Skocz do zawartości

Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.


Dolar84

Recommended Posts

W sumie wiele nie pomogę, ale chętnie się wypowiem w tej sprawie, bo ja raczej jestem z tych młodszych, początkujących. Zatem.... tak naprawdę te forum odwiedzam już od pół roku co najmniej, jednak dopiero parę dni temu pomyślałam o zarejestrowaniu się tutaj. Czemu wcześniej tego nie zrobiłam? W sumie sama się zastanawiam. Częściowo bo nie chciałam, myślałam, że nic nie wzniosę pisząc komentarze. No i po trochu reszty o czym ostatnio mówiliście. Chociaż nie, nigdy nie miałam problemów z napisaniem choćby najprostszego komentarza. Raczej jestem z takich, którzy lubią pisać. Po prostu.... trudno zacząć. Tak, to chyba dobre określenie. I ogólnie też tak miałam, że chciałam pozostać anonimowa bo wygodniej i w ogóle.... Zresztą mało kto chwali się, że jest fanem kolorowych kucyków.... Chyba wiecie o co mi chodzi, no nie?

 

19 godzin temu Star Light napisał:

Można spróbować dotrzeć do takich osób z pomocą ankiety. Organizuje się wówczas jedną lub dwie na forum/ w dziale; jednokrotnego lub wielokrotnego wyboru i czeka.

I okaże się, że nikt na to nie zagłosuje bo i po co. Nie mówię, że pomysł jest zły, ale jest duże prawdopodobieństwo, że nie wypali. Lub też odzew może być mały, że aż nikły... Ale może tylko ja jestem taka pesymistyczna.:huhwha:

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu BiałaRóżyczka napisał:

I okaże się, że nikt na to nie zagłosuje bo i po co. Nie mówię, że pomysł jest zły, ale jest duże prawdopodobieństwo, że nie wypali. Lub też odzew może być mały, że aż nikły... Ale może tylko ja jestem taka pesymistyczna.

I powiem CI, że masz rację, bo ja ankiety robiłam i mało to dało.

 

17 minut temu BiałaRóżyczka napisał:

Czemu wcześniej tego nie zrobiłam? W sumie sama się zastanawiam. Częściowo bo nie chciałam, myślałam, że nic nie wzniosę pisząc komentarze.

Zwyczajnie Ci się nie chciało, przyznaj się, bo to żaden wstyd :rdblink:.

19 minut temu BiałaRóżyczka napisał:

Zresztą mało kto chwali się, że jest fanem kolorowych kucyków.... Chyba wiecie o co mi chodzi, no nie?

Nie, nie wiemy. I nie stosuj więcej niż trzech kropek.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu się wypowiem za siebie.

Większość ludzi z natury nie chce się angażować w wszelakiego rodzaju dyskusje, komentarze i tak dalej, bo zazwyczaj nie mają nic do powiedzenia, albo wolą się biernie przypatrywać, co tu się dzieje. Cóż, ja też za specjalnie nie jestem wylewny, ale swoje powiem, a że komuś może się to nie podobać, to już nie mój problem.
Staram się trzymać zasady: przeczytany fik - komentarz, ale rzadko kiedy co czytam... a zabieram się za pisanie. Tak, wiem, to dziwne. Ale taki jestem :P 

Mi to jakoś nie ukraca, że lubię czasem pooglądać kolorowy salceson, ale nie za często go oglądam.

Ogólnie jeśli czytelnikowi się nie zechce wypowiedzieć się pod fikiem, to znaczy, że (zazwyczaj) jest mu całkowicie obojętny, albo nie widzi potrzeby zainstalowania komentarza byle jakiego. Ale z tym będzie trudna rzecz. Komuś się będzie chciało się wypowiadać, a innemu nie. Cóż, trudno.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

 

>2016

>polecanie komukolwiek średniawego fanfika z czasów fandomu łupanego

 

 

Hmm, chyba jednak generalizowanie poszło w tym wypadku troszeczkę za daleko :P No bo jak wyszedł offtop w temacie fica, może warto wynieść temat tutaj? Że jednak nie warto skreślać opowiadania tylko dlatego, że powstało bliżej początku fandomu niż końca. Czyż nie?

