Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 10/14/14 we wszystkich miejscach

  1. Zapytaj mnie o co chcesz, a za każdym razem odpowiem: fanatyzm. Bez względu na to, czy chodzi o politykę, religię, poglądy, "cokolwiek"... fanatyzm jest plagą, przez którą obrywa cała reszta. Jak to mówią: "za jednego barana, cała klasa karana". I tak też jest w przypadku MLP.
    4 points
  2. Witam serdecznie, Oto moje kolejne opowiadanie, oryginalnie napisane z okazji Edycji Specjalnej Konkursu Literackiego, poświęconej antagonistom, ich straszliwym planom i niecnym czynom. Publikuję od razu w wersję rozszerzoną i poprawioną, przy okazji szczerze dziękując osobom odpowiedzialnym za kontrolę jakości - Decadedowi i GoForGold Opowiadanka zawdzięcza swoje powstanie komiksowi, w którym pojawiła się Nightmare Rarity. Zaczyna się od bitwy w Ponyville, którą jednak siły dobra... Przegrywają. Bo wieczna noc nie może nastać bez kompletnej Harmonii. Ostatni element [Oneshot] [Alternate Universe] [Fantasy] [Adventure] Po pokonaniu Elementów Harmonii i podbiciu Ponyville, Rarity zmierza ku stolicy Equestrii, by stanąć do walki z Celestią. Niebawem, stołeczny zamek staje się jej nowym pałacem, gdzie hebanowa klacz knuje plan ziszczenia swej nowej koncepcji. W międzyczasie, wspierana przez przyjaciół Twilight Sparkle udaje się na północ, by zdobyć lek na całe zło i wypełnić wolę swej mentorki. Podążają za nią niestrudzone sługi Rarity, dbając o powodzenie planu swej królowej. Czy niejednokrotnie przepowiadana wieczna noc stanie się faktem? Zapraszam do czytania Pozdrawiam!
    2 points
  3. N: Magiczny... kojarzy się też z... musztardą. Nie pytajcie czemu... A: Sombra. I te spojrzenie... brr... S: Sombra? Nawet ładna (nie widzę bo fon jak nie Sombra... ) U: Znam dobrze i lubuję :3 fajnie się z nim gra Eh... N: beret. Stylowe nakrycie głowy doprawdy :3 A: Kotka... kojarzę z takiej jednej map all men are pigs S: nie widze bo fon... możliwe że animacja Lupis. U: Bardzo lubię ją i jej dzieła '3
    2 points
  4. Akurat to co jest na avku, a to co jest na sygnaturze, robiły dwie różne osoby :'D ------------ KamilPL 94 N: Można z niego dużo wywnioskować! A: Nasza kochana różowa Pinkie! Nigdy nie zmieniany c: S: Z sygnatury możemy dowiedzieć się, że lubisz rysować i całkiem dobrze ci to wychodzi! U: Jeżeli dobrze kojarzę, to prowadzi Pinkie-quiz. Zawsze wita wszystkich nowych na forum. Świetny user! C: vbjsbfvbeskjfesbfke D: Magus N: Na początku przeczytałam "Magnus" :'D Pomysłowy~ A: Troszkę rozmazany, ale jak jest Sombra, to jest git ;w; S: Również Sombra. Bardzo ładny art~ U: Kojarzę z widzenia. Gratki za dużo nagród :'D
    2 points
  5. Payday the Heist będzie za darmo na steamie: http://www.cdaction.pl/news-39844/payday-the-heist-zostanie-udostepnione-za-darmo-kiedy.html
    2 points
  6. To jest dziwne i nie ogarniam. Powiem tak: krótkie, dość zabawne i podobała mi się forma, a raczej narracja - czytało się to tak, jakbyśmy znajdowali się w knajpie i naprzeciwko siedział gość, który takie niestworzone rzeczy opowiada (i ów gość jest już z deczka nieświeży). Przekleństwa mi nie przeszkadzały, a nawet dodawały klimatu, w końcu, z tego co widzę, to nie miała być specjalnie ambitna lektura :>. Zdziwiło mnie natomiast, że ty te przekleństwa... ocenzurowałeś . Po co te gwiazdki, na bogów? Foley, to jest opowiadanie, a nie podanie czy inny wniosek, tu można bez oporów. Pomysł nawet fajny, ale liczyłam na coś więcej, bo jednak przyznaj, że fabuła jest dość... uboga. Mało się dzieje, poza tą jedną rzeczą... Ale masz plusa za dwukrotne zwalenie Celki ze schodów . I generalnie za styl, język postaci, taki menelski trochę, fajnie to tu pasuje. A tak poza tym, to to jest za krótkie i trochę mdłe, dziwaczne i pisząc to chyba zrobiłeś sobie po prostu kwadrans przerwy między bardziej ambitnymi aktywnościami ^^. I jeszcze jedno. Pisz SoLe . Pozdrawiam, Madeleine
    2 points
  7. Pewnego dnia w drodze do pracy spłynęło na mnie natchnienie i w jakieś mniej więcej dwie godziny udało mi się napisać piosenkę. Niestety nie potrafię ani grać ani śpiewać, a bez tego ani rusz. Tak więc czy ktoś byłby zainteresowany skomponowaniem lub/i podłożeniem głosu. Melodia nie musi być skomplikowana wręcz przeciwnie. Myślałem o czymś prostym. Solowa gitara w stylu Johnny'ego Cash'a i do tego wolno padające słowa piosenki (tak jak tu i przepraszam, że w ten sposób to pokazuję, ale nie mam pojęcia jak inaczej mógłbym to zrobić). Poniżej zamieszczam tekst, który udało mi się napisać: P.S Jakiś art na okładkę też byłby mile widziany. It's 6 in the morning Rise of the sun My eyes are stuned I had an beautiful dream I've just seen Me and my M16 A bit cold But nice to hold Locked and load We go forward through dusty road A large noise I can't hear my voice What happend buddy? You were next to me happy Smiled like a little puppy Now I can't find your body I need some assistance How to grab a bit of distance I'm just a teen With M16 Another morning Someone new is coming A sudden blush I feel my blood rush She said My name is Triss And I don't kiss A bit cold But nice to hold She was a teen just like a M16 Locked and load We go forward through dusty road I fought It was a fly No it was bullet before my eye A large Noise I can't hear my voice Were is my leg? Oh, I can see three On a near tree I'm messed up Wish to wake up What should I heal? When I can't realy feel Nok to the door Who's there? My jaw hits the floor It was Triss A teen with M16 She was a bit cold But nice to hold We go forward through dusty road We were two teens Without M16's She said No more sweet lies Please close your tired eyes I heard no noice Not even my voice It was a kiss from girl named Triss
    1 point
  8. N:Kojarzy mi się z nakryciem głowy. A:Z kreskówki której niestety nie znam. S:Gif z postaciami z tej samej kreskówki. U:Znam z Offtopu.
