Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11/23/15 we wszystkich miejscach

  1. Nie wspominając o tym, że zdołał tam wcisnąć także reklamę własnego fika i "Żelaznego Księżyca".
    4 points
  2. Pokornie przepraszam za off-top, ale wydaje mi się, że temat z fanfikiem to nie miejsce na tak oczywistą reklamę innego. A Ty po prostu napisałeś "KO to świetny fanfik, zapraszam do czytania".
    4 points
  3. Wiedza nigdy nie ginie w całości. Zawsze pozostają jej fragmenty, zachowane w butwiejących księgach, skrywane pośród niszczejących gmachów, zakorzenione w zakamarkach pamięci starców. Uśpione sekrety, czekające na dociekliwy umysł, który to, wiedziony ciekawością, wsłucha się w ich szepty, wkraczając na ścieżkę, której końca nie jest w stanie dostrzec. Kiedy zaś ujrzy cel swej wędrówki, nie zawsze może zawrócić. Istnieje wiedza, która na zawsze powinna zostać zapomniana. Po tym wstępie, który nie ma zdradzać zbyt wiele (właściwie to niczego), i mam nadzieję, że tego nie czyni, zapraszam do zapisów do gry. Fabuła i klimat będą, w zamyśle, chyba typowe dla moich opowiadań, w każdym razie ma być wiele mrocznych sekretów i tego typu spraw. Celowo nie piszę tutaj żadnego, nawet najbardziej zdawkowego wstępu, gdyż każdy z graczy będzie miał swój własny, zależny od postaci. Jak można zauważyć jednakże, fabuła będzie obracać się wokół postaci Doktora. Od chętnych oczekuję jedynie: Imię postaci i jej rasa, krótki rys osobowości, historia (też krótka), i coś jeszcze, jeśli ktoś będzie miał potrzebę dodania czegoś. Zastrzegam, że mogę zaingerować w historię postaci, na potrzeby początków sesji, ale; jeśli już; to będą to jedynie niewielkie zmiany, omówione z graczem. Oczywiście, chętnie odpowiem na wszelkie ewentualne pytania. Myślę, że odczekam jakiś czas, i w zależności od liczby chętnych, wystartuje się jakoś w grudniu. Na koniec jeszcze; w tworzeniu postaci jest dowolność, ale z umiarem i rozsądnie, ponieważ różne postacie wymyślone przez graczy już widziałem. Potwory nie śpią pod Twoim łóżkiem. One śpią w Twojej głowie.
    3 points
  4. Przybyłem. Zobaczyłem. Przeczytałem. Muszę powiedzieć, że jestem zadowolony i nie żałuję poświęconego czasu. No... Oczywiście, mogło być lepiej. Nawet o wiele lepiej. Ale nie uprzedzajmy faktów... Achtung! Spoilers! Fanfik wojenny, co? Miło. Zawsze jest szansa na coś dobrego (na złego też), a tutaj widać potencjał. Nie dałeś nam zbyt wielu informacji, ale to co jest wystarczy, żeby wysnuć pierwsze wnioski. Mianowicie: uwypuklony podział rasowy w Equestrii, wyraźna niechęć arystokracji do niższych stanów, bunt przeciwko monarchii etc. Motywy już wykorzystane, ale ciągle smaczne, jeżeli opisze się je we właściwy sposób... Na razie nie jestem w stanie stwierdzić, czy wyjdzie to na dobre czy złe. Jestem za to w stanie stwierdzić, że, powtórzę, drzemie w nich potencjał. Znane fakty mnie zainteresowały, chciałbym poznać szczegóły i będę czytał kolejne rozdziały w nadziei, że będzie mi to dane. Ten nie za długi, nie za krótki, wg. mnie, wstęp zadziałał jak aperitif. Moją uwagę przykuła jeszcze znana nam Lighting Dust. Jej obecność w takim, a nie innym środowisku, z takimi, a nie innymi kompanami to również ciekawy wątek i będę oczekiwał będę jego rozwoju. Inne postacie - już nie kanoniczne - nie wypadają gorzej. Ich kreacja może nie jest