Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 06/20/14 we wszystkich miejscach

  1. Dlaczego ludzie piszą... Zapewne z różnych powodów, z których najważniejszym powinien zawsze być: bo lubią. Pisać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej...~ A skoro już piszą, to chcą się z tym podzielić z innymi, w końcu jak inaczej mogą się przekonać, czy coś umieją? Przed rozpowszechnieniem internetu popularne było pisanie "do szuflady", ewentualnie pokazywanie swojej twórczości paru wybranym osobom, teraz pisarze-amatorzy mogą podzielić się swoimi tekstami z o wiele większą ilością osób, dodatkowo pozostając anonimami - co też jest dla niektórych ważne i na pewno pomaga w przełamaniu się i opublikowania swojego pierwszego tworu. Pisanie wymaga myślenia (no, autorzy takich "dzieł" jak "Polacy Są Wszędzie" raczej mózgu nie używali, ale na szczęście nie jest to standard), z pewnością nieporównywalnie większego niż granie w gry czy oglądanie papki dla ciemnoty w TV. Więc jeśli ktoś ma czas i chce zrobić musztrę szarym komórkom, jednocześnie dobrze się bawiąc... to pisanie jest bardzo dobrym sposobem na to, a przy okazji mamy możliwość stworzenia czegoś, co zapewni trochę zabawy innym osobom. Chociaż jeśli już mowa o pożyteczności pisania, to osobiście myślę, że lepiej od zwykłego pisania wypadają tłumaczenia. Tłumacząc też trzeba myśleć, tłumaczenie też wymaga kreatywności, chociaż oczywiście nie tak dużej, jak pisanie, a poza tym ćwiczy się też język obcy, poznaje nowe słowa... No, takie jest przynajmniej moje zdanie na ten temat. Jednocześnie wybitnie denerwowało mnie pewne zjawisko, którego na szczęście już się raczej nie spotyka, a nawet jeśli, to nieczęsto. Ale jeszcze jakiś czas temu co chwilę można było się natknąć na osoby narzekające, że "muszą iść pisać fica", "nie mają czasu, bo MUSZĄ pisać", i takie tam. Co najlepsze zwykle słyszało się to od osób, które ostatecznie nigdy nic nie publikowały, a nawet jeśli, to wypadało to tragicznie. Ale dlaczego wypadały źle? No właśnie, bo te osoby chyba się przymuszały, żeby pisać, a pisać powinno się wtedy, kiedy ma się wenę, nastrój i POMYSŁY. I tu faktycznie można było zadać pytanie: po co takie osoby pisały? Jedynym wytłumaczeniem było chyba właśnie to, że była na to moda. I ciągle jest, przynajmniej u nas na forum. Tyle, że poddawanie się modzie "bo tak", "bo muszą", jest po prostu chore. A to właśnie uskuteczniały osoby spod znaku "muszę pisać fica". Chyba dałem się złapać na zwykłego fuksowego trolla, ale nic to, przynajmniej mogłem trochę popisać i podzielić się swoimi mądrościami, których nikt nie przeczyta, a jeśli już, to wyśmieje.
    6 points
  2. Dobrze, może wypowie się tu osoba, o której wy tak wszyscy mówicie. Więc tak, żeby nie było. Teraz był koniec roku szkolnego: same klasówki, sprawdziany. Na aska wchodziłam tylko na chwilę, aby odpowiedzieć na pytania - prawdziwe rozmowy zwykle są dłuższe, nie miałam na nie po prostu czasu. Dodatkowo zaczyna robić się ciepło, wychodzę na spacery, na dwór, wolę taką formę rozrywki, niż ślęczenie przed komputerem. Czemu się spierałam, aby wam powiedzieć... Nie chcę wam przypominać, ale pamiętam jak rozmawialiśmy: "O, tamten zaczął oglądać MLP i stał się jakiś dziwny". Nie chciałam wam mówić, bo od razu skończyłoby się podobnie. Moja złość nie była związana z tym serialem, większość to były moje prywatne sprawy (tak, one istnieją!), także po części ze stosunek do tamtego forum. Byłam po prostu załamana, miałam tyle na głowie, a co najciekawsze, wiedziałam, że to wszystko jest z mojej winy. Kocham zaczynać, ale nienawidzę kończyć. Co do pisania ff, rysowania kucyków... Ostatnio nic praktycznie z tych rzeczy nie robię. Zrezygnowałam z RW na FGE, a opowiadanie idzie mi jak po grudzie, przez miesiąc napisałam chyba jedynie z trzy strony. I żeby nie było - kontakt dalej chcę utrzymywać, ale problemem jest przede wszystkim brak wolnego czasu. Zresztą, nie zawsze, kiedy go mam, mam ochotę na rozmowę, czasem wolę po prostu poprzeglądać sobie bezsensowne głupoty, by się po prostu pośmiać i odpocząć. Przykro mi, ale tak jest. Ja tam nie wiem, dlaczego niby winą mają być tylko i wyłącznie kucyki. Żebym tylko o nich bez przerwy myślała, niczym innym się nie zajmowała, to może bym się i nawet zgodziła... Ale nie oszukujmy się, nie tylko z tego składa się moje życie. Jeśli tak to wszystko odebrałeś, przepraszam. Po prostu czasem wolę pogadać o rzeczach lekkich, o MLP na przykład, niż poruszać temat, który może mnie zmęczyć. W każdym bądź razie, teraz, kiedy już wakacje są na horyzoncie, czasu będę miała więcej (ba, może nawet tak dużo, że będę mogła rozmawiać przez bite pięć godzin, jak tamtego lata!). I nie martwice się, od My Little Pony uzależniona nie jestem Przynajmniej mam taką nadzieję...
    4 points
  3. Komary Nicolas Dominique korekta: Gandzia prereading: GoForGold Bo czasem zagłada może nadejść z najmniej spodziewanego źródła... Drugie miejsce w XI Konkursie Literackim.
