Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 02/14/15 we wszystkich miejscach

  1. Najprościej zacząć ten temat przedstawiając pewną sytuację. That's it. I'm sick of all this "Masterwork Bastard Sword" bullshit that's going on in the d20 system right now. Katanas deserve much better than that. Much, much better than that. I should know what I'm talking about. I myself commissioned a genuine katana in Japan for 2,400,000 Yen (that's about $20,000) and have been practicing with it for almost 2 years now. I can even cut slabs of solid steel with my katana. Japanese smiths spend years working on a single katana and fold it up to a million times to produce the finest blades known to mankind. Katanas are thrice as sharp as European swords and thrice as hard for that matter too. Anything a longsword can cut through, a katana can cut through better. I'm pretty sure a katana could easily bisect a knight wearing full plate with a simple vertical slash. Ever wonder why medieval Europe never bothered conquering Japan? That's right, they were too scared to fight the disciplined Samurai and their katanas of destruction. Even in World War II, American soldiers targeted the men with the katanas first because their killing power was feared and respected. So what am I saying? Katanas are simply the best sword that the world has ever seen, and thus, require better stats in the d20 system. Here is the stat block I propose for Katanas: (One-Handed Exotic Weapon) 1d12 Damage 19-20 x4 Crit +2 to hit and damage Counts as Masterwork (Two-Handed Exotic Weapon) 2d10 Damage 17-20 x4 Crit +5 to hit and damage Counts as Masterwork Now that seems a lot more representative of the cutting power of Katanas in real life, don't you think? tl;dr = Katanas need to do more damage in d20, see my new stat block. To był oryginalny post z /tg/ dotyczący katan. Napisany przez sfrustrowanego fascynata Japonii i jej kultury. ALE CZEMU NAPISAŁ ON ŹLE? (może nie wszystko, ale takie rzeczy jak ostrość katan jest prawdziwa, no... brzytwa do golenia też jest ostra i ma nawet porównywalny skład co stal używana do kucia katan.) 1. Nie mówię o cięciu stalowych sztabek, bo to trąci głupotą na kilometr. Każdy miecz stępiłby się od tego... no... może za wyjątkiem miecza który ma wzmocnioną okolicę ostrza węglikami spiekanymi w jakiejś plastycznej osnowie zrobiony na jakiejś dobrej stali sprężynowej, ale nie wyobrażam sobie ceny takiego miecza, była by masakryczna. 2. Zginana milion razy... Dobra, to jest absurdalne, gdyby była zginana milion razy, to zawartość węgla w jej składzie była by znikoma zupełnie jak w żelazie Armco. W książce o kuciu katan tłumaczono, że zginanie miało cel zredukowania zawartości węgla z ~2% do 1,1-0,7% Na każde zgięcie tracono około 0,02-0,1% węgla co nie daje miliona zgięć choćby zastosować kreatywną matematykę. 3. Trzykrotnie twardsza i dwukrotnie ostrzejsza od europejskich mieczy... Z ostrością bym mocno polemizował, bo europejskie miecze mogły mieć dosyć porównywalną ostrość. Twardość zostawiam pomiarowi Rockwella i wynikom średnio 60HRC dla martenzytu, nie licząc, że znajduje się w jego strukturze austenit szczątkowy dochodzi do tego niska hartowność stali niestopowej z jakiej wytwarzano katany i fakt, że kawałek ostrza poddawano pokrywaniu glinką aby SPECJALNIE wygiąć miecz i zmniejszyć twardość jej ostrza(łatwiej się wtedy ostrzy taki miecz, ostrzenie twardego martenzytu jest wrzodem na tyłku nawet ze szlifierką tarczową, ale wtedy dłużej zachowuje ostrość) taka katana więc ma na ostrzu trochę powyżej 30HRC. Rdzeń ma wartość zbliżoną do 50HRC. Tak więc, o ile w ostrość katan jeszcze uwierzę... to twardości mówią same za siebie. 4. [fragment o podboju Japonii i przecinaniu na pół średniowiecznego rycerza w pełnej zbroi płytowej] ... daję wam tutaj pole do myślenia. Japończycy mieli jeszcze jeden problem z katanami, a mianowicie ruda z której wy... redukowali do żelaza niekoniecznie z efektem przetopienia. Tak, nie potrafili osiągnąć temperatury ~1400*C W międzyczasie w europie, potrafiono wykonywać stale stopowe, odlewać żeliwo, ciągnąć żelazo, wykuwać sztabki, produkować coś więcej niż jeden rodzaj miecza, stosować różne obróbki cieplne, typu odpuszczanie, eksperymentowano ze stalą, dawano do niej manganu, krzemu, nawet miedzi Śmieszny fakt, można zrobić ze stali sprężynowej, na przykład 50HS dosyć dobry miecz. Co sądzicie o przehype'owaniu katan? Co sądzicie o współczesnych stalach? Zapraszam do dyskusji.
