Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 12/28/14 we wszystkich miejscach
-
3 points
-
A prezent dla jury? Uwierz mi, że my też nie możemy się doczekać końca tej zabawy. Niestety, przeszkadzają nam studia, praca i życie prywatne.3 points
-
Oto i on! https://www.youtube.com/watch?v=PmBGWhMQ8NM&list=UU0poOvtmhdau7rzvQn5YoyA Mam nadzieję, że wam się spodoba. Komentujcie, lajkujcie i subskrybujcie! ^^2 points
-
Co ja właśnie... Nie chcę wiedzieć. Anatomia? Opisy? Poprawność biologiczna? Poszły się pieprzyć z podmieńcami. Gwałty takie super? NEIN. 0/10 i kop w rzyć na do widzenia. Błagam, nie pisz więcej clopów, szczególnie tak obrzydliwych w swojej fabule.2 points
-
...a potem się dziwimy, dlaczego fanfiki to synonim literackiego szamba. W każdym razie wspomnę jeszcze, że te wszechobecne w clopach "soki" otrzymują Order Najgłupszego Określenia Wszechczasów. EDIT: @down - w wielu miejscach fanfiki to synonim fatalnej pisaniny. Nie mówię konkretnie o naszych fikach, tu, w dziale, a jedynie nawiązuję do obiegowej opinii, która - choć generalizuje na potęgę - z czegoś się wzięła. Po prostu nie każdy pomysł jest dobry i nie każdy powinien pisać. Tyle.2 points
-
Sugestia ode mnie: jesteś wolnym człowiekiem i twórz co chcesz Nikt nie ma prawa Ci mówić, co masz robić w kwestii kreatywności2 points
-
2 points
-
Igrzyska Śmierci IV Edycja Made By: Elizabeth Eden 1. Rozgrywka 2. Regulamin 3. Wzór karty postaci 4. Rozplanowanie rozgrywki 5. Lista graczy 6. Informacje dodatkowe 7. Dystrykty REKRUTACJA ZAKOŃCZY SIĘ 19 GRUDNIA Z dniem, w którym wielu rozpoczyna przerwę świąteczną, co daje dużo wolnego czasu. Pozwoli to wam dopracować postacie, a mi grę. I NIECH LOS ZAWSZE WAM SPRZYJA1 point
-
Siemaneczko, ostatnio spodobały mi sie filmiki MLG. Sa śmieszne a zarazen energiczne Niektóre filmy zawierają migające animacje, następnym razem proszę umieścić stosowne ostrzeżenie. ~Gold Tu wstawiam z mlp Tutaj polecam inne Polecam illuminati Confirmed No i wesołych świat1 point
-
Z tego co się zorientowałam, ten temat nie jest o dysleksji, dysgrafii, czy innych dysfunkcjach, ale o dokumencie o bronych. Dlatego, więc proszę o powrót do głównego wątku tematu. Osoby, które się nie dostosują zostaną nagrodzone warnami. Posty nie na temat usuwam.1 point
-
Szczerze mówiąc nie spodziewaliśmy się, aż takiego zainteresowania. Ludzie nominacjami dosłownie nas przysypali - dopiero wtedy pojawił się przed nami obraz czegoś, co jako żywo kojarzy się z robotą takiego jednego, co mu było Syzyf i pracował w transporcie kamieni. No ale wstecz dawać nie wypadało, prawda? W każdym razie efekt jest taki, że doskonale poznamy polską scenę fanfikową - chyba wszystkie ważniejsze tytuły znalazły się w nominacjach. Nie licząc naturalnie tych, które ukazały się już po ich zamknięciu.1 point
-
Ja bym sugerował informowanie o ogłoszeniu wyników dawkować jak dawkowane są informacje o Half-Life 3 xD1 point
-
