Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 06/15/14 we wszystkich miejscach
-
A w linku... Zostałem porażony męskością tej postaci.4 points
-
Kolejna edycja konkursu literackiego, kolejne ciekawe opowiadania odnoszące wspaniały triumf nad bezwzględnymi limitami słów i rygorystycznie narzuconymi tagami... Powiem szczerze i bez owijania w bawełnę – przyciągnęła mnie tu wieść o pewnych dwóch fikach, które natychmiast wzbudziły moje żywe zainteresowanie. Mógłbym teraz zdradzić o jakie teksty konkretnie mi chodziło, ale... po co? To mógł być każdy z tu obecnych utworów, bo wszystkie trzymają niezgorszy poziom i naprawdę warto się nimi zainteresować. A skoro już przybyłem tu w celu skomentowania, to postanowiłem ocenić każde z zamieszczonych tu opowiadań (z wyjątkiem tych dwóch zdyskwalifikowanych, za co najmocniej przepraszam autorów). Oczywiście wszystko co tu powypisywałem jest czysto subiektywne, każdy ma święte prawo nie zgodzić się z moją opinią! Tak więc, bez dalszego wstępu, oto moja opinia na temat poszczególnych fików... "Balls of Steel" autorstwa Albericha okazało się być przede wszystkim bardzo przyjemnym, lekkim tekstem. Zabawny, przerysowany bohater, traktowany ze sporym przymrużeniem oka świat, kilka soczystych smaczków i trafionych dialogów składa się na całkiem udaną komedię i parodię standardowego uniwersum post-apokaliptycznego. Plusem jest też przystępny i prosty (choć nie prostacki) styl autora. Niestety zawsze znajdą się jakiejś mankamenty, a w tym przypadku zaliczyłbym do nich urwane zakończenie (niestety, tak się kończy okrajanie zbyt długiej pracy by wyrobić się w limicie). Polecam te opowiadanie wszystkim, którzy zrelaksować się pomiędzy lekturą kolejnych epickich opowiadań o wielkich przygodach, wyniszczających wojnach, penetrowaniu stęchłych lochów wypełnionych szczurami, czy mrocznych alicornach. Nie uświadczy się tu może głębokiego przesłania, ani nawet celnej puenty, ale na chwilę niewyrafinowanej rozrywki nadaje się jak znalazł. Następne w kolejce są "Popioły" Cahan. Tutaj mamy do czynienia z całkowicie inną tematyką, ubraną w formę kartki z pamiętnika i poruszającą tematykę przemijania, utraconego szczęścia. Podmiot liryczny uskarża się na swój los, opowiadając jednocześnie o wydarzeniach jakie zaszły w przeszłości, o kataklizmie jaki miał wtedy miejsce. Zatrzymam się tutaj na chwilę, bo zastanawia mnie jedna rzecz. Nigdzie w tekście nie było wspomniane, by ktokolwiek próbował w jakikolwiek sposób powstrzymać nadchodzącą katastrofę. To znaczy... Tak, zbudowano schronienia i zgromadzono potrzebne rzeczy, ale zabrakło mi wspomnienia, chociażby przebąknięcia o przedsięwzięciu jakichś działań magicznych, eksperymentów mających na celu uspokojenie wściekłego inferna. Pewnie w domyśle skończyłoby się to i tak fiaskiem, ale chociażby malutka uwaga na ten temat powinna się znaleźć. Jakość tekstu jest zadowalająca, wszystko znajduje się na swoim miejscu, ale też brakuje fajerwerków, fragmentów, po których przeczytaniu powiedziałbym autentycznie "wow". Opowiadanie najtrafniej określiłbym mianem "dobrego rzemiosła". Jeśli zaś chodzi o treść... Niestety podczas czytania towarzyszyło mi niemiłe uczucie miałkości. Końcówka była już nieco lepsza, choć to wciąż nie to, co chciałbym zobaczyć. Nie poczułem tragedii tych wszystkich kucyków, zamkniętych być może na zawsze w bunkrach i brutalnie pozbawionych dawnego, szczęśliwego życia. Kłamstwem byłoby jednak powiedzieć, że ten fanfik był beznadziejny. Zdarzały mu się naprawdę intrygujące przebłyski, pomysł uczynienia z tekstu pożegnalnej notatki jest co najmniej intrygujący, a zakończenie wyraźnie wybija się ponad resztę. Cóż więcej? Mam wrażenie, że te opowiadanie miało być na początku poezją, ale autorka postanowiła w ostatniej chwili przechrzcić je na prozę. Trochę szkoda, bo w takiej formie tekst z pewnością dużo bardziej przypadłby mi do gustu. Patrząc na tytuł konkursowego opowiadania Niklasa mam dziwne wrażenie, że już wiem, co znajdę w środku... No cóż, nie pomyliłem się, choć tak naprawdę trudno było się nie domyśleć do czego ów tekst nawiązuje. Zamiast wesołych, poczciwych pszczółek mamy tutaj do czynienia z ohydnymi, wysysającymi krew i przenoszącymi okropne choróbska komarami. Warto na wstępie zaznaczyć, że tekst najlepiej sprawuje się jako parodia, więc by zrozumieć pełnię jego komizmu, warto wcześniej zapoznać się z Tym Fikiem, Który Jest Tutaj Parodiowany (nie, mimo że każdy wie co mam na myśli, będę się usilnie powstrzymywał przed podaniem tytułu!). Podobnie jak w przypadku utworu Cahan, opowiadanie napisane przez Niklasa jest przedstawione w postaci pamiętnika, bądź notatek, w których podmiot liryczny opisał nadejście katastrofy. Tekst obfituje w specyficzny humor i nawiązania, sporo w nim przesady, dziwnych rozwiązań, niewyróżniających się kompletnie niczym postaci, ale to przecież komedia, nie oczekujmy od niej zbyt wiele. Szczerze mówiąc, mocno dziwi mnie tag "dark" przy tym fanfiku. Niby zdarzają się tutaj mocniejsze sceny, niby rzeczywiście można dostrzec tu jakieś głęboko pogrzebane szczątki mrocznego klimatu, ale... nie sposób mi zgodzić się z autorem w tej kwestii. Humor tak, "mroczność" zdecydowanie nie. Na pochwałę zasługuje też ukryte przesłanie (nawet jeśli nie zostało umieszczone celowe), mówiące że magia jest "be" i trzeba z nią bardzo uważać. Na plus spisuję stosunkowo lekki styl. Nie miałem zbytnich problemów z przebrnięciem przez tekst, choć bez drobnych zgrzytów się niestety nie obyło. Po lekturze naszła mnie za to jedna, poważna myśl. Niestety po przeanalizowaniu sprawy doszedłem do wniosku, że "Komarom" niemal w ogóle nie udało się uzyskać mojego (jako czytelnika) zaangażowania. Kolejne wydarzenia nie były w stanie wywołać u mnie jakichkolwiek emocji (może z wyjątkiem lekkiego uśmieszku przy co zabawniejszych fragmentach), miałem całkowicie gdzieś bohaterów i całą Equestrię. Poczułem rutynę. Mimo wszystko, opowiadanie z całą pewnością jest godne polecenia, w szczególności fanom olbrzymich zmutowanych krwiopijców mordujących bezbronne kucyki. Poczują się tutaj jak w raju. "Rutyna"... Na wstępie muszę uczciwie powiedzieć, że nie przepadam za opowiadaniami okołoclopowymi, romansowymi, czy nawet shipowymi. Dlatego też, ten fanfik z pewnością nie jest dla mnie i moja ocena może być w sporej mierze podyktowana niechęcią. Ostrzegałem! Fabuła opiera się tutaj na relacji pomiędzy dwoma kucykami, opowiada o uczuciu ich łączącym i o tym jak się ono narodziło. Tekst jest napisany naprawdę solidnie i lekko, czyta się go bardzo szybko, z pewnością można też wyciągnąć z lektury przyjemność (niestety mnie nie zaciekawił, ale to może być związane z moją naturalną