Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11/29/14 we wszystkich miejscach

  1. Witajcie przyjaciele, w pierwszym takim event'cie u Ligi Znaczkowej! Będzie on polegał na zebraniu czterech drużyn - Apple Bloom, Sweetie Belle, Babs Seed i Scootaloo. Każda z drużyn będzie się składała z czterech osób i przywódcy, którym będzie avatar danej klaczy (np. jeśli zapisałeś się do drużyny Scoots, kapitanem jestem ja, jeśli do drużyny Sweetie, BiP, do Babs - Zandi a do AB - Phin). Po zebraniu ich, wyznaczone zostaną różne konkurencje. Za każdą z nich, będzie należał się jeden prezent dla drużyny. Ta, która wygra, zostanie nagrodzona odznaką. Jaką? Nie wiemy jeszcze. W każdym razie, albo eventową, albo nagrodą specjalną, która już istnieje. A oto lista planowanych konkurencji - - Szukanie znaczków w losowo wybranych postach avatarów. - Zimowy rysunek CMC w... Korepetycje online czyli nauka przez internet - Wytlumacz.pl wytlumacz.pl Zimowe konkurencje - Haxball - turniej drużynowy (Scoots vs Apple Bloom, Babs vs Sweetie, wygrany vs wygrany np.) - Świąteczne wierszopisanie - napisanie wierszu w krótkim czasie By się zapisać, starczy wysłać komentarz ala "zapisuję się do Scootaloo" Pozdrawiam Timber
    4 points
  2. Hiho, Zrobiłem kolejny temat bo chcę zwiększyć skilla a nie ma mi kto powiedzieć co robię źle ;-; Generalnie rysuję od jakiegoś czasu ale ostatnio nie bawiło mnie to tak jak dawniej więc przestałem... Teraz rozkminiam nad tym aby wrócić do tego powoli ale nie wiem czy do koniec końców dobry pomysł. Tu najnowszy(skończyłem go wczoraj): ----------------------------------------------------------------------------------------- To było 5 miesięcy temu... ----------------------------------------------------------------------------------------- To było 6 miesięcy temu... ----------------------------------------------------------------------------------------- To było 9 miesięcy temu... ----------------------------------------------------------------------------------------- I to też 9 miesięcy temu... (szkic by Estherenn.) ----------------------------------------------------------------------------------------- A To 11 miesięcy temu... ----------------------------------------------------------------------------------------- A tu kilka takich, które powstały dawniej. (Szkic by Tarreth) ----------------------------------------------------------------------------------------- A to moje koty: ------------------------------------------------------------------------- A tu jest mój najlepszy rysunek ołówkiem Było też kilka fajnych odpowiedzi tumblrowych ale to chyba pominę. Tak więc to są mniej/więcej moje najlepsze prace #############
    3 points
  3. Dostałem srogą rekomendację, co do tego fanfika, i to akurat w momencie, gdy potrzebowałem czegoś do czytania. Wygrałem życie! TO. JEST. FENOMENALNE. Ogólnikowo mówiąc: kopiłeś mnie jak tanią kiełbasę. A czym? Pięknymi opisami, zarówno miast, historii i zwyczajów, jak i bohaterów. Kreacja głównej bohaterki jest tak świetna, ze się w tej klaczy po prostu zakochałem. Ma w sobie tyle sympatii i fajnych cech, że... NGHHHH! Ale to bardzo ogólnikowo... Teraz czas na nieco więcej szczegółów! Nie jestem ekspertem od recenzowania opowiadań, ale lubię się wypowiedzieć, więc nie traktuj tego jako bardzo rzetelnej wypowiedzi. Znalazłem w tekście kilka błędów, literówki, nieładne powtórzenia itd. ale jest ich BARDZO mało i nie utrudniają odbioru. Ot, pojedyncze omsknięcia. Dobra, nie chce mi się już tyle pisać... Zyskałeś fana i czytelnika. Pozdrawiam.
    3 points
  4. Spokojnie, większość osób po roku studiów zwykle odkrywa, że to jednak nie dla nich i zmieniają kierunek. Musisz usiąść sobie na spokojnie i odpowiedzieć sobie szczerze w czym jesteś dobra albo chociaż jakie rzeczy cię interesują. Rozłąka z rodziną powinna być ostatnią rzeczą, którą bierzesz pod uwagę. Również ten godzinny dojazd autobusem to naprawdę nie jest jakiś dramat. W większych miastach ludzie tak codziennie zasuwają a znam i takich co musieli co rano wstawać o 5 i telepać się PIESZO 3 godziny do szkoły. Także naprawdę... ten godzinny autobus to norma. W tym czasie możesz sobie zawsze coś poczytać, douczyć się... dobudzić po zarwanej nocce. Dobrze jest też wykorzystać ten czas na jakieś własne przemyślenia na które rzadko ma się czas. Nie martw się tym, czy wybierzesz studia czy postanowisz wyrobić sobie zawód. Oba wybory będą warte tyle ile pracy włożysz w ich naukę i jak będziesz wykonywać swoją pracę po szkole. Naprawdę... Natomiast bardzo ważne jest to czy uda ci się po tym znaleźć stałą pracę czy tylko taką, która trafia się raz na jakiś czas ale nie codziennie (jak np. zawód muzyka gdzie nigdy nie wiesz czy zarobisz coś w tym miesiącu czy nie). Raz będą okresy gdy ludzie z zawodem będą bardziej potrzebni, potem wrócą czasy gdy potrzeba będzie ludzi z wyższym wykształceniem i tak to się będzie zmieniać cały czas. Nie znajdziesz uniwersalnego rozwiązania na każdą epokę więc tym się nie przejmuj. Co do starszych osób to nie daj wywoływać na siebie nacisku. W ich czasach i wybór kierunków był mniejszy i realia inne, więc myślą, że wszystko jest proste. Poza tym nie wiem skąd bierze się ta porąbana logika starszyzny typu "OMG JEŚLI BĘDZIEMY WSZYSCY MASOWO NACISKAĆ NA DZIECKO TO OGARNIE SIĘ ŻYCIOWO I W CALE NIE POPADNIE W DEPRESJĘ". ...brawo. Nic tylko powinni się zabrać za pisanie poradników wychowawczych. <slow clap> Ja z kolei byłam zmuszona rzucić moje wymarzone studia i teraz muszę sobie szukać zawodu. Też jeszcze nie wiem co będę w życiu robić, bo nie miałam planu B, więc... <piąteczka>.
