Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 05/07/16 we wszystkich miejscach

  1. W sumie wszystkich zaskoczę, ale ja dam odcinkowi 10/10. Wait.... CO? Z jakiej racji? To było okropne !!! Moment jak próbowała być każdą z main6 był fatalny, nie dało się na to patrzeć. I tu nie zaprzeczę. Też nie umiałem na to patrzeć, ale jednak ten odcinek jest o wiele głębszy niż by się mogło wydawać. Początek był jak dla mnie bardzo przyjemny. Lądująca Spitfire zrobiła niezłe wejście. Sam fakt, że RD jest w ekipie Wonderbolts sprawił niemałego banana na mojej twarzy - po 5 sezonach w końcu jej się udało. W sumie niemały kawałek kwater Wonderbolts zobaczyliśmy i lepiej poznaliśmy ekipę - może jakieś fanfici polecą . No i przechodzimy do tej części odcinka, gdzie każdy chyba powie, że był beznadziejny . RD za wszelką cenę chciała usunąć status Rainbow Crush (czy na polski będzie Kraksa). Idziemy jeszcze dalej, a ta próbuje zachowywać się jak reszta main6. Momentami nie dało się patrzeć, psychicznie tym bardziej się nie dało oglądać . Koniec już nie był aż tak fatalny, ale zestresowana i zdesperowana RD nie jest czymś czego fani się spodziewali. Gadam tyle, a widać, że same minusy z odcinka i ocena nie powinna być wyższa niż naciągane 4. I tutaj wszystko ratuje finał. Niby prosty, banalny, do przewidzenia, jednak pokazał to wszystko z zupełnie innej strony. Więcej jest w nim niż mogło by się wydawać: Oj ma. Może nie to co napisał @Niklas, ale pójdźmy w inną stronę. "Nie każdy jest chodzącą wspaniałością/ideałem". Trochę oczywiste, ale już to podsumowuje idealnie odcinek: "Życie piszę momentami inne scenariusze" albo "Porażka jest elementem sukcesu, a nie jego przeciwieństwem". Wut ... ? Już spieszę z wyjaśnieniami. Większość odcinków poświęconych RD były zawsze na poziomie i nie było momentów, gdzie RD wygłupiała się jak teraz. Czy na pewno? Gdybyśmy spojrzeli na inne odcinki z poprzednich sezonów to jej zachowanie jest takie jakie powinno być. W końcu taka ona jest - chłopczyca, lubiąca się popisywać, chcąca być w centrum uwagi .... podobną rzecz, właściwie taką samą mieliśmy w odcinku "The Mysterious Mare Do Well". Warto zadać sobie pytanie. Czy ktoś się spodziewał takiej przyszłości dla RD? Chyba nikt . Nikt by nie pomyślał, że znów dostanie przezwisko i nastanie kolejny ciężki dla niej czas. W tym wszystkim jest widoczny kontrast, który idealnie pasuje do odcinka. Połączenie patosu wraz z totalnym upokorzeniem. Pokaz eskadry od razu sprawił mi ulgę na sercu i jednocześnie ukazał RD z tej fajnej strony. Co więcej, za każdym razem nasza bohaterka się potykała, aby udowodnić swoją wartość. Jednak czy to zaważyło na jej wizerunku? Nie, gdyż przez tyle epizodów RD udowodniła kim jest i zasługuje na bycie w