Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 09/01/15 we wszystkich miejscach

  1. Przykro mi, kiedy widzę tyle smutnych gęb dzisiejszym (1 września) dniem, kiedy ja się tak bardzo jaram ;_____; Więc moje kondolencje najwyższe, dam wam po bananie na pocieszenie :3
    3 points
  2. No a więc tak... Kto to Minuette? Jest to Colgate. Dowiadujemy się o tym w odcinku "Amending Fences" Gdy Twi postanowiła odnowić relacje z starymi przyjaciółkami za czasów szkoły. W tym odcinku dowiadujemy się wiele więcej rzeczy na temat tego kuca tła. Zazwyczaj zwykły szary kuc występujący pare razy w tle zamienił się w kucyka (nadal tła) z historią. Dowiadujemy się, że nasza bohaterka pochodzi z Canterlot i, że jest uzdolnionym jednorożcem (takim jak kiedyś Twilight) Ale przejdźmy do rzeczy. Zauważyłam, że niema ona jeszcze miejsca w tym dziale więc postanowiłam to zmienić Jestem pewna, że na tym forum jest grupka jej fanów A wiec chciała bym tu zobaczyć jej "galerie" i dyskusje o niej ;3 Mam nadzieje, że ktoś będzie w tym temacie aktywny
    2 points
  3. Aaaa, no fakt, był dosyć ogarniętą postacią. Cóż, zmieniają się ludzie, nawet dosyć bardzo
    2 points
  4. Mówisz, że wiesz dokładnie co chcesz umieścić w prologu i radzisz sobie ze szczegółowymi opisami a mimo to nie jesteś zadowolona jeśli chodzi o długość... Może taki masz styl pisania, przynajmniej na swoim obecnym poziomie doświadczenia? Uwierz, że z czasem podczas przelewania słów na papier w głowie pojawia się dużo więcej tego wszystkiego co chcesz zamieścić w opowiadaniu i niewykluczone, że w pewnym momencie będziesz zła, że wszystko wychodzi ci za długie. Tak czy owak, najlepiej jest albo nie zwracać uwagi na to "ile wyjdzie" albo, jeśli faktycznie przeszkadzają Ci krótkie formy, może spróbuj zamieścić w opisach jakieś mniej znaczące dla fabuły szczegóły - opisy krajobrazu, zwyczajów, przechodniów, może jakaś krótka poboczna historyjka? No i najłatwiej jest po prostu ubogacić sobie słownictwo. Prawda, wymaga to ćwiczeń ale pisanie chyba jest właśnie tym - szlifowaniem umiejętności.
    2 points
  5. 2 points
  6. 2 points
  7. Witajcie kochane kucyki! Na kalendarzu widnieje 1 września. Jeśli nie zaspaliście drogie śpioszki, to myślę, że orientujecie się, że nastał dziś początek nowego roku szkolnego! (studenci mają jeszcze miesiąc wolnego, ale o tym ciiiii... hehehe) Jako opiekun poddziału Cheerilee chciałbym życzyć wszystkim uczniom udanego nowego semestru. Jak najlepszych ocen, miłych chwil z kolegami i koleżankami ze szkoły, samych sukcesów i by czerwony pasek znalazł się na świadectwie, nie na zadku 1 września to także czas na informacje organizacyjne. W związku z początkiem semestru poddział Cheerilee startuje pełną parą. Przygotowałem dla Was tej okazji niespodziankę, która lada moment pojawi się na forum. W przyszłości skoncentruję się na planach przeze mnie założonych w poście organizacyjnym. Mimo wszystko myślę, że dzisiejsza niespodzianka nie będzie jedyną Pozostaje mi życzyć samych sukcesów! Pakujcie swój sprzęt i walczcie o jak najlepsze oceny kochani! Tu podpisano - Imesh
    2 points
  8. A Sukces spod igły, Kucyki i psy ( genialne jojczenie :DD) Rarity zdobywa Manehattan, Gwiazda Salonów, Siostrzany sojusz, Tajemnica nadmiaru, Inspiracja manifestacja ? Jeśli czegoś zapomniałam to przepraszam, ale sądzę ,że to ciekawe odcinki. Jednak jakiegoś wielkiego ,,bum" to nie było... Ale zapowiada się nieźle, bo w końcu będą odcinki takie jak Canterlot Boutique i Rarirty Investigates.
