Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 04/02/15 w Posty
-
8 points
-
Czym się zajmuję?: Gram covery przeróżnych piosenek ogólnie znanych/z fandomu/soundtracków z gier ( najczęściej Final Fantasy). Przyjmuje także zamówienia na takowe. Staram się również grać ze słuchu, kiedy do danego utworu nikt jeszcze nie stworzył nut/nie mogę ich znaleźć lub kupić lub kiedy chce stworzyć prostszą wersję danego utworu. Sprzęt: Pianino Cyfrowe Yamaha NP-11 ( głównie)/ Pianino Cyfrowe Yamaha P35 ( rzadko) Kanał YouTube: https://www.youtube.com/FirstChoice1337 Przykładowe nagrania: https://www.youtube.com/watch?v=0hcDpiCACbQ https://www.youtube.com/watch?v=rHpjoVACKkQ Zapraszam do słuchania!3 points
-
Ogłoszenie miało pojawić się rano, ale niestety życie nie chciało współpracować. W każdym razie mam kilka informacji, którymi spieszę się z Wami podzielić. 1. Pojawiła się kolejna nagroda działowa - specjalne odznaczenie opiekuna działu http://i.imgur.com/12yd0p8.png Dlaczego wygląda akurat tak? Wszystkich zainteresowanych rzeczonych wyglądam odsyłam do rozdziału 4 opowiadania Sweetie Brick - tam znajdziecie odpowiedź. Nie muszę chyba dodawać, iż zdobycie jej będzie wyjątkowo... trudne 2. Oficjalnie wprowadzam nowy system oceniania opowiadań - ocena punktowa + opis. Dokładne informacje znajdziecie w spoilerze poniżej: 3. Szykuje się kolejna inwentaryzacja działu opowiadań - sprawdzenie wszystkich tematów, podliczenie fanfików, uzupełnienie tagów i sprawdzenie, czy ktoś cwany nie wrzucił do dawniejszych jakiegoś zła. Ale co do tego... 4. ...to bardzo możliwe, że zajmie się tym mój następca, ponieważ obawiam się, że w najbliższej przyszłości będę zmuszony zrezygnować z prowadzenia działu. Życie nie rozpieszcza... Jednak zanim zniknę postanowiłem te powyższe zmiany wprowadzić. Wszelkie możliwe pytania proszę zadawać w Stowarzyszeniu Żyjących Piszących, postaram się odpowiedzieć na nie bez zwłoki.3 points
-
2 points
-
Z reguły nie odpowiadam na posty samym obrazkiem, ale czas na wyjątek:2 points
-
Więc, jest to rzecz, która powinna być już wieki temu wprowadzona na forum - potwierdzenie nawigacji. Coś takiego. Dzięki temu niewinni ludzie nie będą tracili swoich ścian tekstu przez przypadkowe zamknięcie karty czy cofnięcie strony. Wprowadźcie to, proszę was bardzo.2 points
-
Oto moje wierszyki. Niektóre nie mają daty ale to chyba nie szkodzi, powiem tylko że ten o gdybaniu nad finałem 4 sezonu powstał zanm finał obejżałem. Było tych wierszy więcej ale uznałem że tamtych lepej nie publikować więc nie proście o nie. Oda do shitstorma^^ (do rytmu Czterej Pancerni) Hugin’ Style Koniec 4 sezona. Smile Poem Smętny (f)Lakonik O władcy Pyrolandu. O Wielki i Potężmy Discordzie ALFABETA(GAMMADELTA)RIUSZ 09. 05. 2014. Oda do Ody 28. 05. 2014. Too be continued...1 point
-