    2 points
  5. 2 points
  6. Źle mnie zrozumiałaś Cahan, to nie jest tak że nie może rozmawiać z osobami płci przeciwnej. Chodzi tutaj o to że jak dojdzie do takiej sytuacji powyżej i zostanie ona jasno postawiona i nic się nie zmieni to po prostu olewamy tą osobę bo potem dochodzi do takich sytuacji.
    2 points
  7. Odrzuć ten strach, nie jest on potrzebny. Jeśli dziewczyna, która adorujesz, odwzajemnia to uczucie, nic nie stanie między wami. A tamta niech wygaduje co chce i tak większością mogą być nieuzasadnione albo urojone oszczerstwa. @EmSki Nigdy nie zrozumiesz zrażonej kobiety, one są zawsze mściwe i nieobliczalne.
    2 points
  8. Nie wiem jak sytuacja wyglądała, ale mam wrażenie Eternal, że jeśli ktoś ma swoją miłość to według Ciebie nie może gadać z osobami płci przeciwnej. Sama gadam głównie z chłopakami, w dużej mierze zajętymi i nie mam zamiaru ich podrywać. A że w tym wypadku dziewczyna miała ochotę na coś więcej, a Hugoholic jasno postawił sprawę, to przecież nie jego wina . Życzę Ci aby wszystko poszło dobrze .
    2 points
  9. Dlaczego niby zachowałeś się jak "skończony osioł"? Najeżdżała na ciebie mimo iż ty tego nie chciałeś. Powiedziałeś jej więc w prost, że masz inne plany. Zapewne wbiła na profil Twojej przyszłej (trzymam kciuki) dziewczyny, aby dowiedzieć się trochę o swojej "rywalce". Najprawdopodobniej będzie starała się powalczyć o Ciebie. (To tylko spekulacje. Równie dobrze może Cię olać.) Bądź dobrej myśli, że wszystko się dobrze skończy.
    2 points
  10. No proszę, wyrobiłam się, zanim doprowadziłeś do tego, by tekst trafił do archiwum. Jednak mam refleks. (Chociaż nie powinieneś tego robić, a tym bardziej go kasować, ale co ja tam wiem.) Hm… Szczerze mówiąc, nie wierzę, że właśnie ty to mówisz, Mordecz. Ty, ze swoimi poglądami, że twórca powinien być twardy, nastawiony na brak odbiorcy, że z każdej porażki można wynieść coś dla siebie, że nie można się załamywać, że trzeba się rozwijać i na przekór wszystkim robić swoje… Mordecz, ja nie wiem, co się stało, ale trochę się martwię, bo jeżeli nawet ciebie ta sytuacja zaczyna przerastać i skoro nawet ty potrafisz się załamać, to ja już nie mam w co (i w kogo) wierzyć. Ale wracając do samego opowiadania. Powiem ci szczerze, że nie miałam zamiaru go czytać. Nie lubię twojego stylu. Nie lubię i już. Nie pasuje mi. Czytałam kilka twoich tekstów, jakichś tam krótkich, też z Małego Fanfika chyba i kurde, nie przeboleję, te fanfiki są za bardzo nie-moje. Tym razem jednak uznałam, że skoro skomentowałam już wszystkie opowiadania z najnowszej edycji MMF, to zostawienie twojego bez odpowiedzi byłoby czystym buractwem… a jak przeczytałam twoją odpowiedź na komentarz StyxDa, to już wiedziałam, że muszę napisać to, co za chwilę przeczytasz. Przede wszystkim – ten tekst nie jest zły. Z pewnością nie jest to twój najlepszy, ale cóż, nie czytałam wszystkich twoich dzieł, nie mogę stwierdzić na pewno. Jednak Mordecz – nazywanie tego ekskrementem to lekka przesada (sama kiedyś zostałam za takie coś złajana i wiesz co? Nie mam zamiaru teraz tobie na takie pieprzenie pozwolić, bo to nie fair wobec twoich czytelników, których podług własnych słów obrzucasz ekskrementami). Sama historia jest dość… nie wiem nawet, jak to nazwać. Dziwna? Chaotyczna? Nierówna? Przyznam, że trudno byłoby mi się przez to przebić. Jak mówiłam na początku – twój styl i mój gust znajdują się po przeciwnych stronach skali. Ale kiedy już się przyzwyczaiłam, jakoś poszło. I wiesz, podobał mi się nawet ten narrator, rzadko spotyka się taki typ narracji i podziwiam cię. Humorystyczne wstawki z początku opowiadania naprawdę wywołały uśmiech na mojej twarzy i masz za to dużego plusa. Spotykam się z tak fajnym, frywolnym wykorzystaniem postaci narratora na tyle rzadko, że trzeba to pochwalić. Chociaż z drugiej strony odniosłam wrażenie, że im dalej, tym jego rola się zmniejsza. Ponadto po przeczytaniu całości okazuje się, że początkowy „humor” narratora nie do końca pasuje do całości opowieści, która jest przecież dość dramatyczna i, co by nie mówić, smutna. A więc mamy dobrego, niepasującego, ale ciągle dobrego narratora i w następnej kolejności mamy styl, bardzo Mordeczowy i charakterystyczny… i mamy błędy. Niestety, zgadzam się ze StyxDem, zgadzam się z Dolarem, to nie są błędy-błędy, to wygląda tak, jakbyś nagle zapomniał, jak się pisze po polsku. Jakbyś wrócił z dalekiej zagranicznej podróży... albo przynajmniej się schlał. Niektóre sformułowania brzmią tak niezgrabnie i okropnie, że nie wiem naprawdę, w jaki sposób przeszły ci przez klawiaturę. Nie wiem, Mordecz, jak ty to pisałeś, nie wiem, dlaczego nie zapaliła ci się ani razu czerwona lampka. Deadline, zmęczenie, problemy osobiste, obniżenie nastroju – ja to wszystko rozumiem, ale w takim stanie pisać po prostu… nie należy. W końcu ten tekst, zamiast rozładować frustrację, przyniósł jeszcze więcej trosk, skoro sam widzisz, jak bardzo jest niedorobiony, czyż nie? Główna bohaterka nawet mi się podobała, chociaż zdecydowanie bardziej na początku niż pod koniec. Przez pierwszych kilka stron była pewna siebie, buńczuczna, zawadiacka, trochę bezczelna i arogancka. Pod koniec