Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11/09/15 we wszystkich miejscach

  1. Frederic - Evil Strikes Back wysłane do ATIMKOS Frederic - Resurrection of Music wysłane do ATIMKOS Iesabel wysłane do Zegarmistrz Super Cyborg wysłane do Zegarmistrz Gunspell - Steam Edition wysłane do Arekeen Titan Attacks! wysłane do Chief VVVVVV wysłane do Chief Bloody Streets wysłane do Zegarmistrz Schein wysłane do Zegarmistrz The Silent Age wysłane do Arekeen Insurgency wysłane do Sosna Men of War - Assault Squad GotY wysłane do Garin Abyss Odyssey wysłane do Sosna Luna's Wandering Stars wysłane do Triste Cordis
    3 points
  2. Nyan. [Ciężkie propagowanie nazizmu][Treści zabronione PRAWEM POLSKIM] http://i.imgur.com/7lndzB2.jpg
    3 points
  3. Nie chcę nic mówić... ...ale to mocno odgrzany kotlet.
    2 points
  4. Podoba mi się tag [Silence of life], pionierskie przedsięwzięcie.
    2 points
  5. WYNIKI KONKURSU! W części plastycznej przede wszystkim brany pod uwagę był klimat pasujący do eventu jak i wykonanie. Klasyfikacja uplasowała się w następujący sposób: 1. miejsce: Fikus http://i.imgur.com/bcdH8M6.png 2. miejsce: DJSzklaż http://i.imgur.com/6qDfyEt.jpg 3. miejsce: Simplistic Invention http://i.imgur.com/Kr9yniZ.jpg W części kulinarnej było już ciężej bowiem każdy miał świetne pomysły na dania (Sam Serox próbował i się nie zatruł, także...). tutaj pod uwagę był brany sposób prezentacji, pomoc ze strony instrukcji jak i poziom zaawansowania, czyli "jak ktoś się postarał z tym i jak trzeba się postarać, by to zrobić". Klasyfikacja wypadła w następujący sposób: 1. miejsce: Chief 2. miejsce: White Hood 3. miejsce: Rex *Monster* Crusader Wszystkie prace kulinarne (kolejność nie ma wpływu na miejsca): https://docs.google.com/document/d/1cctxYqZlg7JJtLhcYagtnwj7qaRFkHwQntUV1lR9WEY/edit?usp=sharing Gratuluję i dziękuję wszystkim zwycięzcom w kategoriach jak i pozostałym uczestnikom, którzy nadesłali swoje prace za poświęcenie swojego czasu na przygotowanie dań jak i prac plastycznych.
    2 points
  6. Szkoła ma to do siebie, że chodzi się tam dzień w dzień i chcąc nie chcąc mamy kontakt z ludźmi. Nigdy nikogo nie pytasz/nie odpowiadasz w jakiej sali jest wykład, kiedy sprawdzian i tak dalej? To już jest okazja żeby porozmawiać nie tylko o szkole bez martwienia się jak podejść i zagadać "od tak". Uczucie, że nikt nie chce się z nami zadawać często ma początek w nas samych i jest bezpodstawne. Tym sposobem samemu można zamknąć się na kontakt z innymi. Nie będą chcieli ze mną gadać bo przecież to wiem. Nie brzmi zbyt logicznie, nie?
    1 point
  7. 1. Znajomi nie biorą się z powietrza. Przestań o nich zabiegać, bądź sobą, a się sami znajdą. A sztuki walki... Są spoko, ale każdy sport wyrabia charakter. Czy nie dla dziewczyn... Moja rodzina narzekała, że trenuję walkę na miecze, także tego . Przy okazji tych treningów poznałam sporo nowych ludzi, którzy często stali się później moimi dobrymi znajomymi. A potem ja poznawałam ich znajomych, etc. Szukaj ludzi o podobnych zainteresowaniach. Nie narzucaj się, toleruj odmienność. A przede wszystkim: skończ użalać się nad sobą. 2. Olał ludzi z roku. Ze swoimi mam może i nienajgorszy kontakt, ale nie powiem byśmy się jakoś szczególnie lubili. Po prostu miej wyrąbane na innych, rób swoje, a reszta zrobi się sama.
