Skocz do zawartości

Zegary [EPIC][OSKAR][Z][Adventure][Light violence]


Alberich

Recommended Posts

Moim zdaniem "Zegary" Albericha powinny być uhonorowane "epic".

Uważam ,że tekst jest dobry ale strasznie niedoceniony i może dzięki temu tagowi ..więcej ludzi dowie się o tym FF. 

 

Niestety mój głoś raczej nie będzie brany pod uwagę ..Jednak sądzę ,że nadanie mu "epic" da szanse na wypromowanie się.

Edytowano przez OttonandPooky
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy pogratulować Alberichowi napisania tak zacnego opowiadania, które, jako pierwsze na naszym forum uzyskało tag [EPIC] :evilshy: Ponadto powinniśmy urządzić ciężką imprezę w stylu Pinkie Pie :partycannon::party: by to uczcić! Ewentualnie, można poprzestać na kufelku czegoś lżejszego :B6jwX:

 

Pozostaje mi tylko wierzyć, że tworzone opowiadanie "W poszukiwaniu dawnej chwały" odniesie sukces jeszcze większy od "Zegarów" :yay:

Gratuluję i czekam na kolejne rozdziały. :fluttershy5:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem sprawdzić "Zegary " już dawno temu. I żałuję, że zrobiłem to dopiero teraz.

Atmosfera - zbudowana.
Postacie - poprawnie odwzorowane.
Napięcie - przez cały czas trwania Fica.
Poprawność polityczna - zachowana.
Cechy szczególne: wartka akcja, świetne wykreowanie Orlanda (choć od początku wydawał się taki... trochę podejrzany), Król Zegarów (od teraz - mój ulubiony OCek aktualnie chyba), to ciekawa postać, szkoda, że

zabił go własny uczeń...

ŚMIERĆ też ma swój urok. No i widać, że nie jest zła, po prostu taką ma pracę. Zagadki były świetne, ja osobiście zapewne bym żadnej nie rozwiązał.
Błędy - zdarzyły się takie smaczki, jak "po bogu" zamiast "po boku", no ale wszystkich błędów ogólnie jest może kilka, więc jest dobrze.
Ocena ogólna - Świetny Fic, zasłużył na tag [Epic] w 100%. Gratuluję i pozdrawiam.

 

 

Nie spoileruj czytelnikom. A co do błędów... Wiem wiem, miałem poprawić... Jakoś mi czasu zabrakło... ~Decaded

Edytowano przez Vivendius Decaded
Spoilery.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Alberichu, jeszcze dwie sprawy, ponieważ dobrnąłem do końca opowiadania. 

 

Recenzja, przynajmniej z mojej strony jest całkowicie zbędna, bo tekst mówi sam za siebie. Nie wiem, czy dobrze bym zrobił, gdybym polecił tylko to jedno opowiadanie, bo z całą pewnością "byłoby to spore niedomówienie", dlatego polecam Ciebie całego i wszystkie twoje dzieła, jakie dane mi było widzieć, oraz te, których nie miałem jeszcze okazji przeczytać.

 

Drugą sprawą jest samo zakończenie. Napisałeś nam, że podczas pisania Tego słuchałeś kilku soundtracków. Czy jednym z nich było zakończenie filmu "Monty Python i żywot Briana"? Odniosłem wrażenie, że podczas czytania sceny, gdy Pinkie trzyma list od Hurricane'a, w tle leci piosenka "Always look on the bright side of life".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weird Nightmare:

 

Monty Python jest świetny, a "Żywot Briana" to naprawdę dobry film, jednak akurat podczas pisania tego fika nie słuchałem tej piosenki, co nie zmienia faktu, że ją znam. Spokojnie mógłbym ją polecić, nawet do lektury, bo jest... w sam raz.

 

Szczerze dziękuję, za wszelkie pochwały, tego zawsze przyjemnie się słucha. Cieszę się, że zdołałem zadowolić Cię swoją twórczością. Gdybyś miał jeszcze jakieś pytania, zapraszam na gg albo prov, cobyśmy nie robili sztucznego tłoku w treści tematów.