 

Chyba to taki przykład jednego czterech słów slowa za daleko xd

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu BiałaRóżyczka napisał:

 I ogólnie też tak miałam, że chciałam pozostać anonimowa bo wygodniej i w ogóle.... Zresztą mało kto chwali się, że jest fanem kolorowych kucyków.... Chyba wiecie o co mi chodzi, no nie?

 

godzinę temu Cahan napisał:

Nie, nie wiemy. I nie stosuj więcej niż trzech kropek.

 

godzinę temu Świeży rekrut napisał:

Mi to jakoś nie ukraca, że lubię czasem pooglądać kolorowy salceson, ale nie za często go oglądam.

Ludzie są rożni i mają różne podejście do przyznawania się do kucyków. Nie ma co potępiać, nie ma co pochwalać, trzeba zaakceptować.

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko nawiążę do tematu "białej listy". Pojawiały się tu głosy, że wandalizm w fanfikach nie jest wielkim problemem. Otóż nie mogę się z tym zgodzić - przeglądając opowiadania w celu dokonania podliczeń do oskarów, natknąłem się na coś takiego w Silent Ponyville 3 - http://prntscr.com/anjqnf Czy naprawdę ktoś mi powie, że to nie jest problem? Takie zwyczajne, czyste chamstwo. I tak, wiem że można tego uniknąć przełączając się na opcję "Viewing", ale nie zmienia to faktu, że tego typu zachowania nie mogą być tolerowane.

 

Stąd moja prośba - jak widać kilku cwaniaków dokonywało "zmian" z zalogowanego konta. Apeluję więc - jeżeli ktoś wie jakie nicki mają na forum to bardzo proszę o ich podanie - może jak jeden z drugim dostanie łopatą w łeb to reszta pomyśli dwa razy zanim się na coś takiego zdecyduje... a jak łopata w łeb nie pomoże to pomyśli się nad dalszymi konsekwencjami - jak tylko zdołam wymyślić coś wybitnie dla nich bolesnego...

 

PS: Jeżeli ktoś ma możliwość skontaktowania sięz tłumaczem, to dajcie mu proszę znać, że jakieś #@#@# niszczą jego pracę.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu braku komentarzy.

Zwróciliście uwagę, że zdarza się, iż osoby które z reguły nie komentują dają reputację komentującym. Wydaje mi się, że po prostu takim delikwentom nie chce się pisać komentarzy, a zamiast tego dają reputację pod komentarzem, z którym w mniejszym lub większym stopniu się zgadzają.
Tak się zastanawiam, jak przekonać takie osoby do tego aby pisały komentarze, a nie tylko popierały cudzą wypowiedź.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Ja tu na szybko, odpowiedzieć na pytanie, które zawarł Dolar w poście w Kryształowym.
Raz. Czasem nie warto na siłę wpychać masę tekstu, który tylko pobieżnie wskazuje dany wątek. Natomiast, jeśli jest to przemyślany zabieg, mający się przedłużać i ukazywać pełnię opowiadanej historii, to warto, pod warunkiem, że nie będzie przyćmiewać głównego wątku, a będzie stanowić jego wypełnienie na danej płaszczyźnie.
Także, czy warto wpychać tekst na siłę, aby dodać stron?
Moim zdaniem, warto, jeśli się ładnie komponuje z główną osią i jej nie przyćmiewa, a na dodatek stanowi jej element. Nie warto pisać natomiast czegoś z nieba. Czyli, że wpychamy coś, co nie będzie kontynuowane. Chyba, że stanowi zamkniętą całość.
Im tekst krótszy, to więcej czytelników będzie chciało przeczytać... cóż, przyznam się, że nie umiem pisać krótko. Pewnie dlatego mam mało komentarzy, bo ludzie nie chcą czytać długich opowiadań.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

godzinę temu Świeży rekrut napisał:

Ja tu na szybko, odpowiedzieć na pytanie, które zawarł Dolar w poście w Kryształowym.
Raz. Czasem nie warto na siłę wpychać masę tekstu, który tylko pobieżnie wskazuje dany wątek. Natomiast, jeśli jest to przemyślany zabieg, mający się przedłużać i ukazywać pełnię opowiadanej historii, to warto, pod warunkiem, że nie będzie przyćmiewać głównego wątku, a będzie stanowić jego wypełnienie na danej płaszczyźnie.
Także, czy warto wpychać tekst na siłę, aby dodać stron?
Moim zdaniem, warto, jeśli się ładnie komponuje z główną osią i jej nie przyćmiewa, a na dodatek stanowi jej element. Nie warto pisać natomiast czegoś z nieba. Czyli, że wpychamy coś, co nie będzie kontynuowane. Chyba, że stanowi zamkniętą całość.