    1 point
  9. Przeczytane Opowiadanie średnio przypadło mi do gustu. O ile za kreację świata, klimat i sam koncept tytułowego Łowcy Dusz należą się wyrazy uznania, to w innych kwestiach nie jest już tak idealnie. Fabuła jest mocno przewidywalna a akcja dzieje się raz za wolno, innym razem za szybko - rzadko zdarzały się momenty... uśrednione. Na dokładkę dodajmy wybuchy. I więcej wybuchów. I jeszcze trochę wybuchów. Bester autentycznie jest Michałem Zatoką polskiej fanfikcji. Bohaterowie, choć w większości wykreowani nienagannie, czasami prezentują zachowania godne źrebaków zagubionych we mgle (lub w dymie z wybuchów). Na szczęście nie na tyle często by stanowiło to jakiś gigantyczny problem. Osobna pochwała należy się za charakter głównego bohatera - o takich pragmatycznych kucysynach czyta się bardzo przyjemnie. Przejdźmy teraz do opisów, dialogów i ogólnie pojętego stylu - nie ma tragedii, ale nie jest też najlepiej. Występuje sporo dziwacznie skonstruowanych zdań, stylistyka miejscami kuleje, a ogólnie styl pisania jest w najlepszym wypadku niezły. Mam swego rodzaju porównania, gdyż przed lekturą Łowcy zapoznałem się z najnowszym besterofikim czyli Save Me. Widać, że autor bardzo, ale to bardzo się wyrobił od czasów Łowcy i pisze o niebo, lub dwa lepiej. Rozumiem, że ludziom może to opowiadanie bardzo przypaść do gustu, jednak dla mnie jest to tekst z rodzaju: Przeczytać-Nieźle się bawić-Odkreślić na liście-Odłożyć na półkę. Bardzo wątpię, żebym skusił się na niego raz jeszcze. Jedno ze słabszych besterowych opowiadań (Ale Raport z Piekła boski!).
    1 point
  10. Co mnie drażni? Ludzkie bezguście i reakcje "OJEZU KUCYK KUCYK KUCYK SUPER 10/10". Ale to można podpiąć do każdego fandomu.
    1 point
  11. Wszystko jest dobre, póki nie wykracza poza granice moralności. Gdzie jest ta granica. Każdy wyznacza ją sobie sam.
    1 point
  12. Temat numer 3469 ( ͡° ͜ʖ ͡°) o tym dlaczego Rule 34 to zło całego wszechświata uważam za otwarty.
    1 point
  13. Jakiekolwiek łączenie MLP z polityką czy narodami czy partiami cy stronnictwami itp itd. Jakiekolwiek. Dostaje palpitacji serca zawsze gdy widzę takie rzeczy + zwykle poziom ich prymitywizmu jest nie do opisania. >.>"
    1 point
  14. Nie wiem, czy jest sens ruszania tego Sequele MLD, były gorsze niż ORYGInAŁ Do pewnych Historii, nie powinno się robić Sequeli, a z pewnych bajek... Filmów pełnometrazowych. Choć filmy z Scoobym Doo Jedynie część "Scooby doo: the adventure begins", było totalną kupą :( Tak Offtopując. Choć nie do końca, bo to udowadnia, że pewnych rzeczy, nie nalezy już tyklać
    1 point
  15. Skromny zbiorek moich zdjęć: https://drive.google.com/folderview?id=0B-PGwkWoxI3FUFNJTjVmbTFuemM&usp=sharing
    1 point
  16. Nie, nie musisz. Opowiadanie już odniosło sukces co widać na pierwszy rzut oka. Więc teraz rusz ten leniwy zad i pisz trzecią część Sam-Wiesz-Czego
    1 point
  17. Forma jest jak zwykle dowolna. Możesz prozą, możesz wierszem, możesz wierszem białym (-10/10 z automatu niezależnie od treści ), możesz stenografować - pisz jak tylko zechcesz. Ba! Jeżeli najdzie ochota możecie pisać i po angielsku - problemu nie widzę.
    1 point
  18. I dlatego właśnie najlepiej zostawić je tak jak jest. To nie Hollywood, nie musisz natychmiast po sukcesie drugiej części wydawać
    1 point
  19. Co do niemożliwości napisania sequela się zgodzę, natomiast co do napisania prequela to możliwości masz milion, trzeba tylko chęci. Najprostszy przykład? Historia pewnej kąsającej zarazy. Inny - zwyczajne opowiadanie dziejące się w tym świecie, w którym występują osoby biorące później udział w "Save Me". Tak więc możliwości są wręcz nieskończone, tylko pytanie czy jest sens? W sumie zostawiłbym to tak jak jest.
    1 point
  20. Nah, to to nie to samo Spin-off nie zadziała już tak dobrze jak oryginał xd
    1 point
  21. W sumie od melodii a nie od piosenki ale i tak tego nikt nie rozróżnia. A oryginał słaby bo jakaś baba ciągle przeszkadza
    1 point
  22. Kolejny komiks, tym razem coś dla osób lubiących gry planszowe...
    1 point
  23. To może staraj się przynajmniej ze śmierci istot ludzkich nie robić żartów i pośmiewiska, to nie będziesz taki wkurzający. BO JA w tym przypadku jest w imieniu tej części userów, która nie uważa życia ludzkiego za coś tańszego od paczki chipsów. Mój ludzki odruch kosztował Cię blocka. Szkoda, że tak nie szczekasz, kiedy inni go dostają.
