Skocz do zawartości

Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.


Dolar84

Recommended Posts

Generałek, doskonale Cię rozumiem - ja też nigdy nie jestem zadowolony z tego co napisałem/wymyśliłem. Zawsze mi się wydaje, że piszę kupę nie dających się czytać, nudnych banałów. Z doświadczenia jednak wiem, że zazwyczaj owo wrażenie bylejakości jest w oczach autora znacznie wyolbrzymione i okazuje się, że ludzie danego fika lubią i chwalą. Dla pisarza żadne dzieło nigdy nie będzie wystarczająco dobre lub niewymagające jakiś poprawek - chyba, że dany pisarz jest zadufanym w sobie, żałosnym grafomanem. Pisz to, co lubisz, najlepiej jak potrafisz, akceptuj konstruktywną krytykę, ignoruj hejterów. Z czasem nabierzesz pewności co do swoich dzieł, choć zapewne nigdy nie będziesz z nich absolutnie zadowolony - pamiętaj jednak, żeby brać poprawkę na własne niezadowolenie z napisanego tekstu, zazwyczaj jest on lepszy, niż Ci się wydaje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisanie dla siebie - odwieczny problem ludzi. To kwestia czysto personalna, czy winno się pisać dla siebie. Odpowiedzią na to pytanie jest zwykle cel autora. Poprzez pisanie dla siebie rozumie się udowodnienie samemu sobie, że potrafię coś więcej niż większość społeczeństwa - mam na tyle zdeterminowania, zaangażowania i chęci, aby pokazać wszystkim, że i we mnie drzemie odrobina kreatywności oraz posiadam jakieś rozwijające hobby. Na tym etapie raczej nie ma mowy o pisaniu dla innych, ponieważ nikt nikogo nie bierze na poważnie - po prostu sobie piszemy, czytamy, oceniamy. Mało prawdopodobne, żebyśmy byli na tyle doświadczeni życiowo oraz natchnieni, żeby w swoich utworach literackich stworzyć podwaliny stylu życia dyktowanego innym ludziom. Mimo wszystko można pisać dla innych, nie spełniając wyżej postawionej tezy - wystarczy przygotować coś z myślą o dedykacji ludziom, którzy niezależnie od naszego stylu pisania są z nami i dopingują przy każdej okazji.

 

Jeśli chodzi o dumę (czy też jej brak), to już jest tylko i wyłącznie dylemat samego autora. Każdy ma swoje kompleksy, a szczególnie widoczne jest to u osób chętnych stworzyć na siłę coś, co zatrzęsie fandomem i zapadnie w pamięć na długo (który twórca tego nie ma chwili słabości?). Mimo wszystko uważam, że człowiek powinien być dumny ze swoich dotychczasowych osiągnięć, aby inspirowały go do tego, aby nie musiał tworzyć drugich takich potworków. Każdy malarz musi spędzić kilka tysięcy godzin z ołówkiem w ręce, zanim zacznie naprawdę ładnie rysować - tworzy w tym czasie setki szpetnych, niezdatnych do publikacji prac. Z pisarzem jest bardzo podobnie - musi wpierw zapisać tysiące stron, zanim zdoła napisać coś naprawdę dobrego stylistycznie. W takim wypadku można albo biadolić nad własną przeszłością, albo iść dalej i zastanawiać się, jak wykorzystać swoją dotychczas zdobytą wiedzę do wybicia się jeszcze wyżej.

 

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


ja też nigdy nie jestem zadowolony z tego co napisałem/wymyśliłem.

Jakbym słyszał siebie. Po każdym tłumaczeniu, mimo iż wiem, że zwykle dałem z siebie wszystko, mam zawsze chwilę zwątpienia. A kiedy zdarzy mi się otworzyć czasami któryś ze starszych tekstów, to wręcz się łapię za głowę, że w ogóle wypuściłem takie coś w świat.

 


pamiętaj jednak, żeby brać poprawkę na własne niezadowolenie z napisanego tekstu, zazwyczaj jest on lepszy, niż Ci się wydaje.

