Skocz do zawartości

Odcinek 13: Magical Mystery Cure


Byaku

Recommended Posts

Jedyne czego mi brakowało w tym odcinku to po ostatnich słowach Twilight w odcinku to coś w stylu pokazania np. mrocznej postaci w płaszczu z dziwnymi oczami przechodzącej przez las Everfree. Tak wiem jestem szalony :rainderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak mam nadzieję że jak będzie 4 sezon to odkręcą to wszystko i Twi będzie taka jak dawniej i wszyscy będą sobie równi.Będzie więcej miłości i ciepła.Będą listy do Celestii które będą nas uczyć prawdziwej przyjaźni :-)

(NADZIEJĘ ZAWSZE MOŻNA MIEĆ):fluttershy5:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma harmonii i nie ma równości. Luna sprowadza noc, Celestia dzień, Cadance sprowadza miłość, a co takiego robi Twilight? Może i jest wybitna jeśli chodzi o magię, ale dalej nie ma nic własnego. Nawet jeśli ta cała magia przyjaźni którą wynalazła, to wydaje mi się że cała mane 6 powinna stać się alicornami. Hate mode: Off. Teraz jest już tylko smutek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzę i ryczę jak dziecko... :sab:

Odcinek piękny chociaż naprawdę boje się jak losy naszego kochanego MLP się potoczą. Nowe mane 6 lub coś takiego zapewne mogą być śmiercią dla całego show...:octcry:

Ale jeżeli Szajsbro nie poleci na kasę i postara się jakoś wybrnąć z takich rozwiązań to może wymyślą coś ciekawego.

:fluttershy5:

Czekam na nowy sezon z niecierpliwością

:pinkie2:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie postanowiłem sobie odpuścić czcze gadanie,gdyż i tak jakakolwiek opinia pojedynczej osoby jest nic nie warta,ale się poświęcę,bo krew mnie zalewa jak czytam niektóre komentarze,np.

Najsłabszy odcinek najsłabszego sezonu. Nie oszukujmy się ale Hasbro coraz częściej daje nam do zrozumienia, że tak naprawdę my (bronies) jesteśmy dla nich problemem. Najpierw problemy z filmikami "Rainbow Dash Presents", potem wymuszenie anulowania "Fighting is Magic", teraz odcinek zwracający się o 180 stopni w stronę widowni docelowej czyli pięcioletnich dziewczynek. Sukienki księżniczek wyjęte z odcinka 14 pierwszego sezonu "Suited For Success" (mówię tu o tych przerysowanych wersjach strojów), piosenki w stylu Spice Girls i Disney'a, cukierkowa fabuła - to wszystko nie może przemawiać do dorosłych fanów. Jedyny moment, który zapamiętam z tego odcinka to Rainbow Dash w kotle - ale jeden gag na cały odcinek to stanowczo za mało. Jeśli tak ma wyglądać sezon 4 to może lepiej już zakończyć serię...

Ok here we go...

Najsłabszy odcinek najsłabszego sezonu

Ok,twoje opinia,nie ważne czy prawdziwa,czy też nie,to nie ma znaczenia tego się nie czepiam.

Nie oszukujmy się ale Hasbro coraz częściej daje nam do zrozumienia, że tak naprawdę my (bronies) jesteśmy dla nich problemem. Najpierw problemy z filmikami "Rainbow Dash Presents", potem wymuszenie anulowania "Fighting is Magic", teraz odcinek zwracający się o 180 stopni w stronę widowni docelowej czyli pięcioletnich dziewczynek.