    1 point
  24. Lecz pewnego dnia... [*] UMAR, LECZ CHIŃSKIM BAJOM SIĘ NIE DAU, MINUTA CISZY [Edit] Nominuję Soliego, Vana, Cahura, Arłoka i Lovecrafta (I Kath) ~UtopSięDlaKathChallenge XD~ Tric Nie znasz się, najlepszy jest pop rock taki jak IRON MAIDEN ~ Kretyn Gratuluję znalezienia się w zawartości z najwyższą reputacją! ~Diss ^^ Ten który chińskim bajkom odmówił, jestem z Ciebie dumny ;_; ~ Chemik
    1 point
  25. Mnie tam nic nie denerwuję. Jak ktoś lubi to czego ja nie lubię to jego sprawa Fakt nie lubię clopów,artów o dziwnych rozrośniętych częściach ciałą,zabijania kuców i innych obrzydlistw,ale jeśli komuś to się podoba to proszę bardzo Wszystko jest dobre dopóki nie jest szkodliwe dla otoczenia. Każdy jest inny i ma do tego pełne prawo Najważniejsze jest czy jesteś dobrym człowiekiem,a nie to co lubisz...
    1 point
  26. Moim zdaniem należy tu dość wyraźnie rozgraniczyć dwie kwestie - zagadnienia moralno-etyczne i zagadnienia gustów. Wówczas można się zastanawiać czego faktycznie nie powinno się akceptować, a należałoby zwalczać, karać, albo przynajmniej wywierać na ludzi presję, aby tego zaprzestali. A które z kolei rzeczy można akceptować, tolerować, pozwolić, żeby sobie istniały. Ja akurat wychodzę z dość prostych założeń: "wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego". Innymi słowy każdy ma prawo robić co tylko chce, dopóki nie wyrządza w ten sposób krzywdy innym. Przykładowo, jeśli ktoś dręczy innych ciągle ich namawiając aby polubili MLP, pomimo tego, że oni nie mają na to ochoty, to ów człowiek marnuje czas innych ludzi i przez to wyrządza im krzywdę. Dlatego taką osobę mamy prawo karać za to co robi. Jeśli natomiast ktoś po prostu przechadza się ulicą przebrany za alicorna i z wielkim plakatem "macie polubić MLP", to już takiemu człowiekowi nic zrobić nie można - kto chce na taki widok popatrzeć niech sobie patrzy, kto nie chce patrzeć nie musi, może to ignorować. Może ten człowiek robi z siebie idiotę (a może nie?), ale samo robienie z siebie idioty nie jest wykroczeniem. To działa w drugą stronę - popełnianie wykroczeń jest idiotyzmem. Jaka jest zasadnicza różnica między tymi dwoma osobami? Pierwszy wtrynia się w życie innych ludzi, czyli w ich strefę prywatną. Nie pozostawia swoim ofiarom wyboru. Nawet jeśli go chcą ignorować, to i tak robi on wszystko, żeby nie byli w stanie. Ten drugi po prostu przechadza się ulicą, a to jak jest ubrany w żaden sposób nie musi wpływać na życie innych ludzi. Może, ale nie musi - to już decyzja tych innych osób. Podobnie jest z w pewnym sensie z clopami, gore itp. Jeśli ktoś wtrynia się z tym w życie innych ludzi, na przykład publikując takie ilustracje na forach internetowych poświęconych zupełnie innej tematyce, to ludzie tracą przez niego czas i jest to na pewno wykroczenie przeciwko ich wolności. Jeśli z kolei taki ktoś umieści te ilustracje tylko na stronie przeznaczonej na clopy, gdzie widzieć je będą tylko osoby które clopy widzieć chcą, to wówczas ten kto umieszcza te ilustracje nie narusza wolności "widowni". Jeśli ktoś straci czas przez te ilustracje, czy fanfiki, czy cokolwiek, to traci ten czas z własnej woli, a nie z winy umieszczającego. Oczywiście osobną kwestią jest google, indeksowanie obrazków itp. Jeśli w wynikach wyszukiwania google trafimy na ilustracje których nie chcielibyśmy widzieć, to wina leży i po stronie googla, że nie potrafił tych ilustracji skutecznie odfiltrować i wina leży też po stronie administratorów stron internetowych z clopami, bo może powinni dać dostęp do ilustracji tylko osobom zarejestrowanym/zalogowanym (tak, żeby boty google nie mogły indeksować ilustracji). Oczywiście to może utrudnić znalezienie takich ilustracji osobom które ich szukają przez google, ale zważywszy, że w wielu krajach pokazywanie pornografii nieletnim jest nielegalne, to udostępnianie publicznie takich ilustracji łamie prawo. Powinno co najmniej wymagać weryfikacji wieku (wiadomo, wielu nieletnich po prostu zawyża swój wiek, ale wtedy wchodzą na własną odpowiedzialność i administratora strony nie można winić). Tyle w kwestii tego kiedy naruszana jest wolność widzów, czyli zasadniczo nas - Bronych. Gdyby tylko o nas chodziło, to wszystko byłoby w porządku, gdyby clopiarze mieli swoje stronki tylko dla siebie, miłośnicy gore mieli strony tylko dla siebie i nie wtrynialiby się w nasze życie. Ale sprawa nie jest taka prosta. Zacznijmy może od zwykłej pornografii - większość pornografii powstaje z udziałem prostytutek, które są zmuszane do pozowania albo stosunków. Bardzo niewiele jest pornografii w której wszyscy uczestnicy dobrowolnie uczestniczą. Innymi słowy naruszana jest wolność osób które biorą udział w wytwarzaniu pornografii. Podobnie jeśli ktoś nagrywa sceny prawdziwej przemocy to choćby nie naruszał tym wolności widzów, nadal czyjaś wolność jest naruszana. Można zatem powiedzieć - pozwólmy na tą "czystą" pornografię, a tępmy tą która narusza czyjąś wolność. Ale tu trzeba bardzo uważać, bo pozwalając na tą "czystą" równocześnie bardzo ułatwiamy prowadzenie tej nielegalnej pod przykrywką, że jest czysta. I tutaj pojawia się kwestia moralno-etyczna, czy można ograniczyć wolność ludzi trochę bardziej niż by wskazywała granica wolności drugiego człowieka, aby tym samym ułatwić