Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 09/24/16 we wszystkich miejscach

  1. S06E21 "Every Little Thing She Does" z polskimi napisami: http://www.dailymotion.com/video/x4um1e4 Plik z napisami: https://goo.gl/mP5vUO (Dopasowane do: My Little Pony Friendship is Magic 6x21 - Every Little Thing She Does (1080p.HDTV.acc-2.0.x264) [spazz])
    3 points
  2. @DDB Greyjoy tl;dr Z mojej strony, nie przeczytam tego. Ja zakończyłem dyskusję. Reszcie radzę to samo.
    3 points
  3. Rok temu w ramach wdzięczności za złożone życzenia urodzinowe postanowiłem zrobić podziękowalny art. W tym roku nie będę gorszy i tym razem to zrobiłem (w kolorkach , ale na super światłocień nie liczcie). Zatem Ci którzy do tej pory złożyli mi życzenia (@FrozenTear7, @Dabrowski) oraz 2 koleżanki z facebooka (w tym @grethzky), bardzo wam za miłe słowa dziękuję. Raczej powinniście się na obrazku odnaleźć :
    3 points
  4. Witajcie ponownie! Jak być może zdążyliście się dowiedzieć, nadchodzą niemałe zmiany, a my po pewnej przerwie serwujemy kolejny już konkurs literacki, żywiąc nadzieję, że TYM RAZEM uraczycie nas konkretną ilością prac! Być może będzie to jedna z ostatnich okazji do powalczenia za czasów jednego, wspólnego działu! A co tym razem? Po prostu jesień. Tylko tyle. Za uczniami rozpoczęcie roku szkolnego, za studentami kampania wrześniowa, a dla pracowników po prostu kolejne, zwyczajne dnie robocze. Niebawem jesień przygotuje grunt pod zimę i tak dalej i dalej. Ale czy to dobra pora dla twórców? Nie przedłużając, tym razem rozchodzi się o pracę motywowaną słowem-kluczem, widniejącym w nazwie tego wątku. Jesień ma wiele oblicz i jest to nie tylko pora roku, okres w życiu, może to być postać, kryptonim kogoś lub czegoś, a może jeszcze coś innego. Tylko czego? Tutaj wkraczacie Wy! Standardowo, garść szybkich zasad. Motywem konkursu jest szeroko pojmowana jesień. BARDZO szeroko pojmowana. Dozwolone są wszystkie tagi, poza [Gore] oraz [Clop]. Praca konkursowa musi zostać opatrzona trzema tagami. Brak tagów obowiązkowych. Tagi [Oneshot], [Z], [NZ] nie są liczone jako tagi. Limit słów wynosi 2000. Przekroczenie limitu będzie skutkować dyskwalifikacją pracy. Do limitu słów nie liczy się tytuł opowiadania, tagi, autor, czy też numery stron. Każdy uczestnik może zamieścić tylko jedną pracę konkursową. Opowiadanie konkursowe nie może być poddane korekcie ani prereadingowi przez osoby trzecie. Udostępniając pracę należy wyłączyć możliwość komentowania/ edytowania. Po zamieszczeniu pracy nie wolno dokonywać w niej żadnych poprawek. Opowiadanie musi być w klimacie MLP. Konkurs trwa do dnia 12.10.2016, do godziny 23:59:99! Lista prac zamyka się wraz z wybiciem północy! Nagrodą w konkursie będzie wieczna chwała i sława poprzez umieszczenie zwycięskich opowiadań w galerii sław. Dodatkowo każde opowiadanie zostanie zrecenzowane. You know the drill, tak więc rozpoczynamy nowy konkurs!
    2 points
  5. Jakby co, to tak, w tym odcinku jest Starlight Glimmer.
    2 points
  6. @DDB Greyjoy Znowu nie podałeś ŻADNEGO ARGUMENTU + co to w ogóle za logika: ?????????????????????????? Także ja uznaję temat za zamknięty. Ps. Reszty nie czytałem, bo mam dosyć tego co piszesz. Naprawdę dosyć, i nie tylko ja.
    2 points
  7. Co nie zmienia faktu, że w przypadku AK używanie ich jest błędem. Natomiast w przypadku "74", to nazwa AK-74 jest już w pełni poprawna, ponieważ w tym modelu (i kolejnych, np. AK-103, AK-12) stosowano już oznaczenie numerowe.
