Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 02/03/15 we wszystkich miejscach

  1. What the fuck did you just fucking say about me, you little bitch? I’ll have you know I graduated top of my class in the Navy Seals, and I’ve been involved in numerous secret raids on Al-Quaeda, and I have over 300 confirmed kills. I am trained in gorilla warfare and I’m the top sniper in the entire US armed forces. You are nothing to me but just another target. I will wipe you the fuck out with precision the likes of which has never been seen before on this Earth, mark my fucking words. You think you can get away with saying that shit to me over the Internet? Think again, fucker. As we speak I am contacting my secret network of spies across the USA and your IP is being traced right now so you better prepare for the storm, maggot. The storm that wipes out the pathetic little thing you call your life. You’re fucking dead, kid. I can be anywhere, anytime, and I can kill you in over seven hundred ways, and that’s just with my bare hands. Not only am I extensively trained in unarmed combat, but I have access to the entire arsenal of the United States Marine Corps and I will use it to its full extent to wipe your miserable ass off the face of the continent, you little shit. If only you could have known what unholy retribution your little “clever” comment was about to bring down upon you, maybe you would have held your fucking tongue. But you couldn’t, you didn’t, and now you’re paying the price, you goddamn idiot. I will shit fury all over you and you will drown in it. You’re fucking dead, kiddo.
    8 points
  2. Trochę zaktywizujemy forum OBIECUJĘ KAŻDEMU POSTOWI NA 1. STRONIE TEGO TEMATU DAĆ PLUSIKA Liczę na kreatywność EDIT: EDIT 2:
    6 points
  3. Nightmare Moon did nothing wrong.
    6 points
  4. Mój stary to fanatyk wędkarstwa. Pół mieszkania zaj***ne wędkami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi haczyk czy kotwicę i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu hak w nodze. Druga połowa mieszkania zaj***na Wędkarzem Polskim, Światem Wędkarza, Super Karpiem xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie wędkarskie tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla wędkarzy i kręci gównoburze z innymi wędkarzami o najlepsze zanęty itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypie**olić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wk***ił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu karasie jedzo guwno. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę SUM, za naj***nie 10k postów." "Jak jest ciepło to co weekend zapie**ala na ryby. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem rybę na obiad a ojciec pie**oli o zaletach jedzenia tego wodnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że jem dużo ryb bo zawierają fosfor i mózg mi lepiej pracuje. Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując wędki, robiąc kanapki itd. Przy jedzeniu zawsze pie**oli o rybach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Polski Związek Wędkarski, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie zarybiajo tylko kradno hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Encyklopedię Ryb Rzecznych żeby się uspokoić. W tym roku sam sobie kupił na święta ponton. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował i nadmuchał w dużym pokoju. Ubrał się w ten swój cały strój wędkarski i siedział cały dzień w tym pontonie na środku mieszkania. Obiad (karp) też w nim zjadł [cool][cześć] Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich ryb w polsce to bym wziął i zapie**olił. Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na ryby w drodze wyjątku. Super prezent k***o. Pojechaliśmy gdzieś wp*zdu za miasto, dochodzimy nad jezioro a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt i siedzimy nad woda i patrzymy na spławiki. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pie**olną wędką po głowie, że ryby słyszą muzykę z moich słuchawek i się płoszą. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i ryby z wody widzą jak się ruszam i uciekają. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na wodę jak w jakimś j***nym Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam sk***ysyn. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów w las i się sp***ział. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie pierdzieć bo inaczej ryby słyszą i czują. Wspomniałem, że ojciec ma kolegę mirka, z którym jeździ na ryby. Kiedyś towarzyszem wypraw rybnych był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w kamizelce BOMBER. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. Najebali się i oczywiście cały czas gadali o wędkowaniu i rybach. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepsze są szczupaki czy sumy. >WEŹ MNIE NIE Wk***IAJ ZBYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ JAKIE SZCZUPAK MA ZĘBY? CHAPS I RĘKA Uj***nA! >k***A TADEK SUMY W POLSCE PO 80 KILO WAŻĄ, TWÓJ SZCZUPAK TO IM MOŻE NASKOCZYĆ >CO TY MI O SUMACH pie**olISZ JAK LEDWO UKLEJĘ POTRAFISZ Z WODY WYCIĄGNĄĆ. SZCZUPAK TO JEST KRÓL WODY JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI No i aż się zaczeli nak***iać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec >I bardzo k***a dobrze Tak go za tego suma znienawidził. Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Polskim Związku Wędkarskim. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych sk***ysynach z PZW powiedzieć. Gazety niewędkarskie też przestał czytać bo miał ból dupy, że o wędkarstwie polskim ani aferach w PZW nic się nie pisze. Szefem koła PZW w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim akwenom przez Związek i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie wędkarskie gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpie**alał. Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem PZW ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu PZW i Adama na forach lokalnych gazet. Napie**alał na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł. Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec k***ił na przekupne sądy, PZW, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pie**olenia wynikało, że PZW jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na wędki, haczyki czy łódki i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. zanęty waniliowej za te 2k kupić (kilkaset kilo). Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć łódkę do połowów bo niby wypożyczanie za drogo wychodzi i wszyscy go chcą oszukać >synek na wodzie to się prawdziwe okazy łapie! tam jest żywioł! ale nie było go stać ani nie miał jej gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś wędkarzami okolicy, że kupią łódkę na spółkę, ona będzie stała u jakiegoś janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na podjeździe na przyczepie, którą ten janusz ma i się będą tą łódką dzielili albo będą jeździć łowić razem. Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że ryby biorą jak poj***ne więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wk***ienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni łowią bez niego bo przecież po równo się zrzucali na łódkę i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu. Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód z przyczepą i łódką xD Pytam skąd on ją wziął a on mówi, że januszowi zaj***ł z podjazdu przed domem bo oni go oszukali i żeby łapał z nim łódkę i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że zajmie cały duży pokój. Na szczęście łódka nie zmieściła się w drzwiach do klatki więc stary stwierdził, że on ją przed domem zostawi. Za pomocą jakichś łańcuchów co były na łódce i mojej kłódki od roweru przypiął ją do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego łódkę ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a nie pływał w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpie**olu bo było blisko. Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak: -Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się przyczepy i krzyczy, że nie odda -Janusze krzyczą, że ma oddawać -Jeden janusz ma rozj***ny nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od łódki za nogę i dostał drugą nogą z kopa -Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka -We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi -Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił łódkę a policjantów żeby go nie aresztowali -Ja smutnazaba.psd W końcu policjanci oderwali starego od łodzi. Ja podałem januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali łódkę, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do łódki żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na rybach nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie**olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć. Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na forach dla wędkarzy bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta >Szczepan54 >Liczba postów: 1 >Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały wędkarz! Chcą go oczernić bo zazdroszczą złowionych okazów! Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od łódki. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, ze ch*jowe ryby łapie i widać, że nie umie łowić xD Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia złapanych przez siebie ryb to sam sobie pisał >Noooo gratuluję okazu! Widać, że doświadczony łowca! a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum.
    5 points
  5. Tutaj właśnie nie chodzi o Maksa bo jego to akurat średnio lubię Chodzi tutaj o ten świat. Świat gdzie ludzie i kuce żyły obok siebie "od zawsze" (dobrze myślę?). W ewentualnych kolejnych fanfikach nie musi nawet jego być. Nie musi być nawet wspomniany:) To kreacja tego świata jest siłą tych fanfików i tego bym chciał więcej. To nie TCB które pod ładnym opakowaniem kryje ciężką tandetę. Tutaj nagle mamy.. coś NOWEGO. Tak, niby też ludzie i kuce, ale bez powielania durnych schematów. Umrzeć takiej kreacji to zbrodnia. Nawet te drobnostki w postaci opisanego kibla szkolnego, lub scenka z źrebakiem w parku mnie niezmiernie ucieszyły - ot drobne i pozornie nic nie znaczące szczegóły a nadają życia temu światu. Postacie? Maksa nie lubię jakoś specjalnie (to po jego "wygłupach w czyśćcu z panem Zatoką:)") ale wydawał się dosyć wiarygodnie przedstawiony - szczególnie w "specjalach" gdzie zachowuje się... jak zwyczajny człowiek. Midnight? Oddawaj moje krzesło sierściuchu:P Dodam że te postacie nie są (przynajmniej mi) niezbędne w dalszych fanfikach. Czy na pewno fanfiki w tym świecie byłby gorsze? Nie sądzę... Jednym zdaniem wspomniałeś o historii, o tym ze kuce trzymały się podczas wojen na uboczu i nie brały w nich udziału. Historia potoczyła się podobnie jak w naszym świecie (w sensie obie wojny światowe itp) czy jednak sam fakt istnienia taboretów miał wpływ na przebieg wydarzeń (jakieś odkrycia itp)? Mam jeszcze jedno pytanie - czy w Twoim świecie jest miejsce dla Celestii?
    3 points
  6. Dobra czas wrócić coś pisać na tym forum Coś kreatywnego? Może potem, jak się wyśpię. (I nie zapomnę że tu napisałem cokolwiek)