stała się zagubionym dzieckiem wysławiającym się infantylnym językiem. Nie wiem, czy przypadła mi do gustu ta zmiana… chyba nie. I też zwróciłam uwagę na utratę skrzydła, strasznie to niewiarygodne, że się po takiej ranie tak szybko pozbierała i że nie kojfnęła na miejscu od utraty krwi. Dalej mamy to, o czym również wspomniano przede mną – realizację tematu. Mordecz, ta praca nie jest na temat. Zgadzam się, że piosenka mająca być motywem przewodnim została wciśnięta na szybko, bez pomyślunku, bez sensu. Opowiadanie mogło się obyć bez niej, co oznacza, że nie poradziłeś sobie z tym. Jednak nie jest to jakiś niewybaczalny błąd – po prostu zakończenie nie zagrało, bo musiałeś coś zrobić, żeby wcisnąć tam piosenkę, bo bez niej fik nie przeszedłby selekcji Kredkego. Motyw z pozytywką jest z dupy, po prostu. Dobry, ale z dupy. Bez niego opowiadanie byłoby o czymś, a tak jest o czymś do momentu. To może jeszcze o rozwinięciu. Akcja w budynku – czytało się średnio dobrze. Powiem wprost – napisałeś to tak chaotycznie, że ciężko się połapać. Niby słowa układają się w zdania, niby te zdania są po polsku, ale czytałam czasem po kilka razy i nie umiałam sobie tego wyobrazić. No i nie rozumiem, jak Racy mogła się nabrać na takie tanie sztuczki, skoro ponoć była doskonała w swoich fachu… (Swoją drogą, ten sam problem miałam z główną bohaterką Katastrofa Masaqry, ale tam forma stała o jakieś trzy poziomy niżej niż twoja.) W tym miejscu powinno nastąpić chyba jakieś podsumowanie, ale zamiast tego powiem ci tylko, żebyś się nie przejmował. Mordecz, nie ma co tracić nerwów na pewne rzeczy, to nie pomaga, nie przystoi, nie wypada. Serio. Pozdrawiam ciepło, nie zamartwiaj się, Madeleine PS Bardzo fajny tytuł.
    2 points
  11. Kod na kasę w Might & Magic Heroes Online) oraz: Dementium II HD wysłane do WhiteDrakon The Last Door - Collector's Edition wysłane do Onyx ONE DAY for Ched wysłane do PervKapitan Glacier 3 - The Meltdown wysłane do Triste Cordis Splatter - Blood Red Edition wysłane do WhiteDrakon White Noise Online wysłane do WhiteDrakon East India Company wysłane do Dżuma Holy Avatar vs. Maidens of the Dead wysłane do PlaguePony Home Sheep Home 2 wysłane do Chwalmy Sonatę i Shimmerkę Inside The Gear wysłane do PervKapitan Whispering Willows wysłane do Uszatka Jets'n'Guns Gold wysłane do Triste Cordis
    2 points
  12. 2 points
  13. 2 points
  14. Oto Equestria, kraj bogaty i spokojny zamieszkany przez kucyki, naród zjednoczony po latach długich waśni. Oto Canterlot, klejnot w koronie tego młodego państwa. Oto nadciągające zdarzenia rzucające cień na dotychczas świetlaną przyszłość. Ambitna władczyni od lat podejmująca wysiłki ziszczenia swojego wielkiego marzenia jest gotowa posunąć się daleko by osiągnąć swój cel. Narzędziem w jej kopytach stanie się głodny wiedzy adept sztuk tajemnych, nieświadomy roli jaką poniesie w wydarzeniach epoki, do której nie należy. Podjęte decyzje wpłyną zarówno na losy tych, których kocha jak i tych, których nienawidzi a im samym przyjdzie zaakceptować przeznaczenie, którego nie pragną. Rozdział 1 Rozdział 2 Stara wersja Pamiątka dawnych czasów pozostawiona wyłącznie jako forma ciekawostki. W ciągu mijających kolejno miesięcy moja wizja i to jak chce ją przedstawić uległy znacznej zmianie. Pojawiły się też pomysły na nowe motywy opowiadania i sposoby zazębiania się poszczególnych wątków, których realizacja koniecznie wymagała pewnych zmian w napisanych wcześniej rozdziałach. Poza tym, co tu dużo mówić, z upływem czasu przestałem być zadowolony z większości napisanego przeze mnie tekstu, tym samym podjąłem decyzję, że zamiast wprowadzać poprawki, dużo łatwiej będzie mi zrobić nową wersję. Nikomu nie mogę zabronić przeczytania starszej wersji, ale jednak odradzałbym to, bo nie robiłbym przecież rewrittu, gdybym nie wierzył, że za drugim razem uda mi się ubrać myśli w słowa lepiej. Prolog Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Premiery Przy okazji pisania nowej wersji Ścieżek donikąd, zależało mi by podejść do sprawy choć odrobinę poważniej niż wcześniej. Tym samym mogę obiecać czytelnikom, że przynajmniej pierwsze rozdziały będą pojawiać się w regularnych odstępach, choć nie ma sensu nikomu tu mydlić oczu – prędzej czy później zapał opadnie i jestem bez mała pewien, że okres przerwy między rozdziałami prędzej czy później ulegnie wydłużeniu. Zobaczy się co przyniesie przyszłość. Tymczasem jednak nie zaraz tak najgorzej i w chwili obecnej mogę obiecać, że nowy rozdział będzie się pojawiać pierwszego dnia kolejnego miesiąca. Kanoniczność Fik narodził się bodajże w czasach czwartego sezonu serialu, choć pierwsze związane z nim pomysły sięgają w przeszłość jeszcze dalej. W owych czasach było moją ambicją by stworzyć opowiadanie jak najbardziej zgodne z tym, co można by nazwać kucykowym kanonem, takie które objaśniałoby wątki traktowane w serii trochę po macoszemu. Wody jednak od tamtych chwil upłynęło sporo, wcześniejsze tajemnice znalazły rozwiązanie, niektóre oficjalnie uznawane motywy spadły mi z nieba, inne ni jak nie pasowały mi do koncepcji. Doszło do tego, że uparte dopasowywanie mojego opowiadania do kanonu MLP wymagałoby zbyt