Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 03/24/17 we wszystkich miejscach

  1. I nastał oto poniedziałek. Poniedziałek, w którym obiecałem ujawnić tytuł najbliższego wydania, oraz wszelkie informacje niezbędne do jego nabycia. I właśnie to zamierzam tu zrobić. Na samym wstępie chciałbym ogłosić, że rozpoczynamy zapisy na pierwsze, książkowe wydanie fanfika Save me. Autorstwa Bestera. Sam fanfik znajdziecie tu. Jest to osadzona w postapokaliptycznym uniwersum opowieść o człowieku i kucoperzu mieszkających w obozowisku ocalałych (być może jedynych na ziemi) i ich zmaganiu się ze wszystkim co rzuca im nieprzyjazny świat. Fanfik ma naprawdę solidnie wykreowany świat i wspaniałych bohaterów. Otrzymał nie tylko tag Epic, ale też dostało najwięcej nominacji w drugiej edycji oskarów (odznaczenia z forum Mlppolska). Zachęcam do lektury i zakupu. Cena fanfika wyniesie 20 zł. ponadto będzie można zakupić egzemplarz drugiego wydania Antropologii w Polskim tłumaczeniu. Sam fanfik znajduje się tu. Cena gotowego fanfika wyniesie 25 zł. Wysyłka oczywiście pocztą Polską, lub paczkomatem inpost, a jej finalna cena zależy oczywiście od ilości zamówionych książek i składa się na nią koszt zarówno samej usługi poczty Polskiej, jak i koszty pakowania (taśma, bombelki itepe) Zapisy potrwają od dziś, do 04.06.2017. Powinno wszystkim starczyć czasu na decyzję. Tu znajduje się formularz zgłoszeniowy A tu znajduje się regulamin z takimi, niezbędnymi informacjami, jak chociażby numer konta.
    3 points
  2. Jak nazywa się Rumuński sprzedawca płyt CD?
    2 points
  3. <333333333333333333333333
    1 point
  4. Zacznę od tego że też 3lata do tego podchodziłem.A co do pytania, kiedyś oglądałem dodatek do gry Phonix Wright związany z Mlp. Do obejrzeniu powiedziałem sobie" Hej, może spróbuje obejrzeć jeden odc i zobaczę co się stanie. Później tylko tak samo przyszło najpierw serial, później społeczność aż do teraz. Nie mam kolegów brony,ale i tak mnie tolerują.
    1 point
  5. Spójrz mi w oczy i powiedz, co widzisz (Odp: Się) xD
    1 point
  6. 1 point
  7. Na konsolach (PC?) udostępniono demo. Zawiera dwie misje SP, tryb Zombie i MP (nie wiem na ile ograniczone). Póki co ukończyłem pierwszą misję kampanii. Wrażenia? Może standardowo: Plusy: - grafika jest obłędna Minusy: - bardzo słabe audio: praktycznie brak ambientów, brak porządnej muzyki. Jedyne co zrobili dobrze to odgłosy wystrzałów, ale to żadne osiągnięcie - plastikowe lokacje. Wszystko sprawia wrażenie sztucznego - nuda - zero frajdy z pojedynków - nie czuć mocy broni - nuda - zbyt mocne granaty - beznadziejna lokacja (zobaczymy co będzie w drugiej misji) - klimat s/f zrujnował wszystko - (standardowo) pierdyliard skryptów, które rujnują grę - nuda W tak słabe Call of Duty jeszcze nie grałem. Sztuczne, nudne, wyprane z emocji. Całość wygląda tak, jakby zrobiło ją City Interactive. Cóż. Twórcy Battlefielda i Call of Duty musieli odświeżyć serię. Jedni wybrali oklepany s/f, drudzy pierwszą wojnę, która nie pojawia się w grach zbyt często. Skutki są jakie są. Jeśli o mnie chodzi to chciałbym aby obie wróciły do klimatów drugiej wojny.
