Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11/21/15 we wszystkich miejscach

  1. Chcecie pomóc w realizacji kolejnego dokumentu o bronies? Oto nick i mail do dokumentalistki, która poszukuje broniaczy do przeprowadzania z nimi rozmów na temat fandomu. Wystąpienie w filmie wchodzi w grę, ale to na późniejszym etapie. Sisi Busze <[email protected]> Było bardzo przyjemnie Jak chcecie, możecie powołać się na mnie, jako źródło namiarów.
    3 points
  2. No i jednak się udało dostarczyć dzisiaj wyniki. Poziom nadesłanych prac był wysoki - na tuzin opowiadań tylko jedno dostało ocenę niższą niż 6/10. Dodatkowo pozostałe prezentowały bardzo wyrównany poziom i ostateczne ustalenie miejsc na podium nie należało do najłatwiejszych. Jednak w końcu, po wspomożeniu się szklaneczką wybornego cydru domowej roboty, zdołałem ustalić tryumfatorów. I miejsce - "W otchłani" autorstwa Ever3Tree II miejsce - "Bo w życiu są rzeczy ważne i ważniejsze" autorstwa Triste Cordisa III miejsce - "Cukierek albo Kulka" autorstwa Suna W tym miejscu raz jeszcze chciałbym pogratulować zarówno zdobywcom podium, jak i pozostałym uczestnikom konkursu. Czytanie Waszych prac było prawdziwą przyjemnością. Naturalnie nie zapomniałem również o mini-recenzjach, które możecie przeczytać tutaj. Tak więc żegnam się z Wami i zachęcam do myślenia o kolejnej edycji specjalnej. Jak zapewne już się domyśliliście będzie ona związana z tematyką nadchodzących świąt, a ruszy zapewne gdzieś w początkach grudnia. Liczę na to że ponownie zasypiecie mnie górą tekstów do przeczytania.
    3 points
  3. Życie studenta medycyny jest beznadziejne, o czym przekonał się Gifted Hoof. https://docs.google.com/document/d/1CmzJL-VuJoo1531TpLOntx9YOmEKqEUGt9dTwzuBY9g/edit Fanfik powstał na konkurs literacki z okazji Nightmare Night.
    2 points
  4. 1. Bez urazy, ale pomysł na postać jest głupi. A, i piszemy Chimera, przez ch. 2. Postać ma znaczek z talentami kumpli...? Ależeco? I co rozumiesz przez "świetna w nauce"? Że dobrze się uczy? Że jest utalentowanym naukowcem? I na co mu wilk od księżniczki Luny? Czy Luśka, władczyni całego kraju wznosząca co noc księżyc i opiekująca się snami swoich poddanych nie ma nic lepszego do roboty, niż latać i dawać losowym kucykom duże, potencjalnie niebezpieczne i trudne do oswojenia zwierzęta drapieżne? (inb4 "mój OC jest uczniem Luny") Co do CMów: wyjaśnię jeszcze raz, z mniejszą liczbą dygresji i smęcenia o niczym. Wybierasz jeden talent, który twoja postać rozwinęła najlepiej. Jedną rzecz, która postaci najlepiej wychodzi i która będzie wpływała na to, co będzie się z nią działo w przyszłości. Na przykład: CM Rarity to trzy klejnoty. Oznacza on talent postaci - zaklęcie wyszukujące szlachetne kamienie. Wpłynął on na przyszłość postaci - Rarity została krawcową, która wykorzystuje znalezione klejnoty w szytych przez siebie ubraniach. CM Rainbow Dash to tęczowa błyskawica. Oznacza on jej unikalną zdolność - Sonic Rainboom. Zdolność Dashie wpłynęła na jej przyszłość - wykorzystuje ona swoją szybkość, by pracować w brygadzie zarządzającej pogodą nad Ponyville i dąży do tego, żeby dołączyć do ekipy Wonderbolts. CM Applejack to trzy jabłka. Oznacza on jej związek ze Sweet Apple Acres i umiejętność... pracy w sadzie, powiedzmy. Teraz rozumiesz?
