Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 01/22/16 we wszystkich miejscach

  1. Z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że wszystkie punkty z expa pocisnąłeś w rozwój fizyczny. Protip: umiejętności psychiczne też się przydają. Następnym razem walnij jednego czy dwa w charyzmę, albo cokolwiek innego co pomoże reszcie użytkowników przeczytać ze zrozumieniem Twoje wypociny. Pozdrawiam jako nerd.
    10 points
  2. Trochę śmieszy mnie ten "sportofaszyzm". Mam taką pracę, że nie inną, że dziennie siedzę 8 godzin przed komputerem (a nawet dłużej). Sportu aktualnie nie uprawiam, wcześniej był WF w szkole, ale to już inny okres w moim życiu. Chodziłem też jakiś czas na siłownię, ale zrezygnowałem, bo znajomi z którymi chodziłem tam przeprowadzili się do innego miasta ze względu na studia, a samemu mi się po prostu nie chcę. To tyle o mnie. Nie narzekam na aktualny stan rzeczy. Ocenianie kogoś po ilości masy mięśniowej to dość prymitywne i po prostu głupie. Nie żyjemy w czasach starożytności, a w XXI wieku. Zgadzam się z @Mordoklapow, że lepiej jest oceniać ludzi po wiedzy i inteligencji niż po tym czy uprawia sport, ale oczywiście nie tylko. Według mnie liczy się kultura osobista, wychowanie, jak się odnosi w różnych aspektach życia itd. Czyli coś wydaje mi się normalnego przy zawieraniu przyjaźni. Uprawianie sportu czy inne rzeczy są indywidualną decyzją każdego człowieka i nie powinny one być narzucane na siłę, bo to po prostu zniechęca i powoduje zbędną frustrację wobec danej rzeczy. Porównałbym to do nauki jakiegoś przedmiotu przez kiepskiego nauczyciela, który zniechęci cię do niego, oraz dobrego, który sprawi, że zainteresujesz się tematem i może nawet będziesz myśleć o rozwijaniu się w nim dalej. Oczywiście, to co wybierzesz ma różniste konsekwencje wobec tego co stanie się w przyszłości. Ale jako, że jestem liberalnie nastawiony do życia innych ludzi, uważam, że to ich decyzja, i tyle. Ale jeszcze raz podkreślę - konsekwencje to inna sprawa. I wara komuś krytykować i narzucać innym swoją wolę. Jeśli zależy nam na byciu duszą towarzystwa - ćwiczymy charyzmę, wychodzimy do ludzi itd. Jeśli chcesz zostać lekarzem, uczysz się szczególnie biologii i chemii w szkole średniej, aby trafić na dobre studia. A jeśli zależy nam na dobrej kondycji, wyrywaniu dziewczyn na to - ćwiczysz, uprawiasz sport. Proste i logiczne. I myślę, że każdy tutaj powinien się ze mną zgodzić, jeśli nie z liberalnym podejściem, to na pewno z tym, że to co robisz wpływa na konsekwencje w przyszłości. Jeśli jesteś zazdrosny, bo ktoś ma lepszą kondycję, albo cokolwiek innego - całą energię jaką marnujesz na to lepiej wykorzystać w lepszy sposób, czyli kształtowanie samego siebie. Oczywiście nie zmienia to faktu, że ćwiczenie sportu ma swoje zalety. Nie tylko mam na myśli kondycję, ale też jesteś silniejszy psychicznie. Ale nie możemy przesadzać z jedną rzeczą, zapominając przy tym o innych rzeczach, bo to niezbyt dobrze wpłynie na nas. Po pierwsze - co Ci z siły, jeśli z wiedzą masz problemy? Albo co Ci z samej inteligencji, jeśli masz problemy społeczne i z zawieraniem znajomości? No i przede wszystkim fakt, że wszystko można przedobrzyć i da to gorsze efekty niż gdyby w ogóle się za to nie wzięto. Jak to w medycynie mówią: Wszystko jest i lekiem i trucizną, a to jak dana rzecz zadziała zależy od przyjętej dawki. Zbytnie przesadzenie z nadmiarem ćwiczeń może powodować problemy ze zdrowiem, np. ze stawami. A dla porównania odcinanie się od tego, spowoduje problemy z kręgosłupem czy inne typowe problemy dla takich osób. Z wiedzą też można przesadzić, bo przez to możemy odcinać się zbytnio od społeczeństwa i możemy mieć później problemy z relacjami między ludźmi, czy nawet choroby typu depresja. To tyle. Mam nadzieję, że każdy zrozumiał o co mi chodzi.
    8 points
  3. Czytając Wasze wypowiedzi, zastanawiam się, czy pamiętacie post rozpoczynający dyskusję. Nie było w nim nic o naskakiwaniu jeden na drugiego, hm? Albo wrócicie do spokojnej rozmowy na temat(y) i przestaniecie się zygać, albo temat ląduje w koszu. Rozwój tejże "rozmowy" będę obserwował. Prywatne sprawy (jak ta dosłownie nad moim postem) proszę załatwiać na PW, lub przenieść się z całym tematem do offtopu. Natomiast Autorze. Zainwestuj w słownik. Jesteś na polskim forum, gdzie używa się języka polskiego, nie "polaczkowego".
