Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 04/02/18 we wszystkich miejscach

  1. Witajcie drodzy forumowicze. Po umiarkowanej, acz mimo wszystko satysfakcjonującej, frekwencji poprzedniej spin-offowej edycji konkursu, powracamy z kolejnym polskim fanfikiem, którego świat z pewnością zyska na rozbudowie. Ostatnio mieliśmy klimaty drugiej wojny światowej, gdzie rządziła technika. Tym razem przeniesiemy się w czas magii i (głównie) miecza. Tak więc zapraszamy serdecznie do pisania fanfików osadzonych w świecie doskonałego opowiadania "Wiedźma" autorstwa Zodiaka. To fanfik długi, bardzo dobry i posiadający spore grono fanów, ale nawet jemu przyda się pewna nutka świeżości (ponieważ autor, szanowny drugi sędzia tegoż konkursu to buła leniwa i fanfika nie pisze! O!), co być może zaowocuje nowymi rozdziałami fanfika-matki. Tak więc liczę na wysoką frekwencję i dobre opowiadania. Jestem przekonany, że nas nie zawiedziecie i przy tym będziecie się świetnie bawić. A teraz pora na regulamin: 1. Limit słów - 20 000 (liczone w google docs) 2. Termin oddawania prac - 2018-05-13 23:59 3. Temat przewodni: spin-off fanfika "Wiedźma" 4. Tagi - dowolne tak w liczbie jak i rodzaju. Jako że konkurs znajduje się w dziale ogólnym zakazane są [gore] oraz [clop] 5. Opowiadanie musi być w klimacie MLP i Wiedźmy 6. Każdy uczestnik pisze tylko jedno opowiadanie i zamieszcza je w poście. Forma standardowa - link do google docs z wyłączoną opcją edycji/komentowania, gdyż jak zwykle po zamieszczeniu opowiadania nie wolno dokonywać w nim żadnych zmian aż do ukończenia oceniania konkursu. 7. Prace nadesłane po terminie, zamieszczone niepoprawnie lub poddane korekcie przez osoby trzecie podlegają natychmiastowej i bezwarunkowej dyskwalifikacji. 8. WAŻNE! Co prawda sądzę, iż jest to zrozumiałe samo przez się, ale na wszelki wypadek ponownie napiszę - ten konkurs nie służy do tego by można było bezkarnie napisać sobie opowiadanie mające na celu wyszydzenie fanfika-matkę. Tak więc jeżeli ktoś zaciera łapki licząc na to, że będzie mógł napisać tekst którego zadaniem jest jak najmocniejsze zaszkodzenie "Wiedźmie" to może od razu przestać się cieszyć. Jakiekolwiek próby pisania fanfików anty-Wiedźma zostaną uznane za sabotowanie konkursu, a osoba która taki tekst by popełniła odkryje metaforyczny ślad podeszwy w miejscu gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę. Chcemy dobrych fanfików w uniwersum Wiedźmy. 9. Członkowie składu sędziowskiego mogą brać udział w konkursie i mają prawo do pełnej oceny (w której oczywiście nie biorą udziału), ale ich opowiadanie nie będą brane pod uwagę w klasyfikacji końcowej. 10. Uczestnicy konkursu nie są sztywno związani Headcannonem autora. To znaczy, że jeżeli chcą napisać tekst który mocno odbiega od treści oryginału, czy nawet może okazać się z nią sprzeczny to mogą to zrobić, pod warunkiem, że utrzymają klimat oryginału. Możecie więc popuścić wodze wyobraźni, a pole do popisu macie naprawdę duże. 11. Uczestniczy przystępując do konkursu zgadzają się na powyższe warunki. Skład sędziowski - Zodiak, Dolar84 Reguły znacie, limity i terminy są jasne, tak więc nie pozostało nic innego niż życzyć Wam powodzenia i dobrej zabawy. Czekamy na Wasze teksty. Let the chaos begin!