    5 points
  2. Tak, definitywnie jestem samotnikiem, introwertykiem, odludkiem i jak to Dayan ładnie ujął "po prostu no-lifem." Czy mi z tym dobrze? Tak. Fakt, miewam momenty, kiedy dopada mnie emocjonalny dół, osamotnienie i generalnie mówiąc "feelsy" To w ostatecznym rozrachunku dobrze mi z tym. Fakt, że czasami przeklinam moją nieśmiałość i "aspołeczność", która niekiedy objawia się nawet w trudnościach w nawiązywaniu relacji "niebezpośrednich" (online) i zdarza się, że zwyczajnie doskwiera mi brak kogoś, żeby przez chwilę po prostu pogadać o wszystkim i niczym. Jednak cieszy mnie fakt, że w odróżnieniu od osób typowo ekstrawertycznych potrafię się bez problemu obyć bez towarzystwa innych, nie jestem od niego zależny. Mam paru kumpli, z którymi mogę od czasu do czasu pogadać o mniejszych lub większych pierdołach, czy pośmieszkować z jakichś głupot, ale nie wydaje mi się, żebym nawiązał w życiu coś, co mógłbym nazwać głębszą przyjaźnią (choć może po prostu sam mam nieco zbyt idealistyczne spojrzenie na niektóre sprawy). Co do przyczyn mojej introwersji, to prawdopodobnie leżą w moim najwcześniejszym dzieciństwie, którego sporą cześć z powodu ówczesnych problemów zdrowotnych spędziłem w szpitalach. Pewien wpływ może też mieć fakt, że jako jedynak wychowywałem się bez rodzeństwa. Generalnie także później, mimo, że posiadałem pewne niewielkie towarzystwo, to jednak dużo czasu spędzałem w samotności, woląc zabawę samotną i rozwijanie zainteresowań albo z kilkoma konkretnymi osobami, niż ganianie z piłką po polu, lub w późniejszych czasach chlanie po krzakach (cóż, taki los życia w małej miejscowości, gdzie duża część osób w podobnym wieku nie wykraczała i nie wykracza poza podobne rozrywki i "rozrywki"). Po prostu przez dużą część życia ciężko mi było znaleźć w otoczeniu odpowiadające mi towarzystwo, choć myślę że z drugiej strony sam swoją straszliwą nieśmiałością i zamknięciem zmarnowałem w życiu kilka okazji. Generalnie więc uważam, że pewne kontakty z ludźmi są oczywiście potrzebne do życia, by nie stać się pustelnikiem zarastającym pajęczynami w jaskini, ale w odpowiedniej jakości i oczywiście umiarkowanych ilościach (tak, jak jedni lubią w skupieniu delektować się dobrym winem, inni walić jabole pod sklepem.) Staram się w pewnych względach przełamywać i przechodzić do ale na razie no-liferstwo jest we mnie silne. Mam jednak swoje hobby i mniejsze lub większe zainteresowania i na tym staram się opierać, więc wystarczy dać mi do roboty coś, co lubię albo widzę w tym warte wysiłku wyzwanie (nie lubię tracić czasy na pierdoły, choć w sumie często to robię. Cóż, są głupoty ważniejsze i mniej ważne ) a wszystko będzie gut. Oczywiście nie lubię przesadnej monotonii i staram się jakoś przełamywać, rozwijać, czy próbować co jakiś czas czegoś, co może być jakoś związane ze wspomnianym przeciążaniem introwertycznego mózgu. Myślę, że z każdym po trochu. Często jestem skryty w różnych kwestiach i zwykle nie bywam zbyt wylewny. Tak, jak Twilight potrzebuję czasu dla siebie, kiedy mogę porobić coś w spokoju. I tak samo jak Big Mac w większości sytuacji (poza wspomnianym gronem paru kumpli) staram się raczej milczeć (typowa reakcja wielu nowo poznanych osób: "Co ty taki smutny\poważny"), nie czerpiąc jak niektórzy perwersyjnej przyjemności z samego faktu emitowania dźwięków.
    2 points
  3. Nie wiem, chyba walentynki staną się jednym z najważniejszych lunarnych świąt! Rok temu dostaliście kartkę... w tym roku to już wręcz tradycja! Dla wszystkich odwiedzających dział Księżniczki Nocy.