pilnowanie tej granicy? Tutaj akurat sam nie znam odpowiedzi, ale powiedziałbym, że lepiej tak zrobić i skupić się na usprawnianiu metod odróżniania faktycznych wykroczeń od sytuacji które wykroczeniami nie są. I dopiero, gdy metody te będą wystarczająco skuteczne, można by pozwolić na te "czyste" przypadki. Jeśli nie wyraziłem się dość jasno, to może dam parę przykładów: - Obecnie legalne jest wytwarzanie niektórych narkotyków w ośrodkach państwowych do celów badawczych, albo jeśli mają zastosowanie medyczne. Nielegalne natomiast jest wytwarzanie ich poza tymi ośrodkami. Wynika to po prostu z faktu, że gdyby państwo pozwoliło niezależnym firmom na wytwarzanie narkotyków "do celów badawczych i medycznych" to o wiele trudniej byłoby dopilnować, że nie będą też prowadzić działalności nielegalnej. Gdybyśmy mieli metody dające nam silną gwarancję dopilnowania takich firm, to wówczas państwo spokojnie mogłoby pozwolić tym firmom. Niemniej takimi metodami nie dysponujemy i dlatego obecne podejście jest w miarę sensowne. - Podobnie z wytwarzaniem broni - może być prowadzone przez fabryki które uzyskają na to pozwolenie, ale nie może być prowadzone przez każdego. Wynika to z faktu, że państwo jest w stanie kontrolować te parę fabryk, czy nie angażują się w nielegalną działalność, ale jeśli miałoby kontrolować każdego kto by sobie chciał produkować broń, to już by nie podołało. Dlatego wytwarzanie sobie w domu broni (przynajmniej tej która wymaga pozwolenia na broń) jest o ile się nie mylę nielegalne. Gdyby państwo potrafiło skontrolować każdego obywatela (przynajmniej pod kątem nielegalnego handlu bronią itp.), to wówczas mogłoby pozwolić każdemu na produkcję broni. I właśnie z pornografią i filmami pełnymi przemocy jest podobnie. Gdyby dało się skontrolować, czy wytwarzane są bez naruszania czyichkolwiek praw, to można by ich produkcję zalegalizować. Ale że nie da się tego łatwo skontrolować, to trzeba bardzo uważać, a w niektórych przypadkach powinno się tego po prostu zabraniać. I teraz pozwolę sobie wrócić do kwestii kuców. Czy animowana pornografia i przemoc rozwiązuje ten cały problem, bo nikt nie jest krzywdzony w czasie jej produkcji? W pewnym sensie tak. Na pewno lepsza animowana pornografia niż taka, gdzie prawdziwe kobiety są zmuszane do prostytucji. Lepsza animowana przemoc niż taka, gdzie ktoś kręci film z prawdziwej bijatyki. Ale czy problem jest całkiem rozwiązany? Nie. Sprawa nie jest nadal taka prosta. Nadal można rozróżnić dwa przypadki. Takie, kiedy ktoś w swojej twórczości propaguje przemoc, gwałt, cudzołóstwo, prostytucję itp. Oraz taką, gdzie są one przedstawione, ale w negatywnym świetle. Dodam, że moim zdaniem obiektywne dzieło powinno przedstawiać je w negatywnym świetle, w sensie, że nie zachęcać do takich czynów. Nie powinno wyolbrzymiać, czy w inny sposób zafałszowywać rzeczywistości, ale powinno w miarę realistycznie pokazywać takie czyny jako złe. Innymi słowy, jeśli ktoś opisze chociażby pobyt kuca w obozie koncentracyjnym, ale opisze to obiektywnie, w taki sposób, że złe czyny będą przedstawione jako złe, to nawet jeśli to dzieło będzie przedstawiać sceny przemocy i okrucieństwa, śmierć i wszelakie inne sceny gore, to i tak takie dzieło może zasługiwać na uznanie za dobre pod względem wartości moralnych. Bo zło przedstawia jako zło, a dobro jako dobro. Podobnie jeśli ktoś napisze fanfikcję o pornografii, ale przedstawiającą realia pornografii i w taki sposób, że czytelnik będzie widział, że to złe, to wówczas nie mam nic przeciwko takiej fanfikcji. Nawet jeśli będzie bogato ilustrowana. Ale jeśli ktoś w swojej fanfikcji propaguje złe zachowania to pozostaje nam kwestia, czy takie sytuacje należałoby zdelegalizować? No cóż, zachęcanie do czegoś tak jak mówiłem na początku, nie narusza niczyjej wolności, jeśli każdy może sam decydować czy się tego będzie słuchać czy nie. Innymi słowy dopóki twórca fanfikcji nie zmusza nas do jej czytania i w inny sposób nie próbuje na nas wymusić dostosowania się do tych negatywnych wartości, to moim zdaniem nie można tego zakazać... Ale powinniśmy mimo to jawnie się sprzeciwiać takim dziełom. Nie poprzez karanie ich twórców, ale poprzez wygłaszanie naszych opinii, że nam się to nie podoba. Oczywiście mówię to tylko do osób, które podzielają moje opinie. I na koniec dodam pewne wyjaśnienie. Wyobraźmy sobie, że ktoś weźmie nasze zdjęcie, na przykład z facebooka albo z tego forum, a następnie przerobi w programie graficznym na pornografię i opublikuje. Czy ma do tego prawo? Czy narusza to naszą wolność? Moim zdaniem taki przypadek należy traktować tak, jakby owa osoba robiła pornografię z fikcji. To nie z nas zrobiła pornografię, tylko z naszego wizerunku. Ty, to nie twój wizerunek. Wizerunek to tylko kupka pikseli. Można się sprzeczać czy człowiek ma prawo do swojego wizerunku czy nie, ale zasadniczo - naszej wolności to nie naruszyło. To od nas zależy, czy się będziemy tym obrazkiem przejmować czy nie. Możemy go całkiem zignorować. To również od innych ludzi zależy czy tym obrazkiem się przejmą, czy też będą o nas co innego myśleli po obejrzeniu tego obrazka. Rozsądny człowiek powinien taki obrazek zignorować, bo przecież wszystko w internecie może być podrobione. Może nie tyle zignorować, co potraktować z dystansem. Ale