Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 05/05/15 we wszystkich miejscach

  1. Witajcie moi mali userzy. Dzisiaj, sam arkadiusz fuks postanowił przekonać was na oddanie na niego głosu w nadchodzących wyborach forumowego imperatora. Oto parę dowodów dla czego byłbym najlepszym imperatorem: Doświadczenie Obowiązki imperatoea do łatwych nie należą. Danie żółtodziobowi władzy, może skończyć się tragicznie, zarówno dla userów, jaki i strony. Arkadiusz fuks, włożył całe swe serce w rozwój forum, a wspaniały moderator globalny, o nicku "zegarmistrz" dostrzegł ten tród i w zamian nagrodził jedno z arkadiuszowych kont stanowiskiem "grafik". Zgranie z ekipą forum Praca na forum, jest pracą grupową. Jednostki muszą współpracować, aby zapewnić użytkownikom możliwie największy komfort przeglądania. Aby zegar działał, wszystkie elementy muszą do siebie pasować, podobnie jest tutaj. Arkadiusz fuks, niejednokrotnie udowodnił swój świetny kontakt zarówno ekipą forum (np zjedzenie zatrutej marchewki podarowanej mu przez zegarmistrza), jak i zwykłymi userami (wyzwanie na pojedynek 1vs5 w temacie "mlp team league of legends). Zaufanie Zostąłem najszybciej przyjętym do ekipy forum względem rejestracji użytkownikiem. Dowodzi to o gigantycznym zaufaniu, jakim dażą mnie forumowe grube ryby. Inteligencja Mój współczynnik reputacji, podzielonej przez ilość postów, jest jednym z najwyższych wśród nie-kolorowych. Jest to dowód mojej wiedzy, mądrości i zainteresowania, jakie budzi moja boska osoba. Dobra opinia "1500 odwiedzin" Ta piękna liczba ukazała się na moim profilu dwie doby temu. Imię "arkadiusz fuks" stało się już swego rodzaju marką. Podczas następnej wizyty w McDonaldzie, przy zamawianiu 2forU powiedz że przysyła cię fuks. Darmowa duża cola gwarantowana! Umiejętności Arkadiusz jest, jak to się mówi "człowiekiem renesansu". Jego deviantart obfituje w przepiękne arcydzieła, potrafi programować w pascalu, a na projekt z fizyki stworzył poduszkowiec strzelający cieczą nienewtonowską. Jakby tego było mało, w podstawówce pełnił rolę gospodarza klasy, więc wie jak zarządzać grupą bydła ludzi. Potęga Arkadiusz, mimo szarego nicku, jest jednym z najbardziej wpływowych userów. Nie dość że przeżył 2 perma bany, to jeszcze przyczynił się do zbanowania skorumpowanego tarretha. Dobrze, wiem że mam sporo zalet ale teraz przejdźmy do tego, co WY będziecie mieli z NASZEJ wygranej - Nowe emotikonki na forum - Porządek wśród mo(e)deracji - Perma ban na IP dla wszystkich innych kandydatów (dotyczy też ludzi którzy na nich głosowali) - Domyśłny tytuł nad nickiem "★Arkadiusz jest życiem★ ★Arkadiusz jest miłością★" - Forum bardziej przyjazne 11 letnim dziewczynkom! - Bliska współpraca z FGE - Link do mojego profilu na stronie głównej - Przycisk "usuń konto" między "napisz" a "Więcej Opcji" Podczas pisania postów - I wiele wiele więcej! Spieszcie się, bowiem pierwsze 100 osób które na mnie zagłosuje, otrzyma unikalną odznakę "Błogosławieństwo Arkadiusza " Miłego głosowania. Arkadiusz Fuks.