    2 points
  9. Opisy moim zdaniem są "motorem napędowym" klimatu. Dobry opis, dostosowany do aktualnych wydarzeń w opowiadaniu buduje klimat, pozwala lepiej wyobrazić sobie scenę, nadaje tempo opowieści. Każdy gatunek opowiadań oczywiście, jak napisał Mordecz, wymaga innego podejścia do kwestii opisów. Oczywiście, że w opisach powinno się także skupić na najważniejszych aspektach, zaś resztę pozostawić wyobraźni czytelnika. Zbyt szczegółowy opis raczej źle wpłynie na opowiadanie, niż bardziej ogólny, ale dobrze skonstruowany i pasujący do ogólnego... motywu przewodniego opowiadania. Metafory, powiadam, w opisach warto korzystać z metafor. Oczywiście podkreślam, iż do najważniejszych aspektów opisu zaliczam wszystko to, co pozwala zbudować odpowiednią atmosferę opowieści, czyli nie tylko to, co może zostać poruszone w następnych rozdziałach.
    2 points
  10. Witam. Jest to stara zabawa polegająca na zbieraniu pieniędzy (oczywiście nie na serio) i zakup coraz to piękniejszych domków. Dodam, że na innym forum mamy już ponad 75 tys. Zatem nie bądźcie lenie i zbierajcie! Zasady: -Dajemy po 5zł -Aby ponownie się dołożyć należy odczekać jedną kolejkę (osobę) -Walutę zbieramy, nie wydajemy Jak to działa: Osoba 1: 5 Osoba 2: 10 Osoba 3: 15 Osoba 4: 20 Cennik: Ja startuję: 5 zł - Szałas :3
    1 point
  11. Gdybyś miał/miała być kucykiem, takim, jakim Ty chcesz, to jaki by to był typ? - Jednorożec? - Pegaz? - Kucyk ziemny? - A może nawet alicorn? Przyznam, że ja siebie najbardziej widzę, jako jednorożca. Pegazy, to takie typy rywalizujących sportowców, nie kręci mnie to totalnie, ani też czuję się sportowcem, z kolei kucyk ziemny ma proste życie i jest bardziej do wykonywania prostych, przyziemnych prac, czyli taki typ zwykłego śmiertelnika. Może się wywyższam, ale czuję się kimś wyjątkowym na tle innych ludzi, bardzo pasowały by do mnie zaklęcia, używanie magii. Czuję się kimś stworzonym do wyższych rzeczy. Jednorożce są po prostu najbliższe mnie charakterem
    1 point
  12. Wiem, wiem, ale to nie to samo. Chociaż Pinkie Pie, magiczny staw oraz jej zaklęcie udowodniło, że każdy kucyk czarować może, trochę lepiej, trochę gorzej
    1 point
  13. Coś w tym jest Ale chwila. Ja nigdy nie pisałem, że ziemskie kucyki są zbyt zwyczajne dla mnie. Z wymienionej czwórki są u mnie na zaszczytnym drugim miejscu. Jedynie magii im brakuje. A przynajmniej nie przypominam sobie, abym tak pisał.
    1 point
  14. Dzisiaj premiera, jutro u mnie
    1 point
  15. @Siper popsuł logo: http://prntscr.com/8b9ycn @Skaju, napraw!
