Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 01/09/17 w Posty
-
5 points
-
Cześć, jestem Blackie ( to wszystko, co mogę mówić po polsku). Im actually from Czech republic, so I cant speak polish very well...hope it dont mind . But free feel to talk to me in polish, I can kinda understand it Welp, I'm actually here to show some of my arts, right? So here you go! Im sorry, I actually have no idea how should I post pics instead of links xD ( can somebody help me please? ) About my arts: I would be glad if someone will tell me some tips or what should I change it and how, if you know what i mean :D. Thank you so much for your time! My DA4 points
-
Jak pisałam wyżej - godziny nie są jeszcze potwierdzone i nigdzie nie ma o nich informacji. Jak tylko będą pewne to informacja pojawi się również tutaj. Na Facebooku i forum znajduje się taka sama ilość informacji o wydarzeniu i jeśli będziesz śledził tutaj, to na pewno nic Cię nie ominie3 points
-
3 points
-
Znamy już recenzję i oceny trzech jurorów. A o to i one. Ocena/Recenzja Dolar 84 Ocena/Recenzja Zodiak Ocena/Recenzja Darth Evill Arkane Whisper zajął pierwsze piejsce, a Twilight Sparkle Otrzymała tytuł Królowej Śniegu. W celu ustalenia reszty formalności kontak ze mną poprzez PW. Z tego miejsca jeszcze raz chciałbym podziękować moderacji za możliwość zoorganizowania tego konkursu. Dziękuje także tym, którzy zdecydowali wziąść czynny udzial w tym małym przedsięwzięciu. :33 points
-
Odpowiadając na pytanie @Coldwind, podejrzewam, że większość rzeczy z mojego starego Poradnika (do pisania angielskiego) się zdeaktualizowała, acz nie jestem w stanie stwierdzić do jakiego stopnia. Jeśli mogę coś ze swoim doświadczeniem powiedzieć o pisaniu po angielsku, to to, że niezależnie od starań, od ilości poświęconego czasu, researchu, wertowania słowników, korekty i innej pracy to co ostatecznie wyjdzie z twoich rąk w języku angielskim dalej będzie czymś na tyle poprawnym, co pisze przeciętny angielski licealista bez większego pomyślunku i w minimum czasu. Jest to praca paskudnie żmudna i niewdzięczna, bo to co ostatecznie tworzysz dalej jest gorsze od tego co ktoś inny pisze ot tak. Czujesz się trochę jak murzyn za apartheidu. Napisałem... no trochę rzeczy. We wszystkich z nich angielscy czytelnicy wskazywali mi błędy techniczne, ortograficzne, składniowe i interpunkcyjne pomimo czasem nawet dwóch warstw korekty. Moje próby publikacji do EQD między innymi o to się rozbijały, z tego co czytam Dolar też miał z tym problem. Oczywiście, można olać EQD i pisać do FimFiction. Ale tam walczysz o uznanie z absolutną masą czytającą i publikującą permanentnie, nie "lekko podśmierdującym trupem" działem. Jeśli na EQD czujesz się jak murzyn za apartheidu, to na FimFiction jesteś emigrantem z Europy w Ameryce późnego XX wieku i odkrywasz, że amerykański sen to mit, a przysłowiowy pucybut szansy by zostać milionerem już nie ma za specjalnie. To wciąż moim subiektywnym zdaniem lepsze niż "elitarne kółko EQD", ale wciąż - to tytaniczna praca napisać coś dobrego po angielsku i jeszcze to dobrze rozpropagować. Tak już żartobliwie, zastanawiam się czy jak brytyjskie wydawnictwo dostało oryginał "Heart of Darkness" niejakiego "Josepha Conrada" to też miało sobie ochotę wyłupać oczy i trzeba było wszystko pisać od nowa, bo cholerne Polaczki nie ogarniają gdzie się stawia "The". Z drugiej strony jak czytam już skorektowaną wersję - mogliby nie przesadzać z tym paskudnym przecinkiem oksfordzkim.2 points
-
2 points
-
No i tu jest problem - znaleźć chętnych. Na język angielski tłumaczona była Wiedźma (częściowo). Ale fików anglojęzycznych jest multum, więc wybić się też nie łatwo bez perfekcyjnej strony technicznej.2 points
-
Mój, wymyśliłam w 10 sekund xD Polak nie wie jak po angielsku jest sad, pyta Amerykanina: Where is sad? Amerykanin: What?! Nobody is sad!2 points
-
@Airlick, wystarczą zaburzenia w biochemii mózgu. Nie potrzeba wcale wyśmiewania i wielkich problemów. Ktoś z idealnym życiem też może na to zachorować.2 points