Jakoś nie widziałem,żeby Hasbro kiedykolwiek o tym mówiło bądź pisało.Jest to wielka nadinterpretacja tego zwłaszcza,że samo Hasbro NIC nie zawiniło zarówno w przypadku RDP oraz Fighting is magic,ale po kolei...problemy z dodawanie odcinków na youtube są wynikiem tylko i wyłącznie ich polityki(youtube)która nakłada swoisty filtr wykrywający i automatycznie blokujący video łamiące prawa autorskie.Te rozszerzenia można podważać i wtedy youtube zwykle odpuszcza,działają one jedynie w USA i w innych krajach nie są problemem,tym samym my nic nie poczujemy.Dzięki temu Rainbow Dash presents może już dodawać bez problemu,zresztą niedawno znów coś wrzucił.Gorzej sprawa wygląda z Friendship is witchcraft,ale i na to znalazło się wyjście.Po raz kolejny mówię,Hasbro nie ma nic z tym wspólnego tylko youtube,gdyby naprawdę chcieli udupić bronies to zlikwidowali by wszystkie PMV,oraz działali by na niekorzyść fandomu poprzez np.blokowanie filmików po za USA,jak jest w przypadku np.Disney Channel.

Jeśli chodzi o FIM to całe zamieszanie spowodowało umieszczenie gry na tegoroczne EVO co(mówiąc w wielkim skrócie),spowodowało by poważne problemy dla Hasbro,po za tym negocjacje jeszcze trwają...nie skreślajmy tego tak po prostu.

Sukienki księżniczek wyjęte z odcinka 14 pierwszego sezonu "Suited For Success" (mówię tu o tych przerysowanych wersjach strojów), piosenki w stylu Spice Girls i Disney'a, cukierkowa fabuła - to wszystko nie może przemawiać do dorosłych fanów.

Co do sukienek to nie widzę powodu by to był jakiś problem,to naprawdę aż tak boli kogoś?

Piosenki akurat nie są w stylu ani SG,ale są w stylu Disney'a tego prawdziwego,nie mam pojęcia jak utwory w tym odcinku mogą się komuś nie podobać,,,True,true friend'' jest na takim samym poziomie co Winter wrap up,a pozostałe piosenki nie różnią się niczym od poprzednich,które było nam dane usłyszeć.Może jakoś to rozwiniesz?Fabuła...seriously?Kiedy w MLP fabuła nie była cukierkowa?Dalej,wymień choć jeden odcinek.Po za tym,wypadało by napisać co przez to rozumiesz.Patrz,jakoś jestem dorosły moi znajomi też i się nam podoba,twoja teoria jest inwalidą.

Jedyny moment, który zapamiętam z tego odcinka to Rainbow Dash w kotle - ale jeden gag na cały odcinek to stanowczo za mało.

Co do Rainbow w kotle,dla mnie to nie było nic szczególnego,ale jeśli ci się podobało to super.

Jeśli tak ma wyglądać sezon 4 to może lepiej już zakończyć serię...

Ta...sorry,że to mówię,ale nikogo to nie obchodzi.Na miejsce ciebie,przyjdzie kolejne parę tysięcy osób,które będą zachwycone serialem,gdyż zaczną go oglądać teraz a nie ciągle patrząc na niego z perspektywy sezonu 2 i pierwszego.

Dziękuje to wszystko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emm... Wy chyba nie myślicie, że teraz jak Twi jest alicornem cały serial skupi się na niej, a resztę mane6 odstawią na bok? xD Przecież one są związane nierozrywalną więzią przyjaźni, co oczywiście ten ostatni odcinek nam pokazał. To jasne, że z jeden swój odcinek będzie miała (tak jak Rarity w Canterlot, czy AJ na farmie podczas spotkania rodzinnego (ze swoją własną piosenką)), one wszystkie je mają, ale nic się nie zmieni, dalej będą razem :D .

Oby więcej takich musicalowych piosenek robili, oglądając nie odczułam tego że jest za dużo piosenek, po prostu oglądałam, w chwilach tak mnie wciągnął, że zapomniałam liczyć. Ale był mega epicki, mega wzruszający i miał mega dużo piosenek ^^. Brakowało mi Sonic Rainboom, ale może w 4 sezonie będzie ;).

Uwielbiam jak jest nawiązanie do poprzednich odcinków, tak to na mnie działa, że nawet mogę się rozpłakać (ze szczęścia oczywiście ;D ).

Błędy w animacji:

-Kejdens najpierw ma szopę na głowie, a później normalne, proste włosy.