    4 points
  2. Ja, jako autor, mogę powiedzieć tylko tyle, że jestem zaszczycony takim konkursem i jak najgoręcej zachęcam do pisania, interpretowania i rozwijania tak świata przedstawionego, który sam wykreowałem, jak i Waszego pisarskiego warsztatu. Życzę wszystkim powodzenia i bawcie się dobrze! Pozdrawiam Słowo i Poezja
    3 points
  3. Nie krepuj się, zostawiać nie musisz, możesz zabrać ze sobą, z racji wymagań nie jest to dobry mod na serwer, no chyba że chcesz żeby wszyscy mieli lagi xD
    3 points
  4. Z lekka obsuwą może, ale wesołego Alleluja życzę chrześcijanom obrządku zachodniego.
    2 points
  5. Spoko, u mnie w sumie też większość prób pocieszania zjeżdża na temat z autopsji. Niby powiedzenie że sporo ludzi ma podobne zmartwienia powinno pocieszać, ale tylko po części, bo to o swoje cztery litery trzeba najbardziej się zatroszczyć, a nie że ktoś jeszcze ma ten problem, albo nawet gorsze. Wiedza o tym wystarczy, ale nie całkowite martwienie się, bo to nie ma sensu skoro jako pojedyncza jednostka i tak nic nie zdziałamy, największy wpływ mamy przecież na swoje własne życie. Ja ten wpływ widzę, prawie mógłbym dotknąć, tylko nie umiem go wykorzystać w sposób który zagwarantowałby mi dobry rozwój i jakieś bezpieczeństwo, ten życiowy wpływ znaczy. Od danego człowieka zależy czy będzie on pozytywny czy negatywny. Wystarczy by odpowiednio zależało, bo jak zależy to można góry przenosić, wady zmieniać w zalety, i tak dalej. Może i jestem beznadziejnym przypadkiem, ale potrafię to obrócić w humor, przez co jakoś idzie mnie znieść. Nastawienie na dobry wpływ na innych to też jedna z rzeczy która popycha mnie do przodu, i z tego akurat umiem korzystać, a przynajmniej tak mi się wydaje. Zajebiście ważna rzecz, przepraszam za słownictwo, ale nie wiem jak inaczej niż tym słowem podkreślić jej wagę. Wszystko jest dla ludzi, alkohol włącznie. W swoim przypadku (tak jak mówiłem na początku, musiało na to zejść) popadnięcie w alkoholizm byłoby równoważne ze zrobieniem sobie krzywdy, czego nie potrafię zrobić (a przynajmniej tej fizycznej). Piję sobie bez obaw, jak jest wolne to czasem co dzień, ale nigdy jak mam coś ważnego do zrobienia, przed podróżą, albo kiedy siedzę w akademiku i w tygodniu mam zajęcia. Z ustawieniem zasad myślę alkoholizm nie jest nikomu groźny. Jak się nie hamujesz, to wtedy zaczyna być źle. Mam nadzieję że nie brzmi to jak bełkot xD PS. Ludzka egzystencja nie ma sensu, to my go sobie nadajemy. Najgorszym problemem jest ustawienie go, też tego nie potrafię. Ta lekcja dotarła do mnie cięższą drogą. Stwierdziłem że skoro i tak wszystko jest bez sensu, to przynajmniej będę robił dobrą minę do tej złej gry, może innym będzie przez to lepiej.
    2 points
  6. Hej, przedstawiam opowiadanie, które zajęło w konkursie space operowym drugie miejsce... no cóż, z dwóch, heh. Konkurencja była zacięta, co poradzić? Minęło już sporo czasu od mojej ostatniej komedii, a muszę przyznać, że pisanie takich lżejszych rzeczy jest całkiem odświeżające, powinienem robić to częściej. Może nawet uda mi się rozwinąć tego fika w serię? Czas pokaże. Ad rem! Tytuł: Ciekawe dni Tagi: [Oneshot], [Komedia], [Space Opera], [Przygoda] Obrazek okładkowy: (myślę, że dobrze oddaje ducha całości, choć Muffinka w fiku nie występuje) Link: https://docs.google.com/document/d/1rKnSUU9ODACpGV34g9jgOaVwu4ppRdC-4K-1RQE9lKI/edit Opis: Jeden mały skok dla kucyka... i jego reperkusje. Życzę miłej lektury.