niechęcią do podobnych tematów). Jedyny prawdziwy problem jest dla mnie związany z długością utworu. Tutaj może rzucić się na mnie stado wściekłych użytkowników nie zgadzających się z moją opinią i argumentujących, że "te opowiadanie jest takie, jakie miało być", lub "to w pełni zamknięta w swoim obrębie historia". Cóż, mają do tego pełne prawo, ale nie mogę się zgodzić. Dla mnie krótka opowieść o uczuciach nie istnieje. By w pełni ją poczuć trzeba związać się z postaciami, polubić je, dzielić z nimi emocje. Nie istnieje droga na skróty. Z pewnością ten fanfik może znaleźć sobie zwolenników, ale niestety całkowicie nie trafił w moje gusta. Mimo to, życzę powodzenia! Podczas lektury fanfika o tajemniczej nazwie "Brudnopis" wyraźnie zmarszczyłem czoło. Musiałem przewinąć na samą górę, by się upewnić czy nie pomyliłem autora. Nie ma tak dobrze. Czym dalej czytałem, tym bardziej się przekonywałem, że to rzeczywiście napisała Madelaine. Ten styl jest jak wizytówka, nie sposób go podrobić. Bo co jak co, ale dziewczyna pisać umie. Na wstępie warto pochwalić właśnie sposób pisania, bardzo ładnie konstruowane zdania, świetne opisy. Czytała się łatwo i z przyjemnością. A raczej czytałoby się... Niestety znalazło się trochę rzeczy, które nie spodobały mi się w tym opowiadaniu. Pewnie zostanę nabity na pal i oddany w ofierze mrocznemu bóstwu (stawiam na Cthulhu), ale co tam. Grunt to mieć swoje zdanie! Gdy otworzyłem dokument po raz pierwszy, w oczy rzuciły mi się wyjątkowo brzydkie przekreślenia. Szybko pojąłem zamysł i nawet doceniłem eksperyment autorki, ale... Nie, nie i jeszcze raz nie! To razi, utrudnia czytanie i powoduje u mnie nieprzyjemne skrzywienie ilekroć na to spojrzę. Wiem, na tym zabiegu opiera się cały tekst, ale niestety nie mogę tak po prostu zaakceptować tego gwałtu na moje oczy. Przykro mi. Następna rzecz... Coś na co lubię narzekać, choć nie jest tak naprawdę błędem i śmiało można puścić moje uwagi pomimo uszu. Czytam sobie opowiadanie, całkiem niezłe, wszystko prawidłowo przedstawione, tylko... gdzie tu kucyki? Nie, nie stwierdzam, że w ogóle ich nie było. Po prostu, gdyby zastąpić kilka nazw (w szczególności "klacz" i "ogier") ludzkimi odpowiednikami, to w życiu bym się nie domyślił, że akcja toczy się w krainie kolorowych koników. Sama fabuła, klimat i bohaterowie... Średnio mnie to wszystko zaangażowało. Przedstawiono tutaj apokalipsę na podstawie doświadczeń pewnej klaczy, tragedię jednego kucyka, która jest poniekąd tragedią całego świata. Całość jest świetnie skonstruowana i przemyślana, ale niestety muszę się powtórzyć. Po trzykroć przeklęty limit długości. Fanfik okazał się za krótki, bym mógł rzeczywiście związać się emocjonalnie z bohaterką, poznać ją nieco lepiej, dowiedzieć się jakie ma myśli, pragnienia, potrzeby (tak, było, ale zdecydowanie za mało!). Bez zbudowania pomostu pomiędzy postacią, a czytelnikiem nie uda się w pełni przedstawić dramatu jakiego musi ona doświadczyć. Dlatego nie poczułem smutku, żalu, ani niczego tym podobnego. Pragnę za to wyróżnić sam przekaz, drugie, refleksyjne dno tej opowieści. Tutaj autorka zasługuje na pochwałę i... naganę jednocześnie. To tylko i wyłącznie moja opinia, przypominam! *Tu zwrot bezpośrednio do Madelaine* Mam wrażenie, że do swoich fanfików usilnie próbujesz wcisnąć głęboki jak trzy oceany przekaz, masę symboliki, dające mocno do myślenia sceny i obowiązkowe drugie dno. Wybacz, może się mylę. Po prostu chciałbym zobaczyć coś Twojego, co nie jest tak podniosłe, coś lżejszego, mniej poważnego. Oczywiście wszelkie próby polepszenia własnych umiejętności bardzo się cenią i jako eksperyment te opowiadanie naprawdę daje radę, nawet mimo mojego narzekania wciąż uznaję ten utwór za całkiem niezły, to bezsprzecznie jeden z faworytów tej edycji konkursu literackiego. Bardzo ciężko jest jednoznacznie ocenić ten fanfik. Z jednej strony to kawał dobrego tekstu, świetnie napisanego i przemyślanego. Z drugiej jednak, sam pomysł średnio się udał, zarówno od strony technicznej, jak i fabularnej. Niemniej, jestem w stanie wszystkim szczerze polecić ten utwór, a autorce gratuluję odwagi. Eksperymenty to jednak niebezpieczna rzecz. Flakonik zawsze może wybuchnąć, jeśli zbyt energicznie się nim potrząsa. Teraz pora przyszła na opowiadanie Fistacha. Przede wszystkim, zaskakująco przyjemnie mi się to czytało. Sam nie wiem dlaczego, ale w jakiś sposób ten fanfik mi się spodobał. Mimo błędów na jakie napotkałem i troszkę dziwnej konstrukcji fabularnej. Właśnie, największy zarzut mam odnośnie samej fabuły. Od razu mówię, że nie czytałem ani F:E, ani żadnego innego utworu post-apokaliptycznego w uniwersum MLP (do tej pory, oczywiście). "Sztuka przetrwania" jest crossoverem, więc nie mogę zrozumieć niuansów tamtejszego świata nie zapoznając się ze źródłem. Niestety. Nie wiem czy bohaterowie występujący w tym opowiadaniu są autorscy, czy wyciągnięci z jakiegoś innego uniwersum, ale muszę szczerze pogratulować ich kreacji. Niby nic wielkiego, ale podczas lektury tego króciutkiego przecież tekstu zdążyłem naprawdę polubić jego z nich (klacz imieniem Daisy, naprawdę pocieszna istotka), czego kompletnie się nie spodziewałem. Brawo! Niestety, z "Sztuki przetrwania" wynika naprawdę niewiele. Tak, to klątwa limitu, ale chętnie zobaczyłbym coś dłuższego w tych klimatach. Mam wrażenie, że fanfik miał na celu jedynie przybliżenie nam postaci Daisy – ciekawej, choć to zdecydowanie za mało, jak na możliwości jakie miał Fistach. A szkoda! Ostatni (co nie znaczy, że najgorszy) fanfik biorący udział w tej edycji, autorstwa Amolka nosi miano "Promyka nadziei". Co mi się na początku rzuciło w oczy, to kreacja apokalipsy (czyli de facto najważniejszego zagadnienia teraźniejszego konkursu literackiego), o której jest bardzo niewiele i która została potraktowana po macoszemu. Istotę fabuły stanowi nagranie pozostawione przez zmarłego ogiera swojej córce. Pomysł nienajgorszy, ale szczerze mówiąc, wykonanie średnio mi się spodobało. Już nawet nie wspominając o sztampie, podczas lektury kilka razy poczułem, jak coś mi zgrzyta. Nie jest to nic poważnego i tekst mimo wszystko można z przyjemnością przeczytać, ale problem istnieje. Ten utwór, jak kilka poprzednich, bazuje na przekazaniu czytelnikowi pewnych emocji, stara się wzbudzić smutek, być może nostalgię. Nie mogę powiedzieć, by ten zabieg się udał, znów daje o sobie znać ograniczenie w postaci limitu słów. Oczywiście opowiadanie ma też swoje zalety. Mnie osobiście spodobał się motyw zdradzony już w tytule fika, całkiem rozsądny i zapadający w pamięć. Naprawdę żałuję, że reszta nie trzyma takiego poziomu. Mimo wszystkich moich uskarżeń, warto się z tym tekstem zapoznać. Kto wie, może po prostu nie trafił w moje gusta? Tutaj powinienem powiedzieć parę słów, albo zrobić małe podsumowanie, ale padam na pyszczek ze zmęczenia, także tylko pogratuluję wszystkim uczestnikom i złożę moje najszczersze życzenia. Obyście wszyscy wygrali!4 points
