Skocz do zawartości

Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.


Dolar84

Recommended Posts

Może zarzucę tematem do dyskusji...

Otóż, czy tylko ja mam wrażenie, że w ostatnim czasie czytelnictwo fanfików leci na łeb na szyję? Teorytycznie wraz z rozwojem fandomu powinno być odwrotnie, bo piszący nabierają doświadczenia, pojawiają się nowi itd., więc opowiadań powinno być więcej i lepszych jakościowo. Natomiast w dziale, nie oszukujmy się, wszędzie kurz. Czemu tak uważam? Proste. Pamiętam jak kiedyś temat z fanfikiem, w którym nie napisano posta przez 24h (lub mniej) "spadał" na drugą stronę działu, ruch był naprawdę spory, nowych postów cała masa. Teraz natomiast ostatni temat na pierwszej stronie ma posta z 10. lutego, czyli dziewięć dni temu, postów po kilka na dzień raptem.

24 a 216 godzin (216h = 9 dni, jakby ktoś nie wiedział :P) to dla mnie zatrważająca różnica...

 

Jak myślicie, skąd taki drastyczny spadek czytelnictwa czy też zainteresowania fanfikami? Przecież się nie skończyły :rainderp: Nie wiem czy tylko mi wpadł w oczy ten "problem", czy innym także... ale zastanawia mnie to już od dłuższego czasu ^^.

Edytowano przez Foley
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie są leniwi i nie chce im się komentować, poza tym jest grupa komentujących regularnie, taka loża szyderców. Jak to mówią "Punk nie umarł, tylko leży pijany w rowie". Z fanfikami jest tak samo. Rzecz w tym, że teraz fanfiki to już rzecz pospolita i coraz więcej ludzi się za nie bierze. Pamiętam jak latem 2012 jarałem się wszelkim fanfikiem na FGE. Teraz sam piszę i już ten hype przeszedł. Teraz nikt nie będzie się jarał fanfikiem, który byłby popularny kilka alt temu :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie, skąd taki drastyczny spadek czytelnictwa czy też zainteresowania fanfikami? Przecież się nie skończyły :rainderp: Nie wiem czy tylko mi wpadł w oczy ten "problem", czy innym także... ale zastanawia mnie to już od dłuższego czasu ^^.

Moim zdaniem to nie tylko spadek czytelnictwa, ale w dużej mierze niechęć do komentowania. Porównaj sobie stosunek wyświetleń i komentarzy w starych i nowych fanfikach, a okaże się, że duża ilość czytelników nie pozostawia komentarza. 

 

Inna sprawa, że przybyło pisarzy i teraz się zrobił przesyt rynku, co w połączeniu z niechęcią do komentarzy skutkuje zastojem. 

 

Z resztą, jeszcze niedawno były komentarze nawet po 1 rozdziale, a teraz potrafi nie być nawet po 10. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako członkini loży szyderców czuję się wywołana do tablicy  :drurrp:

 

Cóż... Sesja, zimowa depresja i przerwa między sezonami kucyków. Fanfików jest dużo i produkuje ich się coraz więcej. Wzrasta też ich jakość. Na pewno zniknął bum na kucyki jako coś nowego, ale... Utworzyło się fanfikowe zaplecze - istnieją pisarze, korektorzy, prereaderzy i krytycy z wyrobioną marką. Wszyscy się uczą i robią się coraz lepsi.

 

Czy sytuacja się zmieni? Poczekajcie na 5 sezon i na nowe Equestria Girls.

 

Do tego dochodzi niechęć do komciania. Nawet mi się ostatnio bardzo nie chce, głównie przez sprawy związane z życiem prywatnym. Bo śmiem twierdzić, że czytających wcale bardzo nie ubyło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię tutaj, że "ostatnimi czasy" znaczy czas od kiedy jest sesja :lol: Ale parę(naście) miesięcy już to trwa, więc na sesję czy przerwę między sezonami tego zrzucić nie można.

