Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 01/27/14 w Posty
-
A mi akurat ten artykuł wyjątkowo przypadł do gustu. A jak cię czytam Talar to lecę po aspirynę, bo migrena sama mi się ciśnie na czoło. Bo już to, że wdajesz się w dyskusję "Jaki artykuł powinien a jaki nie, być zamieszczonym" z tłumaczem, autorem tego oraz z osobą, która sugeruje używanie słownika komuś, kto robi więcej błędów w tekście niż JA, to coś żałosnego. Tym bardziej że twoje argumenty zwyczajnie miejscami nie mają sensu... Solaris robi kawał dobrego tłumaczenia. A że jestem jednym z tych, którzy wolą dostać do ręki coś dobrego, aniżeli coś niedorobionego, to mogę stać za nim murem. Wiesz - preferuje posiłek ukończony, a nie niedogotowany i półsurowy. Ja z kolei mam problem z pobraniem numeru. O ile sam numer mi się wyświetla, o tyle jak klikam na link do pobrania to nic się nie dzieje. A jak otwieram w nowej zakładce, widzę tylko biała stronę, ale nie otwiera mi się okienko pobierania. Używam Firefox 26.0 z wgranym Ad Blockiem.5 points
-
3 points
-
Witajcie. Niedawno zacząłem bawić się w rysowanie w digitalu za pomocą myszki. Używam Gimpa, rzadziej Photoshopa. Kilka moich rysunków: Pierwszy digital art, Pinkamena. Gimp. Tym razem Pinkie, także w Gimpie. Twilight dla Littlebarta, Gimp. Fluttershy dla Sabiny. Gimp + Photoshop. Pierwszy rysunek z Sai'a. Flash dla Pillstera. (Specjalnie bez znaczka) Kolejny SAI. Siostra Red Heart w masce średniowiecznego lekarza Dashie. Mapka Equestrii, robiona z nudów. Jeśli ktoś chciałby w jakości HD to mogę z chęcią udostępnić. Pinkamena i Pinkie. Przyznam się, iż korzystałem z wektorów na twarz balonika i cutie mark Pinkie. Mam nadzieję, że wybaczycie. Przy niektórych pracach są szkice, jednak niestety nie zapisałem wszystkich. Hejtujcie, komentujcie, podawajcie swoje sugestie i pomysły.2 points
-
Cześć, prezentuje Wam tutaj moje tapety związane z My little pony. Oczywiście będę próbował dodawać regularnie jakieś, no ale wiecie zawsze jak jest z czasem. Prosiłbym o ocenę tapet. Tapety są w kolejności od najstarszej do nowszej. Tapety znajdują się w spoilerze, bo jest ich troszkę. Tak że zapraszam do przeglądania galerii2 points
-
Komu jak komu, ale Tobie akurat potrzebny byłby słownik poprawnej polszczyzny w większym stopniu nawet niż mwerecowi, co, jak sądziłem do tej pory, jest niemożliwe. Pytanie z mojej strony, po co zatem powstaje kilkanaście tłumaczeń (zwanych serią) jednego utworu? Czyż nie wystarczyłoby jedno? Wtedy by nie miały racji bytu takie artykuły jak choćby wspomnianego Barańczaka czy "Poetyka przekładu artystycznego" Edwarda Balcerzana, który analizuje fragment "Hamleta" (Why, let stricken deer go weep...). A ponoć krytyka jest bardziej mobilizująca do pracy jak porady, których w większości się nie słucha lub puszcza mimo uszu Odpowiem pytaniem na pytanie - czy w CKMie pojawiłby się tekst analizujący gospodarkę w danym okresie? Albo sytuację polityczną? Pozostawiam do dalszych przemyśleń sensowność tego argumentu. Taaaak, zwłaszcza Mystheria, która powinna znać język lepiej, mając stały kontakt z native speakerami i robiąca nawet odcinki z lektorem (sic!). No amatorszczyzna pełną gębą... No proszę, proszę, znasz takiego geniusza z IQ na poziomie milionowym? Bo ja nie. Ale z chęcią bym poznał. Na dzień dobry dałbym na przykład mu do przetłumaczenia tekst techniczny, powiedzmy instrukcję obsługi tokarki czy wrębiarki, następnie specjalistyczny, powiedzmy dokumentację medyczną osoby chorej na raka czy protokół z przesłuchania świadka, a na do widzenia bym zarzucił jakimś ładnym, powiedzmy wierszu z czterostopowym jambem. Jak sobie poradzi to padnę do stóp i krzyknę "Teach me master!" A ja i owszem, bo Barańczak ma status tłumacza kultowego, na poziomie Słonimskiego czy Beksińskiego, a popełnił tłumaczenia m.in. dzieł Szekspira, XVIII-wiecznych wierszy metafizycznych, utworów Bishop, Frosta, Le Guin, Brodskiego, Donne'a, Bukowskiego, Galicza, a także tomiku wierszy Zbigniewa Herberta na język angielski. Gratisowo oprócz standardowych nagród PEN Clubu może sobie postawić statuetkę Nike za tomik poezji. To, że wyraża się w taki, a nie inny sposób jest imponujące. Inni z reguły nie wychylają się z krytyką innych tłumaczy, bo to jedna wielka klika. A klikę tę Barańczak w piękny sposób rozwala.2 points