    3 points
  4. 3 points
  5. Wcale nie ma więcej piszących od czytających. Po prostu większość czytających nawet nie komentuje. W każdym fandomie jest wielu "pisarzy", a broniacze to jeden z największych. Do tego zauważcie, iż o wiele łatwiej jest napisać opowiadanie niż coś narysować. Wydaje się, że do pisania nie trzeba mieć talentu.
    3 points
  6. Widzę, że tłumy domagają się poszczególnych ocen, poszczególnych jurorów. Zgoda, jednak muszę zaznaczyć na wstępie pewien fakt. Zawarte tutaj opinie są subiektywne, częstokroć również krzywdzące. Jest to zwyczajnie mój brudnopis, więc tekst jest niesformatowany, oraz pełen błędów. Pisany był pod modłę “ja mam wiedzieć o co chodzi, reszta nie koniecznie". Pełen jest chaotycznych równoważników zdań i nie zawsze trzymających się kupy opisów i wypowiedzi. ZOSTALIŚCIE OSTRZEŻENI. https://docs.google.com/document/d/1uvnu4g45RANUDSL1iyCVwKWPVKZId7ZPyuAU-0NEb88/edit?usp=sharing Miałem popisiać recenzje, a bóg mi świadkiem (A także pewien turniej), że potrafię dosrać ścianą tekstu. Przeciąłem jednak paskudnie palec i pisanie bez niego jest zwyczajnie uciążliwe.
    3 points
  7. Może po prostu powiedz jej szczerze żeby się nie odcinała, i dalej chcecie się kumplować. Przecież w tytule tego serialu jest PRZYJAŹŃ TO MAGIA, no kurczę...
    3 points
  8. Z niewielkim, znajdującym się w granicach błędu statystycznego poślizgiem czasowym, wrzucam nowy rozdział Chwały. Ostrzegam pokornie, że nie widział jeszcze korekty, dlatego mogło zostać w nim sporo błędów, które zostaną na bieżąco poprawione. W razie czego zostawiam włączone komentarze. Zapraszam wszystkich do czytania i dziękuję za stałe zainteresowanie! Rozdział VI Pozdrawiam swoich czytelników i kłaniam się nisko!
    2 points
  9. 2 points
  10. Wcale ładne opowiadanie, panie Malvagio Tego się po sobie absolutnie nie spodziewałem. Czytając fika na forum o kolorowych, gadających salcesonkach poczułem, jak coś we mnie drgnęło. I to drgnęła ta część mnie, która we mnie nigdy wcześniej nie drgała. Ta część, o której istnieniu nawet nie miałem pojęcia. Całkiem przyjemne uczucie, panie Autorze, za które bardzo dziękuję. Nie wiem do końca, co to było, ale proszę mi wierzyć, naprawdę chciałbym to kiedyś powtórzyć. Chciałbym od razu zagłosować na Epic, bo pewnie później zapomnę. Nie bardzo wiem, co napisać dalej, więc wspomnę o stronie technicznej. Czytanie nie bolało mnie w oczy, literki mi się nie zlewały, przecinki były tam gdzie być powinny, za co duży plus. Oprócz tego masz ode mnie ciężarówkę propsów za angielski zapis dialogów. Nie każcie mi tego uzasadniać, po prostu ten sposób zapisu wygląda moim zdaniem o wiele estetyczniej. Poza tym nie lubię dywizów, pauz, półpauz i wszelkich innych poziomych kresek. Taki "anty-fetysz" Przeczytałem trochę tutejszych opowiadań i naprawdę, NAPRAWDĘ żałuję, że więcej autorów nie reprezentuje sobą poziomu chociaż zbliżonego do zaprezentowanego tutaj. Parabole, drugie dno, przekazywanie jakichkolwiek wartości? A na co to komu? Przecież lepiej "heheszkować" (Luno, jak ja gardzę tym słowem), albo pisać clopy czy inne grimdarki, po których człowiek zastanawia się, z kim tkwi w tym fandomie i czy aby na pewno wszyscy są tu zdrowi. (Nie jest mi łatwo pisać teraz z sensem, gdyż w tle leci mundial, a uzewnętrzniać się nie lubię, więc proszę o wybaczenie, jeśli ten komentarz wydaje się być chaotyczny (Mario właśnie zawalił setkę)). Jest to, podsumowując, kawałek dobrej literatury, którą można bez wstydu pokazać każdemu, a w szczególności ludziom spoza fandomu. Może w ten sposób ludzie przekonają się, że kucyki to nie tylko i wyłączne wesolutkie patatajanie oraz wygłupy, ale także nieco poważniejsze, głębsze klimaty. Mi się już pisać nie chce, więc poruszę ostatnią kwestię, która nie daje mi spokoju w kontekście naszej społeczności. Przykro mi tylko, że na tym forum znajduje się tak wielu ludzi, do których to Dzieło nigdy nie dotrze, gdyż wolą poświęcać swój czas na mniej produktywne rzeczy, takie jak jakieś durne zabawy w offtopie. A Pielgrzym powinien stać się pozycją obowiązkową dla każdego forumowicza. Pozdrawiam, Mirmił PS: Yarwinie, ale pisz trochę grzeczniej, bo serce mi krwawi
    2 points
  11. Pewnie macie po 12-14 lat, a ta bidulka przecodzi okres buntowniczy. Jednak jeżeli jesteście starsi, to laseczka ma niezły problem.Sam kumplowałem się z kilkoma broniakami, którym później je*ło na mózg i zmienili się w dorosłe dziecko. Ratuj ją
    2 points