    1 point
  8. Pudło. Niemniej, zaskakujecie mnie swoją kreatywnością. 1. Polski 2. Nie Myślę, że to na tyle niewielka podpowiedź, że mogę sobie na nią pozwolić. Cóż, jakkolwiek jestem zaskoczony, że się spodobało, to mimo wszystko dziękuję. Osobiście uważam, że random i komedia to dwie różne sprawy. Komedia ma bawić, a random zaskakiwać. Oczywiście często robi to w zabawny sposób, ale nie jest to konieczne w mojej opinii.
    1 point
  9. (Skąd ja wziąłem to słowo? Serio, sam nie wiem.) Tak mi dwa pytania skaczą po głowie od nocy: 1. Tytuł jest po polsku, czy po angielsku? (Kompletnie bez sensu pytanie, nie mam bladego pojęcia, czemu przyszło mi do głowy i cały czas męczy.) 2. Czy w tytule pojawia się słowo Discord? (Chociaż może lepiej, żeby autor nie odpowiadał na te pytania, bo może to popsuć zabawę. Jednak decyzję zostawię autorowi.) Błagam, zgadnijcie jak najszybciej, bo ciekawość mnie zżera i boję się, że wpadnę na jakieś naprawdę durne pomysł (i co gorsza - napiszę je). No, ale my tu cały czas o tytule, a przydałoby się napisać coś o fanfiku. Od razu uprzedzam, że się na tym nie znam i są to tylko moje luźne przemyślenia (więc nie będzie za długo, ba, będzie bardzo krótko). Fanfik zabawny, pełen głupiego humoru (w pozytywnym sensie), z wieloma momentami, które naprawdę potrafią rozwalić. Choćby takie: albo wręcz mistrzowska końcówka, dzięki której autor ominą wiele problemów związanych z złodupcami i epickimi walkami. No i Discord (i to bardzo dobry Discord). Naprawdę potrafi poprawić humor (chociaż z drugiej strony to chyba trzeba mieć coś z sadysty. Chociaż może lepiej, żebym się nie zastanawiał nad takimi rzeczami). Świetne, zabawne - tyle w skrócie. Jak się szuka czegoś trochę brutalnego i zabawnego to proszę bardzo, właśnie się znalazło. A tak trochę z innej beczki - cały czas się zastanawiam czy random to po prostu wyższy poziom komedii, czy jednak coś oddzielnego. Jak się to powinno tagować?
    1 point
  10. miastowi drżyjcie; człowiek lasu przybył...
    1 point
  11. Nie jestem taka grzeczna, za jaką mnie uważają
    1 point
  12. 1 point
  13. N: BiP, klakson, trąbka. Z bardziej stałych bywalców chyba każdy wie od czego jest to skrót. Skrócił bo psuło szitboksa. Ale teraz jest krótszy. Z resztą i tak większość sie do niego zwracała BiP, nawet jak ten nick był dłuższy. A: Scenka rodzajowa z króla lwa. Jak byłem młodszy bardzo tę bajkę lubiłem, aż muszę sobie ją jeszcze kiedyś obejrzeć. S: i tu kolejna scenka rodzajowa z króla lwa. Nie będę się zbytnio rozpisywał, bo rozpisałem się już odnośnie avka U: Dużo postów, lubi gierki, jakichś konfliktów nie miałem, był zdaje się pierwszą osobą, z którą jako tako się dogadywałem, jak się rejestrowałem.
    1 point
  14. "Co dzisiaj rżniemy?"
    1 point
  15. "Mówili, że będzie mi w tym do twarzy..."
