Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 12/13/15 we wszystkich miejscach

  1. Hejka. Mam na imie Edyta ale mowia na mnie Rainbow:-) jestem szalona osobka z ADHD (Oczywiscie nie na serio:-)). Jestem ruchliwa i nie umiem siedzec w miejscu no wyjatek to autobus:-) nawet w pracy ciagle kursuje i wyjezdzam:-) po za tym jestem osoba wrecz przesadnie lojalna i dotrzynam slowa chocby nim miala byc gwiazdka z nieba:-) taki ze mnie szalony kucyk:-) ale co tu pisac. Nie da sie tak wiec zapraszam do kontaktu:-) a i jak sam tytul wskazuje mieszkam w stolicy:-) przepraszam za brak polskich znakow ale nie mam teraz kompa i mam uszkodzony telefon (wredny dotykowy ekran:-(!)
    3 points
  2. Koleżanki i Koledzy! Klacze i Ogiery! Chcielibyśmy Was wszystkich poinformować o nadchodzących reformach na forum MLP Polska. Zapewne sami zauważyliście, że forum cierpi na postępującą stagnację oraz narzekania na szeroko pojęty klimat. Dlatego my, jako administracja, podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu kilku reform, których efektem ma być pewne uzdrowienie forum. Są one efektem wielu rozmów w gronie administracyjnym i z użytkownikami, w tym rozkmij na zlocie forum, który odbył się na II Twilightmeetcie. Zaczniemy od redukcji działów. Zapewne wielu z Was dziwiło, czemu jest ich aż tyle, co szczególnie widać przy postaciach. Kucyki pojawiające się epizodycznie mają swoje własne platformy (jak Daring Do) na niekorzyść tych ważniejszych, a mniej popularnych (Diamond Tiara). Aktywność wewnątrz jednego działu jest bardzo niska i dopiero po zsumowaniu ich ze sobą widać jakiś wynik. Co więcej, takie rozdrobnienie utrudnia podjęcie decyzji gdzie zakładać nowe tematy i przede wszystkim nierzadko uniemożliwia odnalezienie potrzebnych wątków. Ten system wywodzi się jeszcze ze starego fandomu, gdzie układ avatarów i regentów pozwalał być bliżej ulubionych postaci. Jednak zmienił się zarówno fandom, jak i forum i powyższy system od dawna nie funkcjonuje dobrze, a nadmiar osób w kadrze powodował konflikty. Usunięte zostaną też działy, w których była niska aktywność, a także zlane poddziały graficzne. W lutym 2016 roku zamierzamy dokonać redukcji, po której forum będzie wyglądało tak: Ogólne: Serwis & Regulamin Feedback Organizacja Ponymeety Equestria Times Projekty Na Start MLP Generacje 1-3 Friendship is Magic (Generacja 4) Equestria Girls Kucyki Mane 6 Pozostałe postacie Twórczość fanów Opowiadania wszystkich Bronies OC, czyli postacie użytkowników Zapytaj NLR vs SE Prace graficzne Requesty Muzyka, Filmy, Parodie... Inne Wymiar discorda SESJE RPG REDUKCJA KADRY To druga reforma, która nastąpi mniej więcej równocześnie z pierwszą. Na przestrzeni lat na forum rozbudowała się całkiem pokaźna piramida kadrowa, w skład której wchodziło wiele funkcji, jak avatarzy, regenci, moderatorzy i administratorzy paru rodzajów. Ze względu na wysoki poziom skomplikowania tego systemu zatracił on nieco swoją funkcję. Dlatego będzie on wyglądał tak: · ADMIN GŁÓWNY – Siper · Admini wspierający (4-6) – osoby odpowiedzialne za kształt forum i jego „politykę”. Jako tako nie powinny zajmować się moderowaniem, a raczej rozstrzygać spory, odwołania itd. Wybierają też resztę kadry forum i ustalają regulamin. · Moderatorzy globalny (2-3) – właściwe osoby od sprawdzania, czy na forum jest porządek i nie dzieje się nic złego. Równocześnie nie mają być wyłącznie „złym policjantem”, a przede wszystkim „starszym userem”, który służy radą mniej doświadczonym lub ogarniętym użytkownikom. · Opiekunowie działów (zredukowanej liczby działów, 1-3 na dział) – są równocześnie moderatorami tych działów i osobami odpowiedzialnymi za ich kształt i porządek. Nie mają jednak obowiązku animować ich, choć jest to mile widziane. · +osoby techniczne, jak grafik, bez władzy na forum. Jest to zatem rezygnacja z regentów i avatarów. Opiekunowie działów mogą zaangażować sobie pomocników, którzy będą po prostu zwykłymi użytkownikami z możliwością np. prowadzenia quizów (jak to jest dzisiaj). Równocześnie będzie istniała możliwość posiadania odpowiednich uprawnień w tematach sesyjnych, konkursowych itd. Jednak taka osoba nie będzie miała innego tytułu, koloru czy jakiejś rangi. Wszystkim dotychczasowym osobom z kadry bardzo dziękujemy za cały okres współpracy. Niestety, ale w nowym kształcie będzie musiało być Was mniej, lecz na pewno tych, którzy sumiennie pełnili swoje obowiązki, poprosimy o kontynuowanie działalności w nowym kształcie, na przykład jako opiekun działu. Tak, czy siak, bardzo dziękujemy za wszystko, co dotychczas zrobiliście dla forum. Równocześnie przypominamy, że zmiana funkcji nie oznacza, że dłużej niemożliwe będzie np. kontynuowanie zabaw, quizów czy dyskusji w swoich ulubionych działach. Zachęcamy do prowadzenia ich dalej. Po wprowadzeniu tych dwóch reform zapewne przyjdzie czas na kolejne. Czas pokaże! Dziękujemy za zrozumienie i życzymy dalszego miłego korzystania z forum: Administracja forum MLP Polska Dolar84, Myhell, Siper, SPIDIvonMARDER PYTANIE I ODPOWIEDZI: P: Czy znikną archiwa? O: Tak, ale oczywiście nie będzie problemu, aby na życzenie opeikuna działu takie archiwum u niego zrobić (jak w dziale literackim). Równocześnie będzie to archiwum nowego typu, czyli gromadzące tematy na życzenie ich właściciela itd, a nie takie, gdzie trafiają tzw. 'stare i niekaktualne". P: Czemu tylko dwa działy kucykowe? O: Albo robimy dwa, albo nie warto w ogóle się brać za redukcję. Po pierwsze, w serialu jedynymi głównymi postaciami jest Mane 6 i nikt więcej. Cała reszta jest epizodyczna, księżniczki i Discord wystepują rzadziej od Derpy i mają nierzadko mniejszą rolę od Zecory. Jakbyśmy chcieli bawić się znowu w "I, Ii plan, epizodyczne itd", to wtedy AJ w I sezonie byłaby backgroundem, Rarity w III, a Twilight w V. Jedynie CMC są czymś w rodzaju "alternatywnego" zestawu bohaterek, ale też nie ma sensu wydzielania osobnej platformy dla nich. Po pierwsze, wbrew pozorom ciężko o nich powiedzieć wiele więcej niż o Lunie (ok, jest w tym troszkę przesady), a po drugie Spidi jako opiekun tego działu może potwierdzić, że aktywność tam też była niska. To, że jakakolwiek istnieła to zasługa tytanicznych wysiłków wielu avatarów (nie ma na myśli siebie). I tak te wysiłki nie były warte efektów. 90% ciężaru uwagi fandomu to Mane 6. Takie są fakty. P: Co, jeśli w nowych, większych działach będzie bałagan? O: Jeśli okazałoby się, że w nowych działach jest bałagan, a na początku zawsze go trochę będzie, to można bardzo łatwo porobić mapy tematów. Nowi opiekunowie działów będaąmogli porobić spisy ciekawych tematów i zachęcać ludzi do korzystania z owych spisów. Tak organizowały się fora od niepamiętnych czasów. Zrobienie takiego spisu to jeden wieczór, a więc tyle, ile zorganizowanie i przeprowadzenie jednej większej zabawy, w której ostatecznie będzie 10 postów. P: Weźmy hipotetycznie taką sytuację: Użytkownik X był wcześniej awatarem postaci i prowadził np. zapytajkę. Teraz już nie ma rangi opiekuna działu, nadal to on prowadzi taki temat? Jak uchronić się przed niepotrzebnym bałaganem w takim wypadku, że ktoś inny odpowiada na pytania postaci? O: Nadal może. Wybierać osoby do zapytajek powinien opiekun danego działu i to od niego powinno zależeć, czy dana osoba się na tym miejscu sprawdza. W ten sposób wprowadzimy autoselekcję jakościową. Nieraz istniała sytuacja, że avatarem danej ulubionej postaci była jakaś buła, która olewała swoje tematy i zapytajki, a "ja chciałem akurat sobie po twajlajtować i np. sam bym poprowadził zapytajkę 20x ciekawiej". Teraz randomowy user zgłasza się do opiekuna działu, że chce poprowadzić zapytajkę i to robi, a ten patrzy, czy jest dobrze. W ramach porządku zapytajki i ew. kilka innych tematów tego typu można wydzielić do poddziału w danym dziale kucykowym. Ale wtedy wszystkie zapytajki są razem, a nie, że Twilight osobno, Rainbow osobno. Tak samo konkursy. W ten sposób zwolnimy opiekunów od animowania swoich działów. Reformy mają na celu też pobudzić aktywność i użytkowników bez rang. P: Czy jakiekolwiek tematy będą usuwane? O: Generalnie nie. Wszystkie zapytajki itd zostana, jedynie się przeproawdzą. Osoby je prowadzące również najprawdopodobniej się nie zmienią, chyba, że same wyrażą taką wolę.