    2 points
  4. Humm, nic nie zrobię, kolejny raz Grrrr! Urodzinowa, przesłodka OC dla Tempest Caela Cumulonimbus!
    2 points
  5. Nie zamierzam zachowywać się tak: Ale zamierzam zgłosić sprzeciw do słów Zegarmistrza. Powiem na początku - wątpię, by po zmieceniu luźnej gry zwiększyła się liczba graczy w tym oficjalnym temacie, nawet jeśli sesje zostały by przeniesione. Ba. Uważam, że te słowa : są obraźliwe dla osób, które w swoje sesje dużo wkładały(na przykład ja) Jeśli sesję prowadzę od kilku miesięcy i jest ona stworzona na mojej fabule, to nie pozwolę, by ktoś ją przejął. Na MG też nie zamierzam się już zgłaszać(kiedyś chciałam, ale mi przeszło). Jest kilka powodów tego, że w luźnej grze gra więcej graczy. A najważniejszy jest bardzo prozaiczny - jest ,,luźna''. Gracze i ci co sesją się opiekują mają większe pole do popisu i nie są pod taką presją. Nie ma tam takich ograniczeń, co nie znaczy, że posty są jednozdaniowe. Są sesje, gdzie posty są dłuższe i sesje, gdzie są krótsze. A nie uważam, by sesja w której każdy pisze po dwie/trzy linijki też była zła, bo są ludzie, którzy lubią sobie tak popisać, bez konieczności kreowania poematów. To jest też jeden z powodów nie dołączania do sesji MG - nie wszyscy mają zdolności by móc się tam zapisać, a też chcą sobie pograć. I mam wrażenie, że ludziom lepiej gra się tam, gdzie nie są straszeni Inkwizycją Choć może to moje osobiste wrażenie Nie wszyscy ludzie się dostają podczas wyborów na MG, a też chcą spróbować swoich sił. Ja jakoś nie jestem MG, a od wielu, wielu miesięcy się w to bawię i mam z kim. Kończąc, jak dla mnie powinniście spróbować zachęcić do grania w swoich tematach, a nie niszczyć luźną grę, gdzie ludzie mogą sobie spokojnie poklikać po szkole/pracy i robić to całkowicie bez stresu, mając nieograniczone pole do popisu. (Podczas mojej sesji powstały trzy miniksiążki, które były do niej potrzebne) Usuniecie luźną grę, ale ludzie i tak nie będę grali w waszych działach. Nie, żebym krytykowała, ale być może robicie coś źle. PS: Jeśli ja mam plany na sesję na naprawdę długi czas,(w którą rzeczywiście ktoś gra) a wy chcecie mi je rozbić, bo u was nie grają - wydaje się to wredne.
    2 points
  6. Kiedy wracam po ciężkim dniu w studbazie, kiedy jakiś dzieciak z podstawówki nakopał mi w drodze do domciu, kiedy ktoś powiedział, że jestem brzydki czy mam krzywego ryja, kiedy nie udało mi się zabrać dzieciakowi w wózku lizaka i kiedy po raz kolejny uświadamiam sobie, że nie mam życia, że jestem forever alone, wchodzę na to forum i przez chwilę napawam się kilkoma zielonymi literkami obok mojego nicku. Moje ego rośnie. To ja, moderator. Władca i rządca tego forum, który odpowiada tylko przed administratorami a oni przed samą Celestią i Luną, to ja, ten którego imienia nikt nie wymawia, ten którego wszyscy się lękają, MODERATOR GLOBALNY NA MLPPOLSKA.PL! Po tej krótkiej, acz wspaniałej chwili, zaglądam na sb. Wybieram trzy losowe osoby które dostaną ode mnie bana z dupy. Kiedy moje ofiary są już naznaczone, zaczynam polowanie. Wchodzę na ich profil, zaglądam w tematy i posty. Wybieram jeden i daję 93232973297329101038577498% warna, co w efekcie daje bana na pięć pokoleń w przód. Czuję się taki władczy, potężny, NIEPOKONANY! TO JA! BESTEUR! WŁAŚNIE DAŁEM BANA! Tak... to pierwsza ofiara, jeszcze dwie... Czaję się zatem na kolejną owieczkę, która tego dnia dostanie bana. Czaję się w mroku mojego klaustrofobicznego pokoju, by nabrać pewności siebie, spoglądam na swoją dziewczynę.jpg, której słodkie spojrzenie dodaje mi animuszu. Czuję jak moje ego rozrasta się do niewyobrażalnych rozmiarów. Dopadam go. Dopadam kolejnego usera, który dostnaie wieczystego bana, któy będzie łkał po nocach, ze nie może wejść na to przepiękne i czyste forum. Jestem władcą, jestem rządcą, jestem bogiem tego forum! To ja mam moc, której wy, szaraczki nie macie i o której możecie pomarzyć, to ode mnie zależy czy ty, albo ty, zobaczy jutro tę piękną, wspaniałą stronę główną tej przekozackiej stronki o kolorowych konikach. Została mi ostatnia ofiara... daruję jej. Niech żyje. Nawet nie wie, jak bliska śmierci była. Mój e-pindol przerósł niejedną murzyńską pytę, czuję się wspaniały, niepokonany, nie do ruszenia, przecież żadne odwołanie nie przejdzie, żaden głos wołający o litość nie zostanie usłyszany, pw nie zostanie odczytane, to JA mam władzę nad wami, możecie mi naskoczyć... szaraczki... Dobra, a teraz na poważnie. Nie wiem czy ktoś przeczytał to wyżej, ale jeśli tak, to