    1 point
  16. Są takie momenty w życiu, gdy człowiek się cieszy, że ma jeszcze całkiem spory kawał lektury przed sobą i dzięki temu uniknie tępego patrzenia w sufit, z nadzieją na wywołanie swojego numerka w kolejce. Ale przejedzmy do samego opowiadania. Zacznijmy od świata, który jest naprawdę duży i akcja stopniowo przenosi po poszczególnych krajobrazach. Autor zgrabnie tworzy różnorodne miejsca (osobiście najbardziej przypadł mi do gusty Shadowforest) i wykorzystując je do uknutej intrygi. A jest ona naprawdę ciekawa. Nie obfituje wprawdzie wiele zwrotów akcji, a czytelnik sam stopniowo zaczyna ją odgadywać. Jest to jednak zrobione tak, że w odpowiednich momentach dostajemy kolejne elementy układanki, które mimo że wskakując na swoje miejsca, zdradzają nam historię, to dopiero na koniec, mając wszystkie elementy i przyglądając się całości, jesteśmy wstanie oszacować jak dużą, oraz ciekawą historię uknuł autor. Bohaterowie autorscy są głębocy i autentyczni, a postacie kanoniczne oddane tak jak należy. No może poza jednym przypadkiem, którym byłą Twilight. W jej zachowaniu miałem kilka zgrzytów, ale przedstawię tylko jeden z tych największych, który jednocześnie nie jest spoilerem. Gdy patrzę na serial to widzę jak lawendowa klacz, dość znacznie przewyższa mnie zdolnościami analitycznymi. Dlatego mocno mnie kuło, gdy mi udawało się odnajdować kolejne fragmenty układanki, a ona brnęła dalej w pełnej nieświadomości (fragmentach o których mówię, dysponowałem tylko tym co było opisane z jej perspektywy). Fanfik ostatecznie mogę polecić prawie każdemu (tag Violence nie został dodany przypadkowo), nie tylko gdy będzie chciał znaleźć zajęcie na dłuższą chwilę. Historia, świat i bohaterowie sprawiają, że w trakcie przerw podczas czytania, kotłuje się w głowie pytanie „Co dalej?”. Dzięki temu bez wątpienia mogę dać mu 8/10.
    1 point
  17. WOW.... Jeszcze raz WOW.... <zbiera się z ziemi> I jeszcze raz WOW... <znów pozycja horyzontalna na przyjemnie chłodnych kafelkach> Dobra po pierwsze czemu nie mogę oddać głosu Epic, bez uzasadnienia? Powinna być klauzura zrujnowanej psychiki (w tym pozytywnym sensie), bo ja naprawdę nie jestem wstanie sensownie pisać jeżeli właśnie przed chwilą zostałem zmiażdżony. Ale dobra, nie daruję sobie jeżeli Dolar nie podliczy głosu, dlatego arcydzieła, więc wykrzesam z siebie resztki sił jakie jeszcze mi zostały. Fabuła, świat i postacie są genialne. Wszystko na swoim miejscy i tak jak w najwspanialszej orkiestrze, w pełen harmonii wygrywają swoje partytury w takcie, który porywa widownię. Ni fałszu, ni zwątpienia się nie usłyszy w tej perfekcyjnej melodii. I mimo że tuż przed epilogiem udało mi się odgadnąć jaką decyzję podejmie Fluttershy, to i tak nie złagodziło to pędzącej kuli która miała mnie rozsmarować w sposób mentalny. Jest tylko jedna rzecz, którą nie nałożył się fanfiki (lub też z niego nie wynikło), ale to nie jest sprawa do pisania publicznie. 11/10 głosy na Epic, Legendary i na co tam mogę dać. Teraz zastanawiam się czy przeszłe i przyszłe moje głosy na Epic mają jeszcze sens, w porównaniu z tą perłą...