    1 point
  8. To zależy kogo zapytasz. Ksiądz powie że Szatana, bo kucyki. Demokrata że komunizmu, bo gwiazda Komunista że demokracji, bo skrzydła (nie wiem co to ma wspólnego, ale ustalmy że tak.) Twój nauczyciel powie ci że nie wiesz i wstawi ci kosę. Ojciec powie że kiedyś było lepiej. Kolega z klasy że jesteś gejem. Tak nudzi mi się.
    1 point
  9. Pośmiejmy się razem https://www.youtube.com/watch?v=lb8fWUUXeKM
    1 point
  10. Niby prosta historia, wyrwana z codziennego dnia szarego mieszkańca Equestrii, a jednaj pokazuje, co robi z nami komercjalizm. Pozbawia nas duszy i wartości, tworząc z nasz maszynki do napędzania rynku. Ten niby zwyczajny tekst powoduje, że zadaje sobie pytanie, gdzie jest granica pracowitości i pracoholizmu, bądź kto wygrywa walkę wewnątrz nas. Obowiązek, który jesteśmy zobowiązani wypełnić wobec zawartych umów, a może powinność wobec drugiej osoby, która z upływem czasu staje się dla nas coraz bardziej obca. Gratuluje autorowi bardzo dobrego fanfika, który w tak prosty i nienachalny sposób przekazuje ważne myśli.
    1 point
  11. Fanfic jest świetny i zabawny, daję 11/10. Pisz dalej, czekam na więcej! Nigdy się tak dobrze nie bawiłem czytając fanfik! Dla tych co najpierw czytają komentarze, a potem zaczynają fanfik umieszczony w temacie. Tu macie muzykę, przy której powinno się to czytać: https://www.youtube.com/watch?v=nQ8oxTnsLbo Ale tak na prawdę, to nie. I może zacznij pisać jak podrośniesz i przeczytasz jeszcze trochę książek. Pozdrawiam!
    1 point
  12. Ująłbym to inaczej: cały pierwszy akapit jest dość dziwny. To dotyczy zresztą także dalszej części. Jak już Sun twierdził, najlepszym remedium będzie czytanie książek. Fanfików też, ale tutaj zawsze można przez przypadek trafić na coś pokroju Rainbow Dash się farbuje. Fanfiki wybieraj rozsądnie, najlepiej od już od starszych bywalców, posiadających nieco większe doświadczenie, niż te 5 pierwszych tekstów. Jednak całkowicie zgadzam się z Sunem. Poza tym, wydaje mi się, że w trakcie pisania zajrzałeś do Lustrzanego Stawu, gdzie za pomocą ctrl+c/v skopiowałeś połowę tekstu. Dziwnym trafem Rainbow Dash (drugi człon także dużą literą, ale pewnie było to przeoczenie) nic nie robi z fantem, że przyśniła się jej własna śmierć. Cóż, osobiście często ginąłem w snach, ale gdybym po przebudzeniu zobaczył chociaż fragment tego, czym uraczyła mnie Luna, cóż... przynajmniej przeszłyby mnie dreszcze. Dashie tymczasem nic sobie z tego nie robi i dwa razy podrząd kończy tak samo. To nie jest dobre, powinna postarać się odwrócić swój los. A gdyby w śnie nie trafiłby jej piorun, tylko wydarzyłoby się coś mniej złego? Wtedy by się obudziła i zmieniłaby bieg wydarzeń, co doprowadziłoby do czegoś jeszcze gorszego. Obudziłaby się ponownie i znowu zmieniałaby bieg wydarzeń, oczywiście pogarszając sytuację. Pobudka i kolejna sekwencja, aż do śmierci. Z twoim pomysłem można coś zrobić, ale należy tu dobrze rozplanować fabułę przed rozpoczęciem pisania. Przedstawiłem ci jeden koncept, ale, jak to w naukach humanistycznych, istnieje ich nieskończenie wiele. Spróbuj.
