Skocz do zawartości

Nasze porzucone pomysły na opowiadania - dyskusja


Bester

Recommended Posts

Skoro złośliwość losu wyzerowała mi licznik postów, to pomyślałem że zacznę go odzyskiwać czymś dużym. A skoro jest ten temat, to uznałem, że podzielę się swoimi projektami, których mam legion. Żeby nie było - żaden  z prezentowanych tu fanfików nie jest porzucony - po prostu znajdują się w różnych stadiach realizacji i czekają na lepsze czasy, dokończenie lub napisanie, tak więc proszę mi ich nie podpieprniczać bo wtrząchnę na surowo :D Natomiast chętnie przeczytam Wasze opinie i pomysły oraz odpowiem na możliwe pytania.

 

Beware the spoilers!

Spoiler

 

1. Progressio ex machina - już rozpoczęty, haniebnie dawno nie aktualizowany fanfik, umieszczony w epoce odpowiadającej naszej wiktoriańskiej.Polityka, intrygi, handel, przemysł, wojna - to główne założenia. Wprowadzanie nowych technik prowadzenia wojny dzięki industrializacji, starcie dwóch porządków, walka o obalenie władzy Królewskich Sióstr, takie tam pierdoły. Praca koncepcyjna - 100% (oznacza to iż obmyślona główna oś fabuły, lecz nie wykluczam pojawiających się wątków dodatkowych) Stan prac - 5-10%

2. Aleo he Polis! - drugi haniebnie dawno nie aktualizowany fanfik. A już sama końcówka. Ogólnie - ponifikacja upadku Konstantynopola. Praca koncepcyjna - 100% Stan prac - 85-90%

3. Per Aspera ad Astra - prequel "Aleo he Polis!" skoncentrowany głównie na Sombrze w latach poprzedzających wojnę. Jego perypetie w akademii wojskowej i po jej opuszczeniu aż do podjęcia się dowodzenia wojskami rebeliantów. Praca koncepcyjna - 20%

4. Projekt "Lunar Pirate" - fanfik o Lunie zajmującej się piractwem powietrznym - wyjątkowo uznałem, że tym razem statki powietrzne pasować będą bardziej niż morskie. Zainspirowane tumblrem "Under a Paper Moon" a przede wszystkim fenomenalnym strojem Księżniczki Nocy (te klapy na skrzydła!). Tytuł - brak. Praca koncepcyjna - 10%

5. Projekt "Wacky Races" - crossover ze starą, dobrą kreskówką. Zainspirowane tym gifem. Planowana długość - 10 lub 11 krótkich rozdziałów + prolog/epilog (po jednym na każdą z dziesięciu załóg plus ewentualnie podsumowanie komentatorów). Praca koncepcyjna - 100% Stan załóg - 100%. Stan prac - 0%

6. Projekt "Gore/Grimdark" - próba zmierzenia się z tymi tagami a dokładniej z napisaniem opowiadania-horroru. Plan jest dosyć sztampowy, zwiera tajemnicze morderstwa w niepozornym budynku i odpowiedzialny za nie przeklęty przedmiot. No ale jak pisałem ma to być próba zmierzenia się z gatunkiem a nie wielce odkrycze opowiadanie :D. Praca koncepcyjna - 80%

7. "My liitle Fanfic" - fanfik o fanfikach. Dosłownie. O ich czytaniu, pisaniu, tłumaczeniu, ocenianiu itd. To opowiadania z kolei ma być próbą zmierzenia się z narracją pierwszoosobową. Można powiedzieć, iż będzie to w pewnym sensie własna historia bojów z opowiadaniami. Tak więc można spodziewać się chamskiego self-insertu lub przynajmniej głównego bohatera inspirowanego autorem (na pewno będzie palił :D) - ot tak w ramach wyzwania. Co prawda nawet mi pomysł brzmi jak dziadostwo niemal idealne, ale chyba jednak spróbuję. Planowana długość - 5 rozdziałów. Praca koncepcyjna - 70%

8. Projekt "Pony Movie" - planowana seria krótkich, randomowych opowiadań inspirowanych tytułami filmów i ich treścią - póki co w planach są "Ponyville Belle" oraz "Zmiennicy". W założeniu jest to próba uzyskania formy podobnej do tej znanej ze "Sweetie Brick". Praca koncepcyjna - 10%

9. Projekt "Transantarctica" - no tak. Moje planowane opus magnum.... jak więc na wielkiego oposa przystało musi być epickie, przesadzone i w ogóle rozbuchane. Crossovr z grą "Transantarctica". Ogólne założenie - pociągi w skutym lodem świecie. Walka o przetrwanie, odzyskiwanie zamrożonych terenów, ekspedycja w celu ratowania świata, jakieś intrygi, na pewno polityka, na pewno dużo bitew pociągów. Główną bohaterką prawdopodobnie będzie Scootaloo (bo jej nie znoszę - wiem logika zerowa). Planowana długość - długie. Oj długie. Tytuł - brak. Praca koncepcyjna - 50% (mam całą "mitologię" i część wydarzeń teraźniejszych).

10. Kucyk Dona nie pokona! - fanfik osadzony w Ghatorrowo-Gandziowym uniwersum znanym z "Kucyk Orła nie pokona". Z tym że ten będzie jak sam tytuł wskazuje sporą zawartość mafii, donów i innych Corleonów. Zapewne nie uda mi się dorównać humorem oryginałowi ale i tak spróbuję. Planowana długość - 3 rozdziały. Praca koncepcyjna - 100%. Stan prac - 10%

 

 

Teraz osobno wrzucę te, które chcę napisać w serii o sierżancie Razor Drillu, bo całość de facto podlega jako punkt 11, jednak wolę napisać o każdym z osobna.Bo mogę :D Każde opowiadanie inspirowane jest tytułem i ewentualnie treścią wiersza, piosenki lub filmu.