    1 point
  7. Kilka razy udało mi się wypatrzeć w tych tematach co pisały mniej więcej coś takiego: "No, odcinek spoko 9/10" i tak mniej więcej przez wszystkie odcinki sezonu, te gorsze na 9, "średnie" na 10, nieco lepsze na 11+. Są to raczej osoby, które wciąż są pod wpływem magi serialu, czyli początkowego stanu bycia bronym, czyli że dosłownie wszystko co ma kuce w sobie jest super dobre a każda sekunda serialu napawa cię energią. Sam pamiętam, jak taki byłem i zapewne wielu z nas (szczególnie, gdy odkryli kuce w młodszym wieku) przechodziła przez coś takiego. Ale co ja tam wiem. I żeby nie było offtopu, ktoś to poruszył więc dodam, że Maud może (i tylko może) być chora na autyzm/Aspergera. A raczej nie Maud, bo ta wiele razy podkreślała swoją empatie w stosunku do siostry, a jej chłopak. Mówienie i podkreślanie oczywistych rzeczy, trudność z wyrażaniem własnych uczuć i odczytywaniu uczuć innych, bycie outsiderem czy znajdowanie ukojenia w martwych przedmiotach. Wiem, bo dosyć bliska mi osoba ma niestety autyzm i Aspergera. I jak już wspominałem, to tyci się tego patyczaka, bo Maud ma dosyć "nienaturalny" charakter z powodu dwóch wykluczających się cech, a ten jej chłopaczyna aż na takiego empatycznego mi nie wygląda. No ale to tylko luźna bajka dla dzieci, w której twórcy mogą sobie tworzyć postacie jakie tylko chcą i jestem pewien, że nigdy w kanonicznym serialu nie padnie słowo autyzm. Szczególnie, że u kuców chyba nie ma szczepionek
    1 point
  8. Wysokie oceny działają tak: - NOWY odcinek - +5 - to MLP - +1 - występuje lubiana postać - +1 - występuje ulubiona postać - +3 - zabawne sceny +2 - jest jakakolwiek piosenka - + 5 - jest super piosenka - +10
    1 point
  9. Parę osób dało odcinkowi 9, 10 albo nawet 11 ocenę, chciałabym usłyszeć od nich opinię słowną. Nie tak że się czepiam, ale po prostu lubię czytać opinie ludzi, co dali wysoką ocenę, ponieważ często okazuje się, że czegoś nie dostrzegłam bądź nie doceniłam, a ten odcinek sama dałam na 4 ^^
    1 point
  10. Tytuł i opis odcinka numer 9:
    1 point
  11. Panie Moderatorze, niestety nie wiem jak ukrywać treść naprzyklad YouTube video Dzisiaj publikujemy pioseńkę wykonowanę przez Velvet R. Wings i aranżowanę mną. Piosenka opowiada historię pony krótkofalowkie.
    1 point
  12. Uwaga, jest Rozdział 2 Ale i tak nikt tego nie będzie czytał
    1 point
  13. Ktos zaatakowal baranka od tylu strony
    1 point
  14. Teraz moja kolej na ocene Wiec tak... malo odcinkow mlp mi sie nie podoba, ten niestety do nich trafil. O ile dziwne zachowanie Maud bylo na swoj sposob fajne, to wrzucenie kolejnej osoby o takim zachowaniu (co ja mowie, dwa razy gorszym) bylo slaaabe... Chlopak Maud byl irytujacy, nieco przemadrzaly i ten dziwny fetysz patykow Troche kopiuj- wklej Maud i zmien dwie rzeczy. Totalnie nie w moim guscie. Mam nadzieje ze nie bedzie go zbyt wiele w kolejnych odcinkach. Ale to tylko moje zdanie
    1 point
  15. Kupuję jednego browara w sklepie.
    1 point
  16. Całka Riemanna dla słabych, całka Lebesque master race. Teoria grup jest prosta i elegancka, analiza funkcjonalna jest złożona i ekscytująca, algebra wyższa dziwna acz w pewien mistyczny sposób fascynująca, geometrii różniczkowej nigdy nie rozumiałem, toteż się nie wypowiem. Drogie dzieci, uczcie się algebry, bo jest strasznie przydatna. Dyskretna zabawna, a analiza zespolona... cóż, uczcie się jej dopiero gdy będziecie jej potrzebowali, bo jest raczej nudna - takie rozszerzenie klasycznej analizy,
    1 point
  17. Dzień dobry, zajączek wielkanocny przynosi dziś kolejny rozdział! Rozdział 57: Cela Pozdrawiam i zapraszam do lektury!
