Skocz do zawartości

[Dyskusja] Jak zostałeś/aś pegasis/brony?


Recommended Posts

U mnie zaczęło się od przeglądania przeróbek piosenek na youtube. Po obejrzeniu jednej z nich w propozycjach pojawiła się ta sama przeróbka w wersji z kucykami. Z ciekawości włączyłem. Następną sugestią był jakiś filmik stalina, kolejną pierwszy odcinek pierwszego sezonu. Czyli całkowity przypadek. Po jakimś czasie zacząłem drążyć temat. Znalazłem jakieś wzmianki o fandomie (SZOK). Opornie zaczęło mnie to wciągać. Z głową pełną wątpliwości wybrałem się na III warszawski ponymeet. Obecnie, cóż wzięło mnie to...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś byłem poszukiwaczem przygód ale dostałem strzałę w kolano i musiałem znaleźć nowe zajęcie.(dobra teraz na poważnie).

Gość którego znałem powiedział kiedyś "oglądam mlp"... powiem byłem zaskoczony bo on był typowym metalowcem (a moim jedynym skojarzeniem z mlp były zabawki dla dziewczynek) ale zostawiłem to bez komentarza gdyż my się zbytnio nie kumplowaliśmy. Jakieś 2 miesiące później gdy przeglądałem youtube bez celu by zabić nudę przypadkowo trafił mi się filmik MLP s1e1 G4 od razu sobie przypomniałem o tym co powiedział i pomyślałem sobie "A co mi tam" i włączyłem. Tak się zaczęło. Nim się spostrzegłem spodobało mi się a jakieś 3 miesiące potem stwierdziłem że jestem brony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry przyjaciel z Danii napisał o tym bardzo ciekawą notkę na blogu, a że ufam jego gustowi w wielu kwestiach i lubię klasyczną animację to postanowiłam obejrzeć pierwszy sezon. Spodobał mi się, chociaż nie na tyle żebym została zaciekłą fanką. Od tamtej pory z przyjemnością oglądam nowe odcinki, a fandom dostarcza mi trochę rozrywki i dowcipów w wolnym czasie. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie było tak:

 

Oglądam film z pewnej gry, nie pamiętam od kogo.

Zapomniałam o tym, że o MLP wspomnieli.

Potem...

Oglądam jeśli się nie mylę Kwadratową Masakrę i tam cichy wuj mówi coś w tym stylu:

-Fajny mam skin, nie?

-A z czego jest ta postać?

-Z MLP:FiM

W głowie zapaliła mi się lampka:

-Zaraz, zaraz... Kojarze to...

 

I tak się zaczęło obejrzałam na początek pierwszy odc, potem kolejny i tak dalej XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ChrisEggII

Wszystko się zaczęło pod koniec roku 2011. W owym czasie miałem fioła na punkcie YTPMV. Na YouTube wtedy tylko po to wchodziłem, aby znaleźć kolejne filmiki tego typu. Pewnego dnia trafiłem na to video:

Na początku nie zrobiło to na mnie większego wrażenia. Ot, kolejny twór. Z czasem jednak zaczęło się pojawiać coraz więcej kucyków, aż w końcu zainteresowałem się tematem. Przez WoodenToaster dotarłem do takich ludzi jak MicTheMicrophone, BronyDanceParty, czy TheLivingTombstone. Ich twórczość zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, dlatego zacząłem drążyć dalej. W tym czasie postanowiłem poszukać oficjalnych odcinków. Przez jakiś miesiąc szukałem  linków z downloadami, bo byłem pewien, że na YouTube jest to zakazane.

Tuż przez nowym rokiem trafiłem na filmik Ocarinaplaya o nazwie... "Cupcakes". Po tym miałem dość kucyków przez kolejne 2 tygodnie. A obejrzenie horroru przy kiepskim humorze wywołuje u mnie naprawdę dziwne myśli.

Okres załamania przeszedł i w końcu trafiłem na kanał niejakiego Obsession Octopusa. Jednak po obejrzeniu kilku odcinków nagle wszystkie tłumaczenia zniknęły, ale w zamian pojawił się link do jego bloga... "8 Mil Morskich" jest bodaj najciekawszym okresem w fandomie, pomimo iż byłem głównie obserwatorem.. Uwielbiałem patrzeć na kłótnie między Emesem, TościkiemXD i Shimono z Octopusem, pUch4czem i Kalomem. Mimo, że nie do końca rozumiałem o co chodzi, czasami wchodziłem w dyskusję, pisząc jak to wygląda z mojej perspektywy. A wyglądało to całkiem zabawnie.