A i owszem, bardzo dobry rozdział. Ostatnie dwa w ogóle są niezmiernie dobre, jako czytelnik czuję się dopieszczona i chcę więcej. Komentarz krótki, bo i nie się nad czym rozwodzić - znowu mamy to, co jest w "Porzuconych" absolutnie najwspanialszą rzeczą (poza wszechobecnym chaosem i ogólnym "WTF, co tu się u diabła dzieje?!"), czyli zabawa formą. Rozdział jako fragmenty książki - cudo. Dzięki temu znowu mamy chwilę oddechu przed kolejnymi wydarzeniami, całość jest ładnym podsumowaniem i rozwinięciem tego, czego dowiedzieliśmy się uprzednio. Podoba mi się relacja oczami każdej księżniczki. Najbardziej podobał mi się chyba fragment Cadance, czytało się go wyśmienicie. No i miło jest dowiadywać się o pewnych rzeczach z punktu widzenia konkretnego bohatera. A teraz co do tego, kto za tym wszystkim stoi, skoro, jak już wiemy, Porzuceni są tylko marionetkami w rękach kogoś wyżej postawionego... Po tym rozdziale mam pewien konkretny typ, na który naprowadził mnie jeden szczegół, ale się nie przyznam, boooo... Niklas jeszcze koncepcję zmieni, żeby mi racji nie przyznać . Podsumowując - bardzo dobry rozdział, bardziej statyczny niż poprzedni, dużo świetnych opisów, opowiadanie jak zawsze reprezentuje wysoki poziom. Pozdrawiam! Made1 point
-
1 point
-
Przyjemny rozdział, przyjemny, nie powiem. Co prawda nie było w nim takiej mocy, jaką zawarłeś w poprzednim, jednak forma w jakiej został napisany zdecydowanie wyszła mu na dobre. Dość powiedzieć, iż pochłonąłem go praktycznie na raz, nie zatrzymując się ani na chwilę - wiem, przy 5 stronach, to niezbyt dziwne, jednak tutaj czytając zdanie po zdaniu, nie mogłem się doczekać co będzie dalej. Bardzo podobały mi się wtrącenia o innych mieszkańcach tego świata. Jest bardzo dobrze. Ale nie na tyle, żeby był herbatnik.1 point
-
I to... już? D: Ej no, czuć malizną! :c Zapowiada się świetnie, genialnie wręcz. Ten typ muzyki bardzo mi leży. Cudne, dynamiczne i pełne energii. Czekam z niecierpliwością na efekt końcowy :31 point
-
1 point
-
Patrzę, że jakaś dyskusja się tu toczy, zajrzałem i, zaciekawiony, przeczytałem. Wnioski i spostrzeżenia zanotowane podczas lektury znajdziecie poniżej: - brak w dokumencie tytułu, tagów itp. - niby nic, ale mnie to strasznie kłuje w oczy. To brzmi dziwnie. Niezgrabne zdanie (jedno z wielu). Tyloma królowymi można by całą Europę obsadzić i jeszcze by zostało. Do tego kuleje stylistyka (jak wszędzie w tym tekście). Na cholerę to coś? Ponownie stylistyka. Ten opis jest zbyt długi, bezsensownie psuje rytm paragrafu, w którym się znajduje. To zdanie boli mnie jako tłumacza znającego jego oryginalną wersję. Zbyt kolokwialne. Znowu niepasujący, dziwnie długi opis, do tego ostatnie zdanie jest z dupy, bo kuce i tak wszędzie chodzą nago (albo prawie nago). Dawno temu mój brat nazwał tak swojego żółwia. Nie używajcie tego słowa w kontekście podmieńców. Określenie bardzo "techniczne", psułoby klimat, gdyby w tym 'fanfiku' takowy istniał. Ale to już wina naszego ubogiego języka. "Gwałcą ją, dopóki jej się to nie spodoba" - typowa zagrywka z hentajców. Jeden z najcięższych grzechów clopów ogólnie. Minus pierdyliard punktów lansu dla autora. Sam nie wiem czy z tych słów się śmiać, czy nad nimi płakać. Bądź przeklęty, języku polski! To nie Judea za czasów Piłata, jeśli już to "rozkrzyżowana". Przyznam się, że musiałem wygooglać to słowo - nie wystarczyłby zwykły "pejcz" albo coś? Dziwne i dezorientujące czytelnika. Taka dawka promieniowania na taką ilość tekstu grozi czytelnikowi chorobą popromienną. Ruchy zaczęły się wsuwać coraz głębiej? Że co? . . . . Dzieło to jest najgorszego sortu ordynarnym clopem. Zdaję