tak czy siak, niezależnie czy uznamy taki "wybryk" za legalny, czy nie, to należałoby potępić takie zachowanie poprzez właśnie wyrażanie swojej opinii. Tak, żeby osoba która tę ilustrację stworzyła wiedziała, że ogółowi społeczeństwa takie zachowanie się nie podoba. I teraz wkraczają moje, dość kontrowersyjne poglądy, że podobnie jest z kucykami. Jeśli ktoś publikuje pornografię z dajmy na to Fluttershy, to niezależnie od tego, czy Fluttershy ma prawo mu to zabronić czy nie, to tak czy siak ogół społeczeństwa powinien potępiać takie sytuacje, ponieważ jest to naruszenie czyjegoś wizerunku wbrew woli tej osoby. A to, że ową osobą jest kucyk moim zdaniem nic nie zmienia. Ja osobiście uważam, że kucyk ma równe prawo co człowiek decydować o swoim wizerunku (czyli albo i ludzie i kucyki takowego prawa nie mają, albo jedni i drudzy mają). To na koniec może podsumuję moje rozważania: Rzeczy które moim zdaniem powinny być karane i ścigane z pełną surowością: - Zmuszanie ludzi do polubienia MLP. - Publikowanie clopów i gore w miejscach do tego nie przeznaczonych. - Wszelaka pornografia i przemoc w rzeczywistości. Rzeczy które nawet jeśli są legalne, powinny się spotykać z dezaprobatą społeczną: - Propagowanie przemocy, gwałtów, cudzołóstwa, prostytucji itp. (również w fanfikcji, z udziałem kuców itp.) - Ogólnie tworzenie clopów i gore wbrew woli kucyka którego to dotyczy. Rzeczy które moim zdaniem są kwestią gustu i jak ktoś lubi to powinno być tolerowane: - Anthro - Skarpetki - Shipping - Lubienie jakiejś postaci bez dobrego powodu. - Bycie idiotą (co innego robienie rzeczy idiotycznych, jeśli podpadają pod którąś z wcześniejszych kategorii) - Posługiwanie się łamaną angielszczyzną* * Co do angielskich zwrotów w mowie polskiej, to ja akurat lubię taki przykład. Teoretycznie w języku polskim język programowania Java powinno się wymawiać "jawa". Już parę razy się spotkałem z uwagami, że mówienie "dżawa" jest wzięte z angielskiego i nie jest poprawne w zdaniach mówionych po polsku. Ale co jak chcę powiedzieć "Java Enterprise Edition" ? To mam część mówić po polsku, a część po angielsku? Czy całość mam spolszczyć, jako "jawa edycja biznesowa/korporacyjna" ? Niemal nikt się takim tłumaczeniem nie posługuje. Nawet przeprowadzono badania naukowe, które potwierdziły, że posługiwanie się językiem angielskim w działaniach inżynierskich skutkuje najmniejszą liczbą nieporozumień w czasie komunikacji. Po prostu udowodniono naukowo, że opłaca się posługiwać językiem angielskim, jeśli ma w danej dziedzinie najbardziej bogate słownictwo. Teraz oczywiście można się sprzeczać, że jeśli istnieje dla jakiegoś słowa idealny polski odpowiednik, to powinno się go używać, ale moim zdaniem, jeśli już dopuścimy posługiwanie się angielskimi wstawkami (bo tak jest wydajniej i łatwiej unika się błędów, niż próbując wszystko tłumaczyć na siłę), to wówczas moim zdaniem powinno się również dopuścić posługiwanie się wstawkami tam, gdzie tej korzyści nie dają. Jeśli ktoś ma coś do powiedzenia i powie to po angielsku, a okaże się, że jego rozmówca tego nie zrozumie, bo sam angielskiego nie zna, to wówczas oczywiście wina leży głównie po stronie mówiącego, że nie przewidział takiej możliwości. Ale jeśli ja mówiąc liczę się z tym, że czasem ktoś może nie zrozumieć jakiejś angielskojęzycznej wstawki i jestem gotów w razie czego wytłumaczyć o co chodziło, to moim zdaniem mam prawo mówić po polsko-angielsku, że tak powiem. Jeśli ktoś mnie nie zrozumie, to mój problem, ale mam do tego prawo. I jeszcze na koniec, jakby to kogoś interesowało: Moim zdaniem fakt, że niektórzy bronies czują pociąg seksualny do kucyków wynika z faktu, że przywiązują duża wagę do osobowości, a nie do wyglądu. Ludzie są tak skonstruowani, że naturalnie bardziej nas pociągają cycki niż końskie zady. Jeśli kogoś bardziej pociągają końskie zady, to coś faktycznie ma nie tak z psychiką. Ale również mężczyzn pociągają cechy osobowości, takie jak wrażliwość, kobiecość, uczciwość, łagodność... no ogólnie różni mężczyźni mają różne gusta, ale są tacy którzy przywiązują większą wagę do wyglądu i tacy którzy przywiązują większą wagę do charakteru. I ci drudzy są w stanie zignorować wygląd, jeśli cechy charakteru są wystarczająco atrakcyjne. Ja po prostu oglądając MLP:FIM widzę losy sześciu młodych dziewczyn. Tak, są kucami, ale są też dziewczynami, które są na swój sposób kobiece. I ta kobiecość mężczyzn przyciąga. Fakt, że zostały przedstawione w dość realistyczny sposób pod względem osobowości, a nie jako "lalki na sprzedaż" jak to często bywa we współczesnych mediach, tylko wzmacnia ten efekt. Po prostu mężczyzna, który interesuje się kobietami i chce się czegoś dowiedzieć o psychice kobiet, może sobie pooglądać MLP:FIM i się z tego serialu na prawdę czegoś dowiedzieć o kobietach. I nawet jeśli nie jest zoofilem którego ciągnie do końskich zadów, to i tak może się zakochać w ich osobowościach. Ale tak szczerze, to mój główny zarzut wobec zoofilii to fakt, że nie da się tak w stu procentach sprawdzić, co dane zwierzę myśli na dany temat. Jeśli mielibyśmy pewność, że zwierzę wyraża na to zgodę, to moim zdaniem dałoby się to podciągnąć pod "nikomu to nie wyrządza krzywdy, więc nie narusza niczyjej wolności - ma do tego prawo". Innymi słowy w przypadku kuców jestem gotów zaakceptować przypadki jeśli człowiek się w kucu zakocha ze wzajemnością i za obopólną zgodą "skonsumują związek". Może i jest to zoofilia, może i jest to zboczenie psychiczne, ale moim zdaniem nieszkodliwe, dopóki nie narusza niczyich praw (innymi słowy nie publikują z tego "fotek" i fanfików w miejscach innych niż stronki dla clopiarzy). I lubię skarpetki