szeregach Wondeboltsów. Nie umiała się pogodzić z faktem, że pewna zła rzecz powróciła do jej życia i znów mogła ją skompromitować. Tyle, że przez ten cały czas jej walka nie toczyła się z kolegami z teamu, ale z samą sobą. Nie potrafiła zaakceptować tego kim jest, a była cały czas ..... Rainbow Dash. Próby bycia kimś innym były dołujące i nie dało się ich znieść, ale w końcu trzeba spojrzeć w prawdzie w oczy i powiedzieć sobie, że jestem innym i naśladowanie innych nie wychodzi nigdy na dobre. Takie głupoty również popełniamy czy popełniliśmy w życiu, jednak nie należy się zniechęcać, a zrobić wszystko by to naprawić. No ok, ale RD coś źle to robiła .... . Wcale nie. Robiła to. Na swój unikalny sposób. Bo w końcu taką ją znamy . A czego się spodziewaliście? Szybkie przeprosiny do Spitfire i wracamy do gry? To nie w jej stylu. No i odcinek nie byłby taki jaki jest. Po to on jest, aby ukazać wady RD. W ostatnim odcinku pokazano nam wady Twalota, a dzisiaj naszej The Best Pony. Gdybym zobaczył odcinek jeszcze raz to z pewnością nadal bym się łapał za głowę, ale z lekkim uśmiechem na twarzy. W końcu każdy jakąś gafę w życiu zrobił, a jak potrafiłeś się z niej otrząsnąć to tym bardziej ten odcinek nie powinien być przez ciebie potępiony. Sama końcówka odcinka podnosi na duchu, bo RD nie jest w tym wszystkim osamotniona, ponieważ jej koledzy z podobnego charakteru, również przeżyli podobne momenty. Krótko mówiąc, "Nie każdy jest chodzącym ideałem". A tym zdaniem podsumuję resztę epizodu: "Chcieliśmy jak najlepiej, a wyszło tak jak zawsze". Tyle w temacie . Btw. Czemu Soarin cały czas wygląda na niewyspanego? Dziwne trochę ...
    2 points
  2. 2 points
  3. http://www.dailymotion.com/video/x495ktq odcinek 7 Newbie Dash, wersja ENG bez napisów
    2 points
  4. Jak dla mnie odcinek bardzo przeciętny, szału nie ma. Może dlatego że nie specjalnie przepadam z RD. Myślę że tak: uważaj jak przechodzisz przez drogę i drugie: zawsze ale, to zawsze słuchaj kierownika budowy (ewentualnie majstra) bo jak się słuchał nie będziesz to skończysz w najlepszym wypadku w koszu na śmieci.
    2 points
  5. No i kolejny odcinek za nami. Tym razem skupiony na Rainbow Dash i jej początkach jako oficjalny członek Wonderbolts. Jak oceniacie jej pierwsze dwa dni w tej roli? ENG: http://www.dailymotion.com/video/x495ktq PL: http://www.dailymotion.com/video/x496o2n_mlp-fim-season-6-episode-7-newbie-dash-napisy-pl-1080p_shortfilms
    1 point
  6. Witam wszystkich na forum, fanem MLP jestem od niedawna. Na razie obejrzałem 2 pierwsze sezony i się zakochałem w tej bajce. Kucyki naprawdę wciągają... nie tylko dzieci Mój ulubiony kucyk to Fluttershy, jest świetna, uwielbiam ją Cieszę się, ze jest takie forum jak to . Pozdrawiam, Jacek