daleko idących zmian, dlatego też zdecydowałem się pogodzić z tą nieprzyjemnością i pisać najlepiej jak potrafię by przedstawiony świat miał jako taki sens. Tag [Altenate universe] robi jednak swoje, jest konieczny by niektóre z rozwiązań były możliwe i dlatego można spodziewać się pewnych różnic w stosunku do oficjalnego kanonu MLP. Nie wszystkie postacie będą posiadać charaktery zgodne z tym, co widzimy w serialu, nie wszystkie zdarzenia będą mogły być sensownie dopasowane do oficjalnej chronologii, nawet nie wszystkie gatunki ani prawa natury będą przedstawione tak samo jak dyktuje to kanon. Tagi Przydzielenie tagów niemal od początku stanowiło dla mnie trudność. Nie potrafię jednoznacznie określić czym jest moje opowiadanie, ale za radą kilku znajomych uznałem, że najtrafniejszy będzie [Slice of Life]… przynajmniej w początkowej części historii. Domyślny plan zakłada pewną dawkę [Adventure] oraz [Violence], choć elementy z nimi związane pojawią się dopiero później. Powiedziałbym, że Ścieżki donikąd to opowiadanie o powolnym tempie, skupiające się nie tyle na samych przygodach, co na biorących w nich udział bohaterach oraz całym towarzyszącym im tle. Prym w opowiadaniu będą wiodły uwielbiane przeze mnie opisy. Lubię mówić, że mój styl jest gawędziarski i klimatyczny i mam nadzieję, że jego tworzenie to nie tylko moje urojenia oraz, że czytelnicy zobaczą to co chciałbym im przedstawić. Komedia? Tag [Comedy] to niejako mój eksperyment. W miarę pisania dość sporadycznie nachodziła mnie ochota by ubogacić tekst śmiesznymi w mojej ocenie dygresjami oraz aby samo opowiadanie było ogólnie napisane luźno i przynajmniej w niektórych miejscach zabawnie. Czy mi się to udało w ilościach kwalifikujących Ścieżki donikąd jako komedię? Nie wiem i pozostawiam to ocenie czytelników. Na pewno starałem się by humor był w opowiadaniu odpowiednio dawkowany, nie przekraczał granic absurdu, nie psuł klimatu, a wręcz stanowił jego ważny element. Epic: 1/10 Legendary: 1/50
    1 point
  15. Parę osób chwaliło mojego fanfika, więc go wstawię, a co mi tam! Si Deus nobiscum - czyli co by było, gdyby ludzka armia zawitała do Equestrii. Oczywiście wybuchy, trupy i wielkie batalie. Ogólnie rzecz biorąc - banał. Gdyby nie dwa szczegóły. Pierwszy - w Equestrii zaczyna się wojna domowa. Drugi - data wydarzeń. Mamy rok 1636... Violence tu zbyt wiele nie ma, ale do tagu [crossover] trzeba było dodać jeszcze jeden z listy, a tagu [human] na niej nie ma. 1. Testament, wieszczka i mgiełka wywabią z długów... Rozdział I 2. Koń, jaki jest, każdy widzi. Rozdział II 3. O wadach hazardu i zaletach demokracji. Rozdział III 4. Kozacy piszą listy, Zientarski walczy ze smokiem, Blueblood spiskuje. Normalka. Rozdział IV 5. Smoka pokonać trudno, ale starać się trzeba. Zientarski Dratewką. Rozdział V 6. Oblegać każdy może, czasem trochę gorzej... Rozdział VI 7. ...a czasem trochę lepiej, czyli po co się uczyć historii Rosji. Rozdział VII 8. Dlaczego ilość>jakość i dlaczego Armia jest Czerwona? Rozdział VIII 9. Celestia je ciastko i czyta list od uczennicy. Meanwhile in Ponyville... Rozdział IX 10. Celestia śpiewa Refren. A u nas? Nec Hercules contra plures, czyli i Herkules... Rozdział X 11. Kozacy znajdują Jaremę, Pinkie naprawia armaty, oraz o tym, jak jednym zdaniem zniszczyć imprezę. Rozdział XI 12. Wszystko się wali. Armia w rozsypce, wróg w natarciu, a książę śpiewa. Rozdział XII 13. Golonka, Jarema i najbardziej porąbany tytuł królewski w historii. Rozdział XIII Epic:10/10 Legendary: 13/50
    1 point
  16. Czarne Niebo Opis: Kilkadziesiąt lat temu nastąpiła potężna eksplozja, nazywa od tego czasu Wyłomem. Wtedy po raz pierwszy związały się ze sobą dwa zupełnie inne światy, a ich mieszkańcy wkrótce zaczęli nawiązywać pierwsze kontakty. Teraz jednak Wyłom został niewyraźnym wspomnieniem zaginionym w czasie, a jedyną jego pamiętaną konsekwencją zostało powstanie Creatorów - zmodyfikowanych genetycznie osobników ludzkich, którzy z pomocą najnowocześniejszej techniki potrafią władać mocami psionicznymi. Do pozornie rutynowej akcji w środku mega miasta zostaje wysłany Arbiter - Urzędnik. Członek Officium, organizacji będącej częścią władającymi podzielonym światem Korporacji i służącą jako wojsko, policja i władza sądownicza w jednym. W trakcie wykonywania swojego rozkazu, napotyka jednak na coś, co pozwala mu spojrzeć szerzej na jego życie i przeszłość, z którą zmaga się do teraz... Rozdział 0 - Prolog Rozdział I - Spotkanie Rozdział II - Wolność Rozdział III - Podróż cz. I Rozdział IV - Podróż cz. II Rozdział V - Horyzont Rozdział VI - Wspomnienia Rozdział VII - Mgła Rozdział VIII - Polana Genezy cz. I Rozdział IX - Polana Genezy cz. II Rozdział X - Epilog Części I. P.S. Jeśli ktoś nie pamięta historii, a chce przeczytać nowsze rozdziały - tutaj jest krótkie streszczenie, pomijając ostatnie dwa (trzy) rozdziały. Rozdział - I - Przypomnienie Co mogę powiedzieć...? Nic, miłego czytania. Pozdrawiam także Kessega, mojego korektora - święć pani nad jego duszą [*]. Czarne Niebo R.E.D. Opis: Arbiter po wielomiesięcznej śpiączce budzi się w zupełnie obcym miejscu, okaleczony na całe życie i wciągnięty w coś, w czym nie chce brać udziału. Udało mu się spełnić prośbę, spłacił swój dług. Teraz jednak musi odnaleźć się w świecie mającym swoje długie spokojne dni za sobą. Przed sobą ma królestwo targane cichą rywalizacją między swoimi władczyniami, napięcia między ludźmi a ich czworonożnymi odpowiednikami, Canterlot przeżywające industrialną rewolucję po napotkaniu wysokich technologii i nadwornego czarodzieja, szukającego odpowiedzi na tylko mu znane pytania. Pierwsze jednak zadanie sam sobie postawia - chce się dowiedzieć kto zamordował tą, z którą tak długo podróżował. Rozdział 0 - Prolog Epic: 3/10 Legendary: 3/50
