Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 09/08/15 w Posty
-
5 points
-
4 points
-
@Irwin Chyba wiem dlaczego tak jest. Wystarczy odpowiedzieć sobie na 2 pytania. Dla kogo produkowane jest MLP? Kto czyta fanfiki? No właśnie. Obyczajowa historia o kucykach, taka jak odcinki serialu, bez wzbogacenia warstwy psychiki postaci oraz bez dodania odrobiny głębi samej historii nada się tylko na bajkę dla pięciolatków. Kto by to czytał? Bo na pewno nie ja. Weź sobie taki Sezon na Jabłka i wyobraź to w formie fanfika. Każdy usnąłby z nudów najdalej na drugiej stronie. I okraszenie zagadnienia toną ironii się nie liczy, bo to już nie taborety. Fandom to młodzież i dorośli, mało w nim dzieci, które raczej też nie byłyby zainteresowane. Bo po co, skoro dla przeciwwagi mają CRISISa, Fallouta czy Equetripa?3 points
-
O, macie. Może wyglądać trochę dziwnie bo musiałem nachylić laptopa. W pokoju wala mi się jakoś tak z trzy razy tyle kapsli.3 points
-
3 points
-
Oto mój kolejny fik. Drugi w którym wykorzystam świat gdzie ludzie i kucyki egzystują ze sobą od zarania dziejów i trzeci z wykorzystaniem narracji pierwszoosobowej. Sam pomysł powstał około pół roku temu i przez ten czas ulegał licznym zmianom. Po raz kolejny staram się wykreować nowy świat dla nowego opowiadania, jak wyszło tym razem? To już nie mi oceniać. Zatem, bez zbędnego przedłużania, zapraszam do lektury: Rozdział I Rozdział II Rozdział III A teraz trochę informacji, dla tych którzy jednak wolą widzieć więcej przed otwarciem dokumentu: Zatem, miłej lektury!2 points
-
Reguła 63 istniej już od przyjścia na świat pierwszych fandomów i nie ma w tym nic dziwnego, wiele osób zastanawia się jak wyglądałby np. taki Sherlock Holmes gdyby był kobietą. Więc jakoś nie pojmuję czemu traktować coś tak niewinnego (serio, fandom stać na o WIELE więcej) z hejtem. To nie są żadne gory czy inne furry więc nie ma się czym martwić. Zresztą, to tylko twórczość fanowska, nikt nie mówi, że nagle serialowa Twilight zacznie mówić męskim głosem2 points
-
2 points
-
2 points
-
Pomogła jej grawitacja. Grawitacjo, ty kurwo. @Ylthin: Why must you hurt my brain this way.2 points
-
obejrzałem odcinek 7 i to co mogę powiedzieć, to tam trochę tłumaczenie mi nie pasowało. Kilka razy pojawił się zwrot "konie", którego nigdy wcześniej nie spotkałem. Brakował mi "Gali Grand Galopu", oraz to "idziemy na randkę" w wykonaniu CMC. Tak poza tym dubbing wyszedł pozytywnie, a sam odcinek fabularnie (jak to odcinki z Discordem), był chyba póki co najlepszy.2 points
-
Mina jakbym miała się zaraz rozryczeć x'DD Bo zdjęcie ze szkoły. I forum takie niewygodne. I wyszłam jakbym była opalona. Fu.2 points
-
Pora zatem na kolejne drobne zmiany w dziale, tym razem w formularzu na MG. Trochę go poukładałem i zmodyfikowałem, co z pewnością niektórzy zauważą. *** Zatem, jeśli macie ochotę zgłosić się na MG, zapraszam do skorzystania z poniższego formularza. Doświadczenie: Jakie realia mógłbyś zaproponować?: Dlaczego Ty? (plus wady/zalety): Kontakt: Przykładowe WŁASNE opowiadanie/link do gry w Luźnych: MAŁA LEGENDA: Doświadczenie: czyli czy mieliście jakieś doświadczenie jako MG, czy to będzie Wasz pierwszy raz. Jakie realia mógłbyś zaproponować?: czyli w jakich innych światach, prócz Equestrii, jesteście w stanie poprowadzić gry. Możecie tutaj wpisywać