    2 points
  5. CM nie ma symbolizować talentu przyjaciół, tylko talent właściciela. Jeżeli postać jest świetna w nauce, to wystarczy sama książka lub coś w tym stylu. Jeśli już koniecznie chcesz mieć nawiązanie do przyjaciół, to zrezygnuj z drugiej nutki, jedna spokojnie wystarczy i nie musi mieć serduszek. Nadal nie rozumiem po co wilk, możesz z niego zrezygnować, imię i rasa nie zobowiązują do CM z nimi związanego. Książka z piórem na jednej stronie i z nutką na drugiej to maksimum tego, co może się znaleźć na na boku kucyka, choć jeszcze raz podkreślę, że z nawiązania do przyjaciół najlepiej zrezygnować.
    2 points
  6. W swoim czasie ta analiza była całkiem swego rodzaju hitem - sporo osób z półświatka fanfikowego zaczytywało się w niej i na jej temat dyskutowało. Trzeba powiedzieć iż analiza wyszła całkiem zabawnie i przysporzyła czytającym ją bólu przepony ze śmiechu. Zapraszamy do analizowania kolejnych opowiadań - może tym razem traficie nieco lepiej :D
    2 points
  7. Z dokumentem Filipowicza jest ten problem, że nie pokazuje on Bronies w takim fajnym świetle. Oczywiście nie mam nic do osób, które wzięły udział w tym filmie, bo to ludzie jak wszyscy inni, a że niektórzy wyglądają dość oryginalnie, mają krzywe zęby czy seplenią jak ta dziewczyna pod koniec etc. to dla nas nic nie znaczy, bo to też mogą być wartościowe osoby, ale to jest internet, który odbiera takie osoby inaczej niż fandom. Widziałem nawet Fillerra w formie mema na Jeb z dzidy, więc to chyba pokazuje stosunek internetu do ludzi, którzy w jakiś sposób się wyróżniają. Robiąc dokument o Bronies trzeba zadać sobie pytanie czy robimy dokument, który ma bronić Broniaczy przed hejtem, czy też mówimy o wszystkim, nawet takich rzeczach, które mogą być argumentem w rękach internetu. Filipowicz wybrał drugą drogę, pokazał niewyróżniającego się niczym Spidiego, Skradacza, Fullsounda, Irwina czy Suchego, ale też Fillerra czy wyżej wspomnianą wcześniej dziewczynę, którzy mimo tego, że mogą być naprawdę miłymi i fajnymi ludźmi, to jednak posiadają pewne cechy charakterystyczne, pod wpływem których postronny widz wyrabia sobie opinię. Był też wątek clopów. Żeby zrobić film odporny na hejt, to trzeba by pominąć clopy, gore a do udziału wybrać tylko Broniaczy, którzy wyglądają standardowo, jednak wtedy nie pokazywalibyśmy całej prawdy, a wtedy nie można takiego dokumentu nazwać rzetelnym i w miarę obiektywnym.
    2 points
  8. Piękne http://kwejk.pl/przegladaj/2494211/0/sowy.html
    2 points
  9. To nie zależy od nas. Jeśli ktoś chce zrobić dokument, to jest to jego sprawa, a Spidi tylko ogłosił to tutaj.
    2 points
  10. Jak wam się podobał? Końcówka była przepiękna, ,,I Am Just a Pony'' to jedna z piękniejszych piosenek jakie szczerze mówiąc słuchałam, ale cała reszta... Nie wiem zbytnio co o tym myśleć. Link do odcinka: https://youtu.be/mONREEdNy1E
    1 point
  11. Wiem, że w październiku pisałem (chyba w połowie), iż biorę się do pisania, ale od 2 miesięcy co tydzień mam kolosa: fizyka, matematyka; i tak na przemian (nie licząc innych obowiązków), zwyczajnie nie mam czasu na nic; nawet wyspać się nie mogę. Teraz jednakże powinienem mieć więcej czasu (projekty oddane, materiał na następne kolosy jakby łatwiejszy niż ostatnio, jest dobrze ), więc postaram się... chociaż nie, lepiej niczego nie obiecywać. Póki co zamieszczam opowiadanie powiązane, które zaistniało już w konkursie (choć nie miało) z okazji "Nocy Koszmarów". Życzę miłego czytania.
