Skocz do zawartości

[Konkurs] Konkurs Literacki - edycja specjalna "Come my minions, rise for your Master!"


Dolar84

Recommended Posts

Nie ma to jak wpakować się z debiutem w największy konkurs w dziejach. Wiwat wyczucie  :crazytwi3:

Z opowiadań konkurencji czytałem na razie kilka, każde przebija moje o lata świetlne, więc po prostu napiszę, że życzę wszystkim powodzenia i wracam do tłumaczeń :P

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jezu... To potwierdza dlaczego radzą nie budzić się o piątej nad ranem... Wieczorami kompletnie odjeżdżam.

I jeszcze jedno. Gdy łapie cię popołudniovva drzemka - idź spać. Nie vvalcz z tym. Inaczej skończysz tak jak ja. Około 19 zasynasz na siedząco przed TV/komputerem. Obudzony móvvisz niczym zombie: "fsale że nie śpię...". Pięć minut później, povvtórka z rozryvvki. VVieczór, który pośvvięciłaś na pisanie tekstu poszedł na zieloną łąkę... (liczyć baranki razem z tobą). Następnego dnia pobudka przed 5:00. Przy odrobinie szczęścia po 7:00

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachęcam do czytania mojego spoilera pod opowiadaniem. Dostaniecie nieformalny tytuł ,,wszystko-czytacza", czyli osoby, czytającej nawet to, co według autora nie będzie przeczytane przez nikogo (bo komu by się chciało... chyba tylko ekscentrykom zdesperowanym do tego stopnia, aby oglądać jakieś kolorowe kucyki i inne takie :crazytwi: )

Dobra, tak na poważnie i pośpiesznie (zanim net mi padnie) mówiliście co nieco o problemach z korektą. Cóż, Word nie jest bynajmniej zachwycającym korektorem. Prawdę powiedziawszy: wielokrotnie podkreślał mi wyrazy napisane poprawnie, pomijając te błędne. Jeśli weźmiecie udział w klasycznej edycji (tej gdzie poprawność sprawdza Dec) to zostanie was tyle soku, co w tym:  :tom: Lepiej polegać na własnej znajomości zasad gramatyki, ortografii, języka i Luna jedna wie czego jeszcze. Oczywiście nie zawadzi skorzystać ze sprawdzania pisowni online na stronie http://www.pisownia.com/ - Jak na razie jest to najlepszy program korektorski, jaki kiedykolwiek znalazłem. Posiada jednak pewien mankament: nie radzi sobie z dużymi fragmentami tekstu. Gdy sprawdzałem w nim swój ,,Sąd nad Sędzią", musiałem wklejać po pół strony. Razem z poprawą błędów, zajęło to jakieś dziesięć minut. Kiedyś już go gdzieś polecałem na forum (nawet pamiętam gdzie, ale nie powiem), ale widzę, że tutaj też może się przydać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem kilka waszych prac. Doszedłem do wniosku:

 

1. Dostanę łomot, jakiego jeszcze nie dostałem

2. Poziom prac jest BARDZO wysoki

3. Przy czytaniu swojego tekstu chciałem go powiększyć. Nacisnąłem "+" przy tytule. Mam nadzieję, że nikt nie uzna tego za edycję tekstu :/

 

Triste się tłumaczy - użyłem polskich nazw, ze względu na gry słowne. Nie miałem pomysłów na angielskie wersje. A jak pisać po polsku, to wszystko ;)

 

Ciekawostka - mój chrześniak, nie tyle lubi, a KOCHA Despicable Me (nigdy nie zapamiętam tej nazwy, nie wspominając o wymowie - język idzie połamać). 

Tort urodzinowy - imię ze względu na wyraźny zakaz brata - "nie ujawniania czegokolwiek" (ok, nie powiedział aż tak, ale nie chce żadnych fotek na "fejsie" i innych takich, co szanuję. Właśnie dlatego zamazałem imię ;) ) Może to i przesada, ale prośba, to prośba.  

Zyv4e7I.jpg

Teraz już wiecie, dlaczego wybrałem właśnie tą animację.

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Kurde, czytam to moje i widzę tyle niedopatrzeń i błędów… Jak ja mogłam to popełnić?!