  12. Dobry, czy tu hejcą? Gdy zobaczyłem, ile osób uważa "Wszystkie drogi..." za opowiadanie genialne, ucieszyłem się, że zostało nominowane i że wreszcie będę mógł je przeczytać - w końcu dobrych fanfików nigdy za wiele. A potem zacząłem czytać. I całą tę iluzję wspaniałości diabli wzięli. [spoilerS, SPOILERS EVERYWHERE!] Już sama fabuła nieco odstrasza: oto poznajemy głównego bohatera, młodego mężczyznę, któremu jest w życiu źle, mieszka w pełnym zła i przemocy świecie, a jedynym światełkiem jest serial wiadomy. "Ale to już było", chciałoby się zanudzić. Drugą rzeczą, która zniechęca do czytania, są opisy. Ja rozumiem, opisy są ważne, pozwalają lepiej poznać świat przedstawiony, ale tutaj przedobrzyłeś. Są po prostu za długie i zbyt dokładne, przypominają mi nieco opisy przyrody z "Nad Niemnem". Przy okazji warto tu wspomnieć o sposobie, w jaki opisano barwy. Wszędzie mamy różne ecru, burgundy, kolory otoczakowe... Większość z nich jest nieznana przeciętnemu czytelnikowi, przez co trzeba je sprawdzać na wikipedii (albo prosić o wyjaśnienia płeć piękną; swoją drogą, jak kobiety zapamiętują te wszystkie barwy?). Kolorystyczny Verlaxizm, przerost formy nad treścią. I do tego te przetłumaczone nazwy zaklęć, vide nieszczęsny Aging Spell... Żeby chociaż te opisy były poprawne technicznie. Ale gdzie tam! Znikające ogonki przy ę, ą, brakujące przecinki i insze tego typu babole psują odbiór fanfika. Na domiar złego wiele zdań napisano nie-do-końca-po-polsku: niby wszystko da się zrozumieć, ale oczy bolą przy czytaniu. Dobra, teraz kwestie fabularne. Muszę się zgodzić z Dolarem, że bohaterowie poboczni ci się udali. Agenci tajnej organizacji rządowej ratują początkowe rozdziały, a wojskowa eskorta powinna otrzymać własnego spin-offa. Mają swoje wady i zalety, sprawiają, że świat przedstawiony żyje. Szkoda tylko, że przy obcowaniu z nimi należy stosować zasadę "spieszmy się kochać drugi plan, tak szybko odchodzi". Za to bohaterowie główni to inna para kaloszy. O ile Discord pod koniec potrafił sprawić, że się uśmiechnąłem, a księżniczki wyszły ci znośnie, to cała reszta... jedno wielkie NOPE. Mane6 nie wygląda tu jak znane z serialu powierniczki, a Twilight jest tak denerwująca, że miałem nadzieję, iż zginie, najlepiej na samym początku. Tragedia, panie! Antagoniści też sobie nie radzą; są strasznie sztampowi i przerysowani, ciągle tylko udowadniają, jacy to oni nie są źli i potężni, po czym i tak dostają łomot, nie mogąc nikomu zrobić krzywdy. Nie ma tego poczucia, że oto pojawia się ktoś, kto może zagrozić całemu światu, a już na pewno bohaterom. Wynika to pewnie z kreacji głównego protagonisty: IMBA OP alicorna, który już jako źrebię wszystko wie, wszystko umie, lecą na niego wszystkie klacze, ze wszystkim sobie poradzi, a jak sobie nie poradzi, to patrz wyżej. Taki sponyfikowany Kim Dzong Un. Ba, nawet udziela porad w zakładach pracy, tj. w maszynowni statku! (Kim Maron Un wynalazł też telefon!) Całkiem niezły motyw z nieznajomością języka poszedł w diabły już w pierwszych rozdziałach, a szkoda, bo mógł nieco ubarwić tę postać. Fabuła jest zł... wróć, fabuła jest momentami niezła. Zdarzają się te lepsze chwile, gdy czytelnik jest czymś zaskakiwany, aczkolwiek jest ich mało. Co gorsza, występują błędy fabularne, jak na przykład naprawa statku. W jeden dzień. Przy użyciu wytopionych tego samego dnia części. Wytopionych w środku dżungli, gdzie do najbliższego wychodka jest pięć dni drogi, a suchego doku nie ma. I do tego naprawiają kadłub ZŁOTEM! Już złote zbroje (hejt!) robią ze mnie Hulka, a tu CAŁY ZŁOTY STATEK! (HEJT2!) Główny bohater po przemianie w źrebaka postanawia nie zdradzać swojej tożsamości, po czym... popisuje się swoją wiedzą zarówno naukowo-techniczną, jak i tą wyniesioną z serialu. Najlepsze jest to, że w nikim nie wzbudziło to podejrzeń. Aż dziwne, że agenci Biura do Spraw Pegazorożców śledzili go tak długo... Wbrew pozorom, jak na pierwsze opowiadanie, "Wszystkie drogi..." są całkiem strawne, zwłaszcza jak na twój pierwszy fanfik, jednak wymagają doszlifowania, i to porządnego. Popraw go, a będzie niezły, chociaż nadal nie na tyle, by zasłużył na [legendary].
    2 points
  13. Odchodząc od zboczeń i innych rzeczy. Mnie w fandomie irytują osoby homoseksualne, które się tym potężnie afiszują. "Patrzecie jestem homo. Macie wielbić moją orientacje, albo inaczej nazwe was homofobami. To takie modne i w ogóle #Anal -_(\" ~~ typowy ofiszer. Dochodzą do tego yaoistki, które uważają że geje są słodcy. Jeśli się ktoś z nimi nie zgadza to jest przez nich nazywany homofobem i faszystą.