 

Pozdrawiam serdecznie!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Najlepszy fanfic jaki miałem okazję przeczytać. I przy okazji jeden z pierwszych fanficów jakie przeczytałem. Zdecydowanie polecam każdemu, kto chce przeczytać ciekawą i długą lekturę, przy której zarwie nie jedną noc.

Jest to jeden z nielicznych fanfików, które mają długą, świetnie poprowadzoną fabułę, a przy tym starając się uniknąć bicia się na potęgę. Tu nie ma jednokucykowej armii. Tu jest genialna historia, świetnie napisani bohaterowie, klimat oraz niesamowite zakończenie.

Zgłaszam "Zegary" do tagu [Legendary]. Powyżej jest (mam nadzieję) wystarczające uzasadnienie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alberich jesteś świetny. Jakość twojego kunsztu jest naprawdę wysoka. Pokazałeś, że nie trzeba pisać ścian tekstu by stworzyć świetne dzieło.

Mam nadzieję, że jak opublikuje własny fanfik, będzie zachwalany podobnie jak twój (pobożne życzenia). Dzięki za możliwość zagłębienia się w tę niezwykła historię, którą stworzyłeś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Fanfic dołączam do mojej listy "Warto do nich wrócić". Bardzo przyjemnie się go czytało, dobrze zbudowany, świetne opisy... Jednak coś nie do końca zagrało. W kilku momentach łapałam się na tym, że nie do końca ogarniam akcję. Nie wiem, czy chwilami niezbyt uważnie czytałam (mało możliwe, czytanie zawsze wciąga mnie bez reszty) czy coś miejscami było nieco niedoopisane... Przeczytam "Zegary" jeszcze raz (jednak nie teraz, niech jakiś czas sobie poleżą w zwojach mózgowych i dojrzeją;), może zrozumiem co mi nie pasowało i być może o tym napiszę jeszcze raz. 

Od strony technicznej nieco raziły mnie wszechobecne przecinki. Na moje oko było ich miejscami za dużo. Zgubione ogonki - to już moja mała mania, jeśli w jakimś tekście ich brakuje to na pewno to wychwycę. Parę literówek, jak już niektórzy pisali w epilogu brak spacji w pobliżu myślników. Ogólnie dobrze, ale mogło być lepiej.

 

Jest jedna sprawa, która u mnie wywołała mieszane uczucia - ŚMIERĆ. Cieszy mnie, że ktoś wzoruje się na tak genialnym pisarzu, jakim jest Terry Pratchett, jednak to było dla mnie jako wiernej fanki w.w. za dużo. Identyczny charakter, zachowanie charakterystyczne dla pratchettowskiej Śmierci (żarty, sposób wysławiania się etc.), nawet zapis mowy identyczny jak w książkach. Zmieniłeś tylko kolor oczu, no i ogólny kształt. Uderzyło mnie to w pierwszej scenie pojawienia się Śmierci, ale pomyślałam "daj sobie siana, czytaj dalej". Niestety ponowne wprowadzenie tej postaci znów wywołało we mnie niezbyt przyjemne uczucie. Jest żywcem (ha ha) wyciągnięta ze Świata Dysku. Moim skromnym zdaniem w tym świecie powinna pozostać. Wybacz, ale musiałam to napisać. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

Genialne opowiadanie. Od pierwszej strony prologu aż do ostatniego zdania epilogu z rozkoszą śledziłem losy bohaterek (fenomenalna moim zdaniem Pinkie Pie) i ich powolne rozwiązywanie tajemnicy Króla Zegarów. Opowiadanie ani na chwilę nie nudzi i nie nuży. Brak dziur fabularnych, ŚMIERĆ i przyjemne w odbiorze opisy... czego chcieć więcej?