 

Porównaj sobie stosunek wyświetleń i komentarzy w starych i nowych fanfikach, a okaże się, że duża ilość czytelników nie pozostawia komentarza.

Wyświetlenia a czytelnicy to dwie różne kwestie. Ile razy mi samemu zdarza się wejść w temat, a mimo to nie przeczytać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano sesja, sesja...

Zaraz, ja i tak już jestem po, cholera, zła wymówka. W sumie to trochę smuci mnie to, że oszukuję się, iż to tylko chwilowa niemoc, jak będę miał więcej wolnego czasu, to na pewno coś tam ruszę... a potem ten wolny czas przychodzi i okazuje się, że jednak człowiekowi jeszcze bardziej się nie chce, że to jednak wcale nie była kwestia braku czasu. Tylko ja jestem takim śmierdzącym leniem niemotywowalnym, czy to częsta przypadłość?

 

Fandom widać, jak człowiek, też zdarza mu się, choć nie wypalić się, to nieco przygasnąć. Spójrzmy na to z innej strony, nowe fanfiki mają więcej czasu, by zachęcić czytelnika z pierwszej strony, nim na dobre znikną w mrocznych otchłaniach stron pozostałych.

 

zaczął umierać jak cała reszta

rip in progress fandom

memento mori

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie zgadzam się, że taka sytuacja to skutek pewnego wypalenia się fandomu i znacznego rozpowszechnienia fanfikcji, nierzadko połączonego z zatrważającym spadkiem jej jakości. Do tego lenistwo piszących, komentujących i czytających... a może lepiej nazwać to zmęczeniem?
 
Spójrzmy prawdzie w oczy - na forum pełno jest starych wyjadaczy co nie jedno już czytali i trudno takich czymś zainteresować. Sądzę również, że przynajmniej w pewnym stopniu, trudno jest sięgnąć po coś tylko po to by stwierdzić, że nie było to niczym nadzwyczajnym. To jasne, że po lekturze góry przeciętniaków ma się ochotę na coś odrobinę wyższych lotów, a gdy przychodzi do poszukiwań takowych dzieł... cóż, albo trudno znaleźć albo jest tego tyle, że trudno się zdecydować.
 
Właśnie przytłoczenie to może być kolejny powód martwicy działu. Nie mam do nikogo pretensji, ale chyba swoją rolę odgrywają tutaj Oskary. Doskonale widać, że jury nie zapomina o opowiadaniach spoza konkursu, ale nie uwierzę, że na obie sprawy można faktycznie przeznaczyć zbliżoną ilość czasu i zainteresowania. Z drugiej strony, kiedy już się doczekamy wyników, to może być potrzebny zastrzyk świeżości...
 
Przytłoczenie może też działać na samych autorów. Mi, na ten przykład, już parę razy zdarzyło się ni z tego ni z owego zdać sobie w co się wpakowałem zaczynając pisać Ścieżki. Przyznaję się bez bicia, że nie w pełni zdawałem sobie sprawę z ogromu tego co siedzi mi w głowie oraz z presji, która na mnie ciąży (nie cierpię rozczarowywać).
 
Wrócę jeszcze na chwilę do zmęczenia, które, jak chyba każdy wie, często nie pozwala normalnie funkcjonować. Pisarz siada przed tym cholernym laptopem i zaczyna skrobać wymęczone słówka by po paru godzinach zorientować się jak mało napisał i jak bardzo to jest beznadziejne. Coś takiego, przynajmniej mnie, potrafi skutecznie zniechęcić do dalszego tworzenia.

Edytowano przez The teRWINble wizRWINd
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisarz siada przed tym cholernym laptopem i zaczyna skrobać wymęczone słówka by po paru godzinach zaorientować się jak mało napisał i jak bardzo to jest beznadziejne.