Magowie ruszyli w stronę wyjścia z miejsca oczekiwań. Długi, ciemny korytarz poprowadził ich na oblaną słońcem arenę. Dzienna gwiazda świeciła mocno, napawając optymizmem walczących. Światło odbijało się i wydobywało czystość z popękanych bloków białego kamienia, które zachodziły na siebie nieregularnie. Arena była kwintesencją bieli, jak Canterlot w święto Letniego Słońca, gdy księżniczka Celestia wznosi swą złotą kulę na nieboskłon. Z pęknięć w skałach wypływała czysta, prawie szafirowa woda. Jednak ciecz nie zachowywała się normalnie. Strumienie i potoki tworzyły wodospady, które płynęły do góry. Swobodnie wznosząca się pod niedużym ciśnieniem woda nabierała u góry prędkości i roztrzaskiwała się o lewitujące białe skały. Towarzyszył temu miły szum i plusk. Niektóre krople odbijały się i zwilżały lekką, orzeźwiającą rosą walczących. Kamienie, lewitujące nad ziemią pokryte były magicznymi runami. Żłoby w nich zrobione świeciły się na ciemno niebiesko i tworzyły skomplikowane wzory. Każde nalanie do nich wody, powodowało rozświetlenie znaków, które nabierały pełniejszej barwy. Kamienie przesuwały się, lewitując i ustawiały się inaczej. Przez to wielkie koła runiczne, tworzone przez nie, zmieniały swój kształt. Na te przemiany magii reagowała arena. Jej podłoże zaczynało się ruszać. Skały podnosiły się, tarły o siebie z trzaskiem, albo rozstępowały się. Z pomiędzy nowych szczelin tryskała świeża woda, ponownie oblewając kamienie, lewitujące w górze i wymuszając zmiany. Jej rozdmuchane wiatrem smugi tworzyły wzory kolejnych magicznych run, ozdobionych tęczą, pojawiającą się gdzieniegdzie w mgiełce. Znaki, które tworzyła woda miały wpływ na potok, okrążający arenę. Ciecz w nim pieniła się, występowała z koryta, wystrzeliwała w górę niczym fontanna, albo formowała fale czy wiry, które zderzały się ze sobą w efektownych starciach, po czym cichły czekając na kolejny przypływ mocy z run. Całości towarzyszył przyjemny szum i szmer. Woda spadała po bokach areny do rzeki. Następnie wpływała pod podłoże, gdzie gromadziła się. Powodowało to, że biały marmur zapadał się delikatnie i płynnie pod naciskiem osób, biorących udział w pojedynku. Słońce przyjemnie oświetlało magów, którzy widzieli się doskonale. Publika mogła zacząć obserwować kolejny wspaniały pojedynek. Widzowie siedzieli na wysokim podeście z białego marmuru, na którym widniały płaskorzeźby szeregów kolumn z zaznaczonymi motywami roślinnymi. Dominowały długie pnącza oplatające filary do samego dołu i rozwijające swe twarde kwiaty przy ich szczytach. Nie brakowało drobnych traw i ziół na samej arenie. Kamienie poza runami miały na sobie dorodny, miękki mech. Wokół tryskających źródeł, rosły różnobarwne kwiaty, które to efektownie i wdzięcznie zarazem, otwierały swoje płatki, aby każdy mógł je podziwiać. Powoli głośne okrzyki i wiwaty na cześć magów cichły, a napięcie z każdą chwilą rosło. ~ by Kapi Witamy Zmarę i Seroxa! Liczymy na widowiskowy pojedynek, a także nietuzinkowe zaklęcia! Który z Was popisze się większą mocą i utoruje sobie drogę ku następnej rundzie? Czas na walkę!1 point
-