    1 point
  16. 873 był w Haddonfield podczas nocy Halloween
    1 point
  17. 872 Rozwiązał zagadkę kostki Lemarchanda
    1 point
  18. Nieco spóźnione ale dosyć późno na forum wszedłem :/ Ale mam nadzieję że to był dla Ciebie świetny dzień Najlepszego Byle do następnych
    1 point
  19. Złoto to najczęstsza "odznaka" (?). To oznacza, że my - brązy i srebra jesteśmy klasyfikowani poniżej średniej. Co za wiocha haha:
    1 point
  20. https://www.equestriadaily.com/2017/03/new-character-revealed-in-movie-merch.html Zabawki okołofilmowe ujawniły kolejną nową postać z filmu.
    1 point
  21. W dziale "Magiczny Pokój Starlight Glimmer" obowiązują podstawowe zasady netykiety i aktualny regulamin forum. Po za tym proszę o przestrzeganie następujących zasad: 1. Zakaz wstawiania treści r34 na temat naszej bohaterki. Po prostu nie. 2. Jesteś antyfanem Starlight Glimmer? Rozumiemy, że nie musisz jej lubić. Jesteś jednym z wielu. Jednak jakikolwiek hejt z Twojej strony, który będzie skierowany do jej fanów bądź kogokolwiek w tym dziale będzie nie tolerowany i usuwany. 3. Starlight od czasu do czasu odwiedzi nas, żeby prowadzić z nami dyskusje w tematach. Jej wypowiedzi będą oznaczone następującym kolorem. 4. Wszelkie propozycje, sugestie czy zażalenia na temat działu proszę zgłaszać do mnie na skrzynkę prywatną. Czytam każdą wiadomość i biorę pod uwagę Wasze opinie. 5. Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi i pisanie postów na temat. Starlight nie obrazi się za lekki offtop jednak wszystko z umiarem! 6. Tematy w dziale będą dodawane regularnie co kilka dni. W razie większej, nieprzewidywalnej przerwy pojawi się o tym odpowiednia informacja. Z góry dziękuje za aktywność w naszym dziale i mamy nadzieje, że dostarczymy Wam wiele interesujących tematów, które zachęcą Was do wspólnej i ciekawej dyskusji! Podpisano ~FirstChoice i ~Starlight Glimmer Regulamin aktualny na dzień 23 marca 2017 roku. Temat z regulaminem jest i pozostanie zamknięty. W razie pytań zapraszam do bezpośredniego kontaktu.
    1 point
  22. Ech...Zaraz lekcja...Trzeba sie uczyć
    1 point
  23. Ciekawa interpretacja, jednak pudło. Ale repka za chęci będzie.
    1 point
  24. JEST PLATYNA! Marsz od srebra zakończył się pełnym sukcesem. Wystarczyło, bym zamiast Reinem, zaczął grać Zenyattą i od razu poszło mi dużo lepiej niż w poprzednich sezonach. Co prawda ostatni ranked wczoraj się zakończył porażką, ale mecz był dość wyrównany. Niestety powróciła klątwa Fary i brak odpowiednio dobrej kontry na nią doprowadził w efekcie do przegranej. No cóż, dzisiaj kolejna próba zdobycia drugiego celu na ten sezon, Diamentu.