    1 point
  12. 1) Zainteresowałaś. Wbrew pozorom mam cycki. 2) Mam to: http://ylthin96.deviantart.com/art/An-Anxious-Mare-Staring-At-The-Viewer-538139266 Pisanie opowiadań o samej sobie jest trochę... bezcelowe. Moja osobowość zresztą jakoś wybitnie ciekawa nie jest, chyba że ktoś lubi słuchać przez pięć godzin pod rząd mojego emo-jęczenia, jak to mi źle w życiu. Jeśli chodzi o pisanie... Nie zniechęcam cię z miejsca, ale na twoim miejscu wstrzymałabym się jeszcze ze dwa lata, poczytała trochę książek, zebrała trochę doświadczenia i jeszcze raz przemyślała pewne pomysły.
    1 point
  13. Masz tu dużo racji jak już pisałem, tablet i światłocień to dla mnie nowość. Jeszcze będę sobie robił ćwiczenia żeby wyrobić rękę itp. A to z FB zauważyłem dopiero teraz... dziękuję za krytykę
    1 point
  14. Halo, Projektancka Policja? Proszę przyjechać na MLP Polsza. Specjalnie dla ciebie wlazłam na DeviantArt i wyszukałam przykładowe Cutie Marki z serialu. Dla przykładu dorzucam jeszcze Cutie Mark OC Lauren Faust oraz Cutie Mark mojego OCka (no... ponysony w sumie, ale co tam). Żeby było zabawniej, mój CM jest daleki od ideału - zawiera zbyt dużo drobnych detali i cienkich linii, które przy pomniejszeniu będą prawie niewidoczne... a i tak wypada lepiej, niż twój. Wiesz, dlaczego? 1) Jest jednoznaczny. To jeden obiekt, który w zrozumiały sposób określa talent OC. Twój znaczek zawiera... popatrzmy... otwartą książkę, na której stronach narysowano tribalowego wilka, serduszkowate nutki i piórko kreślące jakiś szlaczek. Co mam przez to rozumieć? Że twoja postać pisze książki o wilkach-kompozytorach? 2) Jest schludny i prosty. CMy mają to do siebie, że są małe - to zaledwie skrawek kucykowego tyłka, który nieczęsto zresztą widziany jest w dużym powiększeniu - dlatego też ich projekt musi być jak najbardziej minimalistyczny, żebyś nie pozabijał się o szczegóły i mógł go ładnie pomniejszyć. Gdybym miała być w 100% uczciwa, musiałabym zwektoryzować twój CM (wektory są z reguły bardziej precyzyjne od rysunków odręcznych, do tego wrzuciłeś kiepskiej jakości zdjęcie zamiast np. skanu). Do uczciwości jednak mi daleko, zresztą nie mam czasu ani chęci, więc zestawiam ze sobą mój CM (plik PNG wyeksportowany z oryginalnego wektora, 409x629) w skali 100%, 25% i 10% oraz lekko zedytowany (obrócony i z podkręconym kontrastem/jasnością) obrazek twojego CM (643x525) w skali 100%, 25% i 10%. Zmruż oczy i odsuń się o metr od monitora - co przedstawia najmniejszy obrazek? 3) Odnosi się do jednej rzeczy. Ten punkt pokrywa się nieco z pierwszym, ale i tak chcę go poruszyć. Serial jest tu nieco... nieokreślony, ale możemy przyjąć, że CM jest graficznym przedstawieniem talentu, który wpływa na twoje przeznaczenie. Tworząc postać, musisz jasno stwierdzić, który jej talent można tak określić i na tej podstawie narysować jej znaczek - zgodnie z tym moja postać ma talent do posługiwania się słowami (czyli np. żyłkę do pisania, ale i zdolności językowe) i chciałaby, żeby te właśnie zdolności znalazły jakieś zastosowanie w przyszłości (dlatego zamiast na filologię czy coś poszłam na weterynarię, duh). Na upartego można by jeszcze powiązać to z głębszą symboliką (pióro = symbol mądrości i wiedzy; kolor niebieski = smutek, spokój, melancholia), moim charakterem (jestem silnie introwertyczna, raczej pesymistyczna i chorobliwie nieśmiała) i znaczeniem imion (sophia = mądrość), ale że maturę ustną z polskiego już zdawałam (trafił mi się Kochanowski zamiast interpretacji obrazków, bleh), nie będę dalej ciągnąć wątku... zresztą piórko jest niebieskie, bo taki kolor pasował do reszty OC-ka. Gdybym miała ocenić ten jeden obrazek, powiedziałabym: trója na szynach za dobre chęci, siadaj. I na przyszłość staraj się wrzucać nieco lepsze zdjęcia lub inwestuj w skaner.