I wiesz co?

resized_barney-stinson-meme-generator-it

(Tak, głosuję na [legendary])

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdradzę wam coś - dopiero niedawno zdałem sobie sprawę, że już dawno przeczytałem to opowiadanie, a bezczelnie nie zostawiłem komentarza. Dlatego uznałem, że pora to naprawić i odświeżyłem sobie przy okazji kawał dobrej lektury. Tak więc po krótce na temat poszczególnych elementów:
 

Fabuła - piękna. Pięknie wykreowana, z pięknymi zwrotami akcji, pięknie logiczna i spójna. Z satysfakcjonującym zakończeniem, acz... z jednej strony jest "serialowa", a z drugiej mamy rany i kilka śmierci, które są jedynie szybko wspomniane. Fanfik jak dla mnie kiwa się między klimatem cukierkowym a mrocznym, i czasami to połączenie wychodzi nieco średnio. Ale jak wspomniał ktoś wcześniej - ogromny plus za fik przygodowy, w którym nie ma starć ogromnych armii, a co najwyżej kilka potężniejszych czarów.
 
Opisy - większość brzmiała niczym wyjęta z dobrej książki. Część nawet przewyższyła te wyjmowane z dobrych książek. 
 
Postacie - szczere, najszczersze brawa. Powiem krótko - chyba żaden inny autor nie oddaje tak "ducha" Main Six jak ty.
 
Smaczki - jak choćby sklecenie przez Twi niepełnego zaklęcia wyciszenia. Z jednej strony pokazuje to, że magiczka nie jest doskonała, a za drugiej, że mimo to potrafi zrobić coś z niczego. A pracownia Time Rivera i maszyna latająca... oj, zapachniało Da Vincim, i to mocno :D
 
Wszyscy piszą też o Śmierci i jakim cudownym nawiązaniem jest ta postać... A mi się wydaje, że wziąłeś z Prachetta jeszcze coś. WWU. Czyżby skucykowana kadra Niewidocznego Uniwersytetu?
 
Drobne błędy - ot, choćbayDash najpierw jest przekonana, że wieczność spędzą w krainie snu, a kiedy Fluttershy znika, jako pierwsza rzuca się z hasłem "może to ratunek?". Zmiana o 180 stopni w ciągu kilku sekund? Poza tym parę razy pojawiły się słowa typu "ludzie" czy nagminnie używane "plecy". I nie ukrywam, że przypisy, choć momentami zabawne, "wytrącały" człowieka z zaczytania.

 
Podsumowując to, co zawarłem w spoilerze wyżej - dajcie mu [legendary], bo zasłużył.
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

„Zegary”… Fanfik legenda, na szczęście nie początku :rdblink:. Spodziewałam się czegoś dobrego i dostałam, ale… To jednak nie To, zdecydowanie nie TO.

Tak, za mało przemocy i mroku. Fanfik to przygodówka, niewiele bardziej brutalna od tych, z którymi mamy do czynienia w serialu, parę trupów, brak bardziej drastycznych scen. Łeee!

Fabuła? Dobra, przemyślana i interesująca. Brak dziur fabularnych. A jednak… przewidywalna. Nie wiem jak, ale Albe prowadzi fabułę tak jakbym sama to zrobiła, nie jest w stanie niczym mnie zaskoczyć. Plusy za oryginalność.

Jeśli chodzi o kreację postaci, to jest z tym różnie. Na wyróżnienie zasługują Twilight i Rarity, które są bardzo dobre, szczególnie ta druga, i jej wątek z Orlando. Zaś reszta… Pinkie jest niekanoniczna, a reszta robi za tło. Wręcz nie istnieje.

Co mi się najbardziej podobało? Ornamentorzy! Upioryt! Takie fantasy, taka… klasyka. Ale lubię takie rzeczy w fikach.

Opisy? Wolę bardziej bogate.

Sam fik uznaję bardzo dobrym i godnym polecenia. Niestety, w tekście pojawiają się babole, a wyłączone komentarze uniemożliwiły mi poprawki na bieżąco. Niektóre rażą.

Edytowano przez Cahan
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...