    2 points
  14. Witam. Przedstawiam moje drugie opowiadanie, i chyba pierwsze zdatne do publicznego pokazania. Napisane zostało na XI edycję Konkursu Literackiego, na którym, jak widać po nagrodach widniejących w moim profilu, nie udało mi się zdobyć miejsca na podium Całość nie jest długa, bo posiada ledwie 1500 słów. Tematem przewodnim jest szeroko rozumiana sztuka przetrwania w postapokaliptycznym świecie. Występują pewne nawiązania do Fallouta 3, ale jego znajomość nie jest niezbędna. Dotarły do mnie głosy, że nie wyszło najgorzej, dlatego zachęcam do lektury: Sztuka przetrwania Mała prośba na koniec – proszę o pozostawienie komentarza: co się podobało, co się nie podobało, co można było zrobić inaczej albo lepiej. Będę wdzięczny za każdą wskazówkę. Zachęcam też do przeczytania pozostałych konkursowych opowiadań, które można znaleźć w tym temacie
    1 point
  15. Hej. Zainspirowany ostatnimi wydarzeniami w redakcji „Wprost” napisałem takie krótkie coś. Akcja dzieje się w trakcie wydarzeń ujętych w jednym z moich poprzednich fanfików - „Moja Mała Dashie: Reloaded” - choć jego znajomość wcale nie jest konieczna. Ostrzegam od razu, że opowiadanie jest, poniekąd z definicji, mocno polityczne i możliwe, że nie każdemu się w związku z tym podoba. Może w nim też polecieć kilka bluzgów. Gang Olsena daje dyla, czyli czego zabrakło w Moja Mała Dashie: Reloaded Miłego czytania.
    1 point
  16. Jeszcze chyba nie ma polskiego fica o Maud, ani tłumaczenia. Więc już jest. Fic, który zdemolował mnie swoim klimatem w stopniu nie mniejszym, niż sam odcinek o Maud, teraz w wersji polskiej. Termin "best shipping" nabiera nowego znaczenia. Oryginał Tłumaczenie
    1 point
  17. Tulpa zaproponowała u olądanie kuców?
    1 point
  18. [Padocholik] - Możesz żyć i coś osiągnąć. Poznać kogoś. Urodzić źrebaki. Zaznać szczęścia. Tyle czasu przed tobą. Spożytkuj go dobrze... - Zamyśliła się moment. - Wybacz mi że nie poświęcam Ci wiele czasu ale obowiązki mnie wzywają. Dobranoc. - Zniknęła w księżycu zostawiając Blue'a samego w swoim śnie. Miała wystarczająco wiele problemów na głowie, a Nightmare Moon była jednym z nich.
    1 point
  19. Z tego co wyczytałem - twórca tego utworu to po prostu Brony. Robi to co lubi i dzieli się tym z innymi. Szlag mnie trafia jak widzę tych anty-bronies oraz bronies kłócących się o utwór w komentarzach. W takich momentach to obie grupy to idioci, za przeproszeniem.
    1 point
  20. FF Niklasa jest w dziale MLN, co za tym idzie nie mogę tu wstawić linku, szukaj tam opowiadania pod tytułem "Fallout Equestria: Last Train From Trancentral".
    1 point
  21. Ja zaś stoję na stanowisku, że podstawą jest dobry warsztat. Nawet jeżeli masz najlepszy pomysł na świecie, to przy braku dobrego fundamentu nic z niego nie stworzysz. A przynajmniej nic trwałego - cały gmach zawali się pod ostrzałem miażdżącej krytyki. Jednak, jeżeli cała rzecz będzie przemyślana, odopowiednio skonstruowana i napisana dobrze, to przynajmniej połowa, o ile nie więcej, pocisków krytyki chybi celu. Muszę przyznać, że podziwiam ludzi piszących na tutejsze konkursy literackie - dostają narzucone wymagania, niewielki zapas czasu, a i tak potrafią stworzyć coś naprawdę dobrego - sam takiej umiejętności nie posiadam. Przy pisaniu trzy razy rozważam każde zdanie, zanim zdecyduję się je wpleść w tekst opowiadania - wszak musi się idealnie zgrywać z resztą, prawda? Stąd ślamazarna szybkość publikacji... Ale usiąść i walnąć, ot tak, fanfika? Nie zdołałbym, Odnieśmy się jeszcze do sprawy wyobraźni - z pewnością pomaga i wiele ułatwia. Żeby nie było wątpliwości - odpowiedni pomysł to też rzecz niezbędna przy pisaniu, która połączona z dobrym warsztatem tworzy prawdziwe dzieło. Trzeba jednak uważać by nie przesadzić - nadmiar wyobraźni potrafi doprowadzić do sytuacji, gdzie autor otworzy w opowiadaniu kilkadziesiąt wątków, a na końcu zamknie jeden lub dwa, ponieważ o innych zwyczajnie zapomnie, lub uzna je za nieważne (często ku wściekłości czytelników). Dlatego jak wszędzie i w pisaniu należy zachować umiar i szukać złotego środka. Została podniesiona również kwerstia tłumaczeń - taaaak. Tłumaczenie jest trudniejsze od pisania. Co prawda odchodzi kwestia "pomysłu", ale nie oznacza to braku kreatywności - wręcz przeciwnie! Czasami trzeba się potężnie natrudzić i wysilić mózgownicę, żeby dobrze oddać jakiś fragment tekstu, na przykład przy przekładzie idiomów i kolokwializmów. Innym aspektem są odniesienia kulturowe, które czasami trzeba przerabiać na naszą modłę - niektóre doskonale znane czytelnikom z USA nie powiedzą nic osobie mieszkającej w Polsce. Znaleźć dla nich odpowiedniki... no tutaj to zaczyna się zabawa. Kolejnym problemem jest fakt, iż należy się niejako wcielić w autora i pisać jego stylem - naturalnie nie do uniknięcia jest to, iż pojawią się naleciałości od tłumacza, ale należy starać się utrzymać je w rozsądnych granicach. Jeżeli oprócz tłumaczenia jeszcze się pisze własne opowiadania to problem narasta - wyobraźcie sobie osobę, która pisze świetne komedie, a nagle przedstawia tłumaczenie