też realia ficów MLP, np. Fallout: Equestria czy Silent Ponyville. W tym miejscu napiszcie również, jeśli nie planujecie prowadzić gry w świecie pastelowych koników zwanych kucami. Dlaczego Ty?: czyli po prostu napisz coś o sobie i przekonaj mnie, że to Ty jesteś godnym kandydatem na bycie MG. Napiszcie też tutaj swoje wady i zalety, bo, jak wiadomo, nikt nie jest doskonały. Kontakt (mail/gg/skype/steam/cokolwiek): sprawa jasna jak słońce, czyż nie? Przykładowe WŁASNE opowiadanie/link do gry w Luźnych: to najważniejszy podpunkt formularza i na niego będzie położony szczególny nacisk. Chcę zobaczyć, jak pracuje Wasza wyobraźnia. Może to być krótkie opowiadanie napisane w formularzu, tudzież link do Waszej twórczości. Warto zaznaczyć, że każde opowiadanie lub gra będą dokładnie sprawdzone, ale nie muszą być jakoś super długie. Grunt żeby miały ręce i nogi Zatem nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Wam powodzenia.1 point
-
Lajki na fejsie nic nie znaczą, serio. Może po prostu strona im się spodobała, podobnie jak i post? Bo wiesz, ja nie będę lajkować komuś czegoś co mi się nie podoba, jeśli tak nie jest. Ani nie komciać fot koleżanek "Ślicznie <3", jeśli wyszły na nich jak upośledzone małpy.1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
No k*** tak. (Tak, słuszne jest pytanie, jak straszna rzecz się stała, że Fluffle do Chrysalis nie dotarła)1 point
-
Przepraszam. Cieszycie się na wspólną grę z Fluffle? Spoko, ona też, ale zły i nie dobry Arcek spalił jej KP zanim się zaczęło. Night, nie zawalaj się robotą ze statami dla FP. Wychodzę. (Spokojnie, sesja nadal zapowiada się świetnie, i nie wątpię że taka będzie, jednak dla dobra i szczęścia reszty nie będziecie musieli Fluffle Puff oglądać) Mówię narazie, bo żegnać się nie lubię, jednak nie sądzę bym tu wracał. Zwalnia się miejsce. Narazie.1 point
-
1 point
-
@Irwin - to chyba specyfika polskiego fandomu, że piszemy niby o kucykach, ale w rzeczywistości o ludziach (czy innych stworach) w kucykowych przebraniach. Na anglojęzyczne FiMfiction trafia więcej opowiadań typowo o poniaczach... przynajmniej takie mam wrażenie - poprawcie mnie, jeśli się mylę. Dużo łatwiej jest zresztą narzucić pucykowe wdzianko na pomysły zupełnie nie pasujące do wizji serialu (np. na romans paranormalny osadzony w nie-Grudziądzu, po którym hasa banda przyćpanych nie-wiedźminów... mówiłam, że odkopię tego trupa, nie narzekać mi teraz, że śmierdzi), niż pisać fanfiki silnie osadzone w duchu MLP: FiM - oparte w dużej mierze o postacie (ich osobowości i interakcje z innymi) Slice of Life z jasnym morałem. Wstawię wam jako puentę chamską analogię opartą o moją zerową znajomość japońskiej animacji: na każdą obyczajówkę Hayao Miyazakiego przypada piętnaście krewniaków "Naruto", "Bleach" czy innego "Attack on Titan", gdzie jakiś irytujący nastolatek z kołkiem w tyłku i fiu-bździu na głowie (w głowie zresztą też) ratuje świat/dokonuje zemsty/cokolwiek, byle była akcja, wybuchy, cycki i lasery. PS. Co jak co, ale razem ze Spromem powinieneś wiedzieć, że twórcy serialu doszli chyba do wniosku, że od kolejnego odcinka o pokonywaniu problemów codzienności przez dobre słowo i pomoc innym lepiej się sprzeda Dragon Ball: Now With Ponies.1 point
-
1 point
-
Może i jestem wielki i silny, ale i tak zabiła mnie niestrawność Niech cię Dratewka1 point