W owym czasie polski fandom kojarzył mi się głownie z walką o władzę na FGE, dlatego zajmowałem się głównie penetrowaniem YouTuba w poszukiwaniu kolejnych twórców. Poznałem takich świetnych twórców jak Rabies Bun, Parnas1us, aby pod koniec 2012r trafić na projekt Zacharego Richa o nazwie "Double Rainboom". Chwile ekscytacji zniknęły po tym jak zobaczyłem datę premiery.

W końcu cała draka z Głowonogiem się skończyła, przez co straciłem wszelką łączność z polskim fandomem, a i zagraniczne twory zaczęły mnie nudzić. Przez 3 miesiące straciłem zainteresowanie serialem. Wróciłem dopiero tuż przed premierą "Double Rainboom", kiedy to pierwszy raz postanowiłem wejść na For Glorious Equestria, aby zobaczyć co piszą na temat nadchodzącej premiery.

Pierwsze na co trafiłem, to informacja o "Snowdrop". Napisałem więc recenzję, po czym postanowiłem, że będę tam pełnił rolę "nieoficjalnego recenzenta". Z czasem jednak pisanie tam postów bardzo mi spowszedniało. Jak się okazało, Octopus nie miał racji. Pisali tam całkiem normalni ludzie.

Pod koniec lipca na FGE  pojawiło się opowiadanie "Creation Isles: Maximal Culture Shock". Tak mi się ono wryło w pamięć, że założyłem tutaj konto, by go tutaj skomentować. Na forum jednak zagościłem na poważnie miesiąc temu. Dopiero po tym jak stwierdziłem, że redakcja FGE bardzo olewa bloga (aktywny jest głównie Kredke. Cała reszta machnie 3-4 posty na miesiąc).

 

Dlaczego napisałem to wszystko? Bo nie wiem w którym momencie stałem się bronym. Może wraz z pierwszym filmikiem? A może po poznaniu twórczości muzyków? Albo wraz z wejściem do polskiego fandomu (przez Octopusa, albo FGE)... Skłaniam się jednak ku temu, że stało się dopiero po dołączeniu na to forum, kiedy to bycie bronym stało się czystą radochą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się zaczęło się gdy musiałem pilnować siostry. O serialu słyszałem już wcześniej ale uznawałem za dziwne go oglądać. No więc po całym dniu męczenia się z siostrą dla chwili spokoju postanowiłem włączyć jej kreskówkę którą wybierze. Wybór padł na My Little Pony odcinek "powrót do harmonii" z niezbyt dużym entuzjazmem jej włączyłem a sam zacząłem grać na konsoli. Jednak po niedługim czasie bardziej przyciągało mnie to co działo się w kreskówce niż gra. Wyłączyłem więc konsole i zacząłem z nią oglądać. I tak mniej więcej się to zaczęło.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako młodsza osóbka, pogrywałam na Movie star Planet.

Biegałam tam po wszystkich filmikach na mini Youtubie, aż tu przypadkiem włączyły mi się My little pony.

Zawołałam siostrę i obie oglądałyśmy 1 odcinek, 1 sezonu. A następnie drugi.

Kolejnym razem biegałam po kanałach w telewizji, a gdy natrafiłam na mini mini :rainderp:

akurat leciały kucyki. I wtedy to się zaczęło, a raczej tak zaczęłam oglądać G4 ,

bo resztę oglądałam chyba takim cudem, że moja mama zauważyła reklamę,

a następnie jak była w pracy zadzwoniła do taty żeby puścił w TV mini mini,

bo może lecą kucyki, które mogę polubić.

Dzięki mamo.. ~~~ :lunaderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To u mnie to było tak:
Najpierw dowiedziałem się od kuzynki o popularności kucyków i zlotach (nie używała słów bronies, ponymeet itp.). W między czasie był live na kanale JJay'a. Jakiś czas potem po raz chyba milionowy trafiłem na kucyka w internecie, jako że mi się obejrzałem pierwsze dwa odcinki. Spodobało mi się i obejrzałem resztę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Kiedyś z całego serca nienawidziłem tego serialu. Każde wzmianki o nim nie uchodziły bez mojej krytyki i pogardy. W skrócie, patrzeć na to nie mogłem. Jednakże bardzo lubiłem (i nadal lubię) przeróbki wszelakich filmów, to i natrafiłem na chyba już wszystkim znanego Stalina gdzie zamieścił on parodię MLP:FiM. Po obejrzeniu jej (w międzyczasie dowiedziałem się o Bronies), z powodu braku zajęć postanowiłem sprawdzić co tak fascynuje ludzi w normalnej, kolorowej, nie odznaczającej się się niczym szczególnym bajce. Ponieważ w jakimkolwiek utworze najbardziej cenię fabułę więc obejrzałem pierwszy odcinek który znacznie mnie zaciekawił, a następne zeszły szybko i powoli zaczęły "zatruwać mój mózg". Po kilku dniach mój umysł nie mógł myśleć o niczym innym niż o tych przeklętych kucykach (Bogu dzięki że to były wakacje). Zaczął pragnąć coraz więcej informacji a ja nic nie mogłem zrobić niż tylko zaspokajać jego chciwość (inaczej nie mógłbym utworzyć normalnych myśli). Tak też znalazłem tu. Z każdym dniem powoli zaczynam zdawać sobie sprawę z tego że na to czym przez przypadek się "zatrułem" nie ma skutecznego leku.