    10 points
  2. W związku ze odejściem Tarretha z ekipy w strukturze administracji przychodzą duże (chociaż częściowo są one jedynie kosmetyczne) zmiany: Od teraz ranga Wielkiego Awatara nie przyznaje z automatu uprawnień administratorskich. Jednakże WA Luny - Arjen - nie traci przy tym uprawnień, o czym dalej. Nowym Wielkim Awatarem Celestii zostaje Myhell, który pełnił przez ten czas rolę awatara w dziale Celestii i bardzo przyczynił się do jego rozwoju. Zachowuje przy tym swoje uprawnienia administratora wspierającego - będzie po prostu świecił złotym kolorkiem Arjen pozostaje nadal administratorem jednak na zasadach takich samych co Myhell. Administratorzy Techniczni zostają Administratorami Głównymi, czy tam Właścicielami. Nie chcę tutaj robić za jakiegoś guru czy coś, ale bądźmy szczerzy, że to praktycznie kosmetyczna zmiana, a taki stan rzeczy działa już od dawna. Temat "Ogłoszenia Wielkiego Awatara" zostaje zamknięty i wszelkie ogłoszenia administracji (w tym Arjena i teraz Myhella) przechodzą do "Ogłoszenia od Administracji", gdzie poprzedni pisali tylko techadmini i wspierający. Nie widzę sensu posiadania aż dwóch tematów z praktycznie tym samym, powoduje to zbędne zamieszanie. To tyle
    9 points
  3. 6 points
  4. Cóż, ja przez całe życie się outside'owałem. Dopóki nie trafiłem do porządnego liceum. I nie minęło 1.5 roku. Ale wtedy też się alienowałem, ale w towarzystwie dwóch osób, które też się alienowały. I tak, jest to rzeczywiście dobry powód by zacząć się martwić o zdrowie psychiczne. Autyzm albo fobia społeczna. Ewentualnie jakaś mniej znana przypadłość. Tylko ciężko się zainteresować kimś, kto stanowi tło w twoim życiu. Poza tym, czemu Ty, a nie kto inny? Nie wspominając, takie osoby często nie czują przykrości z powodu swojej alienacji samej w sobie (braku towarzystwa), tylko z powodu niskiej samooceny. I próba zagadania może się skończyć się pogłębieniem tego stanu. To jest dość skomplikowane. Chociaż... Tak naprawdę, to najbardziej bolesna jest presja na bycie społecznym. Mówię to z własnego doświadczenia. Zauważyliście jaka jest ona w naszym społeczeństwie silna? było nam go szkoda, bo nic nie mówił. To jest smutne. Jakby nic nie mówienie było czymś złym. A może on był szczęśliwy, gdy stał z boku i milczał?
    3 points
  5. Jeden z najgorszych odcinków... Nawet nie wiem od czego zacząć. Plusy: - SB nabiera wprawy w czarowaniu (drzwi - łatwizna, "pożyczyć" klucze... Musiała się wysilić. I ta iskra w oku, wynikająca z faktu, że "udało się!") - CMC - I to by było na tyle Minusy: - naciągany humor rodem z "amerykańskich komedii dla idiotów" - nuda... - nuda... - wspominałem o nudzie? - powtórka z rozrywki - Zecora (niby zła, a dobra - ocena po okładce) - w tym odcinku nie działo się nic, co przykułoby moją uwagę... No dobra - SB uczy się magii Daję 2/10 ze względu na SB i ekipę CMC, którą lubię
    3 points
  6. Pora zatem na kolejne drobne zmiany w dziale, tym razem w formularzu na MG. Trochę go poukładałem i zmodyfikowałem, co z pewnością niektórzy zauważą. *** Zatem, jeśli macie ochotę zgłosić się na MG, zapraszam do skorzystania z poniższego formularza. Doświadczenie: Jakie realia mógłbyś zaproponować?: Dlaczego Ty? (plus wady/zalety): Kontakt: Przykładowe WŁASNE opowiadanie/link do gry w Luźnych: MAŁA LEGENDA: Doświadczenie: czyli czy mieliście jakieś doświadczenie jako MG, czy to będzie Wasz pierwszy raz. Jakie realia mógłbyś zaproponować?: czyli w jakich innych światach, prócz Equestrii, jesteście w stanie poprowadzić gry. Możecie tutaj wpisywać też realia ficów MLP, np. Fallout: Equestria czy Silent Ponyville. W tym miejscu napiszcie również, jeśli nie planujecie prowadzić gry w świecie pastelowych koników zwanych kucami. Dlaczego Ty?: czyli po prostu napisz coś o sobie i przekonaj mnie, że to Ty jesteś godnym kandydatem na bycie MG. Napiszcie też tutaj swoje wady i zalety, bo, jak wiadomo, nikt nie jest doskonały. Kontakt (mail/gg/skype/steam/cokolwiek): sprawa jasna jak słońce, czyż nie? Przykładowe WŁASNE opowiadanie/link do gry w Luźnych: to najważniejszy podpunkt formularza i na niego będzie położony szczególny nacisk. Chcę zobaczyć, jak pracuje Wasza wyobraźnia. Może to być krótkie opowiadanie napisane w formularzu, tudzież link do Waszej twórczości. Warto zaznaczyć, że każde opowiadanie lub gra będą dokładnie sprawdzone, ale nie muszą być jakoś super długie. Grunt żeby miały ręce i nogi Zatem nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Wam powodzenia.