    2 points
  8. Hmm... Ciekawą mam liczbę reputacji... Niby ta reputacja nic nie znaczy teraz, ale jednak...
    2 points
  9. DZIENNIK ARCYMAGA autorstwa Niklasa Pomoc i patroszenie: Amolek, GoForGold, Hoffman, Sosna, Souls Tornado, Zodiak * * * Vatar rodu Flare był jednorożcem żyjącym około 900 lat temu. Podczas swojego nadnaturalnie długiego życia, dosłużył się stopnia arcymaga oraz miana najbardziej zaufanego doradcy Celestii. Choć przeżył wiele przygód, nigdy nie dzielił się nimi z innymi, przez co szybko zostały zapomniane. Szczęśliwie jednak, Vatar notował wszystko, co ciekawe i istotne w swoim dzienniku, który został odnaleziony przed kilkoma laty i przywrócony kulturze tytaniczną pracą najlepszych lingwistów i uczonych w Equestrii. Oto przedstawiam Waszej uwadze trzy opowieści legendarnego Vatara rodu Flare! PRZECZYTAJ TUTAJ!
    1 point
  10. W odcinku poznaliśmy nieco komnat zamku Twilight (a w kuchni jak dla mnie trochę zalatywało gumisiami). Starlight okazuje się być wbijającą 70 lvl czarodziejką z diablo 2 Sam nie wiem, pewnie małą niedźwiedzicę by rozgromiła... Jednak nadal posiada zniekształcone pojęcie o relacjach z innymi - tym bardziej o przyjaźni. Nie specjalnie interesują ją zadania/zainteresowania przyjaciółek Twi, dlatego decyduje się na rozwiązanie ze swojego arsenału, co niestety daje negatywne rezultaty i czyni same szkody. W pełni ją rozumiem: Starlight oczekuje spędzać czas mniej więcej z kimś równym sobie lub kimś kto ją zaintryguje. Sądzę że jej zachowanie było bardziej przejawem pewnego rodzaju szczerości wobec siebie, a przydzielone zadania/lekcje chciała zaliczyć tak po prostu, (pan/i da 3); mniejsza jeśli chodzi o szczerość w stosunku do reszty. Przy okazji mamy możliwość popatrzeć jak m6-1 zachowuje się w trybie zobie. Ponadto, wciąż da się zauważyć delikatną nić wzajemnych relacji Starlight i Spikea. Oczywiście jak to w takiej bajusze bywać musi Starlight ma poznać negatywne skutki swojego pójścia na łatwiznę, włącznie z wytłumaczeniem się przed resztą i ogarnięciem całego powstałego bajzlu. Plusy: - pokazane nowe czeluście zamku; - Pinkie jak robot kuchenny albo co najmniej dr octopus; - Starlight w swoim żywiole; - skruszona, przepraszająca mina Starlight; Minusy: - potop w zamku; - robactwo pełzające po Flutterce; - w trybie zobie Rarity była aż za głupia; Podsumowując odcinek bardzo mi się podobał (dałem 11) mimo swojej totalnej przewidywalności i banalnego poniekąd przesłania. Dlaczego dałem 11? Jest Twilight, jest Stalight, jest impreza!!
    1 point
  11. Wszystkiego najlepszego,już 20 lat, jeszczę 60 do emerytury xD
    1 point
  12. 1 point
  13. @MasterOfRainbows Szkoda nerwów, oni cię tylko prowokują. Po prostu ich olej i już Nie zrozumieli za pierwszym razem, za drugim...za trzecim też nie zrozumieją. Niestety.
    1 point
  14. Co prawda to nie było do mnie, ale zgadzam się w pełni. Za czasów gier wypakowanych gadżetami jeszcze nie za bardzo mnie one interesowały, ale pamiętam je w sklepach. To smutne, że teraz nie dość, że gry są o wiele droższe to jeszcze zazwyczaj dają nam samą płytkę, nawet bez instrukcji. A jeśli o Overwatcha chodzi to szkoda, że wersja z gadżetami zawierała jedynie gadżety cyfrowe.