    3 points
  7. Ten temat jest z amelinium.
    3 points
  8. COWIEK MALPA Kiedys obudzilem sie w nocy byla zima...mieszkam n osiedlu w bloku na 4 pietrze, lezalem bez ruchu, swiatlo latarni odbijalo sie od pokrytej sniegiem ulicy, wszedzie bylo tak bialo, ale uswiadomilem sobie jaki to dzwiek mnie obudzil, dobiegal jakby z smietnika, taki skrzek ptaka i drapanie, ten dziwek byl taki glosny, ze pomyslalem ze zaraz jakis starszy frustrat wyjdzie na balkon i cos ryknie.. albo zadzwoni na policje, ale nic takiego sie nie stalo, ten dzwiek kraczenia polaczonego ze skowytem i drapaniem byl jednostajny i miarowy i doprowadzal mnie do takej skrajnosci ze mowilem sobie tylko: przeciez to sie nie moze dziac naprawde, to nie jest horror tylko prawdziwe zycie, serio mialem juz łzy w oczach , nie wiem ile lezalem bez ruchu, ale gdy kraczenie troche ucichlo zebralem sie w sobie i delikatnie podeszlem do okna, na smietniku nic sie nie dzialo, postanowilem wiec ze uchyle troche firanke i zobacze dokladniej, chwycilem lekko za krawedz ... JEBBBBB KRAAAAAA jak cos nie pierdolnie w szybe, chwyci mnie za reke, patrze a tu Cowiek Małpa najwiekszy zbrodniarz wojenny, "skurwysynie zostaw mnie!!!" darlem sie jak pojebany a on tylko: KRAAAAAA KRAAAAAA UUUUUU... wjebalem sie do pokoju, a on stanął przedemna na parapecie w calej okazalosci, szybko wybieglem z mieszkania, otworzylem szafke na bezpieczniki na korytarzu chcac urwac dzwiczki aby miec czym sie bronic, ale cowiek juz byl za mna KRAAAAAAAAAAA, odskoczylem... a on jak nie pierdolnie w te bezpieczniki, w calym bloku zamigotalo swiatlo, a ja korzystajac z okazji zamknalem drzwiczki i zakleilem je guma do żucia, a on tylko wył i prychal, po czym sie uspokoil, a ja wrocilem do swojego lozka... Cowiek Małpa siedzi juz w budce na bezpieczniki drugi rok.. a ja tylko modle sie zeby nie bylo jakiejs awarii w bloku... #pasta
    3 points
  9. Spore zapotrzebowanie na atencję wyczuwam...
    3 points
  10. Korzystając z okazji, że mam dzisiaj wolną noc, jak i również tego – że najprawdopodobniej wszystkie gimbusy już sobie smacznie śpią, opowiem wam moi drodzy pewną historię. Wydarzyła się ona naprawdę. Pracowałem wtedy jako budowlaniec w małej w firmie remontowej. Otrzymaliśmy zlecenie wyremontowania starego dworku pod Warszawa. Jako, że klientowi bardzo zależało na czasie, pracowaliśmy cała dobę na dwie zmiany. Pewnego razu trafiła mi się właśnie taka nocna zmiana. Pojechałem więc na miejsce z Leszkiem malarzem. Od razu wzięliśmy się do roboty. Nagle gdy chciałem podłączyć do prądu wiertarkę zgasło światło. Pomyślałem, że to pewnie przeciążenie sieci, zszedłem więc do piwnicy gdzie znajdowała się skrzynka z bezpiecznikami. Wszedłem do środka oświetlając sobie drogę latarką. Gdy zacząłem świecić po ścianach w celu zlokalizowania skrzynki, strumień światła natrafił na młodego chłopaka stojącego w kącie pomieszczenie. Pomyślałem, że to jakiś bezdomny ale gdy przyjrzałem się uważniej spostrzegłem, iż ów chłopak ma na sobie czarny garnitur, a w prawej dłoni dzierży różaniec. Przestraszyłem się wtedy nie na żarty, zachowują jednak resztki zimnej krwi, spytałem – Co tu robisz chłopie, zgubiłeś się. Chłopak stał chwilę w bezruchu po czym otworzył swoje zamknięte do tej pory oczy, były one całkiem czarne. Przemówił do mnie głosem który swą barwą przywodził na myśl głos starca, a nie młodego chłopaka. Odpowiedział, że ta piwnica jest jego i powinienem jak najszybciej ją opuścić. Nie wiem czemu ale podszedłem bliżej, zbliżyłem się na mniej-więcej metr. Dziwna niepohamowana ciekawość kazała mi spytać go jak ma na imię. Odparł, że Bartosz, gdy to usłyszałem poczułem nieodpartą chęć zajebania Bartoszowi w ryja, zrobiłem to.
    2 points
  11. I have personally killed 6,578 men in cold blood while looking them in the eye; jumped on 1,336 live grenades; and stuffed fourteen feet of my own intestine back into my stomach. If that doesn't scare you out of your frilly pink leotards, guess what: You are an idiot and you hate America!