Bo gdyby tego nie robić, zapewne spory procent prac nigdy by nawet nie został opublikowany i ostałyby się głównie potworki, których autorzy są przekonani, że stworzyli dzieło, a tak naprawdę jedynie podtarli się kartką papieru i ją zeskanowali.

 

A pisanie dla siebie uważam mimo wszystko za bujdę. Powiedzmy szczerze - człowiek z natury jest istotą chciwie pożądającą nagrody za każdy swój wysiłek (w przypadku pisania - choćby prostego komentarza pod tekstem). Ile było naprawdę dobrych historii, które "umarły", bo autor był po prostu zawiedziony ilością (czy wręcz brakiem) komentarzy czy dyskusji na temat jego dzieła? Owszem, niejednokrotnie taki autor tworzy dalej, ale często ze znacznie mniejszą werwą. Gdyby pisał dla siebie, nie miałby problemu ze schowaniem gotowego tekstu do szuflady i zabrania się za następny. Jeśli coś publikuje, to li tylko dlatego, iż ma nadzieję na satysfakcjonujący odzew.

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może.

Prawie żadne moje dzieło nie miało pre-readera. Pytanie brzmi: jak go znaleźć? Bądźmy szczerzy, temat listą korektorów i pre-readerów jest dla picu, nikt tam jeszcze się do nikogo nie zgłosił :ming:.

Edytowano przez Generalek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(tj. nie opinia a la Mordecz skupiająca się na szukaniu wad, a taka która będzie w stanie wypunktować te świetne kawałki FF i jednocześnie zgnębić słabe)

 

 

Mylisz pojęcia. Nie pełnię funkcji pre-readera ani korektora, przynajmniej nie oficjalnie. Przychodzę na gotowe, opublikowane i potem oceniam efekt starań autora, korektora i pre-readera razem wziętych. Z mojej wypowiedzi można co najwyżej wyciągnąć wnioski, a nie dokonać poprawy już wykonanego dzieła.

 

Prawie żadne moje dzieło nie miało pre-readera. Pytanie brzmi: jak go znaleźć?

 

Najlepiej spośród zaufanych ludzi. Pre-reader z doskoku albo jakiś renomowany może doprowadzić do większych szkód niż możesz sobie wyobrazić, ponieważ każdy z osobna ma własną wizję "dobrego" opowiadania. Poza tym to ty masz mieć ostateczne zdanie, a nie twój konsultant w trakcie dyskutowania nt. zmian.

 

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Pytanie brzmi: jak go znaleźć? Bądźmy szczerzy, temat listą korektorów i pre-readerów jest dla picu, nikt tam jeszcze się do nikogo nie zgłosił

Śmiem się nie zgodzić. Dzięki owemu tematowi zyskałem dwóch prereaderów, oraz sam stałem się jednym z nich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeśli pre-read mówi, że jest dobrze, to jest k*a dobrze.

No chyba nie, ale co ja się tam, kurka znam.

Dwa z moich fików poleciały, bo nie byłam z nich zadowolona. Jeden pisze się od zera po sporych zmianach w założeniach (za co Irwin do dziś ma lekkie pretensje), drugi trafił do pisarskiego limbo, trzeci pewnie zostanie przepisany, bo w obecnej formie przypomina bardziej brudnopis ("a teraz wrzucę tu kompletnie niezwiązany żart o podtekście seksualnym").

Jeśli chodzi o pre-reading - po prostu napisałam do Dolara, a Irwin jakoś tak się sam przyplątał. Ewentualnie podrzucam teksty znajomemu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadmiar pomysłów to bardzo częsta przypadłość. Jutro albo pojutrze mam zamiar skończyć EqueTripa i już się zastanawiam, w co następnego ręce włożyć... Kucyk Dwugłowego Orła nie Pokona? Niepodległościówka? EqueTrip 2: Rewizyta, czyli CMC w Polsce? Jarwinie szanowny, nie jesteś w tym sam.