    1 point
  18. Kościół jest zepsuty, szuka szatana wszędzie tylko nie w obrębie swoich murów, a ten już od dawna tam pomieszkuje i ma się dobrze. Pycha, lenistwo, pazerność, zachłanność, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, dążenie do materialnego dobrobytu oraz liczne grzechy przeciwko "czystości" itd. bo chyba nie powiecie mi że wszyscy księża są pod tym względem w porządku. Już z dawien dawna nie byłem w kościele, straciło to dla mnie sens. Ludzie bowiem zamiast modlić się i kontemplować uznali mszę świętą i niedzielę za dobry moment do pokazania się a więc, ceremonialny podjazd pod kościół autem, następnie z gracją maszerowanie do ławek ale oczywiście w taki sposób by wszyscy widzieli "najnowszą kreację pana i pani domu". Co do księży, na palcach jednej ręki mogę wyliczyć z pośród całej rzeszy pozostałych, ilu z nich było tak naprawdę z misji i powołania, cała reszta natomiast to zwyczajni "cwaniacy" którzy znaleźli "łatwy sposób na poużywanie sobie życia
    1 point
  19. 1. Niestety, ale ta informacja jest poufna 2. Coś pomiędzy stabilną, a rozwijającą się. Innymi słowy nie grozi nam wymarcie, ale z drugiej strony nie mnożymy się jak króliki 3. Trzeba by pytać każdego z osobna.
    1 point
  20. Może, takich wniosków starłem się nie wyciągać bo i po co? Ludzi staram się nie oceniać, bo to może w późniejszym czasie się zemścić. Tak na to patrząc, to większość która wybrała jednorożce, brała je ze względu na podobieństwo do Twilight Sparkle, która dla mnie jest wyjątkowym jednorożcem (nie chodzi o to, że Rarity jest gorsza, ale bardziej zwykła), tak Fluttershy jest wyjątkowym pegazem a Pinki Pie wyjątkowym kucem ziemnym, choć aż tak mocno nie odbiega od średniej.
    1 point
  21. W sumie jakby się tak przypatrzeć, to poza serialem też da się zauważyć pewną ciekawą rzecz. Ludzie wybierający jednorożca albo wprost wspominają o arogancji czy poczuciu wyższości, albo też w ich wypowiedziach można znaleźć różne wskazówki, np. rzekomą wyjątkowość lub "a bo pozostałe takie zwyczajnie są" implikujące, iż "no a ja to ten lepszy, wiadomo". Także ten snobizm chyba trochę tkwi zakorzeniony gdzieś. Taki offtop na boku.
    1 point
  22. Kolego Argon39. Piszesz, że wszyscy utożsamiają poszczególne grupy kucyków z głównymi postaciami, jako stereotypy, podczas gdy sam robisz dokładnie to samo. Do Twojej charakterystyki pasują: Rainbow Dash jako pegaz, Rarity jako jednorożec, Applejack jako ziemski oraz Celestia jako alikorn. Tymczasem nie wszystkie jednorożce są snobami oraz nie wszystkie pegazy to wojownicy, itp. Swój wybór jednakże spróbuję uzasadnić nie odwołując się do charakterów postaci. Lubię magię; myśl, że miałbym możliwość panowania nad nią, nawet w niewielkim zakresie, jest dla mnie wielce kusząca. Magia wymaga nauki, a jak wspominałem, uwielbiam się uczyć; tego co mnie interesuje oczywiście. Jak można wywnioskować z serialu, jednorożce preferowały górskie tereny pod swoje osady, ja natomiast kocham góry i nie wyobrażam sobie życia na terenach ich pozbawionych. Na koniec, po kądzieli, wywodzę się z rodu herbowego (nawet dworek byśmy mieli ze sporym kawałkiem ziemi, ale podczas minionych wojen szlag go trafił ). No i jestem arogancki... troszkę Trzeba by jakieś kryteria ustalić. Ostatecznie i tak wszyscy ludzie byliby ziemskimi, ponieważ ani magii ani skrzydeł nie mamy, tak sądzę
    1 point
  23. "Ale... Ale ja nie chcę zabijać, chcę ich przytulać!"