-
Akurat tutaj miałem podobne zdanie... póki nie przeczytałem owego "Manifestu". Autor poświęca tam chyba dwie strony początkowe na wyjaśnienie, iż on WIE, że sposób jego pisania będzie, mówiąc wprost, chamski. "Manifest" długi nie jest, a przeczytanie pozwala nieco lepiej zrozumieć także podejście Solarisa. Żeby nie było - nie bronię jego artykułu, bo też uważam, że miejscami przegiął. Wzorował się na tekście dość ciekawym (choć dotyczącym bardziej tłumaczenia poezji - chętnie bym przeczytał coś od pana Barańczaka stricte na temat "typowych" przekładów), jednak zabrakło mi tam jednej rzeczy, którą pan Barańczak umieścił w swoim tekście - tego, że nawet jeśli uważa swoje tłumaczenia za lepsze od innych, nie znaczy to, że nie można tego zrobić jeszcze lepiej. W tekście pełnym "obrzydliwej pychy" znalazło się to zapewnienie, że nie należy jego słów traktować jako absolutu, oraz że jego zdanie wynika z tego, iż ma on po prostu maksymalnie wysokie wymagania względem siebie i innych. Brakło mi tego typu wyjaśnienia w twoim artykule, Solarisie, zaś zacytowanie początkowych słów "Manifestu" niestety nie jest wg. mnie wystarczające, aby je za takie wyjaśnienie uznać.2 points
-
Przepraszam, że wtrącam swoje trzy grosze, ale MANEzette nie jest gazetą, tylko czasopismem/magazynem/miesięcznikiem/pismem/etc. Różnica między gazetą a czasopismem jest jak między samochodem osobowym a autobusem albo między piwem a winem.2 points
-
I co jeszcze lepsze, L&T to totalny fanon, nie mający nic wspólnego z kanonem No i poza tym, to jest wręcz utopijne hasło, którego nie da się zrealizować. Also, hasłem fandomu powinno być "Friendship is Magic", a nie jakiś niemożliwy twór wzięty - ponoć - z 4chana2 points
-
Co mi się nie podoba w fandomie? Ano dużo. - Clop. Clop, Clop. Clopać to mogą kopytka. - 10/11/12/13/14 latków którzy robią dziesięciostronicowy poemat jak to życie ich skrzywdziło i jak im przykro, że muszą odejść - Trolli. Ja rozumie Troll w grze, zabawie. Raz na jakiś czas, trzeba odejść od rutyny. Ale zakładanie Troll tematów typu ,,A Twailait Sparkl jezt gupia'' No bez jaj. - Osobników odchodzących od fandomu, bo ,,żalllll, Sparkle jest alicornem, głupi Twalot, to już nie to samo''.... To chyba tyle.2 points
-
Poprawię. A oto obiecany fragment, gdzie występuje Żoziv, Corrie, Silver Wing, Rudy, Katerina, Azbestczenko. Applejack ze swoim oddziałem świeżo jej przydzielonych zółtodziobów idzie ściga sombryjski patrol https://docs.google.com/document/d/1oXls2yXg_zX08d9kVpX__dXUFDHQbAFftZVNRA1HTFc/edit?usp=sharing enjoy2 points
-
Spokojna kraina jawiła się w świetle słońca. Na wzgórzu stał człowiek w płaszczu, ciemnym kapeluszu i napierśniku płytowym. Obserwował te dalekie lasy i pola, niegdyś tak spokojne i pełne światła. Teraz zaatakowane przez najeźdźcę. Ten wypacza ziemię, niewidzialnie wyniszczając wszystko co dobre. Postać majestatycznym ruchem wyjęła sterczącą z ziemi pochodnię. Pora odwetu się zbliża. Nadszedł czas wyrównania, braku litości, zniszczenia wroga, puki jest jeszcze słaby i zanim podkopie wspaniałość tej ziemi. Ogień na pochodni migał nierówno zapowiadając rzeź. Po chwili zza gór wyłoniło się powoli kilka tysięcy jeźdźców, a każdy z pochodnią. Z oddali dał się słyszeć odgłos warczenia silników. Potężne siłowniki zaczęły chować żelazne podpory pojazdów, unoszonych napędem antygrawitacyjnym. Błękit płomieni z wylotów silników buchał złowieszczo. Czarne obszerne kabiny skrywały setki mścicieli. Niebo zostało poprzecinane smugami przelatujących pojazdów. Osoba na wzgórzu obserwowała spokojnie, jak na kolejne wioski spada piekło. Wszystko w około płonęło. Na tle zachodzącego słońca zaczął się koniec wszystkiego co zagrażało spokojnej niegdyś