Skocz do zawartości

Wyżal się.


Mellie

Recommended Posts

>wejdź do tematu "Wyżal się" po dłuższej przerwie

>czytaj posty o pedofilii

>???

O ile się nie mylę, pedofilia to rodzaj parafilii seksualnej, w którym jedynym lub preferowanym sposobem osiągania satysfakcji seksualnej jest kontakt z dziećmi w okresie przedpokwitaniowym lub wczesnej jej fazie.

 

Także proszę używać określeń zgodnie z ich definicją.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za rozpętanie istnej gównoburzy o temacie,który ma już z trzy strony tutaj :flutterblush:,ale na szczęście nie o mnie chodzi :D nie jestem aż taka rąbnięta :rainderp:.Chciałam wiedzieć jak doradzić mojej przyjaciółce,która się w taką sprawę wplątała i nie spodziewałam się tylu odpowiedzi,rad i słów otuchy...do mnie:stare:.Ale mimo wszystko dzięki,przekażę jej którąś z waszych rad :3 i jeszcze raz przepraszam za wszystkie sprzeczki i zniesmaczenia do tego co napisałam :)

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Męcz się umysłowo, Dużo, często, bez litości. Mózg przyzwyczaja się do zwiększonej aktywności umysłowej. Długo, ale w końcu przyzwyczaja. Jednak warto pamiętać że można także się od tego odzwyczaić. 2/10 nie polecam. Przez to nie lubię wakacji. Z tego powodu:
Ogranicz strony które służą do odmóżdżania się. Mówię o stronach typu demoty, komixxy (to dalej istnieje?) i tym podobne - w szczególności strony polityczne. Mało rzeczy tak ogłupia jak polityka. I telewizję, ale to jest w naszym społeczeństwie coraz mniejszy problem.
Odpoczywać należy, ale w sposób aktywny. Polecam grę na instrumencie, widziałem badania wskazujące na poprawianie działania mózgu. Podobnie z żonglowaniem. Większość znanych mi osobiście finalistów olimpiady matematycznej żonglowało. Oczywiście to żaden argument; raczej ciekawostka.

Piszesz bezwzrokowo? Jak nie, to bardzo polecam, znacznie zwiększa szybkość pisania i poprawia komfort przy wykonywaniu tej czynności. Do nauki bardzo dobrze się nadaje program "Mistrz klawiatury". Jakbyś go chciał, to pisz na priva.

Dużo pij. Wody, nie alkoholu. Nawet lekkie, nieodczuwalne odwodnienie znacznie obniża sprawność umysłową.

Tlen jest dobry. Warto często wietrzyć pokój. Chłód też jest dobry, mobilizuje do działania. Dlatego też warto wietrzyć pokój.

Ponoć sport jest bardzo dobry na mózg, ale nie sprawdzałem osobiście. Jednak jest na ten temat dużo badań z dość jednoznacznym werdyktem.

Naucz się drzemać. Byś mógł spać 20 min, tak by mieć sny. Sny zazwyczaj oznaczają fazę REM, w której mózg się regeneruje. Z osobistym doświadczeń wynika, że drzemki są rzeczywiście bardzo regenerujące, chociaż nie można wykluczyć efektu placebo.

Jakbym gdzieś kłamał, to weźcie mnie poprawcie. Nie wszystkie informacje są pewne.

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 (offtop)

Dużo pij. Wody, nie alkoholu

 Obiekcje. 

Złote myśli

Cyfry składają się w liczby, liczby składają się w dziesiątki, dziesiątki składają się w setki, setki składają się w litry.

Alkohol niszczy szare komórki. Ale tylko te najsłabsze.

Woda nie wódka. Dużo nie wypijesz.

 

Ponoć sport jest bardzo dobry na mózg, ale nie sprawdzałem osobiście. Jednak jest na ten temat dużo badań z dość jednoznacznym werdyktem.

 Sport albo praca (praca fizyczna)

A i nie słuchaj Cahan.

Edytowano przez White Hood
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo wszystkich przepraszam za zejście z tematu, ale poprzednie kilka stron stanowi chyba idealny dowód na to, że momentami zapomnienie o napisaniu dwóch, trzech, lub nawet jednego słowa może diametralnie zmienić znaczenie posta i tor dyskusji. Dlatego też mam nadzieję, że całe forum zarówno z lewej, jak i z prawej strony politycznej wyciągnie wniosek z tej sytuacji i nie zapomni o nim.

Dobrze, to teraz ja chciałbym się wyżalić: ostatnio mam mało czasu. Czy jakiś student/studentka może mi doradzić jak mogę pisać długie i merytoryczne posty będąc jednocześnie zmęczonym i nie mogąc stracić na tym zbyt wielu cennych sekund? Naprawdę chciałbym napisać kiedyś coś tak długiego, jak w wakacje, bądź gdy byłem w pierwszej gimnazjum. I NIE, nie zamierzam z tym czekać do lipca 2016. Z tego powodu nie czuję się aż tak dobrze, jak to było te kilka miesięcy temu.