-
1 point
-
Pytanie tylko, poniżej jakiej liczby głosów tag "legendary" stanie się parodią. Być może byłby sens w ogóle zmienić podejście (skoro obecne się nie sprawdza...)? Dla mnie coś zasługuje na miano legendarnego, czy "epickiego", jeżeli nie tylko w danym momencie cieszy się popularnością, ale również przetrwało próbę czasu. Np.: Cupcakes, niezależnie od tego, czy to dobry, czy zły fanfik (nie wiem, nie czytałem), ciągle jest pamiętane i kojarzone przez większość ludzi w fandomie. Zakładając, że faktycznie jest słabe, to legendą uczynił je fakt, że być może było pierwszą tego typu pracą, czy że spotkało się z takim szerokim odzewem. Co więc, gdyby kandydatów do tagów epic i legendary typować na podstawie dwóch rzeczy: liczby odpowiedzi w wątku i czasu aktywności wątku. W ten sposób rozwiązuje się problem tego, że ludzie nie chcą, lub nie wiedzą, że mogą głosować, wyklucza się ryzyko chwilowej i ulotnej popularności i zyskuje w miarę obiektywny miernik. Dodatkowo można sobie wyobrazić wątek, który ma pińcet odpowiedzi mówiących, jaki to beznadziejny fic i dzięki temu coś mogłoby przejść do legendy, na przykład, za bycie najgorszym fanfikiem w historii forum. Tak bardzo zły, że aż legendarny. Oczywiście, jak do wszystkiego innego, i tu trzeba by stosować common sense: ostateczna decyzja o przyznaniu tagu musiałaby być podejmowana przez grono moderatorów, albo w publicznym głosowaniu. Co zaś do kwestii feedbacku, to skoro temat powraca, widocznie faktycznie jest problem. Z moich skromnych obserwacji, ludzie fanfiki czytają (i nawet mogę Wam powiedzieć, jakie cieszą się największym wzięciem: krótkie, komediowe oneshoty, które można pokazać koledze na tablecie). Tylko tak samo, jak nie piszą na różnych biblionetkach recenzji każdej przeczytanej książki, tak i nie piszą recenzji fanfików. Więc w potencjalnych akcjach promocyjnych skupiłbym się na tym aspekcie i podkreślaniu czegoś w rodzaju "jak nie będziecie komentować, to nie będziemy pisać". Nie wiem, jaki to by przyniosło skutek, ale w tej chwili przecież nie można narzekać na brak informacji o fanfikach (kilka serii artykułów na FGE, recenzje w Equestria Times i ten dział na forum), i każdy, kto nie ogranicza się do Facebooka, wręcz nie ma szans nie znaleźć źródeł informacji. Więc, być może, trzeba przed czytelnikami sprawę postawić jasno.1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
Można usunąć procentowe efekty i zostawić je tylko w ultimacie. Efekty dodałem żeby urozmaicić zdolności, bo tak czegoś mi w nich brakowało. Pragnę jeszcze wspomnieć, że większość zdolności jest tylko na jeden cel, zatem gdyby była grupa wrogów to byłyby prawdopodobnie spore problemy. Stąd tylko jedna zdolność obszarowa - no chyba ze przez to, ze jest obszarowe jest zbyt op. A wrogowie raczej papierami nie są i będzie trzeba kilka tur na nich poświęcić. No i wprowadziłem tez wady do ulti oraz 2) zdolności, żeby nie było zbyt super. 2) zdolność fajna, ale nie wiesz co przeciwnicy zrobią i ci sie dane zagrania przydadzą. Plus schodzi obrona podczas skupienia się, wiec dość mocno zaboli jak ktoś będzie mnie atakował. Czyli wygląda to tak, że 1) to nakładalny tribute, 2) steal, ale nie wiesz co się trafi, 3 - 5) ofensywne czary, a 6) niezły booster z szybkim stealem MP, ale i tak trzeba rozsądnie go wykorzystać, bo inaczej do końca rozgrywki niewiele bede zadawał obrażeń.1 point