smutnego opowiadania - zupełnie inny styl, inne założenia, inne praktycznie wszystko - należy stłumić w sobie pociąg do komedii i napisać coś smutnego. Czasami jest to naprawdę poważne wyzwanie. A pomijam tu całkiem kwestie techniczne związane ze zrozumieniem tekstów, gdzie autorzy szafują slangiem, mową potoczną i innymi tego typu bajerami - tłumaczenie często przypomina trykanie głową o mur. Czy piszących jest więcej niż czytajacych - absolutnie nie. Bzdura kompletna. Wiele osób czyta opowiadania, ale niestety niewiele je komentuje - a szkoda. Każdy komentarz daje motywacje, pozwala czytelnikowi podzielić się z autorem swoją, często bezcenną dla tego drugiego, opinią, wyłapać błędy no i w końcu podbudować ego piszącego. Proszę się nie oszukiwać - każdy, choćby twierdził inaczej, czeka i ma nadzieję na komentarze - to znak, że jego praca została doceniona. Dlatego zachęcam wszystkich do wykazania się większą kreatywnością na tym polu. Na forum fanfików mamy ponad 700. Jest gdzie komentować - róbcie to
    1 point
  22. @Dolar84 Cieszę się, że tak uważasz, bo ostatecznie to twoja opinia zadecydowała, że założyłem ten temat. @Draques Dzięki za komentarz. Tak jest tego mało, ale nic na to nie poradzę. Początkowo miało to wyglądać trochę inaczej, ale limity szybko dają o sobie znać. Trzeba ciąć, a tragedia polega na tym, że każde słowo wydaje się ważne. Na szczęście tak nie jest, inaczej ostateczny obraz byłby tragiczny. Co do rozszerzenia – bardziej prawdopodobne jest napisanie całkowicie od nowa. Zbyt wiele razy to czytałem i większość kwestii znam na pamięć, wiec każda zmiana źle by mi brzmiała Nie dziwię się, że odniosłeś wrażenie, że jest to część czegoś większego, bo podczas pisania miałem dość dokładne wyobrażenie tego, co działo się wcześniej i co będzie później. Nie było tego dużo, kilka scen, żeby lepiej poczuć bohaterów. Nie pomyślałem, że to będzie potem widać. Gwiazdki były moją pierwszą myślą, ale potem doszedłem do wniosku, że większy odstęp wystarczy. Powtórzenie, nie pamiętam już, czy przypadkiem specjalnie go tam nie dałem. Za dużo razy to edytowałem. Justowanie włączone.
    1 point
  23. N: Hehe ktoś nie miał pomysłu na Nick A: Najlepszy na forum S: Pinkie :3 U: Kiedyś myślałam że jesteś kobietą Spoko gość
    1 point
  24. Chyba Gene miał na myśli muzykę - wtedy owszem, tam nie trzeba mieć talentu, by zachwycać masy i kosić szekle
    1 point
  25. Przyznam się, nie zwracałem uwagi na konkursowe opowiadania i nawet nie czytałem tych w temacie, a o istnieniu tego FF dowiedziałem się kiedy zobaczyłem jego temat. Jeszcze słowem wstępu wspomnę, że patrząc na komentarze Fistacha w tematach moich opowiadań, z czasem zacząłem się zastanawiać jak wyglądałby jego własny tekst. Zastanawiałem się nawet czy czasem nie zacząć namawiać Cię do napisania czegoś Dobra, a teraz przejdę do samego tekstu: Jest tego trochę mało, jak dla mnie za mało, żeby mieć pogląd na możliwości autora. Tu przydałby się znacznie większy tekst, tak gdzieś w okolicach 7000 słów, bardziej rozbudowany. W 1500 słowach naprawdę ciężko jest oddać charaktery postaci i otoczenia w którym się znajdują. Dlatego też, czytając tekst miałem wrażenie, że czytam fragment z czegoś większego, a to jest tylko próbka. Zatem, proponuję rozwinąć tekst w coś większego, ponieważ tkwi w nim potencjał. Zaznaczyłem jedno powtórzenie, w jednym miejscu brakło myślnika dla dialogu. Trochę też brakowało mi gwiazdek oznaczających większe przesunięcie w czasie w tekście. Wiesz co mam na myśli? Koniec jednego akapitu, a kiedy akcja przenosi się nieco w czasie, to odstęp "***" i kolejny akapit. W pewnym momencie nieco się pogubiłem co aktualnie się dzieje, ale szybko się połapałem. Te odstępy mogą nagle zniknąć, przez jakieś formatowanie gdy ktoś pobierze sobie tekst na komputer, albo telefon i wtedy ciężko będzie mu się to czytać. Dlatego proponuję rozważenie stosowania gwiazdek. Brakowało mi wyjustowania. Tekst ładniej wtedy wygląda. Ale to tylko jedno kliknięcie i będzie cacy. Zbierając to co napisałem w całość, tekstu jest za mało, żebym mógł wyrobić sobie zdanie o stylu autora. Pisanie własnego tekstu, bez ograniczeń, jest wygodniejsze i przyjemniejsze. Pilnowanie się, czy nie przekroczony został limit odbija się na opowiadaniu, zatem po jednym konkursowym fiku nie wyrobię sobie opinii o zdolnościach autora. Ale już teraz wiem, że mogę być spokojny o niektóre aspekty tekstu: opisy nie zostały pominięte, są, mało, ale są, liczę na ich lepsze rozwinięcie w pełnej wersji. Nie wiem jak z dynamiką, ponieważ tutaj akcja na dobre się nie rozkręciła, jak już została zakończona, zatem na te aspekt jeszcze poczekam i z chęcią przyjrzę mu się w przyszłości. Klimat był, choć trzeba było się wczytać by go poczuć. Ale jak wspomniałem, to wina limitu słów, w większym tekście będzie można się naprawdę popisać w tej kwestii. Zachęcam do napisania większego tekstu, w którym autor się popisze, a ja będę wtedy wiedział co myśleć o jego zdolnościach. Zatem teraz powstrzymam się od jednoznacznej oceny, a poczekam na większy kawałek tekstu. Powodzenia !