    2 points
  12. Sky, nie martw się. Są grupy wsparcia dla ludzi z dziwnymi fetyszami Jestem szkodliwy dla zębów, możecie sprawdzić
    2 points
  13. Oto moje najnowsze dzieło. Rozbudowana wersja podstawy pierwszego The Las of Us. 89 stron jakby kto pytał. Wielokrotnie zastanawialiście się pewnie, jak wyglądałoby życie bohatera, gdyby się przemógł w decydującym momencie, gdyby wola zatriumfowała... Podziękowania dla Lazarusa (Ghatorr) i Artiko za asystę i konsultacje. The Last of Us: Take Earth back. Epic: 10/10 Legendary: 10/50
    1 point
  14. ,,Daedry są wśród nas" [Crossover] [Comedy] [Slice of Life] [Adventure] [Dark] [Human] Opis: Odważni podróżnicy, przemierzający wertepy Tamriel! Elfy, ludzie, Khajiitowie i Argonianie! Pozwólcie, że opowiem ku uciesze gawiedzi zdumiewającą opowieść z Prastarych Zwojów, która przekracza nasze pełne zrozumienie. Jest to bowiem opowieść o daedrach. Znamy je, prawda? Po tym, co dzisiaj usłyszycie, już nigdy nie będziecie patrzeć na nie w ten sam sposób. Opowiem, jak najpotężniejsi z nich zostali strąceni ze strasznych tronów Otchłani i trafili w obcą krainę, materialni, ze słabą mocą i bez widoków na drogę powrotną. Usłyszycie, jak walczyli, by, nie przesadzam, ocalić nie tylko siebie, ale również nas, wbrew wszystkiemu, co o nich sądziliśmy! Chcecie? Zatem dajcie staremu opowiadaczowi 5 septimów, bo przez Zwój nie mogę już zarabiać. Oczywiście crossover z The Elder Scrolls. Daedryczni książęta w roli głównej. Epizod I - W pewien ciemny Thurdas Epizod II - Najgorszy dzień w życiu Epizod III - Poszukiwacz Epizod IV - Seeerrrrr dla wszystkich! Epizod V - Trzy daedry w łódce nie licząc psa Epizod VI - Swędzenie Epizod VII - Sprawy nabierają tempa Epizod VIII - Pięć daedr, alkohol i burda Epizod IX - Za linią wroga
    1 point
  15. ,,Czas i Harmonia" Epic, Adventure, Comedy, Romance, Violence, Dark Fanfic znajduje się również na FGE. Opis: Jaki kucyk nie słyszał o Discordzie? Wszyscy znają to imię, jednak jeśli spytać o jego wielkiego antagonistę, nikt nie umie odpowiedzieć poprawnie. Nic dziwnego. Duch Porządku i Harmonii opuścił szeregi żywych. Każdy wydaje się z tego zadowolony... oczywiście poza nim. On nie zamierza zbierać na swoich szczątkach kurzu. Nie odszedł z własnego wyboru, został zdradzony i pokonany. Teraz powrócił, osłabiony, jednak nie aż tak, by porzucić myśl odwetu. Czy da radę? Czy odzyska potęgę? Kto mu pomoże, kto stanie na drodze? Jaką rolę mają w tym wszystkim Elementy Harmonii, Księżniczki oraz zapomniane Imperium Maredor? Czy spełni się przepowiednia o Wstrzymaniu Czasu? Czy zemsta, o ile jej dokona, wszystko naprawi? A może bóstwo porzuci tą ścieżkę i zapomni o dawnych krzywdach? Bohater pierwszoplanowy: Książę Tempus Bohaterowie drugoplanowi: Mane 6, Księżniczka Celestia, Księżniczka Luna, Discord, Chrysalis, Doctor Whooves. Tom I - "Na tropie Księcia" Rozdział I: Początek końca czasu Skrótowo: Powrót Księcia * Przygotowania * ,,Moje imię to Gray Twinkle" * Let`s make party! Nowe postacie: Książę Tempus, Steam Clock Rozdział II: Rzut oka wstecz Skrótowo: Ostatnia rozmowa Ducha Harmonii * Nowy kucyk w Ponyville * Jeszcze trochę cydru proszę * Rozróba na imprezie Nowe postacie: brak Rozdział III: Nowe wspomnienia Skrótowo: Na szpitalnym łóżku * Doktor wkracza na scenę * Upadek Maredoru * Bum w pałacu Nowe postacie: Silver Maggot Rozdział IV: Zanim zaczął się Czas Skrótowo: Jedna tona stali * Narada wojenna * Inicjatywa zwiedzania katakumb * Najstarszy kucyk wszechświata Nowe postacie: brak Rozdział V: Tajemnica Sideł Życia Skrótowo: Kim jest Doktor? * Z tymi drzwiami lepiej uważać * Wiadomość do Dolnego Archiwum * Elementy Harmonii Nowe postacie: Arcykontroler Rozdział VI: Piorun uderza Skrótowo: Siedem przeciw dziesiątkom * Z wizytą w Międzyświecie * Siedziba EOS * ,,TO ŻYJE!" Nowe postacie: White Runner, Breeze Rozdział VII: Praca... zespołowa? Skrótowo: Jednostka nieudaczników * Masz fajny... cutie mark * Widzi łyse małpy? No to kostnica * Dla Nauki! Nowe postacie: Cody One, Moonwalker, Chopper, Downhill, Weaver, Cheese, Ovum Rozdział VIII: Rozmówki, zaklęcia i ciasto Skrótowo: O co tyle Krzyku? * Musisz wiedzieć parę rzeczy... * Cwaniaczek od kieszeni * Pan Chrypka Nowe postacie: Hell Rozdział IX: Knowania Skrótowo: Wiecznie hulający alicorn * Chory pomysł * Bo nie ma to jak hug * Giermkowie Czasu Nowe postacie: Endless Spree, Time Genesis, Time Shield, Time Scroll, Time River, Time Line, Time Loop Rozdział X: Stary znajomy Skrótowo: I tutaj popełniłeś błąd * Kozioł, nie koza * Stary niedobry Silver Maggot * Na dywaniku u Księżniczki Nowe postacie: Brak Rozdział XI: Wierny do końca Skrótowo: Szpieg jest wśród nas * Starcie w sali tronowej * Nad Otchłanią * Książę Pożegnań Nowe postacie: Brak Rozdział XII: Witamy w Instytucie Skrótowo: Rozmowa antagonistów * Płooooń! * W Archiwach Canterlotu * W kooperacji Nowe postacie: Brak Rozdział XIII: Bliskie spotkania strasznego stopnia Skrótowo: W zespole łatwiej * EXTERMINATE! * Zbrodnia poza wszelkie granice * Imię Arcykontrolera Nowe postacie: Brak Rozdział XIV: Destrukcja