nowatorska, ani specjalnie rozbudowana, za to różna. Mówię tu o trójce generałów i głównodowodzącej armią. Banda Lightning na razie jest płaska jak blat stołu. I stereotypowa. Po prostu Sandstorm, Yellow Spark i Typhoon ich przyćmili, cała ta niechęć ziemnego kuca do pegaza, ich wspólna nienawiść do plebejuszki Lightning Contrail doskonale ze sobą współgrają. Wychodzi zacnie i wiarygodnie. Nie wspominam tu o księżniczkach, bo... prawie ich nie ma. Ogromny plus masz za wzorowanie armii Equestrii na armii rzymskiej. Jest to ciekawy, a jednocześnie nie przekombinowany pomysł. To by były rzeczy, które wyszły dobrze. A tym, co dobrze nie wyszło jest zdecydowanie strona techniczna. Formatowanie i czcionka są w porządku. W oczy rzuca się brak półpauz, ale to i tak najmniejszy problem. Bo w lekturze fanfika przeszkadzają błędy. I to dość głupie. Jest tu sporo literówek, interpunkcja miejscami woła o pomstę do nieba i Wielkiego Korektora, niekiedy przywalisz czytelnikowi bykiem ortograficznym typu: "Było ciemno, chodź Sandstorm przysiągłby...". To pierwsze zdanie w całej opowieści, a ja dostaję w zęby czymś takim? Potem są "potężne wierze", "w okół" itd. Wiesz co mam na myśli? To są głupie błędy ortograficzne, które nie powinny mieć miejsca. Drugim grzechem głównym jest konstrukcja zdań. Są zwyczajnie za krótkie. Jakbyś po prostu sztywno mówił, co się dzieje. I muszę Ci powiedzieć, że wygląda to biednie. Na pewno nie można powiedzieć o Popiołach, że mają piękne opisy. Są przyzwoite, i to nie zawsze. Ah... no i "pyszczek". Do kucyków, owszem, może i pasuje.Ale nie w takim fanfiku! Podsumowując: otrzymujesz naganę za formę, i kopa na rozpęd. Sugerowałbym znalezienie jakiegoś dobrego korektora. No i pisz dalej! Ja jestem zaciekawiony i będę śledził dalsze losy Popiołów Equestrii. Słowo i poezja.
    3 points
  5. Uhuhu, fandom umiera... Fandom "umiera" od zawsze. Przerwa między sezonami? Gorszy odcinek? Kolejna drama? Fandom umiera! Wcale nie jest tak, że meety i konwenty jak się odbywały, tak się odbywają, nowe odcinki powstają, artów i fanfików cały czas przybywa (choć w różnym tempie)... Zastanawia mnie zresztą: jak kruchą strukturą musiałby być nasz fandom, żeby rozpaść się po pięciu latach i pięciu sezonach, bez większych (~2-3 lata) przerw między kolejnymi sezonami. Bo wiecie: są fandomy, które trzymają się, chociaż ostatnia książka/film/gra wyszła ileś lat wcześniej, najnowsza część prezentuje się w najlepszym razie bardzo nijako, a cała seria liczy z 20 lat i przeżyła m.in. bankructwo dewelopera/wydawcy/śmierć autora i hocki-klocki z prawami do marki.
    3 points
  6. Eee! Ja mam jeden zajebisty pomysł jak ocalić fandom... Przerzućmy się na Stevena Universe albo Adventure Time! Ich fandomy są już tak pełne wszelakiego syfu, że nikt nawet nie zauważy przyłączenia się do nich broniaków.
    2 points
  7. Średnio raz na dwa/trzy miesiące ktoś wyskakuje z hasłem: "Fandom umiera!" Przez trzy lata mojego pobytu we fandomie ten nie chce umrzeć... twarda bestia nie ma co. Misja: uratować fandom? spoko, załatwię ci broń, wyposażenie i trzy dniowe racje żywnościowe, następnie zostaniesz skierowany do walki z hordami hejterów i zombie... pamiętaj liczymy na ciebie! jesteś naszą ostatnią nadzieją!... nie, fandom się nie sypie a nawet jeśli cóż... jakoś to przeżyję i myślę że inni też.