    1 point
  7. Ano jakiś na ręce siedzi. Masz może ochotę na ciepłe łóżeczko i NIE wstawanie z niego rano?
    1 point
  8. 1 point
  9. S06E08 - "A Hearth's Warming Tail" Wstępny spojler: 0:03 - 0:05, 0:13 - 0:22
    1 point
  10. A im to już całkiem się w głowach poprzewracało, to że Twilight sobie czaruje to co..., przecież to tylko bajka... Brak słów na to wszystko. A to że w serialu są pokazane pozytywne wartości, przyjaźń, to już nie ważne... Szkoda słów. A co do kucykowych gadzetów narazie sie nie afiszuje, ale na allegro widziałem t-shirty z kucami, moze się odważę i kupię A tak w ogóle to choruję na maskotkę Flutterki, widziałem na forum prace adamar-a są świetne i jak uzbieram kaskę to może zamówię, bardzo bym chciał taka mieć
    1 point
  11. Mieszkam w Lubelskim. Flutterkę lubię za to, że kocha zwierzęta i jest dobra dla innych. Trochę się z nią identyfikuję, jeśli chodzi o taką nieśmiałość i brak pewności siebie, kiedyś miałem z tym problem, ale przepracowałem to. No mam już 28 lat, ale jak widać i w tym wieku można odkryć w sobie zamiłowanie do mlp Czekoladę lubię, ale jak mnie najdzie. Na codzień mnie nie ciągnie do słodyczy w ogóle, ale jak mnie najdzie ochota to i zjem pół czekolady naraz Co do hobby to lubię fotografować, zwiedzać, odpoczywać na działce - troche ogrodnictwo, lubię czytać - koleżanka mi pozyczyła książkę Paulo Coelho i od tej pory bardzo lubię tego autora. Bardzo lubię placki ziemniaczane. Uwielbiam zwierzęta i tak jak Flutterka mógłbym mieć ich sporo. Niestety z powodu małego mieszkanka mam tylko rybki. Ale uwielbiam koty, psy też lubię. Lubię naturę, spacery po lesie . Mieszkam w blokowisku, ale najchętniej wyprowadziłbym się do domku przy lesie, by być blisko natury. Co do muzyki to różną od Popu do troche mocniejszych utworów. Moim ulubionym zespołem jest GOYA. Troche rysuję tak dla przyjemności, ale zupełnie amatorsko przeciętnie, nie są to jakieś profesjonalne prace Pewnie lubię Twilight, Rarity, Rainbowka tez ok, Pinkie też jest śmieszna. Applejack mniej lubię.
    1 point
  12. Będąc fanem RD, nad tym odcinkiem trochę się zawiodłem. Plusy: +Spakowany Spike +Poznanie bliżej siedziby Wonderbolts oraz ich samych. +Jak to w wojsku, tak i w Wonderbolts pierwsi do torturowania idą rekruci. "Dasz" głupoty na pełen etap? +Cierpliwość pani kapitan +Szacun dla Ashleigh Ball za udawanie sześciu przyjaciółek Dashi. +RD chodząca po ulicy jak na chodniku (nauczka dla przechodniów) +Dawka wspomnienia życiowego +Dashi, która dla samej siebie zrobiła pułapkę (GG Scoot) +Mayday! Mayday! Oberwałam. Stwierdzam zapłon silnika. Bez odbioru! *DED* +"miękkie lądowanie" +SoarinDash (Wszystkiego naj ^^) +Lekcja dla Dashi, że nie należy kierować się pochopnymi wnioskami wobec innych i na tego podstawie planować swoje działania, a powinno słuchać się kierownika, gdyż inaczej wylądujesz na śmietniku. (Życie potrafi być brutalne) +Screen na niezłą tapetę Minusy: -nie poznaliśmy ojca Dashi (To tylko była nadzieja, nie wpłynęło na ocenę.) -humor odcinka, który nie każdy potrafi zrozumieć ze sensem. (Ja zrozumiałem) -wróciło stare outro 9/10 Epizod na Dailymotion
    1 point
  13. Karabin karabin przestań mnie wyprzedzać
    1 point