 

Nie żebym był jakimś znawcą tematu, ale ogólnie panuje taka zasada wśród profesjonalistów, aby raz napisane opowiadanie/książkę schować do szafy i wyciągną do redakcji po dłuuuuuugim czasie. Zaleca się okres od dwóch tygodni aż do roku, ale im dłużej tym lepiej (według plotki, Stephen King ma w szufladzie książki na nie tylko ten rok, ale i następne. Publikuje tylko te napisane dawno temu - o ile wierzyć plotce). Dzięki temu łatwiej wychwycić wszelkie błędy, ponieważ nasz mózg nabiera dystansu i już nie widzi efektu ciężkiej pracy tylko w różowych kolorach. Teraz trochę ostrzej: I właśnie dlatego chciałem więcej czasu!!!  :rapidash: Dobra, żartuję, dzięki terminowi przynajmniej się nie leniłem, a dobrze wiem, jakby to wyglądało w praktyce, przynajmniej w moim przypadku. :rwink: ( << Ona lubi pracować pod presją, podobnie jak jej siostra Apple Bloom [Świetne tłumaczenie])

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Dolar, bardzo przepraszam ale czy mogłabym dokonać poprawki? Bo treść się zsynchronizowała z tą telefonu, a już pisałam to samo na komputerze i jest powtórzenie.

 

Absolutnie wykluczone. Jakakolwiek poprawka wprowdzona w tym momencie zaowocuje natychmiastową i bezwarunkową dyskwalifikacją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Dla uniknięcia takich sytuacji, każda z nich jest kopiowana na moją prywatną listę i jest to jedyna wersja jaka będzie poddawana ocenie.

 

Skoro ty te opowiadania kopiujesz i oceniasz tylko to, co masz u siebie, to przecież możesz nawet nie wiedzieć, że ktoś wprowadził poprawki... Czy ja źle myślę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dolar, jak Ci idzie czytanie prac?

Kiedy można spodziewać się wyników?

W tej chwili zostało mi dokładnie 5,5 opowiadania do przeczytania. Dodaj do tego napisanie recenzji do każdego. W sumie właśnie dlatego to tyle trwa. Jednak wyniki na pewno pojawią się przed MLK, czyli najpóźniej w piątek. Mam jednak nadzieję, że uda mi się to zrobić szybciej.

 

 

Edit: To by się zgadzało, jednak staram się sprawdzać wersje zapisaną z oryginałami. Ot tak na wszelki wypadek... :crazytwi:

Edytowano przez Dolar84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, Discordia, zdarza się i tak :rainbowcry:

Chociaż... Szczerze mówiąc, to sam naprawdę bardzo rzadko czytam to, co napisałem. A jak już to w długo po publikacji. Oczywiście może to skutkować powtórzeniami, literówkami i innymi błędami, ale unikam sytuacji, w której przeczytam całość, uznam, że jest do kitu i robię ctrl+a i delete.

Tak, wiem, że to dziwne :rainderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno czytałam moje teksty sprzed roku. Koszmar. Chciałam je spalić i rozszarpać. To było godne dołączenia do klubu Polacy Są Wszędzie.

 

Obecnie piszę i na bieżąco się cofam z niektórymi fragmentami, a na koniec jeszcze raz wszystko sprawdzam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak bywa. Człowiek mądrzeje i uważa swoje poprzednie dzieła za śmiechu warte( gorzej kiedy tak jest naprawde), każdy przez coś takiego przechodzi, bo to ludzkie.

Ja sam nie wiem czy teraz zgłosiłbym swoją prace na konkurs, pomimo, że pomysł miałem od dawna w głowie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Tak to jest zawsze Dopiero po kilku dniach dostrzegasz niecnoty tekstowe  

 

Zawszę będą jakieś błędy. I niekoniecznie ktoś będzie w stanie je dostrzec nawet po 30 latach. Można poprawiać w nieskończoności, bo zawsze może być lepiej. I zdarza się, że można przedobrzyć z tymi poprawkami.

 

To prawda, że dystans czasowy dużo daje, bo niektórzy mają albo za duże mniemanie o swoim tekście, albo zbyt niskie i te subiektywne oceny się mogą nawet wahać z dnia na dzień. W rzeczywistości, w większości przypadków, ten tekst nie jest ani taki dobry, ani taki zły. I właśnie dystans czasowy pozwala spojrzeć na to "chłodnym okiem".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prereaderów nie mam, ale za to zdobyłam jakieś doświadczenie. I tak nigdy nie jestem w pełni zadowolona ze swoich tekstów. Zawsze brzmią dla mnie jakoś tak drętwo i skrajnie nieprofesjonalnie. Z drugiej strony wiem, że tragedii nie ma. Czuję też, że bardzo się rozwijam i mnie to cieszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...