widzi jaki głupi i bezsensowny jest powyższy tekst. Dokładnie tak jak "zażalenie na moderatora". Powiem wam coś, przytrzymajcie się fotelików, bo może być szok: Czasem, trzeba popatrzeć na swoje zachowanie, zanim zacznie się obrzucać kogoś oskarżeniami za jego postępowanie. (Ty, co ten bester pitoli? ) Szok, nie? Wiecie ilu ludzi na tym forum, na ten przykład, ja nie lubię? Jest kilka osób które chętnie bym udupił, bo ich najzwyczajniej nie trawię, jak widzę jednego z drugim na sb i widzę co piszą, to mam ochotę wywalić komputer za okno. Są ludzie tutaj, który doprowadzają mnie do szewskiej pasji kiedy widzę ich nicki na stronie, przez nich mam ochotę przegryźć sobie kabel od interneta... i wtedy uświadamiam sobie, że przecież oni są gostkami z internetu, na forum o kolorowych kunikach. I puls się uspokaja i kabel odkładam na miejsce... Ale nie o tym. Zmierzałem do tego, iż my też nie musimy niektórych z was lubić, a użerać się z wami musimy. Powiecie: "Sam chciałeś być modem, męcz się teraz" Mogę odpowiedzieć: "Sami się chcieliście tu zarejestrować, męczcie się". Niektórzy z was myślą, że są jedynymi którzy mają przywilej psioczenia na innych. A co, gdyby administracja otworzyła temat "Zażalenia na userów"? Ale by się niektórzy z was zdziwili, że nie każdy ich widzi takimi świętymi jakimi są. "CO?! ON MNIE NIE LUBI?! MNIE WSPANIAŁEGO I PRZYKŁADNEGO USERA?!" Prosta analogia: chcecie wytykać innym błędy - zwróćcie uwagę na swoje. Bóldupicie o jakiegoś randomowego ziomka na forum o kolorowych kuniakach... ile wy, kurde, macie lat... ludzie. A myślałem, że raczej ogólnie znienawidzoną personą jestem Miło mi Rzuciłbym w Ciebie garścią lajków, ale mam tylko jeden. :| ~Goldie Ja bym rzucił garścią banknotów o wysokim nominale i powiedział ,,Pisz dla mnie", ale i ja mogę dać tylko lajka... ~ Myhell
    2 points
  7. Jak w temacie - mój mały warsztacik ^^ Założyłem go z dwóch powodów. Pierwszy, w sumie troszkę egoistyczny - doszkalanie samego siebie i nabieranie coraz to większego doświadczenia w programowaniu. Drugi - abyście WY mogli skorzystać z moich umiejętności i jednocześnie mogli skorzystać z tego, co dla was stworzyłem. Teraz głównie na temat programowania - piszę pod Microsoft Windows Vista/7/8/8.1/10 (brak XP ). Do odtwarzania wykonywanych przeze mnie programów potrzebny będzie Microsoft .NET Framework 4.5. Piszę aplikację z GUI. I to w zasadzie tyle, zapraszam do komentowania, wysyłania próśb i tak dalej i tak dalej ^^
    1 point
  8. Proszę bardzo ^^ Możesz edytować pliki tekstowe zwyczajnie w notatniku. Aby "wczytało" dane województwo musisz pojechać delikatnie "nad" numerek na mapie. Nie zmieniaj nazw plików ani folderów. Tymczasowe opisy są wzięte z Wikipedii. http://www.speedyshare.com/u9qEF/Mapa-Polski.zip Jeżeli możesz, bardziej sprecyzuj o co Ci chodzi
    1 point
  9. Pragnę wyrazić Królewskie Podziękowania - Rewelacjaaaaa ! Wspaniały portret, i piękny prezent na urodziny. Baardzo dziękuję!
    1 point
  10. 1 point
  11. Dla mnie nie, ale uwierz mi, widziałam już takich ludzi.
    1 point
  12. Takie tam z okazji Walentynek I tak je spędzam samotnie XD
    1 point
  13. 1. Jestem. Lubię towarzystwo w rozsądnych dawkach, ale na dłuższą metę bardzo mnie nuży. Pewnie wiele osób na studiach myśli że jestem nieśmiała czy mam deprechę. A mi po prostu wystarczy, że spędzam z nimi czas na zajęciach, a po chcę mieć święty spokój sama ze sobą. Choć i tak nie do końca - Internety, którymi zapewniam sobie przede wszystkim szybką, łatwą rozrywkę. Kiedyś miałam silną fobię społeczną, ale dałam sobie kopa w 4 litery i mi przeszło. Jako dziecko byłam mocno samotna i nie przeszkadzało mi to. Zazwyczaj bawiłam się sama i wolałam to od zabawy z innymi. Teraz też często wolę pracować samodzielnie, choć w grupie też sobie radzę - chyba że to baby. Z nimi za cholerę pracować nie potrafię. 2. I to jak . Dlaczego miałoby mi nie być dobrze z moją naturą? Taka już jestem i tyle. Lubię w samotności godzinami gapić się w nocne niebo, akwarium czy na rośliny. Kocham tworzyć - pisać i rysować, a to też robota, którą robię sama. Granie? Samotna gra lepsza, choć zależy w co. Dobra partyjka w hirołsy jest dobra. Nawet jeśli współgracz lama i trzeba dawać fory. 3. Chyba Twilight. Ją też przyjaciółki na dłuższą metę męczą, co nie znaczy, że nie są istotne i ich nie lubi. Po prostu potrzebuje czasu dla siebie. No i cóż... Ja z wyboru i z natury też jestem samotniczką, a i tak życie wkopało mnie w bogate życie towarzyskie.