Spoiler

 

1. Auld Lang Syne - planowany SoL, skupiony na sierżancie i jego rodzinie oraz ich relacjach, dziejący się na krótko przed kolejnym przydziałem. Inspirowany filmem "Waterloo Bridge" oraz tytułowym utworem. Praca koncepcyjna - 100% Stan prac - 10%

2. Gott mit uns - zdecydowanie wojenny oneshot, dziejący się przed erą sierżanta. Można powiedzieć iż będzie to w pewnym sensie sponifikowana bitwa o Breitenfeld. Należy spodziewać się dużo walki oraz rozkmin politycznych i polityczno-religijnych. Inspirowane utworem Sabbatonu. Praca koncepcyjna - 100% Stan prac - 0%

3. Hey, Brother - kolejny SoL, tym razem ujawniający początek kariery militarnej Razor Drilla. A dokładnie tego jak się zaciągał i jak na ten pomysł zareagował jego starszy brat oraz matka. Inspirowane piosenką Avicii. Praca koncepcyjna - 100%. Stan prac - 60%

4. In taberna quando sumus - niesprecyzowany gatunkowo fanfik. Na pewno dziejący się w czasie wojny, w tytułowej tawernie po powrocie z trudnego zadania bojowego, więc za spokojnie na pewno nie będzie. Należy spodziewać się dużych ilości alkoholu, rozmów, przekleństw, bójek i tym podobnych atrakcji. Inspirowany średniowieczną pieśnią. Praca koncepcyjna - 10%

5. Konunges likfard - fanfik inspirowany piosenką Sabbatonu, zarówno tytułem jak i treścią. Zdecydowanie wojenny, pokazuje jak dywizja "Tottenhoof" zdobyła swoją nazwę. Naturalnie będzie również miejsce na rozmowy, ogólną budowę świata i pewną ceremonię. Praca koncepcyjna - 100% Stan prac - 70%

6. Obława 1-4 - seria 4 opowiadań opowiadająca o walce oddziału wydzielonego dywizji "Tottenhoof" na leśnych terenach Cervidas. Zdecydowanie nie planuję łatwego życia dla naszych przyjaciół w czerwonych kurtkach a wręcz przeciwnie. Duże straty, ciężkie rany i rozpaczliwe decyzje powinny występować aż w nadmiarze. Oprócz Razor Drilla pierwsze skrzypce grać będzie wspomniana w "Eternal Father" major Single "Fat Chance" Star. Chyba nie muszę pisać czym inspirowane, prawda? Praca koncepcyjna - 80%

7. Camouflage - inspirowane piosenką Stana Ridgeway'a (a nie tym paskudnym coverem Sabbatonu za który będą walcowani na piekielnych maglach!!!111oneoneone) i zasadniczo ma być przeniesieniem (i rozbudowaniem) części jej treści do świata kuców. Na pewno będzie się działo podczas leśnych walk w Cervidas (które jak teraz myślę powoli urasta mi do miana Equestriańskigo wietnamu :D) Praca koncepcyjna - 80%

8. When Johnny comes marching home - inspirowane pieśnią pod tym samym tytułem i w sumie rzeczony tytuł mówi wszystko - będzie to opowiadanie o powrocie dzielnych żołnierzy do domu,

 

 

Dobra, to by było na tyle. Troszkę się tych planów pozbierało. Ile z nich dokończę? Się zobaczy :D

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie wypowiedzieć o fikach które mnie interesują:

 

Progressio

Kojarzę świetny klimat i doskonałe postacie. Szerszą opinię zawarłem w temacie, odkop se i zobacz coś uczynił.

Był nawet jeden obrazek:

Spoiler

4vZwE.jpg

Także: KONTYNUOWAĆ BEZWZGLĘDNIE.

 

Lunar Pirate

Brzmi ciekawie. Chętnie zobaczyłbym coś takiego, zwłaszcza, że sam miałem pomysł na fik o statkach powietrznych i kupcach ściganych przez piratów.

 

My Little Fanfik

Obowiązkowym tagiem chyba będzie [Fetyszyzm] :D

Również intrygujący pomysł, chętnie bym poczytał o kolejnej serii bluzgów i fajce, przy natknięciu się na żart językowy w orygnale. Oraz ta rozkmina, jak to cholerstwo przełożyć na Polski, żeby było równie zabawne. Jeśli wolno, proponuję alternatywny tytuł: "Cierpienia Starego Tłumacza" :yay:

 

Natomiast ja przy okazji pozwolę sobie zamieścić jeden ze swoich pomysłów.

Porzucony pomysł:

 

Tytuł: Za Horyzont

Tagi: adventure, violence, comedy,

Opis:

Spoiler

Głównymi postaciami jest rodzeństwo które wyrusza w poszukiwaniu swojego zaginionego ojca, który nie wrócił z jednej ze swoich wypraw. Rodzeństwo zaniepokojone przedłużającą się nieobecnością rodziciela wyrusza w drogę na poszukiwania.

 

W trakcie wędrówki spotykają kilka ciekawych osobistości: kucyka-majsterkowicza, który wykorzystuje parę chwytaków niczym dłonie (zainspirowałem się jednym z artów na DA), oraz dwójkę przyjaciół: pingwina Blacky`ego White`sa i Sparky`ego - niedźwiedzia polarnego, którzy przemierzają kraj w poszukiwaniu jakiegokolwiek zatrudnienia. Taka zbieranina wyrusza śladem zaginionego ojca, odkrywając coraz to nowe sekrety i kawałki układanki, czym tak naprawdę zajmował się ich ojciec.  Podróże badawcze, okazują się być tylko przykrywką dla poszukiwania skarbów i zapomnianych kosztowności. Kuc wpada w kłopoty i zaczynają go ścigać jego rywale, w efekcie czego ślad po nim znika a wesoła gromada musi stanąć przed zadaniem rozwikłania tej tajemnicy i odnalezienia zaginionego rodziciela.

 

Niestety, nie mam nakreślonej całej linii fabularnej, oryginalnie pomysł doczekał się, chyba, trzech rozdziałów, po czym został zarzucony. Dziś już raczej do niego nie wrócę, chyba, że w formie one-shota.