    8 points
  4. Nie jedzcie fast foodów, bo będę mieć więcej roboty w Macu.
    7 points
  5. Kult tężyzny fizycznej jest pozostałością po czasach, gdy polowaliśmy na mamuty i mieszkaliśmy w jaskiniach. Teraz, mimo że jedynymi naprawdę pożytecznymi poprzecznie prążkowanymi mięśniami są mięśnie dłoni i serca. Bardzo wysoka sprawność fizyczna przynosi potencjalnie niewielki pożytek społeczeństwu, w przeciwieństwie do wysokiej sprawności umysłowej. Ale jak ktoś nie ma tego drugiego, to cóż, musi sobie dobrze robić tym pierwszym. Naturalna obrona ludzkiej psychiki przed poczuciem bycia beznadziejnym. Rozumiem. "Śmieciowe żarcie" to hasełko łapczywie chwytane przez ludzi, którzy gówno wiedzą o zdrowym odżywianiu i używają jedynie tego pojęcia by poprawić sobie samoocenę gdy tylko widzą kogoś jedzącego w fast foodzie. Ile razy w życiu przeszukiwaliście bardziej naukową część internetu by znaleźć jakąś publikację stricte naukową, o tym czy zdrowy jest dany składnik? A wierzcie, forum dla gospodyń domowych nie jest wiarygodnym źródłem informacji na temat dietetyki. Tak samo jak onetowe galerie. Zamiast więc narzekać na współczesne społeczeństwo, jak to źle je, użyjcie mózgu i upewnijcie się czy wasza wiedza w tej dziedzinie nie nadaje się przypadkiem do potłuczenia o kant dupy. Wysportowanej dupy, rzecz jasna.
    5 points
  6. Ale tak na logikę... Grube dziewczyny mogą schudnąć, a jak ktoś jest głupi to głupi będzie, i to się nie zmieni. Masy tkanki mózgowej na siłce nie wyćwiczysz. Ja tu w żadnym razie nic nie sugeruję, nie, nie. Ja nie przeczę, ale tak tylko mówię, że w psychikę też warto czasem zainwestować. Wyobraź sobie sytuację, że ciśniesz na takiego - powiedzmy - gryfa i chcesz użyć Aardu, a on jest tak nieefektywny, że głowa boli. Albo że przed walką weźmiesz olej na upiory zamiast tego na hybrydy. No przerypane. I wtedy nawet motorek w dupie nie pomoże. Oh wait. To było do mnie?
    4 points
  7. Od 30 stycznia 16:00 do 31 stycznia 12:00 (Czas może się skrócić lub wydłużyć) forum będzie tymczasowo wyłączone ze względu na przerwę techniczną. W tym czasie oprócz czysto technicznych aspektów, zostanie również dokonana redukcja działów, o czym pisaliśmy Tutaj.
    3 points
  8. 3 points
  9. Wut? Co ma piernik do wiatraka? Jakoś u mnie na studiach medycznych nikt nie podał nam tego genialnego sposobu na pozbycie się cholesterolu. Ba! Nie ma czegoś takiego jak zły i dobry cholesterol. HDL i LDL to są frakcje lipoprotein transportujące cholesterol. Jakąś wiedzę jednak wypadałoby mieć. Ja oceniam ludzi po całokształcie, na który składają się też wiedza i inteligencja. Ogółem to głównie patrzę na charakter tej drugiej osoby. A co do zwykłych "ludzkich" ludzi, to często są oni takimi ignorantami, że ich działania przynoszą odwrotne efekty. Ale cóż, ja jestem pragmatyczką. W pewnych aspektach masz rację. A do pracy w SW można się i dostać bez super kondycji fizycznej, szczególnie jeśli podejmie się pracę na stanowisku oficerskim. A co uważam o kondycji dzisiejszej młodzieży? Zazwyczaj jest fatalna, fakt. Ale debilami też przy tym są. Większość dzisiejszych gimbusów powinna zainwestować więcej w atak, obronę i siłę czarów. Opieram się na moich doświadczeniach z larpów oraz pracy z dzieciarnią w wieku różnym. Ale cóż... Połowie tego forum mam ochotę czasami powiedzieć: wyłącz ten komputer, skończ swoje emożale/głupie gadanie i idź się naucz czegoś co ci się w życiu przyda. Ogółem bym sportu nie zaniedbywała. Dlaczego? Cóż... Umiarkowany wysiłek fizyczny jest korzystny dla zdrowia i dobrze robi również dla psychiki. No i dobrze jest wzmacniać układ ruchu, coby za parę lat nie używać parę razy dziennie ketonalu i maści końskiej. Jednak zbyt intensywny wysiłek fizyczny jest dla zdrowia szkodliwy, stąd śmieszy mnie ta głupia moda na bieganie po betonie. Co do wyższości rozumu nad siłą fizyczną, to jest to jednak fakt. Głupi wojownik walczy, mądry wojownik sprawia, że ktoś robi to za niego, a on jeszcze ma z tego korzyści. PS @Major Degtyarev, zainwestuj punkty w język polski.