Aczkolwiek nie mam nic przeciwko giełdzie pomysłów, gdzie autorzy mówiliby, co im chodzi po głowie. Sam się czasem wymieniam z kolegami, EqueTrip miał się pierwotnie nazywać "Make Some Friends" i opowiadać o grupie broniaków, którzy popełnili portal do .eq i przeszli przez niego z tytułowym zadaniem... ale kolega, który to wymyślił, stwierdził, że i tak tego nie napisze, więc wziąłem ten pomysł, wywróciłem go do góry nogami, wynicowałem na lewą stronę, podlałem mnóstwem randomu i wyszło, co wyszło :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, też cierpię na tą przypadłość. Na szczęście, dysponuję jednym, bardzo skutecznym remedium: krótką pamięcią.

Skutecznie odcedza ono wszelkie pomysły, za których realizację nie zdążę się dostatecznie szybko zabrać.

Nie polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam państwo piszących, tak jakby dopiero zaczynam pisać coś sensownego jednak mam parę problemów co do realizacji, tak więc:

 

1.Jestem strasznym leniem, ten problem da się oczywiście zlikwidować wystarczającym zaparciem jednak jest inny problem, mam pomysł na kilka fanfików które złączą się później w jednym, jednak nie wiem czy mam czas na takie przedsięwzięcie, i chodzi mi tu głównie o czas trwania serialu, boje się że jak serial się skończy Bronies zaczną powoli umierać i po fanfikach, a nie tylko moje lenistwo opóźnia pisanie fanfików, problem stwarza również fakt że fanfiki moge pisać tylko na jednym komputerze (na którym wszystkie fanfiki są zapisane) ale ten komputer działa jedynie 2 godziny (cztery w weekend), teraz pisze z innego komputera 

 

2. Mam pewien problem z pisaniem, nie wiem czy auto zaznaczanie byków  w Worldzie wystarczy czy raczej potrzebuje żywego korektora 

 

3.Jak narzazie nie pracuje nad moją "serią" a na krótkim opowiadaniu komicznym które zamierzam wcześniej czy później opublikować, a i pierwsza opowieść z tej serii jest już zaczęta, na moim dysku jest również kawałek historii która miała być moim pierwszym fanfikiem ale jej nie opublikuje oraz inny fanfik który też chyba nie ujrzy światła dziennego

 

4. A i kwestia "wydania", jak się używa dysku google?

 

Tak więc mam parę mniejszych lub większych problemów co do mojego fanfika (albo fanfikach)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Przede wszystkim pisz pojedyncze historie. Chodzi o to, żeby każda z nich miała coś do zaprezentowania, a ich szersze uzupełnienie traktuj dopiero jako dodatek. Lenistwo wynika z braku motywacji. Musisz poszukać źródła inspiracji, które będzie stanowiło motor do działania (osoba, książka, film).
Dwa lata temu ktoś sławny w fandomie powiedział, że fandom umarł. Po upływie dwóch lat niewiele się zmieniło - wciąż piszemy, malujemy i komponujemy. Z czasem i to się skończy, ale myślę dopiero za parę lat. Nie kłopocz się tym i po prostu pisz.
 
2. Zawsze potrzebujesz korektora. Język polski ma to do siebie, że nie pomoże pisarzowi z pokaźnym zasobem słownictwa. Możesz pomylić puki z póki, nuż z nóż, choć z chodź itd. Żadne ze słów nie zostanie podkreślonych przez Worda, tak więc możesz nawet nieświadomie popełnić błędy ortograficzne. Ponadto program nie sprawdzi stylistyki ani interpunkcji, tak więc jeśli masz problem z przecinkami, to lepiej poszukaj sobie korektora.
 