    1 point
  18. To było bardzo przeciętne. Fabuła przebiegała wolno, a klimat bardzo przypominał ten z "Rock Solid Friendship". Poczucie nudy moze wynikać z niewielkiej ilosci postaci biorących udział w tym odcinku, z tym że jak niektórzy napisali powyżej - Starlight wciśnięta na siłę, i jej obecność nie ma zadnego wplywu na fabułę. Dla mnie pojawienie się Limestone oraz Marble jest najciekawszym aspektem epizodu, dzięki nim daje o 1 więcej w ankiecie. Niestety, zabrakło scen śmieszkowych. Może dwie w przeciągu calego odcinka naprawdę mnie rozbawiły. A co do samego chlopaka Maud - ciężki koleś, naprawdę. Nie chcial bym się z kimś takim kumplować, więc zgryzoty Pinkie mnie nie dziwią. Z tym że rodzice powinni być zadowoleni. xD Generalnie nie jest on źle napisany, tak więc wpływa bardziej na plus odcinka. Technically odcinek nie był zepsuty, ale bardzo "płasko" zrobiony. Z tego powodu nie mogę przyczepić się do rażących oczu wad, bo takich nie ma, ani zachwycić się którąś ze scen, bo żadna mi dupy nie urwała. Odemnie 5/11.
    1 point
  19. [Napisy PL] Odcinek 3 Link do Sparkle: MLP:FiM S08E03 Plik z napisami: Google Drive [.srt]
    1 point
  20. Mnie się odcinek nawet podobał. Ten chłopak Maud, wie pamiętam jak mu tam było, miał znaczek przedstawiający patyk w błocie. Z tego co kojarzę wyrażenie "Stick i the mud" oznacza osobę zacofaną, zbyt poważną i taką właśnie unikającą przyjemnych rzeczy, np. w tym przypadku imprezy. Został poruszony ciekawy problem, no bo nie zawsze jest tak że druga połówka bliskiej nam osoby okaże się być dla nas fajna i może nas drażnić. Jednak czują się one w pełni szczęśliwe jak są razem i nie możemy im tego zabronić, trzeba to zaakceptować i zacząć tolerować taką osobę. Fajnie że pokazali siostry Pinkie Pie, dawno ich nie było. Poza tym odcinek jakoś tak szybko zleciał i był dość chaotyczny. Nawet spodobał mi się ten chłopak Maud, chciałabym go widzieć w następnych odcinkach, np. w tle. Daję 9/10
    1 point
  21. :eyup: Cóż ja odcinek obejrzałem i był typowo :maud: tzn Maud ma specyficzny sposób bycia, więc to logiczne że jej "połówka" też musi być specyficzna. Najbardziej mnie rozbawiła scena w klubie była taka XD, a potem dalej było już troszkę gorzej, ale w sumie ciekawa fabuła, bo Maud znajduje ogiera który jest częściowo jej kopią, więc "technicznie" (XD) powinien Pinkie przypaść do gustu, a tu surprise nie przypada ba nawet Pinkie nieświadomie wymienia zachowania swojej siostry które czynią ją specyficzną i przedstawia je w negatywnym kontekście, co pokazuje też ze pewne "negatywne" rzeczy u osoby bliskiej negujemy no bo przecież ją kochamy, ale gdy te same rzeczy widźmy u obcej to nie mamy tego zrozumienia - na szczęście dobrze jest mieć kolejną bliską osobę która może nam czasem w oschły sposób pokazać, ze nie jest ważny nasz stosunek do tej obcej lecz naszej bliskiej osoby do tej obcej i jeśli kochamy naszych bliskich to powinniśmy schować swoje zadanie trochę na bok i starać się dogadać - co Pinkie jako tako w końcu wyszło (choć widać że ogier nadal ją Technicznie drażni) z innych rzeczy było parę fajnych gagów co trochę odcinek ratuje, ale technicznie XD to średniak
    1 point
  22. Daje 8/10, jak będzie z polskimi napisami to może zmienię ocenę.Hmm....ciekawy odcinek...ten chłopak Maud lubi patyki.