Skrótowo: Z odsieczą dla Twinkle'a * Nie wymawiaj tego słowa * Kucyk przeciwko maszynie * Król w kajdanach Nowe postacie: Ancestor Rozdział XV: Giermkowie Skrótowo: Anvarshenularezumutuzinarium * Znów w skrzydle lekarskim * Głowa pod topór * Nadeszła godzina! Nowe postacie: Brak Rozdział XVI: U progu wojny Skrótowo: Nieczas * Duch Harmonii * Doktor rusza na ratunek * Wojna Czasu Nowe postacie: Brak Tom II - "Upadek Sióstr" Rozdział XVIII: Agent (bardzo) specjalny Maggot Skrótowo: Uczciwa zapłata za uczciwą pracę * Szach księżniczką * Maggot, przeklęty agent miłości * Królowa wkracza do akcji Nowe postacie: Brak. Rozdział XIX: Ostrzeżenie Skrótowo: Witamy na Froncie * Wielki Wybór * Tempus? W holu? * W wężowych splotach Nowe postacie: Brak. Rozdział XX: Randka na pół etatu Skrótowo: Najgorszy żart w historii * Zaktualizuj Steam (Clocka) * Randka, postrach nieśmiertelnych * Mroczne widmo Nowe postacie: Brak. Rozdział XXI: Najlepszy plan to duży plan Skrótowo: Cienie przeszłości * Rozmowy w EKP * Dungeons and Changelings * Na fali determinacji -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- AKTUALIZACJE BĘDĄ ODBYWAĆ SIĘ NA BIERZĄCO. Konstruktywna krytyka i uwagi mile widziane Epic: 10/10 Legendary: 10/50 (wpisane warunkowo, zaczną się liczyć po dokończeniu opowiadania) Używanie koloru w dziale jest zarezerwowane dla kolorowych.~Dolar84
    1 point
  16. Imię: Lumi Vee (brak jakiegokolwiek głębszego znaczenia) Wiek: 19 lat Płeć: Klacz Rasa: Jednorożec (kolor aury rogu- czekoladowy) Miejsce zamieszkania: Filly Delphia Wygląd: jasno-niebieska sierść; granatowa, krótka grzywa; granatowy, krótki ogon; brązowe oczy; brak znaków szczególnych Znaczek: fioletowy pentagram otoczony czarnymi trójkątami Historia: Lumi urodziła się w Filly Delphi. Była bardzo ciekawym świata źrebakiem. Podobało jej się poznawanie nowych osób i zdobywanie wiedzy. Na początku miała chodzić do zwykłej szkółki wraz z innymi dziećmi jednak jej rodzice uznali, że ma ona większe ambicje. Wysłali ją do prywatnej szkoły z interatem specjalnie dla jednorożców. Sami byli bardzo dobrze wykształceni i posługiwali się magią na wysokim poziomie. Po swoim pierwszym roku w szkole z internatem Lumi zmieniła swoje podejście do świata. Placówka miała bardzo duże wymagania od swoich uczniów i uczennic. Jeszcze jako mały źrebak Lumi musiała uczyć się więcej niż przeciętna klacz starsza od niej. Żaden z uczniów szkoły nie miał swojego znaczka ponieważ usilna nauka magii nie pomagała im go zdobyć. Po ukończeniu nauki Lumi była bardzo mądrą i zdolną klaczą. Ciężko było jej się spowrotem przystosować do życia wśród innych kucyków gdyż całe dzieciństwo spędziła w murach szkoły. Rodzice postanowili wysłać córkę do szkoły Księżniczki Celestii by rozwijała swoje umiejętności magiczne jednak Lumi odmówiła. Postanowiła, że sama będzie decydować o swoim życiu. Wyprowadziła się do własnego domu, ale nie opuściła rodzinnego miasta. Po kilku miesiącach zaczęła doskwierać jej samotność. Miała bardzo małe doświadczenie w rozmowie z innymi. Chcąc znaleźć sobie jakieś zajęcie natrafiła w miejscowej bibliotece na dział z zaklęciami czarnej magii. Szybko wciąga się w czytanie książek opisujących moce ciemnych zaklęć i tym podobnych. Zauważyła, że wiedza o czarnej magii wpajana jej od najmłodszych lat w ogóle nie pokrywa się z prawdą. Używanie zaklęć nie było śmiertelnie niebezpieczne co mówiono na wykładach szkolnych a żadne z zaklęć nie sprawiało jej większej trudności. W placówce, do której uczęszczała jednorożce potrafiące używać mrocznych zaklęć bez wysiłku były określane jako "wybryki natury" lub "demony wcielone". Jej nowe zdolności pozwoliły Lumi na zdobycie znaczka. Był to fioletowy pentagram otoczony czarnymi trójkątami. Przedstawiał on symbol widniejący na okładce jednej z ksiąg o czarnej magii. Kiedy klacz opanowała już ciemne zaklęcia stała się bardziej śmielsza i otwarta na innych. Ciemność sprawiała dla Lumi wrażenie spokojnego, cichego miejsca do odpoczynku. Poznała kilka osób, które również miały tak nietypowe zainteresowania. Bardzo dużo czasu spędzała w ich towarzystwie przez co coraz bardziej zagłębiała się w tajemnice magii. Do teraz chętnie poszukuje nowych, ale żyje normalnie jak przeciętny kucyk. Pracuje w okolicznej bibliotece, w której przeczytała pierwszą książkę o ciemnych czarach. Znów zaczęła cieszyć się życiem. Pomimo swojej nietypowej wiedzy stara się być uśmiechnięta i pozytywnie nastawiona do innych. Jej największym marzeniem jest wymyślić własny rodzaj magii. Tyle o mojej oc ;3 Mam nadzieję, że nie przesadziłam nigdzie z czymś co czyniło by moją oc "op". Starałam się też logicznie składać zdania jednak ta umiejętność jest u mnie czymś trudnym więc przepraszam jeśli gdzieś nie ma przecinka lub jeśli słowa się powtarzają. Próbowałam tego unikać jednak, w niektórych momentach nie miałam pomysłu czym zastąpić dane słowo :3 A to obrazek Lumi zrobiony przeze mnie ^^
    1 point
  17. Mam tylko jedną sugestię. Taką w formie pytania. Dlaczego nie ma kolejnych? Wywiadów, rzecz jasna. To jedna z najlepszych rzeczy, na tym forum.