3. Radzę rozpocząć od krótkich opowiadań, żeby poćwiczyć pisanie samo w sobie. Pamiętaj, że nade wszystko piszesz dla samego siebie w celu stworzenia własnego unikatowego stylu*. Opowiadanie opublikuj dopiero wtedy, gdy masz pewność, że zostanie dobrze przyjęte (nie ma błędów, jest dobrze napisane itd.). No, chyba że zależy ci na rozgłosie, to wtedy polecam stworzyć tragiczną fabularnie historię z mnogościa błędów językowych :P Sukces gwarantowany! Gorzej z przyszłością pisarską autora...
 
4.

1. zakładasz konto na google i aktywujesz usługę "Dysk Google"
2. klikasz "Utwórz", a z listy wybierasz dokument
03.png.jpg
3. Po napisaniu tekstu klikasz na "Udostępnij" w prawym górnym rogu. Pokaże ci się kilka opcji.
4. Ustawiasz na "Każdy użytkownik mający link", a w oknie dostępu "Może komentować".
04.png

 
Pozdrawiam
Edytowano przez Mordecz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


1. Przede wszystkim

Mordeczu, popraw sobie posta, bo dla mnie np. twoja czcionka jest biała :P

 


fanfiki moge pisać tylko na jednym komputerze (na którym wszystkie fanfiki są zapisane)

Kot z buldożera wymienił już w sumie najważniejsze rzeczy, ale pozwól, że dodam dwie kwestie bardziej techniczne. Po pierwsze, kopie zapasowe. Rób je na potęgę, najlepiej na osobnych nośnikach i np. Dropboxie. Nic tak nie demotywuje, jak utrata tekstu, nad którym się męczyłeś przez ostatnie trzy godziny.

I notatnik. Kup, dokup długopis, noś ze sobą wszędzie, bo nigdy nie wiesz, kiedy ci do głowy przyjdzie jakiś pomysł czy choćby pojedyncze zdanie. A jak nie zapiszesz od razu, to odpłynie w siną dal tylnych rejonów umysłu i go stamtąd już nie wyciągniesz :P

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zapisywania pomysłów, koncepcji i zdań - święta prawda.

Sama miałam z tym problem, ponieważ większość rzeczy wymyślam:

a) pod prysznicem

b) w środku nocy

Efekt był taki, że rano pamiętałam, iż miałam pomysł [w swoim mniemaniu oczywiście genialny :P], ale co to było, to już nie byłam w ogóle w stanie stwierdzić.

 

Żeby było bardziej głupio: jak zapiszę, to nie muszę nawet na tę kartkę potem spoglądać, bo pamiętam jak pisałam i co.

 

@SolarlsEpic

 

Wiem jak rozwiązać Twoje problemy.

 

1. Jest tylko jeden sposób - zaprzeć się i pisać. Siadasz do komputera, piszesz 2-3 zdania i nie wiesz co dalej? Norma. Z czasem będzie lepiej. Pisarstwo wymaga konsekwencji i swoistego wejścia w rutynę, przyzwyczajenia mózgu do wykonywania nowej czynności. Inaczej nie wygrasz z największym wrogiem, którym wcale nie jest brak wyobraźni. Z lenistwem. Kiedy wejdzie Ci to w krew, to potem pójdzie już z górki. Skoro masz mało czasu, to nie trwoń go na bzdury, tylko pisz. Lepiej napisać 5 słów niż nic.

 

A co do śmierci bronies i fandomu... Serial jeszcze nie umarł i ma się całkiem dobrze. Zresztą, czym się przejmujesz? Że nie będzie fanfików? Będą, pewnie w mniejszej ilości, ale będą. Za to jakość idzie w górę.

 

2. Autopodkreślanie byków w Wordzie jest rzeczą dobrą, ale ja korektora radziłabym mieć. Sama nie mam, ale chyba wznowię poszukiwania... Pre reading i korekta to rzeczy dobre, ale nie niezbędne. No i jedna kwestia - kwalifikacje korektora. Z doświadczeń gazetkowych i podań, wiem że niektóre osoby się do tego na daną chwilę mogą nie nadawać, a nawet jak poprawią, to zrobią to złe. W fikach też już widziałam jakie byki niektórzy sprawdzający robią.