    3 points
  10. Ja nikogo nie zastraszam.Chodzi o to że jak wygram zawody czy wracam z treningu to idzie jakiś starszy pan i mowi mi ze chciałby zeby jego wnuczek też uprawiał sport a nie siedział przed ekranem 24h.Ja nikomu nie groże wpierdolem no chyba ze sapie do mnie.
    3 points
  11. Nie popieram w pełni Mordoklapowa, ale, kochany Majorze, piszesz tak, jakbyś przez szacunek starszyzny miał na myśli, że po prostu się ciebie boją. Nie chciałabym ci obrazić, ale uważam że trochę się zagolopowujesz traktując nas z góry z powodu twojej tężyzny fizycznej. Myślę, że ty z kolei przesadzasz ze sportem. Nazrywasz sobie ścięgna i tobie również zdrowie wysiądzie, jak mordoklapowi, z tym że on dostanie miażdżycy lub będzie miał wysoki cholesterol. Lub jeszcze coś innego. Taka totalna olewka sportu też nie jest dobra. Nauka nie zapewni ci zdrowia, a więc nawet warunków do wykonywania pracy.
    3 points
  12. Specjalnie stylizujesz swoją wypowiedź, czy masz tak naturalnie? Nie napinam dupy. Po prostu wygłosiłem moją teorię. Sądzę, że jest ona logiczna i ma sens. Jeżeli nie umiesz jej obalić, trudno, trzeba będzie uznać ją za prawdziwą. Wiesz że czerwone mięso jest rakotwórcze? I że w sumie dobrze obrobione czyste białko jest zdrowsze od mięsa, bo jest CZYSTE. Mięso zazwyczaj zawiera kupę pozostałości po rozkładzie sterydów mających na celu szybszy wzrost masy u zwierząt hodowlanych. Poza tym, są tam dioksyny i inne świństwa które takie stworzonka sobie jedzą, bo akurat na ziemi znajdą starą oponę, najlepiej jeszcze ubabraną zużytym olejem silnikowym. Wiesz chociaż dlaczego orzechy są zdrowe? Jakie orzechy są zdrowe? Naprawdę, biorąc wiedzę z reakcji własnego organizmu na pewne substancje, można by było stwierdzić że palenie jest zdrowe, picie jest zdrowe, ćpanie jest zdrowe i żarcie cukru jest zdrowe. Polecam coś takiego jak NAUKA. Jakie jest przeciwieństwo zazdrości? Współczucie? To słowo zdecydowanie lepiej opisuje moje uczucia. PS. Już wiem co się liczy. SZACUNEK STARSZYZNY ULICY!
    3 points
  13. O, nareszcie znalazł się ktoś, kto umie czytać ze zrozumieniem :D. Tak oceniam ludzi po wiedzy i inteligencji. Po czym innym mam oceniać? Rozmiarze mięśni? Daj spokój, gdybyśmy kultywowali takich ludzi zamiast intelektualistów, nigdy byśmy nie opuścili poziomu technologiczno-kulturowego starożytnego Babilonu. Tak wymądrzam się, mam do tego święte prawo nadane mi przez lekturę pewnej ilości rzetelnej literatury. Osobiście wolę to nazywać przekazywaniem wiedzy. Ale cóż, pokazywanie ludziom, że tak naprawdę są kompletnymi ignorantami którzy nic nie wiedzą, to rzeczywiście słaby pomysł. Wszyscy wiemy jak przez to skończył Sokrates. (wiemy, prawda?) I podoba mi się Twój prejudging. Stawia Cię mniej-więcej w pozycji, w której ja jestem. Poza tym chciałbym zaznaczyć, że do sportu i zdrowego odżywiania nic nie mam. ALE te rzeczy powinny służyć nam, nie my im. Wiele osób znacznie je przewartościowuje. Robienie ze sportu czy zdrowej żywności ideologi, to jest głupota. Pisałem o tym mechanizmie wyżej. W szczególności, że zbyt dużo sportu też może być bardzo szkodliwe - stawy, ścięgna i tym podobne po prostu nie wytrzymują (znam takie przypadki). Z mózgiem tak nie ma, więc jest to kolejny powód dla którego intelekt > kondycja fizyczna.