    2 points
  3. Późno się odzywam ale może po prostu jesteś trochę przemęczony wszystkim? Sam mam często podobne stany. Nie wiem o czym myśleć, nie wiem co ze sobą zrobić. Mówisz że jesteś z natury pozytywnym człowiekiem. Nie zapominaj co daje Ci szczęście i na tym się skupiaj. Może brakuje Ci po prostu sił na co dzień i przydałoby Ci się więcej snu albo wartości odżywczych? Przejdź się czasem na spacer albo zrób sobie chwile medytacji żeby spokojnie przemyśleć na czym Ci zależy w życiu i co chcesz ze sobą robić. Sam czasami wpadam w tryb życia aby zwyczajnie żyć. Bez jakiegoś celu większego i to mnie przytłacza. Odnajdź więcej sił i motywacji do życia i bądź po prostu sobą A Ciebie co dokładnie męczy? "Sytuacjami uczuciowymi" nie zawsze warto się przejmować. Nie wiem niestety jak to u Ciebie wygląda. Ważne że leczenie jakoś pomaga i jest lepiej niż dawniej Romantycy wszystko rozdmuchiwali i cieszyli się tragicznym zjawiskiem co jest głupotą. Patrząc na wszystko realistycznie czasem trzeba zluzować i zwyczajnie nie przejmować się rzeczami na które nie mamy całkowicie wpływu.
    2 points
  4. A ja obejrzałem ten film dopiero wczoraj. Zabierałem się za obejrzenie tego przez cały ten okres (czyli ponad rok) od wydania do obejrzenia, i zrobiłem to dopiero teraz. Najwyższa pora. Co do filmu, to powiem tak. Obejrzałem wszystkie te shorty, widziałem pełno artów z tego i w ogóle mogę powiedzieć, że hype był bardzo duży. Więc spodziewałem się czegoś na prawdę mocnego, co wywarło by na mnie duże wrażenie. Jednak po obejrzeniu filmu stwierdzam, że nic takiego w nim nie było. Zapowiadali coś na prawdę z pier*olnięciem, jednak żadnego choćby śladu po czymś takim nie znalazłem. Jednak pomimo tego, oglądało mi się bardzo przyjemnie ten spektakl. Owszem, były widoczne wady, lecz moje serduszko jest w stanie przymknąć na nie jedną komorę. Na wstępie po prostu powiem, ze film mi się podobał. Począwszy od rzeczy, które raczej mi się podobały: Fabuła całkiem spoczko. Nie przeszkadzają mi żadne tam typowe dla takich bajeczek pomysły. Konkurs piosenek, magia przyjaźni i inne takie tam, mi to pasuję. Duży był nacisk na postać Sunset Shimmer, która chyba podbiła serca broniaków. I w sumie, nie dziwie się. Zachowywała się bardzo niewinnie i miała tam swoje problemy, a w kulminacyjnym momencie włączyła ulta, ultrakill i wrogi team woła "gg". Postać bardzo się rozwinęła, poznaliśmy dużą jej cześć i po prostu można ją jakoś logiczniej ocenić, niż po pierwszej części przygód w świecie ludzi bawiących się barwnikami do skóry i włosów. Dodam jeszcze, że bardzo podoba mi się motyw, jako iż Tryxie dużo znaczyła w tym filmie. Była w sumie "drugą główną złą", miała swoje chwile i w ogóle była ważnym elementem fabularnym. Ciekawy zabieg, zważywszy, że naszej niebieskiej czarodziejki raczej już w zwykłym serialu nie zobaczymy. Props. Co do gagów i śmiesznych momentów, to coś tam niby było, czasem się uśmiechnąłem, czasem może nawet zaśmiałem, ale na ogół to raczej tak średnio, chociaż wcale mi to nie przeszkadzało w oglądaniu. Jednak w przypadku naszych antagonistek jest wręcz inaczej. Gówno o nich wiemy, skąd pochodzą oraz jakim sposobem wiedzą o Equestrii (no przynajmniej ja nie ogarnąłem, choć mogłem dłubać w nosie w tym momencie, kiedy to było tłumaczone), słabo znamy ich i tak napisany na kolanie charakter (jedna głupia i nieogarnięta, druga zgryźliwa i chamska, trzecia jest liderką i pomimo, iż reszta jej drużyny doprowadza ja do szału, to jest przebiegła i najbardziej zła). W dodatku, postacie te są graficznie wyjęte z najczarniejszego odcinka Monstet Hight. I wiecie co? I tak je lubiłem. Były spoko, typowe, ale dobre. Fajnie ubrane, fajnie w ogóle wyglądały, śpiewały niesamowicie i po prostu było git. Ich transformacja w te "syreny" też na plusik. Miały tam jakieś moce, wyglądały trochę biednie, ale nie przeszkadzało. Sam ich cel zniewolenie chyba nawet i całej ludzkości był no naciągany, ale mówię. Mi to nie przeszkadzało. Plus podobało mi się, że tym swoim syrenim śpiewem, niczym Naga Siren ultem, usypiały i hipnotyzowały zwykłych, szarych zjadaczy chleba. Co do piosenek, to tutaj głównie jest ta wada, o której pisałem na początku. Spodziewałem się wielu na prawdę solidnych kawałków, takich jak "Help Twilight win the crown", tyle że będziemy mieli z kilka takich typowych, ale bardzo porządnych utworów gdzieś tam w filmie oraz mega epickie jebnęcie w kulminacyjnym momencie (wraz z równie dobrą wersją muzyczną tych złych postaci). Jednak czegoś takiego tutaj zupełnie nie ma. Piosenka z intra (w przeciwieństwie do tej z pierwszej części) jest średnia, to samo z tą piosenką, gdzie mane 5 tłumaczy Susnet, że kiedyś tam było be, a teraz jest fajnie. To samo tyczy się tych 3 shortów, tamte kawałki nie były złe, ale jakoś dobre też nie. Piosenka RD o tym, jaka jest zaje*ista była.... normalna, nic szczególnego, choć jest przyjemna dal ucha. Shake Your Tail było wepchnięte gdzieś tam w film i w sumie bardziej istotne było to, co się działo na ekranie, a nie to, co śpiewały. Co do reszty, piosenka z autorów była fajna, ale z pierwszej części znacznie lepsza. Piosenka Trixie była... zaskakująco dobra i, choć powtarzalna, odczuwałem przyjemność, słuchając jej (a do postaci dopasowana jest perfekcyjnie). "Welcom to the Show" miało być tym właśnie potężnym pier*dolnięciem, którego się spodziewałem, a wyszła jak dla mnie zwykła, dobra, kucykowan nuta. A szkoda, bo spodziewałem się właśnie czegoś jak "Love is in Bloom", albo wspomniane już " Help Twilight etc.", które są wręcz reprezentatywne dla odcinka/filmu, w którym się pojawiły. A teraz mamy film, którego główną tematyką jest muzyka, a finał i kulminacyjna scena są, jak dla mnie, niczym szczególnym. Trochę smutek, ale i tak, piosenka jest dosyć dobra i tego jej odmówić nie mogę. Pozostały mi jeszcze dwa utwory, które uważam za najlepsze. Przy okazji oby dwie są autorstwa naszych antagonistek. "Under a Spell" ma świetne brzmienie, bardzo dobry refren i w sumie trudno doszukać mi się w niej jakiś tam kruczków. Uwielbiam brzmienie naszych trzech antagonistek, więc piosenkę tą mogę dać dosyć wysoko, jeśli chodzi o utwory z MLP. Jednak za najlepszy utwór w Rainbow Rocks uważam "Battle", czyli jak nasze 3 gagatki wbijają na stołówkę. Piosenka ta naprawdę mi się podoba, ma pełno takich małych, zaje*istych brzmień, a sam refren (oraz ta powtarzająca się przed nim część) są mega zaje*iste. Bez wątpienia mogę dać odznakę jednej z najlepszych piosenek w MLP. Lepszej piosenki w tym filmie nie znalazłem. Wady? Gdybym oceniał to jako krytyk filmowy, to mógłbym się rozpisać całymi stronami. Poruszę tutaj jedynie te kwestie, które mi jakoś tam przeszkodziły w oglądaniu. Za szybki finał i mówi to osoba, której ta "dynamiczna akcja" nie przeszkadzała w finale sezonu 3 i 4 oraz w poprzedniej części filmu. Na serio można było tu upchnąć znacznie więcej rzeczy. Szczególnie boli mnie to, że po pokonaniu nasze antagonisty po prostu.... nie wiem nawet, po prostu se poszły, a nasze mane 6 gada do siebie na scenie, będąc obserwowanym przez setki osób, jak gdyby nigdy nic. I koniec, akcja pod pomnikiem i the end. Niet, to jest bebe. Zresztą, nie dość, że słuch po naszych antagonistkach całkowicie zaginął, to okazało się jeszcze, że bez tych kamyczków na szyi nie potrafią w ogóle śpiewać. Owszem, to jest