-
Przestań byś największym pesymistą w dziejach forum pls. Daj mu spróbować , nie uda się to się nie uda, i co z tego? jak się nie spróbuje to nic się nie uda2 points
-
Depresja to straszne gówno, leczona farmakologicznie szczególnie, to już oznacza, że mówimy o chorobie mogącej być śmiertelną. To stan kiedy nie potrafisz w żaden sposób odczuwać pozytywnych bodźców, nawet kiedy jesteś świadomy, że przecież teraz powinieneś teraz np. cieszyć się. Po prostu - choroba duszy, podświadomości. Drugi częsty skutek depresji to egocentryzm. Człowiek w takim stanie niestety mniej zwraca uwagę na innych ludzi, to czy dany czyn może krzywdzić drugą osobę. Tym samym może dochodzić do manipulacji, szantażu emocjonalnego, czy chociażby samobójstwa, które przecież też w jakiś sposób odbija się na innych. To nie jest wina tej osoby, to wina choroby. To jak obwiniać chorego na alzheimera, że rani rodzinę. Dlatego jedynie co można zrobić to współczuć, kierować taką osobę na stronę prawdy (ale nie na zasadzie "inni mają gorzej", bo chociaż to jest prawda faktycznie, to gówno daje taka "rada"), no i przede wszystkim zabezpieczyć własne zdrowie. To wszystko. Sam męczę się z tą chorobą od kilku lat, leczenie wspierane farmakologicznie i psychoterapia. Poczułem na własnej skórze jak to jest kiedy czujesz się jak skończona szmata, kiedy egocentrycznie robisz rzeczy które później przynoszą zły efekt, kiedy już nie wiesz kompletnie co robić z tym wszystkim, bo widzisz wszystko w ciemnych barwach. Nie życzę tego nikomu.2 points
-
2 points
-
2 points
-
Witam serdecznie. Na początku pragnę zaznaczyć, iż pierwotna idea wyszła od @Zodiak, ja ją wcielam w czyn. Postanowiłem ożywić nieco fandomowy półświatek literacki, więc zakładam Klub Konesera Polskiego Fanfika. Będzie to serwer na Discordzie, na którym będzie można prowadzić dyskusje na temat polskiej twórczości, luźniejsze niż te w tematach na forum. Poszukiwani są: - Administrator - osoba, która ogarniałaby to wszystko razem ze mną i zastępowałaby mnie w razie nieobecności - Moderatorzy (na razie 1-2 [EDIT: mogę przyjąć więcej chętnych, którzy mogliby się zmieniać] ) - osoby, które pilnowałyby porządku na czatach i prowadziłyby dyskusje Chętnych proszę o zgłoszenia na priv. Pozdrawiam.1 point
-
Przygodę z Rainbow i Discordem mogę uznać za przeczytaną. Cóż, wiele mógłbym powiedzieć na temat tego tekstu, więc... może zacznijmy od początku. Bohaterowie użyci do historii przypominają tych z serialu, przynajmniej z nastawienia do pokonywanych trudności. Discord tworzy własne definicje powszechnie znanych pojęć, Rainbow dzielnie przeciwstawia się jego tulaśnej hegemonii. Mam jednak pewne obawy co do bezcelowości działań Pana Chaosu. Nawet jeśli należy do postaci wywracających świat do góry nogami, jego prawdziwe intencje były skutecznie zawoalowane, a czytelnik/widz dopiero po jakimś czasie poznawał jego prawdziwe intencje. Tutaj mi tego brakuje - drażni Rainbow, bo ta odrzuciła jego "końskie zaloty". Można by wręcz rzec, iż pastwi się nad jej niedolą i podstawia kolejne kłody pod kopyta. Generalnie brakuje w tym puenty albo chociaż jakiegoś moralnego prztyczka w nos butnej, zacietrzewionej Rainbow. Mam być podległy silniejszym, bo inaczej spadną na mnie same nieszczęścia? Dość nieciekawa wizja. Co do samej Rainbow, to nie mam zdania. Ni ziębi, ni grzeje, ale to akurat dobrze - przypomina swój serialowy odpowiednik. Pozostaje jeszcze kwestia narracji. Przez całe opowiadanie autor nie potrafi się zdecydować, czy powinien prowadzić satyrę opartą na złośliwości i cierpieniu, czy opisywać faktyczną katorgę i znęcanie się nad poszkodowaną. Luźne podejście Discorda jest ciągle rozpraszane przez opisy przeżywanych boleści. Ciężko mi się dostosować do tak chaotycznego przedstawiania treści. W efekcie Pan Chaosu wywołuje ogólnie niesmak i swego rodzaju niechęć. Nie ulega namowom