    1 point
  15. 8/10 Widząc komentarze zanim odpaliłem filmik obawiałem sie najgorszego, bo delikatnie mówiąc jakość odcinków postrzegam nieco inaczej niż większość forumowiczów, ale nie zawiodłem się aż tak. Nawet wręcz przeciwnie. Odc o AJ to dla mnie zawsze dobry odc. (z niewielkimi wyjątkami). Ten jednak cierpiał na syndrom dwudziestominutówki bardziej niż praktycznie każdy z nań cierpiących do tej pory. Cały odcinek składał się z 4 scen. z czego "Akt 2" zajął ponad dziesięć minut, a jego następca koło trzech, przy czym trwał dłużej niż końcówka. Matematykę odnośnie pierwszej części zostawię wam. Problem mam również z ową "świetną piosenką". O ile tekst zły nie jest, to wyjątkowo mnie właśnie nie porwała, a nawet nie pasowała mi do samego odcinka pod względem wykonania. Jakoś tak... po prostu, ciężko opisać. Za to jej występ z początku i z epilogu jak najbardziej, zaraz ubił wrażenie pustki po poprzedniczce. Trochę mi szkoda tego epizodu, bo utworek niczego sobie, Wcale nie odstaje jakością od co lepszych piosenek z poprzednich sezonów, które sobie bardzo cenię.
    1 point
  16. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
    1 point
  17. Moim zdaniem jest w nim zbyt wiele elementów, które same w sobie mogłyby być znaczkami ( np. pióro ). Po za tym dużo szczegółów, które ciężko będzie narysować na kucyku w taki sposób, żeby znaczek nie zajmował połowy boku i jednocześnie wszystko było dobrze widoczne.
    1 point
  18. Podjedź na górę i kliknij : utwórz nowy temat. Pozdrawiam i dzięki za opinię innych.
    1 point
  19. O i właśnie na to liczyłam zaczynając grę. Że sobie będę spokojnie rozwijać miasteczko, patrzeć jak hasają kuce, zdobywać nagrody w eventach i od czasu do czasu uciułać trochę gemsów i kupić coś droższego, że tak powiem. To są gry w moim stylu. Oczywiście jeśli mowa o komórkowych. I takie gry mogą się według mnie ciągnąć nawet ze 20 lat.
    1 point
  20. N: Ot taki tam klakson... W sumie i tak mało kto używał pełnej nazwy, więc dobrze, że skrócił A: Lis... Całkiem fajny, z tym że wydaje mi się jakby niskiej jakości art. S: Zakochany lis wręczający kwiatek lisicy. Podoba mnie się to. U: Najświeższy mode, Avatar kredensu i kilku innych postaci. Nie mam mu nic do zarzucenia (prócz worka na plecy )
    1 point
  21. Gry nie można przejść. Możesz osiągnąć maksymalny poziom, ale nic się wtedy nie dzieje, po prostu nie nalicza ci się już pd w postaci gwiazdek. No i questy w końcu się kończą, ja już od jakiegoś czasu nie mam żadnego nowego. Ot, miasteczka trwają dalej, kuce hasają wesoło, a ty już nie masz co robić oprócz zbierania hajsu ze sklepów. Wiem z wlasnego doświadczenia, kiedy to maksymalnymi poziomami były 90, a po jakimś czasie setny (teraz 110). Jakoś mi to mocno nie przeszkadzało, bo co jakiś czas pojawiają się eventy, a do gry są wprowadzane coraz to nowe kuce do zdobycia.