sobie sprawę, że takie było założenie, jednakże nie mogę wybaczyć tego, że 'dzieło' to powiela najcięższe grzechy kiepskich clopów, nie starając się nawet zadbać o takie podstawowe rzeczy jak stylistyka. Nie ma tu fabuły, nie ma tu ładu i składu, cholera, nie ma tu nawet nic, od czego człowiekowi mogłoby się coś "zjeżyć", że tak zacytuję Maleńczuka z czasów, kiedy sędziował w "Idolu". Więcej podniety znajdzie się w reklamie Blend-a-medu. Właśnie takie koszmarki jak ten tekst sprawiają, że fandomowa literatura dla dorosłych to szambo i kupa gruzu (pomijam tutaj to, jak absurdalny jest fakt, że istnieją tego typu 'dzieła' o kucykach - przez te parę lat zdążyłem się już do tego przyzwyczaić, ba, kilka nawet sam przeczytałem, a jeden przetłumaczyłem). Na koniec prośba do autora. Nie pisz więcej clopów. W żadnej formie i postaci. Wyjdzie to wszystkim na dobre, zaufaj mi.1 point
-
I przypadkiem obudzisz potwora/otworzysz Puszkę Pandory. Czasem pewnych rzeczy po prostu nie warto robić, nawet w żartach. Och nie, wręcz przeciwnie. Skoro Broniacze tworzą clopy i clopfici, to tym samym wysyłają coraz wyraźniejszy sygnał, że zapotrzebowanie na takowe produkcje jest. Z tego powodu powstają takie twory. Niestety, tutaj nie można pozwolić sobie na odwracanie kota ogonem i kolorowanie rzeczywistości tylko dlatego, bo to porno stworzyli ludzie spoza fandomu - skądś pomysł na to jednak mieli. Trudno uwierzyć, że nie z fandomu. Co najmniej 4chan. Mi się wydaje, że wina tutaj leży w coraz większym luzowaniu pasa... kulturowego oczywiście. Kiedyś były twardo wyznaczone zasady co wypada, a czego nie wypada robić. Jednak jakoś od XIX/XX wieku, a w Polsce w sumie od czasów upadku komuny, ludziom pozwala się na coraz więcej, a karanie wszelkich dziwactw zanika. Kiedyś za clopy palono by na stosie, albo lano by pasem po dupie. Teraz? "Ale to interneeeeeeet!". Wiesz, nie każdy clopper ci się przyzna publicznie do patrzenia na kucyki w sposób odmienny. Jakoś do oglądania clopów wiele osób się przyzna, ale niewielu ci powie otwarcie "Walę do tego konia". Przepraszam za wulgaryzm/bezpośredniość. Nie żeby coś, ale... w Polsce clopy powstają. Część tych clopów rysują Polacy. I część tych clopów jest dla Polaków. W pewnym stopniu taki rynek już istnieje. Co jak co, ale clop można podciągnąć do zabawki stymulującej... No i uświadomiłeś ludzi, teraz mogą zacząć myśleć nad tym, że faktycznie szło by na tym zarobić... jak za jakiś czas w tych sklepach pojawią się takie zabawki, przynajmniej wiadomo na kogo zrzucać winę za przyciągnięcie nad fandom jeszcze większej spierdolozy. Potem ludzie się dziwią, że pewne osoby chcą i/lub próbują odejść z fandomu i nic więcej w nim nie działać.1 point
-
A Ukeź dziś siedział na omegle w instantowym cosplayu pewnej postaci, bułka dla tego, kto zgadnie kimże Ukeź był XD1 point
-
Oficjalnej Ci nie podam, bo takiej nie ma. Myślę, że chodzi o taki, którego czyta się bez zażenowania i nagłych wybuchów śmiechu połączonych z załamywaniem rąk nad kolejnym... barwnym, a niezbyt pasującym do klimatu synonimie męskiego organu płciowego. Równie ważne jest dodanie sensownej fabuły, żeby nie opowiadanie nie składało się z samego sedna. Pewna otoczka, byłaby jak najbardziej w cenie. W tym opowiadaniu podjęto taką próbę, jednak nie była ona do końca udana. Edit: Przykładem dobrego jest tłumaczenie "Fallout: Equestria - Klacz dla której warto walczyć". Tak naprawdę mogłoby zostać uznane za kolejny rozdział normalnego Fallouta, ponieważ zawarte w nim sceny seksu, mimo iż są (wybaczcie płaski kalambur) jądrem całego opowiadania, to jednocześnie stanowią jedynie część większej całości,1 point