    1 point
  26. <.< >.> k... A co do mjuzika, to "Sinking Ships": http://youtu.be/k0LdyhFrd38
    1 point
  27. Kolejny dzień, kolejna ocena. Wiem, wiem już o tych wszystkich błędach, o których mówisz Gandzia, bo raczej pokrywa się to zarówno z Dolarem, jak i Alberichem. Mówiąc szczerze, kolejny raz jest nacisk na te same rzeczy, jak i znów te same bolączki. Maron OP (co rozumiem zarówno przez walkę na końcu i czary [co jak wiemy, było spowodowane pewnym zaklęciem zamieniającym życie na magię, ale spoko, kumam], znajomość wiedzy [w końcu chyba był dorosłym ze świata ludzi, gdzie takie pierdoły są znane i uczone, plus do tego telefonu - nie stworzył go, a tylko usunął niepotrzebne rzeczy z działającego prototypu, ale ok, rozumiem zarzut]. Trochę to się kłóci, bo on już kilkukrotnie widział się z kostuchą i raz w końcu "randewu" się dokonało, co też OP raczej nie spotyka, lecz powtórzę się - wiem o tym. On był kreowany, by wiedział, ale co czar to był słaby, bo miał mało "staminy" itd.), źle zrobionymi Mane Six, fabułą, szybkością wszystkiego i tak dalej... Szyk i technikalia - moja bolączka od zawsze, cały czas z tym walczę, co akcentuję. Od czasu tego fanfika napisałem multum maszynopisogodzin, wciąż szkolę się, by brzmiało to lepiej, ale nie zawsze to wychodzi. Mam naleciałości z innych języków i tak mi pozostało niestety. Co do ą, ę to po prostu czasami Alt nie zadziałał, a ja ani prereaderzy nie odnaleźliśmy tych baboli. Ale dzięki osobom, co mi pomagają, to wszystko powinno się poprawić. Tłumaczenia - wiem, część tłumaczyłem, część nie, ale powiedzmy sobie szczerze - czy mam być albo 100% ang albo 100% Pl? Sowalicja z PL - nope i to szerokim łukiem. Ok, Liga Znaczkowa była tłumaczona, ale to na prośbę jednego z Pre. I nadal tłumaczyć rzeczy nie będę z powodu, że ja wolę jednak angielskie nazwy. Dzielna Do - również podziękuję. Złoczyńcy może nie wyszli tak jak chciałem, ale oni mieli wyglądać sztampowo. Przerysowałem, ok, ale są przynajmniej wyraźni, wiadomo, że są źli. Teraz widzę, że przesadziłem w niektórych przypadkach, ale to się da naprawić Kolory - hmm, jakby to powiedzieć. Raz, że od tego są te nazwy, by ich używać, a dwa, że miałem tu na celu edukowanie. Tak - chciałem, by czytelnicy się trochę pomęczyli, szukając koloru, by go poznali i może nawet zapamiętali, by nowe farby odróżniać, nie decydując się na oko mieszalnika, a na własne oraz by faceci rozróżnili niebieski od morskiego czy szafirowego. Paleta barw to nie 16 podstawowych kolorów. Ale i na to mam już radę. Nie będę kłamał - miałem chwilę załamania w związku z tak ostrą krytyką fika przez sędziów, nawet chciałem zrezygnować całkowicie ze wszystkiego, ale Dolar w porę mnie otrząsnął, za co mu dziękuję. Poprosiłbym jednakże o nowe, nie powiedziane wcześniej błędy, bo akcentowanie tych samych wciąż i wciąż mija się z celem. Zrozumiałem i wezmę je sobie do serca, ale proszę - pokażcie mi inne i możliwości poprawy danego stanu rzeczy. Pozdrawiam PS. Oznajmiam wszem i wobec, że zacząłem pisać rewrite WDPDE, gdzie dość mocno zmienię wszystko, uwzględniając to, co mi już powiedzieliście, lecz na ile to zrobię - zależy od całości. Nie będę zmieniał motywów dobrych, średnie i złe poprawie, dodam parę nowych, a całość umieszczę w tym samym temacie, a stare skomasuję dla potomności, by zobaczyli różnicę. Ci, co chcą mi pomóc z tym, zapraszam na PW.
    1 point
  28. Wyczuwam tu podwójne znaczenie owego zdania, ale kanapka z tym Oceny techniczne dostępne są tutaj, a jeśli o mnie chodzi, to chyba udam się na emeryturę. Robię się zbyt pobłażliwy
    1 point
  29. Minęło już sporo czasu, przyszła więc pora na ogłoszenie wyników Konkursu Literackiego. Walka była zacięta, poziom wysoki, a o zwycięstwie zadecydował jeden głos - takich opowiadań, takiej przyjaznej rywalizacji chcemy więcej! Tym bardziej, że walka o miejsce trzecie była równie zażarta. Kończąc wstęp przedstawiam Wam wyniki: I miejsce - "Brudnopis" autorstwa Madeleine II miejsce - "Komary" autrostwa Niklasa III miejsce - "Popioły" autorstwa Cahan Standardowo przedstawiam krótkie recenzje opowiadań: Niektóre oceny w recenzjach mogą nie zgadzać się z ogłoszonymi wynikami - przypominam więc zawczasu, że to tylko moje przemyślenia na temat wysłanych opowiadań. Jeżeli chodzi o szczegółowe oceny pozostałych członków składu sędziowskiego, to zachęcam do opublikowania ich w tym temacie. Gratulujemy wszystkim wyróżnionym, jak i pozostałym uczestnikom konkursu - mamy nadzieję, że wrócicie do nas w kolejnych edycjach, które pojawią się za jakiś czas.