    1 point
  22. Na wypadek gdyby to kogoś nie interesowało, to wrzucam, kolejny fanfik konkursowy, który wzbudził jakikolwiek podziw u Dolara. https://docs.google.com/document/d/1cCuT99Wop0eZIsr84lAcubrlO_JqELUQopE4SuHh_Go/edit?pli=1 Przy okazji, zaczynam mieć dylemat. Czy pisać dalej, luźno te TCB, czy zostawić to na konkursy, jako ostatnią deskę ratunku.
    1 point
  23. Zdaniem Komisji Europejskiej najlepszym wyjściem, by zapobiec kolejnym atakom podobnym do tych w Paryżu, jest większe zaostrzenie rygorów dotyczących posiadania broni palnej. Co śmieszne, jeżeli ustawa wejdzie w życie, zwykły obywatel nie będzie mógł posiadać broni myśliwskiej, sportowej (strzelnice w szkołach przestaną istnieć - kbks-y też pod to podpadają). Nawet broń pozbawiona cech bojowych, tzw. "deka" (zaspawana lufa, brak iglicy itp.) stanie się nielegalna. Podsumowując: paranoja. Zamiast umożliwienia obywatelom UE zwiększenia możliwości do samoobrony chce się uczynić ich jeszcze bardziej bezbronnymi. Ale oczywiście, KE wie lepiej. Przecież każdy terrorysta, niezależnie z jakiego ugrupowania, zawsze dozbraja się w legalnych sklepach z legalnych źródeł, a wcześniej obowiązkowo wyrabia sobie pozwolenie na broń palną.
    1 point
  24. Możliwe że kolejna cześć nie jest linkiem, ale formatowanie zostało
    1 point
  25. Mystheria pisała na twitterze czemu odcinek będzie w bliżej nieokreślonym czasie, ale spokojnie na pewno będzie ;)
    1 point
  26. Pierwszy tom fanfika przeczytałem jakiś czas temu, a drugi przeczytam jak wyjdzie w całości. A skoro przeczytane (i się nawet spodobało), to wypada pozostawić po sobie komentarz. Uwaga, będzie długo i może zawierać niewielkie ilości spoilerów. Początkowo sama koncepcja crosovera z II wojną światową budziła we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony mamy autora, który ma spore pojecie w temacie i wizję połączenia obu tematyk, które lubię. Z drugiej, jawiło mi się to jako, powiem otwarcie, wyraz swego rodzaju sadyzmu. Nie chodzi mi o zmuszanie kucy do zabijania się nawzajem, bo to robi chyba 1/3 autorów, ale o zmuszenie kucy do robienia tego bronią tak niewygodną i tak nieergonomiczną, że aż prosi się o strajk obu walczących stron. Dlatego też długo wahałem się czy sięgnąć po to dzieło, czy je ominąć. W końcu jednak się przemogłem i powiem tyle: Było naprawdę warto. Pomijając kwestie niewygodnego uzbrojenia, Spidi odwalił kawał fenomenalnej, pisarskiej roboty, dostosowując realia frontu wschodniego do klimatów Equestrii. I wbrew tego, czego można się było spodziewać, to nie odpowiednicy Niemców są tymi złymi (wróć, na wojnie nie ma tej złej i dobrej strony. Wszystkie mają swoje grzechy). Ale po kolei: Odwzorowanie historyczne. Odwzorowanie armii, jednostek, formacji, a także zachowania maszyn, wraz z ich wszystkimi wadami i uwzględnieniem ilości istniejących pojazdów jest na medal i order. Doskonale można sobie wyobrazić zwykłego, trzymającego karabin kuca, stojącego obok jeszcze zwyklejszego, ale jakże prawdziwego czołgu. Można by co prawda poczepiać się nazw powymyślanych przez autora, ale po namyśle stwierdzam, że zwykłemu czytelnikowi nie psują one w żadnym stopniu odbioru. Za to ilość researchu wymagana by dopiąć wszystkiego tak by nikt nie mógł