Witam Was, moi drodzy parafianie. Nie umiem pisać wstępów, więc przejdę od razu do rzeczy: organizuję mały konkurs literacki, własnego pomysłu i na własny koszt. Zapewne nie wiem, na co się porywam, ale miałem ochotę zrobić coś takiego od dawna i w końcu uznałem, że nadeszła pora. Zasady znajdziecie poniżej. Jeżeli macie co do czegoś wątpliwości, pytajcie, a ja postaram się je rozwiać. Termin oddawania prac: 09.04.2015 23:59 Limit słów: 200 Temat: "Jestem alikornem. Istnieję, by służyć." Tagi: dowolne, ale bez [Clop], [Gore] oraz [Random] Każda osoba może zgłosić jedno opowiadanie. Sędziowie: ja (Poulsen) Nagroda: przetłumaczę na język polski dowolny, wybrany przez zwycięzcę angielski fanfik długości poniżej 4000 słów, niebędący clopem lub gore. Wyniki zostaną podane w przeciągu 2-4 dni od ostatecznego terminu oddawania prac. Tak jak w konkursach Dolara i spółki wrzucajcie w postach linki do docsów z Waszymi dziełami. Proszę o trzymanie się limitu słów - może być równo 200, ale nie więcej (liczone bez tytułów, tagów itp.). Po zgłoszeniu pracy nie można jej już edytować. Teksty nie mogą być również uprzednio edytowane i/lub sprawdzane przez osoby trzecie. Jakakolwiek wzmianka w opowiadaniu o Button Mashu lub jego matce będzie skutkowała natychmiastową i nieodwołalną dyskwalifikacją. Pozdrawiam i życzę powodzenia [temat założony został za wiedzą i błogosławieństwem Dzierżącego Łopatę]1 point
-
Tak, można wstawić najpierw jeden a później edytować post i dodać kolejne.1 point
-
Niestety Biblia jest książką mało czytaną, ludzie sami nie czytają i nie myślą zbyt wiele. Co jakiś czas, gdy pytam się kogoś o sens jakiejś rzeczy związanej z jego wiarą, w odpowiedzi słyszę: "zapytaj księdza, on ci to wytłumaczy". A przecież Biblia jest tak napisana, żeby każdy mógł zrozumieć co ma robić, a czego nie. Są oczywiście trudniejsze księgi, takie jak Apokalipsa św.Jana, ale nawet w nich sens jest łatwy do załapania i bez dokładnego zrozumienia, jak będzie wyglądać koniec świata, można go ogarnąć. Mi wiarę pokazali rodzice, baz przymuszania do czegokolwiek. A więc jest to efekt po części wychowania, a po części własnych przemyśleń, które doprowadziły mnie do wniosku, że świat nie mógłby powstać bez Boga.1 point
-
Wyzdrowiałem i robię wam odpis. Postaram się z tym wyrobić do końca tygodnia, wprawdzie święta itp. ale powinienem znaleźć kilka chwil i coś zdziałać.1 point
-
Dzierżący Łopatę potwierdza, przypina temat i życzy by Święty Manat błogosławił tak samemu konkursowi jak i wszystkim użytkownikom, którzy zdecydują się wziąć w nim udział. A autorowi tematu życzę wytrwałości1 point
-
Czwarty rozdział gotowy! Sądzę, że ten podkład muzyczny będzie odpowiedni na wejście. Dziękuje za cierpliwość. Wiem, że po tak długiej przerwie można było spodziewać się czegoś dłuższego, lecz nie obawiajcie się! Do końca tygodnia zostanie opublikowany następny rozdział, kończący tą część przygód Magic Wardena! Tak, dobrze przeczytaliście. Mam zamiar napisać więcej tego nie urywającego plota maszkaronu. W marzeniach myślałem o sadze, która nie zawsze dotyczyła by mojego OC, lecz także świata i innych herosów, lub heroin go zamieszkujących.1 point
-
Bardzo ładną stronę zrobiliście Kiedy będzie możliwa rejestracja dla zwykłych uczestników?1 point
-
1 point
-
To wygląda na to, że problem rozwiązany. Bardzo więc dziękuję tym, którzy chcieli mi pomóc ^^1 point
-
Nie nadaję się do pisania recenzji więc napiszę krótko, mnie się podoba (inna sprawa że nie mam zbyt wysokich wymagań ale dziadostwa nie akceptuję). Podobają mi się opisy walki, odczuć, całego wojennego syfu. Dobrze też że bohater nie jest ciotą jak to często się zdarza i potrafi walczyć o swoje. Przydała by się korekta bo jest sporo błędów, ale nic co by uniemożliwiało czytanie. Z mojej strony polecam. Szymon, out.1 point