-
Mam tego dosyć! Brak chęci i czasu połączony z nawałem pomysłów sprawia, że zdecydowałem sie na radykalne kroki... Ostatnimi czasy pisanie idzie mi wyjątkowo topornie - niby dokładnie wiem co chcę zamieścić w kolejnym rozdziale ale pomimo godzin spędzonych nad klawiaturą wciąż nie jestem zadowolony z tego co mam. Już dawno przestałem liczyć ile stron trafiło do śmietnika i w związku z tym postanowiłem przenieść fanfik do zamrażarki zarzucić przynętę na jakiś postęp. Tak więc, poniżej prezentuje Wam pierwsze dwanaście stron rozdziału trzeciego, w którym śledzimy perypetie kolejnej bohaterki. Stanowią one mniej więcej całość i raczej nie będę już tam wprowadzał zbyt gwałtownych zmian - jeśli będzie inaczej, na pewno poinformuję. Sam rozdział trzeci, według pierwotnego założenia, będzie dzielił się na trzy albo cztery części, mniej więcej równej długości, z których każda będzie poświęcona innej postaci (a niech tam - oprócz Swallow, będzie to Cannabis, Turner i Inches). Może się wydawać, że żebrzę o komentarze. Na pewno nie pogniewam się jeśli ktoś jakiś zostawi, ale zdecydowałem się na taki krok nie tylko z powodu głodu jakiejś oceny, ale przede wszystkim dlatego, że czuję iż postępuje wobec Was nie fair, każąc czekać tak długo. Chcę pokazać sobie i wszystkim, że moje opowiadanie jeszcze nie umarło i może przypomnieć sobie jakiego dostałem kopa motywującego po premierze poprzedniego rozdziału. Tak czy owak, teraz robię, co postanowiłem. Oto wersja demo rozdziału trzeciego: EDIT: He, he... nie ma Zapraszam parę postów niżej po pełną wersje1 point
-
Surgeon Simulator 2013 wysłane do Triste Cordis Septerra Core wysłane do Dżuma Crash Time 2 wysłane do Dayan Final Slam 2 wysłane do ATIMKOS Dungeons - The Eye of Draconus Gorky 17 wysłane do Arachik Quest of Dungeons wysłane do arent7 Into the Dark - Ultimate Trash Edition wysłane do Chwalmy Sonatę i Shimmerkę RIP - Trilogy wysłane do Triste Cordis Sacraboar wysłane do Dayan SpaceChem wysłane do Downdraught1 point
-
mam nadzieję że nikt ci tego nie uświadomi, biedaku, prawda może być traumatyczna. odejdź z tego działu i idź dalej hasać po kolorowych tematach1 point
-
1 point
-
Dzięki wam wszystkim za komentarze. Cieszę się, że rozdział się podobał i mam nadzieję, iż kolejny, już krótszy, również was ucieszy! Wspomnienia, czyli niedawno temu w Equestrii Tak, to takie tam nawiązanie do fica Kaczego ;p1 point
-
Może to i dobrze, bo jeżeli miałby powstać taki rynek... cóż, trzeba by było stosy odkurzyć...1 point
-