 

Może jeszcze nieco o postaciach:

Viatori - Córka zaginionego ojca, marzycielka, wiecznie z głową w chmurach, ma mnóstwo szczęścia

 

Stitter - Brat Viatori, denerwuje się na siostrę i jej spokojne podejście do życia. Często wszczyna kłótnie, które "Tori" gasi jednym zdaniem. W gruncie rzeczy mądy kuc, lecz nieco przewrażliwiony.

 

Clocker - Kuc ziemski - majsterkowicz-wynalazca. Złote kopytko w teamie, umie naprawić wszystko i zbudować co mu się zamarzy, jeśli tylko ma do tego środki. Jajcarz.

 

Blackie Whites - Pingwin. Ma problemy z alkoholem, choć jak sam twierdzi może rzucić w każdej chwili. Postać komediowa. Jego atrybutem miała być "Pała Szamana" którą miał dostać od szamana plemienia "Upalonych Szamanów" jako prezent. Jego kompan twierdzi, że Blackie ukradł pałę jako swoiste trofeum. Sprawa nie jest wyjaśniona.

Miałem też opracowaną jedną ze scen z pingwinem:

Kiedy gromada zawitała do Ponyville, Blackie spotkał Berry Punch. Ta namówiła go na spróbowanie jej "Trunku Ostatecznego" Muzgotrzepa Stulecia, Poniewieracza 100 000. Trunek o zawartości alkoholu na poziomie 90000% uzyskanego dzięki specjalnej destylacji magicznej. W tej scenie Blackie i klacz zasiadają w jednym z pubów i otwierają butlę. Lyra, jako obserwator lekko wącha trunek, po czym pada upita w sztok. Rozpoczyna się pojedynek. Blackie i Berry piją kolejkę za kolejką. Ostatecznie, Blackie przepija Berry, krótko cieszy się ze zwycięstwa, po czym sam pada narąbany w trzy ploty. 

 

Sparky - Misiek polarny, kompan Blackiego. Oczytany i elokwentny niedźwiedź. Proponuje najrozsądniejsze plany, lecz te są odrzucane przez pingwina na rzecz tych bardziej szalonych i karkołomnych.

 

To by było na tyle w kwestii tego opowiadania. Z czasem może dorzucę inne zarzucone pomysły.

Edytowano przez Draques
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prequel "Aleo he Polis!" nazywa się "Per Aspera ad Astra"? Do kroćset! Właśnie skończyłem i zamierzałem opublikować (tzn. po korekcie i wyjustowaniu tekstu...) fanfik, który dokładnie tak nazwałem. I co teraz? Opublikować czy nie? Nie mogą istnieć dwa fanfiki o tych samych nazwach. Pan Dolar może napisać, że gwizdnąłem mu tytuł.

Panie Dolar, zakładam, że tytuł Pana projektu został wymyślony kawał czasu temu, a nie chcę, aby mój fanfik był w jakikolwiek sposób "kojarzony" z pracą innych osób, ponieważ z pewnością obniżałby jej wartość (gdzie tam moim "dziełom" do świetnego "Aleo he Polis!"? Toż jest to zupełnie inna liga). Wygląda na to, że muszę pomyśleć nad innym tytułem... Cóż, no trudno.

Last but not least - niech Pan skupi się na ukończeniu "Aleo he Polis!", genialny fanfik, niewiele zostało i z pewnością ukończenie jakiegokolwiek projektu doda Panu skrzydeł. Czekam. ;)

Pozdrawiam. Youkai20.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20.11.2016 at 11:01 Youkai20 napisał:

Prequel "Aleo he Polis!" nazywa się "Per Aspera ad Astra"? Do kroćset! Właśnie skończyłem i zamierzałem opublikować (tzn. po korekcie i wyjustowaniu tekstu...) fanfik, który dokładnie tak nazwałem. I co teraz? Opublikować czy nie? Nie mogą istnieć dwa fanfiki o tych samych nazwach. Pan Dolar może napisać, że gwizdnąłem mu tytuł.

Panie Dolar, zakładam, że tytuł Pana projektu został wymyślony kawał czasu temu, a nie chcę, aby mój fanfik był w jakikolwiek sposób "kojarzony" z pracą innych osób, ponieważ z pewnością obniżałby jej wartość (gdzie tam moim "dziełom" do świetnego "Aleo he Polis!"? Toż jest to zupełnie inna liga). Wygląda na to, że muszę pomyśleć nad innym tytułem... Cóż, no trudno.

Last but not least - niech Pan skupi się na ukończeniu "Aleo he Polis!", genialny fanfik, niewiele zostało i z pewnością ukończenie jakiegokolwiek projektu doda Panu skrzydeł. Czekam. ;)

Pozdrawiam. Youkai20.

 

Pierwsza prośba - nie nazywaj mnie per "pan". Błagam! To że jestem tak starym rzęchem, iż do przedszkola jeździłem na Triceraptosie wiem dobrze i nie trzeba mi o tym przypominać :D

 

Co zaś do tytułu to się nie krępuj zupełnie - zdarzały się już powtórzone i nie było z tym wielkiego problemu. A na pewno ja nie będę widział jeżeli swój nazwiesz w ten sposób. Tym bardziej że jest już jak piszesz skończony. Nie wstrzymujmy zatem procesu publikacyjnego - działaj! :D

 

19.11.2016 at 19:22 Draques napisał:

Lunar Pirate

Brzmi ciekawie. Chętnie zobaczyłbym coś takiego, zwłaszcza, że sam miałem pomysł na fik o statkach powietrznych i kupcach ściganych przez piratów.