    1 point
  17. Panie, panowie, klacze i ogiery. Z wielką przyjemnością zapraszamy wszystkich na I Lubuski Ponymeet, który tym razem odbędzie się w Zespole Szkół przy ulicy Lubuskiej 62 w Deszcznie. Charakterystycznym widokiem jest ludzik czytający książkę na dachu szkoły, podobny do tego, który jest elementem baneru wydarzenia. W planach jest około 20 godzin prelekcji w 3 salach i konkursy: FiM, karaoke oraz cosplay. Wydarzenie na FB: https://www.facebook.com/events/1484561091829771 Wydarzenie na G+: https://plus.google.com/events/ckadmmi4eap46ohqjf3a1ehs3n8
    1 point
  18. Witajcie! Andrzejki już tak blisko, więc czas na wróżby, których udzieli... uwaga uwaga, Derpy! No bo kto by nie chciał wróżby od niej? Co należy zrobić? Niewiele! Przedstawiasz się, wybierasz wróżbę, a Derpy przewiduje. Czy te wróżby są prawdziwe? A co? Nie wierzysz Derpy!? Jakie są wróżby? - Lanie wosku - Losowanie liścia, różańca, obrączki, monety, chusteczki, czterolistnej koniczyny lub niczego - zakrytych filiżankami - Przekuwanie imienia przyszłej miłości - Kleksowe kształty na kartce - Zapalanie zapałek - pomyśl życzenie, podpal zapałki i już. Derpy na podstawie ułożenia ognia powie, jak prędko życzenie się spełni - Losowanie kolorów spod kubków - oczywiście można napisać jaki kolor się wylosowało - Ciasteczka z wróżbą - czemu nie! - Przekuwanie liter z zamkniętymi oczami Czy mogę coś robić poza przedstawieniem się i wybraniem wróżby? Polub nas, SKOMENTUJ i udostępnij znajomym! Ile potrwa event? Chwilę potrwa, pewnie powróci za rok. Chyba, że cieszyłby się popularnością, wtedy mógłby zostać jako zabawa. Let's do it!
    1 point
  19. Na pewno nie wybieraj szkoły ze względu na dostępność, no chyba że koszta są duże. Sam mam w mieście kilka szkół do wyboru a wybrałem tą w sąsiednim mieście i nawet nie wiem ile razy ten czas wolny podczas dojazdu uratował mi życie. A prawda o liceach, technikach i studiach jest taka że i tak większość będzie robiła w przyszłości coś zupełnie innego, no chyba że jest się bardzo zdeterminowanym. Więc niema co się stresować, szkoły wybieraj tak żeby uczyć się tego co lubisz, wtedy wszystko wchodzi łatwiej do głowy, nauka z przymusu jest bezsensu.
    1 point
  20. do toporów, a nie łuki kradnie.
    1 point
  21. *Rumciumcium* Garin - krasnoludzki łucznik
    1 point
  22. Jest progres, udało mi się przeczytać fanfik Malvagio i nie dostać przy tym k*rwicy od stylu i silenia się na głębię. Pomysł na fabułę ciekawy, choć większą jego część zdołałam przewidzieć gdzieś w połowie tekstu. Cały czas jednak dręczyło mnie uczucie braku kontekstu - jakbym zaczęła oglądać jakiś serial w połowie sezonu. Styl - jak pisałam, jest mały postęp. Nie mam już do czynienia z boleśnie nijakim, do bólu wygładzonym stylem, jaki znałam z "Pielgrzyma..." oraz "Dwunastu Uderzeń". Trochę drażnił mnie fakt łatwości, z jaką bohaterka wysnuwała kolejne poprawne wnioski. Prawie w ogóle się nie wahała, nie popełniała błędów, nic. Zupełnie jakby gdzieś za kulisami siedział sufler mówiący jej: "dobra, a teraz znowu jesteś we śnie". Wątki filozoficzno-głębokie - brak. Z jednej strony to dobra rzecz, bo "Pielgrzym..." był wyjątkowo marną parabolą, z drugiej jednak - czy ja coś ominęłam, czy może cała ta antologia miała być poświęcona filozofowaniu i mąceniu wody? Werdykt końcowy: dalej meh, ale przynajmniej moje zęby (i zwoje mózgowe) są całe.
    1 point
  23. Mała aktualizacja. ... gdybym zaczekał parę minut z pisaniem tutaj. Przed chwilą dostałem odpowiedź. Nie gniewa się na mnie i w ogóle wszystko jest w porządku także dziękuję tym, co napisali. Mój problem jest rozwiązany i obym następnym razem wykazał się większą cierpliwością. Lekcję z tego wyciągnąłem i jak znowu napiszę z tym samym problemem to śmiało walcie po twarzy
    1 point
  24. Za dużo się martwisz Hugo, tym bardziej że nie popełniłeś żadnego błędu i działałeś zgodnie ze swoimi przekonaniami. Musisz sobie odpowiedzieć na pytaniem czy jakbyś mógł cofnąć czas to byś postąpił inaczej? Jeżeli nie, to niema nad czym płakać. jeżeli tak, to masz ceną lekcję.
    1 point
  25. Może nie będzie to pocieszenie ale... teraz po prostu musisz wypić piwo które sam naważyłeś (i nie widzę żadnego usprawiedliwienia - jak się kogoś kocha to nie bawi się w takie coś). W takich sytuacjach mówi się od razu jak wygląda sytuacja a nie owija w bawełnę bo właśnie tak to się kończy. Poza tym jak na starcie wszystko się powie (nawet dość dosadnie) to mniej to zaboli drugą osobę niż po czasie (czytaj tak jak teraz). Życzę aby wszystko się dobrze ułożyło.