    2 points
  8. - Znowu ty?! - Kope lat! Witam! Wielu z Was pewnie mnie nie kojarzy. Nie będę się tu rozpisywał o sobie, ale tak słowem wstępu - kiedyś dzielnie walczyłem o powstanie działu Pinkameny na forum, a następnie sprawowałem nad nim pieczę. Teraz za zgodą Discorsa postaram się przywrócić mu dawną świetność! Na początek chciałbym odświeżyć nieco listę fanów Pinki. Ale wiecie, ta mała złośnica chce Was lepiej poznać! :3 Zatem prosiłbym, by każdy spisujący się na listę napisał, za co tak uwielbia mroczną stronę naszej Pinki. Ja Pinkamenę cenię za... Za wiele rzeczy. Jest szalona, nieprzewidywalna, mroczna. Kontrastuje z uniwersum MLP, pozostając przy tym jego częścią, siedząc gdzieś w głębi tej słodkiej, niewinnej Pinkie Pie. Poza tym jest tajemnicza, niewiele o niej wiemy, zatem każdy może postrzegać ją w inny sposób, coś sobie dopowiedzieć... I to jest piękne! - Chyba cię coś gniecie! Miałam już święty spokój! Chcę być samaaa.... - Oj no weź... Złość piękności szkodzi! ^^ To jak, pomożecie mi rozruszać naszą Pinkę? ;> Święta i niepodważalna lista najprawdziwszych wyznawców Pinkameny: 1. Lemuur 2. Wilcza (Szalona niczym Pinkamena) 3. Queen Tempest (Bo każdy z nas ma swoją ciemną stronę)
    2 points
  9. Deviantart autora Equestria, kraj spustoszony wojną domową. Wojną o utopijną republikę. Kim są rebelianci i co nimi kieruje? Jak przetrwać w opanowanym wojną kraju, gdzie każdy może być wrogiem? I czy na pewno warto wciąż walczyć po stronie księżniczek? Popioły Equestrii Autor: DJSzklaż Pre-reading: Lemuur, Foley Korekta: Gandzia, Silma Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Rozdział 4 Rozdział 5 Rozdział 6 Rozdział 7 Rozdział 8 Rozdział 9
    1 point
  10. Rainbow Dash ma wiele rzeczy, którymi może się chwalić. Ale co byłoby lepszym udowodnieniem opowiedzianej po raz setny historii niż odznaczenia? Ich też ma dużo. Tak dużo, że trudno jest jej spamiętać, które są które. I mimo, że nie przyznaje się do tego, potrzebuje pomocy z uporządkowaniem ich. Ja niestety nie znam ich historii. Ale myślę, że wy możecie coś o tym wiedzieć. Możecie napisać historię, albo po prostu kilka zdań za co je dostała. Skąd u Rainbow odznaka cebuli?! Okay, po prostu wymyślcie coś wiarygodnego.
    1 point
  11. No witam 1. Tak, bardzo lubię Pinkie Pie! Jest taka pocieszna. 2.Hmm, Trudny wybór, z jednej strony wszyscy Villiansi są bardzo fajni. Wacham się pomiędzy Sombrą, Chrysalis a Starlight. Albo Syreny... za trudny wybór. 3. Luna. Wydaje się być ciekawsza od Celestii, do tego ma ładny Design. 4.Nie przeszkadzają mi skrzydła Twilicorn. Myślę że wygląda w nich bardzo majestatycznie. Z miłą chęcią wezmę udział w quizie Pinkie Wielkie dzięki za cydr *gulgulgul. Myślę że pomidorowa harmonia haosu będzie mi towarzyszyć jak Equestria długa i szeroka Hejo rowieśniku. 1. Ostatnio? Kucyki. Ogólnie? Twarze i ludzie. 2. To co wpadnie w ucho. Choć wole żywe kawałki, od wolnych i monotonnych. 3. Lubię, wydaje się mieć ciekawy charakter. 4. Mniam :3 5.Nnope. Nie znam osobiście żadnego Broniego i żadneg Pegasis. 6. Piątek 13 zawsze jest mym szczęśliwym dniem, więc... 13 lub 513 może być. 7. Nie mam, choć moimi faworytami są : Rozpoczęcia sezonów i ich zakończenia, oprócz rozpoczęcia sezonu 4 i zakończenie 3. Ja też mam nadzieję :)
    1 point