A wiesz, co jest jeszcze gorsze? Wyżej opisane plus brak pomysłów, wysoko ustawiona poprzeczka i chore ambicje. Przez tą właśnie zabójczą kombinację nie jestem w stanie napisać najgłupszego fika-komedyjki - bo nie wiem, co pisać, boję się popełnić błąd czy stworzyć słabszy tekst. Efekt jest taki, że pisanie "Zakładu Chaosu Społecznego" czy rimejku "Butelki Cydru", tekstów lekkich i względnie łatwych do napisania, idzie jak po przysłowiowej grudzie.

Że o tłuczeniu takich oczek w głowie jak "Dziwaczna Przygoda" czy ten-emo-jojczący-fanfik-o-romansie-emo-cioty-z-emo-kotem ("Bez przyszłości" :kappa:) nie wspomnę, bo tu prace w ogóle nie ruszają z miejsca od miesięcy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co jest najgorsze? Pierdyliard pomysłów, za mało czasu i sił. I ta myśl "Piórwa! Jeszcze 40 rozdziałów tego syfu do napisania. A jeszcze przydałoby się przeczytać fanfik X, a nienawidzę fików tego typu!".

 

Pomysł jest. Wena jest. Umiejętności uciekają w popłochu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Teraz nikt nie będzie się jarał fanfikiem, który byłby popularny kilka alt temu

 

Powiedz to Past Sins czy Fallout: Equestria.

 


Wydaje mi się że to przez brak ogólnej aktywności na całym forum, dział opowiadań zaczął umierać jak cała reszta.

 

Umierać... mocne słowo i nie do końca poprawne. Opowiadania jak każdy inny dział mają wzrosty i spadki aktywności. Jakby nie patrzeć jest to całkiem naturalne. Owszem, część ludzi się fanfikami nudzi ale jak tak obserwuję to i pośród komentujących stale pojawiają się nowe osoby. Nie jest to może jakiś gwałtowny wysyp, ale jednak zjawisko pi razy oko stałe.

 

Częściowo winę ponosi za to przerwa między sezonami - wtedy aktywność zawsze spada. W mniejszym lub większym stopniu tyczy się to również opowiadań. Drugim powodem jest to, że autorzy czasami mają potężne przerwy między kolejnymi rozdziałami (Nie bić! Tłumaczenia będą! Nie bić!) i część czytelników się po prostu zniechęca. No ale cóż - życie ma swoje obowiązki.

 

Dochodzi do tego również zjawisko braku dużej ilości komentarzy. Cóż, zawsze staram się zachęcać wszystkich do napisania kilku słów oceny czy refleksji na temat przeczytanego właśnie tekstu (ale za "Fajne xD" będę warnował :rainderp: ), ale do tego nikogo nie da się i nie powinno się zmuszać. Należy po prostu mieć nadzieję, że ludziom wróci chęć do komentowania - czasami tak się zdarza co widać po niektórych - długo, długo nic i BACH! 10 komentarzy. To też ma swój urok :D

 

Tak więc proszę jeszcze jesionki dla działu nie zamawiać, bo sądzę, iż do agonii nam trochę brakuje. No a w razie czego mam przecież opanowane podstawy nekromancji - sprawne użycie łopaty :crazytwi:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza część twojej wypowiedzi przypomina mi parafrazę pewnej kwestii z jakiegoś filmu, tylko nie pamiętam jakiego (ach ta skleroza). Ba, cała ta wypowiedź brzmi jak ten cytat. Tylko jaki to był film? Raczej Polski, ale to i tak niewiele mi teraz mówi.

 

Niemniej pasuje to tutaj bardzo dobrze i ta wersja oddaje sporo prawdy. Z resztą podobno pisze się dla siebie, a nie dla chwały. (dla chwały się publikuje co najwyżej).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całej filmowej wypowiedzi wziąłem tylko pierwsze i ostatnie zdanie, jakoś idealnie komponowało się z "Czytelnik to anonim.". Żadna wypowiedź nie jest kompletna, jeśli nie wrzuci się do niej tony przemyśleń, dwóch nawiązań i kanapki z serem twarogiem.