-
Przeczytane. Postanawiam okazać umiarkowany entuzjazm. Opowiadanie jest solidne i dobrze napisane - nic w tym dziwnego, bo Bester przyzwyczaił nas do tego, iż jego teksty prezentują wysoką jakość. To teraz rzejdźmy do wypunktowania kilku przemyśleń: 1. Pomysł i opis świata postapokaliptycznego - jest dobry i całkiem dokładny, ale czegoś w nim jednak brakuje. Czytając opowiadanie nie byłem w stanie się w czuć w klimat opuszczonego, zdewastowanego miasta. Zabrakło tej iskry, która pochłania czytelnika i przenosi go wprost w świat przedstawiony. Jednak może to wynikać z tego, iż na razie mamy jedynie cztery rozdziały - myślę, gdy ich będzie więcej, to takie "wczucie się" nie będzie problemem. Sama przyczyna apokalipsy - hmmm. Niby możemy się domyslać co za szlag trafił świat, ale czy na pewno? Bester dobrze dawkuje informacje. 2. Bohaterowie główni i drugoplanowi - tutaj nie ma żadnych zastrzeżeń. Przedstawieni są nienagannie, kreacje charakterów są interesujące i bez problemu można się z nimi identyfikować, jeżeli komuś przyjdzie na to ochota. Wybija się tutaj pierwszy plan (tylko co autor ma z tym gryzieniem ?), ale i pozostałe zostały potraktowane z równą uwagą, dzięki czemu bohaterowie zapadają w pamięć. Na dodatek ku mojej niewysłowionej radości nie zauważyem u nikogo z nich syndromu "one-pony-army". Duży plus. 3. 4. Błędy - nieliczne i na bieżąco poprawiane. Głównie literówki i w jednym czy drugim miejscu zachwiany szyk zdania. Pod tym względem jest dobrze - słowa uznania dla korektora. 5. Teraz dodamy troszkę negatywu - opisy każdej jednej, kolejnej sztuki broni... ugh... no nie wiem, do mnie to zupełnie nie trafiło - czytając te fragmenty dosłownie ziewałem z nudów i parskałem z irytacją. W końcu jeżeli czytelnika zainteresuje nazwa jakiegoś elementu uzbrojenia, to ją sobie i tak wyszuka - nie trzeba wszytkiego tłumaczyć jak krowie na rowie. To podejście bardzo amerykańskie - i to nie jest komplement. No ale jeżeli autor tak sobie życzy... Podsumowując: Opowiadanie solidne, dobre, acz nie rewelacyjne. Brakuje mu magii, która pozwoliłaby się wciągnąć w jego otchłań i nie odrywać się od niego aż do zakończenia lektury. Im dalej tym jest lepiej - kolejne rozdziały to wyraźna tendencja zwyżkowa. Z pewnością przeczytam kolejne rozdziały, choć będę na nie czekał raczej z łagodnym zainteresowaniem niż z zapartym tchem.3 points
-
Ostatnio przeglądałam sobie tematy w tym dziale... Myślałam, czemu pojawia się tyle zdań typu "Changea nie istnieje", "Changelingi nie mają państwa" i tak dalej. Dopiero niedawno zrozumiałam, dlaczego. Wy nie widzicie Changei tak, jak ja ją widzę. A, takie tam państwo Podmieńców, w którym rządzi Chrysalis... Jedynie nazwę widzicie tak jak ja, chociaż dla niektórych jest ona zbyt trudna. "Changela", "Changia", "Changaa"... Po prostu, weźmy na przykład słowo "Polska" i zastąpmy Polsk na change, co po angielsku znaczy zmieniać... Dobra, nie jesteśmy tu po to, by wyjaśniać nazwę tego państwa. Konkurs jest rozbudowany, ale prosty. Teraz przedstawię wam działy, podziały, kategorie, jak zwał, tak zwał. Mapa Changei Dla zdolnych malarzy i rysowników. Zadanie to narysowanie lub namalowanie mapy Changei. Jedyne, co musicie wiedzieć, to to, że większość Changei to lasy, stolica, czyli Metamorphia jest mniej więcej pośrodku, a sam kraj ma połączenie z morzem, ale są też tam góry. Jak to wszystko narysować, kształt kraju, nazwy innych, większych miast... To wszystko zostawiam wam. Flora Jedyne, co dotąd opisywałam z roślin, to niebieskie, fosforyzujące grzybki i wielkie, ciemne drzewa o rozłożystych koronach. A coś więcej? Tutaj mogą się popisać osoby, które umieją wymyślać fajne roślinki. Jak ma wyglądać taki tekst, to zależy od Was. Fauna Ze zwierzaków znamy tylko Blackodile i te wielkie jaszczurki z sesji. A nawet i one tylko z wyglądu. Może trochę więcej tego? Tutaj zapraszam do kreowania stworków do Changei. Zabawcie się w Spore i stwórzcie nowe gatunki, te przyjazne, jak i te drapieżne. Minerały Czyli rudy i kryształy Changei. Z czego mają zbroje? Z czego domy i broń? Ruszcie głowami i stwórzcie od zera kryształ lub metal lub coś innego, wraz z jego zastosowaniem. Wszystko zależy od Was. Święta Wiadomo, że Changea obchodzi chrysmasowe święta, tak jak my obchodzimy Boże Narodzenie. A co z innymi świętami? Czy Wielkanoc lub inne święta też mają swoje odpowiedniki u nich? A może mają zupełnie nowe, unikalne święta? Podajcie wasze pomysły. Prace i profesje Czyli codzienne zajęcia Changelingów. Czy są u nich tylko żołnierze, zielarze i rolnicy? Pomyślcie, może wpadnie wam do głowy pomysł na nową pracę. W tym konkursie tworzycie całą Changeę od zera. Macie czystą kartkę, pióro i zielony atrament. Jeśli chcecie, możecie współpracować. Nagrodę dostaną wtedy wszyscy uczestnicy. Na przykład, Jedna osoba może wymyślić wygląd zwierzaka, druga go narysuje, a trzecia doda opis gatunku. Oczywiście nagroda jest. To tyle. Czas zakończenia konkursów jeszcze nieokreślony. Do pracy, kreujcie naszą Changeę! Nightmare Asystentka Chrysalis, Pomocniczka Jej Królewskiej Mości2 points
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
2 points
-
Lubię jeździć na ponymeety Tam zawsze można zarazić się jakiś syfem No ale wy i tak powiecie, że to Photoshop ._. Z dedykacją dla Airlocka, który lubi Agletusię w okularkach2 points
-
Ludzie zaczęli recenzować fiki na konkurs literacki? Panie, świat się kończy! Baffling, mogę stwierdzić, że zgadzam się ze znakomitą większością Twoich opinii, ale: Uważam, że nazwanie "Rutyny" opowiadaniem "okołoclopowym" czy choćby użycie tego słowa w tym samym zdaniu co tytuł utworu jest mocno krzywdzące - dla mnie to piękny erotyk i pierwszorzędny przykład tego, jak należy zabierać się do opisywania scen miłosnych. Nie ma w tym przesady, jest za to lekkość i wzajemna miłość dwóch istot, a chyba o to chodzi? Podczas czytania robi się ciepło na sercu. I mówi to osoba, która również za romansami nie przepada. Lol, to samo mu powiedziałam . Komedia pierwszorzędna, ale ja tu żadnego darka nie widzę. Ja też nie mam pojęcia, z czym to crossover i w sumie nie chcę wiedzieć. Bohaterów nie kojarzę, nie rozpoznaję motywów... Ale szczerze mówiąc, wcale mi to nie wadzi. Dla mnie tekst jest świetny - przez całą lekturę zastanawiałam się, czym Fistach mnie zaskoczy i przy końcówce uśmiechnęłam się radośnie, bo spełnił moje oczekiwania. Naprawdę miło się to czytało, chociaż ten tytuł jest, według mnie, jakiś dziwny. Zapewniam Cię, że w tym tekście nie ma żadnego drugiego dnia. A już miałam nadzieję, że nikt nie zauważy... A tak serio - całkowicie się zgadzam. Przykro mi, że nie potrafiłam zrobić tego lepiej. Do odważnych świat należy . No to z listy Dziwnych Rzeczy, Które Zamierzam Kiedyś Zastosować W Opowiadaniu Ku Zgrozie Wszystkich Czytających ostała mi się jeszcze narracja drugoosobowa. Niech który spróbuje. Własną piersią obronię! Dziękuję w imieniu swoim i wszystkich autorów za super recenzje, dzięki takim jak Ty świat jest lepszym miejscem ^^ (I Scyferowi również dziękuję, bo tak się składa, że z jego opinią na temat "Rutyny" zgadzam się w 100 procentach. Jak Poulsen nie stanie na podium, to się załamię.) Pozdrawiam, Madeleine2 points