    1 point
  14. Nie wiem. Ja po przejrzeniu działu nie wyobrażam sobie grania tam, ani prowadzenia sesji(bo do tego nadaje się bardziej). Czuję się dobrze na swojej luźnej i jeśli zostanie usunięta moja aktywność na forum pewnie zmaleje ze zwykłej goryczy z powodu wielu zaprzepaszczonych miesięcy pracy. A czy dział ma zostać - obojętne mi to. Jeśli ludzie będą chcieli u was grać, to najlepiej byłoby go zostawić.
    1 point
  15. 1. Jestem jedynaczką i przywykłam radzić sobie sama z moim wolnym czasem. To, co sprawia mi najwięcej frajdy to rzeczy dla których potrzeba skupienia i ciszy. Czytanie, śpiewanie, rysowanie, granie w gry, wielogodzinne wewnętrzne monologi. Gdy byłam mała potrafiłam godzinami siedzieć sama i wyobrażać sobie jakieś barwne fantastyczne historie-nie było kasy na kino, nie było kompa i nie było internetu, ale umiałam to sobie zastąpić. To wszystko z czasem uświadomiło mnie jak niewielu ludzi jest w stanie wytrzymać z samym sobą - więc jak chcą, żeby ktoś inny wytrzymał z nimi. Wielu nie potrafi samych siebie zająć czymś ciekawym- więc dlaczego spodziewają się, że komuś innemu wydadzą się interesujący? I w końcu, wiele osób nie poświęca żadnej uwagi patrzeniu wstecz na siebie i swoje zachowanie, na analizowanie swoich reakcji i zmian w poglądach- jest to coś czemu poświęciłam w życiu wiele wiele cichych godzin i niesamowicie mi to pomogło w kontrolowaniu i ukierunkowaniu mojego rozwoju. Bez tego, do pewnego momentu nie byłam nawet świadoma swoich intencji, źródeł reakcji, nie miałam w sobie zdolności do wyciągania nauki z każdej myśli. Kiedy się to naprawi, nie można już nigdy nudzić się z samym sobą. ^^ 2. Jestem w sporym stopniu socjopatką i każdy kto mnie zna dłużej na różnych płaszczyznach powinien to potwierdzić. Powodów jest kilka i bardzo różnych. Po pierwsze negatywny wpływ środowiska. Od zawsze miałam skrajnie przerąbane w miejscu, gdzie mieszkam. Ludzie omijali mnie szerokim łukiem, albo atakowali i psychicznie i fizycznie. Wiele z tych rzeczy wynikało z negatywnych stereotypów na temat mojego pochodzenia itp. Miałam dwie opcje: dopasować się do nich i stać się tym małym potworkiem jakiego oczekiwało społeczeństwo lub iść dalej swoją drogą i udowodnić wszystkim, że się mylą. Tą walkę ze społeczeństwem wygrałam w pięknym stylu, ale wymagało to tej socjopatycznej tendencji do absolutnego nie przejmowania się opiniami, wyzbyciem się poczucia wstydu tam, gdzie ludzie chcieli je wywołać i nauczenie się obracania tych działań przeciwko nim z podniesioną głową. Równocześnie wiele występowałam i musiałam oswoić się ze sceną tak, by być w stanie wyjść przed jakikolwiek tłum, zrobić swoje najlepiej jak umiem i dumnie zejść ze sceny. Inna sprawa, że próbowano mnie wychowywać w rodzinie zarażonej częściowo kulturowymi muzułmańskimi bredniami, dlatego też łamanie tradycji weszło mi w krew i nie mam przed tym żadnych oporów, jeśli uznam jakąś zasadę za niemądrą. Z tych wszystkich powodów jestem teraz tą kontrowersyjną postacią, która zawsze mówi to, co uważa za słuszne nawet jeśli oznacza to, że wszyscy na sali będą szczerze chcieli mnie pobić. Praktycznie nie tęsknię nawet za ludźmi, których naprawdę lubię. Ciężko jest mi nawiązać przyjaźnie, bo mało kto nie czuje się przy mnie źle czy niepewnie i ja mało kogo jestem w stanie szanować w 50% chociażby. Również kontakty z ludźmi sa dla mnie wielkim wyzwaniem, bo to, co dla mnie jest najgrzeczniejszą wypowiedzią pod słońcem często ludzi obraża i nawet, gdy się nad tym zastanawiam nie umiem wyobrazić sobie jak mogłabym grzeczniej sformułować zdanie. Wszelkie oficjalne formy grzecznościowe, to dla mnie koszmar. Nie rozumiem ich. Dlatego niewiele jest osób z którymi umiem się dobrze dogadać i zwykle one też są dość... dziwne. Ale w pozytywnym sensie. ^^ 3. Introwersja to coś, co tworzy się w nas już podczas życia płodowego. Oznacza, że potrzebujemy bardzo małej ilości bodźców do poprawnego funkcojonowania i łatwo jest "przeciążyć mózg" - zacznie się męczyć. To cecha charakterystyczna dla mnie. Być może powodem jest to, że moja matka głodowała podczas ciąży i tylko cudem nie urodziłam się martwa także nigdy nie byłam zbyt ruchliwa. Nie lubię szumu, tłumu, hałasu, dyskotek, imprez. Prawie wszyscy moi dobrzy przyjaciele to introwertycy, którzy nie dręczą mnie co 5 minut, nie domagają się bycia przy nich fizycznie, łażenia na imprezy. Spotykamy się kilka razy w roku i to nam wystarczy. Równocześnie przez internet rozmawiam codziennie z kilkoma osobami i zajmuje to sporą część mojego dnia, jednak taki rodzaj interakcji nie jest męczący- mogę zrobić sobie przerwę kiedy chcę, moge się spokojnie zastanowić co napisać, mogę robić coś przy okazji i nikt się nie obrazi, że "nie szanuję rozmówcy" bo czymś się rozpraszam. Idealnie! 