-
1 point
-
1 point
-
Na scenie pojawia się Kruczek w powiewającej czerwonej pelerynie. Jego dumny wzrok ogarnia niezręczność całej sceny z którą dane mu było się spotkać. Jakiś konikowy baleron wpadł w kłopoty, bo przerośnięta jaszczurka chciała go zeżreć. Szybka analiza sytuacji i wszystkich możliwych opcji. Byłem ziemniakiem, dumnym ziemniakiem. Do dyspozycji miałem bogaty zasób przedmiotów. Szybko uformowałem plan działania, cholera, jestem genialny. Potwór napierał na Whoovesa z każdej możliwej strony, ale niewiele mi to przeszkadzało. Trzeba było zacząć od kamuflarzu, generator chłodu w połączeniu z drzewami. Ruchomy śniegowy krzaczek gotowy do akcji. Nie musiałem się zbytnio krępować, jednak trzeba przyznać że przy odwracaniu uwagi zacząłem się nieco martwić. Poświeciłem po czerwonych ślepiach latarką i czekałem na reakcję. Paskudne, zielone cielsko zaczęło się wlec w moją stronę. Whooves chyba zrozumiał o co chodzi, bo natychmiast zerwał się z miejsca i zaczął obiegać potwora, zmierzając w moją stronę. Robił teraz za żywą przynętę, starałem się rozjuszyć stwora jeszcze bardziej, rzucając kamieniami. Miałem wrażenie że Whooves nie wie, że jestem pokryty taką warstwą chłodu, że zwierzątko praktycznie mnie nie dostrzegało. Gdy kucyk był już blisko mnie, wyjąłem pistolet z dwoma kulami i pierwszą posłałem w kopyto Whoovesa. Baleron upadł i zaczął się zwijać z bólu. Sekundy dzieliły go od śmierci. Zacząłem się do niego zbliżać, gdy wykrzykiwał prośby o pomoc. Czerwonooki stwór wreszcie doczłapał się do swojej ofiary i potraktował ją pazurami. Whooves przestał się rzucać, za co byłem mu bardzo wdzięczny. Zbliżyłem się do potwora tak szybko jak umiałem, wykorzystując słaby słuch napastnika. Wszystko stało się w jednej chwili, podczas gdy stwór zajął się pożeraniem Whoovesa (oszczędzę szczegółów, ale wiele z niego nie zostało) podbiegłem i z całej siły wbiłem mu nóż w jedno z czerwonych oczu. Zawył z bólu i próbował się wycofać. Nie dałem mu takiej możliwości, z refleksem wyjąłem broń z ostatnim nabojem i posłałem go w sam środek otwartej paszczy. To nie był miły widok. Gdy paskudztwo złapało swój ostatni oddech oskalpowałem go, wyciąłem rogi i inne cenne rzeczy. Sprzedałem na Canterlockim Czarnym Rynku a za pieniądze które zostały wysyłałem wiązanki żałobne dla Roseluck i Ditzy. Nikt nie mówił że doktorek ma przeżyć1 point
-
1 point
-
Po tej chwili, nadszedł najgorszy moment dla każdego żołnierza, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie dobić czy oszczędzić. Kuc oddychał, ale wykrwawiał się, miał przebitą głowę, więc bardzo realne że to już tylko odruch, możliwe że jeszcze złapie kogoś kurczowo za kopyto ze wszystkich sił starając się złapać uciekające zeń życie. IceSword był podmieńcem i los wroga go nie interesował, teraz, po fakcie zaczął się przejmować swoim. Podszedł do kuca i pochylił się nad nim, szepnął sobie dla otuchy "miejmy nadzieję że miałem rację" i sięgnął po torbę. Szukał przesyłki dla