najmniejszy drobiazg, jaki może być, ale osobiście wolałbym, że te trzy dziewuchy są bardzo utalentowane wokalnie, lecz ta moc syren daje ich głosom taką "moc". A tu jakiś babol, że one w ogóle śpiewać nie umieją. Smuteczek. Scena w świecie kuców była za długa. Czas ten można by spożytkować znacznie lepiej. Sam pomysł, że jak tu zrobimy to, a tam coś jeszcze, to można sobie wchodzić do tego świata i wychodzić, kiedy się chce, jest kompletnie z dupy wyssany. Nie mam sam pomysłu na tą scenę, ale to było.... nah. Animacja twarzy postaci czasem, szczególnie podczas śpiewania, wydawała mi się... nienaturalna. Zbierając wszystko do kupy: Plusy: - fabuła typowa, ale jak dla mnie, jest ok - mocno rozwinięta postać Sunset Shimmer - fajne trzy antagonistki - rola Trixie w filmie - część piosenek była spoko, a dwie (Battle oraz Under Our Spell) naprawdę były niesamowite - finał był w sumie spoko - jedna z milszych scen to ta cała nocka u Pinkie oraz rozmowa Sunset z Twalotem - animacja momentami bardzo miodna - po prostu fajnie się oglądało - końcowa scena Wady: - za szybki finał - antagonistki nie umieją śpiewać bez kamyczków + nie wiadomo, co się dalej z nimi stało - muzyki bez pier*olnięcia - brakuję mi tej jednej, super epickiej piosenki - za długa scena w kucowym świecie - czasem dziwna animacja - po hypie spodziewałem się czegoś solidniejszego Ocena: 8/10 Mniej więcej tak samo oceniam teraz poprzednia część, więc oba filmy są w sumie na równi. Powtórzę tylko, co mówiłem. Film spoko, niby nic szczególnego, ale oglądało się bardzo przyjemniej, choć właśnie czegoś szczególnego w cichej nadziei oczekiwałem. Piosenki bez oczekiwanego pier*olnięcia, ale znalazło się kilka na prawdę dobrych. Sunset stała się bardzo spoko postacią, a nasze antagonistki przypadły mi to gustu. Kilka rzeczy kuje w oczy, lecz ogólnikowo wychodzi bardzo dobrze. Kiedyś obejrzę sobie jeszcze raz. Miałem napisać krótko, a znowu się rozpisałem... ech, oby chociaż ktoś to przeczytał :/
    2 points
  5. Dusza jest przereklamowana A tak na przyszłość jeżeli piszesz, że coś jest żartem, to automatycznie przestaje być śmieszne.
    2 points
  6. No wiesz... są pewne strony, w których jest pełno ,,damskich spraw,, ( ͡° ͜ʖ ͡°) Brakuje tylko Clopów xd
    2 points
  7. Poranne słońce nieśmiało przedzierało się przez pokrywające niebo chmury, gdy grupa przechodziła przez miasto. Gdzie nie spojrzeć, tam stały małe, acz ładne domki z hebanowych cegieł. Zazwyczaj były parterowe, a dachy krył materiał przypominający nieco liście zanurzone w atramencie. Wszelkie okiennice i drzwi zostały wykonane z czarnego dębu, jak to Podmieńce miały w zwyczaju. Ulice powoli zaczęły się zapełniać mieszkańcami, którzy pośpiesznym krokiem szli do pracy. Mimo, iż miele skrzydła, to woleli przejść się na spokojnie i rozprostować kopyta. Tymczasem grupka różnych istot wraz z Królową Chrysalis na czele, weszła do portu, czyli największej chluby tego miasta. Gdy wszystko wokół dopiero się budziło, tutaj życie tętniło od najwcześniejszych godzin. Stragany z towarami już tu stały, chronione przed słońcem i deszczem przez wielkie, kolorowe płachty rozwieszone na specjalnych drążkach, umieszczonych tu właśnie do tego zadania. Z kolei sprzedawcy mieli wszystko, czego dusza zapragnie. Gdzie okiem sięgnąć, tam stały skrzynie pełne najróżniejszych owoców, warzyw, kwiatów, niekiedy też bele materiału czy ubrania wykonane przez doświadczonego krawca. Najbliżej statków swoje skarby rozłożyli handlarze zwierząt. W drucianych klatkach trzymali stworzenia nie większe od źrebaka, a mimo to przykuwające oko dzięki swoim barwom. Wśród nich dominowały powszechne jako pupile domowe Blackodille, czyli czarne aligatorki o kolczastym ogonie, opiłowanym dla bezpieczeństwa. Jednak były to jedyne stworzenia, które można zobaczyć w każdym Changeańskim domu, reszta wyglądała na egzotyczne i rzadkie. Jak na przykład wielobarwne żółwie, których skorupy przypominały masę perłową, a zamiast płetw miały sporych rozmiarów pierzaste skrzydła. Ich skóra była śnieżnobiała, a spojrzenie spokojne i inteligentne. Tuż obok nich ustawiono ich przeciwieństwo, czyli żywe i ruchliwe gryzonie o żółtej sierści w czarne łaty rozrzucone po futrze. Najbardziej przykuwały wzrok ich ogony, przez ich niewiarygodną długość i puszystość. Każdy źrebak, który przystanął w pobliżu mógł nacieszyć się tym, jak czepiają się drucianych ścianek i wykonują najróżniejsze akrobacje. Długo by jeszcze wymieniać barwy i rodzaje stworzonek, ale członkowie grupy najzwyczajniej nie mieli czasu przyglądać się im wszystkim, gdyż dotarli do ich celu. W samym skraju portu stał niewielki statek, który mimo swoich rozmiarów, wyglądał lepiej niż cała reszta. Został wykonany z jaśniejszego drewna, zupełnie jak inne, gdyż był to materiał mocny, nieprzepuszczający wody i co najważniejsze, lekki. Jednak, gdy reszta na dziobie posiadała piękne figury syren i Podmieńców, tak ten jedyny nie miał tam nic, ale za to cały statek wyglądał, jakby niósł go na plecach ogromny, drewniany, lecący wróbel. Jego skrzydła były przyciśnięte do burt, a tam, gdzie zwykły statek posiada gruszkę dziobową, znajdowały się kark i szyja ptasiej ozdoby. Jego ogon był skryty pod wodą. Następną rzeczą przykuwającą wzrok był wysoki maszt z pięknym, ciemnozielonym żaglem. Namalowany na nim cień głowy i szyi Chrysalis zdecydowanie się wyróżniał wśród pozostały, które posiadały godło Changei. Również zdawał się on mieć trzy warstwy, choć mogło to być złudzenie optyczne wywołane falowaniem materiału na wietrze. Nadbudówka zajmowała jedną trzecią pokładu, także wyróżniała się na tle innych. Wykonana z tego samego drewna co reszta statku, jednak krawędzie, okiennice i framugi drzwi zostały pokryte lśniącą, zieloną masą perłową. Nie da się zaprzeczyć, że stateczek mimo swoich rozmiarów, najprawdopodobniej wymagał najwięcej pracy i uwagi. Chrysalis wraz ze swoją grupą przystanęli tuż za rufą, jednak w bezpiecznej odległości. W tym momencie każdy z obecnych usłyszał szczęk łańcuchów i odgłosy mechanizmu. Tylna ściana nadbudówki poruszyła się delikatnie, po czym zaczęła się powoli opuszczać jak zwodzony most, trzymając się cienkich łańcuchów wzmocnionych magią. Jednocześnie w powietrzu zaczęła się rozsuwać, jakby we wnętrzu ściany ukryto drugą, specjalnie po to, by powstała rampa nie była zbyt stroma. Po niespełna minucie droga do środka była otwarta, a cała grupa powoli weszła do środka, a gdy tylko się weń znaleźli, mechanizm ponownie zadziałał, wciągając ścianę z powrotem. Mimo sporych rozmiarów pomieszczenia względem statku, miejsca było tutaj niewiele, głownie przez wielki, okrągły stół z czarnego dębu. Wzdłuż jego krawędzi ułożono purpurowe poduszki, nadzwyczaj miękkie i gładkie. Wtedy wzrok obecnych przyciągnął wystrój ścian, nie tak bogaty, ale również warty uwagi. Między dwoma drzwiami prowadzącymi na pokład została powieszona para poroży, przypominających nieco baranie, ale jak powszechnie wiadomo, takie rogi również noszą smoki i niektóre rodzaje demonów, dlatego dokładne ich pochodzenie pozostało nieznane. Mimo wszystko najbardziej wzrok przyciągnęły dwa zawieszone pod sufitem szkielety. Były to małe smoki, uchwycone w momencie lotu., a ich kości połączono magią, by nie rozsypały się w najmniej odpowiednim momencie. Jednak, co było niezwykłego w tych dekoracjach? To, że