    1 point
  24. Napiszę coś, bo sesja 1. Najbardziej chciałabym być alikornem. Magia i latanie są ekstra, a nieśmiertelność/długowieczność jeszcze lepsze. I że ja nie dam rady? Proszę. Do tego jestem zajedwabista :badass:. Mogłabym spokojnie robić za księżniczkę krytyki, racjonalizmu i rosiczek. 2. Jednorożec by w sumie pasował, bo jednak głównie pracuję intelektualnie, cenię sobie finezję i sądzę że magia by mnie mocno zainteresowała. Tyle możliwości... 3. Pegaz... Mam lęk wysokości, ale to szczegół. Lubię sport i rywalizację. Tak samo jak lubię walkę (co nie przeszkadza mi mieć dość pacyfistycznych poglądów). Do tego często uważam pójście z buta za najlepszą metodę. 4. Ziemniak, najgorsza, najbardziej plebejska z ras. Jednak mam zdolności biologiczne, uwielbiam przyrodę, zwłaszcza rośliny. No i plebejskie pochodzenie. Cóż, wygląda na to, że w sumie nadawałabym się na każdą z ras, a moja natura jest mocno sprzeczna sama w sobie. Wniosek: zostałabym zebrą,
    1 point
  25. Odpowiedź na to pytanie nie jest taka do końca łatwa. -Alikorn: Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność, no i za bardzo rzucają się w oczy -Ziemny: Teoretycznie najsilniejsze i najbardziej wytrzymałe, a praktyce wszystko zależy od treningu bo Pinkie czy Bon bon nie są jakoś specjalnie silne. -Pegaz: Możliwość latania i w sumie tyle. -Jednorożec: Możliwość używania magii, daje dość spore pole do popisu i dość sporo ułatwia. Jeśli miałbym wybrać to byłby to jednorożca bo daje sporo możliwość, np. można sobie dorobić skrzydłą przy pomocy zaklęcia Wiem że pewnie na dość krótko. Jeszcze brałem pod uwagę alikorna ale wybrałbym go gdyby była możliwość żeby był rozmiarów zwykłego kucyka, miał moc magiczną na poziomie zwykłego jednorożca i skrzydła jak zwykły pegaz, no i nie miał takich obowiązków jak inne alikorny tylko mógł żyć jak normalny kucyk. A na kogo bym pasował/do kogo mi najbliższej charakterem ? Tu był by kuc ziemny.
    1 point
  26. Pegaz nie chce mi się pisać czemu ale skrzydła i to wszystko to spełnienie marzeń..... Wysłane z mojego GT-I9060I przy użyciu Tapatalka
    1 point
  27. Jednorożec, bez wątpienia. Magia i te sprawy Ponadto jakoś tak moje podejście do życia pasuje, charakter, zainteresowania, itp. Nade wszystko cenię wiedzę, ponieważ; moim skromnym zdaniem; jest to jedyna "wartość" posiadająca prawdziwą wartość. Uwielbiam czytać i uczyć się nowych rzeczy. Bardziej wciągają mnie problemy wymagające wysiłku umysłowego, niż czysto fizycznego. Ogólnie wysiłku fizycznego staram się unikać jak ognia, żeby tylko pozostać w dobrej formie, nic ponadto. Najbardziej pielęgnuję w sobie takie cechy jak inteligencja, spryt, rozwaga, itp. Należy także wspomnieć, iż na pegaza w ogóle nie pasuję (no, może troszkę), a co do ziemskiego kuca, to częściowo, ale nie w takim stopniu jak jednorożec. Alikorna nawet nie wspominam. One to tylko klacze Tak myślę sobie. Jak byłby do wyboru podmieniec, to musiałbym się poważnie zastanowić nad swoim wyborem
    1 point
  28. Temat jak widzę, cieszy się powodzeniem Oczywiście u mnie są cechy też innych kucyków. Gdy jeżdżę na rowerze, to często lubię dowalać maksymalną prędkością, jaką mogę i gdy spotkam jakiegoś drugiego rowerzystę, to staram się go wyprzedzić, a jak jakiś za mną jedzie, to staram się, by mnie nie dogonił. Lubię też sobie popływać. Trochę tam z pegaza we mnie jest i też lubię od czasu do czasu nieszkodliwą, żartobliwą rywalizację Z kucyka ziemnego, to mam sumienność i w sumie lubię proste, manualne prace. Do pracy mam podobne podejście, co Applejack, musi być wykonana dobrze i solidnie, dużo jest we mnie z kucyka ziemnego. I tak najwięcej jest we mnie z jednorożca, już tłumaczyłem wcześniej. Po prostu zawsze lubiłem świat wyobraźni, patrzę na innych ludzi z pewną dozą wyższości, jest we mnie coś z magii Mam do pewnych rzeczy też rytualne podejście, jak np. słuchanie muzyki.