    2 points
  7. Wysoki jak koń Shire. Ma pokrój konia zimnokrwistego. Jest wielki. Jest koniem według kryteriów związków jeździeckich. Każdy kuc jest koniem, tak swoją drogą. I popatrz na jego umaszczenie - końskie, nie? A że brak reakcji... Jak widzisz Murzyna na ulicach Trójmiasta to zachowujesz się jakbyś zobaczył kosmitę w lateksach i z pejczykiem?
    2 points
  8. Ja wiem tyle, że psychologia w moim otoczeniu, zarówno w czasach szkolnych jak i teraz była strasznie bagatelizowana, bądź wręcz demonizowana przez wielu ludzi. W Polsce dominuje rażący brak jakiejkolwiek wiedzy z tego zakresu i zapewne on też ma swój udział w samobójstwach niektórych ludzi. A pedagodzy w szkołach... przemilczę to, bo po prostu dla mnie zgrozą było to, co wygadywali w tych, w których ja się uczyłem. Ja sam pozytywnie wspominam osobę, o której pisałem w swoim poście, ALE jednocześnie nie pochwalam jej ostatecznej decyzji. Rozumiem, że cierpiała i to strasznie, ale po prostu postąpiła źle odbierając sobie życie. Gdy słyszę, że ktoś chce popełnić samobójstwo to robię, co mogę, by tą osobę powstrzymać (chociaż z PRAWDZIWYMI groźbami nie miałem do czynienia prawie wcale). Pozytywne wspominanie osoby, która się zabiła to jeszcze nic złego. Lecz tłumaczenie/chwalenie decyzji o popełnieniu samobójstwa to już zupełnie inna sprawa. Samobójstwo jest ogromnym błędem i nawet gdyby naprawdę bliska mi osoba się tego dopuściła, to bym takiej decyzji nie chwalił.
    2 points
  9. Zdecydowanie stawiam na konia. Zimnokrwistego na co wskazuje jego wielkość. Co do odmienności gatunkowej od kucy wystarczy spojrzeć na kształt pyska i mocno zarysowane ganasze. Podobne występowały u delegatów z Saddle Arabii oraz na pomnikach w zamku. Warto zauważyć, że u Big MAcintosha, który też jest wyjątkowo wyrośnięty takie cechy pyska nie występują. Natomiast co do braku użycia słowa "horse" bym się nie przejmował - występowało w poprzednim odcinku, więc nie jest zupełnie obce mieszkańcom Equestrii. Zdecydowanie koń.
    1 point
  10. Zgadzam się. Podstawowa wiedza z psychologii jest niezbędna, szczególnie teraz, gdy takie choroby jak depresja stają się coraz bardziej powszechne. Ponadto uważam, że powinno się zwracać o wiele większą uwagę na wiedzę pedagogów i nauczycieli w tym zakresie. Mi samobójstwo kojarzy się z poddaniem się i kompletną ucieczką od problemów. Lecz sęk w tym, że nie są w tą decyzję wliczone uczucia tych, którym zależy na osobie popełniającej samobójstwo, co też sprawia, iż jest ono działaniem egoistycznym. Rzecz jasna jest to generalizowanie i - jak wszędzie znajdą się osoby, które robią to z innych powodów. Perspektywy na przyszłość są niemal zawsze (tak długo jak nie mówimy o skrajnościach, rzecz jasna), po prostu niektórzy mają tendencję do skazywania się z góry na porażkę, bądź ich otoczenie wywiera na nich taki negatywny wpływ. Zgadza się - każdy człowiek jest inny i po prostu nie da się w pełni pojąć toku rozumowania drugiej osoby. Można mówić, że jest ktoś słaby, ale moja koleżanka była tak sponiewierana psychicznie, że niejeden z kozaków, którzy z takimi tekstami wylatują sam by już dawno wisiał na drzewie, gdyby był nią, że tak ostro się wyrażę. Ludzie uwielbiają osądzać innych, ale nigdy nie próbują nawet wejść w ich skórę i to mnie przeraża. Ale wydaje mi się, że trochę uciekamy od tematu, więc może bezpieczniej będzie to przenieść do prywatnych wiadomości?