-
1 point
-
1 point
-
Dobra, też się zapiszę. Imię: Grey Isana (Shadow Scar) Rasa: Jednorożec-wampir Płeć: Klacz Wiek: 125 lat Wygląd (+CM): Mino swego wieku jest piękną klaczą o białym umaszczeniu. Jej grzywa jest koloru czarnego, a jej oczy czerwone. Nosi na sobie ciemny, długi płaszcz z kapturem rzucającym głęboki cień na twarz. Jej znaczkiem na boku jest otwarta księga, (gdy nie była nieumarłą), z wydobywającym się zielonym dymem, a w nim czaszka (po przemianie) http://pre15.deviantart.net/824c/th/pre/i/2014/066/3/c/vampire_by_freefraq-d798q64.png Charakter: Spokojna, opanowana i ciekawska, lecz gdy poczuje głód krwi lub dusz, który przeciwieństwie do innych wampirów jest mniejszy, staje się złośliwą i nie mającą sumienia bestią. Krew i dusze wypija głównie z małych stworzeń, aby się nie zdradzić swej natury. Klasa (nie wiem do jakiej grupy dopasować ją, więc to chyba będzie hybryda): Aria, Przywoływacz Ekwipunek: 40 bitsów 10x fiolek świeżej krwi (dla Shadow) (odpowiednik eliksirów leczniczych) 10x Prowiant żywności (w dobrej jakości) księga zaklęć (nekromanckiej i tajemnej) koc amulet Pancerz: średni pancerz, kaptur. Broń: (poza kłami) http://i641.photobucket.com/albums/uu132/Rezkia01/IceScythe-2-1.jpg - Wampirza Kosa (w sensie że można ją wyczarować) http://www.githakingdom.co.uk/images/SK148 Black Walking with Bronze Skull with Multi Skulls.jpg - Kostur von Drucana Historia: (100 lat wcześniej) Grey Isana spędziła dzieciństwo bez żadnych większych problemów. Urodziła się w Canterlocie w średnio zamożnej rodzinie szlacheckiej. Jej ojciec Pencil Sun był sławnym malarzem na dworze u księżniczek, natomiast jej matka Ace Wish uczyła magii na uniwersytecie Canterlonckim. W szkole była jedną z najlepszych uczennic, bowiem wykazywała najlepsze umiejętności magiczne. Wtedy też ukazał się jej Uroczy Znaczek. Koleżanek i kolegów nie miała za, wielu, ponieważ bardziej lubiła siedzieć nosem w książkach w publicznej bibliotece, w nich nauczyła się wielu zaklęć. W wieku dwudziestu pięciu postanowiła wyruszyć świat, aby się o nim dowiedzieć jak najwięcej. Pewnej nocy jak rozbiła mały obóz w lesie, usłyszała jakieś dziwne odgłosy dochodzące z krzaków. Postanowiła więc, ostrożnie sprawdzić źródło tych dźwięków, lecz gdy wsadziła głowę w krzaki ujrzała rannego kuca (przynajmniej tak myślała). Grey chcąc mu pomóc podeszła do niego i uchylając nad nim. Wtedy on ugryzł ją w szyję czyniąc ją wampirzycą, po czym straciła przytomność. Obudziła się po kilku minutach w jakieś nieznanej komnacie, myśląc, że zaraz może zginąć z kopyt potwora, wzięła leżący niedaleko ołowiany kołek i wbiła mu serce, tak zabijając go szybko. Po tym akcie postanowiła się rozejrzeć po budynku. Po kilku godzinach chodzenia po zamku, znalazła miejsce, gdzie mogła się uspokoić dokładnie mówiąc bibliotekę. Zajęła się czytaniem ksiąg, z których dowiedziała się, że potwór, który ją zaatakował był wampirem, wtedy ona zbladła, a jej kopyt opadła księga, którą trzymała. Była załamana, lecz tylko chwilę, bowiem uświadomiła sobie, że teraz jest nieśmiertelna i może spędzić wieczność na zgłębianie wiedzy. Szukając zamkowej bibliotece ksiąg magicznych znalazła księgę poświęconą nekromancji, zainteresowana zaczęła ją czytać. Z