Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 10/16/16 we wszystkich miejscach

  1. W skrócie: Pierwszy odcinek: Drugi odcinek: A nie w skrócie: Odcinek wypierniczył z całej pety, dając nam coś innego niż ten nudny jak dupa psa schemat, że mane 6 dostrzega coś dziwnego, wpada w pułapkę ale ucieka i nagle jakimś niestworzonym sposobem niszczy zło, poczym wszyscy happy. W zasadzie, to jednak było to ten schemat, lecz zmienili nam postacie, przez co się wydaję, że odcinek zupełnie inny. I w sumie to dobrze, bo nie mógłbym już słuchać biadolenia Twillight o tym, jak to im nie ujdzie na sucho oraz że magia przyjaźni bla bla bla. I znowu w zasadzie takie teksty mieliśmy, ale z innym głosem. I mi to wystarcza, bo nasz suicide squad był o wiele ciekawszy, niż to mane 6. Poza tym, te postacie do siebie pasują. Discord i Trixie kłócą się bez przerwy, Thorax siedzi osrany i woli się nie odzywać, a Starlight, choć panikuję jak Kevin na widok tego pieca w piwnicy, stara się to utrzymać w ryzach. Osobiście dodałbym do tego jeszcze dwie postacie, no ale cóż, nie można być zachłannym. I tak ta 4 osobowa grupka jest już wystarczająca zatłoczona. Co do akcji, to pierwszy odcinek przeleciał gładko jak pas po dupie. Akcja świetnie poprowadzona, dialogi nie były na odpier*ol i obyło się bez jakiś błyskawicznych przeskoków. Co do drugiego odcinka, to powiem jedynie, że cały ten... nie wiem, "pałac" (?) z zewnątrz wyglądał świetnie, lecz w wewnątrz był on strasznie nudny. Taka usypiająca szarość z dziurami to tu to tam. Owszem, sam fakt, że zwykli śmiertelnicy by się w tym pogubili na plusy leci, ale wygląd to takie nah. Ten tron też wyglądał jak jakaś muszla wielka, a nie stołek pod dupę królowej. Przy okazji powiem, że widok próbującej zniszczyć tron jakimś tam kamyczkiem Starlight mocno mnie rozśmieszył. Co do fabuły, to oczywiście pierwszy odcinek i połowa drugiego to propsy wielkie, natomiast co do tej zmiany. Szczerze, nie spodziewałem się tego, że przeobrażą się oni w jakieś jelonki. Ale czy mi się to podoba? Hmmmm... Sam za bardzo nie wiem, bo z jednej strony mamy jakieś info o tych Changelingach, że to nie są żadne zrodzone ze zła potworki, tylko potrafią ewoluować, tzw. "zmieniać się" (change). Czyżby na nazwa miała drugie dno? W ogóle zastanawiam się, czy oni teraz w tej postaci nadal mogą się zmieniać. Natomiast z drugiej strony, właśnie wbiliśmy długiego ćwieka w całą tą rasę ("wszystkie moje fanficki... Zrujnowane!!!") i już nie zobaczymy ich nigdy więcej, no może poza samą Krysią. Tak czy tak, po prostu zachowam neutralność wobec tego. Sam ich wygląd, w sumie całkiem spoko. Tylko nie ogarniam, DLACZEGO PO TEJ SAMEJ ZMIANIE THORAX ANI KTOKOLWIEK Z NICH SIĘ NAWET NIE ODEZWAŁ????? Pewnie głos im się też zmienił, ale co tam, niech gościu tylka kiwnie głową 2 czy 3 razy. Noż ja pier*ole. Sama ich przemiana poleciała strasznie szybko i jak tylko Thorax zmienił się w furry faga, wszyscy polecieli za nim, jak kuce za nową myśl krula. A do samej krysi wracając, to też pozostaję jej obojętny, czy by ją nawrócili, czy nie. No, może jednak fajnie zostało zrobione, że zwiała, ale ja tam lubię nawracanie. reasumując: Plusy: - dobra fabuła i ostatecznie finał też na plus - wartka, płynna akcja bez jakiś baboli - Starlight ma duże pole do popisu i dosyć dobrze je wykorzystuje - cały ten dream team, szczególnie relacje pomiędzy Trixie a Discordem - w ogóle zachowanie Trixie i Discorda samo w sobie perfekcyjnie - mamy "pałac" (?) i w ogóle changelingi dużo - Discord i jego motywacja - jak zwykle fajne detale, czasem śmieszko rzeczy, a czasem efekty specjalne robią z mózgu galaretę - powrót do tej wioski mi się podobał Minusy: - ten Thorax i reszta nie otworzyli nawet ryja na końcu - ta ich zmiana poszła za szybko - na końcu w tej imprze powinny też być changellingi. Na serio nie rozumiem, dlaczego ich tam nie było - Ten dziecior Czajnika i Kredensa ponownie nie odgrywa żadnej roli. Po co go oni w ogóle urodzili? (żart) - Dlaczego do świętej makrelki i na latającego potwora spaghetti w tym teamie nie było Flima i Flama?!?!?!?!?! Po odcinku z nimi pasowali by tu perfekcyjnie!!!! WHY!?!?!?!?!? (i nie odpowiadajcie mi na to pytanie, bo ja dobrze wiem, dlaczego ich nie ma itd., ale jestem ich fano-zjebem i mam prawo sobie pomarzyć, a potem ponarzekać!) Ocena: 9/10 W ogóle piosenki żadnej nie było. W ogóle to nie było żadnej piosenki od czasu odcinku z Gabi, który był 6 epizodów temu!!! Tak czy srak, zajarałem się. Oglądało mi się to dobrze i chyba to jest najważniejsze. Jakbym był jakimś ultra krytykiem to bym to zbeształ, powtarzając, że mlp skończyło się na Kill em all w połowie drugiego sezonu, ale ja taki nie jestem. Kieruje się serduszkiem, dlatego też dobry i solidny epizod mogę odstawić na półkę wraz z papierem toaletowym bądź workiem na śmieci (odcinek ze snami Luny), a takie odcineczki jak ten mi się podobają, choć mój racjonalny zmysł mówi mi, że zwariowałem. Tak czy tak, było spoczko. Pozdrawiam cieplutko i do następnego sezonu!