krainie. Wielkie płomienie przysłaniały horyzont. Postać dosiadła konia i unosząc pochodnie poprowadziła swe oddziały w piekło, by paliły i mordowały, by były bezlitosne, przyszłą pora odwetu,przyszedł czas Oczyszczenia. Wkracza Inkwizycja. A tka mi się spodobało dać fabularny opis moich uczuć po przeczytaniu tych wszystkich postów (co zajęło mi ponad 3 godziny) Będę miał sporo uwag, ale jeszcze nie będzie tak dramatycznie jak w moim opisie, jednak niech ci, którzy dopuszczają się ciągłych wykroczeń i ignorują moje prośby, będą świadomi, że po raz pierwszy w życiu zawiodłem się na moich usilnych miłych staraniach poczułem, że cierpliwość się kończy. Jeszcze ją mam, ale nie zmuszajcie mnie do uruchomienia mojej prywatnej Inkwizycji, nie chcę nikomu nic odgórnie narzucać, więc nie zmuszajcie mnie do tego. Chodzi mi głównie o jedna osobę, która raczej wie o tym. Jeszcze jest ok, cierpliwość mnie trzyma, wyrozumiałość odnajduję i dalej będę upominać bez konsekwencji (co zrobię w moim nastepnym poście) jednak jeśli nic się nie zmieni w końcu wszystko zapłonie, bo trochę szkoda, gdyby taka wspaniała sesja, którą każdy tutaj tworzy zeszła, że tak to ujmę na psy. Nie odpisuję teraz fabularnie, bo wiem ,że nie zdążę musiałbym poświęcić na odpis około 3 godzin, nie mam dzisiaj już tyle czasu, postaram się jak najszybciej to zrobić. Nie ukrywam ,że im mniej napiszecie niepotrzebnych rzeczy od teraz tym szybciej to nastąpi, bo ja też muszę to wszystko najpierw przeczytać zanim odpiszę. PS Dziękuję bardzo Dolarowi84, że kontroluje i pomaga w tej sprawie, jestem Ci wdzięczny. PPS Co do propozycji Rebona to temat już stoi. Żeby nie zaśmiecać działu Pinkie offtopem, bo po co? Został stworzony w moim poddziale RPG/PBF trzymajcie link2 points
-
Jumpin the Multiverse Autor: M.a.b Krótki Opis: Każdy ma swe marzenia - jedni chcą bogactw, inni władzy, a jeszcze inni miłości.Nasz bohater jednak dostał to, co chciał, lecz czy jednak będzie mu dane się cieszyć, czy to będzie jednak największy błąd jego całego, możliwe krótkiego życia? Czy marzenia warto spełniać? Czy warto marzyć? Pewnie tak, lecz ma być śmieszne zakończenie, więc... karambola! Przedstawiam wam tym razem dość inne podejście do pisania fików, co, miejmy nadzieję, w miarę wyjdzie. W późniejszych postach wyjaśnię co i jak trzeba zrobić, ale póki co, zapraszam do lektury tego, co już jest. Prolog Rozdział I Rozdział II Rozdział III Rozdział IV Rozdział V Wszystkie postacie kanoniczne, miejsca, pomieszczenia, budynki i nazwy własne należą do odpowiednich właścicieli. Bla bla, bełkot prawniczy z tym i owym, srutututu i kilo drutu. Coś się tu dopisze, a póki co dziękuję, dobranocwidzenia! Okładki w pierwszy poście nie trzeba chować w spoiler. Wszystko jest w regulaminie.~Dolar841 point
-
Ostatnio, przeglądając Equestria Daily, natrafiłam na taki, jakże ciekawy artykuł: Klik Z tłumaczenia wynika, że możliwa będzie druga część filmu, która teraz będzie się nazywać "Rainbow Rocks". Nasze kucyki w formie ludzkiej znów się spotkają i mane6 założy zespół. Każda będzie mieć instrument, wiadomo tylko, że Pinkie będzie grać na perkusji. Najlepszą rzeczą w tym filmie ma być to, że Dj Pon-3 ma mieć jakiś superancki samochód, gdzie przednie szyby mają kształt.... okularów. W internecie już można zobaczyć lalki z serii Rainbow Rocks. Niespodzianką jest tą, że została dodana Trixie, która też prawdopodobnie będzie z mane6. Jak myślicie, czy drugi film "Equestria Girls" będzie dobrym filmem, jak poprzedni, czy raczej porażką? P.S. Czy to jest dobry temat? : p1 point
-
Jutro wieczorem się temu przyjrzę, bo teraz jestem zajęty dopieszczeniem programów które muszę oddać na zaliczenie. Podaj w razie czego jeszcze wszystko co według ciebie może mieć wpływ przetwarzanie strony. Postaram się u siebie odtworzyć konfigurację i się przyjrzeć problemowi.1 point
-