Droga Księżniczko Celestio. Podróż EqueBusem to istna mordęga. Mało miejsca na kopyta nie rekompensuje ceny biletu. Choć przejazd przez Łódź był... radosny. Gandzia to dopiero ma tam wesoło. Do Wrocławia powinniśmy dojechać z samego rana. Twoja wierna uczennica Twilight Sparkle - Co tam skrobiesz? - Zapytała Celestia. Zwinięta w eleganckiego precelkorożca, podobnie jak Luna i Chrysalis, cierpiała okrutnie. Miejsca w EqueBusie były ledwo wystarczające dla zwykłego kucyka. - Powinnam się nadać jako walizka. - mruknęła Chrysalis. - Żeby to było jeszcze jakieś miejsce. Maud zapchała cały luk żwirem - obruszyła się Luna. - I herbatnikami. - dodała Celestia. - Po co ci tyle tego? - U Maud Sis? - odpowiedziała Maud. --- - Jeszcze nigdy nie widziałam żywego Psorasa - pisnęła Fluttershy. - Nawet w Cwałowskim ZOO takiego nie mają. Widziałam za to w książce jego zdjęcie. To takie urocze, przytulaśne stworzonka. Dwa metry wzrostu, bez futerka, podobno nawet potrafi mówić - Fluttershy nakręcała się coraz bardziej. - A to nie idziemy do Spidiego? - Twilight zerknęła na program. - Będzie mówił o broni i uzbrojeniu. - Nuuuuuda - ziewnęła Celestia - Nic nowego. Ja tu jestem od robiących krzywdę gratów. Wymyśliłam dla naszej armii wszystko co tylko można było. Łącznie z bojowym wykorzystaniem produktów spożywczych. A ten Psoras to ładny chociaż? - wtrąciła się na koniec Molestia. - Słodziutki - pisnęła Fluttershy. Z zachwytu aż podfrunęła do góry. - No zobaczcie sami. - podała tom trzeci Wielkiej Encyclopedii Gatunków Wymierających. Szybko znalazła odpowiednią stronę i wskazała kopytkiem zdjęcie. - To ja już nie chcę - Molestia wyraziła swój zachwyt. - Co najwyżej mogę posłuchać jak mówi. Idziemy? Pozostałe kuce skinęły głowami i weszły do małej sali. - Na brodę Celestii. To on! - Fluttershy wystrzeliła do przodu i niemalże przekraczając barierę dźwięku dopadła swą ofiarę. Niczym ogromnym imadłem, ścisnęła Psorasa swymi kopytkami. - Łojejejejejejejejejejejejejejej - piszczała z zachwytu. Psoras też piszczał, próbując złapać choć najmniejszy oddech. Maud złapała Drżyłoszkę za ogon i odciągnęła na bok, podczas gdy Celestia za pomocą solidnego łoma wyzwoliła Psorasa od żółtej cukrzycy. - Tak więc - Psoras starał się doprowadzić do porządku. - Ludzie w Equestrii.... - No ale zamknęłam wszystkie przejścia w Everfree! - krzyknęła Celestia. - Do tego hordy Hydr, Mantykor i Patykowilków powinny skutecznie zeżreć każdego człowieka jaki wpada tu z wizytą. Za co ja im płacę! Od przyszłego miesiąca podniosę im limity zeżeranych ludzi i tandetnych OCeków! I nawet nie dostaną herbatników na święta! Sala zbladła widząc furię samej Pani Dnia. Tymczasem Psoras niestrudzenie kontynuował swój wykład... Świetny wykład. --- - To teraz co robimy? - Twilight już chyba setny raz zajrzała w program spędu. - Ja tam idę na Szczyt Fanfikowy - odpowiedział Krede. - Posłuchać Dolara. Wie Wasza Wysokość, ten co się Waszej Wysokości do plota przyssał. I z rana częstował mielonymi. - A, ten... - Celestia nie kryła zażenowania - no niech będzie. Mogę się... Fluttershy! Zostawisz ty wreszcie Psorasa w spokoju! Drżypłoszka niechętnie wypuściła swoją ofiarę z kopyt. Wyglądający jakby go przejechało stado jednokierunkowych magicznych wagonów silnikowych, Psoras czmychnął byle dalej od żółtej pegaz. - Będziesz mnie kochać! - Fluttershy szepnęła, aż się okna zatrzęsły. Gromadka kucy zajęła swe miejsca czekając na wejście Dolara. Ten, wszedł. Wypiął dumnie... brzuch. I zaczął się I Ogólnopolski Szczyt Fanfikowy. Celestia rozejrzała się po sali. Same sławy. Mający chyba ochotę znów cmoknąć słoneczko Dolar. Kredke. Ściskający szklany sześcian z Drżypłoszką Albercik, Cahan