Rainbow, nie próbuje się zrehabilitować, by później bezwzględnie wykorzystać jej naiwność. Rainbow uparcie stawia na swoim, Discord na swoim i tak przez cały tekst, aż w końcu bohaterka zostaje magicznie teleportowana do rodzinnego domu, gdzie całą niepohamowaną wiązankę puszcza swojej matce. Co do kwestii opisów - miałem wrażenie, że autor nie ma pomysłu na to, co można by wpleść między akapity, więc co jakiś czas powtarza wcześniej podane informacje o stanie zdrowia Rainbow, panującej pogodzie, niedogodnościach itd. Czy to chmury, czy to jaskinia, wszędzie boli, jest zimno, głowa rozcięta, kości połamane, Discord już jest w ogródku i wita się z gąską. Nowe rozwiązania oraz pomysły są tylko inaczej oddanymi starymi problemami. Ciut kreatywniejsze podejście do pokonywania i mnożenia trudności mogłoby zaowocować kolejnymi przygodami czy powodami do sprzeczek. Sam tekst czyta się dobrze. Tak na kilka przystanków autobusowych albo do porannego śniadania. Może i pozostawia po sobie mieszane uczucia, ale dzięki przystępnej formie oraz znikomej ilości błędów można mu wiele wybaczyć. Pozdrawiam1 point
-
1 point
-
1 point
-
Kurcze, odkryli nas. Będziemy musieli zejść do podziemia i tam realizować sekrety plan przekonania wszystkich, że MLD to najlepszy fanfik (i, że Chrysalis powinna rząądzić Equestrią)1 point
-
1 point
-
1 point
-
N: Catniss... hm do niczego mi to nie pasuje... grrr. nie ma się do czego przyczepić A: fajny kotek (chyba ryś), a niedawno dowiedziałem się ze podobno jest artystą S: int void; U: Nie znam, nie miałem okazji konwersować. Nowa userka, widać zaczyna swoją przygodę z forumem. Mam nadzieję że będzie się dobrze bawiła.1 point
-
1 point
-
Tak to się zaczyna. Zakładają tajne loże. Sekretne spotkania. Tajemny uścisk dłoni. Wymowne, pełne milczenia spojrzenia. Spiski. Znam ja takie ugrupowania. Kto wie, o czym tak naprawdę będą tam radzić. Międzynarodowa sceno fanfikowa strzeż się. Nadciągają wolnopisarze z MLPPolska1 point
-
Czytało się całkiem przyjemnie, ostatnio zaczynam lubić kryminały, więc trafiłam idealnie. Klimat świetnie zbudowany, jak na tak niewiele słów, niestety wskazówka jak dla mnie była zbyt oczywista. Trochę za krótkie, żeby powiedzieć coś więcej, zgadzam się, że mogłoby być wstępem do czegoś dłuższego lub częścią serii krótkich opowiadań. Wydaje mi się, że wiele by na tym zyskało. Życzę powodzenia w realizacji tych planów na opowiadania.1 point
-
Odpowiedź na to pytanie jest prosta - jak się nie spodoba, to się nie spodoba i tyle. Dobra okazja do napisania komentarza dlaczego się to opowiadanie akurat nie spodobało1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
Jeżeli będzie taka grafika/animacja...to...wyczuwam dobry seans.1 point
-
Przyjemne opowiadanko xd Parę wpadek tu i ówdzie, które wspomniał Dolar, ja dodałem parę od siebie, ale summa summarum jest dobrze. Podoba mi się kreacja Luny, która choć bardzo lubi się droczyć z Celestią to jednak wie, kiedy należy przestać i załagodzić sytuację i zaoferować wsparcie. W sumie to by sporo wyjaśniało z tego, co widzieliśmy w finałach pucałków I zgadzam się z Luną z końcówki opowiadania: to już jest progres! I ciesz się! Bo to nie dość, że pierwszy przeczytany przeze mnie fanfic w 2017 to jeszcze pierwszy po długiej przerwie!1 point
-
>Bądź Arłukiem >Miej swoje "mądrości" na temat poważnej choroby, że to słabość i bycie ciotą co "nie potrafi się ogarnąć" >@Cahan ci mówi o faktach, że to również problemy z funkcjonowaniem neuronów w mózgu >"być może, nie znam się" Śmieszne, albo wręcz żałosne. Przez takie rakowiska i Januszy Medycyny depresja jest tematem tabu i wiele osób nie chce się otwierać przed innymi i pokazywać, że mają problem. A to tylko pogarsza stan zdrowia takiej osoby i tylko przybliża do najgorszego. Ale no tak, bo przecież wystarczy wyjść z domu, zaruchać, przytulić drzewo i wziąć się w garść. W końcu choroba psychiczna nie istnieje, to tylko od dobrobytu się ludziom przewraca.1 point