-
Kochasz Soarina? Jeśli miałabyś do wybory opiekować się myszą i szczurem, dlaczego wybrałabyś rekina? Czy Papa Smerf robi dobrą herbatkę? Kto wygra mundial? Piwo ciemne czy jasne? Czy mordowanie mniejszych zwierzątek w celu wykarmienia tych większych jest moralnie uzasadnione? Ile to jest pierwiastek z 7744? W jaki sposób dbasz grzywę? Umiesz jakieś języki obce? Ile waży czaszka kucyka? Lubisz rolować? Chciałabyś być Holendrem? Co trzymasz w piwnicy? Nie ściemniaj, znamy prawdę! No dobra, nie znamy, mamy tylko przypuszczenia. Narysujesz mi baranka? Rainbow Dash jest bardziej szybka czy bardziej tęczowa? Ulubiona księżniczka? Dlaczego pomimo tego, że przyjaciół traktujesz gorzej niż zwierzęta, dalej jesteś uważana za tą miłą? Najbardziej fedorable rzecz in the świat? Jaki jest Twój ulubiony fanfik (oczywiście nie licząc moich)? Koks z Meksyku czy z Kolumbii? Znasz goździkową? Ulubiony fenol? Dlaczego akurat ten? Ulubiony wierszokleta w renesansowej Polsce? Czy Equestria była kiedyś od morza do morza? Ile razy klub z Equestrii zdobył ligę mistrzów? Ładunek o wartości 10nC jest rozłożony równomiernie na nieprzewodzącym cylindrze o średnicy 20mm i długości 1m . Ile wynosi gęstość ładunku? Grozisz mi? Chcesz się bić? Jesteś pewna co do księżniczki? Co robisz w przyszły piątek? Hagisa? Jak to możliwe, że tak duże miasto jak Manchester ma tylko jeden klub piłkarski? Dasz szekla? Czy to prawda, że Equestria jest taka piękna, bo jest tam zakaz noszenia pejsów? Za co siedziałaś w więzieniu? KRZYKNIJ YAY! Nie widziałem u Was linii przesyłowych. Prąd nosicie wiaderkami? Naprawić Ci pralkę? Co robisz, kiedy Discord nie trafia do kuwety? Jak radzisz sobie z jego zakrapianymi imprezami? Czy Słowacki wielkim poetą był? Czy Gerrard w końcu coś wygra z Liverpoolem? Jak żyć? Gdzie idą mlecze po śmierci? Mniej więcej wszystko chce Was zabić. Dlaczego Was to jeszcze dziwi i dlaczego nie jesteście na to nigdy gotowi? Spotykasz broniaka. Przygarniasz go? Nawet jeśli ma pod pachą kupę obrazków przedstawiających Ciebie z cyckami? Ulubiona liczba? Skąd strach przed smokami?2 points
-
"Gę gę gę" Choćbym miał stanąć na rzęsach, bardziej trafionego nie wymyślę ._.2 points
-
Witajcie moi mili! Mam propozycje nawet ciekawego tematu (tak myśle pewnie tylko ja bo ja go wymyśliłem ) Pochwalcie się ile spaliście najdłużej ile najkrócej albo ile śpicie po prostu Sądzę, że nasza ukochana Luna śpi mało więc może się z nią zmierzycie? Tak jak ja zawsze dziwne tematy wymyślam ;P Pozdrawiam forum i fanów Luny Marcin1 point
-
Ilekroć jestem w jakimś markecie i szukam Blind Bagów, to zawsze, ale to zawsze znajdę 1-2 otwartego i ukradzionego. Jednak dziś na 60 torebek NIEMALŻE WSZYSTKIE był rozwalone. Na chama wysypane na półkę figurki, latające luzem karty i puste torebki. Co to jest, do ciężkiej cholery? W niektórych marketach Blind Bagi są pakowane do pancernych kasetek i otwierane dopiero w kasie! Co ciekawe, jakieś Littlest Pet Shopy, Blind Bagi LEGO itd nie są rozkradane. To problem wyłącznie broniaczy i fandomu. Nie uwierzę też, że to jakaś mała dziewczynka była zdesperowana i szukała swojego ukochanego kucyka, niszcząc 60 torebek. NIE! To był dorosły człowiek, a więc broniacz. Niektórzy się tłumaczą, że rozrywając torebki sprawdzają, co jest w środku i niczego nie kradną. Towar zostaje na miejscu. Miałem sytuację, że będąc w markecie i widząc tak przeszabrowane stoisko, niezbyt roztropnie zamiast zrezygnować, zacząłem oglądać co jest w środku... skoro już był zepsute, to przecież zajrzeć przez dziurę to nie grzech, nie? Ochrona się do mnie przyczepiła, że ja to zrobiłem, pomimo, że na monitoringu g**** było widać. Co się nakłóciłem i nastresowałem to moje. Ty uszkodzisz torebkę, a inny uczciwy broni będzie za to miał nieprzyjemności. Pomyśl o tym! Ponadto, koszt sprawdzenia w internecie kodów BB i wydrukowanie ich to 20 groszy. Za tyle możesz mieć 1000% pewność co kupujesz i jest to absolutnie legalne! Nawet jeśli sklepikarz sarka, że mu wybierasz najlepsze figurki, to niech się goni! Jak kupujesz pomidory, to też szukasz tych jędrnych, a nie zgniłych! Identyczna sprawa jest z Blind Bagami! Powtarzam, za 20 groszy masz pewność, co jest w torebce. Inni się tłumaczą, że ich nie stać na Blind Bagi, a okradanie marketów to nie grzech, gdyż one i tak tego nie odczują. Ten argument jest tak głupi jak stąd do księżyca. Okradanie czegokolwiek to wykroczenie/przestępstwo*. Obojętne, czy okradany to odczuje, czy nie. Zresztą... popatrzmy w lustro i zadajmy sobie pytanie: kto ogląda kucyki? Zazwyczaj nie są to bezdomni, włóczędzy, Żydzi, Cykliści albo Zebry, żeby jakoś próbować zasłaniać się czymkolwiek. Większość z nas to osoby z dobrych domów, na garnuszku mamusi i chodzący do dobrej szkoły. Tacy, którzy jak chcą iść do Macdonalda, to znajdą w kieszeni te 20 zł na hamburgery. O ile ubóstwo nie tłumaczy kradzieży o tyle zamożność już w ogóle nie ma prawa nawet o tym myśleć. Jak absolutnie nie masz kasy, to poproś jakiegoś broniacza o suwenir. Ktoś na pewno Ci odstąpi jedną figurkę, którą będziesz mógł kochać. Jeśli nie zgadzamy się z wizerunkiem broniaczy jako złodziei i pedofilów, którym nadmiar internetu zlasował mózgi, to zacznijmy od siebie. Bo pancerne kasetki na BB w sklepach to dla mnie jasny sygnał, że społeczeństwo, a przynajmniej pewne kręgi, widzą w nas zagrożenie. Nie tłumaczmy tego też "polskością", że Polacy to "złodzieje, pijacy i nieroby". Nein, nein, nein! Mamy piękną pasję, która uczy pięknych rzeczy. Więc może ograniczmy fandomową hipokryzję i wprowadźmy to w życie? Napiszmy list do Celestii, w którym powiemy, że nauczyliśmy się korzystać z kodów i nie kraść w sklepach. A jeśli do kogoś zupełnie na trafiło to, co mówię, to niech sobie wyobrazi, że kiedy rozrywa nielegalnie Blind Baga, to gdzieś na świecie Talibowie wykańczają w okrutny sposób jednego kucyka. Mam naiwną nadzieję, że po przeczytaniu tego tematu choć jeden broniacz pomyśli dwa razy, zanim w markecie, czy gdziekolwiek indziej, naruszy torebkę.1 point