 

Ciekawie brzmi owszem, ale tu jeszcze dużo myślenia - póki co nie podjąłem decyzji jaka ma być konwencja tego fika. W sensie czy ma to być "hollywodzki" twór czyli dobrzy piraci i źli, przekupni gubernatorzy czy może coś cięższego z mordowaniem, paleniem i rabowaniem. No i trzeba sensownie uzasadnić to że jedna z Królewskich Sióstr szlaja się po niebie łupiąc statki, czyli należy skonstruować do tego w miarę logiczny i choć trochę rozbudowany świat, czyli.... ok, dosyć :D

 

19.11.2016 at 19:22 Draques napisał:

My Little Fanfik

Obowiązkowym tagiem chyba będzie [Fetyszyzm] :D

Również intrygujący pomysł, chętnie bym poczytał o kolejnej serii bluzgów i fajce, przy natknięciu się na żart językowy w orygnale. Oraz ta rozkmina, jak to cholerstwo przełożyć na Polski, żeby było równie zabawne. Jeśli wolno, proponuję alternatywny tytuł: "Cierpienia Starego Tłumacza" :yay:

 

Pomysł z tytułem przezabawny, jednak nazwy rozdziałów wymuszają użycie takiego jaki jest zaplanowany :D

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu to ja sobie wymyśliłem, że zacznę pisać ficki jak chory, jednak jak przyszło co do czego, to szybko się wykruszyłem. Jednak samych pomysłów miałem dosyć dużo, chyba z 30. Gdzieś to mam zapisane, jednak na razie przedstawię szkic jednego.

 

Miał to być fick o tym, że jakiś mało istotny przegryw wraca ze szkoły zmęczony i postanawia, ponieważ MLP odkrył niedawno i nie obejrzał wszystkiego jeszcze, umilić sobie resztę dnia oglądając kuce. I tutaj, przy włączeniu (dziwnego) odcinka, pisana akcja przeskakuję do kuców, które przez jakiś czas niby coś tam odcinkowego robią, ale nagle ogarniają, że są w jakimś innym miejscu i ktoś je ogląda przez szklany ekran. W jakiś sposób, przez ten ekran, wydostają się do normalnego świata, czyli do pokoju tego przegrywa. On nie ogarnia i nie wierzy w to, co widzi, a kuce nerwowo wybiegają na ulice, gdzie dostają szoku spowodowanego przez ów nieznany im świat. I tutaj byłoby miejsce na jakieś gagi i inne pierdoły, kiedy nagle wszystko się urywa jak wyrywana kartka i pozostają same kuce na tle bieli. Te nie ogarniają, aż tu nagle pojawia się jakiś gruby typ z niechlujnymi włosami i taką samą "brodą". Tworzy się rozmowa, w której typ tłumaczy, że jest on twórca fanficka i tłumaczy im, co to takiego jest oraz wyjaśnia im, że są teraz one właśnie w wymyślonym przez autora świecie (tak, ten autor to byłby ja). Później powiedziałbym im coś w stylu, że one to bohaterki serialu który ma dużo rzeszę fanów itd., i gdzieś tutaj byłby jakiś koniec.

 

Z dzisiejszej perspektywy nie wiem, co mam myśleć o tym moim pomyśle. Pewnie i tak już było z kilka podobnych do tego, no ale cóż. Tak to jest, jak chce się do tego zabrać, choć nigdy się nie przeczytało nawet jednego ficka :v

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu Dolar84 napisał:

Pomysł z tytułem przezabawny, jednak nazwy rozdziałów wymuszają użycie takiego jaki jest zaplanowany :D

Wszystko można zmienić :D Ale jeśli nie, to niech chociaż tag [fetyszyzm] zostanie :yay:

 

I znów coś ode mnie:

Tym razem opiszę coś nieco innego, niż porzucony pomysł. Jest to alternatywna wersja fika "Za grzechy moje i twoje". Fik ten miał być zupełnie inny, nie miał być nawet kryminałem!

Więc, szczegóły:

Spoiler

Żona oraz córka głównego bohatera zostają zamordowane. Długotrwałe śledztwo zostaje zakończone sukcesem, o ole tak można to nazwać. Morderca trafia do więzienia na dożywocie. Zrozpaczony mąż i ojciec nie jest w stanie pogodzić się z tym co się stało, oraz z faktem iż morderca jego rodziny żyje w więzieniu. Gniew oraz rozpacz z czasem wcale nie ustępują a wręcz przeciwnie zaczynają doprowadzać bohatera do obłędu. Kuc postanawia pomścić swoją rodzinę.

Zdecydował iż dopadnie mordercę. Zabija jakiegoś drobnego rzezimieszka. Po procesie zostaje umieszczony w tym samym zakładzie karnym co jego cel. Dowiaduje się jednak iż ma on zostać przeniesiony. Ma więc mało czasu na dotarcie do niego i zamordowanie go.

 

Jest to ogólny rys fabularny, nie mam rozpisanych poszczególnych wydarzeń, lecz fik miał zawierać opowieści innych więźniów, opisy walki o przerwanie w zakładzie karnym, oraz dążenie głównego bohatera do zamordowania swojego celu. Zamierzałem postawić na ciężką atmosferę, pełną przemocy i beznadziei połączonej z pogłębianiem się obłędu protagonisty. Chęć zemsty tak zawładnęła kucem, że w pewnej chwili przestało się dla niego liczyć cokolwiek innego, widział tylko swój cel i swoją vendettę.

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że temat się powoli rozkręca więc i ja się wypowiem. Wszakże nie było mnie z ponad rok a fanfik stoi to podzielę się swoimi pomysłami które porzuciłem w "Wojownik znikąd"

Główny bohater miał być porzuconym potomkiem zamordowanej rodziny królewskiej na wskutek intrygii zorganizowanej przez skorumpowanych dostojników którzy mieli gdzieś honor czy ojczyznę chcąc jedynie zachować swoje przywileje gdyż ojciec bohatera (czyli król) zagrażał ich interesom. Mordując całą rodzinę doprowadzają do wojny domowej która doszczętnie niszczy całe królestwo. Cudem przeżywa źrebię uratowane przez jednego z niewielu przybocznych króla którzy pozostawali wierni koronie do końca. Uciekając z ojczyzny do Equestrii mag przygarnia ogierka traktując go jak syna. Z biegiem czasu Jamiron (bo tak pierwotnie miał na imię główny bohater) staje się coraz dojrzalszy i silniejszy aż przychodzi moment kiedy przybrany ojciec mówi mu kim naprawdę jest.  Po tym wszystkim wyrusza w podróż chcąc poznać prawdę i zemścić się na tych którzy zabili jego rodzinę. Po drodze wpada na różne niebezpieczeństwa, pomaga cierpiącym oraz zawiera przyjaźnie. Na miejscu okazuje się że to nie podwładni króla doprowadzili do katastrofy lecz demoniczny zakon Akbarystów, demonów pochodzących z innego wymiaru. I tu miałaby się zakończyć pierwsza część serii.