    1 point
  15. A pamiętasz, jak takie edycje standardowe umieszczano w dużych pudełkach i były one wyładowane różnymi dobrami, które teraz nie istnieją, a jak już, nazywa się je edycją limitowaną? Ja pamiętam
    1 point
  16. Cupcakes? Check! Papierowe kiecki? Check! Nużąca babcia? Check! Wszelkie robactwo? Check! Potop? Check! Starlight Glimmer Lvl Up:
    1 point
  17. Szanowni Państwo, czas na finał!!! Niemniej nim doń przejdziemy... ♫ ~~ Mam Banhammera i nie zawaham się go użyć, oo~ jak dobrze wiedzieć, iż moderacja nad nami czuwa! Co też byśmy uczynili tutaj bez tej szlachetnej inkwizycji interwencji... hmm, w zasadzie to wiem, co byśmy... -> kontynuowali dyskusje w spokoju bez zbędnych dywagacji -__- Sobie zdaję sprawę, iż Zieloni czasem muszą dać o sobie znać gdzieniegdzie, aby ograniczyć liczbę pomówień jakoby nic nie robili, ale... ugh, me uczulenie na zieloną zarazę nie znajduje litości .-. Nie dało się tej treści ubrać w przyjemną zieleń? Tym sposobem wiedziałbym, że to spam i nawet nie próbowałbym się doń odnieść ^^" Nie. Wybacz, lecz nie. Pierwsze, temat tego wątku dumnie brzmi Overwatch i o tym właśnie się tu rozmawia... rozmowa o Overwatchu w wątku o Overwatchu, bez offtopu nawet, więc... gdzie widzisz problem..? Fakt, że narzucony motyw rozmów jest dość ogólny i może owocować najróżniejszymi poddyskusjami ze spektrum od 'wasze ulubione skiny' poprzez 'spekulacje odnośnie nowej zawartości' aż po 'taktyki na zwycięstwo w meczach z botami' i zapewne nie każdego one zainteresują równomiernie, ale to wciąż rozmowa, której miejsce jest w tym wątku. Jeśli się to nie podoba, to możesz zgodnie z sugestią Mastera nie czytać (nie ma przymusu), przeboleć i przeczekać (jeśli z jakichś dziwnych względów nie jest się w stanie odpuścić) lub po prostu (bodaj najlepsza opcja) osobiście zmienić temat na bardziej odpowiedni, względnie założyć własny, bardziej konkretny wątek o UV... no ale już nie na pewno 'nudzę się, nudzę się! rozmawiajcie o czymś innym! >,<' Drugie, hejterów nie widziałem od ostatnich dwóch stron, a i nie nazwałbym tutaj wszystkich zgromadzonych fanatykami, poddyskusje, które się tu wywiązały przynajmniej w niektórych kwestiach idą naprzód, a nawet pewne ich podwątki ostały się były zamknięte, także to nie są rozmowy bez echa jak grochem o ścianę, ale coby do tego dojść trzeba by się wczytać w te... odrobinę masakryczne? ściany tekstu... ;x Rozumiesz pogadać przez chwilę, taa... ale czymże jest chwila? To niby już dwa tygodnie, niemniej przez ten czas zdarzyło się mi napisać nie więcej jak dwa posty, więc... yyy... co też implikuje, że należy tę konwersacje nagle zastopować? Nie wiem Oburzające! D: ~~ A wracając do tematu... mam siebie jeszcze raz zacytować? : D Gdyż wszystko wskazuje na to, iż mimo wszelkich starań (a może właśnie dzięki nim?) po raz wtóry zostałem opacznie zrozumian... Hmm... być może faktycznie niepotrzebnie wyskoczyłem ze zbyt drażliwym hasełkiem na wstępie, przez który moje słowa zostały pod wpływem emocji przez niektórych źle odebrane, że aż doszło do zabawnych nieporozumień*? Cena i recenzje, to były dwa główne wątki zawarte w pierwszym poście, cena i recenzje, a także rzekomo wątpliwe moralnie praktyki biznesowe, praktycznie nic tam nie wspomniałem o samej grze, czy ktoś zwrócił uwagę? Niemniej, co z tego się rozwinęło to już zupełnie inna baśń, tak samo wątki, które się w efekcie zrodziły, postaram się teraz odpowiedzieć na nie, na każde z osobna, a uff... trochę się tego nagromadziło, tuszę pozamykać ich dziś jak najwięcej! Powodzenia! x] ~~ Jeszcze gorzej, gdy to argumentem jest przykład, z tym iż, zauważ, żadna wada nie jest moim argumentem, stąd nie widzę sensu jej wymyślać/przytaczać. Wady mogą być postrzegane subiektywnie, ponadto każde oddzielnie z osobna nazbyt mnie nie interesują. Argumentem jest sam fakt istnienia wad, jakiekolwiek by nie były i bez względu na to, kto je wymienia. Nie jestem w stanie zapodać uniwersalnie obiektywnych niedoskonałości. Jedynym kontrargumentem, który wymagałby wyszukania przykładu byłoby śmiałe twierdzenie, iż gra jest wszelkich wad pozbawiona... co nie wiem, czyż li twierdzisz? Eee... po co? W jakim celu? Co to by dało? Z Łaski swojej tegoż nie uczynię~ Sam piszesz, że jak jest teraz to chyba fajnie, więc na cóż próbować to zmienić? o_0 I don't get