    4 points
  2. Gamer Luna w skarpetkach od swojej siostry Słuchawki i skarpetki zdejmowane. Słuchawki mają cienki drut w środku żeby się w miarę pewnie trzymały na głowie.
    4 points
  3. Wysłane z mojego Tab2A7-10F przy użyciu Tapatalka
    3 points
  4. @Victoria Luna Joł, pamiętam, że parę dni temu dałaś mi watcha. Z tego powodu (i powodu, że się nudzę) pomogę Ci. Najpierw porównanie - ta sama poza - ja vs. Ty (welp, już widzę, że ciut za nisko pyszczek zrobiłam) Pierwsze co się rzuca w oczy [poza brakiem kolorów] to to, że w moim wykonaniu postać jest smuklejsza, ale zanalizujmy to po kolei, od góry do dołu Ucho Pamiętaj, że ucho to nie element ozdobny, który na się trzeba udziwniać i jak najbardziej czynić go wyjątkowym. Ucho (a właściwie małżowina uszna) to element układu słuchowego, który wyrasta naturalnie z ciała każdego ssaka i jest pokryty skórą taką samą jak wszystkie inne miejsca (no może trochę cieńszą). Z tych dwóch tytułów ucho nigdy nie jest spiczaste i nie ma fikuśnego kształtu. Wyrasta także dalej od oczu bo [w przypadku kucyków] oklapuje pod wpływem emocji takich jak np. złość, smutek, postawa uległa. Oklapując nie może (a raczej nie mogą) zasłaniać oczu Grzywa Ten element jest też indywidualny. Każdy inaczej rysuje, koloruje, cieniuje. Pod względem rysowania - nie jest najgorzej, w sumie to nawet źle nie jest. Gorzej z cieniowaniem, ale na to jest mnóstwo poradników, zwłaszcza do digitalu gdzie jest z tym odwieczny problem. Co ważne: na całej linii zwaliłaś jedną rzecz, a mianowicie to gdzie wychodzą włosy [patrz spoiler] Oczy Jest to kolejna rzecz, na którą jest masa tutoriali i masa sposobów na rysowanie. Ja widzę, że czerpałaś inspirację od Centchi i próbowałaś emulować styl serialowy. No okej, tak też można. Tutaj, krytyczny błąd jaki popełniłaś to to, że tęczówka wraz ze źrenicą nie mieszczą się w rogówce. inb4 mów po polsku To jest rogówka v Tęczówka wraz ze źrenicą powinny się mieścić w tej czerwonej granicy (ew. minimalnie być ucięte, bo tak też się dzieje z prawdziwymi oczami; że po prostu się chowa jeżeli będziemy patrzeć w jakiś skrajny punkt). U Ciebie się nie mieści. U Ciebie to jest bydle. Pyszczek Ponowie widać gołym okiem, że celujesz w styl serialowy. Nie jest to złe, ale tak długo jak będziesz w ten sposób rysować to niezbyt mam Ci jak pomóc bo po prostu... jest okej. :F No może poza tym, że przy takim ułożeniu głowy nie widać dwóch dziurek w nosie. Ale styl rysowania i tego elementu z czasem Ci się wykształci i poprawi. Ogólnie trochę słabo, że dałaś same headshoty do oceny. Fakt, to najbardziej szczegółowy element kucyka, ale kucyk to nie jest sama głowa ._____. Możesz też podrzucić nam jakiś rysunek/szkic całego ciała. Jeżeli będziesz się... wstydzić? (bo nie ma czego) to na zachętę Ci dam mój pierwszy rysunek poni sprzed 4 lat xd Każdy kiedyś zaczynał i kaleczył anatomię, ważne jest abyś uczyła się na błędach i poszerzała swoje horyzonty. Jeżeli ktoś to przeczytał to dzięki, bo już mnie ręce bolą od pisania
    3 points
  5. Witam wszystkich! Chciałam wam przedstawić krótki fanfik, napisany na jeden z organizowanych przez Dolara konkursów. Część z was może już go czytała w wątku konkursowym, niemniej chciałabym go przybliżyć większej grupie użytkowników i usłyszeć (przeczytać), co o nim myślicie. I żyli długo i szczęśliwie Dzień ślubu to dla młodej, zakochanej klaczy najszczęśliwszy dzień w życiu.
    2 points
  6. Smutek i morkość...
    2 points
  7. Dla mnie to Fluttercord było oczywiste od początku 4 sezonu. Żadnego kucyka Discord nie daży takim uczuciem jak Fluttershy. Spójrzmy na to ze strony samej produkcji. Zauważamy, że twórcy w wielu odcinkach starają się gdzieś wcisnąć miłość. Była między Flash x Twilight, Jest Timber x Twilight, ale to tylko przykłady z EG. Co do serii kucykowej mamy Cadence, która roznieca miłość, a chociażby brat Flutterki, który podbijał do Rainbow. Albo dwa osły. NO KTO ZAPRZECZY?! Więc dla mnie Fluttercord to będzie ślub na koniec 7 sezonu. Kto jest za, dostaje bilet w rzędzie z Thoraxem!
    2 points
  8. Do napisania tego tematu zmusiły mnie poniekąd gorzkie żale tutaj. Zastanawiam się, dlaczego ludzie narzekają na osoby, wykonujące swoją pracę, nawet wtedy, kiedy niektóre sytuacje po prostu nie zależą od nich. Spotkałem się z częstymi wyzwiskami pod adresem urzędników, policjantów, innych funkcjonariuszy publicznych. Ostatnio miałem bardzo dużo załatwień - rejestracja w urzędzie pracy, kilkukrotne wizyty w dziekanacie, ubezpieczenie samochodu i kilka innych rzeczy. Nigdy jeszcze nie spotkałem się z osobą, która świadomie utrudniałaby mi załatwienia - czy to pani w dziekanacie, która nie dość, że wydrukowała mi dokumenty, których zapomniałem, czy rok temu podczas załatwień z policją po wypadku i w końcu urzędnikami. Nie mam pojęcia, dlaczego tak wielka ilość ludzi skarży się dosłownie na wszystko, co ich otacza - szczególnie na osoby, wykonujące swoją pracę. Wyładowanie frustracji z powodu popełnionych przez siebie błędów? Chęć wyżycia się na kimkolwiek? Zwyczajne narzekanie "bo tak"?