4. Jestem chyba jedyną osobą jaką znam, która nigdy nie jojczyła ani głośno ani we własnych myślach, że jest sama i kiedy to ja w końcu znajdę swoją miłość. Nigdy nie było mi to potrzebne do szczęścia i jestem pewna, że właśnie dojście do takiego stanu najlepiej przygotowuje nas na poważny związek. Trzeba najpierw nauczyć się być emocjonalnie samowystarczalnym, by potem nie stać się niczyją pijawką. Nawet teraz, gdy z kimś jestem mogę być w tym związku na odległość właśnie dlatego, że nie potrzebuję mojego partnera 24/7. Chodzę sama na spotkania, gdzie jest kilka par i nie czuję się źle. Mogę sobie robić co chcę w ciągu dnia i dopiero wieczorkiem przysiąść z nim do spokojnej rozmowy. Nawet, gdy mieszkamy razem każde z nas ma czas dla siebie i nie musi martwić się, że zaniedba to drugą osobę. Myślę, ze takie podejście wywala masę toksyczności i frustracji z jakiegokolwiek związku, dlatego paradoksalnie bycie z natury samotnikiem jest tu bardzo zdrowe i nijak nie szkodzi sile uczucia. No, sporo tego, więc chyba wystarczy, chociaż mogłabym jeszcze pisac i pisać w nieskończoność. Na koniec dodam tylko ten fragment: There is pleasure in the pathless woods, there is rapture in the lonely shore, there is society where none intrudes, by the deep sea, and music in its roar; I love not Man the less, but Nature more. — George Byron
    1 point
  16. Problem w tym, że w dziale MG gry mogą zakładać tylko wybrani MG, których liczba jest ograniczona. W luźnej grę może założyć każdy i zobaczyć, czy jest w tym dobry. Ja na początku nie byłam, ale to jest miejsce, gdzie uczyłam się pisania i kreowania uniwersów. Na pewno nie będę brała udziału w dziale MG. Zasady tam panujące mi nie pasują, kiedy teraz je porównałam do moich sesji.
    1 point
  17. Widziałem parę sesji prowadzonych przez MG. Powiem szczerze nawet jeśliby zamknięto dział luźnych gier ról. To z pewnością nie zapisałbym się na sesje do mistrza gry. Nie jest to z obrazy czy coś. Dla mnie przyjemniejsza jest zdecydowanie luźna gra ról. I jestem pewny, że nie jestem jedynym, który tak patrzy. Zamknięcie tej sekcji zamiast ściągnąć ludzi to oddali ludzi od forum.
    1 point
  18. (Dla tych, którzy to obserwują, a tych widzę jest niewiele. Nocturnal odeszła z tego forum, więc tą sesją będę zajmował się sam. W dodatku ustanawiam termin odpisu na 21.02.2015 Jeśli ktoś to tego czasu nie odpiszę w sesji, zostanie wysłany do karczmy, a sesja ruszy bez nich. W moim następnym poście pojawi się już akcja.)
    1 point
  19. Mam propozycję - przekopać się przez Luźne Gry. Wiem, sporo roboty i ruszanie tego może wywołać, khm, niezadowolenie pewnych osób. Ale słuchajcie - po co dział z ludźmi którzy są MG, skoro obok człowiek ma temat w którym może stworzyć cokolwiek, jakkolwiek, bez czekania na MG? Plan byłby taki - załatwiamy od administracji pozwolenie na rozbicie tego działu, osoby tam prowadzące będą musiały zrezygnować z prowadzenia, ALE! W zamian za to, gdyby chciały coś poprowadzić z nami, MG, można by ich tematy powciągać do naszych i razem z nimi prowadzić. Jaki tego morał i sens? Wielu graczy zobaczy że dział PBF ożywa, wiem że to sztuczna aktywność, ale na początek wystarczy, potem być może nie będzie już potrzeby dla sztucznej bo jest % szansy na to że sztuczna zamieni się a autentyczną. Ponad to, dla niektórych będzie to zawsze jakieś urozmaicenie. Było by dobrze gdybyśmy poważnie o tym pomyśleli, rzucajcie też własne pomysły, z chęcią posłucham, może coś wymyśle na ich bazie albo zwyczajnie je zastosuje For Glorious Evolution!