    1 point
  18. Proszę o umieszczanie szybko migających gifów, lub/i grafik o bardzo intensywnych kolorach w spoilerach, ze stosownym ostrzeżeniem. Coś takiego może wywołać atak epilepsji, nawet u kogoś kto nie wiedział, że jest chory (zdarzają się przypadki, że coś takiego może go wywołać u zdrowych osób). Mam nadzieję, że administracja podzieli moje zdanie. Przykładowy GIF - uwaga, szybko migające kolory! Grafika. Intensywne kolory: PS. To samo dotyczy "screamerów". ### Od siebie dorzucę, coś dla tych, którzy zamiast siostrzyczce biorą kucyka dla siebie xD Klasówki nie są takie straszne...
    1 point
  19. Tłumaczyłem w pierwszym poście. Możliwe, że cebulactwo, ale akcja wynikła nie z samotności i głodu atencji, lecz z napadu głupawy. A, że laptop (na którym uczę się do sesji) i MLP Polska były w pobliżu... Cóż, ostatnio ludzie mega marudzą, że forum umiera, że nic się nie dzieje, to pomyślałem, że głupawkę przeleję na forum, by nieco zmniejszyć poziom suchości tutaj.
    1 point
  20. Koniec promocji, dziękuję za grzeczne wzięcie udziału. Może kiedyś powtórzę akcję
    1 point
  21. Wszystko zaczęło się od tego, że był Wielki Wybuch. Potem stworzyłam świat, podlałam kwiatki, posprzątałam mieszkanie, popisałam głupoty na forum... i uznałam, że przydałoby nauczyć się na egzamin . Załamana, że taka dramatyczna myśl wpadła mi do głowy postanowiłam jednak niczym prawdziwy student zacząć się zastanawiać, czy aby głodna nie jestem i nie powinnam z tego powodu sobie czegoś ugotować. Niestety, głodna nie byłam. Trzeba się uczyć, bo nie ma nic innego do roboty :(
    1 point
  22. Pewnego pięknego dnia fioletowa klacz jednorożec czytała jakieś stare legendy. Pech chciał, że leżała wtedy na trawie w pełnym słońcu. W wyniku przegrzania mózgu doznała szeregu halucynacji. Walczyła z potworami, złymi końmi, groźnym księżycem, właśną psychiką i innymi surrealistycznymi wizjami. Kiedy w końcu doszła do siebie przeszła reinkarnację i odrodziła się jako przedstawicielka kontrolujących siły nadprzyrodzone rasy panów. Co ciekawe zachowała wszystkie swoje schizy i paranoje.
    1 point
  23. Obiecujesz? Kłamczysz! To ONI przejeli nad tobą kontrolę! Więcej! Podmienili cię! Jesteś jednym z nich! Udowodnij że tak nie jest! ONI tu som czuję zapach cebuli... zostałem tylko ja! Ostatni człowiek na ziemi siedzi w pokoju... nagle ktoś puszcza bąka to kuniec pomyślałem... tak to był koniec licznik mojego samochodu pokazywał 140 Obok spokojnym krokiem szedł sztirlic..