    1 point
  30. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  31. Nie powiem, abym się zdziwił Zaczynając pisać szósty raz od nowa, zupełnie bez natchnienia, w ostatnie 20h i jeszcze w dodatku na nienaturalny temat. Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa. Trochę szkoda, że nie wpadłem na to wcześniej, bo, powiem szczerze, sam się trochę gubiłem w tym wszystkim Myślę, że gdybym zaczął pisać wcześniej niż wieczór 7 czerwca, to tekst miałby logikę i fabułę, ale cóż. Stało się. Chyba jednak jestem lepszy w kreowaniu światów niż pisaniu opowiadań W każdym bądź razie, gratuluję zwycięzcom i wszystkim, którzy zdołali uzyskać natchnienie.
    1 point
  32. [Padocholik] // świadom byłeś konsekwencji więc nie narzekaj. To była pułapka. Po tym jak ogier upadł bezwładnie na ziemie. Nightmare Moon mogła brać się do pracy. Przemieniła jego ciało pod własne potrzeby. Zmieniła proporcję, by wyszła zgrabna jagodowa klacz pegaza o długiej chmielowej grzywie opadającej na jedną stronę. Nie chciała się wyróżniać z tłumu. Nie zapomniała o ważnych zmianach anatomicznych. Nie mogła przecież paradować sami wiecie czym między nogami. Została jeszcze ostatnia czynność do wykonania. Musiała wymazać nieszczęśnika z umysłu, by zająć jego miejsce. Jednak podczas procesu coś poszło nie tak i utknęła w jego świadomości mogąc tylko obserwować to co dzieje się dookoła. Nic więcej. Była zdana na jego łaskę.
    1 point
  33. N: Nigdy nie zmieniony od zawsze taki sam, taką postawę tylko chwalić! A co do treści, bardzo charakterystyczny A: To jest już coś z tych ''ostrzejszych'' artów? S: Shipping jak nic, a tak poza tym bardzo zabawny gif. U: Znają go wszyscy i tak prawdę mówiąc nie da się go nie lubić Najwidoczniej jest też wielkim fanem shippingów. Sałkiem spoko gość.
    1 point
  34. 1.Imię i nazwisko osoby, która wypowiada cytat - Jerzy Stuhr (Maks) 2.Sam cytat (najlepiej po angielsku) - "Kobieta mnie bije..." Kopernik była kobietą - mówi pewna pani, na co Maks: "A może Curie-Skłodowska też?" "Jutro też wam uciekniemy!" 3.Nazwa filmu. - Seksmisja 4.Rok powstania - 14 maja 1984 1. Jean Reno - Leon 2. "This... is... from... Mathilda". 3. Leon Zawodowiec 4. 14 września 1994 1 Richard Attenborough - John Hammond 2 "Welcome to the Jurassic Park" 3 Park Jurajski 4 9 czerwca 1993
    1 point
  35. Forumowy serwis komputerowy zawsze świetnie rozwiąże Twój problem Dlatego nie powinno się wchodzić na SB po alkoholu
    1 point
  36. Jak dla mnie to nie ma żadnej afery. Jak Niekryty będzie chciał, albo jak w głosowaniu MLP wygra, to Niekryty nagra film. Jak nie będzie chciał to nie nagra. Jak to oceni i jak się do tego odniesie - to jego sprawa. Jeśli będzie chciał to zjechać - zrobi to. Żyjemy w wolnym kraju i każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii. Nie oczekujcie, że Niekryty potraktuje łagodnie kucyki, bo nie chce zrobić przykrości. Na takiej samej zasadzie możemy uznać, że fani Dobranocnego Ogrodu i Teletubisiów mogą chcieć zabić Niekrytego bo przejechał się po tych produkcjach jak po łysej kobyle. Podobno jest zasada "kochać i tolerować". Więc jeśli Niekrytemu się nie spodoba, należy uszanować jego prawo do wyrażenia niepochlebnej opinii. Chyba że ktoś chce bawić się w utopię, gdzie cały świat kocha kucyki najbardziej na świecie, ale to nie wyjdzie.