 

3. Pisz i publikuj. Publikowanie i zderzenie się z rzeczywistością uczy nas najwięcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Bo to zdyskredytuje ich ukochanego fanficzka. /bitching

Często chodzi o skalę - czymś innym jest skrobanina nieopierzonego samouka ze świeżo zdaną maturą, a czymś innym monumentalne arcydzieło profesora Oxfordu. Bagaż wiedzy i doświadczeń, jakim dysponowali np. Zajdel czy Zelazny nijak ma się do tego, co wie o życiu i świecie pierwszy lepszy smarkacz, a to przekłada się na treść i poziom pisanego tekstu. Nie zaprzeczam - niektórzy fandomowi twórcy posiadają szeroką, wręcz specjalistyczną wiedzę w pewnych tematach (np. militaria, historia, biologia czy mitologia i kultura) - jednak większość z piszących nie zna się na niczym i klepie, co im przypływ głupoty na palce przyniesie, a konfrontacja ich wypocin z twórczością większego kalibru ukazuje wszelkie wady z nanometrową dokładnością.

Autorka tego posta nie jest tu wyjątkiem, bo przez większośç czasu opiera się na domysłach, wymysłach, Wikipedii i cudzych opiniach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótka piłka - dlaczego tyle osób zakazuje mi analizować FF biorąc jako przykłady porównawcze "prawdziwe" książki?

 

Nie zakazuje, tylko wykazuje niską sensowność takiego podejścia. Nie ten poziom, nie ta liga, więc po co? Takie porównywanie jest po prostu absolutnie niemiarodajne. Też mógłbym porównać dowolnego fanfika do jakiegoś wielkie dzieła literatury i w niemal każdym przypadku wyszłoby, że opowiadanie jest słabe, miałkie i nic niewarte. A jaki w tym sens? Pozwolę sobie przypomnieć iż są to opowiadania pisane PRZEZ fanów DLA fanów. Nie przez profesjonalnych pisarzy (jeżeli mamy kogoś kto nim jest to przepraszam go najmocniej :D), tylko przez ludzi, w większości młodych którzy chcą się wziąć za bary ze słowem pisanym. Robią to dla rozrywki, dla przyjemności, z nudy i miliona innych różnych powodów - ich sprawa. Jeżeli pisać chcą, to niech piszą - najpewniej sprawi im to przyjemność, a przy okazji moga się jednej, drugiej czy dziesiątej rzeczy nauczyć. Naturalnie, jeżeli mają do tego zdrowe podejście a nie, na przykład, wyznaczają sobie chore, niemożliwe do spełnienia na ich poziomie ambicje i starają się tworzyć coś na siłę zamiast pisać coś co im wychodzi(pozdrowienia, Ylthin).

 

Tak więc możesze sobie porównywać fanfiki do książek. Jednak mam nieodparte uczucie, że w ten sposób po prostu się ośmieszasz.

 

Życze miłego wieczoru.

Edytowano przez Dolar84
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamiast pisać coś co im wychodzi

Z wielką chęcią ograniczę się do pisania tępych komedyjek opartych o żenująco słaby, gówniarski humor, skoro to mi wychodzi. To wcale nie jest tak, że poczucia humoru nie mam, nie miałam i za cholerę mieć nie będę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wielką chęcią ograniczę się do pisania tępych komedyjek opartych o żenująco słaby, gówniarski humor,

 

Skorot tak oceniasz swoją, cenioną przez czytelników, twórczość to trudno się mówi. Gratuluję "obiektywnej i rozsądnej" oceny własnych opowiadań.

 

Edit: Do określeń rzeczonej oceny chciałbym dodać jeszcze określenie "dorosłej".