królowej, szukał, ale nie chciał jej znajdować. Jeśli ją znajdzie to oznaczało by to że popełnił błąd i będzie miał problemy, ale wiąż jest realna szansa że takiego dokumentu tutaj nie ma. Dodatkowo butelki z zasłoną dymną mogą się przydać i można by sprawdzić czy nie ma czegoś ciekawego, co wskazywało by że jest w 100% rebeliantem. Wielu ich było, a walczyli z jednym przeciwnikiem, za długo to trwało. Nie wątpliwie teraz IceSword pochylał się nad wielkim wojownikiem, kuc w walce wykazał odwagę i determinację godną podziwu, ale też zuchwałość i nadmierną waleczność, która okazała się kluczem do jego zguby. Tak tego dnia odszedł wyjątkowy kuc... A huk i rozbłysk jaki przed chwilą widzieli mówił jasno, że nie tylko ten jeden tak skończy. Walka z zuchwalcem skończona, ale ich służba jeszcze nie. Muszą przeczekać te najcięższe chwile w bezpieczniejszym miejscu. Nie ma czasu na świętowanie co było widoczne w pośpiesznym przeszukiwaniu przeciwnika. Usłyszał głos smoczycy, odpowiedział nieco zmieszany. -Wiesz torturowanie martwego to jak lanie manekina. Jakby był przytomny może jeszcze teraz to możemy mu ostatecznie wspomnienia przejrzeć, ale na mnie nie licz, ja mogę jedynie zobaczyć jak wyglądała jego ukochana.-Cały czas przeszukiwał na wpół martwego i wypowiedział to obojętnie, ale widać było że szczerze, po za tym tak podmieńcy ze wspomnień umieją znaleźć tylko ukochane osoby, w końcu nie zmieniają się w przypadkowe kuce gdy chcą się najeść. -Na krzyki bym nie liczył, może ten jeden ostatni, łańcucha nie mamy, ale u niego nawet lina jest niepotrzebna, on raczej nigdzie się nie wybiera. A jaki sposób wybierzesz, sądzę że mu i tak jest już wszystko jedno.-Skoro zaczął już mówić zapytał podkomendnych.-Wszyscy cali?-po czym zwracając się do podmieńca z toporem-Fire poleciła uciąć mu róg. Czemu jeszcze tego nie zrobiliście-tak to była tylko formalność, ale w końcu padł rozkaz więc trzeba go wykonać. Changilingi powinny domyśdomyślić że to nie jest złośliwość kapitana, tylko jego dbałość o zasady. Efekty są już znane TO się dzieje gdy się z oczami majstruje. Dałbym jakby to było z podmieńcem, ale naprawdę o pierwszej w nocy nie chce mi się tego szukać :/1 point
-
1 point
-
Kolejna postać jako Power Pony, tym razem Masked Matter-Horn: Myślałem że Zapp była pracochłonna. Ale ja naiwny byłem... Niesamowicie wymagająca się okazała. Ale nadal nie wszystko wyszło tak jak to sobie wyobrażałem. No ale i tak nie jest źle. Z power ponies zrobię na pewno Rarity i prawdopodobnie Fluttershy, Pinkie i AJ sobie daruję, jakoś mi się tak nie podobały. No ale sie zobaczy, fajnie by było mieś na koncie wszystkie.1 point
-
Chciałem zrobić coś na odreagowanie po ostatnim OC-ku, po co tak kolory dobierać... No ale nie ważne, było minęło. Wybór padł na Rainbow Dash (znowu), tym razem jako Zapp. Dlaczego? Bo lubię ;p Okazała się najbardziej pracochłonnym pluszakiem jakiego do tej pory robiłem, nie licząc dwóch pluszaków w rozmiarze lifesize. Jak się podoba? W trakcie pracy zapowiadała się dość średnio ale się na szczęście wybroniła.1 point
-