    1 point
  37. 1 point
  38. A w linku... Zostałem porażony męskością tej postaci.
    1 point
  39. Nowy odcinek z Rarity mi się podobał. Ponieważ to był jak na razie ostatni odcinek, pora na małe podsumowanie ? Więc ja zacznę, kolejność jest przypadkowa. 1) O jednego za dużo - Dla mnie jednak ten odcinek najbardziej przypadł do gustu. Pawlak fajnie robi Discorda, przyjemnie się go słucha. No i Glass of Water świetnie wyszło. 2) Honor Pinkie - Głos Cheese'a jest naprawdę dobry. Jedynie w tym odcinku nie podpadła mi piosenka ,,Make a Wish''. Ogółem fajnie się słucha nowej Pinkie, nie mam na co narzekać. The Goof Off i Pinkie's Lament jak dla mnie najlepiej wypadły. 3) Księżniczka Twilight Sparkle 1-2 - Nic dodać, nic ująć. Fajnie zrobiony odcinek. Był to ogółem pierwszy odcinek z całego czwartego sezonu z polskim dubbingiem, więc były zdziwienia w sprawie nowych głosów. Ale nie przeszkadzało mi to zbytnio. 4) Nietoperze! - Coż, odcinek sam w sobie nie jest źle zdubbingowany.....ale piosenka mi nie podpadła tak bardzo. Wybuchnąłem śmiechem, gdy usłyszałem ten refren. ,,Precz i sio, sio i precz (...)''. Mimo tego, nie czuję się rozczarowany. Oprócz tego podniosłego głosu Rarity, całkiem nieźle zrobili tę piosenkę. 5) Zamkomania - Najbardziej mi się podobało w tym odcinku to, gdy odkryli Pinkie xD Dobrze podłożony dubbing, oglądało się przyjemnie. 6) Pinkie Apple Pie - Hah ! Tutaj jest wiele do napisania. Spory hejt poleciał na nową Babcię Smith. Ale tutaj muszę ją obronić, nie została wcale tak ultra źle zrobiona. W końcu to Babcia, tak? Jej głos musiał być starszy, nie wyobrażam sobie innego. No ale w sumie, starsza babcia była lepsza...Tak, czy siak to to jest nasza polska Babunia Smith i nie ma co narzekać ! Co do samej piosenki, to podoba mi się. Głos Applejack jest świetny, tak samo jak Pinkie. Widać, że polski dubbing mierzy wyżej i chce upodobnić nasz dubbing do oryginału. Jak dla mnie mamy lepszy dubbing Discorda, a dalej to bym musiał się zastanawiać...Chyba tylko Discorda. Wracając do tematu, to odcinek mi się podobał, aczkolwiek było parę śmiesznych tłumaczeń. 7) Przyjaźń uskrzydla - Ja nie wiem co tutaj napisać. Fajnie zdubbingowali ten odcinek Nie mogę narzekać .___. 8) Rarity Podbija Manehattan - Hohoh...Tak super za Rarity nigdy nie przepadałem, ale moim zdaniem Jej piosenka wyszła polskiemu dubbingowi najlepiej. Ogółem ten odcinek przekonał Rarcię do mnie bardziej. Lubię ją więcej niż ostatnio. Odcinek bardzo fajny i przyjemny do oglądania. Głos Coco Pommel też był fajny ^.^ 9) Samodzielna Dzielna Doo - Jedyne co mnie rozwaliło z tłumaczenia to tytuł odcinka ;___; Tak czy siak, fajnie było obejrzeć ponownie ten odcinek z polską Rainbow Dash. Nic nie mogę się przyczepić, bo lepiej bym nie zrobił tłumaczenia. 10) Super-kucyki - Kurde, to było coś XD Polska Flutterhulk mnie bardziej zabiła niż wersja oryginalna ;-; Ale to idzie na plus Wszystkie postacie zostały fajnie zdubbingowane. Głos Maneiaczki też fajnie wypadł, podobał mi się 11) Rainbow Falls - Głosem Bulk Bicepsa powinien być Mariusz Pudzianowski XD Byłoby zabawnie Ale i tak fajnie wypadł. Odcinek tak jak każdy, przypadł mi do gustu. 12) Proste życie - Nie no, mistrzostwo XD Fajnie zrobiono tą ,,wiejską'' wersję Rarity. Applejack również fajnie wypadła, ale dla mnie i tak najlepiej wyszła tutaj Rarcia. Trenderhooves też miał fajny głos. Odcinek na plus ! Podsumowując pierwszą polską połowę czwartego sezonu, muszę powiedzieć,iż jestem pozytywnie zaskoczony. Miałem naprawdę niskie wymagania co do naszego dubbingu, a tutaj proszę. Zupełnie coś niespodziewanego. Prawie że wszystkie odcinki mi się spodobały. Jest parę minusów, ale to nie przeszkadza w oglądaniu. Czasem, niektóre teksty w piosenkach rozwalają. Na przykład ,,Huzia na jabłonkę'' w ,,Nietoperzach'' xD Mimo to, piosenki również wypadły świetnie. Przedtem nie wspomniałem o piosence ,,Serca silne jak dzwony''. Dlaczego? Wypadło mi z rachuby w którym to było odcinku . Ale wspominając o tej piosence mogę powiedzieć, że nigdy nie przepadałem za Znaczkową Ligą. Ale piosenka jest przyjemna w słuchaniu, tak samo jak tłumaczenie. Największym plusem jak dla mnie jest piosenka ,,Glass of Water''. Bardzo mi się spodobała. Byłem w całkiem dużym szoku, że nasz Discord śpiewał w tym samym tempie co oryginał. No ba, powiem nawet, że nasza wersja jest lepsza.Ale to i tak moja opinia tylko. Dotychczasowe tłumaczenia jak dla mnie są świetne, tylko czy uda nam się dotrwać tak do końca czwartego sezonu, czy może coś sknocą ? Wątpie, żeby zepsuli. Trzymam za polski dubbing kopytka i oby im tak szło dalej ! Póki co oceniam tę połowę na 9\10.
    1 point
  40. Ok, ostrzegałem co będzie jak zacznie mi się takie pieprzenie. I co będę robił jak ktoś porówna homoseksualizm(który polega na DOBROWOLNYM i NIE ZAKAZANYM przez prawo współżyciu) do KARALNYCH i PRZYMUSOWYCH terminów jak Zoofilia, Pedo ect. Homoseksualizm nie gwałci. Tyle w temacie, temat zamykam i zgodnie z obietnicą, pana od tej ideologii czeka warn.
    1 point
  41. Mnie irytuje: - Fascynacja Derpy- co w niej takiego fantastycznego niby.
    1 point
  42. Niekryty się sprzedał buuuuu! >.< PROSTE ŻE NIEZBĘDNE. Obejrzy, zmontuje materiał, doda parę żartów o narządach płciowych, podtekstów, podsumuje to gównianą płentą i da chwytliwą muzyczkę
    1 point
  43. od http://asimos.deviantart.com
    1 point
  44. Pierwszy art jest uroczy:x Taki stróż prawa sprawdziłby się dobrze. Coś ode mnie. Trochę FS i RD Trochę słodyczy Link do obrazka nie działa. ~ Hoffman I na koniec... nowy styl uczesania grzywy Ten też. ~ Hoffman
    1 point
  45. W sumie, tak mi się spodobała ta Fluttershy, że chcę ją ofiarować działowi! Chwalę swój rysunek, bo jestem z niego po prostu dumny!
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...