-
Ta "książka" to jedno wielkie partactwo. Zamiast napisać coś nowego, to te buraki od Hasbro przeniosły scenariusz i tak kiepskiej kreskówki pełnometrażowej, dodając kilka opisów. To tylko pokazuje jak kiepsko działa rygorystyczne przestrzeganie licencji. Mogli ogłosić jakiś konkurs dla zawsze chętnego fandomu i opublikować najlepszego fanficka. Ale postanowiono iść na łatwiznę. Do tego, aby książka kosztowała fortunę, walnięto wielgachną czcionkę i absurdalnie szerokie marginesy, bo tak naprawdę książka powinna liczyć 1/4 stron tego, co jest. Czy pojęcie książka dla dzieci musi być równoznaczne z pojęciem lenistwa albo skoku na kasę? Nie! Przy książce dla dzieci trzeba się szczególnie postarać. Dlaczego olano społeczność fanfickową? Może lepiej było wydać Past Sins albo zupełnie coś nowego. Niech szlag trafi wszelkie licencje, bo to one blokują rozwój twórczości. Hasbro, zdechnij!1 point
-
Co w tym dziwnego...? Przecież tak się robiło od zawsze, więc trochę śmieszy mnie twoje oburzenie. Marzyciel z ciebie. Weź sobie tę książeczkę i porównaj z innymi dla dzieci. Właśnie, słowo klucz - dla DZIECI. Amen. Taa, jasne, a jak wg ciebie miałaby wyglądać książeczka, która jest niczym innym, tylko papierowym dodatkiem do filmu? Zjedz ciasteczko, bo trochę się zagalopowałeś.1 point
-
Wybacz Wielki Haterze, ale masz podejście osoby młodej i niedojrzałej. Już nie mówiąc o tym, że gloryfikujesz to Past Sins jako dzieło wybitne literatury światowej co najmniej . Zacznijmy od paru rzeczy - widziałeś Ty kiedyś wcześniej książkę dla DZIECI [nie dla młodzieży]? Wielkie litery to tam norma. Nie może też być przemocy i brutalności [Past Sins już odpada na wstępie]. Fabuła ma być prosta i nieskomplikowana. Ty oczekujesz książki dla bronies, a nie każda pozycja jest skierowana dla dorosłych i należy się z tym pogodzić.1 point
-
Akurat w przypadku tej książki pokazali, że w odbytnicy mają nie tyle fanów, co dzieci. Jestem zwolennikiem zniesienia wszelkich licencji. Niech najlepsze FF wyjdzie z piwnicy, choćby przeciwko Hasbro. Zresztą nie zbiednieliby, gdyby wydali porządną książkę.1 point
-
1 point
-
A może tak zostawić coś na ten zapowiadany kryminał. To samo uniwersum, tylko że przed upadkiem, hm? Większe pole do popisu, można zaplanować wszystko z wyprzedzeniem. Tam dopiero będziesz mógł wykorzystywać wątki społeczne1 point
-
Mały Książę - mieliśmy ją w domu. Przeczytałem go kilka razy kilka lat wcześniej niż było to wymagane. Chyba nigdy nie zapomnę rozmowy z pijakiem... być może dlatego, że mam z tym styczność niemal każdego dnia. Ta krótka rozmowa jest tak prawdziwa. Do tego metafora róży. Miałem swoją, niestety mimo wielu prób zawsze kończyło się na bolesnych ukłuciach... PS. I ta duma gdy tłumaczyłem kumplowi motyw róży, który odbierał go dosłownie...1 point
-
Cześć, jestem Maciek, mam 15 lat, mieszam w Szczytnie, interesuje się programowaniem stron internetowych, moją ulubienicą jest Twilight Sparkle1 point
-
Zajrzałem tutaj w sumie jakoś tak bez szczególnego powodu, jak zwykle włócząc się bez celu po jedynym słusznym dziale na tym forum i szukając perełek. Do tej pory przeczytałem dwa opowiadania, "Steel Balls" Albericha i "Rutynę" Poulsena, ale dopiero to drugie sprawiło, że postanowiłem tu coś napisać. Zacznijmy jednak od "Balls of Steel". Sympatyczne opowiadanko, nie powiem, uśmiech na me nadobne, pejsiaste oblicze sprowadziło, ale z drugiej strony nie parskałem śmiechem. Zabawna, przerysowana postać (chociaż dla pełnego efektu zabrakło mi tu jeszcze ciemnych okularów), kilka typowych sytuacji i skojarzenie z pewną popularną, aczkolwiek niezbyt ambitną kreskówką spod znaku GIT produkcji. Efekt końcowy jest właściwie taki sobie - ładnie to wszystko napisane, ładnie skonstruowane, ale zakończenie sprawia wrażenie dziwnie uciętego, brakuje w nim puenty. "Rutyna" natomiast... Poulsen, chwała Ci! W pierwszej kolejności za tłumaczenie F:E, w drugiej - za rzadką umiejętność pisania scen quasi-erotycznych z prawdziwym wyczuciem. Nawet pomimo tego, że mowa tutaj była o dwóch kucykach, nie czułem zażenowania ani zniesmaczenia, które zazwyczaj towarzyszą mi przy lekturze chociażby nieszczęsnych scen erotycznych z Pieśni Lodu i Ognia. O bohaterach też nie mogę powiedzieć nic złego - 1500 słów to naprawdę bardzo restrykcyjny limit, Ty wykorzystałeś jego skromny potencjał w zupełności - już jest jakaś historia, motywy, emocje. Oczywiście, mało tego i ciężko mówić o prawdziwym przywiązaniu, ale nie ma na co marudzić. Również styl idealnie trafił w moje gusta, nie jest ani przesadnie poetycki, ani zbyt łopatologiczny. Opisy są jednocześnie przystępne i ładne, co prawda zdarzają się potknięcia językowe, ale nie przeszkadzają w odbiorze tekstu. Normalnie po takim tekście wziąłbym się z miejsca za lekturę "Efektu Magii", ale widzę, że to crossover z Mass Effectem, więc przełamanie uprzedzeń może zająć mi dzień albo dwa, ponadto winien jestem jeszcze kilku osobom komentarze. Ale spokojnie, co się upiecze, to nie uciecze Spodziewaj się mnie (jakkolwiek złowieszczo to nie brzmi). Chciałbym też dodać, że absolutnie nie zamierzam poprzestawać tylko na tych opowiadaniach. Wkrótce zapoznam się z resztą i również o nich coś tu naskrobię. BO MOGEM Pozdrawiam (pozdrowienia wśród fandomowych pisarzy robią się zaraźliwe), Poranny Kapitan Scyfer. Edit: zapomniałem wspomnieć. Tak sobie myślę, że przydałby się jakiś osobny tag dla treści "okołoclopowych", takich jak w opowiadaniu Poulsena, może [saucy] albo [suggestive]. Poddaję to pod waszą rozwagę.1 point
-
To ja też spróbuję swojego szczęścia. Sztuka przetrwania [Post Apo][slice of Life][Crossover]1 point
-
Kolejna praca: Miałem z nią troszkę problemów bo rozmiar jest mniejszy niż zwykle, wolę pracować na większych.1 point
-
Nie przepadam za power metalem, Sabaton jest jedynym przedstawicielem tego gatunku, którego od czasu do czasu posłucham, ale zdarza się to raczej rzadko. Nowej płyty nie przesłuchiwałam prawie w ogóle, obczaiłam sobie tylko ten kawałek o Pileckim i właściwie był całkiem spoko. To Night Witches jest mocno średnie, początek mogę określić właściwie jako dobry, ale potem jest gorzej 5/10 Ja z kolei zarzucę czymś luźniejszym- Czołg Kabanosa.1 point
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Akurat Spike był robiony na specjalne zamówienie więc akurat tego nie da rady zdobyć. Na zdjęciu widać Trixie w ubraniu i bez, płaszcz jest zapinany na guzik ukryty pod klejnotem który jest z filcu a tiara normalnie się zdejmuje. No i kolejny pluszak, Coco Pommel Kołnierzyk mam zamiar wymienić na ładniejszy, ten mi się nieszczególnie podoba. Ozdoba we włosach nieco improwizowana, nie mam pojęcia jak to mogło inaczej wyglądać.1 point