  12. Imię: Infinity Rasa: jednoróżka Wygląd: http://velvetorchid67.deviantart.com/art/Just-basic-570038391 Profesja: jeszcze się kształtuje - klacz jest w wieku hajskulowym Mimo to jest dobra w ekonomii i prawie - na takie kierunki chciałaby pójść na studia. Jest też niezłą dziennikarką - pisze w szkolnej gazecie. Charakter: zawsze stanowi wielką zagadkę. Najczęściej towarzyska, wesoła, inteligentna i spostrzegawcza, ale od czasu do czasu lubi się wyciszyć i zamiast mrożonego soku z koleżankami napić się kawy w domowym zaciszu z książką w kopycie Jest niezwykle wierna i ambitna. Nie wdaje się w związki - mówi, że to ją ogranicza i może przez to popaść w konflikty z innymi kucykami. Historia: Infinity z przeciętnej klaczki kochającej czytać pod wpływem ambicji stała się szarą eminencją potrafiącą dobrze wykorzystywać magię i siły zawarte w jej otoczeniu. Mimo wrodzonej wady i małej pierwotnej mocy magicznej nauczyła się pobierać energię z wielu potężnych źródeł. Tę umiejętność zachowuje w ścisłym sekrecie i stara się jej nie ujawniać. Po ukończeniu podstawówki wysłała podanie do Cantermount, szkoły dla kucyków, które CHCĄ rozwijać swoje zdolności. Po wielu sprzeczkach z lekko nadopiekuńczymi rodzicami udało jej się osiągnąć wymarzony cel. W szkole poznała Librettę Bookmark, która prędko stała się jej najlepszą przyjaciółką. Infinity ma w planach życiowych pracę w dużej korporacji na wysokim stanowisku lub prowadzenie luksusowej kancelarii prawniczej. Czasami ma do siebie żal za to, że zamiast bawić się i śmiać w dzieciństwie ciężko pracowała, uczyła się i gromadziła wiedzę. Ciekawostka (może potrzebna): Infinity uwielbia gromadzić Wiedzę na temat swoich przyjaciół i znajomych - wszyscy powierzają jej sekrety, z których klacz wnioskuje wiele "ciekawych" Faktów. Uważa, że gdyby powiedziała wszystkie Sekrety, spowodowałoby to wręcz wojnę domową na poziomie szkoły i znajomych.
    1 point
  13. Można to tak otworzyć, by nie ruszać "okienek" z czekoladkami A przód zostanie cały Edit! Kolejny Gadżet
    1 point
  14. Imię : Gear Rasa : Kucyk Ziemny Zawód:Wynalazca Charakter: Jest nie cierpliwy . Nie wierzy w rzeczy paranormalne i inne tego podobne , wszystko stara się wytłumaczyć logicznie . Uczy się na błędach . Lubi robić szalone rzeczy , nawet tę niebezpieczne . Historia :Kuł pilnie całymi dniami jak był mały bowiem chciał za wszelką cenę dorównać jednorożcom chodź nie szło mu to łatwo. Kończył wszystkie szkoły po kolei , zaskakując wszystkich a następnie stworzył własną firmę która się rozwinęła w szybkim tempie . Pewnego dnia wyruszył w miasto by szukać inspiracji do czegoś szczególnego co zmieni bieg historii ...<I tu możesz dodać dalszą cześć , jeśli ci nie pasuje historia to mogę ją zmienić >
    1 point
  15. Bardzo dobry fic. Spóźnione gratulacje II miejsca. W pewnych momentach wydawało mi się, że akcja toczy się zbyt szybko, ale wiedząc, że miałeś ograniczenie słów to i tak jestem pod wrażeniem.
    1 point
  16. Imię: Shadow Rasa: Pegaz z domieszką krwi kucoperka Zawód: Kiedyś żołnierz, obecnie doświadczony poszukiwacz przygód i podróżnik Charakter: Dociekliwy, lubiący adrenalinę ale i wszelakie tajemnice. Gdy już coś zacznie, rzadko kiedy rezygnuje nim osiągnie cel. Historia: Wiele lat temu wstąpił do armii, licząc że w ten sposób najlepiej przysłuży się ojczyźnie, jednak z czasem utracił swoje przekonanie. Opuściwszy wojsko, rozpoczął niekończącą się podróż po Equestrii i świecie, od czasu do czasu pomagając napotkanym istotom, niekiedy z użyciem nabytych w armii umiejętności, skupiając się jednak przede wszystkim na znajdywaniu sobie wszelakich zajęć które mogłyby go zainteresować. //Cóż, nie mam własnego pomysłu na zaczęcie akcji, ale wystarczy chyba że spotka kogoś czy coś znajdzie...