    1 point
  29. -Ziemny:nie za bardzo (jak dla mnie za mało możliwości) -Jednorożec:wymaga sporo nauki -Pegaz:oczywiście,wymaga nauki latania ale to nie to co jednorożec -Alikorn:za dużo wszystkiego na kupę Ogółem pegaz,trochę szlifowania akrobacji,ćwiczenia skrzydeł to dorównałbym pewnie prędkości RD
    1 point
  30. Sporo osób już podała swoją odpowiedź, więc i ja spróbuję. Od razu ostrzegam, że ten wybór w moim przypadku nie jest prosty... Dużo czytam, szukam wiedzy, filozofuję (kocham filozofię ), iq wysokie (125-130? Sam nie pamietam... ), średnia (ani razu ) nie niższa niż 5.1 ... A z drugiej strony pełne wyluzowanie, siłownia, sport, marsze, dres, głupie pomysły, charyzma, żywiolowość, indywidualizm, wolę szczerość, siła woli, brak skromności (u don't say??? ), często lenistwo (choć ostatnio dużo mniej ) i garść innych sprzecznych cech... Ale co do tematu? Kucyk ziemski? Nie nadaję się, i nie kręci mnie to Pegaz? Awwww... Kusi, niby dobrze pasuje do mojej natury, ale co z moją pasją do zdobywania wiedzy? Jednorożec? Bez skrzydełek ? Ale w spokoju bym mógł studiować księgi i czary... Ale zbytni że mnie żywioł, mam niespokojnego ducha. A może Alicorn? Nie, musiałbym zasłużyć... A potem? Natura alicorna to nie ja... A może... Podmieniec? Ale jednak nie lubię fałszu, nie chcę udawać kogoś kim nie jestem. Jaki więc podjąć los? To zagadka w której każda odpowiedź jest błędna...
    1 point
  31. Ja zdecydowanie byłbym jednorożcem, bo tak jak większości bycie pegazem mnie nie kręci i nie toleruję ich myślenia, że silniejszy rządzi, ziemniaki szanuję za ich proste życie, ale są zbyt zajęci tym życiem i nie widzą piękna w notaczającym ich świecie ( nie dlatego że nie chcą broń Celestio, ale nie mają na to zwyczajnie czasu). Natomiast wydaje mi się, że jednorożce są najwrażliwsze ze wszystkich rodzajów kucyków, nie tylko pod względem sensorycznym, ale również uczuciowym (przypadek rarity). Mają też pewną cechę którą i ja posiadam - ogromną inteligencję i pęd do wiedzy (twilight wręcz uwielbia się dowiadywać nowych rzeczy i czytać książki tak samo ja)
    1 point
  32. Jednorożec Ponieważ wymyśliłem lifehack na zostanie pegazem zachowując magię oraz siłę ziemnego(też zachowując magię ) Rogacze są najbardziej uniwersalną rasą i być wieszakiem to jak być latawcem albo ziemniakiem(obraziłem każdą rasę po równo) lifehack na latanie: Zbudować mechaniczne skrzydła z którymi można latać(jednocześnie używając zaklęcia które sprawi że będą one warzyły tyle co nic ) lifehack na siłę: zbudować egzoszkielet, potem zaklęcie na niewidzialność i żeby nie reagował z otoczeniem(tylko ze mną)
    1 point
  33. Tak samo jak na górze, Pegaz. Może sportowcem nie jestem ale coś tam umiem Bardzo lubie też rywalizacje i tympodobne. Chyba najbardziej przypominam sobie Rainbow Dash
    1 point
  34. Hmm chociaż jestem sportowcem i lubie pegazy Aleee do mnie pasuje jednak kuc ziemski.Mam silne nogi od biegania i roweru,do tego co wakacje czepiam się pracy fizycznej.Więc kuc ziemski jak nic.