mimo zawieszenia na lince i ogółu bycia martwymi, one wciąż machały skrzydłami, bezszelestnie krążąc nad stołem, wpatrując się przed siebie spojrzeniem pustych oczodołów. Chrysalis zajęła swoje miejsce na poduszce dokładnie pod rogami, a reszta rozsiadła się w pobliżu. Dopiero teraz mogli dokładniej się sobie przyjrzeć, a było na co patrzeć. Tuż obok Królowej, po jej prawej stronie swoje miejsce zajęła puchata kulka radości o różowym futerku, znana wszem i wobec jako jej maskotka i przyjaciel, czyli oczywiście Fluffle Puff. Rozglądała się dookoła, wydając dziwne odgłosy swoim językiem, co uznawała za mowę, jednak nie wszyscy to rozumieli. Następnym członkiem drużyny była piękna i delikatna istota, przypominająca nieco gazelę, acz jej ciało przypominało drzewo, a zamiast futra miała korę. Ze zgięć na jej nogach, z tylnej strony, wystawały krótkie gałązki pokryte liśćmi, a na głowie miała również drewniane poroże, przywodzące na myśl jelenie. Nie dało się dostrzec jej ust, zupełnie jak źrenic na w pełni żółtych oczach. Rozglądała się po obecnych, a jak wiadomo dosyć ciężko wyczytać emocje z samych oczu. Po lewej stronie siedziała największa postać w całym towarzystwie, ogromny, umięśniony minotaur. Sierść miał ciemnozieloną, a całe jego widoczne ciało znaczyły liczne blizny. Okrywał go pancerz z pancernych płyt i skór, wyglądający na niemożliwie ciężki do samego uniesienia, a co dopiero noszenia go na sobie. Jego lewe ramię i dłoń były szczególnie chronione, zakończone ostrzem o kształcie haka w miejscu środkowego palca. Za jego szeroki, gęsto ćwiekowany pas zatknięta była wielka, ostra szabla. Samo spojrzenie na jego twarz wywoływało ciarki, gdyż nosił on na niej osłonę przypominającej żuchwę jakiejś zębatej, stalowej bestii. Jego spojrzenie nie spoczęło na dłużej na żadnym z uczestników wyprawy, jednak częściej lądowało na porożu wiszącym nad Chrysalis. Dalej siedział równie tajemniczy, co reszta tej zgrai, jednorożec płci pięknej o błękitnej sierści, którego proste grzywa i ogon posiadły barwę granatu. Jej twarz, częściowo zakryta przez pasma grzywki, wyglądała na skupioną, a srebrne oczy uważnie studiowały każdą obecną istotę. Jedynie siedzący obok niej minotaur mógł dostrzec dymiącą probówkę widniejącą na jej boku jako znaczek. Każdy z obecnych schował swoje torby pod stół. Nie były one specjalnie duże, ale jak wiadomo, magia czyni cuda, więc dużo mogło się w nich kryć. Nikt nawet nie próbował się domyślać, co siedząca obok istota ma w swoich skarbach. W tym momencie przez otwarte okno w drzwiach wleciał szary stworek, przypominający nieco mysz. Nie miał on przednich kończyn, a ich miejsce zajęły skrzydła poruszające się z prędkością kolibra. Grzbiet stworzenia zdobił kolczasty grzebień, a koniec ogona przerażał trzema hakami skierowanymi w różne strony. Jednak w tym momencie trzymał on w nich pięć pergaminów zaczepionych na sznurze, zwiniętych w zwoje, opierające się na dwóch równych patykach. Przypominało to nieco te dzierżone przez Arie w trakcie rzucania zaklęć, jednak były to zwykłe karty z potrawami. Tym, którzy wkrótce będą przemierzać niezbadane i niebezpieczne krainy należy się odrobina luksusu i ciepły posiłek. Statek drgnął, co dało znać pasażerom, że powoli opuszczają port i ruszają w stronę nieznanych lądów. Stworek zrzucił swój bagaż na stół i wyleciał tą samą drogą, którą tu trafił. Chrysalis jako pierwsza sięgnęła po zwój, który mimo niezbyt bogatej listy potraw, posiadał je wyłącznie w języku changeańskim. Mimo to wystarczyłoby drobne zaklęcie tłumaczące, by rozwiać niezrozumiałe symbole. Nadszedł czas by się przedstawić przed Królową Podmieńców i pozostałymi. Witam w długo wyczekiwanej sesji Wyprawa z Chrysalis, mam nadzieję, że wszyscy będą się miło bawić. Mam jednak pewną prośbę. Jako iż wkładam dużo pracy w tutejsze posty, albo raczej zamierzam, mam nadzieję, że będziecie robić to samo. Nie proszę tu o całe książki jako posty, ale nie chcę tu widzieć krótkich wypowiedzi na odwal. Też nie jestem idealna w tej kwestii, ale będę się starać jak tylko mogę. Dziękuję i miłej gry! PS. Zapisy pozostawiam otwarte, jednak każdy, kto zamierza dołączyć, musi podać miejsce i dobre KP
    1 point
  8. Gdzie pod kopytami zgliszcza Gdzie powietrze pruje cisza Tam właśnie władał On Nim popełnił wielki błąd Imię: Duan Płeć: Ogier Rasa: Alikorn Rodzina: Justaj I Wielki CM: Brak Wygląd: Beżowa sierść. Ciemnoszara grzywa jest starannie uczesana, zwykle tak, aby żaden z kosmyków nie spadał na twarz. Kopyta chronione są przez metalowe "buty" nieco przypominające zbroję. Okazjonalnie Duan wkładał hełm, w pierwszych latach panowania na jego głowie pojawiał się tradycyjny srebrny diadem. Historia: Jako syn słynnego Justaja I Wielkiego, Duan zobowiązany był po jego odejściu objąć tron małego państewka, Wyspy. Przez wiele lat nie udało mu się zdobyć swojego znaczka ani odkryć specjalnego talentu, co sprawiało, że nieco zazdrośnie spoglądał w stronę swoich poddanych. Nigdy jednak nie zaszkodziło mu to w relacjach z nimi. Rządził na Wyspie przez wiele lat w pokoju i harmonii, kontynuując politykę ojca, który pragnął równouprawnienia kucyków ziemskich i pegazów (bowiem na Wyspie nie rodzą się jednorożce). Nie mogąc uczyć się magii od doświadczonych kucyków, Duan nigdy nie nauczył się wielu zaklęć. Nie sprawiało to problemu aż do pamiętnego Dnia Cienia. A kiedy dymem buchnęło mu w oczy Ulotną chwilą się zauroczył Oddał ojczyznę w kopyta wroga Miast władcy panuje ciemność i trwoga. Słynny Dzień Cienia to dzień, w którym na Wyspę przybyła klacz jednorożca imieniem Fumi. Jako kucyk posługujący się magią i nieposiadający znaczka szybko zrównała sobie Duana. Wkrótce okazało się, że jej intencje nie były czyste. Zaklęciem podporządkowała sobie władcę, po czym rozpoczęła proces "uziemiania" pegazów za pomocą specjalnej toksyny, powodującej osłabienie mocy skrzydeł. Służąca Duana imieniem Alo usiłowała ostrzec władcę nim miało być za późno. Udało jej się przywrócić trzeźwe myślenie władcy, co skończyło się dla niej tragicznie - Fumi, dowiadując się o akcie buntu, zamieniła ją w kamień. Duan odzyskał świadomość i prowadził przez kilkanaście miesięcy akcje mające na celu przywrócenie Wyspie pokoju, co niestety się nie udało. Fumi udając chęć zawarcia pokoju wdarła się na tereny Duana, przymusowo podając mu toksynę i wyganiając go do Płonących Brzegów - ruin wioski portowej strawionej przez pożar. Tam odnalazła go stara klacz imieniem Catalina, niegdyś wynalazca. Zaoferowała mu pomoc w częściowym odzyskaniu sprawności oraz mieszkanie na pewien czas. Tam, gdzie brak władzy, tam brak harmonii Teraz ta ziemia gorzkie łzy roni Krzycząc "Gdzie jesteś, mój miły Duanie! Ach, co teraz ze mną się stanie? Brak mi oparcia w pokoju i szczęściu Został tylko posmak dymu w powietrzu"
    1 point
  9. Jeżeli chodzi o słuchawki to sklep nazywa się "KiK".
    1 point
  10. Dość ciekawa postać, planujesz fanfica? Pominę fakt że to ,,kolejny alicorn" bo jakoś ciekawi mnie ta postać. Jednak brakuje mi w historii takiego podkreślenia głównych cech i młodzieńczego zapału. Do fanfica potencjał historia ma ogromny. Z chęcią przeczytam.
    1 point
  11. W zasadzie to już się pojawił w następnym odcinku Chociaż czort wie jak wygląda oś czasu w tych odcinkach. Może to tylko przeróżne rzeczywistości ukazywane po jednej na każdy odcinek?