Oznacza to, że postać może być nieco przesadzona pod względem umiejętności, wyglądu, albo ogółu. Postacie tego typu nie są tutaj mile widziane Oczywiście nie ujednoznaczniaj postaci ''Over Power'' z alicornem - wprawdzie te rzeczy są ze sobą powiązane, ale to drugie nie jest akurat złym motywem, to jedynie stereotypy odstraszają ludzi od tworzenia alicornów.1 point
-
Ach, OC'ki alicorny spokojnie znoszę. Taka Cahan pisze o alicornach i jest spoko. Mnie bolą OC'e Alicorny, które są spokrewnione z Celestią/Luną jako mąż/syn/córka, etc. Takich OC jest po prostu tysiące i są zwyczajnie nudne. Jak stworzysz jej w ficu czy w czymś innym głęboką historię i namacalny charakter - wszystko będzie w porządku. Tyle, że ta postać jest dla mnie jak na razie płaska jak kartka papieru.1 point
-
Discord nie jest typowym zloczynca. On jest Panem Chaosu i go kręcą losowe akcje, nie koniecznie logiczne i przemyślane. Wcześniej jego intrygi wcale nie były takie inteligiente jak piszesz. Gdyby dla niego liczyło się to, by zapanować nad Equestrią to by powibijał wszystkich... dobra bajka dla dzieci, to by przynajmniej jakos zniewolił wszystkich dookoła. Natomiast wolał wymyślać głupawą grę, dać szanse by mane6 sie ponaszyło i kombinowało haka na niego. Chrysalis działa według jakiego planu, Discord jest natomiast spontaniczny i losowy. Bawią go latające domki, chmury dające czekoladowe opady i gierki. Discord nie jest typową zła postacią, jest on poprostu chaotyczny. Odkąd zaprzyjaźnił się z Fluttershy, stał się mniej szkodliwy ale jego natura pozostała. Nie stać go na nic więcej niż przeszkadzanie Twilight? A co miał zrobić? Podbić Ponyville? Poprostu chciał się zabawić jak zwykle, a przejęcie miasta czy czegoś więcej przy jego mocy nie byłoby niczym nadzwyczajnym. Z tego samego powodu wybrał AJ i Rarity do pomocy a nie Pinkie. Co to za frajde zmusić kogoś do robienie tego co wsumie chce z własnej woli robić. Pinkie były zadowolona z pomysłu opieki na Discordem, więc ten wybrał te które nie bardzo widzały ten pomysł.1 point
-
>OC >Alicorn Ale gdzie romans z mane 6? Gdzie nekromancja? Gdzie mhrrrrrroooooooczhhhhhhna nazwa?! Gdzie... a dobra. Ten "OC" jest już OP. Brawo, kolejne "Mary Sue"1 point
-
Zdanie jednej pani profesor vs. innych biologów... Cahan, serio? (Oczywiście nie chcę obrazić Twojej pani od biologii) Też mam tyle biologii w tygodniu i to nie tak, że tylko uczę się pod maturę. W szkole, na poziomie LO najważniejsze jest, by zrozumieć zadania maturalne, które wymagają myślenia logicznego i wiązania faktów. To jest cel LO. Ja rozumiem- treści ponadprogramowe- okej. Dobrze, że rozwija się wiedzę uczniów. Ale chyba lepiej, żeby uczniowie wykazywali sami z siebie inicjatywę poznania czegoś lepiej niż mówić im rzeczy, które nie pokrywają się z innymi publikacjami... Takie jest moje zdanie. Oczywiście. Ja osobiście wiem, że masz dużą wiedzę i serio cieszę się, że spotykam na swojej drodze ostatnio bardzo świadome osoby jeśli chodzi o wiedzę biologiczną Mam też nadzieję i tego Ci życzę, żebyś dostała się na swój wymarzony kierunek Też kończę off-top1 point
-
To widać pani profesor nas okłamuje . Ale ona twierdzi, że Encyklopedia Willego jest na poziomie żenującym. Sabinko- mój mózg biologia spaczyła już aż za bardzo. Ja już nie odróżniam podstaw od szczegółów. Już 3 rok mam 5-6 godzin biologii na tydzień. Na poziomie uniwersyteckim, bo taka szkoła. Mam tak zryty mózg, że mam ochotę zabijać, jeśli ktoś mówi, że w procesie fotosyntezy powstaje glukoza... Dobra, z mojej strony koniec off topu.1 point
-
Element bycia fajnym (Na nic więcej mnie nie stać )1 point
-
4chan wymyślił więcej niż połowę fanonu na początku i zgadzam się, że Friendship is Magic powinno być naszym hasłem, bo w końcu chodzi tutaj o prawdziwą przyjaźń i pomoc swoim przyjaciołom w potrzebie a nie jakąś miłość czy tolerowanie? Love & Tolerance zostało wymyślone bardziej dla żartu ale jak widać ludzie wzięli to na poważnie, to ja używam teraz Friendship is Magic (FiM) :31 point
-