    2 points
  14. Dziękuję pięknie za komentarz, jest ekstra . Teraz pozwolę sobie wytłumaczyć się z paru rzeczy. Akurat ten wątek pisze mi się nadzwyczaj dobrze. Przyznaję, że Darkness Sword jest moją ulubioną postacią i zazwyczaj świetnie się bawię, opisując jego przygody. Weź pod uwagę, że jej interpretacja była tylko częściowo prawidłowa. Co do inteligencji samej Night... Ogółem ona głupia nie jest. Jest za to niedoświadczona i zbyt pewna siebie, a do tego dochodzi kwestia wieku, który też się zmienia wraz z upływem czasu. Mała Night miała nieco inne spojrzenie na świat niż piętnastoletnia Night i powiem, że jej się to wciąż będzie zmieniać, głównie przez to, że dorasta i powoli zaczyna pojmować reguły rządzące światem. Czy jest geniuszem? Zależy w czym. Na pewno jest niesamowicie uzdolniona w magii iluzji oraz potrafi robić użytek ze swoich umiejętności. Ma też świetną pamięć i całkiem dobrze potrafi łączyć fakty. Co nie zmienia faktu, że jest przy tym smarkulą w okresie młodzieńczego buntu. Jest młody, niedoświadczony i poleciał na ładny tyłek oraz zainteresował go charakter pomarańczowej pegaz. Nnoitra całe życie spędził w patriarchalnym społeczeństwie i zetknięcie się z taką Orange Tail musiało być dla niego dziwnym doświadczeniem. No i z wyglądu to jest to klacz typu 9/10. Cóż, ona raczej nie miała gdzie nabyć bogatego słownictwa. Jej zachowanie miało też być mocno denerwujące, co zresztą zauważyli jej towarzysze. A co do robienia się nużąco - mogę obiecać, że charakter tej postaci również będzie ulegał zmianom wraz z upływem czasu. Cóż, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, poza tym że jak wymyślałam te imiona to byłam młoda i głupia. Ale co do nielubienia dziecka - moi rodzice nazwali mnie na cześć firmy, także tego... Fanfik jest (choć ostatnio akurat nie, ale będzie) poprawiany. Niektóre fragmenty mogą więc ulec wydłużeniu. Choćby pierwotna wersja przygód w Alikorngard była na początku trzy razy krótsza. Zmiany jednak nie mają charakteru ingerującego w fabułę. Co do zaniedbywania bohaterów - niektórzy wciąż czekają na swoją kolej, a część dostanie własne spin offy. Ogółem przyznaję, że zwłaszcza na początku pisanie tak wielowątkowej powieści mnie nieco przerosło. Chciałam by było jednocześnie epicko, klimatycznie, mrocznie, zabawnie i sensownie, ale wyszło jak wyszło. Cóż, czas i nabywane przez niego doświadczenie robią swoje. Szczególnie konstruktywne komentarze od niektórych osób, prereaderzy i korekta bardzo mi pomogli. No i pisanie oneshotów, co bardzo polecam jako ćwiczenie dla każdego pisarza. Co do "iż" i innych dziwnych słów oraz zwrotów. Ja tak mówię na co dzień. Wiem że mnie to nie usprawiedliwia. A co do "troll wstawek" - wiem, wiem. I staram się z tym walczyć, co zważywszy na to, że robiłabym sobie pewnie jaja na własnym pogrzebie, jest czasami dość ciężkie. Jednak próbuję dostarczać teksty jak najlepszej jakości. Co do tasiemców - mało jest dla mnie rzeczy niesmacznych. Społeczeństwo w Cieniu Nocy ma silny podział na klasy. I tak alikorny to władcy oraz najpotężniejsi z Lordów, jednorożce to zazwyczaj pomniejsza szlachta, rycerze, kapłani i naukowcy, pegazy to mieszczanie i wojownicy, zaś ziemskim kucom przypadła rola chłopstwa. Głównie przez to, że są najmniej użyteczne w boju ani nie posiadają zdolności do telekinezy. Do tego dochodzi kontekst historyczny, gdzie po połączeniu wszystkich czterech ras w jedno społeczeństwo, to właśnie najsłabsze ziemniaki znalazły się na najniższym szczeblu drabiny społecznej. A czemu brudni i zapluci wieśniacy? Bo tak też postrzegają ich bohaterowie, którzy dostali własne POV, a żaden z nich ziemniakiem nie jest. Moja ponysona jest zebrą, a jedyny powód dla którego w Cieniu po pasiakach nie jeżdżę jest taki, że żyją na innym kontynencie. Napisałam że świerk jest okrytonasienny, a nie nagonasienny? Jeśli tak, to nie wiem jak to się stało, ale zasłużyłam na srogie baty i 10 lat pracy przymusowej w kamieniołomie. Na każdego przyjdzie czas... Ogółem - mam zaplanowaną główną oś fabularną, a także kiedy i jak kogo uśmiercę. Oczywiście zależy to od tego jak długo i do czego dana postać jest mi potrzebna, a także jaką ma spełnić jeszcze rolę w fabule. I spokojnie - należenie do grona głównych bohaterów nie zwalnia od umierania.
    2 points
  15. Czerwonego mięsa nie jem i ha wiedziałem że to poruszysz.Białko zawiera jogort naturalny,ryby,jajka i chałwa domowej roboty,pozatym jem czosnek co pozwala oczyścić żyły z złego cholesterolu co wpływa na przepływ krwi.Moja wiedza co mam jeść a co nie jest obszerna i żaden trener nie pozwoli jeść czerwonego mięsa. I tak dla mnie mieć ziomków i szacunek jest ważniejsze. I ty gadasz ze nie obrażasz? Co fajne to tak oceniać ludzi po ich wiedzy? Dowartościowujesz się czy co? Czasami tacy zwykli ludzie sa bardziej ludzcy niż ci co mają magistra.