    1 point
  25. 870 znalazł Death Note, nie chciał go zgubić więc się podpisał
    1 point
  26. Pojutrze omówienie paru opowiadań z serii w Klubie Konesera, więc pora na recenzje. "Legendę" i "Gwiazdę" już wcześniej oceniłem, czas na pozostałe opowiadania. Symfonia Miniaturka, więc będzie krótko. Ciekawe, klimatyczne opowiadanko z plastycznymi opisami. Nie uświadczymy tu fabuły jako takiej, ot opis koncertu, ale nie o to tu chodzi. Wadą są zdarzające się przekombinowane, sztucznie brzmiące zdania. Niemniej jednak warto przeczytać w wolnej chwili. Ocena: 7,5/10 Changea Kolejne opowiadanie z niesamowitym klimatem. Jak na pierwsze opowiadanie poszło bardzo dobrze. Wiadomo, to fanfik z czasu, gdy historię podmieńców opierano głównie na domysłach, ale jakoś mi to nie przeszkadzało szczególnie. Wymyśliłeś własną wizję, dla niektórych mogącą wydawać się dziwną. Można by było tylko poświęcić trochę tekstu chociaż na wspomnienie zdolności podmieńców i o karmieniu się miłością, nawet miałbym jakiś pomysł na wplątanie tego. Styl jest niezły, z kilkoma drobniejszymi zgrzytami. Ciut za dużo jest tu ścian tekstu, których czytanie może męczyć - przydałoby się podzielić je na kilka mniejszych akapitów. Ocena: 8,5/10 Pamięć naszych przodków Najlepsze opowiadanie z całej omawianej piątki na równi z "Gwiazdą". Wow. Robi wrażenie. Zalety? Na pewno klimat. Pod tym względem to mistrzostwo. Piszę tylko tyle i aż tyle. Fabuła - kolejny przykład kreatywności autora, przyprawiona wieloma ciekawymi rozwiązaniami. Co tu pisać, to trzeba przeczytać samemu. Zdarzały się tu i ówdzie niedostatki formy, ale klimat rekompensuje je z nawiązką. Ocena: 9/10 No cóż, pozdrawiam i czekam na kolejne dzieła. Przy okazji jeszcze zapraszam w piątek na spotkanie w Klubie Konesera, gdzie pogadamy sobie na wszelakie tematy związane z tymi opowiadaniami.
    1 point
  27. Dzieciństwo się przypomniało <3
    1 point
  28. do

    YAY! Będę, bo też być muszę
    1 point
  29. 21 sierpnia, 2312 roku Gdzieś w Bieszczadach Grupa archeologów kopiąc po wzgórzach szukając legendarnych pozostałości kultury wielko-lechickiej natrafiła na nieoczekiwane odkrycie. Uderzenie łopaty z czystego złota nagle zamiast z łatwością przejść przez miękką ziemię trafiło na coś twardego. Natychmiast zaczęto szukać cóż takiego mogło być. Odkrycie przerosło ich największe oczekiwania: - To legendarne opko Kredkego! – powiedział profesor. – Wieczna Wojna! - WEEEEEEEEEEEEEEE! – zawyli praktykanci. Jako, że stan zachowanego egzemplarza był doskonały, natychmiast otworzono legendarną, podejrzanie jednak cienką księgę. - Tylko osiemnaście rozdziałów? – powiedział jeden ze studentów z rozczarowaniem. - Pod koniec swego życia Kredke pisał jeden rozdział na dekadę. Potem to i tak spadło i ród Kredkowy pisał w tempie rozdział na pokolenie – wyjaśnił bardzo mądry profesor. – Ta cholerna leniwa buła... Studenci mruknęli ze zrozumieniem. - Obowiązkowy cytat na początku komentarza. Tylko troszkę bardziej żenujący od „Zgiń w chwale”. ***** 1. Wstęp Z Wieczną Wojną miałem okazje się zapoznać znacząco dłuższy czas po jego publikacji, to jest gdy wszystkie póki co obecnie trzynaście rozdziałów było opublikowane. Jako, że fanfik był mi polecany przez przeróżne osoby, miał wyjątkowo pochlebne komentarze oraz wreszcie – otrzymał jakże zaszczytną