Pierwsza opinia: Szczerze mówiąc, to półtorej strony to za mało, aby wyrazić opinię, ale chwilowo ff zniechęca. A za ten błąd w opisie opowiadanie i "JAKŻE SUBTELNE" literki w owym, to chyba będę tłuc. Technikalia: Błędy, błędy, błędy. Styl i warsztat również niezbyt zachwycające. Na plus zaliczę akapity, ale mimo to, tekst wydaje się być trochę rozstrzelany po kartce. Fabuła: Pardon, ale co tu się dzieje? Aby być szczerym, to nie dość, że zawiązanie akcji trwa mniej niż pół strony, to w dodatku Warsztat&Styl: To chyba już problem z pańskim stylem& warsztatem, panie Torino, bo znowu nie widzę opisów miejsc, a jeżeli już opis się pojawia, to jest wyprany ze wszelkiego uczucia. Postaci: Kim oni są? Jaki jest sens ich istnienia? Czy poznamy imię tego, którego określa się jako "Facet" i to przez wielkie F? Nope (Dlaczego nie mogę znaleźć porządnego gifa z Big Mac'iem kiedy jest potrzebny?) Gatunek: Grimdark - To chyba nie ten dział. Humans - No OK, ale gdzie kucyki? Shipping - Yaoi? Violence - To w końcu Vio, czy Grim? Mnie osobiście brakuje jeszcze jednego: [Torino's Crossover] Podsumowanie. Oczekuję poprawy. Będę obserwował, ale nie będę czuł specjalnego entuzjazmu.1 point
-
Hum, rysowałeś wcześniej? Bo jeśli nie, to bardzo dobre początki (mówię o anatomii) ^^ Tzn. nie jest idealnie (o Twilighcie mogłabym się trochę rozpisać, pierwsza Pinkamena ma za szerokie przednie kopytka u podstawy, druga też coś nie tak z kopytkami + zbyt długi plot + chyba zbyt długi pyszczek), ale generalnie to wcale przyzwoicie (Flutterka chyba najlepsza c: ). I bardzo fajne pomysły - pod tym względem pierwszy art wybitnie mi się podoba ^^ Jeśli chodzi o digitalową stronę techniki to jak dla mnie całkiem nieźle jak na początkującego (sama nie ogarniam jeszcze zbyt dobrze SAI'a, więc nie będę się zbyt wypowiadać ). A nawiasem mówiąc to jeśli chodzi o program polecam Paint Tool SAI. Nie dam ci linka, bo dostałam intalkę od chłopaka, ale znajdą się na tym forum ludzie, którzy zaufane linki do SAI mają c;1 point
-
1 point
-
Mi się wydaję, że drugiej osoby nie użyła w odniesieniu do mnie. A jeśli tak to sprecyzuję: moje doświadczenia jak najbardziej dowodzą istnienia przyjaciół . Szkoda tylko że w fandomie są ludzie którzy nie wierzą w przyjaźń w ogóle, a przy okazji krzywdzą inne osoby, za to jeden z nich ma zielony kolorek na naszym forum xD. Hipokryzja to duży problem w naszym fandomie moim zdaniem, nie żebym liczył na to, że każda osoba będzie w porządku, ale mimo wszystko bycie fanem serialu, który ma w nazwie "Friendship is magic" do czegoś zobowiązuje. Ano, potrzebna jest wola obu stron. Ale warto zacząć od siebie, najwyżej się nie uda i można spróbować przyjaźni z kim innym. No i warto mieć jednak trochę przyjaciół żeby strata jednego nie bolała bardzo. Szkoda tylko że nasz fandom dla mnie nie okazał się najlepszym miejscem do tego, jednak mimo wszystko gruba większość ludzi jest tu bardzo w porządku.1 point
-
Primo - zatrudnijcie korektora. Tekst bije po oczach powtórzeniami, przesuniętymi spacjami i brakującymi słowami. Secundo - półtorej strony, przez które i tak trudno się przebić, w dodatku praktycznie nic z nich nie wynika. Nie będę spoilerował, ale fragment wydaje się oderwany od czegokolwiek. Wyłamię się i powiem, że nie czekam na następny rozdział, przynajmniej do czasu aż styl i forma nie zostaną doprowadzone do stanu jako takiej używalności. Przemilczę kwestię tego, jak trzem ludziom na półtorej strony udało się dopuścić tyle błędów.1 point
-
1 point
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Wymieniałem szkiełka w masce na plexi aby można było ją używać na asg więc aż się prosiło o słodką samoj bkę http://puu.sh/6A3Yk.jpg1 point
-
Z tym Pacyfikiem to chodziło mi o to, że najpierw musiałby z niego wyjść, a żeby z niego wyjść, musi się obudzić. To tak w nawiązaniu do tego:1 point
-