mu wytknąć rażącego błędu, czy kompletnej bzdury jest imponująca. Oczywiście nie występują tu wszystkie typy uzbrojenia każdej armii (nawet jak pominąć prototypy), to można mieć nadzieje, ze się pojawią. Z resztą nie są aż tak bardzo potrzebne, gdyż już mamy świetnie zbudowany klimat. (w tej chwili patrzę na ,,arsenał" wiec część z tego co zaraz powiem, może się już nie pokrywać) Najbardziej brak mi chyba tylko rusznicy przeciwpancernej, granatów przeciwpancernych (zwłaszcza niemieckich). Klimat. Ten to zwyczajnie wylewa się z fanfika. Można się poczuć jakby się stało obok i przyglądało wszystkiemu niczym kuc tła. Opisy też świetne. Niby nie wszystko jest opisane wprost, ale mimo to można sobie bardzo dokładnie wyobrazić to co się widzi. I nie mówię tu o tym co znamy na co dzień z serialu, ale o tym, co nie zostało ukazane (kraje ościenne, piwnica doktora) Odwzorowanie postaci. Nie opiszę każdej po kolei (z ważniejszych), gdyż zajęłoby to zbyt wiele miejsca. Podsumuję wiec tylko tyle, że mimo iż Spidi pokazuje w większości te postaci, które znamy, robi to nie do końca tak jak jest w serialu, ale też nie czerpie zbyt wiele z innych fanfików. Luna w końcu ma swój tajemniczy blask, nie przyćmiewając przy tym słońca Celestii, Fluttershy okazuje się mieć problem, nie dlatego, że wyśmiewano ją w szkole, ale z przyczyn o głębszym podłożu, Rainbow okazuje się nieco inna niż można by się spodziewać (bitne dziecko wychowane przez ulicę). Mieszkańcy krajów ościennych świetnie odwzorowują, jako grupa, prawdziwe narody posiadające historie i dziedzictwo kulturowe. Jak się na nich patrzy (przez opisy) widać spójną społeczność, którą zwyczajnie czuć, że może istnieć. Fabuła. Tu o dziwo nie chodzi o opisywanie bitew, wojen i epickich czynów, tylko o to jak wojna wpływa na poszczególnych bohaterów. Jak każdy dzień przygotowań, oczekiwania, nauk, a także wojennej zawieruchy powoli zmienia bohaterów. Możemy obserwować, patrzyć co mówią, a czego nie mówią, jak reagują w kolejnych rozdziałach. Ponadto pojawia się cała brutalność wojny na wyniszczenie, jednocześnie bez jakiegoś przesadyzmu w stylu hollywood. Wybór stron. Przyznam, że przez jakiś czas myślałem, czemu Spidi nie wybrał akurat front wschodni. Równie dobrze mógł przecież sięgnąć po inspiracje na front zachodni, do afryki, czy na Pacyfik. Po namyśle jednak zgodziłem się z wyborem autora, posiłkując się takimi argumentami: Pacyfik to była praktycznie masakra. Amerykanie, jak ruszyli, byli prawie nie do zatrzymania. Olbrzymia przewaga technologiczna i taktyka zrobiły swoje. Front zachodni Miał o tyle łatwiej, że Niemcy byli wykrwawieni na wschodzie i rozłożeni na dwóch frontach, więc nie byliby w stanie odeprzeć ofensywy. Jeśli zaś usunąć problem wschodu, amerykanie by przegrali (a raczej użyli atomówek). Afryka. Cóż, tu nie mam poważnych argumentów. Po prostu nie lubię anglików. Autor ostatecznie zastosował bardzo ciekawą mieszankę, gdyż wykonał zmasowany (większy niż w przypadku usa), desant siłami frontu wschodniego, co w ostateczności dało całkiem ciekawy efekt. Podsumowując, fanfik bardzo dobry,godny nie tylko polecenia, ale również wystawienia na piedestał. Spokojnie może konkurować z dziełami ze świata. Głos na Epic, a nawet i Legendary.