it... k Ze wszystkim i ze wszystkimi ^^ ... ... ... Mowa tu o trzech rzeczach, cenie, recenzjach i sposobie przyznawania edycji limitowanych... Nie wiem, co wymienianie swoich subiektywnie spostrzeżonych wad miałoby do rzeczy dalej? Pozostałe kwestie zostały rozwinięte na przestrzeni dwóch poprzednich postów. Bardzo rozwinięte. ~~ To zależy, bo nie miałem okazji zagrać. Jeśli jednak te wszystkie poszukiwania odbywają się w obrębie gry, to jestem jak najbardziej za. Co innego, jeżeli gra zmusza do poznania swej zawartości tylko poprzez zewnętrzne media. W skrócie, chodzi mi o to, aby gra była w pewnym sensie autonomiczna, a nie opierała się na pomocach z zewnątrz. Zresztą co za problem wpisać w google 'Overwatch lore'? Nie, w UV nie ma komiksów i filmików, a przynajmniej nie w samej grze... ba, nie ma tam nawet biografii! Jedyny sposób, aby poprzez grę poznać fabułę i postacie to wsłuchać się w ich interakcje... to trochę mało. Hmm, gazety, faktycznie to też jest sposób, wciąż, jak dla mnie brakuje czegoś większego, jak na przykład półgodzinna kampania, która jakoś by uzasadniała obecność agentów w wybranych lokacjach! (oprócz Illios) Znaczy, sam mogę snuć różnorakie przypuszczenia i teorie (oprócz Illios), niemniej wtedy to będzie moja koncepcja, a nie twórców gry, moja, cokolwiek szalonego nie uda się mi wymyślić, nie dowiem się, czy moje wyobrażenia były słuszne pod koniec meczu (lub kampanii, której nie ma), jak jest naprawdę? Nie dowiem się, czy twórcy w ogóle mieli jakąś koncepcje jak ten plan tworzyli czy to było zupełnie nieprzemyślane i nich teraz inni stworzą własne teorie? Gdy masz przed sobą obraz, za to co się na nim znajduje pochwalisz artystę, gdy masz przed sobą puste płótno, za to co się na nim znajdzie możesz winić już tylko siebie. Tymczasem twoje słowa brzmią, jakbyś za te braki chwalił Blizz, gdyż to ma jakoś stymulować wyobraźnie? Nie wiem, mogłem pomieszać wątki z porównaniem ^^" To może teraz dla odmiany przytoczę przykład, lata temu mieliśmy z kuzynem grę... Pro Rally? I wymyśliliśmy zabawę, w której, aby przemieścić się między lokacjami w naszym uniwersum, należało przejechać odpowiednią trasę w tej ścigance, mieliśmy nawet mapę tych tras! W każdym razie takie kreatywne podejście do tematu to czyja inicjatywa? Twórców wspomnianej gry czy moja i kuzyna? Nie jestem pewny, co producenci tej gry planowali odnośnie jej przeznaczenia, niemniej jakoś, tak strzelam, nie sądzę, aby to się znalazło w ich planach x) Z innej beczki, kojarzysz może kanał Game Theorists z YT? Koncepcją jego jest sprawdzanie różnych oryginalnych teorii na temat postaci i światów klasycznych (głównie) gier... Czemu o nim wspominam? Cóż, te gry mają znane i rozbudowane uniwersa, a jednak jest nam udowadnianie, że i w takich zdawać by się mogło zapełnionych kreatywnie przestrzeniach znajdzie się miejsce dla snucia własnych dociekań, nieraz całkiem sensownych, wręcz rewolucjonizujących spojrzenie na daną produkcję! Tym niemniej to wszystko, ta cała kreatywna siła nie bierze się z gry, a od jej kreatywnych odbiorców! Gra może mieć kompleksowe spójne uniwersum, albo nie dawać oznak żadnej fabularnej aktywności, jeśli masz odpowiednią ilość wyobraźni, dla Ciebie nie będzie to problem! Na gotowym obrazie nic nie zrobisz? Pff... zacznij od domalowywania wąsów, a potem pójdzie już z górki ;] Okej, to jeszcze raz o czym pisałem? Ach tak, jak już wspomniałem, dla mnie brak może nie być wadą, czasem lepiej na przykład jakąś informację odpuścić, coby nutkę tajemniczości zatrzymać, niemniej brak nigdy nie będzie też zaletą~ lol jeśli ujrzysz słonia, który jest jakiś dziwny - nie ma trąby ani kłów, jest jakiś nienaturalnie szczupły, wysoki, a szyję ma długą jak autobus, to chociaż dopuść do siebie taką możliwość, iż może to, na co patrzysz to jednak wcale nie słoń, a taka nie wiem... żyrafa raczej? ~To nie recenzja~ Pochlebia mi, iż ktoś mógł uznać tamten post za recenzję, ale w żadnym zamiarze nią stać się nie miał. Sądziłem, iż przekaz go jest prosty, nawet zawarty ostał się był w hasełku, które uplotłem na poczekaniu... overHYPEd, overPRICEd ;x Cena i... w zasadzie nie tyle sam hype, co raczej, jakkolwiek ironicznie by to nie zabrzmiało, nierzetelne recenzje ^^ No i te rozwiązania kosmetyczne... Jeszcze raz, do nich nic nie mam, może denerwować, że na skrzynie