Czekaj, już chyba wiem. To z którejś części Dezerterów? Tylko nie kojarzę z której części. Nieważne. Prawdą jest, że ludzie czytają anonimowo. Niby to dobrze, ze czytają, ale autor przecież chce wiedzieć czy jego opowiadanie/tłumaczenie jest dobre czy nic nie warte. A tak jest w tej kwestii nieświadom. Jest jedna opcja, która może zadziałać w tym momencie, ale ona sprawdzi się tylko przy wielorozdziałowcach. Mianowicie oświadczasz, że przestajesz to pisać, bo tego (tu wstawić odpowiedni epitet) i tak nikt nie czyta. Wtedy się okarze, czy ktokolwiek to czyta. (albo i nie)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Otóż, czy tylko ja mam wrażenie, że w ostatnim czasie czytelnictwo fanfików leci na łeb na szyję?

 

Jak już ktoś tutaj wspominał, nie powiedziałbym, że umierają, tylko zwyczajnie ludzie czytają, ale nie zostawiają komentarza, bo nie chce im się, albo nie mają nic do napisania prócz "super fic, pisz dalej!!!11111", a tego nie lubi Dolcze, więc wolą milczeć xd

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że powoli następuje to, co przewidywałem, kiedy tylko pojawiłem się na forum... Śmierć. Może nie całego forum, ale działu na pewno.

 

Nie ma komentarzy i jest to pierwszy demotywator działający na tak nowych jak i starych pisarzy. Było to już wałkowane i nikt mi nie wmówi, że nie chce komentarzy pod swoim tekstem, bo chce każdy. Jeśli nie ma komentarzy to człowiek nie pisze, albo pisze łudząc się nadzieją, że ktoś mu to w końcu skomentuje. Oczywiście z reguły życie smaruje mu twarz środkowym paluchem... Z drugiej strony, dzieci wam napiszą komentarz? No proszę... Starzy bywalcy też wam nic nie napiszą, bo komentują jedynie prace innych starych bywalców. Koło się zamyka, obraca, ale to nie perpetuum mobile i w końcu się rozleci... Ze starości i nawet nowy sezon serialu nie pomoże.

 

Przydałaby się świeża krew, ale ze świeżą krwią napłyną nieświeże fanfiki z ludźmi w Eq. :)

 

No chyba, że każdy czeka z niecierpliwością na wyniki jakiegoś konkursu i stąd taki zastój? :jedrula:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już ktoś tutaj wspominał, nie powiedziałbym, że umierają, tylko zwyczajnie ludzie czytają, ale nie zostawiają komentarza, bo nie chce im się, albo nie mają nic do napisania prócz "super fic, pisz dalej!!!11111", a tego nie lubi Dolcze, więc wolą milczeć xd

Wszystko jasne.

 

WINA DOLARA!!!1111one

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starzy bywalcy też wam nic nie napiszą, bo komentują jedynie prace innych starych bywalców.

 

Ależ bzdury! Wystarczy się przyjrzeć, żeby zobaczyć, iż opowiadania są komentowane bez podziału na starych/nowych bywalców. Czasami trzeba swoje odczekać - to jasne i zrozumiałe - nie czyta się wyłącznie fanfików, ale w końcu komentarze się pojawią.

 

Fakt że mamy w tej chwili niż pod tym względem - to nic miłego, ale już się zdarzało. I wtedy też pojawiały się podobne komentarze siejące zamorskie ziarna w stylu paniki i defetyzmu że "och nie! dział umarł! to koniec!". A co się stało? Tendencja się odwróciła i znowu zaczęły się dyskusje w opowiadaniach. Bywają takie chwile, gdy po prostu trzeba poczekać.

 

Wszystko jasne.