    2 points
  9. Znowu powtórzę słowa Tomka: Plusy: - no właśnie odcinek ten jakiś taki cieplutki i milutki jest. Postacie fajne zarówno wizualnie, jak i z charakteru (poza jednym, oczywistym wyjątkiem) - Rd, poza pojedynczymi scenami, nie irytowała, a wręcz przeciwnie. Od dawna nie używała on swojego toku logiczno-myślowego tak dobrze. - powtórzę jeszcze raz, postacie nowe fajno, zwłaszcza ta biała dziewuszka co słodko kicha - wszyscy znajo i kochajo nasze bohaterki - ogólnie oglądało się fajnie, nie dłużyło się ani nic Minusy: - ten kutafon z początku był strasznie przesadzony. Można być pewnym siebie czy coś, ale on przy pierwszych spotkaniach zachowywał się wręcz nienaturalnie, jakby był głównym złym charakterem. Nawet ja opowieść jego sympatii nie usprawiedliwiała tego do końca. - nie podoba mi się, że Twalot tak nieludzko jara się tymi wykładami i wszystkim z tym związanym. - personalna wada: jak zwykle Spitfire wkurza mnie niemiłosiernie. Jej ton głosu, charakter i wszystko... wiem, ze jest to serialowi potrzebne, no ale z trudem to znoszę. Ocena: 7,5/10 Spodziewałem się jakiegoś gniota, ewentualnie średniaka na 6/10 max, a tu taka niespodzianka
    2 points
  10. 717 Nazwał @Zirathel'a Ziruś
    2 points
  11. Moim zdaniem to najlepszy finał No i to nawiązanie do serii Obcy (glut spadający na głowę Starlight i sposób w jaki wyszła Chrysalis). Niestety nie dane mi było wystawić w tym sezonie 10/10. Co innego 11/10 :]
    2 points
  12. 714. Obejrzał trzecią i pół generację Mlp i zrobił sobie harakiri
    2 points
  13. 2 points
  14. Jak na razie to jedyny odcinek z RD, który mi się względnie podoba. Fajne backgroundy, i miło że twórcy w końcu pokazują, że M6 to jakby nie było celebrytki. Bo widzicie, ten taki niebieski gnojek skupił na sobie cały wkurw. Ale jest z biedniejszej, wielodzietnej rodziny, to mniej więcej jedną trzecią tego mogę mu wybaczyć. Ale nie więcej, status majątkowy nie usprawiedliwia narcyzmu. Małe pegazy są słodkie, tak przy okazji. Wychowywałbym. Czy one wszystkie mają permanentną chrypę? W ogóle odcinek był taki zajebiście sympatyczny, jak żaden z Top Cunt. I morał z motywacją taki fajny, ciepełko na serduszku zostawia. Ogólnie powiem tak. Jeszcze lepszy jak poprzedni, bardzo fajny i sympatyczny odcinek, duży plus za Rainbow, która w końcu robi coś dobrze. 8/10 i to takie mocne
    2 points
  15. " Przecież są fetysze, jest coś po niemiecku... perwersja na 100% " ~ DB "Owszem, opowiadanie Soliego jest niezłe i tak, nadaje się do działu ogólnego, ale tutaj za rozminięcie się z tematem albo 0/10 albo dyskwalifikacja, więc ma szczęście, że nie sędziowałem." ~ Dolarę "Wrzuciłbym więcej cytatów, ale mam tak zimno na mieszkaniu, że nawet ciężko mi pisać, poza tym... cholera, jak się robi tematy na tym nowym silniku...? D:" Siema, fani literek ustawianych w odpowiedniej kolejności! Nie bardzo mam pomysł na jakiś interesujący wstęp, napiszę więc tylko, że jest to pasjonująca, pełna zwrotów akcji historia o Jacku, który w poszukiwaniu miłości dokonuje wielkich poświęceń i wyrusza na daleką wyprawę*. Jak potoczą się jego losy? Czy mu się uda? Czy spotka tą jedyną? Jak żyć? Nie wiem, na Boga, jestem tylko randomem z Internetu D: W każdym razie, no. Zapraszam do czytania https://docs.google.com/document/d/1zJe4LMFzG_HFs1PZBCncyM0BF9-DFCrSWV7_9afyisM/edit (opowiadanie zawiera lokowanie produktu za które autor dostał dobra niekoniecznie materialne, truestory!) *(Tak naprawdę to bezczelnie ściemniam, ale ciiii!) https://docs.google.com/document/d/13xb2UD8O7vfjIKYZcsbUIZH6HHZ6gB2l9VuIzMznlMc/edit - sequel, łolabogacosiędzieje!?
    1 point
  16. 1 point
  17. Nie wszystkie rekiny lubią być mokre ;_;
    1 point
  18. Request dla WhiteHooda. Zamykam requesty i nie ma się co spodziewać jakichkolwiek nowych raczej przez długi czas. Mam trochę ciekawych pomysłów które chcę ogarnąć - jeden wrzucę jutro bo prawie skończyłem. Zakładam też aukcje na http://ych.commishes.com/ jeśli ktoś jest chętny. *Ten temat i tak umiera*
    1 point
  19. Nie wyczekiwałam jakoś szczególnie na ten odcinek, więc spokojnie poczekałam sobie na wersję HD, nie spodziewając się wiele, ale okazał się on całkiem miłym zakończeniem sezonu. Tym razem na misję wysłano Twilight i RD, za którymi z osobna nie przepadam, jednak jako duet wypadły wyjątkowo dobrze. Właściwie oddano ich charaktery i różnice pomiędzy nimi, do niczego nie mogę się przyczepić. Jednak odcinek skupiał się raczej na nowych postaciach, do których mam mieszane uczucia. Sky był strasznie irytujący. Rozumiem, że taki właśnie miał być, ale to najbardziej wkurzająca postać od czasu brata Fluttershy... Część można wybaczyć ze względu na nieco trudne dzieciństwo, ale to nie usprawiedliwia go całkowicie. Po cichu liczyłam, że skończy się tak, że jego nie przyjmą, ale to nie byłoby w stylu tego serialu. Za to Vapor bardzo polubiłam, zarówno z charakteru, nie obraziłabym się, gdyby kiedyś jeszcze wróciła. Daję 7,5/10, nic szczególnego, ale jednak miłe zaskoczenie.