Z cyklu "Nie znam się, to się wypowiem". Zauważ jednak, że Cthulhu w tym fikcyjnym spotkaniu występuje w swej pełnej formie, co można rozumieć tak, że jest już przebudzony. Również i miejsce spotkania z Mane6 - Ponyville - jakoś niezbyt przypomina dno Pacyfiku. Mało tego, bóg z imieniem jak chińskie przysłowie czytane wspak może wpływać na sny, więc teoretycznie nie musi nawet pojawiać się osobiście, by wygrać pojedynek (no i mamy przy okazji ładne wyjaśnienie, dlaczego się obudził. Pokazał śpiącej Lunie ową konstelację, nie mówiąc, co się stanie, gdy ta ustawi gwiazdy w odpowiedni sposób). A sam temat jest w stylu "10 rycerzy z XV wieku kontra T-34". Rzekłem.1 point
-
1 point
-
Ze wszystkim aktualnych odcinków 4 sezonu, ten chyba podoba mi się najbardziej. Nie rozumiem o co niektórym chodzi z Flash Sentry. Był zaledwie chwilkę, nic nie robił tylko stał, a oburzenie jakby został M7. Mnie akurat ucieszyło takie nawiązanie do Equestria Girls. Hym, czy motyw z muzeum Starswilla miał nam przypomnieć o jego postaci, bo wkrótce się pojawi? (coś pamiętam, że niby ma on się pojawić w 4 sezonie). Ogólnie to tak: Na plus: Pinkie wołająca, do FS, że nigdy o niej nie zapomni, po czym zapomina i idzie za balonikiem Mina AJ i jej "maybe" Discord i Cadence, cieszę się, że znów mieliśmy okazję zobaczyć obie te postacie Test przyjaźni i medalion w nagrodę Zwiewająca RD (gdzie tu lojalność wobec chorego przyjaciela ?! ) Pinkie i jej ochota na opiekę nad Discordem,była urocza moim zdaniem Piosenka Discorda Nie zrobili z Fluttershy żadnego nowego hulka, nietoperze czy nie wiadomo czego Minusy: Twilight i Cadence walczące z czerwiem, wraz z tymi laserami zbytnio mi się to kojarzyło science fiction, jakoś mi to nie pasowało do MLP Brak Fluttershy, oby był osobny odcinek o jej podróży. ( może byłby to odcinek o FS i jej tęczowym przedmiocie?)1 point
-
Co wy macie do tego Flasha? Pojawił się na sekundę i nic nie wniósł do fabuły, a wymieniacie to jako wadę odcinka. Czemu ma to służyć?1 point
-
W 1 rys. pyszczek i kopytka są zbyt chude, a w 3 nie potrzebnie dodałaś ramie, a po za tym co raz lepiej1 point
-
Macie troszkę w wersji filmiku. Enjoy1 point
-
1 point
-
Ok, ludzie tłuką ochy i achy o tym opowiadaniu, więc i ja się wypowiem. Nawet pomimo tego, że większość stwierdziłem w samych tylko komentarzach. Względem strony technicznej już się wypowiedziałem w dokumencie więc powiem krótko: Poćwicz zdania złożone, bo widzę, że nie wstawiasz przecinków. Za mało opisów, za dużo narracji i dialogów. Tak wiele prosi się o opisy. A tymczasem odnoszę wrażenie, że czytam bardziej sztukę teatralną. Tyle tylko, że próbującą mnie przekonać do przynależności do epiki. Poza tym, narracja prowadzona jest w... dziwny dosyć sposób. Albo piszesz cały czas krótkimi zdaniami pojedynczymi, albo(o zgrozo) wrzucasz pozbawione przecinków zdania złożone. Względem postaci, to widzę ciemność. Jakoś nie mogę znaleźć w nich żadnych emocji. Szczególnie, gdy mówimy o ojcu naszego gł. bohatera. Przy okazji, to główny bohater przypomina cegłę kłócącą się z samą sobą na tematy egzystencjonalne, zamawiając pieczoną deskę, na styropianowym talerzu, w barze u Russela Crowe'a. (Ale to już czysta złośliwość ode mnie ) Przebrnąłem przez prolog w bólu. Powtórzenia, interpunkcja, to są rzeczy na które troszeczkę mogę przymknąć oko. Ale, mamy wciąż BRAK OPISÓW. To jest wręcz grzech. Jeżeli dalej będzie tak, jak jest, to zamiast czytać kolejne rozdziały, pójdę rąbać drewno na stos. A przy okazji, takie mieszanie uniwersów jest... szczerze mówiąc... jakoś psujące klimat. Ale to już chyba zależy od osoby. ~~~DWA ROZDZIAŁY PÓŹNIEJ~~~ Człowieku... interpunkcja... interpunkcja... Naprawdę, zasady dot. pisania przecinków nie gryzą... Mam nadzieję, że na przyszłość weźmiesz moje uwagi do serca i postarasz się zacząć opisywać miejsce i sytuacje w których znajdują się postaci.1 point
-