    1 point
  11. Cześć Cahan, tak się złożyło, że poświęciłam chwilę na przejrzenie całej Twojej galerii, więc rzucę przy okazji komentarzem. Po pierwsze myślę, że milion razy lepiej wychodzą Ci prace ołówkiem, zwłaszcza podoba mi się ta "bazgroła". Udało Ci się wypracować całkiem urokliwy styl, chociaż na ogół twierdzę, że cieniowanie poprzez zamalowywanie dużych powierzchni grubym gryflem (widać fakturę papieru) jest dosyć nieprofesjonalne i preferuję szrafurę, co może być zboczeniem po próbach rysunku architektonicznego. Niestety nieprofesjonalizm mocno widać na obrazkach pokolorowanych kredkami lub tych z ciemnym konturem. Kojarzą mi się z dziecinnymi malunkami, taki styl wydaje mi się dość infantylny i niezbyt zjawiskowy. Znacznie lepiej wygląda u Ciebie bardzo subtelny kolor. Nie umiem stwierdzić, z czego to wynika, po prostu w moich oczach Twoja kreska źle się komponuje z kredkami. Mam też taką ogólną uwagę że często, nie wiem czy celowo, niezbyt fajnie zaburzasz kucykowe proporcje. Np. najnowsza Rarity ma zdecydowanie za długie i smukłe nogi. Rozumiem, że może to taka maniera, ale przy postaciach do wyglądu których przywykłam oglądając namiętnie serial trochę razi ; )
    1 point
  12. Tego też nie napisałam. Chodziło mi o to, że takie zachowania mogą być objawieniem się czegoś złego. Nie muszą. Ale jest to dość... trudno mi znaleźć słowo, ale takie odchylenie od normy, które może skutkować źle, ale może też dobrze. Inni się będą z tym dobrze czuć, inni nie. Skoro on się zabił...Cóż. Chociaż może właśnie ten czyn uczynił go szczęśliwym? To skomplikowane i już sama się gubię. Wiem, że wiele osób jest aspołecznych, zamyka się przed sobą, a mimo to jest szczęśliwa, ale są osoby, które przez to cierpią.
    1 point
  13. Nie zgadzam się. Ja nie odzywam się do nikogo z klasy, odpowiadam tylko na pytania. Zawsze siedzę z daleka od ludzi, wszyscy w klasie chyba to zaakceptowali i mnie nie męczą. Wszystko co oni robią zwyczajnie mnie nudzi, nie mam chęci na nic. Snuję się jakoś przez życie bez jakichś szczególnych kontaktów z ludźmi (Czasami skejpy, aby zagrać ze starym znajomym w lolsy albo coś) Nie mam życia towarzyskiego i dobrze mi z tym. To, że ktoś stoi z boku i nic nie mówi, wcale nie świadczy o tym że jest nieszczęśliwy. Zgadzam się z tym gościem. Trzymam wszystkich ludzi na dużą odległość od siebie, z jednej strony chodzi o moje lenistwo a z drugiej o niską samoocenę. Nie znaczy to jednak że jest mi źle. Czasami owszem, brakuje mi kogoś, komu mógłbym się wygadać i to chyba jedyny problem w mojej sytuacji. Alienacja jest fajna, szczególnie jeśli mogę sobie wesoło fruwać w swoim świecie i unikać życia, którego się boję.
    1 point
  14. Dzisiaj dorwalem 12 wave, chyba zacznę znowu kolekcjonować i tym razem ich nie oddam... Nie długo jak załatwię sobie coś takiego... I efekt tego wszystkiego na pewno uwiecznię tutaj.