    1 point
  20. Mam tu coś w sam raz dla Ciebie. Wracając do tematu... Po prostu katana. Japończycy są bardzo honorowi i tworzyli broń, która miała ładnie wyglądać oraz być wykorzystywana według określonych zasad. Widać w spotkaniu z wojskami europejskimi na niewiele by się to zdało. JAK MOŻNA STWORZYĆ MIECZ, KTÓRY PRAKTYCZNIE NIE MA GARDY Do tego dochodzą technikalia, czyli "stal", która jest strasznie podatna na korozję oraz na tyle nieodpowiednia, że po zetknięciu się z europejskim mieczem straciłaby na długości. Nie można jednak zaprzeczyć, że rękojeść sama w sobie wychodzi na dość wygodną, a miecz jest rzeczywiście ostry. No ale na tym się kończą zalety.
    1 point
  21. Przeczytane. Bardzo mi się spodobało. Napisane jest w sposób, który powoduje, że człowiek odruchowo bierze się do recytacji (Verlax świadkiem bo mu trułem na TS ). Czy jest idealnie? Tego bym nie powiedział, niektóre rymy mogłyby być nieco subtelniejsze czy bardziej finezyjne, ale to głównie kwestia gustu. Natomiast czytanie wszystkich sprawiło mi naprawdę dużą przyjemność. W sumie to chciałbym się zwrócić z prośbą o pozwolenie na nagranie recytacji rzeczonych wierszy i wrzuceniu ich tutaj ku torturze innych czytelników . Edit: Sugerowałbym dodanie tego [Poezja]
    1 point
  22. A więc ustalone! Ja i Linds wyruszamy w podróż- on mi pokaże Europę, ja mu Amerykę i bliski wschód może kiedyś. ;D Następny będzie... hm, kto jest materiałem na podróżnika? Może ktoś kto lubi lotnictwo? WILKU
    1 point
  23. Dobra, to może ja też walnę tutaj jakiś krótki post, żeby przybliżyć jak to widzę. Jestem w sumie neutralny, nie znam zbyt dobrze ani osób z shoutboxa, poza kilkoma wyjątkami, ani Zegara i myślę, że obu stronom zdarzyło się przesadzać. Zegar dawał wysokie warny i część rzeczy, które punktował osobiście bym pominął, ale osoby NA PEWNO nie wyrwały ostrzeżenia za nic, wbrew pozorom nie dajemy, jak to określił ostatnio ktoś na sb "happy warnów", serio. Z drugiej strony mamy usernię, która jest niezadowolona. Zapewne macie do tego powód, nie mówię, że nie. Ale odpowiedzcie sobie na pytanie, czy aby na pewno wy również nie przyczyniacie się do takiej, a nie innej atmosfery na forum? Rozumiem, założyć jeden temat, ale zakładanie kilku kolejnych według mnie nie ma sensu. Za chwilę powstanie zażalenie na ten temat, bo dlaczego by nie? Pamiętam, że Zegar tylko raz zachował się tak, jak moderator zachowywać się nie powinien. Arjen go ukarał, choć według mnie procenty powinny być na normalny okres czasu i powinno być ich więcej, zgodnie z taryfikatorem jakieś 70-90% czyli tak jak za prowokację, ale przejdźmy dalej. Przez cały ten czas, kiedy jestem na forum widziałem Zegara na sb jakieś ~4 razy. Zazwyczaj bywał tam tylko na chwilę, więc nie miałem najmniejszej szansy pogadania. Raz zdarzyło się, że zachował się nieodpowiednio, to właśnie ta sytuacja, którą przytaczasz. Dlaczego po prostu nie zignorowałeś jego zachowania? Tak trudno nie zwracać uwagi na zaczepki w internecie? Rozumiem, że moderator, ale założyłeś temat o ignorowaniu modów, więc równie dobrze można byłoby to zrobić "manualnie". Dostawali bloki na sb, które działają dużo lepiej, niż bezsensowne procenty, które w tak małej ilości i tak nie zrobią nikomu różnicy. No i na koniec. Cały czas słyszę to ironiczne "kucyki, srs bsns", po czym ludzie, którzy to mówią idą i kłócą się, jakby ktoś krzywdził im matkę. No coś tutaj jest chyba nie tak.
    1 point
  24. Huzzah wszystkim! Chciałem ogłosić małe roszady personalne w Regnum Lunae, aka Dział Księżniczki Luny. Nocturnal zrezygnowała z zaszczytnej funkcji Avatara. Z ciekawości obliczyłem, że minęło 662 dni odkąd trafiła do działu. To dla nas duża strata. Koleżance dziękujemy za czas, i życzymy powodzenia. No więc automatycznie Sosna staje się Avatarem Luny, i potrzebny jest nam regent. Lunarnej Księżniczce! Każdą zainteresowaną osobe proszę o wiadomość na moją skrzynkę, wyjaśniającą dlaczego nadaje się do tego najlepiej. Jak najbardziej wskazane mieć coś z kreatywności, stylu, pomysłów itd. Także zakasajcie rękawy i twórzcie, bo warto! Zwrócę jeszcze uwagę na sposób rekrutacji. Zbieramy podania do dnia gdy Księżyc będzie w nowiu (19 luty) natomiast oficjalne ogłoszenie nastąpi w czasie pełni (5 marzec). Pozdrawiam.