-Luna ma najpierw tą dziwną nową koronę, a jak idzie na balkon ma tą ciemną, starą którą miała (i w niej wygląda 1000 razy lepiej niż w tej nowej).

Co do sukienek: Nie pasują one do Celestii i Luny, może to dlatego, że przez 65 odcinków nie miały żadnych sukni?

Tą co ma na sobie Rarity na pewno sama ją robiła (gdy odzyskiwała znaczek widać).

Piosenki: O boshhh... Brak słów! Są takie... takie... takie piękne, takie super, zwłaszcza "True, True Friend" - uśmiech na twarzy i "I've got to fine a way" (znalazła się na pierwszym miejscu moich ulubionych piosenek, tych krótszych) - nie do opisania. Inne też oczywiście fajne (prócz tej podczas koronacji, jakoś nie przypadła mi do gustu).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma harmonii i nie ma równości. Luna sprowadza noc, Celestia dzień, Cadance sprowadza miłość, a co takiego robi Twilight?

Sprowadza Harmonię? Generalnie jest w tym sens ale nie oto tu chodzi.

Edit: Ok więc Luna to noc, Celestia to dzień a Twilight to zmieszch. Połączyła ona dwie siostry razem.

Nie wiem, czemu wszyscy, a w każdym razie zdecydowana większość z was pisze że Twilight umarła. Na prawdę nie rozumiecie sensu i kwintesencji całego odcinka?

Kiedy właśnie to ten mały jednorożec był ulubionym kucykiem wielu. Nic co się zmienia nie pozostaje już takie samo. Ktoś przecież może nie lubić kucyków ze skrzydłami.

Nie wiem czemu nikt nie zwrócił uwagi na to że Twi nigdy nie wyraziła zgody i chęci by zostać księżniczką. Została podstępem zmuszona do bycia jedną. To tak jak by umarła i narodziła się na nowo ze wszystkimi wspomnieniami jako alikorn, ktoś przed kim stoją zupełnie nowe wyzwania.

Moje odczucia są takie że odpowiedź Twi na pytanie czy chciała by zostać było by coś mniej więcej jak:

“Maybe, but why would I need it?”

I właśnie się oto rozchodzi że nie wiemy. Mnóstwo możliwości a jeszcze więcej nie bezpieczeństw. Kto wie może w 4 sezonie to właśnie jej przyjaciółki będą ją musiały odratować z opętania?

Trzeba się na prawdę wysilić, żeby po czymś takim jak "Spike at your service" stworzyć coś tak wspaniałego.

Akurat wiele osób oceniała tamten odcinek negatywnie, więc wiele osób nie trafia po prostu w twoje gusta.

Teraz jest już tylko smutek.

Z początku byłem zdezorientowany. Teraz nie wiem, ale ja też się czuję jakoś tak smutnie... jak po żadnym innym odcinku. :fluttercry:


Piosenki: O boshhh... Brak słów! Są takie... takie... takie piękne, takie super, zwłaszcza "True, True Friend" - uśmiech na twarzy i "I've got to fine a way"

Sa piękne, a http://www.youtube.com/watch?v=SsNq0xdDWsc.

Tylko że jakoś smutne i czym dużej słucham tym bardziej mnie ogarnia nostalgia.

Ale najpiękniejsza jest chyba piosenka Celestii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiacie się cały czas, czego księżniczką jest Twilight, a wystarczy tylko ruszyć głową.

Celestia - jej znaczek to Słońce, więc jest księżniczką słońca i dnia.

Luna - jej znaczek to Księżyc, więc jest księżniczką księżyca i nocy.

Cadence - jej znaczek to serce, więc jest księżniczką miłości. Dodatkowo jest ono kryształowe, co oznacza czystość i można to też odnieść do Crystal Empire.

Twilight - jej znaczek to magią, więc jest księżniczką magii. Dodatkowo tytuł serialu mówi - "Friendship is Magic", więc można to też zinterpretować tak, że jest księżniczką przyjaźni.