 

Przemiła historia nieprawdaż?  :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli sam szatan nie zmusił mnie do tego to chyba tylko nuda dała by rade. Internet był żarcie było nuda była. I puff magic. Moją ofiarą pierwszego zobaczenia padł odcinek 2 (bo po co 1?  :woops: ) i jakoś tak zobaczyłem resztę. Tak więc z nolifiącego metala otaku stałem się nolifiącym brony otaku słuchającym metalu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zobaczyłem przeróbki StalinaCWHC na YT. Akurat było tak, że straciłem kompa. Nudziło mi się w ferie wielkanocne to zacząłęm szukać seriali na YT( mam tel. w sieci RedBullMobile czyli darmowy youtube :D) I oglądałem takie tam różne pierdoły. Aż tak mi się nudziło że... postanowiłem obczaić te kuce z parodii. Bardzo mi się spodobała, uznałem zatem, że obejrzę parę odcinków tak dla zabicia czasu. Nie powiem, że się tym show zachwycałem od początku.(Nie miałem pojęcia, że istneją tacy cudacy jak bronies. Momentami mnie wręcz irytował, kiedy słyszałem "dziecinne frazesy" bohaterek. Ale dalej w to brnąłem nie mam pojecia czemu... mimo wewnętrznego głosu krzyczącego: "to show dla małych dziewczynek! Co ty robisz?!" Po 3 dniach i obejrzeniu 1 sezonu nie mogłem się od tego praktycznie oderwać i dostawałem ciar słysząc intro  :D Postanowiłem na necie poszukać czy to normalne oglądać te kuce i tak dowiedziałem się o fandomie. Poprzysiągłem sobie, że nie będę oglądał kucykowych memów i przeróbek gdy o nich usłyszałem. O fanfickach i meetach nie mówiąc... do czego to doszło. Jutro jadę na minimeeta w Warszawie a ilość stron przeczytanych fanficków mogę liczyć w tysiącach   :aj3:

Edytowano przez Nevermore
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie się zaczęło od tego, że co chwilę w necie napotykałem się na jakieś grafiki czy filmiki MLP i z ciekawości postanowiłem sprawdzić a co tyle szumu. Spodobało mi się już na samym wprowadzeniu, dwie siostry, jedna rządząc dniem druga nocą, równowaga między nimi i bunt. Lubię takie klimaty. Reszta oczywiście też mi się spodobała i tak skończyłem z Fluttershy na tapecie w telefonie :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zobaczyłem przeróbki StalinaCWHC na YT. Akurat było tak, że straciłem kompa. Nudziło mi się w ferie wielkanocne to zacząłęm szukać seriali na YT( mam tel. w sieci RedBullMobile czyli darmowy youtube :D) I oglądałem takie tam różne pierdoły. Aż tak mi się nudziło że... postanowiłem obczaić te kuce z parodii. Bardzo mi się spodobała, uznałem zatem, że obejrzę parę odcinków tak dla zabicia czasu. Nie powiem, że się tym show zachwycałem od początku.(Nie miałem pojęcia, że istneją tacy cudacy jak bronies. Momentami mnie wręcz irytował, kiedy słyszałem "dziecinne frazesy" bohaterek. Ale dalej w to brnąłem nie mam pojecia czemu... mimo wewnętrznego głosu krzyczącego: "to show dla małych dziewczynek! Co ty robisz?!" Po 3 dniach i obejrzeniu 1 sezonu nie mogłem się od tego praktycznie oderwać i dostawałem ciar słysząc intro  :D Postanowiłem na necie poszukać czy to normalne oglądać te kuce i tak dowiedziałem się o fandomie. Poprzysiągłem sobie, że nie będę oglądał kucykowych memów i przeróbek gdy o nich usłyszałem. O fanfickach i meetach nie mówiąc... do czego to doszło. Jutro jadę na minimeeta w Warszawie a ilość stron przeczytanych fanficków mogę liczyć w tysiącach   :aj3:

 