    1 point
  20. Tag: Wet Czas: 10 minut Pierwsze normalne poni od... Bardzo dawna i do tego w traditionalu.
    1 point
  21. Usunąłem posty niezwiązane z tematem. Proszę o trzymanie się głównego wątku dyskusji.
    1 point
  22. 1 point
  23. I przyznała się, że uwielbia tak gnoić innych Wonderbolts taka elita, fala i HURR DURR doskonałość Ta jej mina: Nieodzownie kojarzy mi się z Wallace'em z Wallace & Gromit:
    1 point
  24. Ty tak serio, czy nieudolnie trollujesz? https://www.fimfiction.net/tag/big-macintosh
    1 point
  25. Bez obaw. Wiem, że wypisuje głupoty, szczególnie gdy jestem na nogach ponad 32 godziny. Ja nie piszę o wprowadzeniu ekstremalnie ścisłych reguł, które zabroniłyby zabawy, nie zrozum mnie źle. Wiem, że wszyscy tu przyszliśmy by dobrze się bawić. Niewinne żarciki są jak najbardziej w porządku. Chociaż nie jestem pewien do takiego jednego tematu, gdzie 'naspamiono' kilka stron pełnych przekleństw i ofensywnych komentarzy, gdzie na końcu, całe te strony zostały po prostu usunięte. Ja już nie miałem pojęcia czy to były tylko żarty ~ a nawet jeśli, tam po prostu był istny chaos i strącanie wątku z torów po całości. Obawiam się, że nie do końca mogę zrozumieć o co Tobie chodzi z tym profesjonalizmem. Ale w porządku ~ swoją drogą, to aż tak grubo piszę? Nie miałem zamiaru sypać taką powagą. O tak, tu masz rację. Nawet tam zdarzają się nieprzyjemności, nie mówię, że nie. Aczkolwiek jakieś tam podstawowe standardy są wymagane. Zabawa jak najbardziej, ale w odpowiednim miejscu. To nie jest tak, że polskie fora są aż takie złe - to wszystko zależy. Mhm, tak, zgadza się. Ja absolutnie zdaję sobie sprawę, że to porównanie było bardzo kiepskie ale zapewniam Cię, że miał on tutaj zupełnie inny cel. :3 Nic tak poważnego. A nie chcecie? D: Nie no, żartuję, Myślę, że masz rację. Może akurat natrafiłem na zły moment, gdzie panuje lekko napięta atmosfera. Może po prostu zaglądam nie w te tematy co trzeba? ^^ O tak, taki opis zmienia postać rzeczy. Hah, wiem coś o tym (oczywiście odnosząc się do kucyki != młoda społeczność).
    1 point
  26. Tym razem ponifakacja mojej ulubionej postaci z Gulty Gear (dla nie kumatych jest seria bijatyk autora serii Blazeblue Calamity Trigger)
    1 point
  27. Jeśli chodzi o rozwinięcie to nimfa przechodzi wylinki do tego czasu, aż nie zostanie imago, więc ciagle jest coraz bliżej swojej formy imago. A poczwarka też jest bardzo podobna do imago. My w polskim nie mamy właściwie odpowiednika angielskiego słowa chrysalis. Trzeba znać różnice między pupa, chrysalis a cocoon (kojarzy Ci się to z czymś? ^^) gdzie pupa jednoznacznie oznacza poczwarkę, chrysalis odnosi się do poczwarki motyla (jej złotej formy), a cocoon to co, co owija poczwarkę. Rodzajów poczwarek też jest parę, nie wszystkie muszą być zamknięte (tutaj kolejne dlaczego akurat do chrząszczy nawiązywałam, bo chrząszcze są poczwarkami wolnymi, które mogą się normalnie poruszać (ale ograniczenie) A i warto dodać że nimfy nie posiadają skrzydeł, jedynie zalążki.
    1 point
  28. Oj no. To nadal może być tylko przyjaźń Bardzo silna. Serdeczna przyjaźń. Ta... Bardzo serdeczna przyjaźń.
    1 point
  29. W sumie to przydałoby się żebym wyraziła swoją opinię na temat tego wspaniałego finału, ale tym razem ułożę swoją mini ocenkę nieco inaczej by się lepiej czytało i każdy z was mógł rzucić okiem na tę część, która was interesuje. 1. Fabuła Pierwszy odcinek obiecywał epicką walkę pomiędzy podmieńcami, a Discordem i Starlight (Trixie też, ale jej magia jest...mało epicka jeśli chodzi o walkę). Zawiodłam się ogromnie, że autorzy wybrnęli z główkowania jak sprawić by walka władcy chaosu o nieograniczonej mocy i zwykłych robaczków, które przy nim są słabiutkie przedłużyć na cały odcinek. Ot sobie wymyślili, że magia tam nie działa. Szkoda, szkoda, bo było to do zrobienia. Jednakże i tak jestem zachwycona całym finałem. Zaczęło się spokojnie, powoli rozwijało, dowiedzieliśmy się baaaaardzo ciekawych rzeczy o podmieńcach, Discord i Trixie dostali szansę na wykazanie się. Nie nudziłam się. 2. Discord Od czasów odcinka z męskim wieczorem Discord stał się jedną z moim najbardziej lubianych postaci. Dlatego też ucieszyłam się ogromnie kiedy pojawił się w finale. Bardzo mi się spodobało jak zmartwił się o Fluttershy i wkurzył, że ktoś śmiał położyć na niej łapska. Dalej było tylko lepiej. Twórcy fantastycznie przedstawili pewną nieporadność pozbawionego mocy władcę chaosu. Może nie zwróciliście na to uwagi, ale nawet taki szczegół jak zmęczenie małym spacerkiem ma sens. Pomyślcie tylko. Przez tysiące lat ciągle się teleportowaliście i lataliście. A tu nagle trzeba iść, no zgroza. I nie żartuję! 3. Podmieńce No to już jest mistrzostwo nad mistrzostwem! Obecnie podmieńce są przepiękne, zwłaszcza Thorax z tym...porożem jak u jelenia. Ciekawy pomysł, który ogromnie przypadł mi do gustu. Sama idea by zrobić z podmieńców, które znaliśmy zaledwie postać...nimfy jak mniemam (nie za bardzo znam się na owadach, ale larwą bym nie nazwała osobników posiadających skrzydła). Liczę na to, że w przyszłym sezonie Chrysalis też przejdzie przemianę i zostanie królową swojego, odmienionego roju 11/10 jak nic. Najlepszy finał.
