Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 03/31/18 we wszystkich miejscach

  1. Nie moje, ale wykonanie spoko.
    4 points
  2. Wesołego jajka wszystkim ^^
    4 points
  3. Z okazji zbliżających się świąt życzę użytkownikom tego zacnego forum wszystkiego dobrego. Oby Wielkanoc upłynęła Wam w miłej atmosferze oraz pozwoliła choć na chwilę oderwać wzrok od monitora. Życzę Wam ponadto, aby ten szczególny weekend nie przyniósł jakichkolwiek problemów, lecz aby dostarczył Wam samej radości. Youka20
    3 points
  4. Zdaję sobie sprawę, że powiadomienia dochodzą z opóźnieniem albo wcale. Zajmę się tym jak tylko siądę do kompa.
    3 points
  5. Rozmowa w TVP1 była tak ciekawa, że jeden z realizatorów postanowił sobie pograć w Wolfa 3D Przewińcie do 31:00
    3 points
  6. Ja też wam wesołych świąt pożyczę, a co!
    3 points
  7. Smanczego Jajka i bogatego zająca
    3 points
  8. 3 points
  9. ENG: PL NAPISY: PL DUBBING: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s08e03?mirror=2 * * * No i trzeci odcinek już za nami. Mamy Ponka, Maud, kamyki i namiętną miłość kamieni do patyków
    2 points
  10. Spokojnie, nie odnosiłam się do twojej siostry tylko mówiłam ogólnie, bo rodzice tak czasem robią. Dlatego zaznaczyłam, że "dziewczynki, które jeszcze żyją w świecie lalek i księżniczek". Planeta Skarbów jest mroczna i ciemna, to akurat fakt, ale jakże to oddaje klimat! O wiele lepiej widać tutaj piracką załogę niż w takim Piotrusiu Panie chociażby. bo trzeba zauważyć, że okręt Amelii nie był mroczny. Był taki...zwyczajny, nawet dosyć kolorowy przez te mieniące się żagle. Sama Amelia i jej oficer też kolorowo ubrani. To właśnie ci piraci sprawili, że całość wyglądała ciemno i ponuro. I to jest mega plus.
    2 points
  11. Aha, ja z obejrzeniem poczekam na napisy, ale po tym opisie wnioskuję, że boyfriend Maud lubi patyki, tak?
    2 points
  12. Wesołego Prima Aprilis
    2 points
  13. Życzę wam wszystkim dobrych i wesołych świąt Oto macie zdjęcia króliczka wielkanocnego który mi robi w domu wietnam
    2 points
  14. A moją ulubioną produkcją od Disneya jest Planeta Skarbów. Szkoda tylko że jest jedną z mniej popularnych... Jakoś bardziej do mnie przemawia ten Disney przygodowy? Nie wiem jak to nazwać xD chodzi mi właśnie o Planetę Skarbów, Atlantydę czy nawet Meride, chociaż to już co innego.. Moana też była świetna
    2 points
  15. Zgadzam się z Uszatką/kiem, co do założenia zbiorczego wątku z życzeniami. Od siebie, również życzę wam zdrowych, radosnych i przede wszystkim udanych świąt
    2 points
  16. Życzę wszystkim wesołych i radosnych świąt Wielkanocnych!