 

Taka trochę rada na zasadzie "Zrób to dobrze to będzie dobrze." :raritylaugh:

godzinę temu Świeży rekrut napisał:

Im tekst krótszy, to więcej czytelników będzie chciało przeczytać... cóż, przyznam się, że nie umiem pisać krótko. Pewnie dlatego mam mało komentarzy, bo ludzie nie chcą czytać długich opowiadań.

Ja się tam na twoich opowiadaniach nie znam :x, ale sporo się rozchodzi o styl pisania, samą jakość i ilość wszamanych przez dzieła wątków. Bo jak tego jest za dużo, to jedyne co możesz, to spróbować zatrzymać czytelnika przed paniczną ucieczką zawartymi postaciami, wydarzeniami albo stylem. I bez znaczenia jak bardzo wątki są przemyślane, kiedy czytelnik się w nich topi. 

Przykładem może być to, że pominąłem 50% treści książek George R.R. Martina bo nawalił tego tam tyle, że ło mój bosze. :despair:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilość jest jakością samą w sobie. Jak podobno powiedział Józef S. On jednak się chyba odnosił do karabinów, bomb i czołgów, a nie do ilości słów w fanfiku. W wypadku twórczości literackiej, długość nie ma żadnego przełożenia na jakość. Wystarczy porównać dwa,  fanfiki, o drastycznych różnicach w objętości. Na przykład: But the kitchen Sink i Save Me. Patrząc z punktu widzenia objętości, to zlew powinien mieć oceny na poziomie partii o podobnie brzmiącej nazwie, podczas gdy Save me powinno byc znacznie wyżej. A tak naprawdę, tego się zwyczajnie nie da porównać, bo to są dwa całkowicie odmienne dzieła. Zatem, jedyne o czym świadczy ilość słów, to ambicje i samozaparcie autora. Nie przekłada się jednak to bezpośrednio na jakość tekstu. Bo krótkie formy potrafią znacznie bardziej przyciągnąć niż długie. 

Ponadto, autor musi znać granicę wydłużania fanfika i dodawania wątków, bo jeśli przegnie **** goryczy, to czytelnik zapomni, o czym czytał. Dlatego, owszem, długie teksty są fajne, ale nie można przesadzić, bo to się źle skończy

Spoiler

Cytat z króla Foltesta został na wszelki wypadek ocenzurowany. 

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W literaturze wszystko musi czemuś służyć. Ilość słów nie stanowi sama w sobie wartości dodanej, jeśli nie przekłada się na literackie doświadczenie, na przykład w postaci bardzo rozbudowanych, tworzących właściwy klimat opisów (np. obskurnej, podejrzanej dzielnicy albo idyllicznego przedmieścia).

A z dodawaniem wątków i postaci trzeba naprawdę uważać. Żeby czytelnik zapamiętał danego bohatera, musi się on czymś charakterystycznym wyróżniać, a charaktery są jak kolory - teoretycznie jest ich nieskończenie wiele, ale w praktyce, jeśli jest ich za dużo, to zaczynają zlewać się ze sobą. Co zaś do wątków, to, podobnie jak opisy, muszą czemuś służyć - pokazaniu innej strony postaci albo dodaniu głębi światu przedstawionemu.

13 godziny temu Wilkonet napisał:

 

Taka trochę rada na zasadzie "Zrób to dobrze to będzie dobrze." :raritylaugh:

 

Lepiej bym tego nie ujął.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dzień dobry wszystkim.

Mam do Was pytanie (a raczej kilka) z innej beczki.

1. Jaka jest odpowiednia wielkość tekstu w opowiadaniu, w sensie 12, więcej, czy nie ma to znaczenia?

2. Jaka jest optymalny rodzaj czcionki, aby nikt się nie przyczepił (arial, czy coś innego)?

3. Czy zmiana rodzaju czcionki w dialogach jest czymś opłacalnym, czy raczej powoduje oczopląs?

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu kubek0212 napisał:

Dzień dobry wszystkim.

Mam do Was pytanie (a raczej kilka) z innej beczki.