    2 points
  16. Listopad. Super zdjęcie naprawde zależy i by wygrało. Prosze o głosy :O
    2 points
  17. W stosunkowo krótkim czasie to można ją co najwyżej stracić. Nie interesuje Cię temat, to po prostu w nim nie pisz.
    2 points
  18. Witajcie kuce Nie wiem czy ten temat był już poruszamy na forum ale nie znalazłem więc zamierzam go poruszyć. Tak chodzi o ułomność fizyczną dzisiejszej młodzieży i ich uzależnienia od komputera. -Co sądzicie o tężyźnie fizycznej dzisiejszej młodzieży? - grzaniu ławy na wf-ie? -siedzeniu przed komputerem 24h i śmieciowym żarciu? A wy jakie macie podejście do swojej kondycji fizycznej? A co ja o tym sądzę? - Uważam że jest gorzej niż było kiedyś.Dzisiejsza młodzież jest mało sprawna jeśli chodzi o tężyznę fizyczną a zobaczyłem to dziś kiedy na treningu pojawiło sie dwóch chłopaków 13 lat.Ich niemoc robienia prostych cwiczen typu przysiad z wyskokiem czy skipu a przeraziła mnie Nie wiedziałem że jest tak źle wśród młodych gdyż moje środowisko było zawszę wysportowane, ale dziś zobaczyłem co to jest choroba zwana syndromem fotela informatycznego.I tak szacunek dla nich że ruszyli dupe z przed monitora i postanowili coś zmienić. -Sądze że zwykłe lenistwo i wstyd przed tym ze nie zrobicie nawet 1 babskiej pompki.Chodź to też wina nauczycieli i ich podejścia do przedmiotu robi swoje.Dla mnie gruby wf-ista zawszę był frajerem i tyle. -Jak można siedzieć 24h na kompie?! Ja bym pier***ca dostał.Sądzę ze te przymulenia,bóle głowy i nerwicę sa od siedzenia przed ekranem ponad normę i uważam to za bardzo nie zdrowe dla naszej psychiki.A co o śmieciach(mc donald itd) nie wypowiem się bo ostatnio byłem tam jakieś 14lat temu^^ ale jesteś tym co jesz. A teraz to co tygrys nie ofiary lubia najbardziej^^ Moje podejscie do mej kondycji fizycznej jak i ciała jest proste.Rano pompki na krzesłach i brzuszki na rozbudzenie, na wf-ie siłownia,bieganie i 5 razy w tygodniu trening biegowy po 15 km a w sobotę 21km.Dochodzi również ponawalanie w worek jak sala bokserska wolna i treningi ogólnorozwojowe.I jestem z siebie dumny jak nie mam tej zadyszki od wejścia na 20 piętro A jeszcze szacunek ludzi starszych którzy widzą we mnie młodzież wysportowaną, nie to co dziś reprezentują rurkowcy.Ale to jest też mój styl życia i moja subkultura.Rap i trening Pisane z telefonu.
    1 point
  19. Skarbie, jesteśmy w internecie. Tutaj nie ma miejsca na porozumienie stron.
    1 point
  20. A wojny PC vs. Konsola to już nie? Generalnie obie strony mają trochę racji... ale tylko trochę.
    1 point
  21. Jeśli w moim życiu będzie wielkie wydarzenie to chcę by ten utwór mi towarzyszył
    1 point
  22. Skończyłem czytanie i muszę stwierdzić, że tekst wzbudził we mnie bardzo pozytywne emocje. Miła prosta fabuła i stosunkowo spokojny przebieg przygód, utrzymany w klimacie MLP, była przyjemną odskocznią od zawiłej fabuły i mroków z którymi sam na co dzień tworze. Prosta historia i prowadzenie czytelnik za rękę od punktu do punktu jest rozwiązaniem w sam raz dla młodszych odbiorców, jak i dla tych którzy szukają czegoś prostego i szybkiego. Sam pomysł dość prosty, a zarazem niespotykany. Również stwierdzam, że sama fabuła została dobrze przemyślana, choć nie spodobał mi się jeden element, który pojawił się, bo był potrzebny, a potem znikną zapomniany, ale poza tym wszystko wydaje mi się w porządku. Postacie były jak dala mnie wisienką na torcie. Dobrze odwzorowane, z nieprzesadzonymi charakterami. Szczególnie spodobał mi się Discord i nasz pan ogrodnik. Jednak mimo tych zalet zabrakło mi dwóch rzeczy: 1. Wiem, że tekst kierowany jest do młodszych czytelników, ale mimo wszystko mógłbyś dać bohaterom większe trudności. Wzbudzić zaniepokojenie, bo szło im trochę za prosto, a zarazem bardziej zaciekawić czytelników. 2.Brakowało mi opisów tego, co przez ten cały czas działo się z innymi kucykami. Jak działały na nie emocje i jak sobie z tym radziły. (Tak wiem, że akcja toczy się w czasie nocy, ale mimo wszystko są zawody, które niejednokrotnie wymagają pracy w nocy.) Ogólnie oceniam tekst wysoko i twierdzę, że jeśli Habstro zrobiłoby z niego animację, to miałoby gotowy odcinek. Na koniec nie pozostaje nic niego jak pogratulować autorowi i życzyć dalszych sukcesów.