W temacie wartości materialnej... http://www.ebay.com/itm/Rapunzel-My-Little-Pony-MLP-1987-/171195848430?pt=TV_Movie_Character_Toys_US&hash=item27dc1156ee http://www.ebay.com/itm/My-Little-Pony-Vintage-Greek-Ladybird-Stunning-Condition-Sought-After-Nirvana-/271319358591?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item3f2be4dc7f http://www.ebay.com/itm/MY-LITTLE-PONY-G4-FASHION-STYLE-APPLEJACK-WITH-ACCESSORIES-EXCELLENT-/301034101697?pt=TV_Movie_Character_Toys_US&hash=item461707dbc1 http://www.ebay.com/itm/My-Little-Pony-G1-Alternate-Birthflower-Nirvana-Rare-/261333923772?pt=TV_Movie_Character_Toys_US&hash=item3cd8b737bc ...to tyle mam do powiedzenia Co do estetyki to rzecz gustu, generalnie plastic is fantastic, tylko nie każdy o tym wie (większość kultury, którą konsumujemy, to właśnie taki "plastik"). Ciekawe, co byś powiedziała o kolekcjonerach lalek Barbie^^ Wszystkim ekscytującym się, że ojejku ona ma 200 kucyków i to jest CHORE (właściwie co wam to przeszkadza?), chciałbym spróbować wyjaśnić, skąd takie kolekcje się biorą (bo nikt nie kupuje 200 kucyków w tydzień ani nawet w czasie czterech sezonów FiM). Przeważnie jest tak, że jest sobie mała dziewczynka, która bawi się kucykami (bo to są dobre zabawki dla małych dziewczynek, dla chłopców zresztą też, co wiem z autopsji) i kilkanaście lat później ona staje się dużą dziewczynką, tylko że przez ten czas wcale nie "wyrosła" z kucyków, bo sentyment, bo sympatyczne hobby, bo cokolwiek. W oczywisty sposób przez te 15 - 20 - 30 lat tych kucyków uzbierało się sporo, a część z nich pamięta czasy, kiedy były ulubionymi zabawkami pewnej sześciolatki. I właściwie jaki macie z tym problem? A czego nie lubię w fandomie: - clopów - bo to jest serial dla małych dziewczynek i jest niefajnie, kiedy taka hipotetyczna dziewczynka szuka w internecie kucyków i przypadkiem trafi na clopowe obrazki (choć ostatnio Google dość dobrze filtruje) - gore - jak wyżej i w ogóle po co coś takiego robić. Ogólnie clopy i gore to objaw szerszej kwestii rozmijania się części fandomu z oryginalnymi intencjami autorki i warto tu wrócić do podstaw (artykuł sprzed trzech lat, autorstwa samej Lauren) http://msmagazine.com/blog/2010/12/24/my-little-non-homophobic-non-racist-non-smart-shaming-pony-a-rebuttal/ - fanfików pisanych kiepską polszczyzną - czepiania się cudzych OC (dlaczego właściwie kogoś boli plot o to jak wygląda mój OC) - czepiania się rzeczy, które nie dotyczą bezpośrednio czepiającego się (a sam się czepiam fanfików, he he) - pomysłu, że zjawisko społeczne, jakim jest fandom, może mieć prezesa, radę nadzorczą, skarbnika i komitet centralny - hejtu na stare generacje hmm... chyba wszystko ;P Generalnie jestem raczej optymistycznym i zadowolonym konsumentem kucykowego contentu i mimo, że lista jest długa, to nie mam jakichś specjalnych stresów związanych z kucykami1 point
-
Mnie irytują ludzie którzy bardzo często porównują postacie z zupełnie innych serii czy OC (z innych fandomów) do mane 6 i oskarżają ich o kopiarstwo. Miałam kiedyś taką nieprzyjemną sytuacje ,że moja przyjaciółka została oskarżona o skopiowanie osobowości od Fluttershy (jej postać też jest bardzo nieśmiała) ....co z tego ,że moja koleżanka teraz ma 28 lat i stworzyła swoją postać 17 lat temu...taki uparty ponyfag będzie ją nękał i oskarżał o "zapożyczenie" osobowości od jego ukochanej kolorowej sarenki. Też miałam podobną sytuacje ,że chciałam stworzyć motyw u swojej postaci ,że chłopak jest wielkim fanem serii czegoś w stylu Indiana Jonesa...Bah po jakimś dłuższym czasie przyszedł odcinek z Daring Doo i myślałam ,że mnie szlag trafi przez tą dzieciarnie która mnie oskarżała o podkradanie pomysłów od Lauren. I uwierzcie mi człowiek ma tego czasami serdecznie dosyć. Twoja postać jest optymistą? Rany jaka Pinkie Pie! OC jest molem książkowym? Bah imitacja Twilight! Twój char mieszka na farmie? Booooo skopiowałeś to od Applejack! Jakaś postać z zamiłowania jest geologiem i ma słabość do diamentów? Oh jaka piękna kopia RARITY! OC jest zbyt pewne siebie? Jaki z niego jest totalny RAINBOW DASH! Tutaj mówię o całkowicie innych fandomach...No fakt są czasami takie mało kreatywne przypadki które naprawdę robią "kopiuj, wklej" ,ale nie wszyscy tak robią i niektóre sytuacje są czystym przypadkami.1 point
-