Z ręką na sercu powiem że jak zabierałem się do tego opowiadania, to miałem lekkie obawy. Tekst jest zewsząd wychwalany, tak jak pszczoły które skończyłem kilka dni wcześniej i na których się właśnie rozczarowałem, właśnie przez te pochwalne opinie. Na szczęście tutaj ta kolej rzeczy nie mała miejsca.

Bo klimat i fabuła tego opowiadania jest niesamowita. I co ważne jest ona coraz lepsza im bardziej zgłębi się opowiadanie. Tak jak na początku czuć po prostu było dobry fanik, tak pod koniec nie ma wątpliwości dlaczego dostał on tag Epic. Wszystko w tym świecie jest na swoim miejscu. Bohaterowie kanoniczni tacy jakich sobie wyobrażamy (szczególna pochwałą za zachowanie Celesti) , a ci autorscy zachwycają bogatością i dbałością z jaką zostali zbudowani. Akcja potrafi parę razy przybrać niespodziewany zwrot i zaskoczyć czytelnika.

Co tu dużo mówić. 10/10 i proszę o dodanie głosu na Epic (czy tam Legendary – nie chce mi się teraz studiować szczegółowo zasad głosowania)

 

Głos byłby idealny na Epic. Na Legendary to jednak za mało - wymagane jest bardziej rozbudowane uzasadnienie. Nie uznaję.~Dolar84

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głos byłby idealny na Epic. Na Legendary to jednak za mało - wymagane jest bardziej rozbudowane uzasadnienie. Nie uznaję.~Dolar84

A potem dziw, że ani jedno opowiadanie nie jest bliżej tagu Legendary :wow: 

Serio, Dolcze, sam powinieneś decydować (ewentualnie z jakąś elitą :crazytwi:) o takim tagu xd Bo mamy fajny, acz martwy i nieosiągalny tag :wow: 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to zły pomysł. Od razu zaczną się histerie typu "a czemu on ma, a ja nie mam", "eno to niesprawiedliwe ja tesz chcem", nic tylko "daj, daj, daj, daj!". A "Daj" to chiński sprzedawca jaj :P Przechodzi mi nawet przez myśl ewentualność, że jeżeli tylko znajdzie się ktoś wystarczająco zazdrosny, to wykmini sposób na samodzielne przyznanie sobie specjalnych tagów, okrężną drogą. Czysto teoretycznie, duża swoboda w tworzeniu autorskich tagów na coś takiego pozwala. A chyba nie potrzebujemy w dziale złej atmosfery?

Nie prościej by było po prostu obniżyć ilość wymaganych głosów na to całe [Legendary]? Albo w ogóle się nie rozdrabniać i zrezygnować z tego tagu? Wówczas [Epic] z miejsca nabierze jeszcze większego prestiżu, bo będzie jedynym tagiem specjalnym.

 

Ponieważ staram się traktować różnych autorów równo, chciałbym zapewnić również Albericha, że to nie jest tak, że Hoffman offtopuje w nieswoim temacie i zapowiedzieć pełnokrwisty komentarz, następnym razem. I na litość Celestii, oby nie zajęło mi to kolejnego roku :P

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to zły pomysł. Od razu zaczną się histerie typu "a czemu on ma, a ja nie mam", "eno to niesprawiedliwe ja tesz chcem", nic tylko "daj, daj, daj, daj!". A "Daj" to chiński sprzedawca jaj :P Przechodzi mi nawet przez myśl ewentualność, że jeżeli tylko znajdzie się ktoś wystarczająco zazdrosny, to wykmini sposób na samodzielne przyznanie sobie specjalnych tagów, okrężną drogą. Czysto teoretycznie, duża swoboda w tworzeniu autorskich tagów na coś takiego pozwala. A chyba nie potrzebujemy w dziale złej atmosfery?

Nie prościej by było po prostu obniżyć ilość wymaganych głosów na to całe [Legendary]? Albo w ogóle się nie rozdrabniać i zrezygnować z tego tagu? Wówczas [Epic] z miejsca nabierze jeszcze większego prestiżu, bo będzie jedynym tagiem specjalnym.