    1 point
  15. Z pierwszym wręcz na odwrót. Nieskończoną nieoznaczoność elektronów w cząstce(lub dla wyższych temperatur, nawet cząstki) uzyskuje się dla T>>>>>>>>>>>>>0 W sensie... T->inf to dN(E) dąży do nieskończoności. Nie chce mi się teraz wprowadzać tutaj funkcji gęstości stanów, bo nie mogę znaleźć gotowej formułki w png a nie ma tutaj Latexa lub innego skryptu matematycznego. EDIT W każdym razie, jest tam zależność determinująca wielkość wyrażenia: Stała/exp(deltaE/kT) gdzie T - temperatura wyrażona w Kelwinach.
    1 point
  16. Powtórzę się. Cofanie się w czasie jest sprzeczne ze szczególną teorią względności, która jest faktem. Jest ona sprawdzona w takim stopniu jak dynamika, a do samolotów wsiadać chyba się nie boicie. Tunele czasoprzestrzenne... tak, oglądałem kiedyś (bardzo kiedyś) o tym na discovery, jednak dla mnie jest to klasyczna pseudonauka. Ktoś se coś takiego wymyślił, brzmi mądrze, a do czarnej dziury wlecieć z punktu widzenia osoby na zewnątrz nie można. I co najważniejsze, jest łatwo to sobie wyobrazić, więc przeciętny człowiek jak to zrozumie, to się nie zastanawia czy tak jest na pewno.
    1 point
  17. Nie chciałbym, by CMC zdobyło swoje znaczki w tak kijowym odcinku, to musi być jakaś specjalna okazja. Może finał tego sezonu, w końcu szykuje się epicka walka z jednorożcem, który specjalizuje się we c(k)m'ach.
    1 point
  18. Podróze w przyszłość są możliwe (przynajmniej tak mówi teoria względnośći) wystarczy rozpędżić się do prędkośći bliskiej prędkośći światła albo znależć się w pobliżu silnego pola grawitacyjnego np.czarnej dziury wtedy czasoprześtrzen zostaje zakrzywiona przez co czas dla podróżnika zwalnia i np. dla niego mija tydzien a dla reszty swiata mija 100 lat. Co do podróży w przeszłość to nie jest pewne ale istnieje teoria o tunelach czasoprzetrzennych dzięki którym możnaby przenieść się w przeszłość (i z powrotem).
    1 point
  19. -Nie powiedziałam "nie". - Cindy mruknęła stopując koncert na youtube. - Po prostu powiedz mi co was wszystkich tak nagle wzięło na randkowanie?
    1 point
  20. Rozdział się pisze, powinien być w ciągu kilku dni. Do tego czasu macie mały spoiler: pozdro.
    1 point
  21. Fun Fact - producenci nie potrafią jednomyślnie określić sposobu zapisu imion kucyków To już nie pierwszy taki przypadek, w EG RR w napisach końcowych Apple Bloom przemianowali na Applebloom... Co do odcinka - wprawdzie nie było czegoś, co by naprawdę porywało (obecnie limit takich rzeczy wykorzystał tymczasowo poprzedni odcinek) i mimo, iż nie jestem wielką fanką CMC, to odcinek naprawdę trzyma poziom i to porządny poziom. Zresztą odcinek made by Dave Polsky, nic więcej chyba nie trzeba dodawać. PS Autorów tematów proszę na przyszłość o poprawne zapisywanie nazwy odcinka w tytułach - obecny powinien brzmieć Appleoosa's Most Wanted (bez drugiego "L" w nazwie miasteczka, tak jest w odcinku).
    1 point
  22. Nie będę się wypowiadał co do samej polemiki między Alberichem i Morderczem, bo nie jestem zorientowany w temacie, jednakowoż.... ...po przeczytaniu tego zdania nie potrafiłem sobie nie wyobrazić sceny, w której gdzieś na jakimś mrocznym, oświetlanym jedynie nikłym światłem emotikonek kanale na TSie zbiera się zakapturzona Najwyższa Loża polskich Brony-Illuminati-Kucokrzyżowców (nie śmiem zgadywać, kto miałby w niej zasiadać), aby w sekrecie wyznaczyć Bratu Alberichowi zadanie "ostatecznego rozwiązania kwestii morderczowej". Ale to może dlatego, że oglądałem ostatnio na Youtube dużo filmików o reptilianinach... Ekhm. Już się zamykam