    1 point
  23. Ty jesteś na medycynie, tylko na czym dokładnie? Jak nie na dietetyce to się proszę do czosnaczku nie dowalać. Fakt, nie istnieje "zły" choć podwyższony LDL być gorszy niż HDL.
    1 point
  24. Z moim rozwojem psychicznym jest git. Sport rozwija charakter i psychike.W przyszłosci chcę podjąć pracę w SW(służba więzienna).
    1 point
  25. Haha.Jedz sobie przez miesiąc w mc donald i zobaczysz co sie stanie.Ja sie znam na tym co mam jeść a co nie bo mam trenera.Jem głownie białko orzechy itd i mam pełno energi i budulca mięśni czuję to tez podczas treningu,oczywiście białko należy spalać bo na nerki pójdzie ty chyba nie myślisz ze jem gotowe odrzywki ze sklepu xd Robię to co lubię,mam z tego satysfakcję i jestem z tego dumny z wygranych zawodów z klubu sportowego i z ziomków w ekipie, mam wyje*ane co inni myślą a raczej co myślą o takich ludziach tak zwane nerdy bo inni mnie szanują nawet starsi ludzie.Wy tak napinacie bo żal wam dupe ściska,trudno ruszyć słabe dupsko co? I zazdrość łapię heh.A potem choroby i krzywy wygląd.
    1 point
  26. Matka ci gotuje, pierze, sprząta, naczynia zmywa, na zakupy chodzi i opłaty robi i żyje za ciebie prywatnie? Jak nie, to spoko, dawaj metodę na dobry, mocny trening do biegania 20 kilosów.
    1 point
  27. Ująłeś to tak, jakbym jakiś wywiad środowiskowy przeprowadzał. Jestem sportowcem, więc zwracam uwagę na to, czy inni ćwiczą i w jaki sposób. Nikomu nie każę dbać o sprawność fizyczną, co najwyżej mogę zachęcać ludzi do uprawiania sportu.
    1 point
  28. A dlaczego Ty interesujesz się tym, co ludzie robią w wolnym czasie?
    1 point
  29. 24h na kompie? to nie Korea, jak pragnę chaosu... WF...gardzę tym gniotem i gardzić będę po wsze czasy, czemu? bo miast nauczycieli, miałem kretynów, gała, gała i jeszcze raz gała w gimbazie dwa razy graliśmy w hokeja ziemnego i kilka w palanta, reszta to było popierdalanie jak dziki osioł za piłką czy innym kwadratem. Z lekcji WF nie wyniosłem absolutnie nic, no może poza kilkoma zwichnięciami i otarciami. Plusem było LO gdzie chodziliśmy na siłownie i organizowaliśmy zapasy i to było fajne, ale i tak... Czy teraz jest gorzej? nie wiem, a czy kiedyś pomarańcza była rarytasem? a no była. Nie martwi mnie za bardzo tężyzna fizyczna, to można wyrobić i wyćwiczyć w stosunkowo krótkim czasie. Martwi mnie natomiast tężyzna umysłowa... nie no tu to jest pełen odjazd, no ale temat nie o tym. Generalnie mi wszystko jedno, jak ktoś dostaje zadyszki wnosząc zgrzewkę wody na pierwsze piętro to uj z nim.
    1 point
  30. Zawsze miałam beznadziejną kondycję i jedyny sport, jaki zdołał mnie przyciągnąć - to basen. W podstawówce i gimnazjum nie chciało mi się ćwiczyć poza zajęciami, ale byłam w jakiś sposób aktywna, choćby dużo chodząc czy siedząc na przydomowej huśtawce. Plan zajęć w liceum był tak zawalony, że nijak nie mogłam jeździć np. na basen czy biegać po zajęciach. Teraz, na studiach... Mówiłam o tym już kilka razy, w kilku różnych miejscach. Jestem szczęśliwa, jeśli wstanę z łóżka i pójdę na zajęcia lub do sklepu. Nie chodzi tu bynajmniej o moją sprawność fizyczną. Nie ćwiczę bez mała wcale, nie licząc WFów. Po części ze względu na obłożony plan, który zaczął się luzować dopiero przed sesją - w dużej mierze jednak ze względu na to, że nie mam bodźca motywacyjnego. Próby treningu czy większej aktywności fizycznej przynoszą mi co najwyżej zmęczenie i frustrację, uczucia, których doznaję i bez biegania po osiedlu.
    1 point
  31. Mam w dupie. Każdy niech se żyję, jak chce. To nie moja sprawa.
    1 point
  32. Piszesz o jakimś pojedynczym księdzu, czy o księżach w ogóle? Znam kilku księży i nie przypominam sobie, żeby któryś z nich wypowiadał się w taki sposób. Jeśli chodzi o magię, to fakt, jest zła, ale w realnym świecie, a nie w uniwersum MLP. O jaki kościół Ci chodzi?