  14. Hmmm , niech będzie. Tylko ja jakimś specjalista nie jestem. Jak słucham ludowej to Wschodniosłowiańskiej bo bardzo ładne ballady tam mają . Mój ulubiony zespół w tej dziedzinie to będzie zespół Stary Olsa założony w 1999 roku. Dobrze że ktokolwiek jeszcze wspiera w tym kraju ten język.Czasami słucham sobie na takim fajnym kanale na YT muzyki danego kraju jak nim gram w EU IV co powoduje fajny klimacik. Pozatym nie znam aż tak duzo muzyki ludowej , chyba że te ładne Barokowe i klasyczne europejskie utwory zaliczycie do muzyki ludowej Mimo wszystko ciesze się że po tych paru pozycjach na kanale z muzyka ktos o mnie wspomniał Co ciekawsza muzyka tradycyjna którą z tych gier zapamiętałem + Stary Olsa A tutaj tekst + info https://pl.wikipedia.org/wiki/Dymitr_Wi%C5%9Bniowiecki_Bajda Co do szant najbardziej lubię te utwory: Mam nadzieję że wniosłem w końcu coś budującego na to forum
    1 point
  15. Trochę późno tym razem, ale i tak ważne, że przed kolejny dzisiejszym odcinkiem. No to zobaczmy co mamy: Przede wszystkim należy się wielki plus na wstępie odcinkowi, za to, że tak dobrze potrafił wykorzystać postacie zarówno Trixie jak i Starlight. O ile model zreformowanego złoczyńcy już widzieliśmy wcześniej(Discord, Trixie, Sunset, Star), to po raz pierwszy cały odcinek jest poświęcony głównie relacjom panującym pomiędzy dwójką z nich. I, co najlepsze, to nie one, ale główna bohaterka otrzymują porządną moralną lekce od życia! Nice. Chociaż warto zaznaczyć, że nie uważam Trixie za prawdziwego villaina. Bardziej za kogoś...nie przyjemnego, który nie robi nic złego, ale nadal irytuje w cholerę. I do tego lubi rywalizacje. Chyba jak Twi. Co jest dosyć ciekawe, jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że jak do tej pory nie miała ona problemu z wybaczeniem komuś znacznie groźniejszemu choćby jak Discord albo Sunset, która również narobiła sporo zła. Że o samej Starlight nie wspomnę. Posiadanie wielkich zdolności magicznych, plus nabrzmiałe ego, plus nie potrafienie się zachować w normalnym środowisku, ciągłe zdawanie sobie sprawę i nie zapominanie o swojej przeszłości, to materiał na naprawdę dobrego złego. Pytanie tylko czy twórcy pójdą tym torem i będą próbowali jeszcze w przyszłości dawać się przyszłości Star w znaki, czy też nie. Jestem trochę tym zaintrygowany, zobaczymy jak będzie. Cały sens tego wywodu można jednak podsumować dosyć prosto. Twilight ma zdecydowanie mniej problemu z wybaczeniem komuś naprawdę złemu, kto próbował zrobić zdecydowanie więcej szkód, niż Trixie, która nie zrobiła w sumie nic złego. Odcinku z pojedynkiem nie liczę zbytnio, bo błękitny jednorożec został zmanipulowany przez amulet, co sama przyznała. I to jest najbardziej interesujące w tym odcinku. Twi zdecydowanie ma od jakiegoś czasu zbyt nabrzmiałe ego. Niby ta cała sprawa z koronowaniem i bycie królewną może to trochę tłumaczyć, w końcu nie ma co ukrywać, że jest się kimś ważnym, to usilna chęć zaimponowania Celestii, jest już dosyć brudnym zagraniem, podobnie jak zmuszania SG by zadawała się z kucykami, które do niej po prostu nie pasują. Dosyć brudne zagrywki, zwłaszcza te wprost kłamanie swojej przyjaciółce, że się jej ufa, podczas gdy tak naprawdę drżało się z strachu przed tym co ta dwójka może wykombinować. Traktuje znalezienie przyjaciół Starlight jako pracę, która musi być wykonana za wszelką cenę (przed Celestią jako przełożoną), nie jako naturalny proces, który nadejdzie sam z siebie. Jest