    1 point
  23. Czyli jeśli TY masz forumowych kumpli to JA również muszę ich mieć?
    1 point
  24. Załóżmy że mamy otwieracz. Co i rusz widzę, jak pojawia się tutaj jedno stwierdzenie - "dokręcanie śruby". Jak to więc wygląda - mniej więcej rok temu sytuacja na forum zrobiła się taka, iż postanowiono nieco zaostrzyć sposób działania moderacji - bezwzględne trzymanie się regulaminu, wysokie warny i tak dalej. Co jest najlepsze? To zadziałało - kilka trolli pożegnało się ostatecznie z forum, bałagan został posprzątany, założone efekty osiągnięto. Mniej więcej dwa-trzy miesiące później akcja została odwołana - nie zrobiono tego publicznie, mimo to takie zdarzenie miało miejsce. Moderacja zastosowała się do tego tylko że zrobiła to bez zbędnego szumu. Tak więc oficjalna polityka "dokręconej śruby" nie funkcjonuje już od naprawdę długiego czasu. To, że część moderatorów jest surowa sama z siebie to już inna sprawa - zależy to głównie od ich charakteru, osobowości i tym podobnych rzeczy. Dalej - słyszę głosy, jak to w moderacji Bester, Zegar i ja tworzyliśmy kółko wzajemnej adoracji. O przepraszam bardzo - czy to, że się z jakimiś osobami dogaduję i mam podobne poglądy na niektóre rzeczy sprawia, iż jest to kółko wzajemnej adoracji? Absolutnie nie. Wielokrotnie przy dyskusjach o warnach (a zdarzały się one często) mieliśmy inną opinię na to jaki powinien on być, jednak zwykle normalna dyskusja pozwalała osiągnąć porozumienie - i nie zawsze znaczyło to, że przyznawano najostrzejszą możliwą karę. Inna sprawa jest taka, że Sprom, najgłośniej krzyczący o wzajemnych adoracjach i innych układach nie bardzo potrafił się dogadywać w gronie moderatorów. Nic przyjemnego, ale do przeżycia w końcu ludzie są różni. Jednak odnoszę wrażenie, iż znaczna część jego oburzenia i jadu spowodowana jest właśnie niemożnością dogadania się z resztą - coś na zasadzie "Nie mogę się dogadać, to oni na pewno mają kółko wzajemnej adoracji HURR!". Nie mówię, że mam rację w tym twierdzeniu, jednak tak to po prostu wygląda. A jeszcze idąc dalej tym tropem można stwierdzić, iż każde trzy osoby które się na tym forum dogadują lub w czymś zgadzają to "kółko wzajemnej adoracji". Przez czystą złośliwość dam przykład Sproma, Irwina i Chemik - zgadzają się, że moderacja jest zła i do dupy więc na pewno są "kółkiem wzajemnej adoracji!" Bezsensowne podejście, nie uważacie? Robota moderatora nie jest miła i przyjemna - trzeba przeglądać tematy, wyłapywać nieścisłości, oceniać czy dana osoba zasłużyła na warna czy nie i tak dalej. Wydaje się, iż nie jest to nic trudnego, ale jest to czasochłonne i żmudne. Dlatego trudno się dziwić, jeżeli ktoś taką robotę wykonuje a słyszy tylko, jak to robi same błędy jest do bani i w ogóle nie nadaje się do niczego to może się wkurzyć. Czy jednak pojawił się chociaż jeden warn, wystawiony przez moderatora, bo ten był na kogoś wkurzony? Szczerze mówiąc nie przypominam sobie takiej sytuacji. Powiem więcej - zwykle przestrzega się niepisanej zasady, iż jeżeli moderator jakieś osoby wybitnie nie lubi (a tak się zdarza - to ludzkie), to warna takiej osobie wystawia ktoś inny, żeby zminimalizować ryzyko nadużyć. Dobra, przejdźmy jednak do rzeczy. Czy moderacji zdarza się popełniać błędy - tak! Jak najbardziej to się zdarza. Wiadomo, że nie powinno, jednak prawda jest taka, że nie ma ludzi nieomylnych. Czy użytkownicy mają prawo narzekać jeżeli wydaje im się, że coś jest nie tak - tak! To całkowicie naturalne i