    2 points
  17. W sumie dobry pomysł założyć wątek z życzeniami by nie spamować aż tak statusami. Heh, jaki rym Też wszystkim życzę wesołych świąt i smacznego jajka~ Innych dań też smacznych i w ogóle dobrobytu, miłej atmosfery, jeśli ktoś ma zwyczaj dawania sobie w to święto prezentów to i udanych prezentów, a poza tym zdrowia i żeby was wzdęcia czy inne takie po jedzonku nie męczyły ;3
    2 points
  18. @Lemi Przede wszystkim myślę, że ten problem właśnie leży w postrzeganiu siebie, kompletny brak pewności siebie i uznawanie siebie za najgorszego. Wydaje mi się, że to może być źródłem problemu. Zapytam tylko u jakiego psychologa byłeś? Prywatny, NFZ? Patrzyłes na jego opinię czy wziąłeś pierwszego lepszego? Ludzie ogromnie boją się psychologów, a to żaden wstyd, szczególnie w dzisiejszych czasach, kiedy mamy erę chorób psychicznych. Może spróbuj jeszcze raz. Zawsze tak trochę boli, jak widzę jak wszystko widzisz tak negatywnie, szczególnie jak piszesz tak o sobie, bo wiem, że jesteś fajną i pozytywną osobą, w dodatku która potrafi zrobić coś w kierunku swoich zainteresowań i wychodzi to dobrze. Zawsze kiedy tylko pojawisz się na sb, albo widzę że tam jesteś to wiem już, że jest o wiele ciekawiej i jest z kim porozmawiać, pośmiać się czy komu wysłać jakąś durną pierdołę. Co do czasu to cóż, nie da się go chwycić i to fakt. Jedyne co mogę spróbować polecić to żebyś znalazł sobie jakieś czasochłonne zajęcie, bo studia zdecydowanie takim nie są. Główną przyczyną depresji jest nic nie robienie, które potem wprowadza w jeszcze większe nic nie robienie, brak ochoty na cokolwiek. Może jakieś prawko zrób, zapisz się na kursy fotografowania, albo zwyczajnie znajdź jakąś lekką pracę (nawet nie musisz na cały etat, ale żeby po prostu coś z czasem robić). Rób wszystko, co daje Ci chociaż najmniejszą przyjemność. A i to, że inni mają gorzej to też nie Twoja wina, Ty masz swoje problemy i one też są ważne. Ty jesteś ważny i musisz w to uwierzyć, ponieważ każdy człowiek jest wyjątkowy. Mogę jeszcze zaproponować, byś zainwestował sobie w jakieś zwierzątko, ale takie, którym będziesz mógł się zajmować i tylko Ty będziesz się nim zajmować. Skoro siebie nie lubisz to powinieneś polubić opiekę nad kimś innym. Właściwie to widać, że gdzieś głęboko w Tobie leży to i wiesz, że coś znaczysz, ale na każdym kroku uparcie mówisz, że nie. Pokazujesz całym sobą, że jesteś nikim, ale to nieprawda. Nie wiem od czego się to bierze, ale może jesteś masochistą psychicznym, a może to coś o wiele gorszego. Musisz jakoś zacząć chociaż minimalnie uwierzyć w siebie, w swoją zajebistość. W każdym razie mimo że znam Cię dość krótko i specjalnie dużo nie piszemy to widzę jak pozytywnym i ciekawym gościem jesteś, wyróżniającym się na tle niektórych. Nie wiem czy chociaż trochę Ci coś mój tekst pomoże, ale nie mogłam tak tego zostawić.
    2 points
  19. Może nie będzie to wyżalanie się, a chęć wywalenia czegoś z siebie, co już długo trzymam. Będzie mała rozbieżność, bo to parę rzeczy, ale spróbuję żeby to było wszystko spójne i czytelne, jeżeli komuś faktycznie chce się czytać. Męczy mnie świadomość jak na wiele rzeczy nie mam wpływu, i jedynym co mogę zrobić to je zaakceptować. Zawsze żyłem przekonaniem że z każdej sytuacji jest wyjście, i jest to po części prawda, ale coraz więcej tych rozwiązań mi się nie podoba. Najczęstszym rozwiązaniem jest właśnie akceptacja faktów. Faktów różnych, że czasu nie idzie zatrzymać, że czekają mnie nieuniknione wybory życiowe których potem żałuję ale nie mogę, bo pewnie wybrałbym gorzej, generalnie najwięcej jest tu przykładów z cyklu "jest tak, bo tak", oraz ostatnie, tego że nie mogę się cieszyć dniem bo ciągle