Ogółem mówiąc pierwsza koncepcja opowiadania zdecydowanie różni się od efektu końcowego. Bohater miał walczyć sam i być kucykiem szlachetnej krwi i nie miało być żadnych nawiązań do naszej kultury i historii (chociażby niechlubny sierp i młot na tle czerwonej gwiazdy okropieństwo brrrrrr)

Po prostu przebudowałem całą genezę, fabułę i bohatera od nowa zmieniając to, usuwając tamto i dodając owamto.

Ale są rzeczy które nie zmieniłem. Chociażby zakon demonicznych Akbarystów chcących przejąć władzę nad wszystkim i wszystkimi poprzez ból i chaos albo element rozpoznawczy bohatera będącym magicznym amuletem w formie zegarka na łańcuszku

To tyle ode mnie jeśli chodzi o mój fanfik. Pozdrawiam ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Co do fików Dolara, to szczególnie zainteresowała mnie Obława, gdyż byłem niegdyś wielkim fanem dywizji Totenkopf (Leibstandarte zresztą też), szczególnie Fritz Christen, który - moim zdaniem - był bardzo ciekawą postacią historyczną, zwłaszcza jego wytrwałość jest godna podziwu. Wracając, może to być praca bardzo intrygująca, gdyż rzadko się wplata dywizje SS do świata Equestrii. Nie wiem tylko, czy żołnierze będą wyróżniać się podobnymi poglądami, co w rzeczywistości.

Pozdrawiam! 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu Melosz napisał:

Co do fików Dolara, to szczególnie zainteresowała mnie Obława, gdyż byłem niegdyś wielkim fanem dywizji Totenkopf (Leibstandarte zresztą też), szczególnie Fritz Christen, który - moim zdaniem - był bardzo ciekawą postacią historyczną, zwłaszcza jego wytrwałość jest godna podziwu. Wracając, może to być praca bardzo intrygująca, gdyż rzadko się wplata dywizje SS do świata Equestrii. Nie wiem tylko, czy żołnierze będą wyróżniać się podobnymi poglądami, co w rzeczywistości.

Pozdrawiam! 

 

Zapożyczona jest wyłącznie nazwa, ponieważ była prosta i wdzięczna w ponifikacji. Ze swoim drugowojennym odpowiednikiem nie ma nic wspólnego.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny porzucony po kilku rozdziałach pomysł:

 

Tytuł: Blizny Przeszłości

Tagi: human, pony, violence, sci-fi

 

Rys fabularny:

Spoiler

Niedaleka przyszłość. W wyniku eksperymentu w CERN w Genewie dochodzi do otwarcia przejścia między różnymi wymiarami. Niestabilność eksperymentu doprowadza do scalenia się dwóch światów i zamknięcia przejścia. Część Equestrii zostaje przeniesiona do świata ludzi. Kiedy tylko nasz gatunek orientuje się w sytuacji wybucha między gatunkowa wojna. Magia kucy kontra technika ludzi. Konflikt doprowadza do niewyobrażalnych zniszczeń, nie przynosząc wygranej żadnej ze stron. Rządy państw na ziemizawierają rozejm się z władczyniami Equestrii. Nastaje czas względnego pokoju, kiedy to zarówno kuce i ludzie sondują się nawzajem szukając swoich słabych punktów. Ze strony ziemskich władz docierają zapewnienia o nie prowadzeniu działań szpiegowskich oraz naukowych prób opanowania działania magii. Księżniczki oficjalnie przyjmują te wiadomości i obierają rolę przyjaznych władczyń, skorych do kontaktów oraz współpracy.

 

Za kulisami oczywiście dzieje się znacznie więcej. Księżniczki zlecają uważne obserwowanie ludzi, monitorowania najważniejszych ośrodków, oraz opracowywanie nowych zaklęć bojowych. Specjalne grupy rozgryzają ziemską technologię. Ludzie również gdzieś w cieniu próbują zrozumieć działanie magii, oraz sposoby walki z nią. Reasumując: na zwenątrz wszystko układa się wzorowo, natomiast tam gdzie nikt nie patrzy planowane są kolejne posunięcia w celu unicestwienia obcej rasy.

 

Czas pokoju zostaje brutalnie przerwany serią zamachów:

- Spada samolot amerykańskich linii lotniczych wiozący dzieci i źrebaki na Piknik Jedności w NY,

- W jednej z międzyrasowych szkół wybucha strzelanina.

 

Księżniczki żądają natychmiastowych wyjaśnień, jednocześnie oferując pomoc swoich ekspertów i naukowców. Ludzie nieufni królewskim siostrom sami starają się przerowadzić śledztwo. I tutaj poznajemy głównych bohaterów: oddział SCAR. Międzyrasowa jednostka złożona z wyszkolonych żołnierzy oraz kucy, które zdecydowały współpracować z ludźmi. W międzyczasie napięcia między księżniczkami a rządem światowym osiągają krytyczny poziom. W trakcie kiedy oddziały SCAR prowadzą śledztwo wybucha kolejna wojna między ludźmi a kucami.

 

Dalsza fabuła nie jest jednoznacznie opisana, mam tylko kilka scen, gdzie najciekawszą wydaje mi się operacja przeprowadzona w Moskwie:

 

Oddział SCAR-1 ma przejąć jednego z dostawców broni, prawdopodobnie powiązanego z zamachowcami. W wyniku zbiegu różnych okoliczności dochodzi do pościgu oddziału za gangsterem po ulicach miasta. W tej samej chwili wybucha otwarty konflikt między kucami a ludźmi. Nad Moskwą otwiera się portal wykorzystywany przez kuce do relokacji swoich wojsk. W ciągu kilku minut miasto zamienia się w pole zaciętych walk. Kuce chcąc przejąć Moskwę jako strategiczny punkt zaciekle atakują rosyjskie wojska, natomiast armia ludzi musi za wszelką cenę utrzymać Moskwę.