    1 point
  24. 1 point
  25. Hmmm to może coś z mojego sennika tak w skrócie ^^ Wyglądało to mniej więcej tak: Pojechałem na forumową strzelankę airsoftową do KH, nie wiedzieć czemu wywaliło nas wszystkich do Equestrii i wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jeden szczegół. Poczułem jak upadam na kogoś, a ktoś zaraz na mnie. Starałem się pozbierać, ale nie mogłem stanąć na dwóch nogach, czułem się dziwnie. Starałem się podnieść, ale dosyć szybko przemknęło mi przez myśl, że... nie czuję palców i zimny pot wstąpił mi na twarz. Nie mogłem przez dłuższą chwilę uwierzyć co się właśnie stało tak jak inni uczestnicy. Byliśmy w Equestrii i byliśmy ... kucykami. Cali oszpejowani tak jak w realu, z drobnymi modyfikacjami, między innymi tą, że repliki stały się prawdziwą bronią. Po otrząśnięciu się ze strachu i zdumienia postanowiliśmy ruszyć oczywiście do Ponyville. I tu właśnie pojawił się problem, kiedy określiliśmy swoje położenie, bo byliśmy na ziemiach podmieńców. Ruszyliśmy czym prędzej w kierunku południowym, aby nie spotkać tych kreatur. Wędrowaliśmy do około godziny 18 zanim dotarliśmy do morza. Wtedy zaczęła się podróż wzdłuż brzegu. Pierwsze 2 dni mimo, że głodni przeszliśmy bez problemu, mieliśmy czas, aby na nowo zapoznać się z używaniem sprzętu i broni w nowych ciałach. 3 dnia napotkaliśmy kilka podmieńców, które zlikwidowaliśmy, aby nie zaalarmowały przypadkiem królowej. 6 dnia dotarliśmy do murów otaczających żyzne tereny ziemi królestwa kucyków. Niestety stwierdzono, że jesteśmy podmieńcami i przegoniono nas pod karą śmierci. jako, że nie chcieliśmy robić krzywdy, żadnemu ze strażników stwierdziliśmy, że w nocy przepłyniemy przez wodę do kanału pod murem i wysadzimy kraty po czym rozbiegniemy się na 2 grupy, aby utrudnić pogoń i spotkamy się dopiero w lesie Everfree. Wszyscy byli głodni, więc mimo, że normalny człowiek by tego nie zrobił wsuwaliśmy wszystkie kwiatki trawę i rośliny, co tylko pod pyszczek wlazło. Uciekaliśmy przez jakieś 5 dni przez lasy, straciliśmy jednego z 5 kucyków w naszej grupie z powodu wycieńczenia, niestety nic się nie dało zrobić. Dotarliśmy do lasu w liczbie 4, niestety druga grupa nie dotarła na miejsce spotkania ( zamek księżniczek), więc zostawiliśmy po sobie umówiony znak do odczytania możliwy tylko dla nas. Postanowiliśmy ruszyć, więc do miasta, aby zgubić pogoń wtapiając się w tłum w mieście i oczywiście, aby poznać bohaterki naszego serialu. Niestety, plan nasz spalił na panewce, gdy tylko się ruszyliśmy stado wilków nas zaatakowało, a broń palna niestety się ich nie imała, więc podzieliliśmy się na 2 grupki po 2 kucyki my ruszyliśmy w stronę starego zamku, a druga grupka Canterlotu, próbując dostać się do zamku nacięliśmy się na mantrykorę, która sprzedając byłę w pysk mojemu kompanowi rozszarpała mu pyszczek, a mi rozcięła prawą nogę, oraz bok. Zgubiłem ją tuż przed mostem. Ruszyłem do zamku, ale wiedziałem, że to najprawdopodobniej mój koniec. Kiedy wszedłem do zamkowej biblioteki, aby poszukać jakiś opatrunków,bądź czegokolwiek przydatnego zauważyłem tam Twilight stojącą i czytającą książkę. Zawołałem do niej, miałem nadzieję na pomoc jednak ni stąd ni z owąd coś rzuciło mną o ścianę. Był to jeden z uczestników pogoni, jednorożec. Dalej widziałem już tylko przymrużony obraz, który zaczęła zamazywać struga krwi. Ostatnie co widziałem to była księżniczka biegnąca w moim kierunku i ten stojący na de mną jednoróg, który perfidnie się uśmiechał. No i to tyle ode mnie Jeśli ktoś to naprawdę przeczytał to mam nadzieję, że się spodobało
    1 point
  26. Witam bardzo miło mi cię poznać ;3
    1 point
  27. 5. Skoro potrafisz rysować, lub przynajmniej próbujesz, to chciałabyś tworzyć komiksy? (np. ze swoim OC) 6. Jaki jest twój ulubiony gatunek muzyki... i dlaczego nie jest to trance? A oto mały muzyczny prezencik. 1. Granatowy 2. Pinkamena 3. Nie robiłam tego testu, ale napewno skorzystam. 5. Już próbowałam zabawy z komiksami i bardzo chciałabym robić je lepiej ^^ 6. Remix'y (wielbię to) Pozdrawiam https://m.youtube.com/channel/UCFu8_nN6zvXPd6lH09_4HHw <---- mój yt nirelleponyartist.deviantart.com <---- moje dA
    1 point
  28. Mała ilość subów i wyświetleń wynika raczej z faktu, że niewiele się jeszcze na kanale dzieje, a nie z powodu braku urozmaiceń graficznych. Na twoim miejscu zostawiłbym SFM i skupił się po prostu na muzyce (no chyba, że chcesz po prostu ćwiczyć kolejne hobby ). Co do muzyki, to podoba mi się Moon Dance Beta 0.1. Ma ciekawą głębię instrumentów i przypomina te dobre czasy muzyki filmowej, kiedy nadmierne używanie syren i perkusji nie było jeszcze w modzie. Liczę, że doczeka się pełnej wersji . Łap suba ode mnie i życzę dużo weny kompozytorskiej.