    1 point
  23. Przeczytałem, polecam, Gandzia. Zalety: dobra fabuła, niezły, lekko absurdalny humor, główna bohaterka.
    1 point
  24. Szczerze to samo mi przyszło do głowy i, aż z oburzeniem rzuciłem w monitor "dlaczego żadna z nich na to nie wpadła". Przecież to wręcz oczywiste. Generalnie film jest fajny. Ale ten motyw... jest trochę jakby oklepany. Tzn nie tak wyeksploatowany jak motyw podróży w czasie, które niszczą przyszłość. Ale np jest to motyw przewodni jednego z filmów Bleacha. Choć tu rozwiązanie problemu było inne więc spoko(nikt nie pamiętał głównego bohatera, ale uczucia względem niego pozostały, pamiętali, że jest silny, niektórzy mu ufali inni go szanowali, to skłoniło wszystkich do myślenia, że coś jest nie tak). Ale za to jest inne anime, które technicznie wygląda identycznie. Yamada-kun to 7-nin no Majo. Tylko tu trzeba patrzeć szerzej na kanon EG, a nie tylko ten film. Mamy tak Nie wiem czy to totalny zbieg okoliczności czy może ktoś się mocno inspirował. Ale na każdym kroku tego filmu widziałem nie Sunset tylko Yamadę.
    1 point
  25. Na pewno ten special był o niebo lepszy od ostatnich 3. Nie powiem byłem lekko rozczarowany kiedy pokazali nam antagonistkę już na początku (ale ze względu na to że to serial dla małych dziewczynek już sie do tego lekko przyzwyczaiłem). Ale sama Wallflower nie jest kiepska jako antagonistka, fakt przedstawienie jej jako 2 a potem jako jedynej podejrzanej było słabym posunięciem. Trixie nie powiem nie za bardzo za nią przepadam ale jakoś się tu sprawdziła. Generalnie ucieszyłem się gdy Sun znowu wyruszyła do Equestrii i że pogodziła się z Celestią. Motyw z magicznym artefaktem, który jakimś cudem trafił na Ziemię (wystarczy że już my robimy z niej śmietnik) sprawił że taka była moja reakcja: I znowu mieliśmy TASTE THE RAINBOW MOTHERF*CKER, nowe lal... *ekhm ekhm* znaczy stroje, pomoc Wallflower i w sumie to by było na tyle. Podsumowując special nic nie wniósł o tym jak działa magia na Ziemii jedynie pozostawiając nam mętlik w głowie (przynajmiej u mnie), villain była spoko, Trixie wydawała mi się mniej denerwująca i kolejna, niestety krótka, wycieczka do Equestrii. Naprawdę chciałabym aby zrobili taki serial jak w przypadku FiM, a nie krótkie shorty i raz na jakiś czas prawie godzinny special bo to ma jakiś potencjał. Moja ocena 7.5/10
    1 point
  26. Tak mamy w sumie pewne rozkminy z Artemem o całości i o postaci Wallflower. Na pewno jest lepsza od Juniper, bo to żadna sztuka, ale... dało nam to do myślenia, że może jest w całości większy dramat i głębia niż nam się wydawało (tak naprawdę to nie, ale mogłoby być!). Także...
    1 point
  27. To brzmi jak bełkot. No i skąd masz wiedzieć co jest dobre a co złe bez spróbowania tych rzeczy? Wutka się nie liczy Nie dowiesz się inaczej jak sobie cokolwiek zagwarantować. Also, nie rozumiem też jak fakt, że masa obcych ludzi setki kilometrów od ciebie mają lepiej lub gorzej, miałoby wpłynąć na twój nastrój XD To tak jakby się przejmować że nie możesz sobie turlać księżyca. Stultus.
    -1 points
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...