z wiadrem sałaty, wystający z repliki Tygrysa Sipidi, Irwin siedzący pod stołem, Madeleine przebrana za pszczołę. Pouluna z paczką herbatników i Kongofhillestia łakomie na nie spoglądająca. I wiele innych. Jeszcze nigdy w historii nie zebrało się w jednym miejscu tyle fanfikorożców i fanfikorożek. I zaczęło się... Odgłos łamanych krzeseł mieszał się z krzykami. Szczyt był bardzo burzliwy i dynamiczny. Psoras znów został dynamicznie ściśnięty przez Drżypłoszkę. - Mówiłam że będziesz mnie kochał - z obłąkanym wyrazem twarzy szepnęła mu do ucha. Psoras popędził ku Lunie. To tutaj szukał ratunku. jednak księżniczka była zajęta rozmową z Madeleine. - Wasza Wysokość. Wiem, że alicorny żyją długo. A czy wie Wasza Wysokość jak długo umierają? - Celestia chyba z raz umarła - odpowiedziała Luna - Zajęło jej to około sekundy. Coś w rodzaju: "Celestia szła ulicą. Umarła. Boże jaki żal" - A co z clopami? - padło mordercze pytanie. Celestia uciekła oddając swe ciało we władanie Molestii. - Nie potraficie nawet dobrego clopa napisać! - zagrzmiała Molestia. - Za dużo czerwonej rury się naoglądaliście. Ja wam pokażę jak powinno to wyglądać. Fluttershy! Szykuj się, Bedziem bipczeć! A wy patrzcie i się uczcie! Na szczęście Spidi odpalił ze swego tygrysa przeciwclopiącym, co skutecznie ostudziło zapał Molestii. Na jakieś dwie sekundy. A potem zaczęły się hulanki i swawole. - Tak to się robi - krzyknęła zdyszana Molestia. - Zapamiętali? Zebrani pokiwali głowami. Nie to żeby zapamiętali, ale szczyt miał dosyć ograniczony czas. Jeden Psoras doskoczył do Molestii. Padł na kolana i krzyknął: - Ceśka! Jam plota twego nie godzien całować! Wybawicielko! Istotnie. Pokaz wykończył Drzypłoszkę tak, że nie miała kompletnie siły na statkowanie się z Psorasem. Tymczasem szczyt ogarnęła niesamowita atmosfera. Pytania szły jeden za drugim, opinie z każdej strony. - Zgadzam się! - Nope! - Ale ja kto! - Nie będzie herbatnika! - Clop mit uns! - Dolar karmi gołębie szczawiową! - Opad ssie! Sala grzmiała. Pierwszy Ogólnopolski Szczyt Fanfikowy był więcej niż udany. Zmordowana grupa kucy wyszła w poszukiwaniu żarełka. niestety Dolar nie wziął ze sobą kotletów. Wprawdzie Chrysalis zaproponowała przerobienie na kotlety jedngo z uczestników, jednak Molestia po oględzinach zebranych stwierdziła że oprócz Dolara to zabiedzeni jacyś, a Dolar jest potrzebny do zrobienia tegoż specjału. Na szczęście w bufecie był Tosty. I choć bez Smoczych Łez to i tak mordki się cieszyły. --- - Witam jestem Księżniczka Pouluna, a to księżniczka Kingofhillestia. Opowiemy dziś o Opadowych Fanfikach. Ale to bez spoilera. - Jeden z tłumaczorożców zaczął swą przemowę. Na wielkim ekranie wyświetlano jak najbardziej spoilerowe arty z fanfika. - No więc Mała Pipa wyruszyła z bezspoilera w poszukiwaniu bezspoilera. Potem dołączył do niej bezspoiler i razem bezspoilerowali się bezspoilera. - Spoiler! - ryknęła Chrysalis - Nie będzie herbatnika! Siedząca niedaleko Sweetie Belle posmutniała. Straszne wspomnienia z dorywczej pracy jaką złapała na wakacje powróciły. - Zostań gaśnicą, mówili. Będą herbatniki, mówili. Takiego wała jak Equestria cała! - krzyknęła. - Ja... naprawdę chciałam tego herbatnika wtedy... naprawdę... - kilka łez spłynęło jej po twarzy. Celestia widząc co się dzieje