Proste.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ktoś przebrnie przez tę ścianę tekstu' date=' but... who cares?[/quote']

Z całym szacunkiem, ale ty chyba nigdy jeszcze ściany tekstu nie widziałeś. :rd8: Abyś miał jakiś przykład, daję ci tego właśnie posta. Smacznego! :fluttershy4:

A i jeszcze o moim sposobie pracy- obejrzałem odcinek 2 razy, potem przeczytałem właściwie wszsystko co już w tym wątku wypisaliście, a teraz napiszę, ogądając odcinek trzeci raz. Tak aby dokładnie to zrobić (w końcu na następną okazję do recenzji na świeżo będę miał dopiero za kilka miesięcy, lekko licząc). A więc do dzieła!

Odcinkowy Rush

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem, ale ty chyba nigdy jeszcze ściany tekstu nie widziałeś

Widziałaś*, jeśli już, bo Kirara to ona xd

- Gdy kucyki narzekają na pogodę Rarci, na lewo od niej jest... KTOŚ. Wygląda jak Doctor Whooves, ale... DLACZEGO ZE ZMIENIONYM ZNACZKIEM? Aż cofnąłem i zrobiłem wtedy pauzę z niedowierzaniem. Półksiężyc? Na jego boku?...

Ostatnio przeglądałem pegazy i był tam jeden a'la Whooves z cm o kształcie półksiężyca - fandom nazwał go Crescent Moon.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z trzech odcinków, które mnie wzruszyły. W pewnych momentach (szczególnie przemiana Twilight) miałem minę Bezimiennego z gothic'a. Dużo piosenek, co jednak nie jest zauważalne, bo odcinek wciąga strasznie. No i była też Derpy (sześć razy) i Pinkamena. Szkoda tylko, że taki krótki odcinek :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek był ciekawy aczkolwiek mnie nie zachwycił. Nie jestem przyzwyczajony do tylu piosenek w jednym odcinku. Raczej wolałbym jakby to rozdzielili na np 2 odcinki. Same piosenki były różne, jedne bardziej mi się podobały, inne mniej, ale było ich tyle, że muszę na spokojnie jeszcze raz odsłuchać ;d Oczywiście True, true firend była fajna i piosenka na początku tez mi się podobała. Niestety jak zaczęła się akcja związana z przemianą Twilight już mi się tak nie podobało. Nie wydaje mi się żeby została alicornem na jeden odcinek, a osobiście wolałem starą Twilight. Poza tym trochę dziwna ta przemiana była. Najpierw te ekrany, które jak ktoś napisał średnio pasują. Cutie mark spadający z nieba też graficznie nie zachwycał. Twlight nie wyglądała na zadowoloną. Ciekawe jak to pociągną. Cały fragment związany z koronacją był przewidywalny i przesłodzony. Sama koronacja była za krótko, ale to już wina długości całego odcinka. Nieźle wszystko upchnęli. Jeszcze powiem, że najbardziej mi się podobały miny i pozy Rainbow Dash nieradzącej sobie ze zwierzątkami. To by było na tyle...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... mam mieszane uczucia co do tego odcinka. Przed obejrzeniem odcinka widziałem teksty że to "najsłabszy odcinek w serii", że "mało komu się on podoba", ale jakoś odrzucałem to i nie oceniałem nic pochopnie. Z początku zapowiadało się bardzo fajnie, wręcz byłem zdziwiony tymi negatywnymi opiniami. Bardzo chwytliwe piosenki, chyba najlepsze z całego sezonu, nadrabiały z nawiązką motyw zamiany znaczków, który wydał mi się wprost zerznięty z jakiegoś FanFica.

Gdy jednak zaczął się monolog Celestii dotyczący "nowego życia Twillight" wiedziałem co się stanie. Pomijam nawet wrzuconą niedawno przez oficjalny FanPage na Facebooku fotkę nowej figurki Twillight ze skrzydłami. Starałem się odebrać to jako chwyt marketingowy na sprzedaż nowej kolekcji, chociaż czułem, że coś takiego kiedyś nastąpi.