 

W chwili kiedy pościg opuszcza miasto zostaje wykonany rozkaz "Spalonej Ziemi". Rosjanie postanawiają zniszczyć miasto atakiem atomowym. Kuce odpowiadają swojąbronią: magicznymi wstęgami (Znanymi m.in. z Łowcy Dusz). Moskwa zostaje całkowicie zniszczona.

 

I mała ciekawostka:

Jeśli ktoś kojarzy opowiadanie "Czekając na koniec świata", to powinna mu się teraz zapalić czerwona lampka: Fik ten nawiązuje do wydarzeń w Moskwie.

 

Wiem, że pomysł wydaje się dość karkołomny. Niektórzy zapewne zobaczą tutaj powiązania z TCB. Fabuła może wydawać się dziurawa, lecz należy pamiętać, że pomysł ma prawie trzy lata. Kiedy spojrzałem do zachowanych fragmentów tekstu, to stwierdziłem, że praktycznie nie da się tego czytać... Tak więc, to by było na tyle w kwestii tego fika.

 

Edytowano przez Draques
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł porzucony na wstępie.  Brak motywacji do napisania tego.

 

Tytuły: Rezurekcja 

Tagi: Violence, Gore

Typ; Nie autoryzowany sequel Rainbow Factory

 

Fabuła

 

Młody Pegaz Grey próbuje odnaleźć swoją matkę, którą stracił lata temu. Pierwsza poszlaka prowadzi go do dorosłej Scootaloo w zakładzie psychiatrycznym. Scootaloo opowiada historię  sprzed dwudziestu lat (oryginalna Rainbow Factory) i wyjaśnia że matka Greya nadal jest w fabryce. Młody zatrudnia się w górnym piętrze fabryki i dostaje pracę jako jeden z informatyków. Wkrótce odkrywa wiele tajemnic takich jak proces produkcji tęcz z kucyków klonowanie, praca nad sztuczną inteligencją i niewolnicza praca jednorożców wytwarzające tęczy za pomocą magii. Odkrywa też dwie generację uspionych klonów Rainbow Dash w przypadku śmierci jednej zastępuje się drugą. Pierwsza generacja to połączenie robotyki i ciała. Druga to czyste klony produkt badań genetycznych. Grey postanawia przepropramować klony i zdobyć zaufanie jednorożców by wzniecic bunt i raz na zawsze zniszczyć fabrykę i jej brutalne metody. W trakcie działań odnajduje swoją matkę.  Oryginalna Rainbow Dash, poraniona, bez niektórych części ciała i bliska śmierci. Grey postanawia wysadzić główny reaktor, ale na jego drodze stanie Celestia która wie o wszystkim co dzieje się w fabryce od tysiąca lat 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekki offtop, nie bijcie.

godzinę temu Darth Evill (Fire Sky) napisał:

Rainbow Factory

Ja wiem, że nie mam prawa się wypowiadać, bo od roku z okładem siedzę z nosem we własnym tyłku jaram się głupimi grami wideo, w których V = 1/i (gdzie V - objętość fabuły, i - poziom ogólnego idiotyzmu), ale... nigdy nie zrozumiem fenomenu RF. Nie czytałam co prawda żadnego powiązanego fanfika (więc tym bardziej nie powinnam się wypowiadać), ale patrząc na wszelkie podsumowania odnoszę wrażenie, że cała ta historia sprowadza się do epatowania przemocą i flakami. Jak "Cupcakes" z większą ilością fabuły. Jeśli jestem w błędzie i Fabryka Tęczy to coś więcej, niż "hehe krew się leje" - poprawcie mnie.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Pisałem kiedyś fica. Wypocenie dwóch krótkich rozdziałów zajęło mi tyle, co przetłumaczenie pięciokrotnie większego materiału. Stwierdziłem wtedy, że nie umiem pisać i właśnie do tłumaczeń muszę się ograniczyć. 

 

W założeniu fic miał mieć konstrukcję dwutorową, gdzie oba wątki miały być od siebie prawie całkowicie oddzielone. Jeden miał opowiadać o czasach współczesnych całej hordzie OCków (oddalonych o ponad 100 lat od serialu choćby), drugi o tym, jak doszło do tego, że w świecie osiołków nagle zabrakło księżniczek. Pierwsza część miała doprowadzić kucykowy świat do prawie zupełnej unifikacji, a technologicznie na skraj rewolucji przemysłowej i obejmować co najmniej kilkanaście lat. O drugiej w sumie nie ma co pisać, bo nigdy pierwsza nie powstanie. Jak to zwykle się u mnie dzieje, chciałem zrobić zbyt dużo zbyt szybko, i skończyło się tak, że nic nie zrobiłem. W gruncie rzeczy spodziewałem się, że tego nie skończę, ale nie myślałem jednak, że tak szybko się poddam. Zapędziłem się trochę w kozi róg z paroma pomysłami i nie wiedziałem, jak z tego wybrnąć, nie popadając w sztampę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu Airlick napisał:

nie wiedziałem, jak z tego wybrnąć, nie popadając w sztampę.

 

W takich wypadkach, kiedy trafia się na taką ścianę istnieje pewne rozwiązanie - potencjalnie niebezpieczne, ale wykonalne. Zamiast unikać za wszelką cenę sztampy iść w nią. Korzystać ze schematów, pisać coś "co już przecież było!". Wielu autorów normalnych książek tak robi i co najlepsze często przynosi to niezłe efekty. Fakt jest taki, że jeżeli sztampa jest dobra, to można czytać ją z prawdziwą przyjemnością i sięgać po więcej (na przykład książki Ludluma, Cusslera, Webera nawet - wiesz dokładnie co i jak się stanie, ale nie możesz się oderwać). Innymi słowy - weź potencjaną słabość i przekuj ją w siłę :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu Dolar84 napisał:

Fakt jest taki, że jeżeli sztampa jest dobra, to można czytać ją z prawdziwą przyjemnością i sięgać po więcej (na przykład książki Ludluma, Cusslera, Webera nawet - wiesz dokładnie co i jak się stanie, ale nie możesz się oderwać). Innymi słowy - weź potencjaną słabość i przekuj ją w siłę :D

 

To też prawda. Ja na pewno z niej nie skorzystam, ale wartościowa to uwaga. ;)

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Zastanawiam się nad napisaniem pewnego fika, nie wiem tylko, czy ten pomysł ma jakikolwiek sens. Fabułę zapewne znajdziecie poniżej...