    1 point
  30. Część 1 Mimo pokazania ponownie podmieńców, finał wygląda na interesujący. Porwanie Mane6 i władczyń wraz z Shinning Armorem i jego córką jest uzasadnione. Krysia chce przejąć kontrolę nad całą Equestrią. Tutaj S06E16 wykonało swoją rolę. Sługusy Krysi mogą mówić, wprowadzając nam do drużyny Starlight dzisiejszego Thoraxa. Później dołączyła Trixie i sam Discord. Przynajmniej jakaś odmiana od Twilight. Niezdarny draconequus brzmi wporzo. Banner widoczny w wiosce już gdzieś widziałem jako odpowiednik ludzki. No i mamy bazę Krysi. Bardzo podobnie wygląda względem wieży Kryształowego Imperium. Część 2. Więcej szczegółów o Królestwie Podmieńców! Ich dom był niczym gąbka. Podziurawione jak sito i jeszcze zmieniało kształty. Tron Krysi był ze skały, która pochłania magię - śmierdzi mi tutaj Czarnym Kamieniem Dusz z Diablo 3 Discord i jego suchary. Wszystko świetnie, lecz dla niego raj stał się piekłem - podobną sytuację widziałem w Shreku 3 Podmieńce w nowej postaci - skrzydlate jelonki - wyglądają cudnie! - czekam na równie dobre arty! Krysia i jej zemsta - powtórka sezonu 5 ze Starlight, pytanie tylko co nam była królowa zaserwuje? Niech świnie zaczną latać - czy tylko po to je wprowadzili w S06E10? Zaraz po raju Discorda, najlepsza scena finału 11/10 I bym zapomniał... Od dziś ta piosenka to kanon!
    1 point
  31. Nie wiem jaki towar brał ten biolog, który wysunął tę teorię, ale w każdym razie niezbyt popieram ćpanie kiedy się pracuje. Owady mają swoje stadia rozwojowe i to jakby nazwać noworodka innym gatunkiem niż jest płód. Nie rozumiem czemu ludzie w ogóle mówią, że nowa forma Changelingów to jest nowy gatunek, skoro chyba każdy powinien wiedzieć w podstawówce jak wyglądają stadia rozwojowe u owadów, na które podmieńce są kreowane od początku. Pozwól Silver, że tylko poprawię nazewnictwo: 1. Jaja -> larwa -> nimfa -> imago 2. jaja -> larwa -> poczwarka -> imago. Obie te formy występują w przyrodzie, ta pierwsza jako przeobrażenie niezupełnie owadów, a druga jako przeobrażenie zupełne owadów. Dobrze, że wróciłeś uwagę na nazwę Chrysalis, która właśnie oznacza poczwarkę. Jeśli pomyśleć jakie owady najbardziej przypominają nam podmieńce to są to chrząszcze, które metamorfozują poprzez zupełnie przeobrażenie, czyli opcja druga i szczerze to ona właśnie bardziej mi się podoba, chociaż pierwsza też jest dobra i dla tego serialu to raczej bardziej prawdopodobna. Warto też dodać, że nimfy od imago niewiele się wyglądem różnią, ale często dostają też nieco więcej kolorków. Apropo tego co piszą ludzie typu, że te kolorowe changelingi są dla barbie, małych dziewczynek. Nie wiem dlaczego tyle osób zapomina, że to są owadzie stworzenia i jak owady będą metamorfozować. A większość owadów ze stany poczwarki do imago robi się bardzo piękna, kolorowa. Właśnie głównie w takich zielonych, limonkowych, błętinknych kolorach. Myślę tutaj dalej o chrząszczach, które najbardziej mi one przypominają. A dlaczego? Kolejna rzecz, przy której większość zapomina, że to OWADY. Rogi Thoraxa przez wszystkich są nazywane JELENIMI, kiedy one są OWADZIE. To znaczy, rozumiem czemu, bo wyglądają podobnie (nawet jeden z tych rogatych chrząszczy nazywa się jelonek rogacz ^^), ale skoro chyba każdy wie, że podmieńce są owadzimi stworzeniami to raczej nie było to robione pod jelenia. Nie mówię, że musi wam się to podobać, bo to jednak dość specyficzny wygląd. Po prostu chce pokazać że większość tych rzeczy ma podstawy w zwykłej naturze. "Robaczki" potrafią być bardzo kolorowe, a poczwarki zawsze mają jednolity kolor, często ciemny, brązowy i wyglądają jak zbita kupa.
    1 point
  32. Dlaczego można bić rudego? Bo nie przyjdzie z kolegami! Hahaha haha ha ha..ha....... Idę się przefarbować.
    1 point
  33. Tak ogólnie, to było to przedstawione pod małe dziewczynki. Poza tym zostały jeszcze Podmieńce, które odgrywały - nieporadnie - najważniejsze osoby z Equestrii. I Spike'a. Crysalis mogła się z nimi skontaktować wcześniej i przedstawić im swoją wersję. W końcu mają te karaluchowate hologramofalówki.
    1 point
  34. Mieszanka z osłem (muł) jest kanoniczna, z zebrą pewnie też się da. Podejrzewam jednak, że poszczególne gatunki nie są dla siebie zbyt atrakcyjne - Rarity obraża się o nazwanie jej mułem, a początkowa reakcja mieszkańców Ponyville na Zecorę... Była dla nich straszna i pewnie też brzydka. Dodatkowo poszczególne gatunki zapewne zamieszkują różne rejony i starają trzymać się swoich. A jeśli chodzi o hipogryfy czy kiriny, to jakoś tak jestem na nie - za duża różnica. Skrzydła pegazów są wspomagane magią, a jeśli chodzi o ich budowę - według serialu nie mają ptasiego szkieletu. Ja osobiście daję pegazom, kucoperzom i alikornom trzecią obręcz i zmodyfikowany szkielet Już to powoduje, że skrzydła muszą zaczynać się gdzieś za łopatką + lubię robić im dość nietypowe osadzenie i parę innych modyfikacji w budowie by to biologicznie miało ręce i nogi. Bo fizycznie nigdy nie będzie miało.