Niektórzy powinni być sami, serio. Nie chcę tutaj nikogo obrażać, bo przecież Was prawie nie znam, ale chyba wiecie o co mi chodzi... Znam pewną dziewczynę, była dobra przyjaciółka. Chociaż tak nie do końca... Na "gwałt" poszukiwała chłopaka. W internecie, na imprezach, gdziekolwiek się dało. W towarzystwie zachowywała się jak porażona prądem, za wszelką cenę chciała być w centrum zainteresowania. Po imprezie, czy jakimś wyjściu był lament, że jej nikt nie kocha, że jest brzydka i takie tam gadanie. Ja tego dzielnie wysłuchiwałam, pocieszałam, starałam się zrozumieć. Nietylko ja. Inne koleżanki też ją pocieszały. Kiedy odezwał się do niej naprawdę porządny chłopak to ona go olała stwierdzając, że jest "za grzeczny", za taki, śmaki i owaki... Gdzie tu logika, gdzie tu sens? Życzę Wam wszystkim szczęścia w miłości, ale nie tylko. Życzę Wam odnalezienia przyjaciół, którzy Was zaakceptują w 100%, pokochają miłością braterską/siostrzaną ot tak- po prostu. Jeśli już takich macie- naprawdę jesteście szczęściarzami. Mam nadzieję, że unikniecie wielu wpadek z drugimi połówkami (nie da się wszystkich uniknąć, ale chociaż żeby nie były one takie bolesne). Bez względu na to, czy jesteście wolni, czy zajęci- życzę szczęścia jeszcze raz!1 point
-
1 point
-
Krótko: -Clopy -Seksowne ujęcia kucyków i kucyki w skarpetkach (oczy bolą gdy szukam vectorów) -Maniakalne kolekcjonerstwo(czytaj - zrobię wszystko, żeby dorwać kucyka X z fali Y, nawet jeśli będę musiał/a wyrwać go z rąk dziecka) -Pisanie gdzie się da 20% (tu określenie) - ludzie... są jakieś granice) -"Nie lubię Alicornów!" (co Wy do nich macie? Dobry Alicorn nie jest zły )1 point
-
Cóż, jedni są tacy, a jedni tacy, ja mam trzynaście lat ale nie odwalam tak jak inni i przykro mi, że niektórzy tak uważają, że wszyscy młodzi tak wypisując, ludzie są różni, może mieć 20 lat a zachowywać się na 10 lat, albo odwrotnie, a co do topicu jedynie nie lubię gore i zabijania kucyków, resztę jakoś strawię.1 point
-
Irytują mnie osoby, które na różnych forach, czy w komentarzach piszą rzeczy pokroju: "Przynosisz wstyd fandomowi" lub "Dajesz nam złe imię". Denerwują mnie również tacy, które wszędzie spamują kucykami i nakazują innym, aby to oglądać. A w razie negatywnej opinii zaczynają ich hejtować i pisać "MLP jest super i najlepszy i że masz go oglądać." Niektórzy też uważają, że wszyscy wokoło ich to zło najgorsze, a coś takiego jak przyjaźń z kimś kto nie jest Bronym jest niemożliwa. Bo tylko Bronies są dobrzy. To się głównie tyczy młodszej części fandomu, bo nie sądzę że ktoś starszy mógłby wypisywać takie rzeczy.1 point
-
Mnie denerwuje w fandomie fakt istnienia dzieciarni, która nie potrafi nauczyć się poprawnie języka polskiego, albo nie potrafią wykorzystać funkcji autokorekty (i nie obchodzi mnie argument, że na forum ktoś nie ma autokorekty. Jak tu nie ma to od czego jest Microsoft Word?). Clopy kiedyś mnie żenowały, obecnie uważam za normę, przywykłem. W fandomie nie lubię kolejno: - stereotypowe postrzeganie miłośników danego kuca np. każdy fan Luny to od razu emo. To nie ma żadnych podstaw, a osobowość kucyka się nie liczy. - Nie, że nie lubię, ale śmieszy mnie momentami fanboystwo wobec danego kuca - ludzie dążą do idealizowania np. Rarity, podczas, gdy idzie spokojnie ich potrollować i nawrzucać wiele argumentów przeciw - smuci mnie w fandomie fakt, że nie dość, że jest przewaga dzieciarni i gimbazy nad licealistami i studentami, to jeszcze smuci mnie fakt, że bardzo duża część fandomu to informatycy lub nerdy - wymądrzania się fandomu na temat tego, jaki powinien być serial. Pierwszy sezon był najlepszy, bo twórcy szli ze swoimi pomysłami. Przez festiwal spełniania życzeń fandomu serial już nie jest taki sam i coraz więcej ludzi olewa to, czy w ogóle wyszedł nowy odcinek. Po 1. sezonie człowiek nie mógł się doczekać drugiego. Potem to już spokojnie siedział i czekał, nie było tej magii, niecierpliwości... - używania zwrotów typu "poniak", "poniacz", "poniaczki" szczególnie, że 2 lata temu przez pierwszy okres fandomu poniakami określało się bronych z Karachana. "Kucyki pony" za to strawię.1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00