    1 point
  33. Rozszerzając Twoją teorię o moją teorię, opartą na Twojej, a powstałą jakąś minutę temu, to: Kryształowe serce wydziela jakieś swego rodzaju promieniowanie, wpływające na organizmy kucyków. Odpowiednio długie wystawienie się na owo promieniowanie, lub przyjęcie w krótkim czasie wyjątkowo dużej dawki jego, powoduje zmiany fizyczne (a możliwe także, że psychiczne) kucyka. Wprawdzie w tym drugim przypadku zmiany są odwracalne, ale nie wiadomo, czy tak samo jest z długotrwałym wystawieniem się na działanie serca. Wiadomo natomiast, że długotrwałe oddziaływanie serca na kucyka, w pewien sposób uzależnia podmiot (kucyka) od serca (tak mi się wydaje po odcinku z Sombrą), co można zaliczyć do zmian w psychice. Czy zmiany te mają charakter pozytywny, czy też negatywny (a może żaden z nich), nie wiadomo, ale ich wady są widoczne w odcinku z Sombrą, a zalet szczególnych nie widać. Można by opowiadanie napisać o tym.
    1 point
  34. Wstawiam noworoczne zdjęcie z Leosiem, bo tak.
    1 point
  35. Wesołych świąt od Pierożka, wy niedokręcone słoiczki z dżemem porzeczkowym ;3
    1 point
  36. W sumie, głupi pomysł to nie jest, ale jednak ci uczniowie jakąś wolną wolę mieli - mają różne zainteresowania i charaktery, a podmieńcy to takie zergi ze Stracrafta, które mają zbiorową świadomość i są posłuszne rozkazom Kerrigan czy Zagary. Chociaż jak reżyserowie nie pokusili się o ukrywanie charakterów ze świata kucyków w ludzkim świecie, to może nie spodziewajmy się jakiś easteregg'ów pokroju zakapturzonego podmieńca czy przebranego arcywroga. Niestety, ale nawet osoby które wyszukują takie smaczki, do tej pory żadnych śladów w trylogii EG nie znalazły . Zresztą EG wprowadziło własne schwarzcharaktery - Sunset, Syreny, Cinch - żadna Chrysalis czy Tirek - może się okazać, że w o ogóle nie będziemy mieli wszystkich odniesień kucykowych w EG.
    1 point
  37. Czyli tylko ja mam wrażenie, że dyrektor Cinch mogła być Crysalis, a mundurki z Crystal Prep nawiązywały do podmieńców?
    1 point
  38. Słowem wstępu; Spirit of Everfree jest maskotką powracającego pod moją pieczą serwisu. Razem z ekipą, postanowiliśmy podzielić się z Wami informacjami o niej. Jeżeli macie jakieś pytania - nie wahajcie się ich zadać. Imię: Spirit of Everfree Rasa: Pegaz Płeć: Klacz Wiek: Nieznany Kolor oczu: Czerwono-żółte Kolor sierści: Zielony Kolor grzywy: Zielono-niebieski CM: Czerwona róża otoczona ciernistym krzewem Dodatkowe informacje: Jej wiek nie jest znany, żyła długo przed przybyciem Sióstr do Equestrii. Od niepamiętnych czasów zamieszkuje Las Everfree, który jest pod jej pieczą. Las jest jej oczami i uszami, a ona jego boginią, stwórczynią i zniszczeniem, życiem i śmiercią. Pomaga istotom o czystym sercu, spokojnie wędrującym po lesie, który staje się wiecznym labiryntem dla innych (tak, zdajemy sobie sprawę, iż brzmi to "op", lub jak "tani ocek", jednakże tego wymaga fabuła tworzonej przez nas gry. SOON™). CM, czerwona róża otoczona ciernistym krzewem, ma podwójne znaczenie; Pierwsze odnosi się do jej historii - musiała dużo wycierpieć, aby uzyskać to, co ma obecnie. Drugie natomiast, odnosi się do Ekipy oraz Projektu Everfree - musieliśmy pokonać sporo problemów, by utrzymać wszystko w ryzach, a do zakończenia prac jeszcze długa i niekoniecznie łatwa droga. Historia opowiadana przez Zecorę: Hej kucyku, usiądź, posłuchaj teraz historii. Opowieści pełnej zła, dobra, cierpienia i euforii. Spójrz, widzisz tamtą niewielką polanę? Nadstaw uszu, dowiesz się ile ran tam zostało zadane. Dawno, dawno temu, przed koszmarem księżyca. Zupełnie inaczej wyglądała tu okolica. Był tu las tętniący nieznaną mocą. Straszno biła zła energia każdą nocą. Żył tu duch uwięziony zaklęciem lasu. Nikt nie ma pojęcia ile spędził tam czasu. Mówią niektórzy, był stary, jak ten las cały. Prawda jest, że las już rósł, jak on był mały. Żyła kiedyś nieopodal tej puszczy młoda klacz. Nie wolno było jej tam chodzić, acz... Co zakazane, to bardziej kusi. Wiedziała, że nie może, a czuła, że musi. Las wabi, las ciągnie, las woła. Tej magii klacz oprzeć się nie zdoła. Dnia jednego wyszła z domu. Nie, nie powiedziała