    1 point
  17. Na kalendarzyku Twilight będzie pilnowała żebyś nie zjadł za dużo
    1 point
  18. Aż mi się zachciało znowu kalendarzyk adwentowy mieć
    1 point
  19. Z całym szacunkiem, Cygnus, ale niejedną godzinę przepisałem z tobą na privie i jedno, co wiem, to to, że jedyna rzecz na świecie mniejsza od twojej kompetencji w rozsądzaniu sporów teologicznych to twoja kompetencja w rozsądzaniu sporów teologicznych. Na razie wykazał się zdecydowanie większą znajomością tematu od ciebie, a ty zamiast w jakikolwiek sposób odnieść się do jego wypowiedzi twierdzisz, że to "ignorancja". Zapominasz chyba przy tym, że nie jesteś w grupce brandzlujących się tradsów i turbokatoli, którzy uważają cię za geniusza teologii, jeżeli pod każdym zdaniem w rozmowie na temat wiary napiszesz uroczyście "A ja wierzę tak, jak Kościół - Matka Nasza w przeciwieństwie do was, heretyckie ścierwa". Twoja domniemana wiedza nie ma żadnej wartości, jeśli nie umiesz wystukać na klawiaturze nic poza "Cóż za ignorancja". Nie urastasz w niczyich oczach, nie przekonujesz nikogo do swojej racji, twoja wypowiedź nie ma żadnej wartości, a ty okazujesz się ledwie bucem. Zresztą robisz to za każdym razem. Drążysz temat, zarzucasz innym, że wierzą błędnie, po czym kiedy pytają cię "A dlaczego tak uważasz?" usuwasz się z dyskusji, obrażasz się na nich, odsyłasz do przeczytania katolickich pism (których nigdy nie przeczytałeś), mówisz, że "pińcet razy już ten temat był wałkowany i katolicy już dawno wygrali w tym sporze", po czym przestajesz odpisywać, żeby zacząć w innym miejscu, na innym forum TĘ SAMĄ dyskusję, z której wycofasz się, kiedy ktoś cię zapyta o argumenty. Gdzie w tym sens i logika? Poza oczywistą chęcią ukazania się jako bohatera w walce o prawdę i jedynego żołnierza Boga, który ani nie został do wojska powołany ani też nikt nie wysyłał go na front? Chętnie usłyszę odpowiedź na jakiekolwiek pytanie. Aczkolwiek spodziewam się czegoś w stylu "Nie rozmawiam z ignorantem", "Ale wy wszyscy jesteście głupi i zwiedzeni", "Nie dyskutuję, bo już wygrałem". Czy coś w tym stylu :P
    1 point
  20. Fandom nie umiera taka sama jest też drama w USA a,gdyby tak było to fandom w ogóle prawie by nie istniał.Tak jak w każdym innym fandomie jedni odchodzą inni przychodzą,na razie nie ma się czego bać.Jedynym powodem są właściwie tylko dwa powody dlaczego ludzie odchodzą pierwszy to znudzenie serialem,a drugi to presja wywierana przez otoczenie.
    1 point
  21. Cześć, chciałam was wszystkich przeprosić za ostatnie zamieszanie, jestem tu nowa i trochę trudno mi się tu przystosować.
    1 point
  22. Ja mogę co najwyżej zaproponować leczo. Also, fandom umiera od samego swojego początku, także ten tego... A tak serio, fandomy są jak ciasto na bułki. Najpierw rośnie, ale wciąż jest bezkształtną masą, dopiero czas i pewne czynniki sprawiają, że nabiera kształtu i staje się czymś wspaniałym i chrupkim... albo przypalonym zakalcem. Jak to będzie z nami? Czas pokaże. Póki co, bułeczki są w piekarniku i dopiero co zaczynają nabierać koloru.
    1 point
  23. Fanfik bardzo mi się spodobał. +Fajny pomysl na zakończenie (Bardzo mnie rozbawił) Muszę przyznać, że w niektórych momentach byłam bardzo zaskoczona zachowaniem niektórych kucykow...ale nie przeszkadzało mi to w czytaniu.
    1 point
  24. Obejrzane. I szczerze mogę powiedzieć, że to jeden z lepszych odcinków w tym sezonie. Niby prosty, nie skomplikowany, ale jednak chwytający za serducho. Jednak na najwiekszy plus zasługują piosenki - jedne z najlepszych w osttanich odcinkach. Moim zdaniem to i tak dobrze, bo dla mnie najlepsze piosenki miał sezon 1 i 2, ale te spokojnie mogą się z nimi mierzyć - są proste i to własnie jest w nich fajne. Przyjemnie się słucha, pojawia się banan na twarzy. Polecam oglądnąć, daje 9/10.