    1 point
  12. Cześć, sąsiadko ^^ 1. Lubisz Rarity? 2. A Coloraturę? 3. A Sassy Saddles? 4. A Coco Pommel? 5. A Oreo? 6. A mnie? ^^ Miłej zabawy na forum :3 PS Plz używaj wielkich i małych liter ;-;
    1 point
  13. No elo ( ͡° ͜ʖ ͡°) W jakie gry grasz? PS. ze stolicy, nie z #grammarnazi
    1 point
  14. Witam sąsiada (prawie, to samo miasto) mam tylko dwa pytania: - W jakiej dzielnicy mieszkasz? - Będziesz na tym meecie? https://www.facebook.com/events/1008024199218877/
    1 point
  15. @FrozenTear7 Chyba masz rację! Ostatnio tak jakby zakończyłem kilka rzeczy które mnie motywowały, chyba pora na nowe postanowienia Zastosuję się do rad i za kilka dni powiem jak się czuję... PS Jeszcze wczoraj czułem się jakbym miał umrzeć(nawet w myślach kaszlałem) ale dziś czuję się trochę lepiej, to może być zasługa tego, że w końcu skończyłem pierwszego fica(w pewnym sensie, teraz muszę go rozbudować)
    1 point
  16. No hej hej! 1. Jakiego kucyka najbardziej lubisz? 1serio. Jak długo siedzisz w fandomie? 2. Czy robisz coś artystycznego? Rysunki, rzeźby, płaskorzeźby, freski Michała Anioła? 3. Ulubiony zespół/artysta? Zwykły oraz fandomowy? ^^ 4. Jak żyć? Pozdrawiam i miłego pobytu na forum :3
    1 point
  17. Miło poznać! 1. O ulubionego kuca z mane6 nie pytam bo to chyba jasne. Ale: kto z kucyków tła i tych złych podbił twe serce? 2. Jak z pracą ? Atmosfera ok? 3. Czytałaś ostatnio coś ciekawego? To tyle ode mnie Miłego pobytu, obyś poznała ciekawe osoby, które podzielają twoje szaleństwo!
    1 point
  18. Można poszukać po grafice w Google Może się znajdzie. Ale dzięki za odp I, że to tu dałeś, szukałem takich. Jak znajdę sklep, to podam linka Tutaj są http://geb.ebay.in/g/ImportHubViewItem?itemid=272050843795&My-Little-Pony-Headphones-Adjustable-Best-Friends-Hasbro-Pink-New
    1 point
  19. Jeden cię przysłał? Serio? Powinnaś się bać siódemki a nie jedynki. Nie będziemy cię chronili. będziesz częścią grupy. W tym momencie wszyscy bronią siebie na wzajem.- powiedział. Na miejsce strzelaniny zaczęły iść zombie.- Zbieramy się powoli. - powiedział spokojnie.
    1 point
  20. Patrzę na to z dystansem - nowa osoba na forum, której pierwszym postem jest pomysł na projekt? Nie wiemy o Tobie kompletnie nic
    1 point
  21. Oprócz tego to randomowe, głównie w takim stylu jak powyższe, w ustawieniach pisze że nie mam zainteresowań (o życiu duszy czy innych zbędnych pierdołach też nic nie wspomnieli ) Edit:ewentualnie jakiś sprzęt dla graczy i koszulki z gier.
    1 point
  22. Jak to sobie głębiej rozkminiłem, to w sumie coś w tym jest...:D
    1 point
  23. Skąd u mnie Damskie Sprawy? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
    1 point
  24. "Nie masz żadnych zainteresowań powiązanych ze swoim kontem Google. " :_: człowiek bez duszy.
    1 point
  25. Hej, @Celly my potrafimy świetnie tańczyć. Zapisujemy się? A co do pomysłu... dość oryginalny. Naprawdę. Pierwszy raz słyszę o zespole tanecznym w naszym fandomie :3 Powodzenia w projekcie i mam nadzieję, że się uda. BTW. Ah, zapomniałbym. Masz tutaj kilka przecinków: ,,,,,,,,,,,,, i kropek: ............... Skopiuj je i sobie wycinaj bo widzę, że Twój klawisze interpunkcje nawalają. :3 A i witamy nową osobę na forum. ^^ Baw się dobrze i zachęcam do przywitania się w dziale "Na start...".
    1 point
  26. Jeszcze jedna gra za darmo Incoming Forces https://www.indiegala.com/store
    1 point
  27. Witajcie. Mam zaszczyt w końcu przedstawić wyniki Lunarnego Konkursu komiksowego pt. "Powrót do szkoły". Na wstępie chciałbym przeprosić wszystkich za zbyt długi czas oczekiwania na wyniki, ale początkowo Ekipa Jurorów ne mogła się zgrać czasowo, później jak już się zgrała, wyniki nie pojawiły się, bo miałem dość ciężki tydzień na studiach a w sobotę, w którą miały zostać ogłoszone zająłem się tak zwanym życiem i jakoś uleciało. Ale w końcu udało się. I tu kolejny raz muszę was przeprosić, bo jednak nie będzie fizycznych nagród, gdyż sponsor się wycofał ze sponsoringu nagród a ja myślałem do zeszłego tygodnia, że nagrody są dalej aktualne, ale nadal zwycięskie prace pojawią się w Equestria Times. Wiem, że to jest marne pocieszenie i możecie poczuć się oszukani i wyzywać mnie od oszustów i drani, jednakże byłem tą wiadomością równie niemiło zaskoczony, jak wy, kiedy to przeczytacie/ przeczytaliście. No ale cóż mogę zrobić poza przeproszeniem was za to, że nie mogę wam dać nagród, bardzo bym chciał ale niestety jestem za biedny, żeby osobiście ufundować obiecane nagrody. A teraz nie przedłużając już więcej czas na oficjalne wyniki. III Miejsce to miejsce zajęła praca Ignis Vespera Jurorom spodobał się pomysł. Z wykonaniem gorzej, no ale w końcu obowiązuje tu zasada, że jeżeli pomysł jest w miarę dobry można przymknąć oko na wykonanie. II miejsce zajęła praca Battlebird Praca bardzo mocno przypomina o czasach, kiedy było się w szkole i chciałoby się cofnąć godzinę na zegarku, by dospać jeszcze te pięć minut. Poza tym Jury stwierdziło, że wykonanie jest ciekawe. i wreszcie I miejsce tutaj Jury nie miało wątpliwości, że to miejsce należy się Dżumie. Tutaj Jury zwróciło uwagę na ciekawy styl wykonania, oraz pomysł. Zarówno jedno, jak i drugie rozbawiło Jurorów do tego stopnia, że wynik nie mógł być inny. Zwycięzcom serdecznie gratuluję, pozostałym życzę powodzenia w następnych konkursach. Jeszcze raz przepraszam za opóźnienia wszelkiej maści i treści oraz wszystkie niedogodności związane z brakiem fizycznych nagród. Jest mi z tego powodu równie przykro, jak wam. Chciałem, żeby nagrody były i wiedziałem, że forum ma sponsora od nagród ale niestety ten się wycofał i zostałem na lodzie z planami nagrodzenia zwycięzców.
    1 point
  28. Cuś nowego i dobrego :3 Praca wykonana na Woona Day 22 grudnia który nadchodzi. Wysyłam na przegląd EQD i mam nadzieję że wam się spodoba praca :3 Jestem bardzo dumny z tego jak wyszło. Jeśli coś popsułem to proszę mówcie to może jeszcze poogarniam i poprawię
    1 point
  29. Wysyp darmowych gier na Steam: Heroine's Quest http://store.steampowered.com/app/283880/ Serena http://store.steampowered.com/app/272060 Grimm http://store.steampowered.com/app/252150 Penumbra: Necrologue, mod do Amniesia: The Dark Descent http://store.steampowered.com/app/346290/ Romance of the Three Kingdoms - Free Play Edition http://store.steampowered.com/app/397720/ Aveyond: Gates of Night https://woobox.com/itqxm7 Break Into Zatwor https://gleam.io/yGVIj/embed Woodle Tree Adventures https://gleam.io/PSEmq/free-woodle-tree-adventures-key
    1 point
  30. 1 point
  31. Uwielbiam shippingi! W sumie, to nawet nie wiem do końca dlaczego. Po prostu bardzo lubię bawić się w łączenie w pary kucyki. Ale przeraża mnie jedna rzecz.. Dużo shippingów które bardzo lubię, to takie gdzie relacją są pomiędzy klaczą a klaczą. To jest dla mnie trochę dziwne, zważając na to, że kiedyś taki paringów nie znosiłam. No ale cóż, ludzie się zmieniają. Moimi ulubionymi shipami są: -Flutterdash -Rarijack -Appleshy -Pinkieshy No cóż.. xd
    1 point
  32. Do grona administratorów wspierających dołącza @SPIDIvonMARDER! Spidi wyraził bardzo duże zainteresowanie pomocą przy zarządzaniu forum, co przyczyniło się ostatecznie do jego awansu. Mamy nadzieję, że poradzi sobie na nowym stanowisku
    1 point
  33. W dniu dzisiejszym @Skysplit zrezygnował z funkcji administratora. Jako, że naprawdę (serio!) wiele razy mogłem liczyć na pomoc, chciałbym mu podziękować za świetną współpracę. Wiele bugów, wiele błędów wiele itd. i wspólne rozwiązywanie tego było ważnym doświadczeniem. Jeszcze raz wielkie dzięki
    1 point
  34. Imię: Shadow Death Płeć: Ogier Rasa: Alicorn Miejsce urodzenia: Dark Shadow Mountain Cutie Mark: Symbol rozpierdolu. Historia: Shadow Death urodził się normalnym kucykiem. Miał spory potencjał więc został jako młody jednorożec uczniem Celestii. Ale pewnego razu odnalazł super kryształ mocy, który zamienił go w Alicorna i jest teraz super potężny ( podobno bardziej niż cztery księżniczki razem wzięte). Shadow Death używa swojej super potężnej magii do przejmowania władzy w Equestrii i wszystkie kucyki błagają go o litość. Ma w najbliższych planach przejęcie Canterlotu i wygnaniu księżniczek na Marsa. Rodzice nazwali go Shadow Death bo kiedy się urodził nagle pojawił się wielki cień i zabił setki istot żywych w okolicy. Jest także super szybki, piętnaście razy szybszy niż Rainbow Dash i jak robi ponaddźwiękowe bum to zamiast wybuchu tęczy robi się wybuch atomowy i sieje spustoszenie w okolicy ( stąd jego Cutie Mark). Z charakteru jest bardzo mroczny i mroczny ale potrafi też być mroczny. Oprócz tego lubi dobre kino i muzykę klasyczną. @edit Arty w niedalekiej przyszłości.