nagrodę w postaci Oskara – spodziewałem się czegoś naprawdę, ale to naprawdę dobrego. Czy się więc udało? W sumie tak, ale nie do końca. Jak na „najlepsze opowiadanie nieukończone w fandomie” poprzeczka była ustawiona skrajnie wysoko. Wysokie oczekiwanie w końcu ciężko spełnić. Stąd też choć mam do powiedzenia wiele dobrego o tym fanfiku, będę też oczywiście zmuszony wypunktować w nim wady i niedociągnięcia. Recenzja ta będzie podzielona na część bez-spoilerową od punktów 1. do 3., potem przejdziemy do pełnej spoilerów części czwartej i jakoś to podsumujemy w punkcie 5. Zaczynajmy więc. 2. Zalety Zacznijmy od tego, że jestem człowiekiem którego kręcą sentymenty. Tak drodzy państwo, opowiadanie Kredkego jest stare jak niedojedzone ciasteczka, które zostawiłem na dnie szafki i nie widziałem ich przez pięć lat. Wiek może być zaletą i wadą, w tej sekcji skupię się na zaletach. W czym Wieczna Wojna odniosła sukces, to w tym, że przypomniała mi stare czasy kiedy jeszcze w fandomie polskim mnie nie było i czytałem bardzo różne, stare opowiadania fantastyczne z fimfiction.net. Oczywiście większość z tych opowiadań się zestarzała jak diabli, ale sentyment wciąż pozostał. Nie umiem określić dlaczego, ale rozróżnienie „starego” od „nowego” jest wbrew pozorom dosyć proste i wystarczy przeczytać pierwsze rozdziały by mieć flashbacki ze StarychDobrychCzasów TM. Kiedy mówię, że oczywiście mam ataki sentymentów to dlatego, że Wieczna Wojna robi to co kiedyś fanfiki fantastyczne w tym uniwersum robiły znacznie częściej – tworzyły nowe fantastyczne postacie, były bardzo kreatywne, postacie kanoniczne otrzymywały moce których oryginalnie nie miały. Niektóre opowiadania robią to lepiej i gorzej – Wieczna Wojna jest w tej pierwszej kategorii. Niewątpliwie wielką zaletą opowiadania jest to, że jest ono permanentnie ciekawe i angażujące czytelnika od pierwszego do ostatnio opublikowanego rozdziału. Autor czyni to na wiele sposób. Oczywiście pojawiają się tradycyjne już „cliff-hangery”, ale też Kredke bardzo ciekawie buduje świat w ten sposób, że zarzuca nas informacjami, jednak pozostawia w nich kluczowe luki, które trzeba sobie uzupełnić. Ponieważ zwykle nie jest oczywiste co w tych lukach powinno być, zachęca w ten sposób czytelnika do czytania dalej. Ma to też swoje minusy, ale o tym później. Co ważne, autor pamięta, że generalnie nawet pisząc SuperPoważneOpowiadanieWojenne TM wypada od czasu do czasu nieco poluzować klimat i dać czytelnikowi odpocząć. Powiem tak – elementów komediowych jest w Wiecznej Wojnie na lekarstwo, ale jeśli już się pojawiają to naprawdę potrafią rozśmieszyć. Co do fabuły właściwej, mogę bez spoilerów jeszcze powiedzieć, że rzeczywiście autor potrafi zaskoczyć. I mowa tu nie tylko o tym, że Kredke potrafi czasem rąbnąć bardzo klimatycznym opisem czy zaskoczyć czymś w world-buildingu, ale też czasem potrafi uśmiercić postać z zaskoczenia czy wprowadzić nagle zupełnie nowy motyw w taki sposób, nie by mierził. Chyba najważniejszym miernikiem tego czy opowiadanie jest dobre jednak było to jak się czułem w trakcie czytania. I powiem, że było to uczucie bardzo dobre. Trzynaście rozdziałów zniknęło bardzo szybko i czytało się to dzieło niesamowicie dobrze. Wieczna Wojna była samą przyjemnością. Opowiadanie ma też, co do zasady, bardzo dobrą korektę. Znalazłem bardzo niewiele błędów i zwykle były to drobnostki, w postaci np. zapomnianej dużej litery. Natomiast nie jestem ekspertem od kwestii językowych i jest możliwe, że ktoś bardziej kompetentny ode mnie znajdzie znacząco więcej błędów. 