    1 point
  25. Dobra, wypad na "Bitwę w Woli 4" uważam za udany... Tylko czemu do diaska żadnego z Was nie udało mi się namówić?! Cóż, wierzcie, że macie czego żałować . Było na oko licząc jakieś 120-130 osób, czyli z edycji na edycję liczba uczestników rośnie. Wiecie jak to jest otworzyć przed strzelanką świeżutką paczkę G&G, a po powrocie zsypać resztki z boxa i oszacować, że z czterech tysięcy kulek ostało się jakieś 300-500...? Już samo to wskazuje na to, że było grubo . Ale spotkała mnie taka sytuacja, że będę ją pamiętał jeszcze dłuuuugo i pewnie dołączy do tych słynnych historyjek, które ludzie opowiadają sobie na afterach... Ale od początku... Scenariusz zakładał, że jedna drużyna (60% uczestników) musi przeprowadzić konwój po wyznaczonej trasie, zaliczając po drodze checkpointy. Druga drużyna (40% graczy) miała za zadanie im w tym przeszkodzić. Jak można się domyślić, ja byłem w tej drugiej, bo wolę przejmować inicjatywę niż czekać aż mnie zaatakują. Musicie wiedzieć, że do pojazdów i z nich można było strzelać, ale nie można było do wnętrza wrzucać granatów - zamiast tego zniszczenie pojazdu odbywało się poprzez klepnięcie w pancerz, to tak na wypadek, żeby nie było sytuacji, że załoga zabunkrowała się w środku i nie chce wyjść. A oto właściwa opowieść: Konwój jechał prosto na nas, więc stosowaliśmy taktykę ostrzelać i cofnąć się kawałek. I tak wpadłem na... ekhm... mało inteligenty pomysł, żeby nie cofać się, tylko zaczaić przy niewielkiej choince przy drodze. Miałem nadzieję, że uda mi się podpuścić konwój i ostrzelać go z SAWa z jakichś 30m, tak, żeby urządzić mu prawdziwą rzeźnię. Stało się jednak inaczej, bowiem zbliżył się dosyć szybko, a ja wtulałem się w choinkę, chcąc stać się z nią jednością . Za plecami słyszałem tylko "Foley, wycofaj się, wycofaj!", no ale jakoś tak mi strzeliło do głowy zostać, w nadziei, że zlikwiduję przynajmniej pierwszy pojazd. Ten jednak zamiast jechać po drodze, postanowił ominąć moją choinkę z drugiej strony, podobnie jak następny, dopiero trzeci jechał tak jak powinien. Nie czekając na cud wyciągnąłem Deserta i kiedy pierwszy pojazd był jakieś dwa metry ode mnie wyskoczyłem ze swojego ukrycia, dopadłem do niego i klepnąłem ręką w pancerz, zapobiegawczo mierząc w załogę, która mimo ogromnego zaskoczenia zachowała się tak jak powinna, czyli uznała za nieżywą. Tymczasem ja rzuciłem się już do kolejnego pojazdu, posyłając w biegu dwie kulki w stronę kierowcy (tak dla pewności). Klepnięcie załatwiło sprawę, więc ruszyłem do trzeciego - busa, z którego właśnie wyładowywał się desant. Strzeliłem dubletem do gościa wystającego z otworu strzelniczego w dachu, potem dwie kulki zarobił pierwszy delikwent, który wyładowywał się w desancie. Następni już nie zdążyli - dopadłem do busa i zatłukłem dwukrotnie ręką w burtę, eliminując go ze wszystkimi w środku . Jeszcze tylko zapukałem przez szybę do kierowcy, który wydał mi karteczkę, za którą nasza drużyna zdobywała punkty i puściłem się biegiem w stronę naszego respa. Tak oto jeden przyczajony gość z pistoletem rozbił cały konwój. To się nazywa mieć cholerne szczęście i znaleźć się we właściwym miejscu o właściwym czasie. No i macie na zakończenie uśmiechniętego Foley'a: PS: Eter, co prawda na zdjęciu akurat jestem w nienajlepszym miejscu do maskowania, ale wierz, że kamuflaż sprawdził się na piątkę.