    1 point
  35. Czy to nowy oc'ek? Nie wyprany w perwolu black magic (puns) Niby parodia mrocznych ocków a jakiś taki zwykły. Dodaj więcej mroku! Niech pije mroczną kawe, je mroczny chleb z mrocznymi ogórkami i demonicznym serem. A no i niech będzie bratem, ciotki, szwagra, babci, siostry wuja, dziadka, chrześniaka kuzyna, matki ojca Twilight Sparkle.
    1 point
  36. To ma być normalny OC'ek a nie jakiś OP patafian.
    1 point
  37. ^Very funny. Also popraw szary na automatyczny.
    1 point
  38. Zapomniałeś dopisać iż wprowadził w Equestrii komunizm który działa.
    1 point
  39. Zaraz, każdy się potrafi czepić złego Oc, takiego, które mu się nie podoba, Ba! Nawet podstawić pod ten zły, oczywiście mhrrrrroczny typ. A może znamy całe mane6, a Celestyna to nasza ciotka? Ple ple, ile to tu takich było O,o Ale! Zrobił ktoś kiedyś Oc tak normalne, tak dobre, że nie zostało przez nikogo odnalezione w całym internecie? Tak najzwyczajniej, zwyczajny, bez fajerwerków, że przypadłby do gustu lodówce? Może coś przeoczyłem, a może nie istnieje taki Oc? Gdzie on jest! First, brakuje relacji z mane6, blizny, uciętego ucha i kłów xD
    1 point
  40. Nie mam pojęcia o jakiej parodii ty mówisz.
    1 point
  41. Podoba mi się design. Jest taki naturalny i stonowany. Wszystko trzyma się kupy i nie ma w tym ani odrobiny przesady. No, może z wyjątkiem okularów. Paski w szkłach są zbyt śmiałe i sprawiają, że subtelna stylizacja postaci nieco przekracza granicę dobrego smaku. Imię i historia bardzo oryginalne. Jest w tym trochę mroku, ale całość da się przełknąć bez najmniejszego problemu, a później długo długo cieszyć się posmakiem dobrej literatury. Kawał porządnego OC.
    1 point
  42. <INICJACJA PROTOKOŁU PROŚBY> Proszę o dopisanie do listy fanów Programu Pozyskania Uroczego Znaczka. Bowiem wszyscy tu jesteśmy żywymi formami życia.<KALIBRACJA FAZERÓW NA PRZYTULANIE>
    1 point
  43. Przypadkiem otrzymałem dziś bardzo interesujący list wysłany przez Twilight Sparkle (wygląda na to, że Derpy omyłkowo dostarczyła go do mnie, zamiast do Księżniczki Celestii, do której był oryginalnie zaadresowany ). Przed odesłaniem go pod właściwy adres, po prostu musiałem zrobić kopię i podzielić się nią z Wami, bo jego treść wywala mi kory! Twilight opisuje w nim swoje zadziwiające odkrycia w dziedzinie genetyki kucyków; odkrycia, które odpowiadają na wiele istotnych pytań, jakie wielu z Was na pewno sobie zadawało od dawna, jak np. "paradoks bliźniąt Cake", czy córka Derpy i Doktora Whooves , albo przyszłe źrebieta Księżniczki Cadence i Shining Armora . Myślę, że to może być bardzo użyteczne dla ludzi zajmujących się shippingiem (związkami uczuciowymi między kucykami). Lecz dotyka także spraw nieco głębszych, np. pochodzenia Jednorożców i Pegazów, albo możliwości zostania Alikornem. Zainteresowani? :-> Poniżej cytuję cały list, lecz pozwoliłem sobie gdzieniegdzie wstawić nieco dodatkowych wyjaśnień (w nawiasach klamrowych), by podobieństwa między genetyką znaną ludziom, a genetyką znaną w Equestrii, stały się bardziej widoczne. Dla czytelności dorzuciłem też kilka nagłówków. Z powodu ograniczeń technicznych tego forum, musiałem też podzielić ten list na kilka części. Po zamieszczeniu pierwszej z nich będę musiał odczekać 1 dzień, lub aż ktoś skomentuje tę pierwszą, by móc zamieścić następną. Na wszelkie takie komentarze odpowiem dopiero pod koniec całej serii, by nie rozwalać tematu, więc proszę o cierpliwość. OK, bez dalszej zwłoki, oto pełna treść listu: Droga Księżniczko Celestio. Niedawno w Ponyville miało miejsce dziwne wydarzenie, które natychmiast przykuło moją uwagę: państwu Cake urodziła się para bliźniąt: Pound Cake (Pegaz) i Pumpkin Cake (Jednorożec). Podczas wizyty w szpitalu moja przyjaciółka Applejack zadała mi ciekawe pytanie, które naprawdę mnie zaintrygowało: Jak to możliwe, że te bliźniaki są Pegazem i Jednorożcem, skoro oboje ich rodziców jest Ziemskimi Kucykami?! Pan Cake próbował nam wyjaśniać, że jego pra-pra-pra-pra-pradziadek był Jednorożcem, podczas gdy dalszy kuzyn ciotecznej babci z drugiego pokolenia był Pegazem. Jednak pan Cake sam też wydawał się gubić w tych relacjach rodzinnych. {Fani też się w tym gubią i wielu twierdziło, że był to błąd scenarzystów. Wkrótce przekonacie się, że to wcale nie był błąd, i da się to naukowo wyjaśnić } Ta sprawa bardzo mnie gnębiła, więc postanowiłam przeprowadzić małe studia nad tym, jak kucyki dziedziczą cechy po swoich przodkach i jak to wszystko działa. Studia te okazały się bardzo owocne i doprowadziły do pewnych interesujących odkryć, które przerosły moje początkowe oczekiwania. Nie tylko wyjaśniają one "paradoks bliźniąt Cake", lecz także stawiają w całkiem nowym świetle małżeństwo Cake i ich korzenie. Zdecydowałam więc, by niezwłocznie Ci o nich napisać, ponieważ mogą one mieć istotne skutki dla całej Equestrii i jej przyszłości. Rzucają także nieco światła na naszą przeszłość i pochodzenie. Pomogły mi nawet poczynić trochę przewidywań na temat przyszłego potomstwa Księżniczki Cadence i mojego brata, Shining Armora. Teoria bąbelków W starych, zakurzonych księgach Jednorożców w bibliotece Canterlot znalazłam informację, że Kucyki są zbudowane z całego mnóstwa maleńkich bąbelków. {Myślę, że Derpy Hooves spodobałby się ten pomysł, zważywszy jej znaczek } To dlatego, że wszelkie Życie rozpoczęło się w wodach mórz. {To mi bardzo przypomina nasze teorie na temat początków życia, a te "bąbelki" wydają się być tym, co my nazywamy "komórkami" żywych organizmów.} Nasze ciała są jak morska piana zrobiona z bąbelków, a wewnątrz każdego takiego bąbelka zamknięte jest Światło Życia. Przyjmuje ono formę dwóch wstęg kolorowej tęczy -- jednej od matki, jednej od ojca -- które są ze sobą splecione jak warkocz lub podwójna spirala, co przedstawiam na poniższym obrazku: {To wydaje się być bardzo podobne do naszej idei cząsteczek DNA, które też przyjmują kształt podwójnej spirali. Wygląda jednak na to, że Starożytne Jednorożce mogły wiedzieć o DNA coś więcej, niż my, bo piszą coś o jakimś Świetle Życia, w postaci tęczy, co przypomina mi pełne widmo promieniowania elektromagnetycznego. Czyżby naukowcom w naszym Świecie Ludzkim umykał jakiś ważny szczegół? } Warto zauważyć, że ta podwójna spirala tęczy wygląda bardzo podobnie do efektów potężnej Magii wytwarzanej przez Elementy Harmonii. Dlatego myślę, że oba te zjawiska mogą mieć coś wspólnego: mam teorię, że te żyjące bąbelki tworzą jakąś Magię Harmonii, by utrzymywać się przy życiu, i że funkcjonują podobnie do Elementów Harmonii, lecz w dużo mniejszej skali. To może też oznaczać, że moc Elementów Harmonii objawia się, gdy te wszystkie małe bąbelki rezonują ze sobą w Harmonii, a wtedy ich tęcze łączą się ze sobą w jeden wielki promień podwójnej tęczowej spirali. Wróćmy jednak do tematu mego listu... Tęczowe warkocze Ciała Kucykow mogą mieć różne cechy: mogą mieć różne kolory oczu, grzyw, umaszczenia itd. No i oczywiście istnieją różne rodzaje Kucyków: mamy Ziemskie Kucyki, Pegazy, Jednorożce, oraz Alikorny (jak Ty i Luna). Wiadomo też, że dzieci dziedziczą niektóre z tych cech po swoich rodzicach. W jaki sposób to się odbywa? Według ksiąg Jednorożców cała informacja o budowie ciała kucyka jest zapisana w tych tęczowych warkoczach. Księgi nie mówią w jaki sposób ta informacja jest tam zapisana, jednak wydaje się sensowne zakładać, że tęczowe warkocze muszą jakoś przechowywać informacje zarówno od matki, jak i od ojca (najpewniej każdą z nich na jednym z dwóch pasm tęczy). Ponadto każda cecha jest dziedziczona niezależnie od pozostałych, więc musi być zapisana na oddzielnym tęczowym warkoczu. {Wydają się one odpowiadać naszej idei chromosomów.