A co tu pisać? Każdy szanujący się Polak zna to auto. Moze nie jest szybki, wyposazony we wszystko co się da upakować do samochodu i tak jak było gdzieś w internecie ; "Może nie ma klimy, ale jest KLIMAT" U nas w FSM był też udoskonalany, powstały wersje m.in. cabrio czy BOMBEL, a później nawet BESKID 106. Mimo swojej nazwy i obiegowej opinii był jednak zaskakująco pojemny1 point
-
Mnie o istnieniu kuców poinformował kumpel, który mnie spamował artami. Ale tak naprawdę w samej kreskówce nigdy się nie zakochałem, a wciągnęły mnie fanfiki Teraz oglądam tylko te spośród nowych odcinków, które dostają dobre noty. Z pozostałych czytam sobie opisy na wikipedii, żeby znać kanon i nie rozjechać się z nim w fanfikach.1 point
-
Jestem xenomorphem więc ten tego... Ogólnie nie oglądam MLP: FiM, powiem więcej! nie obejrzałem ani jednego pełnego sezonu, w mojej opinii serial jest po prostu średni. Ale czy patajające hucyki, walące z rogu plus dziesięć mi się znudziły? nie, a dla czemu? A no odpowiedź jest skomplikowana w swej prostocie, po pierwsze jest to miła "odskocznia" oferująca rozmaite możliwości dajmy na to twórcze, to raz. Dwa... ludzie i szeroko pojęty fandom tak, właśnie tak. Sam serial jest taki sobie a mimo to całość nie nudzi właśnie ze względu na fandom i ludzi którzy go tworzą. Czy kuce są kedalskie? zdecydowane i stanowcze nie. Ogólnie jeśli to działa... to niech działa dalej, kręci się gra i buczy tak długo jak da radę, no chyba że koniec serialu będzie oznaczał koniec fandomu wtedy będzie problem. Nie kuce mi sięnie znudziły i nie zanosi się na to, BUM!1 point
-
Jak blade jest blade pojęcie? Jaki wynik otrzymam jak pomnożę pi razy drzwi? A jak Ty pomnożysz pi razy drzwi to jaki wynik otrzymasz? Jak mnożę pi razy drzwi, to mnożę liczbę pi przez obwód czy pole drzwi? A może przez coś innego? Przez co? Jak sine jest siną dal? Wolisz żużel czy wpierdol? Dlaczego detektyw lubi przebywać na plaży? A dentysta? Chodzisz do dentysty? Jak często kucyki chodzą do dentysty? Myjesz zęby? Jak?1 point
-
Zawartość jest zapisywana automatycznie - czyli wtedy, gdy skryptowi forum "zachce się" zapisać (raczej jest to ustawione na sztywno w kodzie i np. Siper czy Skaj nie mogą tego zmienić - dunno tho, niech ktoś z czerwonych potwierdzi). Wiem z doświadczenia, że taki zapis nie zawsze coś da - skrypt często zapisuje tylko początek postu. Albo nie zapisuje wcale. Albo zapisał krótkiego posta z wczoraj, a długaśny wywód sprzed godziny olał zupełnie. Jeśli coś się stanie, to z odzyskaniem treści są problemy. Popieram pomysł z okienkiem. Może czasem drażnić, ale i niejednemu ocali cztery litery.1 point
-
A więc to tak? Mogłeś tego nie pisać. Gdybyś tego nie zrobił to nadal żyłbym sobie z myślą, że powodem nieodpisywania był natłok obowiązków. A teraz? Ech, wszystko zepsułeś . I też liczę że kiedyś to dokończymy.1 point
-
Przeczytałem te kilka postów z ciekawości - sądziłem, że nie powinienem oceniać pojedynku, którego zwycięzca będzie moim przyszłym przeciwnikiem. Ale po przeczytaniu uznałem, że krzywdzące byłoby dla Zmary nie oddać na niego głosu.1 point
-
Zdecydowanie oddaję głos na Zmare - widziałem już co potrafi w dziale Epic, teraz, na turnieju, chciałbym zobaczyć jego kolejną walkę1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00