 

Ponieważ staram się traktować różnych autorów równo, chciałbym zapewnić również Albericha, że to nie jest tak, że Hoffman offtopuje w nieswoim temacie i zapowiedzieć pełnokrwisty komentarz, następnym razem. I na litość Celestii, oby nie zajęło mi to kolejnego roku :P

No na pewno niektórzy rozdarliby się niczym cała wioska bezczeszczonych dziewic - na szczęście mam na takie rzeczy wysoką odporność.

Co do pomysłu z próbą przyznania sobie samemu czegoś na zasadzie Epic/Legendary to chciałbym to zobaczyć. Naprawdę - dawno nie miałem okazji bić nikogo łopatą po głowie.

Co do ogólnej kwestii E/L to rozważam kilka rozwiązań, ale na przyszłość takie rozmowy proszę prowadzić w Stowarzyszeniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrałem się za poprawę swojego komentarza, tak aby moja ocena była uznana. Początkowo chciałem edytować poprzedni post, ale ze względu na krótką debatę jaka się wywiązała, postanowiłem dodać w postaci nowego wpisu. Z tego względu też, aby łatwiej wydzielić ocenę (bo nie pisałem całej od nowa, ale tylko modyfikowałem), wrzucam ją w postaci cytatu.

Z ręką na sercu powiem że jak zabierałem się do tego opowiadania, to miałem lekkie obawy. Tekst jest zewsząd wychwalany, tak jak pszczoły które skończyłem kilka dni wcześniej i na których się właśnie rozczarowałem, właśnie przez te pochwalne opinie. Na szczęście tutaj ta kolej rzeczy nie mała miejsca.


Bo klimat i fabuła tego opowiadania jest niesamowita. I co ważne jest ona coraz lepsza im bardziej zgłębi się opowiadanie. Wszystko zaczyna się rozgrywać na kilku płaszczyznach, gdzie cele i motywy przestają być jasne i klarowne. To tak jak w dobrym dreszczowcu lub kryminale. I to nie jest, że coś tam, do czegoś nie pasuje, i jest tylko po to by ładnie wyglądać. Tutaj wszystko w tym świecie jest na swoim miejscu i wzajemnie się dopełnia. Bohaterowie kanoniczni są tacy jakich sobie wyobrażamy (szczególna pochwałą za zachowanie Celesti) , a ci autorscy zachwycają bogatością i dbałością z jaką zostali zbudowani. Ta perfekcja w ich konstrukcji stanowi jakby centrum całości dzieła. To właśnie wymuskanie do granic możliwości interakcji między postaciami, buduje całą glebie fabuły. Akcja natomiast potrafi parę razy przybrać niespodziewany zwrot i zaskoczyć czytelnika. Jej tempo zaś jest świetnie wyważone, tak że zarówno nigdy się nie nudzimy, ani także nie gubimy się w całości. Wszystko to sprawia, że jak człowiek przeczyta pierwsze kilka stron, to już na pewno nie porzuci tego fanfika.

Co tu dużo mówić. 1

0/10 i proszę o dodanie głosu na Legendarny.

 

 

That's what I'm talking about! Uznaje~Dolar84

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem ten fanfik już jakiś czas temu, ale nie miałem kiedy wstawić komentarz (znaczy umknęło mi). Pora zatem się poprawić.

Fanfik od samego początku zionie atmosferą tajemniczości i napięcia. Podczas lektury nie opuszczało mnie wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Wiem, dziwne. Wynika to ze świetnych opisów i klimatu. Ponadto każda odpowiedź, którą bohaterki okupują mniejszym lub większym wysiłkiem, rodzi kolejne pytania. Co więcej, jak już wydawało mi się, ze wiem co się za chwilę stanie, autor potężnie mnie zaskakiwał. Bohaterowie zarysowani porządnie. Nie ma się do czego przyczepić. Nie zapominajmy też o trzymających wysoki poziom dialogach i opisach. Zdecydowanie warto to przeczytać. 

Jak dla mnie, zasługuje na Legendary. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...