} Poniższy obrazek przedstawia pojedynczy bąbelek, w którym zawarte jest kilka tęczowych warkoczy. Każdy z nich przechowuje informację jednej cechy, np. koloru oczu, albo wyglądu ogona. {Według ludzkiej Nauki fragment DNA kodujący daną cechę to gen, a różne wersje tego samego genu to tzw. allele. Kucykowe nazewnictwo jednak jakoś bardziej do mnie przemawia, bo jest dużo prostsze.} Ukryte cechy Jak już wspomniałam, każdy warkocz zawiera dwie wersje danej cechy: jedną odziedziczoną po matce, drugą odziedziczoną po ojcu, każdą na osobnym pasmie warkocza. Skoro tak, to skąd wiadomo, którą z nich wybrać? Przecież organizm może mieć tylko jeden kolor oczu na raz, jeden wygląd ogona itd. Zazwyczaj tylko jedna z wersji danej cechy się ujawnia, a druga pozostaje w ukryciu. Taką sytuację będziemy nazywać przesłanianiem. Tą z dwóch wersji danej cechy, która się ujawnia, będziemy nazywać silniejszą, a tą, która jest przesłaniana, będziemy nazywać słabszą. {Ludzie nazywają to allelem dominującym i allelem recesywnym.} Silniejsza wersja danej cechy potrafi przesłonić tą słabszą i całkowicie zablokować jej ujawnienie się {ekspresję genu}. Jednak Ta słabsza cecha wciąż tam jest, i może ujawnić się, gdy będzie miała okazję (np. w następnym pokoleniu). Czasami jednak różne wersje tej samej cechy mogą się ze sobą mieszać i ujawniać się jednocześnie w jakichś proporcjach. {Ludzie nazywają to współdominacją lub kodominancją.} Obie te sytuacje przedstawia poniższy obrazek: W przypadku zabarwienia ogona mamy do czynienia z mieszaniem: granatowy ogon odziedziczony po ojcu miesza się z białym ogonem z fioletowymi pasemkami. Granatowy kolor zastąpił biały, ale fioletowe pasemka pozostały, więc w efekcie wyszedł granatowy ogon z fioletowymi pasemkami. Tak właśnie było w przypadku mojego ogona, który jest mieszanką barw ogonów moich rodziców. W przypadku koloru oczu mamy do czynienia z przesłanianiem: wersja z zielonymi oczami odziedziczona po ojcu jest silniejsza od wersji z pomarańczowymi oczami odziedziczonej po matce, więc przesłania je, i kucyk będzie miał zielone oczy. Taka sytuacja ma miejsce w przypadku Applejack i Big Macintosha, którzy mają zielone oczy, ponieważ odziedziczyli zarówno pasek tęczy dla zielonych oczu, jak i pasek tęczy pomarańczowych oczu po swoich rodzicach. Mają oczy zielone, ponieważ ten kolor jest silniejszy. Apple Bloom ma oczy pomarańczowe, tak jak Babcia Smith, ponieważ jej trafiły się aż dwa paski tęczy dla pomarańczowych oczu po obu rodzicach, więc nic już nie przesłania wersji z pomarańczowymi oczami i może ona się ujawnić. Na dowód zamieszczam ich zdjęcie: Niestety czasami interakcje różnych wersji danej cechy są bardziej skomplikowane. Nie udało mi się do tej pory zrozumieć ich działania dla koloru umaszczenia, grzyw i ogona kucyków. Ale w przypadku rodziny Apple da się zaobserwować pewien schemat: Big Macintosh ma taki kolor grzywy i ogona, jak umaszczenie Applejack. Ona z kolei ma taki kolor grzywy i ogona, jak umaszczenie Apple Bloom. Natomiast Apple Bloom ma taki kolor grzywy i ogona, jak umaszczenie Big Macintosha. Wygląda więc na to, że te kolory są ze sobą jakoś powiązane i mogą się wymieniać między sobą. Być może oznacza to, że znajdują się na tym samym tęczowym warkoczu. {My, ludzie, powiedzielibyśmy, że ich geny znajdują się na tym samym chromosomie.} Jak widać, różne kombinacje pasków tęczy wewnątrz bąbelków dają ostatecznie różny wygląd zewnętrzny kucyka, w zależności od tego, które wersje danej cechy zostaną wprowadzone w życie i ujawnią się. {U nas zestaw genów nazywamy genotypem, a wygląd organizmu, który powstaje na ich podstawie, nazywamy fenotypem.} Za chwilę pokażę Ci, jak ten mechanizm określa, czy dany kucyk będzie Pegazem, Jednorożcem, Ziemskim Kucykiem czy Alikornem, co było głównym tematem mojego listu. A tym czasem zostało jeszcze wyjaśnić, jak informacja dziedziczna przekazywana jest dalej, od rodziców do dzieci. Nasiona Życia Gdy kucyki się kochają i chcą mieć źrebięta, ich organizmy produkują specjalny rodzaj bąbelków, które zawierają tylko połowę z całej tęczowej informacji {połowę genomu}. Każdy tęczowy warkocz rozplątuje się i jego paski oddzielają się od siebie, po czym bąbelek rozpada się na dwa mniejsze. Każdy z takich bąbelków staje się Ziarnem Życia, z którego może wykiełkować nowy kucyk. Takie ziarno zawiera tylko po jednej wersji każdej cechy dziedzicznej: albo tej od matki, albo od ojca; ale nigdy obie na raz. To, czy do danego ziarna trafi tęczowy pasek od matki, czy od ojca, jest dziełem przypadku. Przedstawia to poniższy magiczny ruchomy obrazek: {W ludzkiej genetyce taki sposób podziału komórki nazywa się mejozą, a powstałe komórki rozrodcze nazywane są gametami. Widać w przeciwieństwie do kucyków, nasi naukowcy lubią trudne słowa, których nikt poza nimi nie rozumie } Dlaczego bąbelki dzielą się w tak dziwaczny sposób, by utworzyć Ziarna Życia? Dlaczego nie przekazują całej informacji, tylko połowę? Dzieje się tak dlatego, że poczęcie nowego kucyka wymaga połączenia Ziaren Życia od matki i od ojca, i połaczenia się tęczowego Światła Życia od obu rodziców. Gdyby przekazywana była cała tęcza od ojca i matki, to nowy kucyk musiałby mieć dwie tęcze, czyli o jedną za dużo. Ale gdy przekazywana jest tylko połowa tęczy, po połączeniu dwóch połówek powstaje znów pojedyncza tęcza, która może skręcić się w warkocz. Nowy kucyk dostanie po jednym pasku tęczy od matki i od ojca i będzie miał po dwie wersje każdego z pasków, tak jak opisywałam wcześniej. OK, może tutaj zróbmy przerwę. Zapoznajcie się dokładnie z tą częścią, bo następna część będzie używać całej powyższej wiedzy, by wyjaśnić pochodzenie różnych rodzajów kucyków (Pegazów, Jednorożców, Ziemskich Kucyków i Alikornów), oraz ich genetykę. Może zdołam tam również zmieścić rozwiązanie paradoksu bliźniąt Cake, albo dopiero w trzecim odcinku (bo następna część będzie zawierać wiele ilustracji i nie wiem, czy się z nimi zmieszczę). Ciekaw jestem jak Wam się podoba to, co do tej pory zobaczyliście, i jak bardzo ciekawi Was, co znajduje się w dalszej części listu
    1 point