    1 point
  13. Po pierwsze. Word ma taką magiczną ikonkę (albo przycisk, jak kto woli) gdzie jest kilka długich, równych linii jedna nad drugą. Nazywa się to justowanie i nie zostało tam wstawione bez powodu. Ewidentnie brak tego w tekście. Brak też pewnej, innej rzeczy jaką robi się przyciskiem TAB na klawiaturze (albo ustawia w opcjach akapitu). Nazywa się to akapit, albo wcięcie pierwszego wiersza. Też tego brakuje. Błędy:2 linijka do wyrzucenia (powtórzenie pierwszej, z pół słowem w gratisie).| Linijka 4, Było, nie były.| Zaszemrała sama do siebie? Nie, to brzmi paskudnie.| Teńczową? Błagam, zabijcie to. | Jest tego więcej. Powtórzenia, wszędzie powtórzenia. Budowa zdania kaleczy wzrok i słuch. Opisów brak (wiem, ze wszyscy wiedzą jak ona wygląda i jak wygląda otoczenie, ale opisy i tak musza być) Poza tym, te 2 strony są praktycznie identyczne. Poza tym, że piorun niewiadomego pochodzenia uśmierca bohaterkę i nasze cierpienia związane z czytaniem tego. Podsumowując: Pomysł dobry, ale wykonanie tak złe, że Język Polski myśli o wyprowadzce na Madagaskar. Moja rada. Zacznij czytać książki i fanfiki, przy okazji analizując tekst. Dużo książek i fanfików. Tekst ma jednak jakąś zaletę. Byłby całkiem dobrym przykładem jak NIE pisać.
    1 point
  14. @Bury, tylko Everything Wrong With od Littleshy'a...
    1 point
  15. Cholera, Everything Wrong w wersji MLP I to nawet dobry!
    1 point
  16. Odcinek zrobił chyba na mnie lepsze wrażenie, niż na większości tutaj. Może dlatego, że przez połowę faktycznie nie byłem pewien, czy Discord nie sfabrykował wspomnień Mane5, żeby zabawić się kosztem Twi. Początek był niezły i dobrze budował niepewność między wytłumaczeniami, że Twilight jest po prostu zazdrosna, a tym że Discord coś knuje. Ale po "odtwarzaniu sytuacji metodami naukowymi" wszystko jakby... staje, i w zasadzie nic się już nie dzieje ciekawego, tylko krążenie wokół tych samych dowcipów. Nie powiedziałbym, że to krok wstecz dla postaci, ale jednak twórcy znów dla sprowokowania konfliktu idą na łatwiznę, i robią postacie głupie, albo grubiańskie. Sam pomysł był dobry, podobnie jak to że wreszcie Discord nawiązał jakieś relacje z kimś poza FS, ale wykonanie jest przeciętne. No ale jak na garbatego całkiem prosty, więc raczej zapamiętam odcinek pozytywnie. Trochę mi przypomina pierwszy sezon.
    1 point
  17. Gdyby psycha nie siadała, to sam bym już spróbował. Also, @Bury, pacz co się na Norwida odwaliło:
    1 point
  18. Majestic @Cygim Łabędziowitz http://9gag.com/gag/a6LzYz8
    1 point
  19. Discord w tym sezonie staje się jedną z ważniejszych postaci drugoplanowych. Pojawia się coraz częściej, co zazwyczaj gwarantuje dość przyjemny odcinek. I choć stało się tak i tym razem, historii brakowało porządnego momentu kulminacyjnego i paradoksalnie tego randomowego humoru, którym dotychczas skrzyły się odcinki poświęcone Panu Chaosu. Mimo tego humor był mocną stroną odcinka. Dobrze zajęto się postaciami. Discord wreszcie staje się częścią paczki i zaprzyjaźnia z Mane6. To krok naprzód dla bohatera. Także moim zdaniem Twi wypadła nieźle. Miała dużo z dawnej siebie, a także nauczyła się czegoś. Jeśli miałabym interpretować morał powiedziałabym, że jest to opowieść o akceptacji złych, nieprzyjemnych emocji, które są częścią nas. Zrozumienie swojej "ciemnej strony" , swojego cienia. A także lekcja, żeby o tych nieprzyjemnych uczuciach rozmawiać. 7/10
    1 point