    1 point
  26. Fandom nie umiera. Po prostu większość ludzi tworzącym fandom w Polsce jest już w szkołach ponadgimnazjalnych i dalej pracy, studia itp. -brak czasu. Duża aktywność widzi się z na portalach angielskojęzycznych np youtube gdzie jedna kucykowa piosenka osiąga 20 mln wyświetleń.. Zgadzam się z Frozen ze jest mało czasu, wbrew pozorom fandom dostanie zastrzyk aktywności w okresie między sezonowym. Kiedy każdy będzie rozmyślać co się stanie dalej, a gdy odcinki się skończą będzie więcej czasu na aktywność, jeszcze pewien % dostanie depresji ze niby "ostatni sezon" i będą chcieli jak najlepiej wykorzystać ten czas. Nawet gdy sezony się skończą na zawsze, fani będą robić swoje odcinki przez jakiś czas, to się tak szybko nie zapadanie. Nie coś co osiągnęło taką popularność na świecie.
    1 point
  27. Chłopie, jesteś dopiero 2 miesiące w fandomie. Nic nie umiera, wszyscy narzekają że umiera od samego początku (takie polskie marudzenie), a de facto niewiele się zmieniło. Zachowujesz się jak typowy świeżak - pełen entuzjazmu, zauroczenia serialem, tęczą i fandomem. Przystopuj trochę, rozeznaj się co i jak oraz jak to wszystko funkcjonuje. I nie używaj tylu emotek, bo to nie jest dobrze widziane.
    1 point
  28. Jest jeden problem - polski fandom ma podzielone zdanie na temat tego, czy fandoom umiera...
    1 point
  29. Święta coraz bliżej xD
    1 point
  30. Ona od dawna uważała EG za dom bo w końcu spędziła w nim cztery lata. Chyba nie chciała wracać ponieważ bała się Celestii, a poza tym musiała odpokutować swoje. Nwm czy ci o taką odpowiedź chodziło ale to są takie moje przypuszczenia
    1 point
  31. O tyle można polubić Sunset Shimmer, że widz kompletnie się nie spodziewa jej przemiany. W pierwszej części jest zła, wredna, przebiegła, a pod koniec wszystkiego żałuje. Jak wyszła druga część to nie było wiadomo czy Sunset w ogóle będzie odgrywała kluczową rolę. A jak się okazało, że z postaci drugoplanowej stała się jedną z tych najważniejszych i jeszcze Hasbro pokazała ją w taki sposób (taki niesamowity, momentami zajebisty) - nagle jedno wielkie bum i fandom ją polubił, czy nawet pokochał. Bo tak naprawdę nie mamy takiego rozwoju wypadku dla jednej postaci backgrounowej w serialu - zwykle jest rozwiązanie problemu i koniec z pojawianiem się określonego kuca. A tutaj Hasbro skupiając się i wzbogacając jej charakter zrobiło z niej coś więcej - właściwie jej zachowanie oraz ciągła tłuczka w odzyskaniu szacunku wśród swoich kolegów/koleżanek z liceum w drugim filmie jest bardzo naturalny i prawdziwy w naszym życiu. Nie jest to jakiś sztampowy motyw ze "Szkoły", a realny przypadek, który dotyka większości uczniów w szkołach - ja tak osobiście miałem. Sam jej motyw przemiany i podobieństwo do historii Twilight wiele osób przekonuje. Mnie osobiście przekonał, a arty z Sunset są momentami zdumiewające i jak już wspomniałem, są - naturalne. Czasem się dziwię, że jest kucem, bo lepiej wygląda w ludzkiej formie. Jak można Sunset nielubić po tych 3 częściach oraz po tylu wzruszających i niesamowitych momentach?