    1 point
  26. Generalnie tak ostatnio wygląda moje podejście do życia, heh.
    1 point
  27. Mogę zapytać kiedy to było? Ustawa weszła w "rzyć" coś w okolicach początku 2013. Czytałem jedynie o epi. Nie wiem jak jest z innymi chorobami, które teoretycznie wykluczają prowadzenie "pojazdów mechanicznych". Możliwe, że jest inaczej. Wada wzroku - nie pomogą okulary? Sam za jakiś czas będę je miał (pryzmatyczne... czy jak im tam), muszę tylko wykluczyć kilka rzeczy - wpływ leków, które stopniowo zmieniam. Trwa to już jakieś 5-mcy oraz wadę serca. Okulista podejrzewa, że tak dziwna wada, może wynikać ze stopniowego przyzwyczajania się organizmu do nowej dawki leków. Woli poczekać. Byłem, a raczej mam karty u kilku neurologów (teoretycznie nie powinienem, ale lepiej dmuchać na zimne): - stara, ledwo co widzi. - bardziej zależy jej na stołku niż pacjentach. Do tego stopnia, że może wypisać bardzo silny lek, nawet na na miesiąc. - świeżak po studiach - dopiero się "rozkręca". Unika pacjentów z epi. Mimo to, nie wypisze "tego" leku, odsyłając do neurologa prowadzącego. Ona zepsuła? Ona naprawia. - profesjonalistka - "to jakieś kpiny! Wypisałam leki na 3 m-ce, wizytę ma pan 2 tyg wcześniej, nie mają prawa się skończyć. "... "Najbardziej brakuje X"... "W takim razie przekracza pan zalecaną dawkę. Wypiszę je, ale następnym razem wypiszę... skierowanie na odwyk" Ciesz się, że nie prowadzisz jakiegoś działu. Tam to można dostać depresji. Nikt nie przychodzi, a jedyne popularne tematy to "cośtam użytkownikowi powyżej" Nie wspominając o dyskusjach i ciągłym myśleniu: jaki temat założyć, żeby ktokolwiek napisał, coś więcej niż "A NO" lub "A NIE" xD
    1 point
  28. Zostały rozdane nagrody w wysokości 30% za niektóre posty, które były zbyt bezsensowne, aby je tolerować. Reszta została usunięta, a autorzy dostali ostrzeżenie słowne. Na przyszłość, radzę unikać tego typu wypowiedzi, gdyż posypie się jeszcze więcej warnów. Pozdrawiam, Gold.
    1 point
  29. Kuczyki nah... chociaż ten drugi obrazek mi się z kimś kojarzy :I Ale kotki... Kotełki mają piękne proporcje, jedynie te ogonki mi trochę nie pasują, jak dla mnie wyglądają z nimi troszkę jak wiewiórki. Więc kuceły 7/10 A kitki 9/10 Do a requestroll
    1 point
  30. Na start powiem Ci - nie myl depresji ze zwykłym gorszym okresem w życiu, przez który prawie każdy człowiek w jakimś momencie przechodzi. To są dwie zupełnie różne rzeczy, a depresja to znacznie więcej niż zły nastrój. W ... wiadomo gdzie miej Jaksia. Każdy ma swoich wrogów, poza tym po lekturze jego wypowiedzi stwierdzam, że nie masz się czym przejmować. Pokaż się ludziom z dobrej strony to jakieś dobre znajomości zdołasz tu zawrzeć Poza tym to jest internetowe forum, nie traktuj tego za poważnie, ludzie, którzy mają tu z Tobą problem mogą co najwyżej pomachać pięścią albo napisać nieśmieszny komentarz.
    1 point
  31. Melody, przesadzasz. Podchodzac do tego w ten sposób faktycznie zrazisz do siebie ludzi. Weź się w garść, zajrzyj na sb i pogadaj na temat aktualnie tam panujący - tak na rozgrzewkę.
    1 point
  32. Tym razem za ogólną głupotę i zaśmiecanie pokoju głównego na godzinę wylecieli Jaksiu i FlutterBlue Melody. Mimo ostrzeżeń zarówno moich jak i próśb userni nie mieli zamiaru przestać.
    1 point
  33. Chyba usunę konto... Popadam w depresję na tym forum, nie mam co robić, wszyscy mnie krytykują, a nikt by mnie chyba nie wspominał dobrze. I tak mnie nie pocieszycie... Po prostu: Chyba z nikim na tym forum się nie mogę dogadać, i wszyscy mnie pewnie nienawidzą czy nie lubią. Lepiej dla wszystkich, jak usunę konto. Może Jaksiu się wreszcie odczepi.
    1 point
  34. Gadam na tym filmie jak jakiś oszołom z okołozwierzakowym zapaleniem mózgu, ale no trudno :'D Taaak, to mój głos. Mój pieseł kontra skórka mandarynki: Piesełowe sztuczki z dawien dawna XD Teraz "zdycha" na pif paf, nie musi się wcześniej kłaść (ale zbiedziłam sprawę, bo komenda zdechł pies jest dla niego tą nadrzędną i jak tylko widzi smakołyk, to wywala się do góry brzuchem jeszcze zanim cokolwiek powiem - oczywiście nie nagradzam go wtedy, tylko każę zrobić coś innego).
    1 point
  35. Cóż, jest krótko i na temat, czyli tak jak lubię. Nic więc dziwnego, że przeczytałem Twoją pracę podczas przerwy na kawę i w związku z tym wypada zarzucić jakimś komentarzem. Tag [sad] jest w tym przypadku w pełni uzasadniony. Udało ci się wcale skutecznie zbudować niezgorszy klimat, choć nie brakuje opowiadań, które o wiele lepiej ściskają za serce. Niestety, wybrałeś sobie tematykę wymęczoną niemal do granic możliwości i właściwie poszedłeś po najsłabszej lini oporu. w opowiadaniu nie ma nic poza wyrwanym z kontekstu żaleniem się klaczy o złamanym sercu, brakuje tutaj jakichś bogatszych opisów, może jakiegoś wprowadzenia, dokładniejszych objaśnień sytuacji, wspomnień i wszystkiego co pozwoliłby się lepiej wczuć w historię. Opowiadanie razi bowiem prostotą. Mogę jednak pochwalić zabieg (może nawet niezamierzony), który zastosowałeś nie podając tożsamości żadnej z bohaterek. Czytając, przez dość długi czas zastanawiałem się "kto z kim" i o ile dobrze zrozumiałem sytuację to mamy tutaj parę Jak już jednak wspomniałem, opisów jest tutaj za mało. Aż szkoda, bo jeszcze nie spotkałem się z przedstawieniem związku tych dwóch bohaterek w taki sposób i ten motyw mógłby być wykorzystany arcyciekawie, choć zaprezentowanie go w sposób zadowalający i nie obrażający nikogo mogłoby być bardzo trudne. Ogółem, opowiadanie zawiera bardzo ciekawy motyw, ale przedstawiłeś go w bardzo okrojonej wersji. Nie wiem czy bałeś się zagłębiać bardziej w tę tematykę czy w ogóle nie było Twoją intencją jej poruszanie albo po prostu to Twoje pierwsze opowiadanie i nie wyłapałeś potencjału swojego pomysłu. Prawdą pozostaje, że Lonely Tree w swojej obecnej formie to romans jakich mnóstwo - do szybkiego przeczytania i niemal natychmiastowego zapomnienia. Opowiadanie jest po prostu nijakie - niby jest smutek ale czytelnik po prostu nie ma wiele czasu by prawdziwie go poczuć.