  20. Moja historia jest "wciągająca" tekst: Kilka lat temu byłem sprzedawcą. Miałem własny powóz robiący mi za sklep i wędrowałem po Equestrii zarabiając na chleb. Pewnego dnia dostałem zaproszenie na konkurs najlepszych sprzedawców. W liście napisali, że zmierzę się z najlepszymi Equestriajańskimi kupcami, oczywiście pod czujnym okiem naszej słonecznej księżniczki. Kiedy w końcu dojechałem na miejsce, dowiedziałem się, że zostałem zakwalifikowany jako kupiec klasy B, to znaczyło, że nie musiałem brać udziału w eliminacjach i mogłem z miejsca przystąpić do turnieju(turniej był konkursem). Poinstruowano nas, że na plac na którym nas właśnie ustawili za pół godziny wejdzie paręset przypadkowych kucyków. Naszym zadaniem jest sprzedanie jak największej ilości towaru jaki nam dali, czyli butelek z wodą. Kiedy inne kucyki szykowały strategie cenowo-marketingowe ja po prostu otworzyłem książkę handlu którą dostałem od znajomego gryfa. Ów przyjaciel powiedział mi, że jest to dość stara księga, gryfom już nieprzydatna bo znają wszystkie tam omawiane techniki, jednak kucyków było więcej i niemożliwe żeby wszyscy je znali. W środku natrafiłem na odpowiedni rozdział: "Jak sprzedać lodówki Jakom z północy" napisano tam, że aby klienci chcieli coś kupić, muszą wierzyć, że jest to im potrzebne. Jedną z metod zaszczepienia takiej potrzeby jest wmówienie, że jest to towar rzadki i cenny. Zrobiłem tak jak było w książce i w przeciwieństwie do konkurencji, zwiększyłem cenę i w każdą butelkę wtopiłem symboliczny kryształ. Opłaciło się. Kucyki ciągnęły do mojego straganu, jakbym sprzedawał wodę wyciśniętą z diamentów, innych prawie całkowicie ignorując. tuż po zamknięciu wszystkich stoisk podeszły do mnie jury, pytali jak ja to zrobiłem. Ja oczywiście jako kuc uczciwy dałem im książkę i powiedziałem, że warto podróżować i zbierać informacje. Z miejsca dostałem oczywiście pierwsze miejsce, a nagrodą za nie było ustrojstwo do szatkowania wszystkiego co się do niego włożyło[tak, to był mikser xD]. Po wszystkim dostałem osobistą audiencje u księżniczki, ale odmówiłem, nie miałbym po co iść na jej dwór.
    1 point
  21. Ten też narysowałam nie dawno....
    1 point
  22. Tak chętnie się pochwalę... to jeden z ostatnich szkiców.
    1 point
  23. Serial bardzo dobry, jeżeli ktoś próbuje porównać go do władcy much to chyba wypadł z kojca o jeden raz za dużo. South Park trzyma wyższy poziom, ma więcej nawiązań, a morały odcinków są zaskakująco dobrze przemyślane i uczą lepiej niż niejeden pseudo inteligentny film.
    1 point
  24. Wierzę, że każda istota żywa, została stworzona w jakimś celu. O dyrektywie nadanej nam przez samego Boga, przypominamy sobie dopiero w wieku, w którym zaczynamy myśleć samodzielnie. Pewnej grudniowej nocy, miałem wątpliwą przyjemność czytać autystyczne wypociny bronego, który pod filmem Evaneski kłócił się z całym światem o to, czy wokalistka zespołu jest ludzkim wcieleniem pinkameny. Z zadumy poświęconej definiowaniu stopnia choroby nieszczęśnika, wyrwały mnie dwa słowa, wypowiedziane głosem przepełnionym smutkiem, miłością, spokojem i zrozumieniem - "Ocal ich". Mój wybitny umysł w mgnieniu oka zrozumiał jaki jest cel mego życia - Nawrócenie bronych na drogę prawilności i męskości. Niestety, po rejestracji na forum padłem ofiarą podcinania skrzydeł przez moderacje i administracje. Zacząłem myśleć, że na ratunek zasługują tylko ludzie czyści, nie splamieni brudnym kolorem uzurpatorskiej władzy. Jednak dziś, usłyszałem ten sam głos. Teraz padło tylko jedno słowo : "Shoutbox". Po zalogowaniu na forum, mym pięknym oczom ukazał się ten oto obraz Teraz już wiem, że Bóg kocha nawet grzeszników roszczących sobie prawo decydowania o tym, kto ma prawo żyć w wirtualnym świecie, a kto nie, gdyż nawet tak wypaczona jednostka jest w stanie nawrócić się. Dzisiejszy dzień udowodnił, że nie chodzi o to czy dostaniesz bana, ale chodzi o to aby ciągle iść naprzód i aby wbrew wszystkim przeciwnościom, dalej głosić przekaz poruszający serca i umysły zagubionych użytkowników. Ścieżka którą obrałem jest przepełniona samotnością i cierpieniem. Jednak jest to brzemię, którego się nie wyrzeknę, gdyż jeśli ja was nie uratuję, to kto?
    1 point
  25. Moje ULUBIONE książki: Plus gry z serii:
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...