niej dowiedziała się jak wskrzeszać umarłych i zmusić ich do pełnienia woli maga. Na jej szczęście niedaleko od zamku był wielki cmentarz, na którym mogła ćwiczyć nowe zaklęcia. Po sześciu latach spędzonych na nauce magii nekromanckiej, postanowiła zregenerować własne siły udając się w stan letargu. W nieumarłym gronie znana jest, jako Shadow Scar. (Aktualne czasy) Po dziewięćdziesięciu latach spędzonych w stanie snu, obudziła się, przez kryształową kulę zobaczyła, co się zmieniło przez te kilkadziesiąt lat. Postanowiła w końcu wyjść z zamku, aby wyruszyć świat i zebrać więcej dusz, ale zanim wyruszyła zabrała z skarbca tajemny amulet pełniący funkcję więzienia dla dusz oraz latarni. Od swojego latającego sługi (nietoperz imieniem Skarlej) dowiedziała się o wyprawie Królowej Podmieńców, postanowiła skorzystać z okazji dowiedzenia się na własne oczy i skórze co się zmieniło. Cel: Zdobyć jak najwięcej dusz, aby móc zdobyć większą moc, ewentualnie znaleźć miłość. Dodatkowe: skala Kinseya: Grey: 1 Shadow: 5 Shadow Scar objawiła się po przemianie Grey w wampira i jest jej mroczną naturą, która czasem przejmuję kontrolę nad ciałem. Statystyki: Zdolności:1 point
-
Heh, ja o przeprosiny nie proszę, jak ktoś ma za co przeprosić to przeprasza, albo płaci (honorem i expem, Nihgt wie o co chodzi )1 point
-
Zgadzam się z Nightmare i Arceusem. Ja ci napisałem co masz zrobić jeśli chcesz się dostać do sesji a ty od razu "nie chcecie mnie". Na litość boską, przecież Night mówiła że jak dobrze opiszesz umiejki to się nad tobą zastanowi. Tak gadając i twoim postem udowadniasz że nie nadajesz sie do tej sesji. Sesja Only dla znajomych Crysalis? Szczerze, ja nie jestem jej fanem. Nie jest moją ulubioną postacią. Jednak zapisuje się ponieważ chcę sobie zagrać i miło spędzić czas. Naucz się, że jak ktoś ci mówi co masz poprawić to oznacza, że to do poprawy a nie na jakimś sprawdzianie gdzie pokazują błędy i do widzenia. Przeproś za swoje zachowanie i cię może dopuści. Oczywiście jak poprawisz też umiejki. BTW: Wiadomość od Nightmare: napisz u siebie w poście, że z tego wszystkiego jestem na terapii soundtrackowej Ori1 point
-
Jeśli można się wtrącić... Apelowałbym o zdrowy rozsądek, gdyż, na moje wyczucie, takie powielanie stylu Nostalgia Critica i obśmiewanie/ urządzanie linczu rzeczom uznawanym za "kultowe", czy "dobre", już nie po to, by podzielić się opinią, ale by w dosyć agresywny sposób przekonać, że coś jest przereklamowane, samo w sobie jest już trochę przereklamowane. Chodzi mi o to, by uniknąć sytuacji, że jak kiedyś modne było rozpłakiwanie się nad "My Little Dashie", tak teraz nagle stanie się modne jechanie po tym jak po łysej kobyle. Zresztą, to tylko ponownie zwróci uwagę na dany tytuł, a jak jeszcze do akcji wkroczą psychofani, to mamy murowane "odrodzenie legendy". Moim zdaniem więcej dobrego wyjdzie z tego, jeśli czas jaki miałby zostać przeznaczony na taką analizę dlaczego coś jest przereklamowane, poświęci się na znalezienie naprawdę mało znanego fanfika i zwrócenie na niego uwagi. Pisałem wcześniej o tym, że twórczość fanowska nie kończy się na "Past Sins" i właśnie o to bym zabiegał. Już zostawić to i inne "klasyczne" opowiadania w spokoju i zająć się czymś, co trudniej znaleźć. Zresztą, nawet po latach, jeżeli ktoś dojdzie do wniosku, że nosił okulary