    1 point
  29. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  30. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  31. -To po co te gierki? Skoro nie ty masz mnie przesłuchiwać to możesz iść sobie sam a ja pójdę z kimś kto ma do mnie jakieś pytania. Wiem że wiesz to nie jest trudne pamiętasz że jedyną rzeczą gorszą od kłamstwa jest prawda, czyż nie.-podmieniec próbował się przeciągnąć, jednak golem i lina pokrzyżowały mu plany. Nagle stanął przy nim jakiś kuc. Coś tam powiedział do golema, że nie będzie go ruszać, to też Nick tak dużej uwagi mu nie poświęcił. Kucyk stanął przy nim i spojrzał na niego, podmieniec odwzajemnił spojrzenie i tak patrzyli sobie w oczy. Kucyk coś powiedział i kopnął go w rozciętą pierś. Ból był straszny i zadany z zaskoczenia, przecież przed chwilą mówił że go nie ruszy. Podmieniec krzyknął i spuścił głowę. Po chwili sytuacja się powtórzyła, tym razem podmieniec nie był w stanie wydobyć z siebie krzyku. Każdy następny oddech dostarczał mu nowego cierpienia, wciąż na nowo i na nowo, bez chwili wytchnienia. W odpowiedzi na to syknął jedynie i ze spuszczoną głową starał się wyrównać oddech. Po chwili, mimo bólu podniusł głowę i wycedził z pogardą przez kły jedno słowo, szczere stwierdzenie o kacie "tchórz". Trzeba być tchórzem, lub bezdusznym potworem aby znęcać się nad rannym i bezbronnym. Jakby kuc miał choć trochę odwagi, lub nazwijmy rzecz po imieniu honoru dałby mu chociaż marny cień szansy na obronę. Zamiat tego zadał mu tylko trochę więcej bezużytecznego cierpienia. (Sory za edita, ale z rzeczy ważnych nic się nie zmieniło)
    1 point
  32. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  33. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  34. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  35. Nie wiem co Kemotx robił na /sb/ bo nie dzierżę tego syfu, ale tyle co widziałam to nie widziałam kompletnie nic złego. Zgadzam się z Linds, że temat kucowych pyszczków był uroczy i chętnie bym go powitała z powrotem. Temat o prawdziwej Equestrii? Był fajny. Trochę spekulacji, trochę fantazjowania, trochę wyśmiewania się z urojeń Kemotxa. Chciał być Twillight i co z tego? Ja swego czasu chciałam być ninja z Konohy, albo szamanką i mieć własnego ducha stróża Coś w tym złego? Nawet to, że chciał zrobić z nią to i owo jest jego prywatną sprawą. Komuś się to nie podoba? No i trudno! Life is brutal, synku (bądź córeczko). Mi się nie podoba homofobia, jedzenie krów i używanie google Chrome'a, a jakoś z tym żyję i nie robię afer. Nie rozumiem bóldupcenia, że ktoś czasem wspomni o clopach lub swoich osobistych fantazjach. Takie z was cnotki? Chyba tak skoro regulamin został zmieniony pod cnotliwą część forum (piękny dział clop-artów na zawsze w mej pamięci [*]). Co innego jeśli wrzucał treści +18 i DOKŁADNIE opisywał co ma zamiar zrobić względem części rozrodczych ludzi i kuców, ale tego nie pamiętam.
    1 point
  36. 1 point
  37. Dzień dobry wieczór. Zatem dotrwaliście do kolejnego rozdziału, jestem z was dumny. Rozdział w pewnym momencie mi się rozwlekł bardziej niż oczekiwałem, dlatego też postanowiłem podzielić go na dwie części. Nie przedłużając dłużej, zapraszam do czytania. Sześć ogniw (część pierwsza) *** Będę wdzięczny za komentarz lub chociażby lajka przy poście z tym rozdziałem.
    1 point
  38. Mnie tylko zdziwiło to, że nie jest chłopakiem.
    1 point
  39. Aaa ja w sumie napomknę, że clopy osobiście średnio mi leżą. Gdybym miała dziecko na pewno nie chciałabym, żeby, wyszukując (dajmy na to) obrazków z Pinkie Pie trafił niechcący na takie treści. Jestem za tym, żeby nie były one ogólnodostępne w wynikach wyszukiwania (podobnie zresztą jak wszelkie inne treści pornograficzne, nie każdy ma ochotę to oglądać). I na pewno, jako rodzic, po obejrzeniu tego rodzaju prezentacji zainteresowałabym się tematem – ale nie dlatego, że uznałabym kucyki same w sobie jako zło, ale dlatego, że nie akceptuję treści pornograficznych dostępnych w taki sposób, że osoba, która wcale ich nie szuka, natyka się na nie gdziekolwiek. //Żeby było jasne - każdy ma wolną wolę i ja nikomu dorosłemu nie zabraniam ani zabronić nie mogę oglądania tego, co chce i nie taki mam zamiar//
    1 point
  40. Bo niby co mogę mieć na pulpicie. A nazwy folderów bo brat.
    1 point
  41. Za internet jesteśmy odpowiedzialni wszyscy. Hugoholic powiedział, że mimo zabezpieczeń czasem na coś trafi, więc to nie tylko sprawa rodziców.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...