Edytowano przez Dolar84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdzę, że nie powinno się w ogóle powoływać na dzieła literatury. Już nie mówię nawet o tym, że na półkach księgarń też zalegają tanie szmiry, gorsze od niejednego fanfika. Chodzi mi o przykłady - jeśli chce się wskazać autorowi przykład jakiegoś środka stylistycznego bądź chwytu literackiego, który znacząco poprawiłby jakość jego dzieła, trudno to zrobić bez powołania się na jakiś przykład jego prawidłowego użycia.

Ale nie ma co porównywać poziomu (no, chyba że trafimy na coś tak wybitnego, że spokojnie mogłoby wyjść drukiem). Tak jak napisał Dolar, to po prostu inna liga - fanfików na ogół nie piszą zawodowcy. Mam albowiem wrażenie, że jeśli ktoś naprawdę umie pisać na poziomie profesjonalnym, to zazwyczaj stara się na tym zarobić - co jest raczej trudne, jeśli wykorzystuje się postaci chronione międzynarodowym prawem autorskim.

Pozwól, że posłużę się przykładem z zupełnie innej dziedziny. Dzieckiem będąc, stworzyłem (wspólnie z bratem) dość rozbudowane uniwersum, będące miejscem akcji naszych zabaw. Zawierało kilka sporych miast, jakieśtam tereny pomiędzy nimi (byliśmy z bratem stworzeniami miejskimi, więc tereny te służyły głównie do przejeżdżania przez nie pociągiem), duże ilości wody (rzecz się działa na archipelagu) i tworzone ad hoc postaci, w które wcielały się nasze pluszaki.

Oczywiście nie raz, nie dwa popuściliśmy wodze fantazji, tworząc rzeczy, które w prawdziwym świecie nie miałyby sensu. Jednopoziomowe skrzyżowanie dwóch tuneli metra (z drogową sygnalizacją świetlną). Wiadukt drogowy nad dworcem kolejowym, ze stojącymi na nim na całej długości budynkami mieszkalnymi. Chałupa postawiona bez powodu na środku rzeki. Buda dla psa na drzewie. Fabryka zlokalizowana tuż obok kurortu, żeby pracownicy mieli blisko na wczasy(!). I kilka innych, podobnie idiotycznych rozwiązań.

A teraz wyobraź sobie, że ten nasz zmyślony świat dostaje do oceny jakiś urbanista i porównuje go z profesjonalnymi, tworzonymi przez zawodowców wizjami rozwoju miast. I oczywiście jedzie po nim z góry na dół.

Można, ale po co?

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się, że fanfiki są zawsze w jakiś inherentny sposób gorsze od tzw. "prawdziwej" prozy. Czytałem więcej niż kilka fanfików (tak długich, jak i one-shotów), które jakością w niczym nie ustępowały utworom pisanym przez "prawdziwych" pisarzy (którzy też nie zawsze produkują pisarstwo najwyższych lotów, wystarczy spojrzeć np. na ostatnią powieść Sapkowskiego, która była bardzo, bardzo średnia). Oczywiście, większość pisanej fanfikcji to większa lub mniejsza kupa, jest jednak mnóstwo prac, które ani warsztatem, ani fabuła nie ustępują "normalnym" powieściom itp.

 

Co do tzw. kanonu literatury, to na podstawie moich doświadczeń zebranych podczas 5 lat studiów filologicznych stwierdzam, że klasyczne, wychwalane przez krytyków dzieła są zazwyczaj przeraźliwie nudne i hermetyczne, zwłaszcza te pisane w pierwszych dekadach XIX w. i później.

 

Przykłady ffków, które z łatwością dotrzymują kroku normalnej prozie (na szybkości te, które pamiętam):

- FoE

- FoE: PH

- Our First Steps

- Book of Days

- Choices

- Arrow 18

- Earth and Sky

 

Oraz, dla różnorodności, kilka ff-ków napisanych w uniwersum seriali "Futurama" oraz "The Simpsons"  (moja dawna miłość, wyparta przez kuce)

- A Different View

- Parallel Lives

- Rush Moon

- seria Waving

- seria Nine Hours to Earth

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...