nostalgii, to sam zauważy, że tytuł jest przereklamowany i być może zacznie szukać czegoś nowego. Bo klasyk się zestarzał. A jeśli lektura nadal będzie sprawiać przyjemność, to po co na siłę pokazywać, że kultowe nie znaczy dobre? Ci, którzy odbierają te fanfiki jako przereklamowane doskonale wiedzą dlaczego są przereklamowane, a zagorzałych fanów, którzy nierzadko pdchodzą do pewnych historii i postaci emocjonalnie i tak nie ma co "nawracać". Po co na siłę u(nie)szczęśliwiać czytelników? W skrócie, mniej "Top 10 przereklamowanych fanfików", mniej "Top 10 badziewi, które pokochaliśmy x lat temu". Starczy już. Zamiast tego, więcej "Top 10 niedocenionych fanfików", "Top 10 zapomnianych fanfików" i tak dalej. Wreszcie coś nowego, jakiś powiew świeżości. Za przykład może posłużyć HoodoHoodlumsRevenge który w materii creepypast, co jakiś czas stara się również pokazywać te mniej znane tytuły, motywy, czy w kolejnych "topkach" nie uwzględniać tych opowiadań, które pojawiały się już setki razy. Idealnie nie jest, bo jednak pewne "stałe elementy" ciągle są w jego filmikach obecne, ale jest to moim zdaniem krok w dobrą stronę. Pozdrawiam!1 point
-
Na avku widzę że Luna wyraża zdziwienie, przyglądanie się czemuś i niedowierzanie oraz lekką przyczepność **************************** Czemu on prosi o ułaskawienie?1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
Kurde zapomniałem o tym. Myślę, że nie ma sensu ustalać górnego. Dzięki temu, każdy będzie mógł dopieścić tekst, bez obawy o przekroczenie limitu. Moim zdaniem minimalny to 300 słów.1 point
-
1 point
-
Postanowiłem trochę ponarzekać. Nie wiem czemu wszyscy jednorożce akurat utożsamiają z Twilgiht, pegazy z Rainbow, a kuce ziemne z AJ. Szczerze wśrórd jednorożców to tylko Twilight ma pęd do wiedzy, reszta zadowala się dniem codziennym (nie kojarzę chociaż by Rarity z książką). Co do czułości jednorożców, to też proponuje sobie przypomnieć chociaż by odcinek "bezsenność w Ponyville", czyli jak Rarity wykorzystuję swoją młodszą siostrę (to przecież takie czułe). Przy ocenie charakteru poszczególnych gatunków zaczął bym do wywalenie z procesu wszystkich powierniczek elementów harmonii, bo one mocno zaburzają jakiekolwiek dalsze badania. Gdyby za próbkę pegaza wziąć Fluttershy, to wyjdą, że takie się boją i wstydzą czegokolwiek. Ja bym wybierał rodzaj kuca, po tym jak podchodzi się do ewentualnej rywalizacji. By jaśniej objaśnić na czym wg mnie polegają różnicę posłużę się modelem gier rpg. Na pegaza: -Ok, pójdę skopać tyłek temu potworowi, ale mam jeden warunek. Chcę mieć po tym Qeuscie +200 do reputacji. Co!? Czy sobie poradzę!? No to mnie obraziłeś, zobaczysz wrócę tu szybciej niż zdążysz powiedzieć Chcę się umówić z młodą Konstantynopolitańczykowienczką, lub coś w ten deseń. Na jednorożca: -Wiesz, co ja tam nie pójdę, nie wziąłem ze sobą tragarza, rozumiesz brak wygodnego łóżka, lustra, kosmetyczki, nie da rady, moja grzywa tego nie zniesie. Zresztą , nie mam zamiaru umierać za jakąś mieścinę zwaną Ponyville, rozumiesz gdyby chodziło o Centerlot to co innego. Na kuca ziemnego: -Najpierw duży ten was potwór? Mówisz taki wielkości Minotaura? Ok, zaraz ruszę z braćmi, jak go pokonamy to kupisz od nas jabłka/ciasto/inny nasz wyrób. Na Alikorna: -TO NASZA POWINNOŚĆ WAM POMÓC! JESTEŚMY W KOŃCU WASZĄ KSIĘŻNICZKĄ! Czekaj