coś nade mną wisi czy tam goni, jeszcze chyba nie miałem takiego dnia w którym mógłbym odetchnąć i powiedzieć "czuję się niczym niezagrożony". Coraz częściej zerkam w przeszłość zamiast przyszłość, której stale się boję, patrzę na zdjęcia, filmy, wspominam miłe sytuacje, tylko że cieszę się nimi kiedy jest już za późno i po fakcie, bo kiedy trwały oczywiście martwiłem się że ta miła dla mnie chwila niezauważalnie minie. Przyzwyczaiłem się trochę do tego że nic nie jest stałe, ale nadal mnie to boli, bo tak jak mówię, zamiast cieszyć się że coś jest, to widzę tylko jak ucieka. Na przykład jak spędzam czas z grupą ludzi których lubię. Zamiast normalnie gadać to ja zaczynam w pewnym momencie zamykać się w sobie, odchodzić na ubocze ze swoimi dziwnymi rozkminami przez co inni się martwią. W ogóle ludzie to osobna kategoria, bo do tego że odchodzą, w ten czy inny sposób też już jestem przyzwyczajony. Na tyle, że trochę się boję. Jakiś czas temu usłyszałem o jednym starszym znajomym, że poszedł na molo fotografować wschód słońca ale się poślizgnął, upadł nieprzytomny do morza i utonął. Już nawet powieka mi nie drgnęła czy przykro mi nie było, przez takie chwile mam też wrażenie że uczucia ze mnie uszły. Bo chyba powinienem coś wtedy czuć? Tego człowieka już nigdy nie zobaczę, zwyczajnie nie istnieje poza tym cudownym miejscem do ucieczek zwanym pamięcią. To chyba najcenniejszy skarb jaki mam. A to że wszystko jest takie niestałe, też powoduje że większości czynności, zadań, dróg, czegokolwiek, zwyczajnie odechciewa mi się podejmować. Po co to robić, skoro wszystko jest takie ulotne, po co się trudzić, skoro ostatecznie wszystko jest na próżno, ostatecznie nie zostanie nic z całego wysiłku włożonego w uzyskanie konkretnych celów? Po co zawierać znajomości skoro prawdopodobnie po szybkim czasie się rozejdą przez jakikolwiek splot wydarzeń czy zwyczajną śmierć? Stąd też mój ogromny problem i blokada w ich zawieraniu, już dostatecznie ciężko próbuję utrzymać te istniejące, i ubolewam nad tymi które osłabły. Prawdopodobnie jest to moja wina, bo chciałbym ciągle stać w jednym miejscu. Nie umiem rozmawiać ani przebywać z niegdysiejszymi kumplami. Ale to żałośnie brzmi, co? Mam też wrażenie że cały ten strach i niechęci biorą się od mojego niezdecydowania życiowego, niskich wymagań, czy już prawie kompletnego braku poczucia własnej wartości i wiary w siebie. Nie wiem czego mógłbym oczekiwać od życia, wydaje się że wszystko co bym chciał już osiągnąłem i najlepiej jakby zostało tak jak jest. Niby mam pasje które mogę rozwijać by sobie dobrze żyć, fotografie, gry, i tak dalej, ale zdarzają się przygniatające chwile kiedy przestaję czerpać z tego przyjemność. A jak nie ma przyjemności, to co jest? Kiedyś za dzieciaka uwielbiałem łowić ryby za pomocą wędek czy podrywek, obserwować je, karmić, oczywiście wszystkie były wypuszczane i żadnej nie stała się krzywda. Kiedy tylko byłem na działce to stale kręciłem się przy wodzie. Autentyk - pomyślałem wtedy że nie chcę zostawać smutnym człowiekiem i stracić zainteresowania tym co teraz robię. Oczywiście tak się stało, obecnie nie wiem co o tym myśleć. Jak na razie nadal studiuję, uczę się, by zapewnić sobie kiedyś jakąś życiową samowystarczalność. Nie idzie mi to zbyt dobrze, ba, w ogóle życia nie ogarniam i czuję że coraz bardziej się staczam, albo co mogę jeszcze zrobić. Rodzina i bliscy zawsze powtarzają że zawsze mam ich do pomocy, ale co z tego skoro ich kiedyś nie będzie, a ja nadal nie będę dawał sobie rady i zostanę sam? Nie mogę wiecznie kogoś prosić o pomoc. Czarno to wszystko przede mną widzę. Wspominałem też o braku poczucia własnej wartości czy wiary w siebie. Z góry