Mimo iż, w głębi krzyczałem "Nie, nie! NIE!" to jakoś miałem banana na ryjku i czułem lekkie wzruszenie. :P

Szkoda tylko, bo moim zdaniem Twi została wyniesiona ponad swoje przyjaciółki, jest teraz kimś więcej i to mnie trochę smuci. Miałem nadzieję na to że bajka będzie cały czas statyczna w kwestii ewentualnego hmm... "awansu" któregoś kucyka z mane 6. Pewnie by się pojawiło wiele głosów że to nudne, mi by to jednak wystarczyło. Teraz jednak mam skrajne emocje z powody podekscytowania, że dzieje się coś nowego, z drugiej strony... "stare dobre czasy nie powrócą".

Powiadają że człowiek boi się zmian, a konkretniej boi się nieznanego. Może taka transformacja wyjdzie serialowi na dobre...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy jednak zaczął się monolog Celestii dotyczący "nowego życia Twillight" wiedziałem co się stanie. Pomijam nawet wrzuconą niedawno przez oficjalny FanPage na Facebooku fotkę nowej figurki Twillight ze skrzydłami. Starałem się odebrać to jako chwyt marketingowy na sprzedaż nowej kolekcji, chociaż czułem, że coś takiego kiedyś nastąpi.

Mimo iż, w głębi krzyczałem "Nie, nie! NIE!" to jakoś miałem banana na ryjku i czułem lekkie wzruszenie. :P

Szkoda tylko, bo moim zdaniem Twi została wyniesiona ponad swoje przyjaciółki, jest teraz kimś więcej i to mnie trochę smuci. Miałem nadzieję na to że bajka będzie cały czas statyczna w kwestii ewentualnego hmm... "awansu" któregoś kucyka z mane 6. Pewnie by się pojawiło wiele głosów że to nudne, mi by to jednak wystarczyło. Teraz jednak mam skrajne emocje z powody podekscytowania, że dzieje się coś nowego, z drugiej strony... "stare dobre czasy nie powrócą".

Powiadają że człowiek boi się zmian, a konkretniej boi się nieznanego. Może taka transformacja wyjdzie serialowi na dobre...

Ja też właśnie od początku myślałem, że to specjalnie pod marketing, więc nie mogło mi się podobać. Stare dobre harmoniczne mane6 już nie powróci. Zobaczymy co będzie dalej... może fajnie to rozwiną mimo wszystko.

A tak na marginesie: nieeeeee, to jest koniec 3. senzonu :rainbowcry: Jak ja przetrwam do następnego... FanFici będą musiały wystarczyć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zauważyliście, że to nie Celestia zmieniła Twilight w alicorna?

Tak, dobrze przeczytaliście. Celesia tylko pokazała jej, jakie ma przeznaczenie. A magia przemianiająca ją w rogoskrzydlaka wyszła z SAMEJ TWILIGHT, konkretnie z piersi. Stało się wtedy... chyba coś podobnego do momentu, w którym Twi uświadamiała przeznaczenie swoim przyjaciółkom. Ciekawe...

Orly?

Twilight oczy się świecą, wygląda raczej na przerażoną.

Celestia się podnośi i promieniuje z niej blask.

Twilight wygląda na zaszokowana że coś z niej wyskoczyło.

Podnosi się i otacza latającymi fragmentami.

Ta twarzy pojawia się zszokowanie, a może nawet zmartwienie.

Potem powstaje blask, maga pryska(?) na około o bardziej czerwonym zabarwieniu. Boom i powstaje gwiazdka.

Nie wiem co o tym sądzić. Mnie się to nie podoba.

Powiadają że człowiek boi się zmian, a konkretniej boi się nieznanego. Może taka transformacja wyjdzie serialowi na dobre...

Raczej tak, na pewno odbiło się to szerokim echem wśród bronies, którzy strollowani wpuścili już wiele artów do sieci. Co będzie zobaczymy.