to jednocześnie problem odcinak jak i jego zaleta. To ostatnie dlatego, że to Twi najwięcej się nauczyła w tym odcinku i mam nadzieje, że tym razem na dobre. Nie chciałbym wracać po raz 3 do tej samej lekcji. Już podczas pierwszego odcinka popełniła błąd próbując na siłę shipować SG z tym bibliotekarzem. Takie rzeczy nigdy nie wychodzą, i powinna to wiedzieć najlepiej na własnym przykładzie, ale jak widać, niezbyt o tym wie. Spike, już jej o tym powiedział wprost, szkoda, że go nie posłuchała. Swoją drogą, dziwne, że go nie było w tym odcinku. Odnośnie samej Trixie i jej motywów, charakteru itd. To na szczęście jest to ta sama postać, tylko, że trochę dojrzalsza i mająca pomysł na siebie. Podoba mi się zamysł Trixie jako jednorożca, eksperta od magicznych sztuczek scenicznych, jest to zdecydowanie rzecz, która nie każdemu podpasuje, ale daje jej to pewną dozę wyjątkowości. W końcu nie każdy jest w stanie zachwycić publikę oczywistymi, ustawionymi trikami (no..tutaj nie takim oczywistymi, biorąc pod uwagę to, że magia w Equestrii istnieje naprawdę, ale zakładam, że nadal większość z tego to triki bazujące na charyzmie oraz sprytnych sztuczkach). Warto również wspomnieć o końcówce, zwłaszcza mowie pożegnalnej Lulamoon. Brzmiała ona dla mnie jak pogodzenie się wręcz z śmiercią w paszczy tej mantikory bo chyba tak by się to skończyło, gdyby nie interwencja Glimmer. Jej mowa o przyjaźni, o tym co czuje będąc z Star..to wszystko było naprawdę pełne szczerości. Jeżeli ktoś do tej pory nie wierzył w to, że Trixie naprawdę lubi Starlight, i nie traktuje jej tylko jako sposób dowalenia Twi, to ma właśnie najlepszy dowód. Między tą dwójką jest wyraźna chemia i naprawdę fajnie by było gdyby obydwie mogły wyruszyć i dalej pracować na występami. Koniec końców, to chyba najlepsze co los może zaoferować Starlight. Po za tym, marginalna ilość roli mane 6 i bohaterów drugoplanowych, głównie do śmiesznych gagów, również się chwali. To był naprawdę bardzo dobry odcinek, możliwe, że najlepszy do tej pory. Mam tylko nadzieje, że nauka z niego nie pójdzie w las dla pewnego fioletowego kabanosa. P.S. Swoją drogą..ktoś ma pomysły na to jak Trxie w ogóle ujarzmiła tą mantikorę?
    1 point
  16. No dobra, od ogłoszenia wyników minęło już 12 godzin, więc może teraz uda mi się podejść do sprawy merytorycznie, bo początkowo nie byłem w stanie stwierdzić więcej niż: A zgodzicie się chyba, że wstawienie tylko tego obrazka bez żadnego komentarza byłoby nieco bez sensu. To zdziwienie wynika z faktu, że jak sięgnę pamięcią, to od dłuższego czasu nie pamiętam, żebym w ogóle znalazł się w pierwszej połowie, a na podium to chyba ze dwa lata. W gruncie rzeczy zdążyłem już przywyknąć do myśli, że moje fiki nie trafiają w gust Dolara, a tu proszę, taka niespodzianka... No i muszę też przyznać, że @Hoffman mnie rozgryzł: Tak się składa, że pomysł, który mi przyszedł do głowy przekroczył by limit jakieś pięć/dziesięć razy, więc miałem do wyboru olać Konkurs i pisać normalnie albo wybrać z mojego pomysłu tylko jeden "epizod" i z niego zrobić opowiadanie konkursowe. Po matematycznych wyliczeniach okazało się, że bardziej opłaca mi się to drugie, bo dwóch jurorów oznacza dwa murowane komentarze dobrej jakości, czyli więcej niż statystycznie dostają moje ostatnie wrzucane do działu FF. Także ten... do następnego?