nic. Nikomu. Poszła do lasu, między mrok. Kilka minut w nim trwało, jak rok. Spotkała tam postać dziwną, nieznaną. Straszną, lecz pociągająco z lasem związaną. Spojrzeli sobie w oczy, dreszcze ją przeszły. Sparaliżowana, nowe uczucia w nią weszły. To spojrzenie coś w jej umyśle zmieniło. Serce w piersi jakoś mocniej uderzyło. Chciała tak zostać. Na wieczność. Na zawsze w tej chwili. Gdyby byli tam inni, nawet krzykiem by nic nie zmienili. Nie mogła tam zostać. Co robić? Co czynić? Zerwać się w galop? Tam wszyscy będą ją winić. Duch podszedł cicho, jakby zaklął dźwięk. Żaden trzask pod kopytem, żaden szczęk. Po latach samotności poczuł coś. W te mroki w końcu przyszedł ktoś. "Nie boisz się?" Zapytał klaczy Widział, że ona odpowiedzieć nie raczy. "Nie możesz tu zostać, bo powrotu nie będzie Czujesz tą magię? Ona jest wszędzie." Odpowiedziała "Chcę zostać, z Tobą. Nie wrócę Nie mam do kogo, tam same złe kuce" "Twoja wola" rzekł "Chodź więc w głąb lasu" I poszła nie czując mijającego czasu. A droga była długa. Klacz na to nie zważała. Szła za nim, za siebie nie patrzała. Aż doszli do jeziora, serca tej ziemi. Tylko patrzyła w niebo aż się ściemni. Noc szybko nadeszła i jezioro wyprała Całą wodę w pięknym odbiciu zasłała. Duch wszedł w jezioro i zniknął pod falami. A fale ku niej jakby krzyczały "Połącz się z nami" Weszła za nim w otchłań wody. By już nikt z poza lasu nie ujrzał jej urody. Spadała w dół szybko, bezwładnie. Czuła, że jej ciało zaraz w wieczny sen zapadnie. Zamknęła oczy gubiąc blask białych gwiazd Co na niebie każdej nocy tworzyły zjazd. Otworzyła je... już stała na brzegu wody. To uczucie... z lasem doszła do wiecznej zgody. I był on koło klaczy zapatrzony. Nowy wzrok dał nowo obraz odmieniony. Obraz pięknego lasu, złotej klatki. Więzienie to, bo nie zobaczy już klacz matki. Nie zważała na to, była w swym raju. Koniec z życiem na śmierci skraju. Posłuchaj kucyku co dalej się wydarzyło Bo to się tak prosto nie skończyło Nie było im dane szczęściem się cieszyć. Los kazał z końcem się zmierzyć. Przyszły złe kuce z pochodniami i toporami. W poszukiwaniu młodej szły klacze z ogierami. I wycięli drzewa i las spalili. Nie wiedzieli, że dwie dusze zniszczyli. Przeszli wściekli przez drzewa lasu. Ogniem i toporem usunęli je z czasu. Pod pradawną magią zniknęło jezioro. A od tamtych wydarzeń minęło czasu sporo. Księżniczki nawet nie pamiętają kiedy to było. Siostry za młode by wiedzieć w jaki czas się to zdarzyło. Pradawna magia wciąż skrywa wody jeziora. I tylko czystemu sercu odsłonić je skora. Wtedy, mówią, las na nowy wyrośnie Będą rosnąć drzewa, krzewy, prosto i skośnie. A wtedy uwolnione zostaną uwięzione duchy. Lecz tylko przez serce potrafiące okazać trochę skruchy. Art stworzył Magpie, Autorem wiersza jest Celofyz.
    1 point
  39. "Zbrodnia i kara" Fiodora Dostojewskiego. Przeczytałem to na potrzeby ustnej części matury z języka polskiego. I to chyba pierwsza książka, która tak mnie porwała i sprawiła mi ogromną radość z czytania. Biblia, bez względu na wyznanie i stanowisko wobec religii chrześcijańskiej, powinni przeczytać to wszyscy. Ja to też traktuję, jako fajną przygodówkę, bo wydarzenia z Pisma Świętego są szalenie ciekawe, choć jest też też dużo dłużyzn, jak np. Księga Izajasza czy Księga Liczb. Przeczytałem wersję podstawową i dużą część ksiąg apokryficznych. Osobiście też mi się podoba literatura z "Gwiezdnych Wojen", która jest świetnym dopełnieniem filmów. Szczególnie lubię trylogię o Darth Banie. Świetnie zapodane brutalne realia galaktyki.
    1 point
  40. Każdego kucyka, włączając w to księżniczki.
    1 point
  41. Airlick, wiem, że masz alergię na Spike'a, bo ośmielił się zakochać w Twoim ulubionym kucyku, ale nie musisz tak po nim jeździć Spike jest uroczą postacią. I jemu także należy się choćby odrobina miłości. Zaś co do Sombre'a... Cóż... obawiam się, że gdyby nie Spike, to nie byłoby tak różowo w Kryształowym Imperium Twi - jakby nie popatrzeć - trochę zawaliła... i to Smok - a nie ona - musiał dostarczyć Kryształowe Serce by ochronić Imperium. Od zera, do bohatera! Brawo, Spike!
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...