    1 point
  35. Ziemniak, ziemniak i tylko ziemniak. Nie ma to jak dobre puree A tak na serio, latać nie potrafię, używać magii też nie umiem więc pozostaje mi bycie zwykłą pyrą, ale mimo wszystko dumna z tego jestem
    1 point
  36. ja najbardziej chciałabym umieć latać, dlatego byłabym pegazem. Jednorożce też są fajne ale magia nie kręci mnie tak bardzo jak fruwanie w przestworzach. Kucyk ziemny no jest taki... "zwyczajny" - bez urazy.
    1 point
  37. Przeglądałem to forum i jakoś właśnie nie zauważyłem takiego tematu, przynajmniej pytanie nie było w nim zadane w taki sposób P.S. Dodałem ankietę.
    1 point
  38. Temat, który widział światło dzienne z milion razy. Jako taki typowy zwyklak, żywy stereotyp, to właściwie na pewno ziemski kucyk. Nie bez powodu właśnie ten typ lubię najbardziej, wszak się z nim utożsamiam. Kręgosłup tamtejszego społeczeństwa. Pegaz nie, bo sport i sprawność, a moja sprawność to zupełnie inna sprawa niż taka nastawiona na osiągi i rywalizację. Rogacz nie, bo ich nie cierpię.
    1 point
  39. Ziemnym, bo lubię ziemniaki. Z ziemniaków jest tyle wspaniałych rzeczy! Frytki, placuszki, chipsy, wódka. A tak serio to jakoś po prostu nie czuję się "magiczna", czuję się "zwyczajna", może i silna fizycznie nie jestem, ale taka chciałabym być. No i niekoniecznie wszystkie kuce ziemne muszą być silne fizycznie. Pegazy kojarzą się z rywalizacją, sportem, a do tego mi bardzo daleko.
    1 point
  40. Ja widział bym siebie zdecydowanie jako pegaza. Pegazy i jednorożce łączy takie specyficzne zapatrzenie w siebie (tak jak by delikatny rasizm), ale te pierwsze dzięki swojej rywalizacji między sobą, czy między innymi kucami, wciąż chcą być sprawniejsze, lepsze w tym co robią, jednorożcom zdaję mi się, że brakuje takiej cechy samodoskonalenia (wyjątkiem właściwie jest Twilight). Co do kuców ziemnych nic do nich nie mam, ale nie odmówił bym sobie przyjemności przecinania nieboskłonu na własnych skrzydłach. Alikorny (z łac. Ala,-ae->skrzydło Cornu,-us->róg), sobie podaruję, jakoś nie kręci mnie wizja bycia księżniczką czegoś tam, bo i po co?
    1 point
  41. Tak samo jak poprzednik, jednorożec. Nie jestem typem sportowca, ale też daleko mi do kuca typu Fluttershy. Kucyki ziemskie lubię, ale wydają mi się być zbyt zwyczajne ( mimo to, lubię AJ i PP :3) Alikorny są księżniczkami, a mi do księżniczki daleko... Wychodzi na to,że byłabym jednorożcem
    1 point
  42. Masz mojego piątaka! 20, wciąż stać tylko na budę :c
    1 point
  43. 15 - Przy cenie, która daje nowe mieszkano, proszę pisać jakie
    1 point
  44. 10 zeta + Losse gratis?
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...