    1 point
  36. Na pyszczku Wild'a pojawił się niewielki uśmiech. - Gdybyś był genialnym strzelcem to nie prosiłbyś mnie o pomoc w nauce. Nie oczekuję, że doprowadzisz do serii rykoszetów, która trafi zwróconego w twą stronę przeciwnika w tył głowy. Wystarczy, że będziesz strzelał w nich a nie we mnie - szepnął nieco rozbawiony. Słysząc jednak co Fox powiedział o jego planie nieco spoważniał. - Trzy, cztery pociski powiadasz? Ja jestem gotowy optymistycznie założyć, że nieco więcej. W końcu ten pancerz pokrywa sporą część ich ciała, a raczej nie będą na tyle głupi, aby bawić się w snajperów, kiedy będą stać całkowicie odsłonięci wśród tłumu wrogo nastawionych kucyków. Powinno dać radę. Poza tym wziąłem pod wzgląd to, że ma tarcza zostanie przebita. Zawsze jednak spowolni nieco pocisk, zwiększając szanse, że moje własne ubranie to zatrzyma. Zresztą ja też nie jestem tak głupi, aby stać tam jak tarcza na strzelnicy i postaram się szybko schować za czymś pewniejszym. I niestety muszę Ci przyznać rację. Strzelba raczej nie poradzi sobie z takim pancerzem. Chyba, że masz pociski z grubymi śrucinami, zamiast z tymi drobnymi, ale jakoś w to wątpię. - wieść o ilości amunicji jaką ma jego towarzysz nieco go zirytowała, przez co mimowolnie obrzucił go niezbyt miłym wzrokiem. "No cóż... przyszedł na obiad. Nie mogę od niego wymagać, aby chodził całą bronią i amunicją jaką posiada na zwykły posiłek." - przeszło mu przez myśl, po czym na głos, lecz wciąż szeptem, odezwał się do Fox'a - W takim razie staraj się poświęcić więcej czasu na celowanie. I wal po głowach, są najsłabiej chronione, tam będziesz miał największe szanse. Ja postaram się dać Ci dość czasu by wycelować. - Jednorożec zamilkł, wpatrując się w bandytów. Czekał na ich ruch, bo w obecnej sytuacji tylko to mógł zrobić.
    1 point
  37. Lekkiego randoma? Może nie mam wielkiego doświadczenia w czytaniu tego typu fikcji, ale randomu według mnie jest tutaj wcale dużo. Z początku wydawało mi się, że będzie to odrobinę poważniejsze dzieło, ale w miarę czytania coraz bardziej dziwiłem się absurdom sytuacji i spory w tym wkład ma pędząca na łeb na szyję akcja. Może gdyby było odrobinę wolniej i kolejne wydarzenia były trochę lepiej ze sobą powiązane czytałoby mi się przyjemniej, a tak w pewnym momencie wyprodukowałem sobie w głowie możliwe jej zakończenie, które okazało się trafione. Osobiście wzbogaciłbym opowiadanie o kilka zabawniejszych opisów by nie psuć wydźwięku komediowego i być może dodałbym jakichś innych serialowych antagonistów, którzy wywoływali by WTF nawet na pyszczku Celestii (ot, tacy Flim i Flam na ten przykład). Fik jednak nie jest zły. Faktycznie jeśli ktoś lubi random powinien być zadowolony z lektury.
    1 point
  38. Ja tam się nie wstydzę iść do kasy z rzeczami MLP, a idę tylko z zabawkami. Kasjerki raczej nie obchodzi po co mi one, i nawet nie wie, czy są dla mnie czy dla kogoś innego. Tak długo jak daję jej za to pieniążki, nie musi się zamęczać takimi pytaniami, bo jako klient spełniłem swoje zadanie: kupiłem coś w jej sklepie
    1 point
  39. Dawno tu nie zaglądałam, dzisiaj zajrzałam, bo chciałam obczaić, czy zastosowałaś się do rad użytkowników forum, gdyż w konstruktywny sposób wymienili to co w dziale należy poprawić. Niestety, nic się nie zmieniło, a Ty sprawiasz wrażenie osoby, która opinie innych ma, pisząc kolokwialnie- w dupie. Dlatego, pewnie ten dział prezentuje tak straszni niski poziom, że aż wstyd temu forum przynosi. Jak już całkiem sporo osób dostrzegło, wrzucanie do pamiętnika siebie i jakiegoś swojego OC, nie jest dobrym pomyłem. Czytałaś kiedyś pamiętniki innych kucyków? Widać, że nie. Wszystko opisane skrótowo, na szybko, to w ogóle nie wciąga i nie należy do tekstów, które przyjemnie się czyta. Ale o tym już pisałam, o ile się nie mylę. Poza tym, chyba nie za bardzo ogarniasz jak wygląda język pisany. Piszesz wszystko tak, jakbyś to powiedziała. Pamiętnik, pamiętnikiem i jak najbardziej powinny się tak znaleźć zwroty/wyrażenia/budowa zdań używana przez daną postać i rzeczywiście jest to luźna forma, jednak nie powinno to wyglądać w ten sposób. Powtórzeń mnóstwo, co jak na tak krótki tekst jest wyczynem ogromnym. Błędy stylistyczne. Wpisy w ogóle nie oddają charakteru Dimaond Tiary.