zawsze zakładam najgorsze, tylko po to by się nie rozczarować. A jak się uda, to chociaż jest pozytywne zaskoczenie. Mam świadomość o tym że jestem nic nie znaczący, na dnie. Bycie takim szarym zerem jest lekko przygniatające jak się o tym pomyśli, i już też nie umiem odróżnić czy po prostu chcę taki być, czy tak trafiło. Dodatkowa świadomość że sporo ludzi ma ode mnie gorzej wzbudza pogardę do samego siebie. Szacunku do siebie nie mam, głównie to mógłbym oczerniać sam siebie i tylko krytykować ile wlezie wszystko co zrobię, czy to dobrze czy źle, nie podobam się sobie ani w wyglądzie, charakterze, niczym. Ograniczam wydatki na siebie, bo uważam że to marnotrawstwo pieniędzy i inwestowanie we mnie jest trefne, podobnie z lekami, jakieś wziewki, lekarstwa, tabletki na alergię czy inne bzdety, po co to, skoro ledwo działa, a ja i tak przeżywam dzień. Nie umiem stwierdzić czy tak mi dobrze, ani czy potrafiłbym to zmienić. Nie podoba mi się swoje życie które utrzymuję tylko dlatego że inni mnie potrzebowali. Raz, i tylko raz próbowałem się pociąć nożem (nie wiem czemu, wiadomo że chodzi tu o zwrócenie na siebie uwagi, ale ja po prostu tak powiedziałem sobie że chcę to zrobić), po czym stwierdziłem że jestem na to za słaby i tylko dość mocno poharatałem dłoń, tłumacząc się potem że szarpnąłem o kant biurka, bo jest ostry. Nie zawracam dupy swoimi problemami właściwie już nikomu, wszyscy mają większe problemy, po co mam je jeszcze zwiększać martwieniem się o mnie. Siostra z dwójką dzieci ma depresję, jedno nadal jest chore, ba, w ogóle miało nie żyć i lekarze nie dawali żadnych szans, a jednak skurczybyk się uczepił i nadal jest. Druga siostra nadal rak płuc. Rodzice ograniczyli już trochę problemy finansowe, ale to ciągle mają jakieś mniejsze kłótnie ze sobą albo babcią (to osobny przypadek, szkoda gadać) i martwią się już o siostry, także po co ja mam tam jeszcze wkraczać. Do psychologa chodziłem, nie pomagał. Czasem zwierzam się znajomym albo wydaję gdzieś tekst, jak na przykład teraz. Ostatecznie kończy się na tym że nic nie wiem, i nic więcej nie chciałbym wiedzieć. Ciekawy obrót przeszedł z "czy chcę wiedzieć" na obecną sytuację. Tak trwam z dnia na dzień, i będę trwał bo nie umiem czy nie chcę nic zmieniać, jedynie czasem pisząc czy rozmawiając jak przyciśnie. Zmęczony już wszystkim jestem, a to nadal początek. Chyba udało mi się jakoś to ująć, z pewną szansą że już to kiedyś robiłem. Nie pamiętam, jeśli tak, to sorry. Tl;dr życie jest do dupy, powszechnie znany fakt, a ja jestem tylko kroplą w morzu bez wpływu na nic. Po namyśle pewnie będzie mi głupio że w ogóle coś pisałem, ale jeżeli choć chwilę będzie mi lepiej, to raz kozie śmierć
    2 points
  20. 2 points
  21. Hej, po raz kolejny wrzucam pracę napisaną na konkurs, tym razem zwycięską! Jako że mam w najlepszym razie mgliste pojęcie o kwestiach okołomilitarnych, swój spin-off KO (dla zaglądających w odległej przyszłości - taka była właśnie tematyka konkursu, heh) poświęciłem bardziej plasterko-życiowej tematyce. Niezmiernie się przy tym cieszę, że udało mi się w krótkim czasie napisać dwa uznane za dobre opowiadania. Z fika wyleciało kilka błędów (znając moje ogarnięcie interpunkcji - nie wszystkie), które udało mi się znaleźć, czy też zostały mi wskazane (głupie podwójne spacje...), ale nie rozbudowałem go o dodatkowe sceny; do limitu słów nawet się nie zbliżyłem, nie wycinałem więc też żadnych scen. @Verlax , przykro mi, ale zakończenie po kilku konsultacjach również zostało bez zmian, heh. Nie przedłużając... Tytuł: Oczy Imperatora Tagi: [Oneshot], [Dark], [Slice of Life], [Crystal Siege] Obrazek okładkowy: Link: https://docs.google.com/document/d/1HEz9_xG4SrrhYPVAtcBT_cNF5SLeiT4MHixzL6En0Lo/edit Korekta: Rarity Opis: Krótka historia o życiu pod troskliwym spojrzeniem. Życzę miłej lektury. PS W ramach bonusu dorzucam muzykę towarzyszącą mi podczas pisania (nie była to jedyna rzecz, ale najdłużej czasu spędziłem właśnie z nią) Epic: 1/10 Legendary: 1/50