3. Wady Chciałbym zacząć od tego, że nie czytałem „Malazańskiej Księgi Poległych” S. Eriksona. Ponieważ opowiadanie nie ma tagu cross-over, nie widzę też potrzeby bym musiał to znać. Nie wiem czy jest to po prostu zrobione więc lepiej w „Malazańskiej Księdze Poległych” czy po prostu jest to cecha charakterystyczna tej powieści jak i tego fanfika, ale potężny chaos panujący w pierwszych rozdziałach jest wadą i nie kupuję tłumaczenia, „potem się wszystko wyjaśnia” czy „to było zaplanowane”. Bo żeby nie było – w późniejszych rozdziałach te wyjaśnienia są i wszystko się jakby zazębia. Problem polega na tym, że szkody uczynione pierwszym rozdziałom są nie do naprawy i lepsza jakość późniejszych tego nie ratuje. Najbardziej oczywistym „symptomem” tego chaosu jest fakt, że pierwsze rozdziały mają paskudnie krótkie i ubogie sceny, nawet takie które logicznie powinny być rozbudowane bo widać, że pomysłem autora było „w tym miejscu czytelnik powinien poczuć emocje”. No ale nie mogę poczuć emocji jak strona trwa dosłownie jedną stronę, jest uboga, pozbawiona opisów, paskudnie krótka po której następuje kolejna scena w tym samym stylu. A skoro o tym mowa... Najbardziej oczywistą i chyba najbardziej bolesną wadą fanfika jest tempo. W rozdziałach mniej więcej od pierwszego do siódmego tempo akcji, scen i prezentowania kolejnych zupełnie nowych elementów świata jest absurdalnie szybkie. I jak wspomniałem w poprzednim akapicie, to nie jest kwestia tego, że „fabuła przez to jest niezrozumiała” i „hurr, durr, czytaj dokładniej”. Chodzi o to, że po prostu jakość pierwszych rozdziałów jest słaba. Tyle i aż tyle. Wspomniałem już, że ze względu na to, że Wieczna Wojna jest fanfikiem starym budzi ona we mnie bardzo pozytywny sentyment do starych dobrych czasów. Niestety równocześnie właśnie Wieczna Wojna jest jednym z brutalnych przykładów na to, że jeśli pisze się jednak dosyć krótki wielorozdziałowiec przez tak absurdalnie długo czasu, to różnica między starszymi a nowymi rozdziałami jest naprawdę poważna. Chyba najlepszym dowodem na to, że coś z pierwszymi rozdziałami nie gra jest to jak wyglądają rozdziały późniejsze. Otóż ostatnie rozdziały są napisane wręcz perfekcyjnie. Mają znacznie dłuższe, rozbudowane sceny. Są opisy, dialogi mają więcej życia. Stały się znacząco dłuższe co w tym wypadku jest jak najbardziej zaletą. Widać po prostu, że warsztat pisarski Kredkego znacząco się rozwinął – czy to od pisania dzieła, czy to od czytania masy innych powieści. W rezultacie gdy porównuje się pierwsze, a ostatnie rozdziały Wiecznej Wojny to widzimy tylko przepaść. Ostatnią rzeczą o której chciałem wspomnieć to jest coś co nazywam „szatą graficzną” fanfika. Niestety, w momencie którym zacząłem czytać Wieczną Wojnę zostałem zaskoczony przez liczne wady, które sprawiały, że tekst (a zwłaszcza początki rozdziałów) wyglądały paskudnie. Najczęściej się to objawiało przez zapomnienie dodatkowego entera, błędne formatowanie, inną czcionkę czy niekonsekwentne przejścia od sceny do sceny. Ponieważ Kredkemu marudziłem o tym na bieżąco, w rezultacie autor poprawił znaczącą część tych błędów, jednak jeszcze nie tego nie skończył. Natomiast oczywiście sam fakt, że Kredke decyduje się jednak te rzeczy poprawić zasługuje na uznanie. 