1. Jaka jest odpowiednia wielkość tekstu w opowiadaniu, w sensie 12, więcej, czy nie ma to znaczenia?

2. Jaka jest optymalny rodzaj czcionki, aby nikt się nie przyczepił (arial, czy coś innego)?

3. Czy zmiana rodzaju czcionki w dialogach jest czymś opłacalnym, czy raczej powoduje oczopląs?

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

 

1. Tu bywa różnie, ale zasadniczo najczęściej widać przedział od 11 do 14, w zależności od tego która najbardziej piszącemu pasuje.

2. Najczęściej spotykane to naturalnie Times New Roman (YEAH!) i Arial (bleee).

3. Zdecydowanie powoduje oczopląs, osobiście bezwzględnie odradzam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu kubek0212 napisał:

Dzień dobry wszystkim.

Mam do Was pytanie (a raczej kilka) z innej beczki.

1. Jaka jest odpowiednia wielkość tekstu w opowiadaniu, w sensie 12, więcej, czy nie ma to znaczenia?

2. Jaka jest optymalny rodzaj czcionki, aby nikt się nie przyczepił (arial, czy coś innego)?

3. Czy zmiana rodzaju czcionki w dialogach jest czymś opłacalnym, czy raczej powoduje oczopląs?

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Standardem starego MS Worda był Times New Roman 12, aktualnie jest nim Calibri rozmiar 11. Oba kroje pisma są bardzo wygodne w czytaniu i sprawdzone, zatem chyba dobrze ich używać. Oczywiście istnieją przykłady wydawnictw, które mają inne standardy i to wcale nie oznacza, że one są złe :)

 

Nie polecałbym zmiany czcionki w dialogach, gdyż... oczopląs to jedno, ale po prostu - to dla Ciebie będzie starszna mordęga, aby tak wszystko modyfikować. Szczególnie, że w płynnej narracji dialogi są wymieszane z akcją i opisami, więc wtedy miałbyś jedną linijkę jedną czcionką, kolejną inną, a potem znowu. Strasznie dużo zmieniania. Nie polecałbym Ci takiego rozwiązania.

 

Moim prywatnym zdaniem zmiana czcionki jest fajna, kiedy wstawiasz w tekst coś, co definitywnie wybija się z boku tekstu, jest niezależne. Np. artykuł w gazecie, list, tekst piosenki. Jednak też nie każdy tak lubi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu Po prostu Tomek napisał:

A jak chcę mogę sobie napisać opowiadanie w Algierian cośtam, na przykład? Tak się wtrącam, jak zwykle ot tak z niczego.

 

Googledocsy ci nie pozwolą. Mają bardzo ograniczony wybór czcionek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie, to są 3 czcionki nadające się z definicji do pisania długich tekstów, które nie są później niewygodne w czytaniu. Times, Calibri i chyba Verdana. Arial z tego co słyszałem, nie nadaje się an dłuższą metę do pisania. Raczej do tabel i takich tam, prezentacji.

Co do porównania Timesa i Calibri, to jedynym, wartym odnotowania faktem jest ten, że Calibri jest dłuższa. Znaczy, wyraz napisany calibri jest dłuższy niż romanem 

W kwestii rozmiaru, to 11-12 jest akurat. Mniej się źle czyta (chyba, że się robi ściągi, ale to inna kwestia), a więcej to marnowanie strony. 

Oczywiście można eksperymentować ze wszystkimi parametrami, tylko, niekiedy te eksperymenty wychodzą bokiem. Osobiście trzymam się zawsze rozmiaru 11 i Calibri oraz Timesa. Zależy od urządzenia. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Praca tłumaczy diametrialnie różni się od pracy pisarzy. Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak ważną rolę pełnią tłumacze. To trochę jak ze smaczną kiełbaską w sklepie. Mamy sobie miłą świnkę i mamy dwa kilo kiełbasy - każdy wie, co je łączy, ale nikt nie myśli o tym, że przecież ktoś musiał przerobić świnkę na kiełbasę. 

Tak samo jest z tłumaczami. Gdy idziemy do księgarni i patrzymy na gotowy produkt - książkę, nie myślimy przecież "u, tłumacz musiał się nieźle namęczyć", tylko "u, ale ten autor fajnie/kiepsko pisze".

No i nie zapomnijmy też, że zasadniczo bez pisarzy nie byłoby tłumaczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...