dostajesz cztery powtórki, ale to nie na marne, bo one dadzą z kolei walutę, aby uzupełnić kolekcję w swoim czasie - kwestia cierpliwości. Limitowana ich edycja to... haha, nie, nie będę tego pisał znowu, ten post już i bez tego będzie zdecydowanie za długi, ujmę tylko tyle, że tutaj statystycznie nie jest możliwe zdobycie wszystkiego, a graczom-kolekcjonerom takie dodatki to jednak dużo do szczęścia dodają i brak też nie jest obojętny ;x Tutaj też nie zgodziłbym się ze stanowiskiem, jakoby recenzent winien pozostać neutralny... Owszem, winien być wierny faktom i starać się koniec końców przedstawić produkcję w możliwie obiektywnym świetle, niemniej prawdziwy obiektywizm jest nieosiągalny, przeto nie ma się raczej co bawić w ukrywanie swojej opinii, która za czasu pisania recenzji już jest wyrobiona pewnie. Czasem, o ile oczywiście są rzetelne, takie recenzje z silną opinią dobrze się czyta~ I spróbuj tu zadowolić wszystkich .__. Tylko tak na szybko rzuciłem pomysłem, jakby to małym nakładem pracy, wręcz symbolicznym, zrealizować, niemniej sądzę, iż takie przedsiębiorstwo jak Blizz bez trudu poradziłoby sobie z wszelkimi implementacji przeszkodami... Braki bohaterów pod odpowiednie frakcje? Bastion nie jest unikatowym modelem, podobnie jak kombinezon Fary czy zbroja Rycerza, można by też szeregi wrogów uzupełnić o omniki, które całkiem przypadkiem posiadałyby zdolności podobne do faktycznych bohaterów, trochę podobnie jak w TF2 MvM. Tu nie chodzi o to, aby któreś frakcje uznać na złe lub dobre, niemniej jeśli misje faktycznie mają mieć jakiś sens poza byciem meczem, to dałoby się jakoś ustawić bohaterów w jednej i drugiej drużynie na określonej mapie. I skąd pomysł, że 2h to za mało? To wciąż lepiej niż obecne 0h Btw: Wszystkiego najlepszego!! ~~ Oczywiście, że igrzyska, Origins nie jest limitowane, wciąż można to dostać ;P Też uważam za Mei bardziej irytującą (i gruba), ale nie jest taka... smutna. Jej lodowa snajperka i psychopateczne podejście do egzekucji, nie mówiąc już o ścianach i robieniu za lodowy klocek frustruje, ale przynajmniej na jej zagrywki meczu da się patrzeć, te w wykonaniu Bastiona z litości odpuszczam... Mnie bardziej podobał się motyw 'nagłej śmierci', gdzie jak dwie drużyny prowadzą wyrównany mecz to w zasadzie wygrywa losowa z nich. W sensie jeśli obie wygrały rundy poprzez szczelną obronę - czyli albo obie są dobre w tej roli, albo po prostu nie umieją wykonać ataku, to można się spodziewać po rzucie monetą, która wygra (ta co jej się znów obrona wylosuje) i vice versa. No Hanzo, a niby co? Nigdzie nie obwiniałem gry o to, że ma słabe recenzje ;x Jedyne co napisałem stricte o samej grze to... ", gra nie jest zła," ...tyle! ^^" Wypadałoby, tak przez zwykłą przyzwoitość, dokładnie... 'wypadałoby' to dobre słowo xD Wcale, oi! Z drugiej strony, jak tak teraz o tym myślę... to nie był jakiś satysfakcjonujący sam z siebie zakup :/ ~~ *-jk, wszystko poszło zgodnie z planem xoxo
    1 point
  18. Widzę, że komuś udało się znaleźć utalentowanego cukiernika Zadbano o takie detale jak znaczki, czy nawet gumka w grzywie i ogonie, no no... Idealne ciastka, na meety
    1 point
  19. Wszystkiego najlepszego Cheese Sand.... ekhem znaczy Krzysztofie. Wytrwałości w tym rakowym fandomie, zdrowia, wymarzonej klaczy i dużo hajsu, żebyś mógł jeździć na meety i nie tylko. I nie przejmuj się tym, że stajesz się już starym koniem, to nie takie złe.
    1 point
  20. Jeśli Ci się holenderka podoba, to śmiało możesz brać. Najlepsza kamizelka na molle do 100zł jaką widział świat airsoftu. Niby da się do niej podpiąć pas, ale nie wiem czy ten BW wejdzie. Chyba że chciałbyś go nosić nie przypiętego, tylko "luzem", ale to ciężko mi stwierdzić na ile jest takie rozwiązanie wygodne EDIT: Okej, wyciągnąłem z dna szafy pasoszelki BW i holenderkę. Pas jest zbyt szeroki - nie wejdzie. Chyba że jakimiś januszowymi metodami by go doczepic. Natomiast noszenie go luzem też odpada - mam 185 wzrostu i po założeniu tej kamizelki, to pas bym musiał nosić na jajach albo niżej, żeby móc z niego wygodnie korzystać. Tylko wtedy bym nie mógł się wygodnie poruszać, więc... Więc o ile nie masz dwóch metrów wzrostu lub więcej, to raczej może być ciężko zgrać te elementy. Niemniej, sama kamizelka godna polecenia. EDIT2: BTW, niedługo stuknie nam 300 stron w temacie.