    1 point
  22. ENG: PL NAPISY: PL DUBBING: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s08e01?mirror=2 https://sparklesubs.pl/mlpfim/s08e02?mirror=2 No i zaczynamy nowy sezon. Zapraszam do szkoły, dzieciaczki ( ͡° ͜ʖ ͡° )
    1 point
  23. Czołem, ananasiki! Tęskniliście za nami? Nie? No cóż, bywa. Zanim przejdę do właściwej części, to najpierw ogłoszenia parafialne: issuu zablokowało możliwość darmowego pobierania, dlatego tym razem dajemy również link do osobnego PDFa. Przed Wami najnowszy numer Equestria Times, a w nim artykuł o fandomowej muzyce, aż 2 wywiady, 2 serialowe rozkminy, recenzje fanfików, poradnik rysowania, a nawet instrukcje jak stworzyć własną grę. To wszystko, a także dużo więcej, tylko u nas, więc czytajcie. Linki do numeru: https://issuu.com/equestriatimes/docs/022 https://drive.google.com/file/d/1KSR3Xcft6isy3JT3aVLrhcyL4DqpuUsz/view?usp=sharing
    1 point
  24. 1 point
  25. Więc skoro wszystko jest okej ze studiami, to nie porzucaj ich. Póki dają Ci jakąś satysfakcje. A co do tego co potem to różnie bywa, ale moim zdaniem nie ma co przerywać. Znam ten ból. Też zawsze staram się zrobić jak najlepsze wrażenie, chcę być zaakceptowana w nowym środowisku. Niestety w życiu często z tym miałam porażki, ale cóż... W każdym razie Twoje przyjście na forum, pamiętam ten dzień kiedy pierwszy raz pisałam z Tobą na sb, czekając na pociąg xD Wywarłeś na mnie jak i myślę że na większości bardzo dobre wrażenie, zawsze dobrze Cię gdzieś widzieć, nigdy się nie kłóćisz, zawsze dodasz coś pozytywnego. Zwierząt domowych jest tyle, że niemal zawsze istnieje takie, które da się do siebie dopasować. Jeśli masz mało czasu w domu to polecam coś w kierunku terrarystyki. One często jedzą raz na parę tygodni (węże), pająki też się nadadzą, albo jak Twoje akwariowe. Nie wiem jak często aksalotle jedzą, ale myślę, że też nie powinno być z tym problemu. Nie czekaj, weź sobie zwierzątko, którym się zajmiesz.
    1 point
  26. Pamiętam jak pod koniec podstawówki i na początku gimnazjum wracało się ze szkoły pograć z kolegami w Minecrafta i obejrzeć potem JJaya. To były fajne czasy, zwłaszcza, że wtedy zainteresowałem się rodzącym dopiero fandomem i bardzo mi ich brakuje, ale czasu nie cofniemy.
    1 point
  27. No to hej Jestem Julka, mam 16 lat i w naszej kochanej społeczności jestem od niedawna, chociaż przygodę z kucykami zaczęłam jakieś 2 lata temu xD Od kilku miesięcy zaczęłam się wczuwać w fandom i myślę, że już mogę się nazwać Pegasis^^ Interesuję się sztuką, czasem piszę wiersze, rysam. W ogromnej ilości oglądam wszelkie filmy i kreskówki. Kocham grozę, horrory, creepypasty i wszystko co mroczne, a jednocześnie wielbię wręcz urocze kotki i kucyki. Czarny humor jest moim życiem! Tak jak clopy hehe... Jestem otwartym człowieczkiem i lubię poznawać nowych ludzi. Lubię dyskusje na wszelkie tematy, zarówno te poważne jak i durne, po prostu lubię rozmawiać. Mam dość jasne poglądy, swoje racje i jestem uparta, ale jeśli ktoś mi poda dobre argumenty, umiem przyznać się do błędu. Lubię chemię i biologię (serio, potrafię czytać o substancjach chemicznych dla rozrywki xD), interesuje się także tym na ile sposobów można wybić ludzkość, a aktualnie mam fazę na Czarnobyl. Czy wspominałam, że jestem bardzo zmienna? Chyba nie xD no cóż... To jestem xD Nie wiem co jeszcze, polecam siebie i te sprawy *lenny*