 

Fabuła:

Cała opowieść będzie krążyła wokół grupy "Black Notebook" - nieoficjalna, stworzona przez czwórkę kucyków (do tej czwórki zalicza się również główny bohater). Będą oni zajmowali się obserwacją - to ich właśnie pchnęło do utworzenia tej grupy - wspólna pasja, czyli opisywanie innych kucyków w, jak się nietrudno domyślić, czarnych notatnikach. Byłaby to grupa nieszkodliwa i kameralna - wymienialiby się tymi notatkami między sobą oraz prowadziliby dyskusje na temat zaobserowanych zachowań,

I teraz pytanie do Was. Co mógłbym zrobić, by ta grupa była czymś ciekawym (w sensie - osiągnęliby coś, co by ich wyróżniało na tle innych kucyków), ale żeby nie ociekała patosem.

 

Miejsce akcji - Manehattan.

 

Czas akcji - nie będzie odbiegał za bardzo od serialu.

 

Bohaterowie - imion jeszcze nie wymyśliłem (jak ich aparycji), mam jedynie zarys ich charakterów. Ogólnie chciałbym, by ta grupa była konglomeratem różnych osobowości. Każdy z nich by był kimś wyróżniającym się na tle pozostałych. Na przykład - flegmatyczny cynik i gadatliwy filantrop - niezły kontrast, prawda? Oczywiście, nie chcę by to było drugie mane6. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu Melosz napisał:

Co mógłbym zrobić, by ta grupa była czymś ciekawym (w sensie - osiągnęliby coś, co by ich wyróżniało na tle innych kucyków), ale żeby nie ociekała patosem.

 

Miejsce akcji - Manehattan.

 

Czas akcji - nie będzie odbiegał za bardzo od serialu.

 

Bohaterowie - imion jeszcze nie wymyśliłem (jak ich aparycji), mam jedynie zarys ich charakterów. Ogólnie chciałbym, by ta grupa była konglomeratem różnych osobowości. Każdy z nich by był kimś wyróżniającym się na tle pozostałych. Na przykład - flegmatyczny cynik i gadatliwy filantrop - niezły kontrast, prawda? Oczywiście, nie chcę by to było drugie mane6. 

W zasadzie, nie okażę się wielkim odkrywccą, jeśli powiem, że pierwsze, co rpzychodzi na myśl, to diametralne różnice w stylu pisania tych czterech postaci. I tu bym poszedł nieco dalej i podpatrzył rzecz zastosowaną w kryształowym oblężeniu (i może gdzieś indziej), mianowicie, niech fragmenty każdego z bohaterów będą pisane inną czcionką, jakąś, dopasowaną do samego bohatera i sposobu opisywania przez niego. pomyślałbuym tez o jakimś ubarwieniu dyskusji na temat obserwacji i przeczytanych, cudzych treści. możesz dodać same relacje w grupie i sekrtety miedzy przyjaciółmi. Możesz też ograniczyć się do serii oneshootów bazujących na samych opisach. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu Sun napisał:

niech fragmenty każdego z bohaterów będą pisane inną czcionką, jakąś, dopasowaną do samego bohatera i sposobu opisywania przez niego

Z tym bym uważała, zwłaszcza w GDocsach. Czcionki często różnią się między sobą nie tylko krojem, ale i rozmiarem, a napaćkanie wielu fragmentów z różnym formatowaniem będzie na dłuższą metę rozpraszające i irytujące.

Co do pomysłu - ujęłabym go w jakiś szerszy kontekst, np. koła dziennikarskiego czy klubu młodych pisarzy, żeby całe to obserwowanie obcych nie było zbyt dziwne, a fabuła mogła się rozszerzyć poza tą jedną aktywność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było tego dużo. I to bardzo. 

 

Tytuł: Star Wars Wojny Klonów: 200m

Tagi: Non Pony, Adventure,

Fabuła.

Spoiler

Opowiadanie w uniwersum serialu SW: Wojny Klonów. Fanfic miał przedstawiać alternatywną wersję początku wojny. Obi-Wan Kenobi mając serdecznie dość zachowania Anakina wpadł na pomysł przydzielenia jej ucznia. Liczył, że konieczność "opieki" zmieni go na lepsze. Pierwszą wspólną misją miało być zniszczenie fabryki Separatystów. Łatwizna, w zasadzie "młoda" i jej mistrz mieli trzymać się na uboczu. Niestety sytuacja szybko się skomplikowała. Generał Grievious zaskoczył wojska Republiki.  Łączność zerwana, siły Republiki zdziesiątkowane. Tytułowe 200m to długość jedynego mostu, który prowadził do "wytwórni blaszaków". Początkowo plan zakładał, że wystarczy zniszczyć wyjątkowo silne pole ochronne (w GW nie może go zabraknąć ;) ) Ashoka wpadła na inny. Ona odetnie zasilanie dla Separatystów, a Anakin zaminuje most minami EMP. Po powrocie do świątyni Jedi, Ashoka miała porozmawiać z Yodą. W trakcie pojedynku z Asajj Ventress miałaby wyczuć ogromną nienawiść u swojego mistrza. Planowałem też krótką rozmowę na temat przeszłości "Aniego" (utrata matki). 

Problem: miały być trzy walki na miecze. Opisanie ich sprawiało ogromne trudności. Nie potrafiłem znaleźć odpowiedniej ilości synonimów dla słów takich jak "miecz". Opis był chaotyczny, niezrozumiały i nieciekawy. 

 

Być może do niego wrócę. Póki co pracuję nad innym "niekucykowym". 