    1 point
  21. Trzy słowa. NIEMIECKIE KUCE PEDAŁY A tak poza tym to zwiedzanie Equestrii w końcu nabiera mocy, jak zapewne powiedziało już wielu przede mną. Nie wiem, nie czytałem, przyznaję się bez bicia. Pojawienie się Flima i Flama daję na plus, bo jakby nie patrzeć prawie zawsze lubię widzieć postaci znane mi z wcześniejszych odcinków. Nadaje to jakiegoś takiego... życia światu przedstawionemu. Nie wiem jak to określić, do tego odegrali sporą rolę a końcówka z ich udziałem to kolejny uśmieszek. Różne backgroundy w tle też były ok. Miny były ok. Choć zaczynam odnosić wrażenie, że animatorzy zaczynają strasznie kombinować z mimiką i kształtami postaci. Niby różnorodność, i słusznie, ale co za dużo, to niezdrowo, prawda? No i tego ten. Bogacze to świnie [po raz kolejny] i cieszyłem się jak sukinsyna wyrolowali z tym planem ukrytym w środku planu. Ogólnie 7/10 8/10 polecam Piotr Frączewski.
    1 point
  22. To, co ludzie nazywają AK-47 to tak naprawdę karabinek AK. Dodawanie cyferek jest błędem terminologicznym. Numerami były oznaczone tylko prototypy (AK-46, AK-47...), a ów kultowy karabin produkowany seryjnie, zwany popularnie kałachem nazywa się po prostu AK.
    1 point
  23. 1 point
  24. "Wspomnienia z koszar, czyli sześć zastosowań zwiniętego koca i inne ciekawostki."
    1 point
  25. 'Książka dla wieśminów. Czyli jak się nie orobić, a sporo zarobić najmniejszą ilością sił.'
    1 point
  26. Kurde! Zostawiłem żelazko na gazie! Nie no, serio! To nie pomyłka! Położyłem je tam na chwilę, a potem pobiegłem na pole bitwy! Cholera!
    1 point
  27. Hej hej sto lat ^^ Wszystkiego najlepszego i udanych urodzin
    1 point
  28. Ten komiks dzisiaj i do mnie trafił. Ps, winko dla Bronych
    1 point
  29. Lubię zadawać głupie pytania :| Spróbujmy szczęścia i zacznijmy wrzucanie tekstów: 1. Jedna agentka. Jeden naród (~1 400 słów) [Mordeczowe][Opowieści Żałobnego Miasta][Slice of Life] Temat przewodni: Spacerem przez cmentarz. 2. O tym, jak Nenja powstała (~1 200 słów) [Mordeczowe][Opowieści Żałobnego Miasta][Slice of Life] Temat przewodni: Z gryfem w roli głównej. 3. Spotkanie rodzinne (~1 500 słów) [Mordeczowe][Opowieści Żałobnego Miasta][Comedy] Temat przewodni: Kuce w mundurach Pozdrawiam
    1 point
  30. Mam. Ale nie są związane z tym akurat fragmentem I dzięki za przeczytanie! Cieszę się, że się podobało!
    1 point
  31. Pierwszy. Tekst jest zdecydowanie wart przeczytania. Z początku wydaje się, że to tylko zbiór jakiś opowiastek. Z czasem jednak okazuje się, że wszystko jest ze sobą połączone. Końcówka... Mistrzostwo. Czuć tutaj grozę, ten obłęd bohatera. Co do stylu... Naprawdę nieźle. Te wszystkie przypisy, brakujące fragmenty - dzięki temu naprawdę można poczuć, że czyta się naukowo opracowany stary manuskrypt. Styl pisania bohatera w zakończeniu, te wszystkie błędy i dopiski krwią - sprawia to, że atmosfera jest naprawdę gęsta i nawet przerażająca. Od strony technicznej nie zauważyłem żadnych uchybień, znaczy się tych niecelowych. Przydałaby się tylko może jeszcze jedna lub dwie historie, bo czuję lekki niedosyt. Wyczuwam w zagadce z zakończenia materiał na niezłą opowieść grozy, dziejącą się już po znalezieniu dziennika. Autorze, masz może jakieś plany? Ocena: 9/10 Pozdrawiam i czekam na kolejne dzieła. Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka
    1 point
  32. Zostać zwyzywanym z powodu szukania drapieżnej ryby, która zredukuje ilość narybku w akwarium... Bezcenne.
    1 point
  33. Wszyscy zebrani w tymże wątku: Przez jakiś czas będę sprawował władzę w dziale Dolara, na ten wątek będę zwracał szczególną uwagę, więc standardowo, przypominam o trzymaniu się zasad netykiety i nie odbieganie od tematu. Na dzień dobry w zastępstwie już mam post kwalifikujący się do warna za obrazę, stąd to przypomnienie. Życzę owocnej dyskusji.