    1 point
  27. UWAGA! PONIŻSZY TEKST MOŻE BYĆ BARDZO KONTROWERSYJNY DLA WIELU OSÓB ORAZ ZAWIERA ELEMENTY MOCNO KRYTYKUJĄCE NIEKTÓRE POGLĄDY!!! JEŚLI JESTEŚ DOŚĆ WRAŻLIWY LUB TRUDNO CI JEST ZNIEŚĆ KRYTYKĘ, NIE CZYTAJ TEGO!!!! Pomimo, iż w fandomie MLP znajduje się wiele wspaniałych rzecz, to niestety, niektóre z nich są wręcz okropne. Anty-zalety w naszym fandomie mogę podzielić na dwie kategorie. Wady główne, czy te najgorsze z najgorszych, wady uciążliwe, lecz nie najgorsze oraz lekkie wady, których nazwa mówi sama za siebie. Zacznę może od tych pierwszych. Jedną z trzech największych wad fandomu są clopy. Wszystko, co jest związane z "kucykowa pornografia", czyli clopy, clop-ficki itd. to dla mnie najgorsze śmieci, a ludzie, którzy to oglądają, bądź nie daj boże, robią, powinni się wstydzić sami za siebie. Łączenie kucyków z pornografią nie powinno mieć, dla mnie miejsca. Przecież to jest bajka dla dzieci! Gdyby to był jakiś serial od lat 16, i jeszcze nie byłby on animowany, to nie miałbym aż tak złego słowa o clopach, ale to jest do cholery bajka dla dzieci!!! Przecież w ta bajka jest piękna. Wierne przyjaciółki pomagają sobie w dojściu do celu. A co robią "fani"? Mam drastyczne sceny seksualne z udziałem np. Rainbow Dash i Fluttershy, które w serialu są bliskimi przyjaciółki, a tutaj... aż szkoda gadać. Czuje olbrzymie obrzydzenie to ludzi, który są za to odpowiedzialni. Każda osoba, która to ogląda lub "tworzy", są dla mnie ludźmi niewartymi uwagi, a jeżeli ktoś "robić" coś przy tym (a wielu robi), to są według mnie, złymi ludźmi, których nie dotknąłbym dwumetrowym kijem. Przynosicie wstyd i hańbę fandomowi. Po mimo, iż w normalnym życiu jestem tolerancyjny to clopów oraz ludzi, którzy mają z nimi styczność nie.Pokazuje im środkowy palce i nie chcę już ich znać. Drugą największą wada fandomu jest gore. I muszę powiedzieć, że pomimo iż clopy uważam za okropieństwo najwyższych, a raczej najniższych lotów, to w sumie można zrozumieć fascynacje nimi (która i tak jest strasznie głupia). Jest to pornografia, a ludzie w większości po prostu ją lubią. Ale gore... gore to już zupełnie co innego. Rozumiem, że ktoś lubi oglądać porno, mimo iż z udziałem kucyków, to nie rozumiem, jak ktoś może lubić gore. Popatrzcie na to w innych sposób. W realnym życiu większość ludzi (w tym ja) brzydzi się widoku krwi, wnętrzności, złamać itd. Nawet te słowa powodują dyskomfort. Niektórzy ludzie są tacy, że mogą na to patrzeć, ale nie widzą w tym nic fajnego, bo co jest fajnego w krwi i rozwalonych trupach? Nic. Ale zwolennicy gore to w większości uwielbiają. Uwielbiają widoki pokrytej krwią Rainbow Dash, wypaproszonej Applyjack bądź zmasakrowanej grupy kucyków. Lubią to, nawet bardzo, a niektórzy robią przy tym, to samo, co niektórzy przy clopach. Dla mnie, fascynacja takimi rzeczami jest po prostu nienormalna. Normalny człowiek nie lubi krwi, nienormalny, tak. I jeszcze jedno. Gore łączy także pewna rzecz z clopami, a mianowicie obydwa nie pasują do MLP. Co to ma być? Pinkie organizuje wszystkim imprezy, ściska, śpiewa, rozdaje zaproszenia, a potem co. Zabija wszystkich w maniakalny sposób i robi sobie z tego suknie? Trzeba być złym człowiekiem, by wymyślić coś takiego. Zabrzmi to bardzo głupio, ale drodzy wielbiciele gore, wiecie, kto także lubi widoki rozwalonych ciał? Psychiczni mordercy! Otóż oni zabijają ludzi, po czym bawią się jego wnętrznościami, taplają się w krwi lub innego tego typu głupoty. Widzicie, fani gore? Macie w sobie cechę, która kieruje niektórych ludzi do popełniania czynów karanych śmiercią. Ja na waszym miejscy nie byłbym zadowolony. Pytanie? Czy wy, fani gore, widzieliście kiedyś na żywo trupa. Czegokolwiek, nie musi to być człowiek. Ponieważ mieszkam na wsi, mam wiejskie zwierzęta, a jednym z nich są kozy. Niedawno jedna zmarłą, więc musiałem przenieść truchło i je zakopać. Widok bezwładnego ciała, którego kończyny wyginały się we wszystkie strony był tak obrzydliwy, że omal nie zwymiotowałem. Jestem pewien, że gdyby pokazać fanom gore takie martwe zwierze, a co dopiero zmasakrowane, to wielu z was nie spojrzało by na gore nawet kontem oka. jestem pewien, że taka sytuacja miała by miejsce. Clopy są wstrętne i obrzydzające, natomiast gore jest po prostu głupie. Trzeba mieć coś z głową, żeby fascynować się takimi rzeczami. Soucy jest trzecią i ostatnią wadą w fandomie w skali ciężkich przypadków. W wielu przypadkach uważam soucy za bardziej szkodliwe niż clopy. Dlaczego? Gdyż ma ono gorsze skutki, niż clopy. Przykładowy clop to to, że np. RD robi "coś" AJ w dość drastyczny sposób. Zwykły pornol, lecz z udziałem kucyków. Natomiast soucy aż kipi od erotyki. Mamy tu kucyka w bardzo seksownej pozie, najczęściej w bardzo seksownym stroju. I niestety, swoją role jako porno sprawuje lepiej, niż clopy. Gdy widzę clopa, jak najszybciej wychodzę ze strony, a następnie staram się zapomnieć