-
1 point
-
Cześć! Jestem Janek, mieszkam w Toruniu (od pażdziernika w Warszawie). MLP oglądam od ponad roku.wiek:18 Interesuję się wszystkim co nerdowskie- fizyka, matematyka, psychologia. Lubię czytać fantastykę.1 point
-
1 point
-
Imię Wojtek, pochodzę ze Zgorzelca. Kucykami interesuję się od jakiegoś czasu. Zaraził mnie brat i koleżanka. Interesuję się mangą, animkami. Do tego czasami coś napiszę i wychodzi mi całkiem nieźle (przynajmniej tak słyszałem). Lat mam 19 w tym roku. Ulubiony kuc: Big Macintosh.1 point
-
1 point
-
Gdybyś została w naszym świecie trenerką od piłki nożnej i ktoś kazał ci zrobić z Wawrzyniaka piłkarza, na jakiej pozycji byś go widziała? Potrafisz polecieć tak szybko, żeby zobaczyć własny ogon? Jak szybko jest bardzo szybko? Proszę, napisz esej o pozytywnym wpływie prychania na rozwój kultury bakterii. Tak na 1200 słów. Czy Spitfire to Twój chłopak? Co sądzisz o wpływie środowisk LGBT na otaczającą nas rzeczywistość? Macie coś takiego u siebie? Jaki jest najszybszy kamień wszechświata? A jego okolic? Ile tak naprawdę masz kopyt? Co wiesz o aferze związanej z ustawianiem wyników kucykowych gonitw? Nie bolą Cię zatoki, nie krwawi Ci z nosa? Dasz na piwo? Czy to prawda, że zawsze jesteś pierwsza? ZAWSZE? W jaką najdziwniejszą rzecz uderzyłaś w czasie lotu? Lubisz miód? Czym się różni "bynajmniej" od "przynajmniej"? Jak żyć? Jak rzyć? Gdzie jest wioska smerfów? Dlaczego Hulkowi nigdy nie niszczą się spodnie? Po co mi włosy na nogach? Powinienem je zgolić? Ile razy można ogolić się jednorazówką? Lecisz na fedory? A na wąsy? A na cycatych mężczyzn? Czym jest imiesłów? Jaki jest Twój ulubiony tyrystor? Przepływ jakiego prądu są w stanie przeżyć kucyki, jeżeli nie płynie dłużej niż 10 sekund? Czy przepływ magii może być traktowany jako strumień pola magnetycznego? Dlaczego jest tak źle, skoro jest tak dobrze? Powinienem wystartować z partią polityczną? Masz piątaka? Brohoof? /) Narysuj mi baranka. Oraz fotorealistyczny kciuk. Gdyby ktoś poprosił Cię o założenie drugiej drużyny w Manchesterze, bo to za duże miasto na jedną drużynę jest, podjęłabyś się tego? Czy ona tu naprawdę jest i tańczy akurat dla mnie? Dlaczego grandmatka truje mnie? Czy to był wielki big dil? Wolisz after czy bifor? Ulubiona chińska bajka i dlaczego jej autorem jest Mao Zedong? Kim byli Twoi rodzice? Gdzie jest Ponyville? Gdzie jest Celestia? A GDZIE BIN LADEN? Lubisz selery? Hello? Is that me you looking for? Czy kolor Twoich oczu jest naturalny czy to jakieś zapalenie? Jak będą Cię wołać, jak osiwiejesz? Lubisz kopytka? Po co Ci w sypialni dakimakury z członkami WD? Nie uważasz, że jesteś lepsza od WD i powinnaś założyć własny zespół, z dziwkami i blackjackiem? I cydrem? Ulubiona waluta? Dlaczego akurat ta? Edit: Jak długo spada się z Cloudsdale? Czy naprawdę jesteś kucykiem? Ile wynosi całka z e^x? Czy kogoś to obchodzi? Pociąg A wyjeżdża z miejscowości X o 12:23, porusza się ruchem jednostajnym v=35km/h, pociąg B wyjeżdża z miejscowości Y oddalonej o 140km i porusza się się z v=75km/h. Dlaczego konduktor wcina papierówkę? Czemu pociąg A jedzie tak powoli? Jaki jest sens życia? Wypowiedz się o "Double rainboom". Co najbardziej podobało Ci się w opowiadaniu "Cupcakes"? Mario jest facetem w rurkach. Czy to znaczy, że jest gejem? Jak radzicie sobie z segregacją rasową w Equestrii? Dlaczego żółwia nazwałaś Czołg? Czy to znaczy, że w Equestrii wcale nie jest tak różowo? Ktoś chce Ci zająć kamienicę w której mieszkasz twierdząc, że jest jego. Co robisz? Przegrywasz w uczciwym zakładzie. Przyjmujesz to z godnością czy wysyłasz swoich ludzi na zwycięzce, aby zrzekł się sprawiedliwie wygranej nagrody? Dlaczego zakonnice świecą? Jak skutecznie jabłko? Czym się różni wróbel? Co jest bardziej zielone? Trawa, krokodyl czy inkwizycja? Kto jest ojcem Lucianno? Opisz swoje wymarzone wakacje. Lubisz marchewki? Ile książek bez "Daring Do" w tytule udało Ci się przeczytać? Czy to prawda, że tak naprawdę porozumiewacie się prychaniem? Narysujesz mi baobab? Z którym artystą młodej Polski identyfikujesz się najbardziej? Dlaczego? Słuchasz polskiej muzyki? Czy Donatan ma szansę wygrać Equestriawizję? Jak się lata w cementowych butach? Jakie danie z azbestem lubisz najbardziej? Podasz swój ulubiony przepis? Czy to prawda, że PP zamiast "smacznego" mówi "żryj gruz'? Gdybyś mogła być dowolnym narzędziem stolarskim, czym byś chciała być i dlaczego? Czy to prawda, że wybuchy proszą Cię o zdjęcie, bo chcą wyglądać lepiej? Jesteś bardziej szybka czy bardziej tęczowa? Jak szybko potrafisz pisać na klawiaturze z tymi kopytami? Podobno kiedyś spojrzałaś bazyliszkowi w oczy, na co tamten ze wstydu skamieniał. Możesz ustosunkować się jakoś do faktu pozbawiania swego świata zagrożonych gatunków? Czy to prawda, że wszystkie pegazy to rasiści? Kochasz chemię? Czemu tak rzadko odpowiadasz na pytania fanów? Ile kosztuje dentysta w Ponyville? Jak radzicie sobie z bezrobociem? Więcej u Was klaczy czy ogierów? Jak na tej płaszczyźnie prezentuje się Ponyville w porównaniu z resztą krainy? Equestria została zalana przez armię smutnych, sponyfikowanych bronych (ci weselsi z różnych względów nie chcieli brać udziału w eksperymencie). Jak sobie z nimi radzicie? Czy tulpy powinny mieć prawa wyborcze? Czy jeśli zjem ciasto truskawkowe, to znaczy, że go nienawidzę i w okrutny sposób usuwam je z tego świata? Co jest po śmierci?1 point
-
Wiecie co? To już dwa lata. I coraz częściej okazuje się, że coś tu z nami jest nie tak, prawda? Gdzie ta radość z tych kolorowych koni, gdzie to wszystko co się złożyło na to, że jesteśmy tym kim jesteśmy? Ludzie, co wy robicie, gdzie wy idziecie? Nie tędy droga. Dlatego zgromadziłem tu wszystkie morały które dotąd się w serialu pojawiły, żeby były na wszelki wypadek i służyły swoją obecnością. One są aktualne cały czas, nie znikły, to my je zapomnieliśmy. Zobaczcie co nam mówiły te konie, czego nas uczyły! ~oOo~ THE TICKET MASTER Dear Princess Celestia, I learned that one of the joys of friendship is sharing your blessings. But when there's not enough blessing to go around, having more than your friends can make you feel pretty awful. Nauczyłam się, że przyjaźń daje radość kiedy możemy się dzielić tym co dobre. Lecz gdy dobra jest za mało, by mogło wystarczyć dla wszystkich, skutek jest odwrotny. ~oOo~ APPLEBUCK SEASON Dear Princess Celestia, My friend, Applejack, is the best friend a pony could ever have, and she's always there to help anypony. The only trouble is, when she needs help she finds it hard to accept it. So while friendship is about giving of ourselves to friends, it's also about