  44. Dzisiaj Domek na drzewie odwiedziła niesamowita osoba, a była to Księżniczka Celestia!!! Co więcej zgodziła się poświęcić swój czas i udzielić nam Znaczkowej Lidze wywiadu. Cała Znaczkowa Liga ma zaszczyt gościć tak znamienitego gościa i teraz i Wy możecie poznać nieco lepiej naszą władczynię...! BRONIESiPEGASIS - Sweetie Belle, Timber - Scootaloo, Zandi - Babs, Myhell - Celestia. Witamy Waszą Wysokość Księżniczko Celestia! I ja Was witam moje drogie. Możesz opowiedzieć nam jak to jest być księżniczką? Być Księżniczką… To zarazem najprostsze, jak i najtrudniejsze pytanie. Jest to z jednej strony szacunek, umiłowanie i wspaniałe życie, lecz potrafi być one pełne niespodzianek i trudnych wyborów. Jako Księżniczka jestem odpowiedzialna za wiele rzeczy, zaczynając od wznoszenia i opadania słońca, kończąc na pospolitych obowiązkach, takich jak przyjmowanie audiencji i wysłuchiwanie problemów, z jakimi przychodzą do mnie poddani, cała masa papierkowej roboty i podejmowanie decyzji, które mają istotny wpływ na rozwój naszej krainy. Korona którą noszę nie jest tylko atrybutem władzy. To również symbol wielkiej odpowiedzialności, która spoczywa na moich barkach. Księżniczkaa Celestia tu jest! Oooo! Robimy wywiad z taaaką ważną osobistością! Chociaż, oczywiście nie tak ważną jak Rainbow Dash! A teraz pytanie... Czy lubi Pani, to znaczy Księżniczka, to znaczy Pani Księżniczka ciasta? *chichot* Ja? Ciasta? Skądże! Muszę dbać o swój wygląd. *chichot* No, może czasami… Bardzo lubię słodycze, ale nie opycham się nimi do przesady. Są one jednak moją wielką słabostką, o czym zapewne wie cała Equestria… To zaszczyt cię poznać księżnczko i mam pytanie czy kiedy nie miałaś znaczka zdażyło ci się że ktoś ci dokuczał z tego powdu, bo mnie często to spotyka? Nie kochanie, to nigdy mi się nie zdarzyło. Może dlatego, że ja już bardzo wcześnie wiedziałam, czym będę się w przyszłości zajmować? A może jest to zasługa błękitnej krwi? Nie powiem ci tego, bo sama o tym nie wiem. Ty zaś nie powinnaś martwić się o to, co cię spotyka. Przyjmuj podarunki od losu dzielnie, a w końcu odnajdziesz swoje wyczekiwane przeznaczenie. A co sądzisz Księżniczko o pozostałych Księżniczkach? One są dla mnie jak rodzina. Księżniczka Luna, moja rodzona siostra, zawsze była mi najbliższa. Nawet wtedy, gdy musiałam użyć Elementów Harmonii, aby wysłać ją i ciemne moce, które nad nią zapanowały, na sam księżyc, tym samym skazując ją na tysiąc lat banicji. Tym samym wydałam wyrok na siebie. Te lata były dla mnie najgorszymi, jakie musiałam przeżyć. Codziennie płakałam i nawoływałam moją siostrę bez skutku. Kiedy powróciła, nie mogłam opanować łez szczęścia. Nie chcę, aby do podobnej sytuacji doszło kiedykolwiek. Cadence, która nie urodziła się Alicornem, a została nim w późniejszym czasie, jest również dla mnie powodem do dumy. Jej nieugięta postawa, wytrwałość i co najważniejsze, nieskończona miłość do swojego męża, uratowały Canterlot przed atakiem Podmieńców. Nie mogłam wtedy ratować moich poddanych, przez co jest mi straszenie wstyd. Twilight Sparkle… Moja najwierniejsza uczennica, która bardzo szybko stała się dla mnie jak córka. Bardzo szybko odkryłam jej przeznaczenie i starałam się tylko ją na nie nakierować. Nie sądziłam, że uda jej się zdobyć taką wiedzę na temat przyjaźni. Byłam dumna, kiedy zobaczyłam na jej grzbiecie królewskie skrzydła. Księżniczka Przyjaźni, bo taki nosi tytuł, jest moją największą chlubą i napełnia me serce radością, gdy widzę, jak nie poprzestaje w swoich staraniach, aby wciąż odkrywać magię przyjaźni. A-A, Księżniczko, co sądzisz o Rainboow Daash? Jest taka uzdolniona! Istotnie. Rainbow Dash jest najzdolniejszym pegazem, jakiego zdarzyło mi się spotkać podczas całego mojego panowania. Ta klacz ma w sobie nieskończone pokłady energii, które zużywa nie tylko na podniebne akrobacje, ale i również jest gotowa użyczyć ich swoim przyjaciołom, za co ją podziwiam. Podobno na Mannehhatanie krąży plotka że kochalaś się w Dsicordzie czy to prawda? Nigdy nie zajmowałam się plotkami, ale zdziwiło mnie to, o co mnie zapytałaś… Nie, nigdy z nim nie romansowałam. Ja i on to całkiem odmienne charaktery, nie wspominając już o różnicy wieku, jaka nas dzieli. Jak lubi Pani spędzać czas wolny, czy Księżniczka odpoczywa kiedyś? No cóż, za dnia nie mam zbytnio czasu dla siebie. Gdy już uda mi się oderwać od obowiązków, to lubię poczytać przy kominku dobrą książkę lub po prostu pokorespondować z moją uczennicą… No, nie licząc jedzenia słodyczy *uśmiech* A może... O co by teraz spytać. *ogląda się* Czy była pani w... INNYCH WYMIARACH?! Tak. Wiele razy musiałam udać się w podróż do innego świata, ale nie mogę opowiedzieć wam szczegółów. To… Tajemnica. Im mniej kucyków wie, tym lepiej. A jak dostałaś swój zanczek oczywście mam nadzieję że nam powiesz, że to nie tajemnica...? Kiedy po raz pierwszy wznosiłam słońce, to po wszystkim ukazał się na moim boku. Przewidywałam, że tak się stanie. Hm ciekawe ja chciałabym przewidzieć swój znaczek w sumie każda by znas chciala! A czy wnoszenie Słońca każdego dnia jest męczące? Tak. Wymaga to ogromnej ilości magii i po wszystkim często mam zawroty głowy. Jednak, po tylu latach, zdążyłam się już przyzwyczaić. W takim razie, jak udało ci się to po raz pierwszy? Według mnie, nawet sama Rainbow Dash by temu nie podołała. A przynajmniej bez ćwiczeń. *chichot* Nie sądzę, aby Rainbow Dash się to udało, skoro jest pegazem i nie włada magią. Ja natomiast po prostu wiedziałam, że muszę to zrobić, ponieważ w przyszłości będzie to mój obowiązek. Później wszystko było już o wiele łatwiejsze. A czy zdarza ci się kłócić z siostrą? Jesteśmy rodziną. To raczej naturalne, choć rzadko się to zdarza. Nawet, jeśli do tego dojdzie, to szybko się godzimy. A powiesz nam, gdzie są Wasi rodzice i dlaczego ich już nie ma? Nie urodziłyśmy się Alicornami, tak jak i nasi rodzice. Oni nie dostąpili tego zaszczytu. Wieczne życie nie było im pisane, tak jak mi czy Lunie. Po prostu umarli ze starości. Czasami mi ich brakuje, ale wiem, że gdzieś tam czuwają nade mną i nad Luną. *łezka* w oku to trochę smutne. Jak wyglądało życie kucyków, zanim narodziły się Mane6 i to Księżniczki musiały bronić swoich poddanych samemu? Jako Księżniczka sama musiałam stawiać czoła wielu niebezpieczeństwom i chronić mieszkańców krainy przed zagrożeniami. Używałam do tego starożytnych czarów, ksiąg, a nawet alchemii. Niestety, najpotężniejsze artefakty, które zapewniały prawdziwe bezpieczeństwo, były w stanie spoczynku i nikt nie mógł ich użyć, dopóki nie pojawiła się Twilight i reszta klaczy, które reprezentowały unikalne cechy, przez które Elementy je wybrały. Pytacie się więc, jak wyglądało życie przed ich pojawieniem się? Wszystko szło swoim nudnym, ale harmonijnym i odpowiednim torem. Cóz, dziękujemy Pani, za wszystko co Pani robi i za tak wyczerpujący wywiad. Dziękuję za to że znalazłaś czas dla Nas małychych źrebiaków Ksieżnczko! Dziękujemy, droga, wielka Pani Księżniczko! I do zobaczenia! I ja wam dziękuję, było mi bardzo miło porozmawiać z wami, może się jeszcze spotkamy...?
    1 point
  45. Zaiste, zwyczajnie przeginasz. Nie toczmy piany z ust, Equestria nie istnieje!
    1 point
  46. Ja mam dla księcia dar, który alchemik z mojej rodzinnej wioski kazał przekazać. Mówił on, że są to świeczki zapachowe o pięknym zapachu, z nazwą wskazującą, że pochodzą z włoch. Niestety, nie jest on tego pewien i radzi ostrożnie się z nimi obchodzić . Oto jedna z nich:
    1 point
  47. L: Zatańczymy? O3: Może być moonwalk? *reakcja Luny*
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...