Edit: NIE, nie chodzi mi tutaj o jakieś cuda w stylu magicznej tabletki. Wiem, że drogą do mojego celu są metodyczne ćwiczenia, ale jak mam wyćwiczyć sobie umiejętność o której wyżej pisałem?

1. Ustabilizuj swój zegar biologiczny: śniadanie, obiad, kolacja o mniej więcej tych samych godzinach. Jesteś głodny i nie możesz wytrzymać do obiadu? Spróbuj wytrzymać. Ewentualnie kup wafle ryżowe. Są zdrowe, mają mało kalorii, "zapychają kichę" i są tanie. Niestety praktycznie nie mają smaku :/ Aha. Pisząc te słowa jestem głodny ponieważ kolację jem około 18. Da się do tego przyzwyczaić. 

2. Pisano o tym, ale powtórzę. Napisz na kartce (to ważne: nie "w głowie", nie na komputerze itp.) plan dnia. Wciśnij gdzieś przerwy. Pozwól mózgowi odpocząć. Inaczej za pół roku będziesz jak jakieś zombie. Wiem coś o tym. Nie ma to jak sesja... 

3. Sport. Nie musi to być X czasu na rowerze czy intensywne ćwiczenia (chociaż nie zaszkodzi ;) ). Wystarczy pobiegać. Ja na początku miałem pewne opory ("patrz, jakiś kolo biega..."). Okazało się, że każdy ma to w... sam wiesz gdzie. Co więcej, bieganie zajmuje mniej czasu. Bierzesz po nim prysznic i czujesz się jak nowo narodzony. Do biegania polecam spokojną, relaksującą muzykę. Ja postawiłem na ambientowe utwory ATB. Muzyka pomaga "odciąć się" od świata podczas biegania.  

4. Przed snem staraj się o niczym nie myśleć. Staraj się robić coś, co nie wymaga wysiłku umysłowego. Sam miałem z tym problemy. Pomogło wyłączanie PC-ta 30 min przed snem. I jeszcze jedno - nie jedz nic ciężkostrawnego na +/- 2h przed snem. Nie wytrzymujesz? Bierz wafla. Jednego ;) 

5. Jeśli to możliwe, odstaw to pisanie na jakiś czas. Odpocznij od tego. Znam to z doświadczenia (pisanie recenzji gier)

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to nie prosiłem o to, ale Triste cordis, napisał coś o czym myślałem od jakiegoś czasu czy mogłoby zadziałać...(mniej więcej to) przeczucie mi mówi, że to działa, a dodatkowo akurat zbiega się to z moim postanowieniem o ćwiczeniach, więc spróbuję zastosować się do tych rad.

Nie ja prosiłem, ale dziękuje:fluttershy5:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamięta ktoś mój długaśny żal-post? No to przyszłam tylko powiedzieć, że od tamtego momentu jest tylko gorzej. Coraz więcej stresu, coraz większa apatia... coraz mniej sił. Nie wiem, po jaką cholerę pchałam się na weterynarię, za to wiem, że żałuję tego wyboru z całego serca.

Nie wiem, ile jeszcze uciągnę, jak długo będę jeszcze próbować. Pewnie niedługo.

Czuję, że dno jest coraz bliżej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamięta ktoś mój długaśny żal-post? No to przyszłam tylko powiedzieć, że od tamtego momentu jest tylko gorzej. Coraz więcej stresu, coraz większa apatia... coraz mniej sił. Nie wiem, po jaką cholerę pchałam się na weterynarię, za to wiem, że żałuję tego wyboru z całego serca.

https://www.youtube.com/watch?v=lQKaAlMNvm8

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamięta ktoś mój długaśny żal-post? No to przyszłam tylko powiedzieć, że od tamtego momentu jest tylko gorzej. Coraz więcej stresu, coraz większa apatia... coraz mniej sił. Nie wiem, po jaką cholerę pchałam się na weterynarię, za to wiem, że żałuję tego wyboru z całego serca.

Nie wiem, ile jeszcze uciągnę, jak długo będę jeszcze próbować. Pewnie niedługo.

Czuję, że dno jest coraz bliżej.

To czemu nie zmienisz studiów?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze możesz zostać, gdzie jesteś, i choćby pójść do jakiejś pracy na rok. Może przez ten czas stwierdzisz, co faktycznie chcesz robić. Mi dojście do wniosku zajęło 4 lata, także tego, świat się nie kończy, jeśli odpuścisz rok. :derp6: 

Odchodząc od tematu... 1200 złotych kaucji, naprawdę? :spike: 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż Ci powiedzieć Ylthin... Zaczęłam drugi rok kierunku, którego nienawidzę i każdego dnia marzę o tym, by rzucić to w cholerę i uciec w lasy żyć jak jakiś dzikus. Ewentualnie iść na jakieś bardziej ambitne studia i robić naukę.

Ty masz przynajmniej ten komfort, że jeszcze nie zaczęłaś przedmiotów stricte zawodowych i myślę tu o przedmiotach praktycznych. Ja za sobą mam pierwsze kontakty z pacjentem i mnie to zwyczajnie nudzi i męczy. Czuję się mniej więcej tak jak Ty. I nie wiem co Ci powiedzieć, bo w życiu nic nie jest proste.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...