choć może być irytujące dla rzeczonej moderacji nigdy nie będzie zabronione - to by dopiero był kretynizm. Idziemy dalej - zarzucacie moderatorom, że są nazbyt poważni, chmurni, zabetonowani czy wręcz mają chirurgicznie wszczepiony kij tam gdzie z punktu widzenia anatomii znajdować się on nie powinien. Taaak, to jest niejednoznaczne zagadnienie. Osobiście stoję na stanowisku, że moderator powinien cechować się pewną dozą powagi. Wynika to z mojego podejścia i charakteru, jednak nie jest przecież obowiązkowe! Nikt nikomu nie nakazuje się tak zachowywać! Jeżeli ktoś chce mieć luźniejsze podejście, ponieważ bardziej mu ono odpowiada to proszę bardzo - droga wolna, nikt nie zabroni. Istnieje jednak różnica między luźniejszym zachowaniem a wykorzystywaniem uprawnień moderatora do żartów obrażających innych userów (sprawa Sproma) - na takie rzeczy zgody być nie może. Dziwne warny - fakt, zdarzały się warny dziwne, niepotrzebne czy zupełnie bezsensowne. Jak pisałem nie ma ludzi nieomylnych. Jednak każdy, każda osoba ma prawo się odwołać i przy takich błędach te odwołania są uznawane. Żeby nie było - przy "zwyczajnych" warnach też bywają odwołania i mogą doprowadzić do zmniejszenia procentów czy nawet całkowitego zdjęcia ostrzeżenia - wszystko zależy od okoliczności i od tego jak rzeczone odwołanie użytkownik umotywował. Nie chodzi tu o pisanie referatów na 10 stron - czasami kilka celnie dobranych słów czy zdań w zupełności wystarczy. A ze swojego pobytu wśród moderatorów wiem, że dla nich cofnięcie warna nie jest wielkim problemem - jeżeli ktoś popełnił błąd, to się do niego przyznawał. Może błędem było i jest, że nie robi się tego publicznie? Może to by pomogło i nieco "odbrązowiło" członków inkwizycji zarówno w oczach użytkowników jak i w ich własnych. Trochę pokory bardzo rzadko bywa szkodliwe, a może przynieść zadziwiająco dobre efekty. W sumie myślę też, iż błędem jest używanie nazwy "Inkwizycja". Nie tylko źle się to kojarzy, ale może sprawiać iż jej członkowie nabierają o sobie nieco nazbyt wysokiego mniemania - nie mówię, że tak się działo czy dzieje, jednak jest taka możliwość i będzie trzeba coś z tym zrobić. Zajmę się tą kwestią na dniach. Należy też spojrzeć na rzecz w z innej perspektywy. Część błędów wynika z samego regulaminu. Z przyjemnością mogę poinformować, iż zabraliśmy się do prac nad jego zmianą. W tej chwili zajmuje się tym wyłącznie administracja - kiedy rzecz nabierze kształtu przekażemy go wszystkim kolorowym, żeby każdy członek ekipy miał możliwość przeczytania go i zaproponowania zmian oraz ulepszeń przed wprowadzeniem go na forum. Na chwilę obecną zdradzę jedynie, iż w przeciwieństwie od obecnego jest jasny, przejrzysty i klarowny. Jednocześnie obiektem rozważań jest również nowy taryfikator, który zaproponował Sprom, a który powinien znacząco usprawnić wszelkie działania. Jako że wiem, iż takie sprawy mają skłonność do przeciągania się w nieskończoność ustalam w tym momencie termin - cała sprawa musi zakończyć się w ciągu miesiąca od dnia dzisiejszego. Nie będziemy gadać w nieskończoność - pewne zmiany muszą być wprowadzone i zajmiemy się tym jak najszybciej. Tak samo jak mam zamiar przeprowadzić sprawdzenie działów, ocenę pracy opiekunów i wysłuchanie ich ewentualnych sugestii co do dalszego działania. Kurcze, zboczyłem trochę z tematu i zrobiło mi się z tego coś na kształt expose administracyjnego . Mam nadzieję, że kilka rzeczy udało mi się naświetlić oraz dać Wam pewien