    1 point
  35. @M.a.b - z pegazami jest inny problem. Skrzydła u ptaków i nietoperzy to przekształcone kończyny piersiowe ("ręce"), więc taki pegaz czy kucoperz ma trzy pary kończyn - i weź tu teraz zmieść dodatkową obręcz barkową wraz z mięśniami, naczyniami krwionośnymi, unerwieniem...
    1 point
  36. http://mlp.wikia.com/wiki/Mulia_Mild Muły kanonicznie istnieją, ale ich pozycja w społeczeństwie jest... dyskusyjna. Jeśli spojrzysz na to pod kątem np. Rarity obrażającej się za nazwanie jej mułem - hem, hem, rasizm. Lub zwykła niechęć do "klasy roboczej". Zależy od tego, ile brudnej rzeczywistości chcesz dolepić do serialu dla dzieci, który wielu kwestii zwyczajnie nie przemyślał, zwłaszcza pod kątem tworzenia dużego, spójnego uniwersum. Zebry i kucyki - nie widzę zbyt dużych problemów. Gryfy i kucyki - jeśli już, to platonicznie. Pomijając fakt, że gryfy są najpewniej rasą czysto magiczną (tj. stworzoną i utrzymywaną w jednym kawałku przez magię; fizjologia i anatomia ptaków i ssaków jest zbyt różna, żeby taka chimera mogła istnieć w normalnych warunkach), to różnice anatomiczne, fizjologiczne i genetyczne są najpewniej zbyt duże, żeby jakiekolwiek potomstwo zaistniało. Hipogryfy? Tylko jako inny wariant gryfiej chimery.
    1 point
  37. Cóż... ogólnie to kucyki są bardzo miłe, przyjacielskie, akceptacyjne, ale myślę, że wolą się wiązać w obrębie swojego gatunku. Zebry i kucyki są bardzo podobne do siebie jeśli chodzi o budowę, i myślę, że tutaj by jedyny problem stanowiła bariera kulturowa, bo zebry pewnie różnią się trochę swoim stylem życia od kucyków. Jeśli o muły chodzi to już odrobinę gorzej. Te wydają mi się odrobinę takie... bardzo szanujące ciężką pracę. Oprócz tego muły różnią się z wyglądu - mają bardziej szare kolory, przeważa brązowy, czarny. Co prawda Cranky Doodle za młodu nie był jakiś brzydki, ale na starość trochę wybrzydział. No i raczej nie ma w Equestrii wielu mułów. Myślę jednak, że jeśli chodzi o zebry i muły to taki związek mógłby się udać. Barierę stanowić może kultura, styl życia. Jeśli chodzi o gryfy jednak to... niezbyt. Gryfy mają zupełnie inną budowę ciała, są większe, masywniejsze. Kucyki i gryfy to zupełnie inne istoty, i jednak związek mógłby być bardzo utrudniony, należy też wykluczyć posiadanie dzieci. Myślę też, że między gryfami a kucykami może być pewien "dystans", taka wrodzona jakby niechęć. Raczej wątpię by mogło wyjść coś więcej niż zwyczajna przyjaźń. Co prawda można myśleć jak się chce, poza tym takie hipogryfy lub połączenie cech kucyka i zebr wygląda uroczo. Zależy jak się podchodzi. :3
    1 point
  38. Odcinek ciekawy, bo ukazuje nam kolejną gromadkę uczniów Akademii WB. Oczywiście wreszcie zobaczyliśmy połączenie Twilight i Rainbow w akcji ratowania jakiejś przyjaźni (chyba, że był już z nimi taki odcinek). Wracając, na plus zasługuje sam opis problemu. Jest gość, chwali się, kozaczy, a to jego "dziewczyna" stoi za wszystkim. Dużo się nie będę rozpisywał, bo nie ma nad czym. + Twilight i Rainbow ruszają aby ratować przyjaźń + Łagodny, przejrzysty i ciekawy sposób przedstawienia problemu przyjaźni + Troszeczkę, ociupinkę, leciutko więcej nowej animacji + Od dziś nawet Spirfire mówi do Twilight "księżniczko" CELEBRYCKIE ŻYCIE ON! - Mało Spitfire i jej narzekania - Jak zwykle w połowie odcinka już problem zażegnany tak naprawdę Ocena: Dam takie 8,5/10, bo mimo odcinka z RD oczekiwałem czegoś z mocniejszym kopem.
    1 point
  39. Wciąż liczę na to, że ci od Jedynek się odważą coś napisać Zabić nie, ona chce innych zniewolić.
    1 point
  40. Też chciałbym z chęcią zobaczyć podróż w czasie Mane7, aby spotkać Brodatego. Jeśli jednak spojrzycie na mapę Equestrii to mało nam zostało do zobaczenia. Tak właściwie jakby się wzięli za siebie to w 3-4 odcinkach mogliby to spokojnie skończyć. Natomiast przeglądając ostatnio z nudów 4Chana i Tumblr natrafiłem na pewnego rodzaju wpis. Mówi on, że Discord podczas reformacji tak na prawdę nie stał się dobry, a jego zła część po woli oddzieliła się od dobrej. I teraz ta zła mogłaby się chcieć zemścić na Mane6, zbierając wszystkich najpotężniejszych antagonistów. Taka oto kolejna teoria z typu tych: Prawdopodobne Jak Wygrana w Totolotka...