    1 point
  28. Znalazłam taki fajny obrazek i pomyślałam, że wrzucę ^^ Mickey na samym początku wyglądał jak królik, a nie mysz.
    1 point
  29. 1 point
  30. Uważam, że „Oczy Imperatora” wygrały KOnkurs całkiem zasłużenie. Spodobał mi się pomysł umiejscowienia akcji poza Equestrią oraz wykorzystania gryfa w roli głównego bohatera. Autor umiejętnie opisał atmosferę panującą w kraju pod władzą Sombry i działanie jego służb. Bardzo podoba mi się wykorzystanie postaci tajemniczej ideolożki i ukazanie na jej przykładzie, jak funkcjonuje opisywany system. Zakończenie zaskakuje i (przynajmniej u mnie) wywołuje satysfakcję. Forma opowiadania jest bardzo dobra, nie miałam do niej zastrzeżeń, nie licząc kilku drobnostek. Podsumowując, bardzo polecam fika każdemu, także osobom nieznającym „Kryształowego Oblężenia”, którego nieznajomość w żaden sposób nie odbiera przyjemności z lektury.
    1 point
  31. To były czasy gdy Minecraft był Minecraftem.
    1 point
  32. Siedziałem sobie na discordzie, gadałem i wbił sobie taki pan w stylu "Niby wszystko wie, ale wiedzę jednak czerpie z polskich stron pseudonaukowych". Coś tam zaczął gadać o tym że chce dostać admina bo obecna administracja nie zna się na discordzie i źle go robi, i sam chce admina bo on jest informatykiem i pomoże nam zabezpieczyć serwer przed np: Atakami DDoS (ciekawe jak taki DDoS na serwer discorda wygląda. Po za tym, od dwóch lat sam jestem na informatyce i nie pamiętam by uczono mnie jak obsługiwać discorda xD) później zeszło na rozmowy o tym że fizyka nie istnieje, że amerykańscy naukowcy kłamią bo mają napędy antygrawitacyjne itd. Wkurzyłem się i zaprosiłem znajomego który takie rzeczy ma w małym palcu i "przypadkiem" włączyłem nagrywanie Efekt jest... conajmniej komiczny. Od razu ostrzegam że jeśli jesteście ludźmi inteligentymi to oglądanie (a raczej słuchanie tego bełkotu) może być dla was agonalne. *Uwaga Wulgaryzmy* (tak tylko ostrzegam)
    1 point
  33. 1 point
  34. Dzień dobry wszystkim, przychodzę z kolejnym rozdziałem! Rozdział 56: Potrzeba Pozdrawiam i zapraszam do lektury!
    1 point
  35. Dzisiaj z forum pożegnał się Lyokoheroes. Wróci za miesiąc. Jego przymusowe wakacje od MLPPolska są spowodowane obrażaniem innych użytkowników, prezentowaniem poglądów homofobicznych i mieszaniem religii katolickiej do działu kucykowego. Nie są to zachowania jakie można tolerować u opiekuna działu.
    1 point
  36. Ten fandom to jest jeden wielki autyzm a laptop z otwartym forum powinien być jako przykład na wydziale onkologii Reputacja? Hue... Patrz mam ponad 600 pkt, z opisu pod repką wynika że jestem jakąś pier*oloną legendą forum a tak naprawdę jestem zwykłym bucem i chamem Moja propozycja to wypić piwerko, posklejać modele (modele zawsze na propsie) i również uważać się za lepszego od innych - żyj kolorowo, żyj bezstresowo. edit. Swoją droga te pojazdy "To jest gorsze od BiP" mnie rozbrajają xD
    1 point
  37. Daje 8/10, jak będzie z polskimi napisami to może zmienię ocenę.Hmm....ciekawy odcinek...ten chłopak Maud lubi patyki.
    -1 points
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...