    1 point
  25. Jak wrócę ze szkoły, to napiszę taką (sprawiedliwą, z zaletami, nie jestem Mordeczem) krytykę, że się popłaczesz. W pisaniu nie ma taryfy ulgowej i proszenia o łaskę, bierzesz uwagi na klatę lub rezygnujesz.
    1 point
  26. Czyli jesteśmy jedynynymi którzy działają dobrze w chorym społeczeństwie? Meh, fandom ten to w dużej części gimby umysłowe które zostały wywalone z normalnego społeczeństwa są tutaj bo frndszip iz magic and so loweee ynd tolyrance~~ Co nie zmienia faktu że są gimbami
    1 point
  27. Tak, do tej pory potrafię obudzić się w środku nocy, zlany zimnym potem, jeśli przypadkiem przypomni mi się ten odcinek, w którym Clarkson pokazał brzuch.
    1 point
  28. Tak jak lubię humanizacje kucyków to jak widzę ludzką postać z kucowymi atrybutami, mam tu na myśli najbardziej rogi (skrzydła jeszcze wytrzymam) to budzi się we mnie chęć mordu i siania zniszczenia. Przykład: Nie mam pojęcia czemu tak reaguję
    1 point
  29. Hello there! We are brony RC model car racing team from Latvia. Drift spec Fluttershy Making of Fluttershy (136 photos) Teammate's drift spec Rarity Touring spec Wonderbolts Making of Spitfire & Soarin And yes, we do win races. These are trophies taken since last may when team was announced. More stuff on http://TeamCelestial.com and Facebook But we didn't come here just to brag about our toys. On may 26th to 31th we are going to RC drifting world championship in Netherlands. We are most likely going by car, through Poland and Germany, and would like to meet new friends. We are going through Warsaw, but we can take detours to other cities if it's worth it. So, does anyone here want to spend some afternoon with us?
    1 point
  30. Linds, bez obrazy, ale podzielam tu zdanie Chemika. inb4 mimo, że lurkuje 4chan, vichan, karachan, spróbuję zacząć 8chan to nie ograniczam swego życia do PC'ta i internetu. Jestem np. Harcerzem w drużynie specjalnościowej, co jest czymś w stylu argumentu. W zasadzie to co uwielbiam w deskach /b/, to to o czym wspominał Chemik - nie trollingi, a rajdy. Tu mówię o 4chanie, bo w polskich czanach ogranicza się to do spamowania cenzopapą i NSFW (i vichan, i karachan). I nie ma tu co się kłócić, wykop to rak over 9k. Nigdy niczego ciekawego tam nie znalazłem, a nawet sam próbowałem trochę kopać, ale nie. To nie dla mnie Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka
    1 point
  31. @up Nieźle ujęte. Sorry, jeśli to będzie za ostre, staram się powstrzymać. Po pierwsze- Miejsce urodzenia i zamieszkania są takie... nie oryginalne. Nie no, ja w OC patrzyłam na miasta Equestri, a wystarczyło wpisać Canterlot i Ponyville! Dwa-Uczennica Celestii? I do tego prywatna. To jest kopia Twi, która znalazła się w świecie ludzi! Trzy-Porwana do świata ludzi? Serio? I straciła pamięć? To czemu po powrocie cokolwiek pamięta? Cztery-Po powrocie. No serio? Celcia od razu ją poznała i jeszcze ważne zebranie? Serio? Pięć-Brak CM'a. Dobra da się zrozumieć, pasuje trochę do historii, ale że historia nie pasuje, to się czepiam. Sześć-Ortografia, interpunkcja, język polski itd. Tego się nie da czytać! Zdania źle zbudowane, za dużo spacji, w niektórych miejscach brak przecinków, brak słów po prostu! Siedem-Historia. Pomijając to co wcześniej wymieniłam, historia jest bardzo krótka, trudno ją zrozumieć i właśnie po niej widać punkt szósty. Osiem-Imię. Dobra powiedzcie, że się czepiam, ale imię nie pasuje. Ps. Ten komentarz nie miał na celu nikogo obrazić i nie odpowiadam za skutki uboczne, no chyba, że za poprawienie OC'ka. Przepraszam, jeśli przeszkodziłam w uważaniu tego OC za arcydzieło. Ja tylko pomagam.
    1 point
  32. Oh, no... no dobrze od czego by tu... a no tak! Historia równie ciekawa i innowacyjna jak, używane opony do stara pomijam fakt, że mój opis kubka kawy, w którym pływa włos byłby bardziej rozbudowany i poruszający. Miejsce urodzenia Canterlot, uczennica Celestii... serio? już jej nie trawię, a za chwilę okaże się że jest to jakiś mega ultra wybraniec co ma zbawić świat... poprawić mnie to, w trybie natychmiastowym albo wysłać w niebyt. Ocena? trzy lata jako wiosło na galerze plus jedna głowica nuklearna.
    1 point
  33. niech to ktoś usunie
    1 point
  34. Shoutbox pojawił się na stylu mobilnym(IPBoard.Mobile). Ponadto nadal trwają prace nad aplikacją na shoutboxa na Androida.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...