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łojzicku, co to u mnie nie wisi...
Serialu nie oglądałem całe wieki (i pewnie jeśli będę chciał nadrobić, to jak zwykle ograniczę się do przejrzenia fabuły odcinków na wikipedii), a i od fanfików miałem długą przerwę, zarówno od czytania, jak i od pisania. Mam więc trochę do nadrobienia i moja lista projektów w gdocs wygląda mniej więcej tak.
 

Zawieszone na czas nieokreślony


Grass Point - TCB. Miał być na konkurs niepodległościowy sprzed dwóch lat. Mane6 trafiają do polskiej dzielnicy Manehattanu podczas obchodów święta 11 listopada. W założeniu miały spotkać się z sześcioma kucami będącymi sześcioma odmianami Polaków (majsterkowicz w typie Cytryna i Gumiaka, pan Ja-Nie-Dam-Rady-Potrzymaj-Mi-Piwo, przedwojenny dżentelmen, narodowiec rodem z Marszu Niepodległości, typowy polonus wierzący w liczne teorie spiskowe i męska wersja typowej polskiej babci). Odechciało mi się pisać gdzieś w połowie, jak minął termin konkursu.
Kucyk Dwugłowego Orła Nie Pokona - rosyjska wersja Kucyk Orła Nie Pokona. Powstał jeden rozdział. Podobnie jak oryginał, zawieszona na czas nieokreślony.
Fallout Equestria: K...wa Mać (tytuł roboczy) - zainspirowane Fallout Equestria: Duck and Cover, czyli dekonstrukcją FoE dziejącą się w skucyfikowanej Wielkiej Brytanii. W mojej wersji w skucykowanej postapokaliptycznej Polsce żołnierz z Maresaw (czyli odbudowanej po raz cholerajednawiektóry warszawskiej starówki) miał zostać wysłany przez burmistrzową H.G.W. do Coalesii, aby załatwić dostawy węgla dla odbudowywanej huty. Na miejscu okazuje się jednak, że Coalesia jest w stanie wojny z sąsiednim Deepening... Fanfik pełen złośliwych komentarzy na temat Polski, uniwersum FoE i Śląska. Napisałem jakieś dwie trzecie, stwierdziłem że całość wymaga gruntownej przebudowy i odłożyłem na metaforyczną półkę.

 

W realizacji

 

The Wrong Place at the Right Time (tłumaczenie) - moja pierwsza próba sił w przekładzie. Wziąłem na warsztat pierwszą część bardzo sympatycznej serii Manehattanverse. Mam już prawie gotowy pierwszy rozdział.

One-Punch Mare - tytuł wyjaśnia wszystko. W roli głównej Maud Pie.

Czterdzieści lat minęło - miało być na konkurs ...punk, ale Railroad Tycoon 2 przygotowania świąteczne pożarły mi cały czas. Morning Star, zwykła pracownica kancelarii Celestii, dostała zadanie dopilnowania obchodów Letniego Święta Słońca w Ponyville w czterdziestą rocznicę resocjalizacji Nightmare Moon. Głównie chodziło o pokazanie, jak Equestria zmieniła się przez ten czas (Ponyville miało stać się po prostu jedną z wielu części aglomeracji Dystryktu Canterlot - w skrócie DC), jak rozwinęła się technika (miało być dużo gogli, mosiądzu, kół zębatych i pary) i jak Mane6 zaadaptowały się (albo nie) do nowych warunków. Ledwo zaczęte.

 

Wiecznie przekładany

 

Ten Duży Projekt (proponowane nazwy robocze: Pam-ta-ta-tam, Projekt J.A.N.U.S.Z., Eksperyment Newport News) - łojaciekręcę, jeśli zdołam to doprowadzić do końca, to będzie taka kobyła, że Equetrip będzie wyglądał przy niej jak Kamizelka. Aktualnie mój najbardziej ambitny projekt, ale z tego powodu też najtrudniejszy do ruszenia z miejsca.

Zasadniczo następna część mojej serii o szalonych inżynierach (Atomówka, Odkrycie, MLD Reloaded, Equetrip), a zarazem dekonstrukcja uniwersum biur adaptacyjnych - portalowi się pierdyknęło, wskutek czego inżynierowie Zenon i Piotr oraz shumanizowana Twilight Sparkle lądują w świecie, w którym Equestria znalazła się na Ziemi, natomiast Rarity wraz z Rainbow Dash trafiają do wymyślonego przeze mnie od podstaw nowego świata, a dokładniej do Republiki Elektrii (oprócz niej miały być tam jeszcze Królestwo Parii i Autorytarne Państwo Petronii, możecie zgadnąć po nazwach na czym miała polegać główna różnica między nimi).

Fabuła miała być wielotorowa niczym Leipzig Hauptbahnhof, bo przecież i w Equestrii oraz w świecie Piotra i Zenona ich zniknięcie nie pozostaje bez skutków. No i czego tam miało nie być… urbanistyka, Ruch Narodowy i Sławomir Sierakowski, Łomża, Ostrzeszów, powiązanie między magią i kolejowym rozkładem jazdy, związek między Kabatami a Kabataş, sztolnie nazistów w Górach Sowich i co jeszcze tylko przyszło mi do głowy.

Mam gotowy prolog i prawie cztery rozdziały, ale nie wrzucam, bo 1) leży mi toto na dysku od kilku miesięcy i wymaga porządnego przetrzepania, 2) lubię mieć gotowe więcej zanim coś wrzucę i 3) chcę mieć pewność, że będę to dalej pisał, żeby nie zostawić rozczarowanych czytelników.

Edytowano przez psoras
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem w planach stworzenie fanfika [slice of Life] [seria].

Miał on być serią "episodów" życia młodego ogiera (mojego OCka) w Ponyville.

Miał on przeżywać każdego dnia: przygody, doznania, lekcje życia, etc.

W serii miały pojawić się postacie z serialu, ale i wymyśleni bohaterowie na potrzebę fanfika.

 

Seria jednak nie wystartowała tak szybko, ponieważ muszę jeszcze ją przemyśleć, ponieważ zwykła seria [slice of Life] nie byłaby zbyt ciekawa. 

 

Mógłbym plan ożywić, ale "pilot" wystartowałby dopiero za 2-3 miesiące :/

Edytowano przez Rainbow Twister
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...