Mnie tam jednak ta transformacja z jakiegoś powodu bardzo, bardzo smuci i nie potrafię zmienić nastawiania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się osobiście odcinek podobał. Był bardzo mjuzikalny (xD):pinkie2:. Chociaż...śpiewanie o tym jaki cudowny jest poranek to lekka przesada...Ale mimo wszystko mi to nie przeszkadza :fluttershy4:. Z tymi pomieszanymi Cutie Markami było bardzo...dziwnie. Najlepsza moim zdaniem była Pinkamena ze znaczkiem AJ. Ale to epicko wyglądało :pinka:. Wróćmy do piosenek. !!!Ohmygoshohmygoshohmygoshohmygosh!!! Księżniczka Celestia śpiewa! Może i śpiewała wcześniej, prawdopodobnie nie widziałam, albo przeoczyłam :molestia:. Mimo tego, moją ulubioną piosenką z tego odcinka jest ta, w której smutna Twilight śpiewa. Krótka, ale piękna :twilight2:. Jest jeszcze bardziej epicka niż ta, w której równie smutna Twily śpiewa o tym, że nie jest przygotowana na taki test. Poza tym, dziwne jest to, iż Twilight, jako alicorn umie doskonale latać, chociaż całkiem niedawno dostała skrzydła :twilight3:. Dziwne...ale cóż...z pewnością Celestia maczała w tym kopyta :molestia:. Jedyna rzecz, która mi się nie podobała? Hm...chyba to, że było zdecydowanie za mało dialogów. Mogli zrobić z tego dwa odcinki, jak to zwykle robią na początku i na końcu sezonu. Byłoby wtedy na tyle dialogów, żeby Ci, którzy teraz narzekają, że jest za dużo piosenek, mogli być tak samo ucieszeni, jak inni, którym to nie przeszkadza. Reszta chyba jest w porządku...mam nadzieję...chyba muszę jeszcze raz obejrzeć ten odcinek, aby się upewnić, czy rzeczywiście nie mam nic do dodania...Jak na razie, to jest koniec mojej opinii na ten temat :fluttershy5:. Mam nadzieję, że większości fanom odcinek się podobał i nie są zawiedzeni :fluttershy4:.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... mam mieszane uczucia co do tego odcinka. Przed obejrzeniem odcinka widziałem teksty że to "najsłabszy odcinek w serii", że "mało komu się on podoba", ale jakoś odrzucałem to i nie oceniałem nic pochopnie. Z początku zapowiadało się bardzo fajnie, wręcz byłem zdziwiony tymi negatywnymi opiniami....

Nie od dzisiaj wiadomo, że przeczytanie komentarzy innych (szczególnie tych, które mają wydźwięk negatywny) praktycznie uniemożliwiają wykreowanie własnej opinii. Polecam niczego nie czytać przed ale także i zaraz po obejrzeniu odcinka, tylko spokojnie zbudować własny pogląd (jeżeli to konieczne obejrzeć jeszcze raz).

Co do odcinka:

Ja miałem takie szczęście, że wszystkie spoilery o przemianie Twi ominęły mnie szerokim łukiem z powodu nakładu pracy w sesji oraz wyjazdu.

Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale odcinek jest świetny, genialne piosenki i przepiękna animacja. IMHO jeden z najlepszych (jak nie najlepszy).

Epizod ten jednak wyraźnie wskazuje na zakończenie pewnego bytu (etapu z życia Twilight? Końca całej generacji?). Chciałbym się mylić, ale główny wątek serialu został spełniony. Twi dzięki nauczonej sile przyjaźni dokonała czynów niewyobrażalnych - takie było założenie całej generacji MLP. Twilight postawiła kropkę na ostatniej stronie książki. Udowodniła w ten sposób, że Przyjaźń to Magia. Przemiana w Alicorna to dosyć naturalny skutek spełnienia swego zadania i jest mi obce stwierdzenie co niektórych, że Twilight umarła.