4. Uwagi Spoilerowe W tym dziale omówię kilka rzeczy, w których znajdują się poważne spoilery i tym, którzy nie czytali fanfika absolutnie odradzam spoglądanie tutaj – zamiast tego proszę o przejście od razu do punktu 5. W tej sekcji będę mówił zarówno o zaletach jak i wadach, tylko takich już bardziej subiektywnych, przy których podejrzewam może być nieco kontrowersji i niezgody. a) Notki o Kreacji Postaci b) Notki o Mane Six c) Notki o Istotnym Umieraniu 5. Podsumowanie Cóż mogę powiedzieć. Gdybym czytał w fandomie polskim większą ilość dzieł mógłbym zaryzykować stwierdzenie, że jest to jeden z najlepszych polskich fanfików. Ponieważ takiego doświadczenia nie mam, stwierdzę tylko – że Wieczna Wojna jest na pewno dziełem bardzo dobrym, nad którym widać, że autor poświęcił szmat czasu i wysiłku by była to powieść prawdziwie angażująca. Autor zaskakuje swoją kreatywnością na bardzo liczne sposoby, a niedopowiedzenia (gdy zrobione dobrze) autentycznie pobudzają ciekawość czytelnika. Niewątpliwie Kredke stworzył dzieło naprawdę, ale to naprawdę wspaniałe. Czy pozbawione wad? Niestety nie. Różnica między pierwszymi a ostatnimi rozdziałami to wielka przepaść bez dna. Jak widać po tym co pisałem wcześniej, do wielu rzeczy mam uwagi. Piszę o nich, bo liczę, że pomogą one Kredke w dalszym pisaniu fanfika i uczynienie go naprawdę wspaniałym. Ze względu na wszelkie wymienione zalety, których liczne wady wciąż nie przysłaniają – niniejszym oddaję głos na Epi... <TRZASK PĘKAJĄCEGO SZKŁA> TAKIEGO! Ty leniwa buło! Otrzymasz głos na Epic jak udowodnisz, że Wieczna Wojna wciąż żyje i ma się dobrze, że kolejny rozdziały się piszą i dalej nad tym opowiadaniem pracujesz. Rekomenduję ten fanfik wszystkim do przeczytania bo naprawdę warto – jest to dzieło zaprawdę dobre. Ale za głos na Epic ten post proszę uznać dopiero gdy pojawi się kolejny rozdział. Może trochę motywacji ci pomoże. Jako, że skoro już wygrzebałem złotą łopatą to opowiadanie z wykopaliska, to również sugeruję by kibicować Kredkemu w pracy nad tym, bo rzeczywiście - Wieczna Wojna urasta na prawdziwe arcydzieło. Pozdrawiam Verlax
    1 point
  30. Nie ma co, szkoda czasu. Dajcie 2/10 z miejsca i fajrant.
    1 point
  31. Pewno to kwestia gustu po prostu. No ale z drugiej strony, do chwili przeczytania tej notki uważała, że wciąż jest znienawidzona w Equestrii, a niedawne wydarzenia, które zakończyły się śmiercią strażnika, tylko spotęgowały to uczucie. W sumie podświadomie pragnęła tego uczucia i chyba między innymi dała się mu tak szybko unieść, a im dowiadywała się o swoim wybawcy więcej, tym mocniej go kochała. No ale co ja tam wiem
    1 point
  32. Krótki i wzruszający fic ;_; Bardzo przyjemnie się czyta. Dzięki Arjenowi, Dolarowi i Decowi za to, że ten fic jest w wersji polskiej.
    1 point
  33. Arjen, zginiesz! kolejny fic do czytania a ja ani antropologii i past sins nie zacząłem :(
    1 point
  34. Bardzo piękne opowiadanie. Niestety bardzo smutne i prawdziwe. Celestia i Luna żyjąc milenia są niestety bardzo samotne. Na co nam wieczność, jeżeli spędzimy ją sami......
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...