chwile wyślę zaraz tam swoją uczennicę ze swoimi przyjaciółkami, one na pewno sobie poradzą. NAGRODĄ DLA NAS BĘDZIE WAS UŚMIECH I SPOKOJNY SEN! Tak scharakteryzował bym najpoważniejsze różnicę między tymi rasami. Pegazy to wojownicy, którzy najpierw zrobią potem pomyślą, Jednorożce to snoby, Kuce ziemne jak by nie było najmocniej stąpają po ziemi, a Alikorny mają duże poczucie obowiązku, który za nie wykona ich uczennica by być tą najlepszą.1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
Bandyci omiatali swym spojrzeniem całą salę. Na szczęście pośród tak wielu migoczących świateł i stolików nikt z nich nie zanotował rozmowy Cyka i Wilda. Wielka postać gryfa ruszyła znacząco głową. Pegaz ruszył się zza jego pleców. Pod skrzydłem trzymał dość kurczowo swój pistolet maszynowy, gdy wszedł w tłum. W kopycie trzymał duży worek i wrzucał do niego wszystkie kapsle ze stołów. Wild zauważył, że w tym czasie jednorożec z karabinem złożył się do strzału i obserwował całą salę ze zdwojoną czujnością. Zbliżała się wyczekiwana chwila. Pegaz w czarnym ubraniu zbliżał się do stolika dwóch bohaterów. Wild przygotował się, choć ciało pozostawił luźne, aby nie wzbudzać podejrzeń. Gdy pegaz doszedł i wyciągnął kopyto po kapsle Wild, wstał, błyskawicznie wyciągną swój Colt, rzucił się na pegaza, zaczął odkręcać go, a jednocześnie pociągnął za spust. Wtedy zamiast charakterystycznego dźwięku wystrzału Wild usłyszał tylko "klik". Ogier poczuł się dziwnie, mięśnie zelżały mu ze zdziwienia i pegaz go odtrącił. Cyka zareagował błyskawicznie. Zobaczył upadającego pod pchnięciem Wilda i odczekał sekundę, aż ogier się przewróci. Pociągną za spust swojej strzelby. Rozległ się głośny huk, krew bryznęła na wszystkie strony. Dźwięk zgrzytu żelaza rozbrzmiał w hotelu. Nastąpiła krótka seria z pistoletu maszynowego. Pociski biły w sufit. Do świadomości ogierów docierało, że skrzydło pegaza nie było osłonięte płytami i uderzone masą śrutu po prostu zmieniło się w krwawą miazgę, a broń napastnika zmieniła swe ułożenie i strzelała w sufit. Po chwili upadła. Padły jednocześnie dwa wystrzały. Na fartuchu hotelarza pojawiła się szybko rozlewająca się czerwona plama, a sam kuc upadł na ziemię. Jednocześnie jednorożec stojący w wejściu zachwiał się i upadł, z raną w czaszce. Cyka momentalnie padł na ziemię, schylając się od kolejnych wystrzałów ze strzelby gryfa. W przybytku zapanował chaos i wrzask rannych odłamkami śrutu kucy. Pegaz, który nadal żył rzucił się w kierunku pistoletu maszynowego, leżącego na ziemi. Stół przewrócił się z trzaskiem. Jego górna część rozpadła się w drzazgi od jakiegoś strzału. Wild również rzucił się do pistoletu maszynowego, zły na siebie, że zaskoczyło go zacięcie się broni. Jego furia sprawiła, że barkiem odepchnął pegaza, który zrobił półtora obrotu na ziemi i zatrzymał się uderzając w pionowo postawiony blat stołu. Opis specjalnie jest bez ładu i składu, aby obrazował doznania z walki, jak coś jest niejasne, znaczy, że Wasza postać tego nie zajarzyła. Dla pewności podam obecną sytuację najbliższą. Pegaz bez skrzydła leży przy stole, który się przewrócił. Wasze postaci traktują ten stół jako osłonę. Wild dopadł do pistoletu maszynowego, a Cyka ogarnął się po szybkim uniku (czyli upadku na ziemię).1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00