Pytanie jaka będzie przyszłość? Czy będzie to nowa książka, już nie pod szyldem FiM?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze powiedziawszy to odcinki w tym sezonie, idące w stronę jakiejkolwiek epickości są dość słabe i w przeciwieństwie do poprzednich nie miałem ochoty powtarzać oglądania ich więcej niż 2 razy. W przypadku odcinków z Sombrą, problemem wydawał mi się on sam - nie dorównywał on reszcie głównych antagonistów, zaś przy omawianym w tym temacie - nie było czasu żeby poczuć cały dramatyzm... Chodzi mi o to jak wygląda szukanie problemu, bo wygląda ono rzeczywiście dość kiepsko, kiedy spojrzy się na to w ten sposób:

-O nie! Przyjaciółki mają pozamieniane znaczki! Dowiemy się tego z 2 minutowej piosenki.

-Spike wymyśla 2 sposoby, które co prawda nie zadziałałyby, ale co z tego?! Obalenie ich metodą doświadczalną, rzeczywiście dałoby poczucie że nic nie da się zrobić, a w dodatku pozwoliłoby wmieszać mnóstwo żartów... Ale po co?! Lepsze będzie: nie zadziała, to też nie zadziała...

-A zatem nasz dramatyzm będzie zobrazowany, przez trwającą minutę piosenkę.

I tyle... Olśnienie, które z jakiegoś powodu byłem pewien że zadziała i nie myliłem się. Żegnaj dramatyzmie! Bo co jest dalej? Twilight naprawia znaczki, wymyśla zaklęcie, przenosi się do innego wymiaru, dowiaduje się że jest lepsza niż pozostałe, więc dostanie skrzydła, ma koronacje i przemowę, a pod koniec śpiewa sobie jak to jest fajnie. Można to tłumaczyć na zasadzie "nie było czasu żeby dać wszystko w jednym odcinku", tyle że to nie jest żadna obrona, a jedynie stwierdzenie rzeczy oczywistej... Wiem że w dwóch odcinkach wszystko mogłoby wyjść o wiele lepiej, ale nie oceniam tego co mogłoby być bo wtedy zawsze wychodziło by 10/10, oceniam to co jest, a ze względu na to że to co jest, jest upchnięte w jednym odcinku ocena spada. Na szczęście piosenki są naprawdę świetne i wraz z kilkoma gagami, dużo nadrabiają. Alicorn w mane 6 teoretycznie powinien być wyrównany nowym jednorożcem, ale dopóki nie dowiem się co rzeczywiście z tego wyniknie, głupio byłoby pisać "nowy mane character to głupi pomysł". Mimo wszystko niezależnie od konsekwencji, wyniesienie Twilight ponad resztę po prostu mi się nie podoba. Ocena - 6/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym' date=' dziwne jest to, iż Twilight, jako alicorn umie doskonale latać, chociaż całkiem niedawno dostała skrzydła. Dziwne...ale cóż...z pewnością Celestia maczała w tym kopyta[/quote']

No cóż, trochę brutalne by było, gdyby miała spaść z nieba nie potrafiąc jeszcze latać. Może Rainbow Dash by ją zdążyła złapać (dobra okazja do kolejnego Sonic Rainboom, którego ktoś tam się domagał :rd8: )... i byłaby okazja do kolejnego gagu, jak Dash by z wrażenia wypuściła Twilight po zobaczeniu skrzydeł.

A poza tym... może po prostu Twilight przeczytała kiedyś podręcznik tłumaczący jak latać. Jestem pewien, że więcej jest takich podręczników, niż takich, które tłumaczą jak być księżniczką. Zresztą nie zdziwiłbym się, gdyby Scootaloo ją kiedyś poprosiła o wyszukanie takiego podręcznika i w ten sposób Twi miała okazję sama też przeczytać :scootaloo:

Poza tym Rarity jak dostała skrzydła na skutek magii to też przecież nie musiała się uczyć jak latać. Czyli jak zwykle, sprowadza się to do argumentu "a wizard did it". :twilight4:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klejnoty harmonii anihilowały Twilight. Chyba coś przeskrobała :twiblush2:. Fajne piosenki zwłaszcza "What my Cutie Mark is Telling Me". A i Pinki przez chwilkę była Alicornem.

Mam nadzieję że Twilight będzie miała jakiś odpał w IV sezonie w związku z obowiązkami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...