szybko wyżuliła od Maud karton lajkucyków. Uradowana Sweetie Belle zajęła się wcinaniem nie wiedząc że lajkucyki robią tylko krakersy. - ... A potem bezspoilery znalazły bezspoilera i po wielkim i epickim bezspoilerze kończy się fanfik.... Wypowiedź przerwało głośne chrapanie. Szybko identyfikowano sprawcę całego zamieszania, jednak wybaczono mu tylko ze względu na świetne kotlety. I choć ciężko było cokolwiek opowiedzieć o Opadzie uniknąwszy spoilerów, również i ta część wyszła świetnie. Nagrodzony gromkimi brawami zespół "O" znowu błysnął. --- Śpiewający mkr to zbyt wielka trauma i lepiej o tym zapomnieć. --- - Długo on tam siedzi? - zapytała Celestia. - Trzeba by go może ratować czy coś. A jak się utopi? - Pod prysznicem? Jak można się utopić pod prysznicem? - Nie takie rzeczy my ze szwagrem po pijaku robiliśmy - odpowiedziała Celestia.- Ale w końcu to jestem księżniczką i muszę ruszyć na ratunek swym poddanym! Celestia na pełnej.. Kryśce... wpadła do kibla. I oniemiała. Zaraz po tym, z wyrazem przerażenia w oczach wybiegła. Molestia miała za to spory zaciesz. - Poke, poke, poke... - mamrotała do siebie Pani Dnia. Droga Księżniczko Celestio Nieważne jak bardzo zaliczysz zgona. Zawsze znajdzie się przyjaciel który z wielkim poświęceniem będzie dziubał cię rogiem po zadku bylebyś się obudził. Twój wierny poddany Mc'Ther. Odcinek poświęcony VII Wrocławskiemu Meetowi, na którym miałem przyjemność być. I świetnie się bawić. Wielkie podziękowania dla Dolara za gościnę, organizatorom za świetny meet, uczestnikom za świetną atmosferę. Specjalne pozdrowienia dla Kamishy:)1 point
-
W Japonii i Chinach pewnie jest szansa, że się znajdą. Wiecie czemu tak wielu ludzi szuka +18 obrazków Disneya itp? Bo narysowana księżniczka często jest seksowniejsza niż prawdziwa kobieta. Dlaczego? Bo nie ma wad. Idealna skóra, kształty itp. Co do furry to sprawa jest podobna. Powiem to na swoim przykładzie. Lubię clopy i furry porno, ponieważ uważam, że uszka, ogonki, pyszczki i łapki są urocze. Łapki są bardziej seksowne niż stopy. Futerko zakrywa nieciekawą goliznę. Uszka i ogon to w sumie taki drobny fetysz. A ludzie? Też oglądam. Bo mi się takie arty podobają. Ot cała historia.1 point
-
1 point
-
Octavia: Ludzie wyżej wskazują Ci, co zrobiłaś źle, ale do Ciebie to nie dociera jak widzę. Zobacz sobie w regulamin tego działu: TU KLIKNIJ, TAK TU! Wyraźnie jest tam zaznaczone, że forma obowiązująca do gdocs lub mlpfiction. Nie zamieszcza się tekstu w temacie, to nie sesja RPG. Nieważne, czy jest to fik, czy półfik, czy inne co. Jeśli jest to w tym dziale, MUSI być w powyższej postaci. Osoby wyżej, zwróciły Ci uwagę w dobrej wierze, byś nie otrzymywała punktów za złamanie regulaminu działu, ale Ty jeszcze masz czelność zarzucać im nagonkę zachowywać się prostacko, chamsko i bezczelnie. Jeśli dalej chcesz się tak zachowywać, zabieraj swoje wypociny i wynoś się. Ja nie jestem już tak miły jak reszta, też potrafię być bezczelny o czym już kilka osób się przekonało. Zatem, albo się dostosujesz, przeprosisz powyższe osoby, albo wypieprzaj stąd. Psujesz atmosferę.1 point
-
1 point
-
Udało mi się to zrobić, nie jest to jakieś mega super, ale chyba jest ok... Nie, inaczej wrzucić nie mogłam1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00