-
1 point
-
Busma, wstał strasznie obolały, ledwo mógł chodzić, a jakieś dźwięki od drzwi dochodziły do niego jakby z daleka. Poprzednio chyba przesadził z pracą i zbyt dużo chciał się nauczyć na raz. - Kto... - Otworzył drzwi, lecz nawet nie zdążył dokończyć.1 point
-
1 point
-
No to garść pierwszych informacji: 1. Wszystkie osoby chętne do prowadzenia prelekcji/panelu/dyskusji proszone są o zgłoszenie się do mnie w wiadomości prywatnej lub napisania emaila na ten adres: [email protected] 2. Miejsce prawdopodobnie zostanie potwierdzone w nadchodzącym tygodniu, razem z godzinami trwania wydarzenia. 3. Meet będzie miał charakter regionalny, raczej luźny. Będzie kilka zaplanowanych paneli, przewidujemy planszówki, miejsce dla osób chętnych porysować i jeszcze kilka innych atrakcji. 4. Oczywiście będzie obowiązywać opłata za wejście - jest to konieczne ze względu na to, że trzeba pokryć koszty wynajmu. Z tej racji na pewno będziecie mogli również cieszyć się unikatowymi identyfikatorami ;)1 point
-
1 point
-
Jeżeli uważasz, że depresja - normalna choroba powodująca niepoprawną gospodarkę neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za poczucie szczęścia, serotoniny - jest słabością, to nawet mi Cię nie żal i życzę Ci, żebyś sam się potknął i wypadł z puli genetycznej. Ale no tak, nie leczmy ludzi, najlepiej nie pomagajmy nikomu bo przecież sensem życia jest przekazanie genów dalej, czyli najbardziej prymitywny i najbardziej podstawowy instynkt jaki posiada każdy organizm jaki istniał w historii naszej planety. Jak zwierzę po prostu... PS. Śmieszy mnie niesamowicie, że najczęściej osoby na które trafiam i mówią o selekcji naturalnej i przekazywaniu genów, nie miały nawet dziewczyny.1 point
-
1 point
-
I jeszcze jeden rys, zaprojektowana w 100% przeze mnie OC (sam design - nie ma imienia, cm ani historii). Oryginalnie narysowałam ją 3 lata temu na sprzedaż, ale się nie sprzedała. Dziś, tak po prostu, zachciało mi się ją... zrimejkować. Też poszła na sell i ma już nowego właściciela. Nie wiem gdzie mam pierwszy rysunek i nie chce mi się jej szukać.1 point
-
1 point
-
Ale kto to był? Zna ktoś jego ksywkę, albo ma fotkę? Bo po nazwusku nie kojarzę, a nie wiem czy go znałem z widzenia na spotkaniach. Jeśli ktoś chce mieć pojęcie o tym, jak czuje się osoba w depresji, to polecam grę Depression Quest. Jest czysto tekstowa, można grać za darmo i zajmuje to jakieś dwa wieczory. Nie polecam osobom ze skłonnościami do depresji, nerwicy, itp. Ciekawym akcentem są przekreślone opcje, bo pokazują że ktoś w depresji nie ma siły na rzeczy, które dla normalnych ludzi są tak oczywiste, jak powietrze którym oddychamy. http://www.depressionquest.com/ > Cóż, ludzie umierają. To stwierdzenie jest nietaktowene i trochę okrutne, ale za to prawdziwe. W samej Polsce dziennie jakieś 15-20 osób umiera w wypadkach samochodowych, nie znam statystyk na temat samobójstw. Przejście nad czyjąś śmiercią do porządku dziennego jest normalne i uważam, że wręcz zdrowe, bo za bardzo się przejmując takmi rzeczami można by zwariować. Jeśli umiera ktoś bliski, to jest żałoba, ale jeśli to nie był nikt znajomy, to "cóż, ludzie umierają". Dodam jeszcze, że chyba każdy bardziej przejmuje się np. własnym skaleczeniem, czy złamaną noga kolegi, niż tym, że gdzieś tam za granicą jest wojna, czy inny kataklizm, w którym cierpią i umierają ludzie. Tak to już działa, że im ktoś jest dla nas bardziej obcy, tym bardziej obojętny. A tak nawiasem mówiąc, szkoda chłopaka.1 point
-
1 point
-
1 point
-
Może nie jest to kołysanka ale często sobie to puszczam przed spaniem.. Ogólnie to nie potrafię zasnąć bez słuchawek w uszach Więc zazwyczaj słucham playlisty z muzyką klasyczną albo asmr.1 point
-
1 point
-
1 point
-
To tak, nabazgrałam to już jakiś czas temu, ale brak kompa, brak oprogramowania na kompie, lenistwo, inne rzeczy i nie wrzuciłam.1 point
-
1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00