    1 point
  34. Skyborn wysłane do FoxySpring TownCraft wysłane do Sonic song Brink of Consciousness - Dorian Gray Syndrome Collector's Edition wysłane do Zegarmistrz Real Boxing wysłene do Vezz Oozi - Earth Adventure wysłane do ATIMKOS Alpha Runner wysłane do Gryfeł Hordelicious wysłane do Zegarmistrz Sugar Cube - Bittersweet Factory wysłane do ATIMKOS Dracula's Legacy wysłane do Gryfeł Frankenstein - Master of Death wysłane do Zegarmistrz RePete wysłane do ATIMKOS Mini Metro wysłane do Patutu Conclusion wysłane do KruszonPL Chill the Piro wysłane do FoxySpring Sacra Terra - Angelic Night wysłane do FoxySpring Miaou Moon wysłane do FoxySpring Super Ubie Island REMIX wysłane do ATIMKOS Overture wysłane do FoxySpring Contagion wysłane do ATIMKOS Insurgency wysłane do Garin Killer is Dead - Nightmare Edition wysłane do Sosna Deadfall Adventures wysłane do KruszonPL Linea, the Game wysłane do Gryfeł
    1 point
  35. Ogółem było w odcinku kilka fajnych rzeczy: Miny: Plakaty: Klaczki:
    1 point
  36. Z okazji że stuknęło mi okrągłe 3920 gier (zero jest przecież okrągłe (taa, jak kacze jajo)) to macie, cobyście niy godali że ujek mo wos w rzyci. Lucius wysłane do Dżuma Savage - The Shard of Gosen wysłane do FoxySpring Prehistorik wysłane do PlaguePony Moto Racer Collection wysłane do ATIMKOS Titan wysłane do Vezz
    1 point
  37. Albo inaczej, tamten post wywalony. Aglecie, ty przeczysz sam sobie. Co gorsza, masz typowo patologiczne spojrzenie na świat. Wiesz w ogóle co napisałeś? Twoje przykłady świadczą o patologii, którą niby tak usilnie próbujesz zwalczyć. Od kiedy człowiek oglądający pornografię dziecięcą nikomu nie szkodzi? Przecież oglądając to przyczynia się do krzywdy dzieci wykorzystanych w tych materiałach, bo stanowi pod nie publikę, nakręca tę machinę. Clopper nie zwala sobie do krzywdy innych, a do obrazków z kopytami. Od kiedy ktoś wyłudzający z państwa pieniądze na własne pierdoły, w dodatku trzymając w domostwie trupa, nie szkodzi nikomu? Przez niego rośnie dług publiczny, co jest szkodą dla całego państwa, całego społeczeństwa siedzącego w tym państwie. A clopper nie robi krzywdy całemu państwu gdy sobie zwala. Normalne... Norma nie istnieje. Równie dobrze można powiedzieć, że nagłe zafascynowanie kucykami ogroma dorosłych ludzi jest nienormalne. Bo nie występowało wcześniej. Chcesz w ten sposób porównać clopperów do siebie samego? Fajnie! Przede wszystkim, zamiast rzucać oskarżeniami i narzucać obcym ludziom swą (poniekąd) chorą ideologię, bo ty przecież wiesz najlepiej co jest białe a co czarne, spróbuj spojrzeć na siebie. Albo zastanów się, czy twoje wypowiedzi nie są ze sobą sprzeczne. A przede wszystkim - kto dał ci prawo wsadzania nosa w genitalia obcych ci ludzi? Skoro clopper nie patrzy ci na twoje genitalia (bo przecież ma od tego swoje clopy, które nikomu nie szkodzą), to czemu ty patrzysz się na jego? Sam ten akt jest zaprzeczeniem wszystkiego co mówisz. Zwłaszcza, że sam pragniesz trzymania się norm moralnych i etycznych. Jedną z nich jest nie wchodzenie ludziom do sypialni/spodni/majtek, gdy nie wyrządzają nikomu krzywdy. Czemu ktoś ma postępować tak jak ty sobie ubzdurałeś, ale już ty sam uciekasz od własnych zasad? Also, czemu chcesz ograniczyć wolność jednostki i pomóc mu, gdy on tego nie chce, bo nie wyrządza to nikomu żadnej szkody, nawet niemu samemu? Może jeszcze zakujmy ludzi w kajdany, bo sobie mogą zrobić niechcący krzywdę. Chwileczkę! Clopper nie robi krzywdy innym gdy sobie zwala. Za to ty obrażasz go, nazywając go kimś nienormalnym, dewiantem. No cóż...