accepting what our friends have to offer. Applejack jest najlepszą przyjaciółką na świecie i zawsze gotową do pomocy. Niestety kiedy sama jej potrzebuje, nie umie o nią poprosić. A przyjaźń to nie tylko dawanie, ale także przyjmowanie tego, co dają nam przyjaciele. ~oOo~ GRIFFON THE BRUSH-OFF Dearest Princess Celestia, Today I learned that it's hard to accept when some pony you like wants to spend time with some pony who is not so nice. Though it's impossible to control who your friends hang out with, it is possible to control your own behavior. Just continue to be a good friend. In the end, the difference between a false friend and one that is true will surely come to light. Dziś dowiedziałam się jak to jest, kiedy ktoś kogo lubisz woli spędzać czas z kimś, kogo uważasz za niemiłego. Nie mamy wpływu na to z kim spotykają się nasi przyjaciele, ale mimo to możemy być wobec nich w porządku i starać się to zaakceptować. Z czasem i tak okazuje się kto jest prawdziwym przyjacielem, a kto fałszywym. ~oOo~ BOAST BUSTERS Dear Princess Celestia, I have learned a very valuable lesson about friendship: I was so afraid of being thought of as a showoff, that I was hiding a part of who I am. My friends helped me realize that it's okay to be proud of your talents, and there are times when it's appropriate to show them off... Especially when when you're standing up for your friends. Dowiedziałam się dziś czegoś bardzo ważnego o przyjaźni. Tak bardzo bałam się, że zostanę potraktowana jak chwalipięta, że próbowałam ukryć kim jestem. Ale dzięki przyjaciołom wiem, że z talentu należy być dumnym i że są takie chwile kiedy trzeba go ujawnić... Szczególnie jeśli w ten sposób możesz im pomóc. ~oOo~ DRAGONSHY Dear Princess Celestia, I am happy to report that the dragon has departed from our fair country, and that it was my good friend, Fluttershy, who convinced him to go. This adventure has taught me to never lose faith in your friends, they can be an amazing source of strength, and can help you overcome even your greatest fears. Z radością zawiadamiam, że smok opuścił naszą krainę, a przekonała go do tego moja przyjaciółka, Fluttershy. Nauczyłam się dzisiaj, że nie należy tracić wiary w przyjaciół, bo to od nich czerpiemy siłę do działania i przezwyciężania strachu. ~oOo~ LOOK BEFORE YOU SLEEP Dear Princess Celestia: It's hard to believe that two ponies that seem to have so little in common could ever get along. But I found out that if you can embrace each other's differences, you just might be surprised to discover a way to be friends after all... Trudno sobie wyobrazić, że dwa tak różne kucyki mogłyby dojść do porozumienia. Ale ja dziś nauczyłam się, że przymykając oko na te różnice, można jednak się przyjaźnić... ~oOo~ BIRDLE GOSSIP Dear Princess Celestia, My friends and I have all learned an important lesson this week: Never judge a book by its cover. Someone may look unusual, or funny, or scary. But you have to look past that and learn who they are inside. Real friends don't care what your "cover" is; It's the "contents" of a pony that count. And a good friend, like a good book, is something that will last forever. Nauczyłyśmy się dziś czegoś bardzo ważnego - żeby nie oceniać książki po okładce. Ktoś może wyglądać nietypowo, zabawnie albo strasznie, ale trzeba spoglądać do wnętrza. Prawdziwi przyjaciele nie zwracają uwagi na wygląd, dla nich liczy się to kim jesteśmy. A dobra przyjaźń, podobnie jak dobra książka, przetrwa wszystko. ~oOo~ SWARM OF THE CENTURY I've learned that, sometimes, the solution to your problems can come from where you least expect it. It's a good idea to stop and listen to your friends opinions and perspectives... Even when they don't always make any sense... Odkryłam, że czasami pomoc nadchodzi z najmniej oczekiwanej strony i że warto przystanąć i posłuchać dobrej rady przyjaciela. Nawet... jeśli wydaje ci się bez sensu.... ~oOo~ WINTER WRAP-UP Dear Princess Celestia, Winter Wrap Up was one of most special things I've ever been a part of here in Ponyville. It helped me to learn that we all have hidden talents, and if we're patient and diligent, we're sure to find them. And as always, with good friendship and teamwork, ponies can accomplish anything... Pożegnanie zimy to jedno z najcudowniejszych doświadczeń tu, w Ponyville. Zrozumiałam, że każdy z nas jest uzdolniony, potrzeba tylko cierpliwości i uwagi żeby to odkryć. I jak zwykle: dzięki przyjaźni i współpracy kucyki potrafią dokonać cudów! ~oOo~ CALL OF THE CUTIE Dearest Princess Celestia, I am happy to report that one of your youngest subjects has learned a valuable lesson about friendship. Sometimes, the thing you think will cause you to lose friends and feel left out can actually be the thing that helps you make your closest friends and realize how special you are... Jedna z twoich najmłodszych poddanych, nauczyła się dziś czegoś ważnego na temat przyjaźni. Czasem myślisz, że masz w sobie coś przez co możesz stracić przyjaciół, a tymczasem właśnie to coś pomaga ci ich zdobyć i poznać lepiej samego siebie. ~oOo~ FALL WEATHER FRIENDS It's important to remember that the friendship is always more important than the competition. Dlatego musimy pamiętać, że ważniejsza od wszelkich konkursów, jest przyjaźń. ~oOo~ SUITED FOR SUCCESS Dearest Princess Celestia, This week my very talented friend Rarity learned that if you try to please everypony, you often please nopony, especially yourself. And I learned this: when somepony offers to do your a favor, like making you a beautiful dress, you shouldn't be overly critical of something generously given to you. In other words, you shouldn't look a gift horse in the mouth. Tym razem moja uzdolniona przyjaciółka Rarity nauczyła się, że chcąc zadowolić wszystkich często kończy się to tym, że nikt nie jest zadowolony, a szczególnie ty sama. A ja nauczyłam się, że jeśli ktoś oferuje ci pomoc, na przykład szyjąc piękną suknię, nie powinno się krytykować prezentu danego z głębi serca. Inaczej mówiąc: darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby ~oOo~ FEELING PINKIE KEEN Dear Princess Celestia, I am happy to report that I now realize there are wonderful things in this world you just can't explain, but that doesn't necessarily make them any less true. It just means you have to choose to believe in them. And sometimes it takes a friend to show you the way. Z radością donoszę, że są na tym świecie cudowne rzeczy, których nie da się wyjaśnić lecz to nie czyni ich nieprawdziwymi. Należy po prostu w nie uwierzyć, nie bać się i zaufać przyjacielowi. ~oOo~ SONIC RAINBOOM I learned how important it is to keep your hooves on the ground, and be there for your