 

WINA DOLARA!!!1111one

 

Opowiadanie jakieś napisz a nie narzekaj :D

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga!

Z góry przepraszam za odejście od tematu, ale chwilę temu dokonałem istotnego odkrycia, którym muszę się z wami podzielić.

Pamiętacie może fanfik "The Cellist of Saraneighvo" Ruirika, w przebojowym tłumaczeniu aTOM-a? Niedawno na naszym rodzimym rynku księgarskim pojawiła się pozycja o znaczącym tytule - " Wiolonczelista z Sarajewa" autorstwa Stevena Galloway'a. O ile wiem, jest to doskonała, choć krótka opowieść o ludziach uwięzionych w okupowanym mieście, oczywiście z tytułowym, instrumentalnym wątkiem.

Komu w sercu gra ciągle jeszcze piękny utwór Vedrana Smailovića - "Cellist of Sarajevo", na pewno nie przejdzie obojętnie obok tej książki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może zmienię temat, na bardziej lekki, jeśli można.

 

Jak od dawien dawna "lurkuję", tak dość często natrafiam na cosie skrótowo nazywane TCB, tudzież The Conversion Bureau. Najczęściej występuje to właśnie na scenie fanfikowej.

Czy ktoś wtajemniczony może mi wyjaśnić o co z tym gatunkiem/wyrażeniem chodzi i dlaczego jest on taki popularny?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biura Adaptacyjne. Aby wystąpiło to zjawisko musi w świecie przedstawionym utworu występować tzw. eliksir ponyfikacyjny, który robi z ludzi kuce. Najczęściej jest przy tym koniunkcja światów z Equestrią, a FOL leje się z POZem, ale nie są to warunki konieczne. 

 

Uniwersum jest ciekawe. No i kto z nas nie chciałby choćby na chwilę zostać tęczowym taboretem w krainie fantazji :rdblink:.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TCB to pewna konwencja co do fanfików składająca się z paru zagadnień.

Equestria przybywa na ziemie i jest otoczona barierą. Dlaczego znalazła się na ziemi zależy od tego jak to ujmie autor.

Eliksir Ponyfikacyjny. Z nazwy można odczytać że zmienia on w kucyka. Zwykle się podaje go w Biurach Adaptacyjnych.

Konflikt FOL [Front obrony Ludzkości] vs. POZ [Ponyfikacja dla Odnowy Ziemi]. Jedni chcą się pozbyć ze swojej ziemi kolorowych taboretów. Ci drudzy chcą im pomóc celowo zmieniając przypadkowych ludzi w kuce...

Do tego zwykle dochodzą kolejne rzeczy w zależności od pisarza na czym się dokładnie skupi a moim ulubionym opowiadaniem jest: Code Majeste.

Dlaczego jest takie popularne to uniwersum? Ciężkie pytanie. Daje dużo różnorakich możliwości co do akcji jednocześnie dając jakiś zalążek historii który może być bardzo swobodnie modyfikowany.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wszystkie TCB są takie same.

 

Ludzie oczywiście nigdy nic nie mogą zrobić z inwazją EQ na ziemię, bo tarcza, bo poprzedzająca przybycie kuców wojna jądrowa, czy jeszcze jakieś inne dziadostwo. Jakoś autorzy zapominają, że człowiek to wyjątkowa przebiegła bestia, która wojnę ma we krwi. Ot, TCB...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w niektórych ten konflikt niemal nie występuje, lub jest ledwie wspomniany, a same opowiadania skupiają się na innych rzeczach.

 

Przykłady: List z domu, Ostatnia Rzecz Jaką Zrobi

 

Tak naprawdę taka sama w nich jest jedynie konwencja, podstawa świata czyli bariera + eliksiry. Słyszałem jednak o przynajmniej jednym opowiadaniu, w którym rzeczona bariera upada dzięki działalności ludzkiej.

 

Warto poczytać fanfiki osadzone w tym świecie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...