    1 point
  32. za to że pokazała jak z osoby pewnej siebie i złej przeszła w taką nijaką a na koniec odnalazła swoje miejsce (Jest też zrobiona fajnie pod względem kolorów
    1 point
  33. Witamy na forum PS. W moich postach siedzi zawsze Pinki,
    1 point
  34. OMG nie wspominaj mi o tym i dość że to ledwie ma jakiś sens to wszędzie tylko krew i pełno wnętrzności porozrzucanych po całym kadrze
    1 point
  35. Jedzenie cebuli na czas? Raz na pięć lat w Ponyvile odbywa się konkurs na jedzenie cebuli na czas Reinbow zjadła 30 w 20 sekund i wygrywając konkurs ustanowiła nowy rekord
    1 point
  36. Coś nowego Na początku collab z użytkownikiem naszego forum, kochanym @Pierwszy. Pomógł w obróbce graficznej i usunął małą plamkę zrobioną sokiem Daję w odnośnikach, bo nie lubię obrazków na pół strony a nie wiem, czy spoilery już działają :3 Princess Luna Nad Luną męczyłam się potwornie długo, a efektów nie widać. Kredki to jednak nie dla mnie. Zajęło mi kilka godzin, ale bez obróbki wyglądało by zdecydowanie gorzej. I coś co uważam za udane Twilight Sparkle Ten rysunek zajął mi góra 40 minut, a według mnie wygląda dużo lepiej od rysunku wyżej. Co prawda to prawda, jakość jest beznadziejna, ale kiedyś może dostarczę lepszą. Jako ciekawostkę dodam, że na cały rysunek użyłam tylko jednego ołówka (B5 dla ciekawych) i zero gumki. Rysować mozna wszystkim, tylko trzeba chcieć I jeszcze dowód, że wszystkiego można się nauczyć Mój prawdopodobnie najstarszy udokumentowany obrazek, zrobiony około Stycznia 2013! Wow Prawdopodobnie młoda Celestia, choć pewna nie jestem. Więc można się nauczyć? Można
    1 point
  37. WYNIKI KONKURSU! W części plastycznej przede wszystkim brany pod uwagę był klimat pasujący do eventu jak i wykonanie. Klasyfikacja uplasowała się w następujący sposób: 1. miejsce: Fikus http://i.imgur.com/bcdH8M6.png 2. miejsce: DJSzklaż http://i.imgur.com/6qDfyEt.jpg 3. miejsce: Simplistic Invention http://i.imgur.com/Kr9yniZ.jpg W części kulinarnej było już ciężej bowiem każdy miał świetne pomysły na dania (Sam Serox próbował i się nie zatruł, także...). tutaj pod uwagę był brany sposób prezentacji, pomoc ze strony instrukcji jak i poziom zaawansowania, czyli "jak ktoś się postarał z tym i jak trzeba się postarać, by to zrobić". Klasyfikacja wypadła w następujący sposób: 1. miejsce: Chief 2. miejsce: White Hood 3. miejsce: Rex *Monster* Crusader Wszystkie prace kulinarne (kolejność nie ma wpływu na miejsca): https://docs.google.com/document/d/1cctxYqZlg7JJtLhcYagtnwj7qaRFkHwQntUV1lR9WEY/edit?usp=sharing Gratuluję i dziękuję wszystkim zwycięzcom w kategoriach jak i pozostałym uczestnikom, którzy nadesłali swoje prace za poświęcenie swojego czasu na przygotowanie dań jak i prac plastycznych.
    1 point
  38. Everything wrong with Ace Combat: Wojna o Equestrię in 1 post! Spoilers! (duh!) Razem grzechów: 91 Kara: lektura "Polacy są Wszędzie" _______________________________________________________________________________________________ A tak poważnie: ff pełen jest wszelkiej maści głupot i dziur fabularnych, z których część mogłaby zostać ominięta, gdyby odpowiednio rozwinąć opisy, a przynajmniej połowa nie miałaby miejsca, gdyby autor zastanowił się chwilę przy pisaniu. Rażą błędy interpunkcyjne, a sposób, w jaki streszcza się tu dialogi i walki powietrzne woła o pomstę do nieba. Przeszkadza łatwość, z jaką szwadron Mirage i spółka odnoszą zwycięstwa - prawie jak przy oglądaniu Czterech Pancernych. Nie ginie tu chyba żadna ważniejsza postać. No i zakończenie jest takie... hurraoptymistyczne. Punkt 91. z powyższej listy aż prosi się, by rozwinąć ten wątek: grupa gryfich emigrantów, wygnanych z kraju przez nową, powojenną władzę, i gorzkie resentymenty, które prowadzą do powstania faszystowskiego kraju (Killzone anyone?). Tym niemniej nie jest to fanfik zły. Nie jest to też co prawda dzieło wybitne, ale jest to przeciętne pierwsze opowiadanie, plasujące się w górnych stanach średnich. Gdyby popracować nad fabułą, nieco "ubrudzić" tę wojnę, to kto wie?
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...