to, co zauważyłem. Natomiast, gdy przypadkiem zobaczę soucy, sytuacja jest inna. Jestem z tego powodu wściekły, lecz gdy widzę coś takiego, to dość trudno jest mi oderwać od tego wzrok. To tak, jakbym patrzył na seksowną dziewczynę przechodzącą koło mnie. Trudno oderwać wzrok, a w dodatku... eeee... mogę powiedzieć, że "krew napływa". Osobniki płci męskiej powinni wiedzieć, o co chodzi. Kiedyś, gdy jakiś tak debilny profil o kucykach na facebooku wstawił takie zdjęcie, a popatrzyłem się na nie przez może parę sekund, to po chwili zorientowałem się, że mi... Byłem tak wkur*ony, że myślałem, że rozwalę monitor. Nie chcę, żeby działo się to na widok kucyk, jednak nie zależy to zbytni ode mnie. Dlatego człowiek, który jest mocno przeciwstawiony clopom i saucy, może przez przypadek zagapić się na taki obrazek i już nie będzie mógł się powstrzymać. Dlatego uważam, że soucy są o wiele gorsze od clopów, gdyż mogą dosięgnąć ludzi, którzy wcale tego nie chcą. Gdy widzę soucy, jestem 100 razy bardziej wkurzony, jak gdybym zobaczył clopa. Istnieje jeszcze jedna, bardzo poważna wada, która łączy te wszystkie rzeczy. Dostępność. Na takich stronach jak Equestria Dail, czy też polskie For Glorius Equestri już można znaleźć soucy. Pomimo, iż jest ostrzeżenie i odnośnik do arta, to jednak są. Ja już nie ufam google grafika, jeśli chodzi o kucyki, gdyż co piąty obrazek to clop bądź soucy, nawet gdy wpiszemy po prostu "My Little Pony". Istnieją jeszcze specjalne strony, a których można zobaczyć setki clop-artów czy czegoś podobnego. Najgorsze jest to, że tych stron na pewnie jest dość dużo, a niektóre z nich, poprzez linki od zoofili, niestety zobaczyłem. jeśli coś takiego istniję, powinno być w zakamarkach internetu, a nie, że w googlach napisze "my little pony friendship is magic cl" i już drugi odnośnik brzmi "clopy". To jest pornografia, więc nie powinno być na googlach żadnych odnośników. Dobra, te główne wady mam już za sobą, teraz czas przejść do rzeczy nie najgorszych, lecz i tak są one bardzo uciążliwe, a przynajmniej dla mnie. Pomimo, iż nie ma to nic związanego z kucykami ani serialem, to wielu fanów MLP jest... po prostu złymi ludźmi. Nie będę nikogo palcem wytykać, ale niektórzy bronys nie wykazują się inteligencją, a często jest wręcz przeciwnie. Jednak, jak już mówiłem, nie dotyczy to kucyków, lecz ludzi, którzy się nimi zainteresowali. Bardzo denerwują mnie również olbrzymie fascynacje, zwłaszcza, jeśli mówimy o postaciach, w szczególności o Lunie. Według mnie, ta postać nie powinna być aż wielbiona przez tak olbrzymią ilość fanów. Gimbus: "Odezwał się ten, co ma Flima i Flama jako najlepsza postać". No dobra gimbusie, może i to ich najbardziej lubię, lecz przyznajmy szczerze. Ile osób uważa F&F za najlepszą postać, albo chociaż ją w ogóle lubi? Bardzo mało. A ile osób uwielbia Lune? Masa! W dodatku, wiele osób chyba lubi ją bezpodstawnie. Niektórzy, gdy się ich pytałem, dlaczego tak lubią Lune, odpowiadali "Bo jest fajna/Bo ją lubię itd". Inni natomiast odpowiadali, że lubią noc i podczas niej są bardziej aktywni. To, że lubię dzień, oznacz, że lubię Celestie? Albo to, że lubię jabłka oznacza, że lubię Applyjack, Big Maca/Applebloom/Grany Smitch? Nie. Wracając do Luny, wiele osób wręcz wylewa się na jej temat, jak ja w tym poście. Piszą, że jest tak jakąś iskierką wśród brzydoty, gwiazdą wśród niebios, jest gwiaździsta, piaścistą i tak dalej. Strasznie tego nie lubię, gdyż według tego, Ta cała 'Luna" (lub każda postać, która jest przez kogoś tak opisywana) jest o wiele lepsza od innych, a pozostałe to dno. Może teraz już nie, ale kiedyś była chyba jakaś moda na wielbienie DJ Pon3. Co trzecia osoba uważała ją za najlepszą postać, zresztą Octavia też była bardzo popularna. Wciąż zastanawiam się dlaczego. Przecież mamy wspaniałe mane 6, w którym każda swój własny, unikatowy charakter, a ludzie uważają za najlepszego kucyka postać, która pojawiła się w serialu na być może dwie sekundy, a do tego nie ma żadnego charaktery, a nawet nie wiem, jaki ma głos. Niektórzy mówią, że lubią Vinyl, gdyż lubią muzykę elektroniczną. Mam do powiedzenia w tej sprawie to samo, co o wielbieniu Luny. Jeśli ktoś tworzy taką muzykę, to wtedy co innego. Wtedy zrozumiem, dlaczego ktoś ją bardzo lubi, ale jeśli nie robi tego, to już nie. Ale przynajmniej DJ była lubiana niby z powodu elektronicznej muzyki, ale co wtedy z Octavią? Ile bronys tworzy/słucha klasycznej muzyki. Bardzo mało, więc... Jeszcze mogę dopowiedzieć, że olbrzymie fascynacje występują także, jeśli mówimy o odcinkach bądź muzykach, lecz jest to bardzo rzadkie zjawisko, więc o tym nie będę pisać. (Pamiętajcie, że nie mówię tutaj o WSZYSTKICH osobach, które lubią Lune. Wiele z nich ma jednak jakieś tak wytłumaczenie, a tylko niektórzy mocno rozpisują się o niej) W naszym fandomie bardzo głupie jest również to, że niektórzy bronys twierdzą, że toczą jakąś niby "walkę" z resztą świata i często zmuszają "ludzi z zewnątrz" do polubienia MLP na siłę. To pierwsze to już w ogóle jest jakiś debilizm, a to drugie to już jest olbrzymi brak tolerancji. Nie można zmuszać kogoś, aby lubił coś, bo jest to po prostu niemoralne. A obrażenie się, że komuś tam niby MLP nie spodobało się, jest mocno bezpodstawne. Sam chciałbym, aby MLP nie było