    1 point
  38. Znowu ten temat... Mówisz, że według ciebie jest to problem wymagający leczenia. A ja powiem tyle. Jeśli uważasz za problem coś, co robi kompletnie obcy ci człowiek, w zaciszu domowym, nikogo przy tym nie krzywdząc... to tylko i wyłącznie ty masz z tym problem. Ty masz tutaj problem i to ciebie powinno się leczyć, że wciskasz nos w intymne, prywatne sprawy kompletnie obcych ci ludzi. Chyba, że lubisz patrzeć innym do łóżka/mieszkania/w spodnie. Po pierwsze Ale wracając do dyskusji: ten temat był tak często poruszany, że aż ironicznie się uśmiechnąwszy, widząc kolejny taki wątek. No więc się powtórzę: nie można powiedzieć, że coś jest złem, dopóki ktoś robi coś dobrowolnie i nie miesza w to innych. I nie brońcie się, że copperzy mieszają was w swoje bagienko, bo tak nie jest. To Wy nie włączacie filtrów i to Wy klikacie w linki i z ciekawości sprawdzacie linki. Poza tym: zabezpieczenia wyszukiwarek i portali naprawdę dobrze zabezpieczają treści 18+. Wiem, bo konfigurowałem bratu wszystko tak, by się nie natknął brzdąc na gunwienko jakieś. Po drugie Czy r34 to zagrożenie dla fandomu? Skądże. W internecie jest od zarąbania pornografii. I jakoś nie widzę by ludzie wokół mnie byli zboczeńcami. I mówię o normalnej pornografii bez "udziwnień". Jakim cudem Ci ludzie normalnie funkcjonują, skoro normalny internet jest zalany pornosami? Jakim cudem, skoro nawet w reklamach jest już erotyka? Poza tym, znałem ludzi, którzy lubią clopy i yiffy. Między innymi ja. I na własnym przykładzie - nie mam problemów ze swoją seksualnością. Może to Wam potwierdzić moja GF (o bosze, jaki ja jestem dojszały x'D), bo nigdy nie wykorzystywałem jej seksualnie/nie miałem obrzydliwych bądź dziwnych dla niej pragnień/problemów z TYM. EKSHIBICJONIZM NA Ale co tam. Po trzecie Jesteśmy odpowiedzialni przecież za internet! I nie możemy pozwolić, by dziecioszki miały dostęp do widoku siusiaczków i piersiątek ;_; to może na wszelki wypadek wyłączmy ekrany, żeby epilepsji nie dostał ktoś przypadkowo? Argumentus z anusus wziętus. Po czwarte Bo ja się teraz na pewno oburzam, bo nawaliłem swego czasu clopami "z fetyszami" i pewnie mnie boli to, czo ludzie wypisali. Nie, mnie to po prostu śmieszy. Śmieszy mnie to, że ludzie, którzy nawet nie muszą tego oglądać, oburzają się, jakby ktoś powyklejał im tym czymś domy. Argumenty w stylu "bo majo popent do konji" i "dewianci to so bo fapio do tego" są dla mnie tak śmiechowe, że ojapierdziu. Czy to naprawdę duża różnica, jeśli - przepraszam - zwalę sobie do yiffa a nie do pornola? A może właśnie wolę cuś takiego, niż walenie do ludzi, którzy się szmacą? Może wolę wymyślone postacie, które nie mają uczuć, które nie istnieją od widoku ludzi, robiących z siebie sex-zabawki? I owszem, robią to na własne życzenie i volenti non fit iniuria, ale nie krzywdzę w ten sposób nikogo. I inni clopperzy/yfferzy/hentaiowcy też. Bo nie krzywdzimy w ten sposób nikogo w prawdziwym życiu. Uważasz, że szmacimy wasze ulubione postacie? To nie patrz na takie rzeczy, nikt Cię nie posadził na fotelu i nie rozwarł siła oczu, byś to oglądał. Poza tym, to jeśli ktoś krzywdzi kogoś, to ludzie, którzy patrzą na porno z aktorami prawdziwymi, bo to wtedy ktoś musi prawdziwie się zeszmacić, by ktoś mógł się zabawić. Boli, co? Ale taka jest prawda, że to Wy jesteście bardziej chorzy od nas, idąc Waszym tokiem myślenia. Żeby nie było, że wyjdę na zoofila, fetyszystę i dewianta: nie mam problemów seksualnych. I może potwierdzić to moja dziewczyna. Ba, nie ma ich żadna osoba, którą znałem i przyznawała się do oglądania takich rzeczy. A swoje zbolstwa ma każdy. Każdy. Amen. Ps. Pojechałem po bandzie, ale lubię raz na jakiś czas wziąć udział w bezsensownej dyskusji.
    1 point
  39. Coooooooo? Japończycy nie chcieli trafiać do niewoli, ponieważ w ich kulturze takie coś oznaczało całkowitą utratę honoru. A sztrumy Banzai były skuteczne tylko na filmach. Faktycznie powiodło się ich co najwyżej kilka.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...