    1 point
  41. Może to i spoiler. Ale zauważcie pewną rzecz. Sombra został "wchłonięty" przez zimę do środka, ale nie umarł. Tirek został zamknięty, ale nie umarł. Krysia uciekła i nie umarła. Gdyby tak do tego dołożyć jakiegoś jeszcze jednego antagonistę, który spotka Krysię, zaproponuje zebranie Zespołu Śmierci i Anarchii Masowej (w skrócie ZSiAM) oraz cała czwórka zaatakuje Equestrię... A jak jeszcze powróci Sunset to będę ku* skakał pod sam sufit Pałacu Kultury w Warszawie. Wyobraźcie sobie tą rzeź. Tirek vs Twilight i Discord, Sombra vs Cadence/ Shining Armor i Luna, Krysia vs Thorax (podmieńce) i Celestia i na końcu nieznajomy antagonista vs Starlight i Sunset. BUM! 1000000 euro kary za znieważanie bajki dla dzieci i próbę pokazania mordu młodzieży.
    1 point
  42. Obejrzałem i powiem tak. MLP zaczynało jako bajka dla grzecznych dziewczynek z magią i księżniczkami, odcinki kończyły się morałem. Od czasu do czasu pojawiło się też nawiązanie dla rodziców, żeby też się uśmiechnęli jak córeczka słodkimi oczkami zmusi ich do oglądania swojej bajki. Później oczywiście pojawili się bronies i tak dalej, ale bajka mniej czy bardziej się starała być choć trochę dla dzieci, choć wychodziło jej to coraz gorzej. W tym finale nie była ani odrobinę dla dzieci. Nie jestem małą dziewczynką, ale jeśli zobaczyłbym Chrysalis wychodzącą spomiędzy kokonów jak jakiś cholerny alien to mógłbym jakiś czas mieć kłopot z zaśnięciem. Niedługi, ale zawsze. Dodajmy do tego Podmieńce faktycznie zachowujące się jak takie potworki i mamy coś co mógłbym obejrzeć ja teraz, ale na pewno nie pokazałbym tego małej siostrzyczce/córce. Generalnie nie oglądało się fatalnie, ale ten finał sezonu jest dla mnie jakiś taki... niekucykowy no. Nie wiem jak to określić, ale najlepiej byłoby odnieść go do naparzanki z Tirekiem. Lasery, wybuchy, kule gengi, ale gdzieś w tym wszystkim troszeczkę gubi się ta magia serialu, tak mi się wydaje. Szczerze mówiąc dla mnie osobiście ocenę podniosły cztery rzeczy: - ul, jako nowa świeża i całkiem dobrze przemyślana lokacja, plus powrót Podmieńców, które lubię jako gatunek. - Discord i Trixie oraz ich interakcje ze sobą i otoczeniem. Zwłaszcza Discord. To tak naprawdę jedyny plus tego finału, który nie jest ani trochę naciągany, ta parka była po prostu zajebista podczas gdy Starlight świrowała a Thorax był taki... meh - Luna, która pojawia się i faktycznie coś robi, w przeciwieństwie do Crystal Wedding - i na koniec FUCKING BRÜTAL CHANGELING QUEEN. Jak wspominałem, ja dziewczynce bym tego nie puścił, ale sobie spokojnie mogę obejrzeć Nie jestem i nigdy nie byłem za shipowaniem postaci, ale w sumie teraz relacja między Discordem a Flutterką jest boleśnie oczywista, choć niekoniecznie musi to być miłość, prawda? W każdym razie tworzą całkiem słodką parkę. Ta myśl zostawia mi w mózgu taki paskudny posmak [ja piszę takie rzeczy? JA?!] ale po prostu tak jest. Czy tylko mi się wydaje, że mieszkańcy Our Town do teraz są jacyś tacy... dziwni trochę? Na koniec trzy myśli, niestety raczej in minus. Jak dla mnie zepsuli Podmieńce. Nie dość, że kolejny zreformowany złoczyńca [z tym, że tym razem to cały gatunek], to jeszcze mają chujowy "dobry" design a Chrysia, moja druga ulubiona negatywna bohaterka, dostała solidnie po dupie. Cóż, może zrobi Glimmer 2.0 i wróci z hukiem. Druga myśl to to, że finał okazał się być dokładnie tym, czym się obawiałem, że będzie. "It's another Starlight episode". Postać, która nie jest dobrze przemyślana, której przemiana była naciągana a motywy płytkie jak woda w kałuży oraz jest tak OP, że proszę siadać dostała całe dwa odcinki. Dobrze, że chociaż nie miała magii w ulu. I ostatnia myśl... What the actual fuck, Thorax? 5 lub 6/10, jeszcze się zastanowię. Ocenę zawyżam, powody macie powyżej. Mam nadzieję że pozostałe odcinki będą lepsze.
    1 point
  43. WRACAM! I na wstępie muszę od razu poinformować: To był... NAJLEPSZY FINAŁ SEZONU EVER! Nie żartuję. Nawet ten z 4 sezonu tak mnie nie ujął jak ten. Zacznę może w kolejności. Na pewno wybranie Trixie zamiast Twilight na wyprawę do starej wioski... Tutaj dodam tylko, że mina z nerwowym okiem księżniczki pierwszy raz spowodowała u mnie śmiech. Rzecz jasna dotarcie do wioski i szybka ucieczka były w miarę spodziewane. Ale już sam powrót... Wspaniałe. Całe Mane 6 już wiadomo, że podmienione ewentualnie coś majstrował przy nich Discord, bo sam śmiech AJ i R z Starlight wydał mi się nawiązaniem do mocy chaosu Discorda. Mimo to już po samej rozmowie z Twilight już wiedziałem co się szykuję. I tutaj zebranie Discorda na wyprawę (FLUTTERCORD CONFIMRED) było dla mnie kolejną dawką śmiechu, tym razem już ze łzami. Nie rozpisując się długo ostatni moment kiedy ten tuli Fluttershy jak najukochańszą osobę pod słońcem też mnie nieco rozbawił, co nie znaczy, że tego nie kocham. Dobre wykorzystanie nowych sztuczek animacji, ciekawe połączenie najazdu podmieńców na Equestrię i Thorax, który pokazał nam, że jak złym nie trzeba być, nigdy nie dążymy ślepo za psychicznym przywódcą z wąsikiem... A nie. Bez wąsika. No to ogólny sondaż: Plusy: + FLUTTERCORD! + Świetne połączenie starej animacji z nową dało się we znaki w końcówce + Nawrócenie podmieńców (miodzio ten ich nowy wygląd) + Starlight ratuje sytuację gdy Twilight postanawia zostać pojmana przez parę słabych podmieńców + Trixie z workiem bomb (Nie wiem dlaczego naszła mnie myśl, że ona tymi bombami rozwali cały zamek) + Dobry morał + Ucieczka Kryśki oznaczająca pierwsze dwa odcinki sezonu 7, bądź dwa ostatnie + I na sam koniec powrót Starlight do wioski Minusy? No chyba żartujecie, jeśli myślicie, że jakieś wypiszę. Ogólna ocena... Ciężko. Ale dam 12/10, bo nie spodziewałem się aż takiego shipu Fluttershy z Discordem oraz nawrócenia podmieńców. NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI HASBRO I OBY TAK DALEJ!