    1 point
  40. Zacznijmy od tego, że po dłuższych obserwacjach w ściekach forum, tak zwanym SB, użytkownicy zaczęli cenić ten dział niżej od offtopu, który jak wiadomo jest wylęgarnią spamu i niemiłych kupoburz (przynajmniej według mojej opinii), być może przez to że w offtopie można chociażby dostrzeć nutkę aktywności działowej. Zacznijmy od gier i zabaw. #1 Znajdź userowi zaletę. Brzmi jak "Powiedz coś miłego o poprzednim użytkowniku" i "Powiedz coś miłego o poprzednim użytkowniku v2", które zostały zamknięte przez co raz szybciej narastający spam i nic nie warte posty. A więc tag [Rzuć parę randomowych słów i zniknij] #2 Znajdź userowi wroga Typowa przydzielanka o średniej jakości i aktywności. #3 Artykuł do szkolnej gazetki Pierwsza zabawa w której trzeba użyć trochę więcej mózgu, dwie osoby udzieliły odpowiedzi. Albo źle napisane, albo źle rozreklamowane. #4 Znajdź userowi przyjaciela bla bla na zawsze Kolejna typowa przydzielanka, nic do zarzucenia, nic do pochwalenia. #5 Ot zaskoczenie, kolejna przydzielanka, tym razem z mniejszym sensem i niezbyt oblegana przez userów Podsumowując: W zabawach piszą ciągle te same osoby, jest ich stanowczo za mało, plus żadna z nich nie została wprowadzona przez avatarkę. Posada avatara zobowiązuje chyba również do indywidualnych pomysłów, prawda? Pamiętnik. Dwa wpisy, nie przekraczające 10 linijek. Nie rozumiem >.< Po co drugi topic, o temacie takim samym, z postawionym jedynie pytaniem, można to było dołączyć do ogólnej dyskusji. Czy tylko ja widzę, że wkład avatarki w dziale to jedynie konkurs rysowniczy? (Nie wliczam tematów typu Galeria, spis fanfików, bo to ma większość działów) Posada avatara jakiejś postaci powinna zobowiązywać do kreatywności i chęci do pracy w dziale, tak aby pozostawał aktywny. Moja opinia na temat tego wszystkiego jest nijaka, z każdą chwilą skłania się ku tej złej stronie. Lubię pisać w niektórych działach, są takie pomysły, które bardzo przypadły mi do gustu (Dział Pinkie Pie, Fluttershy i okazyjnie Twilight), ale tutaj chociażby ktoś chciał coś sensownego napisać, musi się naprawdę wysilić. Napisałem że moja opinia jest nijaka? Przepraszam, to jest wstyd i hańba dla całkiem fajnej postaci.
    1 point
  41. Ogarnij swój dział. Mówię poważnie. Nie mówię tu o poziomie twoich wypowiedzi. Ludzie piszą lepiej lub gorzej, nie muszą mieć stylu jak Dostojewski. Ale spam, jaki masz w zabawach, jest po prostu niedopuszczalny. W chwili, w której piszę tego posta, Inkwizycja robi to, czego ty najwyraźniej nie chcesz albo nie umiesz zrobić - czyści twój dział ze spamu. Masz możliwość usuwania postów, a poza tym to ty tu rządzisz - jeśli widzisz, że dany user łamie regulamin albo zasady działu - a zwyczajny spam jest łamaniem regulaminu - możesz albo usunąć dane posty, albo zgłosić je, a wtedy my się tym zajmiemy, a kara będzie dotkliwsza. Nie chcę cię straszyć, poza tym nie mam tu mocy sprawczej, ale administracja dała ci ten dział w nadziei, że podołasz prowadzeniu go. Na razie zwyczajnie nie dajesz sobie rady. A nikt nie będzie trzymał tego działu z łaski. Na razie jest tu zwykła spamernia i nic więcej, jeśli to się nie poprawi, to na pewno ten dział stracisz. Dział Derpy zostałby usunięty, gdyby jego opiekunka nie dorobiła się wcześniej bana, i nie przejął go bardziej ogarnięty user. I jeszcze jedno: http://mlppolska.pl/watek/9280-zabawa-znajd%C5%BA-userowi-zalet%C4%99/ Ta zabawa. Nie dość, że jest porażająco głupia i jest kopią zabawy ze znajdowaniem wady, to jeszcze w ogóle nie pasuje do działu Diamond Tiary. Miejscem tego czegoś jest śmietnik, a nie dział któregokolwiek kucyka.
    1 point
  42. Pisałam tu ostatnio tydzień temu (no tak ponad) i niestety od tamtego czasu na lepsze to chyba nic się nie zmieniło. Pominę już fakt, że moja ostatnia wypowiedź została przez Harmony zignorowana i nie odpisała ona na żaden z zarzutów, dopiero potem, gdy inni użytkownicy też mieli jakieś zastrzeżenia co do jej pracy mimochodem walnęła jakąś odpowiedź, krótką, która nie tłumaczyła nic. Wszelkie zabawy znajdujące się w tym dziale są zabawami tylko i wyłącznie spamerskimi. Poziom Twoich wypowiedzi w ogóle się nie poprawił. Cały czas liczba zdań w poście nie przekracza magicznej liczby dwa. Odpowiedzi robione są na odwal się, są bardzo krótkie, ale ktoś o tym wspominał już w temacie z opiniami na temat odpowiedzi. Konkurs również zrobiony na odwal się, jakieś ogólne informacje, zamieszczone w trzech może czterech zdaniach. Twoje "kłótnie" z Diamond nie wychodzą najlepiej, nie są ani zabawne, ani ciekawe. Tym bardziej, że niezbyt dobrze oddajesz charakter postaci, Twoja Diamond Tiara jest tak zwyczajna, podczas gdy serialowa uważa się za lepszą od wszystkich, jest typowym rozpieszczonym, bogatym bachorem, który dostaje wszystko to co chce i nie, nie jest sympatyczna. Wpis w pamiętniku również nie zachwyca. Tego typu tekst powinny być pisane jak opowiadanie w pierwszej osobie, a nie kilku zdaniowa wypowiedź, to nie jest w ogóle ani ciekawe, ani dobre. Edit: Zapomniałam wspomnieć o grafice działowej. Tekstura wchodząca na kucyka wygląda kijowo, ogólnie sama tekstura wyglądająca jak dżins/płótno/whatever wygląda niezbyt ładnie. I ten napis "Diamond Tiara zaprasza do swojego domku" nie dopasowany do obrazka w ogóle.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...