wgląd jak wyglądała sytuacja wewnętrzna w moderatorni. Aha! Zapomniałbym - Zegar, Twoja wypowiedź, choć bez wątpienia szczera jest zasadniczo naganna. Tak jak pisałem rozumiem, że można się wkurzyć, ale musisz panować nad tym co piszesz. A bezpośrednie zachęcanie ludzi, do tego, by wynosili się z forum, skoro im coś nie pasuje, jest nie tylko naganne - jest wręcz głupie. Przyznaję, że czegoś takiego bym się nie spodziewał. Nie powiem - sam chętnie jednej czy drugiej osobie pokazałbym drzwi, ale tak się robić nie powinno więc siedzę cicho, a to co myślę prywatnie to moja sprawa. Forum ma się rozwijać, a bez użytkowników będzie to... pomyślmy.... niemożliwe? Jaki sens w posiadaniu kilkudziesięciu tematów i kilkunastu użytkowników, ponieważ inni albo zostaną do odejścia zmuszeni albo widząc takie zachowanie uznaję, że mają dosyć? Tak, jestem zwolennikiem uporządkowanych spraw, ale za takie "uporządkowanie" to ja podziękuję. Mówiąc prosto a przaśno swoją wiadomością to Ty nie wykazałeś chęci do prowadzenia dialogu, tylko palnąłeś oświadczenie na zasadzie prawdy objawionej. W efekcie spieprzyłeś sprawę. Gratulacje...
    1 point
  25. Nie chodzi o to czy jet groźny czy nie. Tarr od kiedy tylko pamiętam nigdy nam nie pomagał, jedyne co robił to przeszkadzał i wpierdalał się w naszą robotę. Tylko Arjen starał się wspomagać inkwizytornię w pracy. A uwierz, często potrzebujemy pomocy kogoś z wyższymi uprawnieniami. Ale, od kiedy Dolar je ma, pracuje się o niebo wygodniej. Z tym skrzekiem to nie trafne porównanie No ale dobra. Owszem, nie jesteśmy pradawna Inkwizycją, a szkoda . Więcej dystansu? Gdybym nie miał jako takiego do tego forum, to połowa ludzi którzy działają mi na nerwy już dawno wisiałaby z banami na forumie. Moderator raczej powinien być w miarę poważny i stonowany. Wy sobie "heheszkujecie", ok, ale mod który czasem przesadza... Sami widzicie co stało się ze Spro. A pewnie, że jestem przewrażliwiony. Kiedy składałem podanie na moda, chciałem się przydać na tym forum. Podobało mi się tutaj, fajni ludzie pomogli mi w kilku sprawach, więc postanowiłem pomóc na ile mogę w prowadzeniu forum. Co w zamian dostaję? Kpiny, żarty, brak szacunku, dopierdalanie się do każdej czynności, każdego warna, każdej akcji moderatorskiej. Do policji na mieście też się tak dopierdalacie? Też podchodzicie do policjanta i wytykacie mu, że [cenzura] wypisał mandat, a w ogóle to jak on miał czelność wypisać komuś mandat?! Do lekarzy też się przysracie? Że zła recepta, że zła diagnoza? Do strażaków, że [cenzura] gaszą pożar? Łatwo się do kogoś [cenzura], nie proponując żadnego rozwiązania. Bo po co? Kilka puszków z SB: To dostanie po łbie za głupotę wypowiedzi. Ale nie cyka się ten, który wypisuje jakieś głupoty na SB, zamiast skonfrontować się z obgadywanym. Logiczne. Bo rzeczowe przedstawienie swojego zdania to ból dupy. Wykładowcy/nauczycielowi też mówisz, że bóldupczy na zajęciach? Aktywnie przeszkadza. Reasumując: Wasze zachowanie przypomina stado małp w zoo. Nic nie robię: HURRRR DURRR! Zrobię coś: HUUUUUUUUUUURRRRRRRRRRRRRR DUUUUUUUUUUUURRRRRRR! DRAKŁES TO ZUY MOOODD! Zaproponuję rozwiązanie: Rzucicie gównem. Zatem: Albo się w końcu ogarniecie i przedstawicie jasne, konkretne i klarowne zarzuty, zaproponujecie jakieś rozwiązanie, pogadacie jak ludzie, albo zamkniecie się raz na zawsze. Wasze pierdolenie nic nie wnosi i robicie z siebie monotematycznych błaznów.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...