    1 point
  44. *UWAGA SPOILERY* Tak jak się spodziewałem, druga część finału moooocno zniżyła poziom w stosunku do pierwszej. Ogólnie nie było wiele zabawnych chwil, ponadto out of context wyrażenia jakie padały z ust Thoraxa brzmią naprawdę źle... "NAPEŁNIJ JĄ MIŁOŚCIĄ ". Dodatkowo design zmiennokształtnych MOOOOCNO ucierpiał, teraz wyglądają tak jakby animator zażył sporą dawkę LSD i próbował narysować łosia... RIP Changelings [*]. Finał całej sytuacji można było szybko przewidzieć zaraz po złapaniu Thoraxa, czyli wracamy do oklepanego schematu: 1. Jesteśmy w dupiu 2. Gadamy 3. Dajemy miłość/przyjaźń/męskość (to trzecie zmyśliłem ) 4. Wróg staje się oczoje%nym pszyjacielem. (BUY OUR TOY$!) Dobrze, że królowa postanowiła się zemścić i mam nadzieję, że nie zrobi tego samego co SG, czyli: "ha ha ha, mam swojego revenge'a, ale pogadaj ze mną przez 2 minutki to zmienię swoje nastawienie o 180 stopni i będziemy BFF!". Ogólnie chodził mi pomysł na epizod o jakimś antagoniście, który w jakiś sposób mógłby na danym terenie "wyłączać" magię naszych protagonistów i w sumie pozytywnie mnie zaskoczyli twórcy, że wpadli na ten sam pomysł, szkoda tylko, że go troszkę spartaczyli... Tak jak pierwsza część to ponad przeciętne arcydzieło, tak druga jest już duuuuużym średniakiem. Jeśli miałbym oceniać finał 6 sezonu jako całość to zajmowałby 3 miejsce zaraz po najlepszym końcu sezonu piątego i niewiele słabszej końcówce sezonu czwartego. Podsumowując: odcinek 25 - 11/10 a nawet więcej. odcinek 26 - 5/10 i to tak jeszcze pobłażliwie. Finał - 7/10. Ale w ankiecie ocena pozostaje 11/10
    1 point
  45. Poważnie. Jak kuce ziemskie wykonują codzienne czynności? Nie chodzi mi tutaj o wszystko, bo część rzeczy można zrobić z pomocą kopyt czy pyszczka, ale taka gra na fortepianie na przykład? Rara grała wyśmienicie, a przecież ma jedynie dwa kopyta. Przy dobrym manipulowaniu nimi może by dała radę jednym kopytkiem naraz nacisnąć dwa czy trzy klawisze, ale tylko sąsiednie. Mój umysł nie ogarnia jak zagrała swój utwór. Fortepian to tylko jeden przykład, który akurat przyszedł mi do głowy. Innym jest na przykład kąpiel. Skoro kuce są uczłowieczone to podejrzewam, że używają mydła. Więc jak nakładają je na kopyta? Coś ciekawego wam jeszcze przychodzi do głowy? Myślę, że to może być ciekawy (choć pewnie krótki) temat do rozmowy. I proszę nie pisać, że to możliwe "bo autorzy poszli na łatwiznę".
    1 point
  46. Ponyfikacje. Słodko. Mam kilka gotowych prac na deviantArt, więc coś tam zarzucę. Zecora x Avdol (JoJo's Bizarre Adventure) Wektor (Inkscape 0.48). Trzy palety, dwie ostatnie oparte na wyglądzie "krzyżowanej" postaci w animowanej adaptacji (2014) oraz stareńkiej grze na automaty. Mary Ryan/Blue Mary (Fatal Fury/King of Fighters) Niebieski atrament, czarna akwarela, biała farbka. Prezent dla chłopaka. Rock Howard (Fatal Fury/Garou: Mark of the Wolves) Czarny tusz, akwarele. Jeden z dwóch prezentów na drugą rocznicę. SPESS MAHREENS! TODAY TEH ENEMY IS AT OUAH DOOR! http://ylthin96.deviantart.com/art/Twhalot-Sparkel-418557403 EDIT: Aż kurka, zapomniałabym. Yours truly Wektor etc.
    1 point
  47. Legend of Everfree z polskimi napisami: https://goo.gl/E0Igvj Plik z napisami: https://goo.gl/vCecT7
    1 point
  48. Ja zostałem Brony-m przez dziwny zbieg okoliczności (magiczna muzyka harfy retrospekcja :p). Więc było to dawno dawno temu za 7 hutami za 7 miastami za 7 hałdami gdzieś na Śląsku w pewnej szkole podstawowej. Żył sobie jakiś koleś który miał znajomych. Zaczeli oni oglądać pewien serial ,,My Little Pony". Jako że spodobał im się serial postanowili zrobić maraton u jednego z nich (były wtedy tylko 3 sezony bida). Postanowili zaprosić jeszcze jedną osobę i przypadkiem stałem się nią ja. W zamian za możliwość zjawienia się na maratonie miałem zrobić zaproszenia ( bo miałem największy talent z nich wszystkich ). Więc wykonałem takowe zaproszenia i zjawiłem się na spotkaniu. Impreza dobiegła końca i wszyscy wrócili do domów. Podczas całego spotkania rozmyślałem nad ideą kucyków i spodobało mi się to. Po 2 miesiącach nikt poza mną nie pamiętał o pastelowych konikach. (magiczna harfa koniec retrospekcji). I jak ciekawie czy nie?
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...