Zaczynałem bardzo podobnie, tylko przy okazji czytania o fandomie, przejrzałem również cały hejt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz oprócz kwejkowych komentarzy pod obrazkami (czasem się jakiś przedrze) nie widziałem aby show było hejcone. Ogólnie lubię się obnosić z kucami w necie (ustawianie avków czy jakichś sygnatur), czasem "niechcący" coś wspomne o MLP w rozmowach priv i jakoś ludzie odnoszą się do tego neutralnie albo ignorują. Sądzę, że problem jest nieco rozdmuchiwany aczkolwiek nie mówię, że nie istnieje. Od 4chana trzymam się z daleka więc nwm jak tam jest, ale na Memebase jest MLP odbierane czasami wręcz entuzjastycznie. I nie mówię tu o dziale My little brony :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak szukałem informacji o bronies, trafiłem na pewne strony, na których były negatywne przedstawienia fandomu. Myślę, że przytaczanie adresów czy tytułów tych wpisów nie ma sensu. W każdym razie mało tego nie było a wynikało z tego, że bronies są... Tu pozwolę sobie nie kończyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałam, że pisałam już w tym temacie, ale posta brak... No nic, najwyżej się powtórzę.  :flutterblush: 
Zaczęło się od filmiku z piosenką Rarity o szyciu. Rozpowszechniali go moi znajomi cosplayerzy, więc przykuł i moją uwagę. Po jakimś czasie, jak MLP zaczęło być coraz bardziej popularne, obejrzałam ze znajomą z ciekawości 2 pierwsze odcinki. Średnio przypadły mi do gustu, ale postanowiłam kontynuować na własną rękę... I oto jestem.  :twilight2:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie się to tak zaczęło:

Na YouTubie jest pewien polski kanał, na którym tłumaczy się memy. Jeden z odcinków dotyczył MLP. Byłem zdziwiony, że ta marka jeszcze istnieje, bo ostatnią jakąkolwiek reklamę o nich słyszałem może jakieś 10 lat temu. Tak czy inaczej był by to pewnie kolejny filmik na YT, do obejrzenia, zrozumienia i zapomnienia. Jednak na końcu padło pewne zdanie: „[…] jeśli naprawdę chcesz zrozumieć boronych to i tak będzie lepiej dla ciebie jeśli poświęcisz trochę czasu i sam zainteresujesz całym tym… uniwersum?”. Zainteresowało mnie to i obejrzałem jeden przypadkowy odcinek, potem następny i następny i tak dalej, i tak dalej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie zacząłem tak jak wielu. We wrześniu 2011 roku JJayJoker opublikował wieść o livestreamie z maratonem. Chciałem go obejrzeć, ale coś nie wyszło i go nie zobaczyłem. Obejrzałem z 2 pierwsze odcinki w okolicach października 2011 po angielsku. Nie spodobało mi się to jakoś, za bardzo nie rozumiałem angielskiego, więc to mnie odpychało. We wrześniu 2012 roku podjąłem kolejną próbę zobaczenia serialu, zachęciła mnie do tego parodia StalinaHWC, powszechnie znana. A także wieść o tym, że serial jest spolonizowany. Zobaczyłem i się wkręciłem. Między październikiem a listopadem 2012 odkryłem cały fandom, zachęciłem do oglądania My Little Pony moją przyjaciółkę, udało się ją sponifikować ;) 31 maja 2013 byłem z nią na naszym pierwszym ponymeecie. A teraz jestem tutaj i co tydzień nie mogę się doczekać kolejnego odcinka :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, u mnie zaczeło się dość specyficznie

Sam mam 23 lata, a moim jedynym rodzeństwem jest brat który ma lat...7

No i ogladaliśmy jakieś filmiki na YT i w proponowanych pojawił mi się jeden odcinek, na co on ,,włącz mi to''

Ja oczywiście wkurzony by włączać taką pierdołę, ale w końcu uległem

Był to odcinek ,,Sezon na jabłka'', i gdy usłyszałem ten tekst ,,Jesteś zmęczona? Jesteś niewyspana? Jesteś wczorajsza?'' od razu poczułem że to jest to :twiblush:

 

Od tamtego momentu mineły już prawie 2 lata, i jak widać ciągle mnie to bawi (choć w tej chwili głównie dzięki twórczości fanowskiej)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Był to odcinek ,,Sezon na jabłka'', i gdy usłyszałem ten tekst ,,Jesteś zmęczona? Jesteś niewyspana? Jesteś wczorajsza?'' od razu poczułem że to jest to

Ooo, nie dziwię się, to jeden z moich ulubionych i (wg mnie) najlepszych odcinków! Czyli brat się na coś przydał.  :yay:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...