hejtowane oraz żeby co raz więcej ludzi to lubiło (lecz bez przesady)), lub chociaż szanowało to, ale jak już mówiłem, nic na siłę. Kolejną poważną wadą są jakieś zmyślone rzeczy na temat kucyków, które ubzdurali sobie fani. Chodzi mi tutaj o rzeczy jak np. Molestia. Pomimo, iż nie wszystkie, to wiele z tych rzeczy są bezpodstawne oraz po prostu głupie. Najgorszym takim wymysłem jest właśnie Molestia. Całkowiciy brak powodów, dlaczego Celestia taka niby jest, a w dodatku jest to strasznie głupie. Coś takiego jak Trollestia już nie jest takie głupie i w serialu pod lupą można coś tam zauważyć, to i tak jest to lekko idiotyczne. Maniakalna obsesja Lyry na temat ludzkiego ciała już w ogóle nie ma swojego wytłumaczenia, a w dodatku jest to moim zdaniem debilne. Najgorsze w tych wszystkich rzeczach jest to, że wymyśliła jest jedna osoba bądź grupa osób, a stały się sławne na cały fandom i pewnie wielu ludzi myśli, że naprawdę Celestia ma obsesje na punkcie seksu. Rzecz, która strasznie mnie denerwuję jest wszechobecny hejt do Twilicorna oraz do Equestria Girls. W pierwszym przypadku, wielu ludzi twierdzi, że to niby nie ma sensu i że zepsuli całe MLP. Cóż, na razie może i za bardzo sensu nie ma, ale przecież w naszym upragnionym, 4 sezonie zostanie to wytłumaczone. Natomiast, gdy widzę tekst w stylu "R.I.P Twilight" lub "Twilight umarła" nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać. Jest to tak żałosne i tak idiotyczne, że aż szkoda słów. Jeśli chodzi o hejt do EG, to rozumiem, że wielu ludziom pomysł może się nie spodobać, ale zaczekamy do premiery (która miała dzisiaj miejsce), i dopiero wtedy się wypowiemy na ten temat. R64, humanizacje i anthro wprawiają mnie w konsternacje, gdy je widzę, lecz jest to spowodowane tym, że po prostu tego nie lubię. R64 bardzo nie lubię, i raczej nie znajdzie się art wykonany tym stylem, który by mi wpadł do gusty, lecz dwa pozostałe style czasami są nawet dobre. Niektóre humanizacje czy tak anthro są nawet ładne, lecz w większości za nimi nie przepadam (zwłaszcza, że bardzo często jest to mieszane z clopami lub soucy). Jednak jeśli ktoś to lubi (oczywiście bez tych z kontekstem erotycznym) to proszę bardzo, nie lubią, nie mam nic przeciwko. Dobra, przeszliśmy przez te gorsze wady, czas rozprawić się z tymi, których albo jet bardzo mało, albo aż tak nie denerwują. Nie wiem, czy to się liczy do soucy, ale "kucyki w skarpetkach" są dla mnie... dziwne. Ni to fajne, ni to z sensem, a niektórzy to bardzo lubią. Dlaczego? Nie wiem. Pomimo, iż wykrzywiam mi się twarz, gdy widzę coś takiego, to aż tak mi to nie przeszkadza. Pomimo, iż do shippingów raczej nic nie mam, to niektóre są dość głupie (mówię tutaj raczej o artach). Taki art, na którym np. AJ śpi z głową opartą o RD może być, ale gdy mamy te dwie klacze, gdy całują się, to jest to już głupie. W ogóle, te, jak to nazywa, "lesbijskie shippingi" są głupie. Przecież jedyne, co łączy mane 6, to przyjaźń, a nie miłość (chociaż jeśli mówimy o miłości to bliźniego, to tak, ale ja tutaj mam miłość jak mąż do żony). Jak już mówiłem, takie ary są głupie i bezsensowne. Denerwujące jest również to, gdy ludzie zamiast po prostu kucyki, mówią "poniacze", "kucyki pony", "koniki" itd. Rozumie, że ludzie nie będący bronim używają tych wyrazów (nie licząc pierwszego), lecz jak są fanami MLP i tak mówią, to jest to denerwujące. Przecież "Polacy nie gęsi, i swój język mają", więc dlaczego mamy używać angielskiej wersji, bądź nieudanego spolszczenia? Nie lubię także cosplay do MLP. Dlaczego? Bo wyglądają one szkaradnie. Spróbujcie zrobić, by człowiek wyglądał jak kolorowy kucyk. IMPOSSIBRU!!! A jak już próbują, to w większości przypadkach wychodzi to okropnie. Coś, co mnie strasznie dziwie jest to, że bardzo wiele osób uważa, że Król Sombra jest kompletnym frajerem, że nic nie umiał itd. Fakt, było go za mało, ale przecież porządnie ukrył Serce, wykluczył Twilight z gry, poprzez unieruchomienie oraz prawie zabił, czy co on tam chciał zrobić, Spike'a, a ludzie mówią, że nic nie zrobił. A, i żaden z niego frajer, gdyż biegle włada czarną magią , dzięki czemu był bardzo niebezpieczną i trudną do pokonania postacią. Ostatnia wada to to, że na niektórych ponymeetach, zamiast rozmawiać o kucykach, ludzie chleją piwo i słowem o kucykach nie wspomną. Co to jest niby, zebranie bronys czy pochlej-party? Do takich rzeczy nie powinno dochodzić. Na szczęście, niby takie sytuacje nie występuje tylko w Polce. Jedyne, co mogę napisać w podsumowaniu to to, że w fandomie jest wiele wspaniałych rzeczy, ale i wiele okropieństw. Staram się trzymać jak najdalej o tych spraw, lecz nie toleruje zainteresowania tymi najgorszymi sprawami. PS.Jeśli kogoś, kto czytał ten post, obraziłem, niech przyjmie moje przeprosiny, nie licząc osób zainteresowanych trzema pierwszymi rzeczami, jakie tu wymieniłem. Ich nie przepraszam, całą resztę tak. Nie chciało mi się edytować tego postu, bo błędy mnie powalały na kolana. Poza tym - po cholerę piszesz o tolerancji, skoro sam nie jesteś tolerancyjny i jeszcze celowo obrażasz ludzi, żeby później przeprosić tylko część z nich? Bezsens. Ewidentna obraza użytkownika + parę (jak nie więcej...) błędów językowych. Procenty polecą... ~Tisosek
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...