    1 point
  27. Ludzie, ogarnijcie się. Opóźnienia zdarzały się wcześniej i najprawdopodobniej będą się zdarzać w przyszłości, nie oznaczają rezygnacji z tłumaczenia odcinków. Kto ją zastąpi? No tu rzeczywiście jest problem, ta osoba musiałaby znać angielski, a w 21 wieku to raczej rzadko spotykana umiejętność.
    1 point
  28. Po co doszukujesz się sensu w kreskówce dla dorosłych, której jedynym celem jest pokazanie się wzajemnie zabijających zwierzaków? Trzeba mieć dość specyficzne poczucie humoru aby to docenić Albo być głupim, jak ja
    1 point
  29. Taki mini update z moimi pracami bieżącymi
    1 point
  30. Bezsensownie się rzucacie mięsem. Jeżeli dysocjanty kupuje za własne pieniądze, a zażywanie ich nie prowadzi do dalszych skutków przeszkadzających najbliższemu otoczeniu to niech nawet na śmierć się zaćpie... No sorczi misie, taka prawda. Pierwsza dawka na pewno była brana ze świadomością, że jest to szkodliwe i pewnie na jednej się nie skończy. A żeby podjąć się odwyku trzeba zacząć od samego siebie i powiedzenia sobie "Koniec z tym.", bo bez tego nawet najlepsza terapia z udziałem specjalistów nic nie da. Woli pisać na forum, że przesadza? Okej, jego sprawa... oczywiście, można odpisać i wyrazić własne zdanie, ewentualnie jakąś mniejszą lub większą radę, ale bez sensu jest przekonywać na siłę do leczenia lub werbalnie karcić "marnujesz sobie życie na własne życzenie". W sumie po co ja się produkuję
    1 point
  31. A mi się straaasznie podoba ten drugi Flutterbacik z jabłuszkiem. Serio, tylko poprawić anatomię i kolorowanie - nad tym musisz koniecznie przysiąść - to ten obrazek jest taki ładny i uroczy. Rysuj więcej teł, poprawisz tym umiejętności, a prace wyglądają o wiele lepiej, aniżeli takie puste i z samym kucem. Przerysowywanie na początku nie jest czymś bezsprzecznie złym, ale przez to mogą się wykształcić złe nawyki. Najlepiej uważnie się przyglądać jak dana postać wygląda i analizować, dlaczego tak narysowana wygląda dobrze i wtedy próbować samemu odtworzyć dobrą linię, choć niekoniecznie taką samą. Jak dla mnie przy rysowaniu kucy najlepiej stosować zasadę trzech kółek, od ogółu do szczegółu, bo w innym wypadku jest większe prawdopodobieństwo błędów w anatomii. Luna ma jakiś potencjał, tylko faktycznie rób zdjęcia w lepszym świetle. I dlaczego to coś na szyi (przepraszam, nigdy nie wiedziałam co to) jest takie... Niedopracowane? Teoretycznie powinnaś jeszcze popracować nad perspektywą, ale w zasadzie jedyne, co rzuca się w oczy to brak nozdrza i korona. Najważniejsze, bylebyś nie przestała rysować i dalej się rozwijała Eee tam, pochwalę się, że jak zaczynałam rysowanie kucyków w drugiej klasie, to robiłam to strasznie często, a jeszcze częściej w zeszycie na lekcjach historii. Nie zapomnę uczucia, kiedy ni stąd ni zowąd zebrał te zeszyty by sprawdzić pracę domową. A miałam ją praktycznie na samym końcu. I potem takie pytanie na lekcji "to twój zeszyt?". A kiedy już chciałam zapaść się pod ziemię, stwierdził tylko, że bardzo dobrze zadanie wykonałam xD
    1 point
  32. Ten obrazek to coś wspaniałego, aż brak słów, zobaczcie: Aż z wrażenia dam link do autora
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...