friends. Wiem już, jakie to ważne by stąpać kopytami po ziemi i wspierać przyjaciół. ~oOo~ STARE MASTER I assumed that I be just as good with kids as I am with animals. Boy, was I wrong. I really learned the hard way not to bite off more than I can chew. Myślałam, że sobie z nimi poradzę, jak ze zwierzakami. Niestety to był błąd. Niedobrze jest brać sobie zbyt wiele na głowę. ~oOo~ THE SHOW STOPPERS And instead of forcing ourselves to do something that's not meant for us... We each should be embracing our true talents. I zamiast zmuszać się do robienia czegoś czego nie umiemy... Powinnyśmy wykorzystać prawdziwe zdolności. ~oOo~ DOG AND PONY SHOW Just because some pony is lady-like doesn't make her weak. In fact, by using her wits, a seemingly defenseless pony can be the one who outsmarts and outshines them all. Jeśli ktoś jest delikatny, nie znaczy, że jest słaby. Wystarczy trochę sprytu i odwagi, by poradzić sobie nawet w najtrudniejszej sytuacji. ~oOo~ GREEN ISN'T YOUR COLOR Being a good friend means being able to keep a secret, but you should never be afraid to share your true feelings with a good friend. Dobry przyjaciel umie dochować tajemnicy, ale nigdy nie powinien ukrywać tego, co naprawdę czuje. ~oOo~ OVER A BARREL Dear Princess Celestia, Friendship is a wondrous and powerful thing. Even the worst of enemies can become friends. You need understanding and compromise. You've got to share. You've got to care -- Przyjaźń naprawdę potrafi zdziałać cuda. Nawet wrogowie mogą się zaprzyjaźnić, gdy się nauczą wyrozumiałości. ~oOo~ A BIRD IN THE HOOF I know, I shouldn't have jump to conclusions. Next time i'll ask before before taking matters into my on hooves. No wiem. To ta moja wyobraźnia. Następnym razem zapytam nim zacznę działać. ~oOo~ CUTIE MARK CHRONICLES Dear Princess Celestia, Today I learned something amazing! Everypony everywhere has a special magical connection with her friends. Maybe even before she's met them. If you're feeling lonely and you're still searching for your true friends, just look up in the sky. Who knows, maybe you and your future best friends are all looking at the same rainbow. Dowiedziałam się dziś czegoś cudownego. Okazuje się, że wszystkie kucyki łączy z przyjaciółmi szczególny związek, możliwe że nawet zanim się poznają. Kiedy czujemy się samotni i tęsknimy za przyjaźnią, trzeba spojrzeć w niebo. Bo kto wie, może nasi przyszli przyjaciele akurat patrzą na tę samą tęczę. ~oOo~ OWL'S WELL, THAT ENDS WELL This is Spike, writing to you about my adventures. This week, I learned that being jealous, and telling lies gets you nowhere in friendship. I also learned that there's plenty of love for every friend to share. So, from here on out, I promise that I, Spike, will- Tym razem pisze do ciebie twój Spike. Nauczyłem się właśnie, że zazdrość i mówienie kłamstw, wcale nie służą przyjaźni. Teraz już wiem, że przyjaciółmi powinniśmy się dzielić. I dlatego obiecuję, że od tej chwili, ja Spike już- ~oOo~ PARTY OF ONE Dear Princess Celestia, I am writing to you from the most delightful party. I'm not only having a great time with my friends, but also is given the opportunity to learn a valuable lesson about friendship. Always expect the best from your friends and never assume the worst. Rest assured that a good friend always has your best interests at heart. Piszę do Ciebie z uroczego przyjęcia. Uwielbiam spędzać czas z przyjaciółkami, a przy okazji dowiedziałam się czegoś ważnego. Po przyjaciołach zawsze należy spodziewać się najlepszego. Nie podejrzewać ich o złą wolę. Trzeba wierzyć, że prawdziwy przyjaciel nie da ci zrobić krzywdy. ~oOo~ BEST NIGHT EVER Friends ever may have made even the worst of times to something pretty great. Zgrana paczka przyjaciół potrafi dobrze bawić się wszędzie. ~oOo~ SEZON II ~oOo~ LESSON ZERO Dear Princess Celestia, We're writin' to you today because today we all learned sumpn' about friendship. We learned that you should take your friends' worries seriously. Even if you don't think that she has anything to worry about. And that you shouldn't let your worries turn a small problem.. into an enormously huge entire-town-in-total-chaos Princess-has-to-come-and-save-the-day problem! Signed, your loyal subjects. Piszemy do ciebie, bo nauczyłyśmy się czegoś o przyjaźni. Że zmartwienia przyjaciół trzeba brać na serio. Nawet jeśli myślimy, że to drobiazgi. Martwienie może bowiem zmienić drobny problem... ... w nieokiełznany, straszliwy chaos, nad którym dopiero księżniczka może zapanować. Podpis, twoje wierne poddane. ~oOo~ LUNA ECLIPSED Dear Princess Celestia, When you first sent me to Ponyville, I didn't know anything about friendship. I met somepony tonight who was having the same problem - your sister, Princess Luna! She taught me that one of the best things you can do with friendship is to give it to others, and help them find it themselves! And I'm happy to report that all of Ponyville has learned that even though somepony seems a little intimidating, even scary, when you offer them your friendship, you'll discover a whole new pony underneath. And even if my Star Swirl bearded costume didn't go over, this still turned out to be the best Nightmare Night ever! Kiedy wysłałaś mnie do Ponyville, nie wiedziałam nic o przyjaźni. Dziś spotkałam kogoś w podobnej sytuacji. Twoją siostrę, Lunę. Nauczyłam się od niej, jak dobrze jest obdarzyć kogoś przyjaźnią i pomóc mu ją znaleźć. Myślę, że wszyscy się dziś nauczyli, że nawet jeśli ktoś nas trochę onieśmiela czy budzi lęk, wystarczy zaofiarować mu przyjaźń, by odkryć zupełnie nową istotę. Nawet jeśli moje przebranie nie zdobyło uznania, to i tak była to najlepsza Noc Koszmarów w dziejach. ~oOo~ SISTERHOOVES SOCIAL Having a sister is just about the bestest thing in the world. But it sure isn't the easiest. I agree that being sisters is a wonderful thing, but it takes teamwork. Sometimes it's about compromising. Sometimes it's about accepting each others' differences. But mostly, it's about having fun together. Even if it means getting your hooves a little bit dirty. Zawsze mówię, że nie ma to jak rodzona siostra, ale tarć się nie uniknie. Zgadzam się, że fajnie jest mieć siostrę, ale trzeba współpracować. Trzeba umieć się dogadać, pogodzić się, że sporo nas różni, no i nauczyć się razem bawić. Nieraz przyjdzie troszkę ubłocić kopytka... ~oOo~ Na razie to tylko tyle, jest tego więcej na Internetach (tutaj na przykład: http://pl.mlp.wikia.com/wiki/Raporty_przyja%C5%BAni ). Chodzi tu o to, by mieć to pod ręką, i gdy coś złego się stanie, można było zawsze sięgnąć i użyć. Mam dużą nadzieję że się przyda. Cygnus1 point
-
1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00