    1 point
  17. Draconequus i klaczka Klaczka: Przeczystej wody chciałabym nabrać Ze sadzawki we borze, Lecz jej pilnuje Draconequus przeklęty. Przepadnij zły stworze! Darconequus: Zęby szczerzę, chaos wywołuję Lico budzi strach. Mego skarbu tu pilnuję, Śmiałków podręczę w snach. Klaczka: Dwie moje przyjaciółki były tu wcześniej, Lecz z niczym wróciły. Teraz ja pójdę – strach serce ściska. Draconequus straszny, niemiły! Darconequus: Moja sadzawka, moja woda. Wszystko moje, moje! I ta również, która wodę Weźmie tutaj – moja! Klaczka: Stwór ten ohydny wodę daruje, Lecz muszę przyrzec mu. Być jego żoną – żoną na wieki. Nieszczęsny losie mój! Draconequs: Jeśli będziesz ślubowała, Moją wodę będziesz brała. A więc zgoda – bierz do woli Wodę, co uzdrawia. Bierz do woli, ale w zamian Musisz moją zostać. Dzisiaj ślubu czekaj miła. Przyjmę piękną postać. Kiedy księżyc wzejdzie w niebo, Wszystko skryje ciemność, Ja pod drzwi twoje podejdę. Miej mnie wtedy wpuścić czelność. Klaczka: Za ogródkiem na topoli sóweczka huka, Serce moje przerażone bez ustanku puka. Oj, nie pukaj serce moje. Próżne twoje niepokoje! Dracornequus: Otwieraj ma żono, boś mi ślubowała! Lecz lęk swój ukryj, ma miła. Skóra zwierzyńca wnet ze mnie opadnie. Chaos prysnął – to północ wybiła. Klaczka: Jakżeś przecudnej urody, mężu! Miłość wyznaję ci. Chcę już na zawsze takim cię widzieć. W ogniu niech spłonie moc chaosu! Deaconequus: Zwierza skórę ogień połyka, Trawi ją, niszczy, pali. Coś najlepszego mi uczyniła? O, moja piękna łani! Moje niecne czyny przeszłe Jeszcze przez czas jakiś Miałem co dzień w skórze stwora Boleścią odpłacić. Teraz muszę w dal wyruszyć. Żegnaj mi na zawsze! Płakać będziesz – i ja także. Nigdy mnie nie znajdziesz! Klaczka: Oj dyna, ta dyna Ta dana, dynecka Oj, płakana moja kazda godzinecka
    1 point
  18. Gdy zobaczyłem recenzje, wybaczcie, ale aż mi szczęka opadła. Dla mnie konkurs doszczętnie rozwaliło "Przed Wschodzącym Słońcem" Verlaxa. Z kolei zwycięskie opowiadanie doczytałem z bólem. Cóż, muszę być surowy. Zawsze wolałem głębokie wchodzenie w psychologię postaci i fabułę, z którą czasami ciężko mi się pogodzić, zamiast walki, w której siły dobra masakrują siły zła bez odniesienia żadnych strat i dramatów, podczas gdy ja zastanawiam się, o co oni tak właściwie walczą. No ale kto teraz lubi ciężkie klimaty nad którymi więcej się myśli, niż śmieje. Jakby co, nie obrażam jury. Obecnie wolę to akcentować, bo ostatnio za często wplątywałem się w konflikty z takich powodów. Mógłbym jeszcze rozwodzić się nad Mordeczem, który według mnie miał najlepszy styl. Śmiem zaryzykować stwierdzenie, że gość do pisania nie potrzebowałby nawet fabuły, a i tak przyjemnie by się go czytało. Minusem jest tylko to, że autor pokusił się o prolog zamiast zakończenia, ale kto powiedział, że to gorszy wybór? Oczywiście takich przypadków jest więcej, ale wymieniać też ich nie sposób. Jakby porównać oba zestawienia recenzji, mniej zastrzeżeń mam do Hoffmana, choć niekiedy muszę przyznać rację Dolarowi. Cóż, każdy ma swój gust. Propo mojego opowiadania "Kres", koniecznie muszę odpowiedzieć Hoffmanowi: "Być może gdyby autor nie byłby związany limitem słów, poznalibyśmy nowy wymiar tajemnic?" - nie, to miało być opowiadanie niegościnne i oparte na domysłach. Do tego służy [Dark], możesz sobie jedynie wyobrażać, co czai się w ciemności. W tym, co zamierzałem przekazać na początku, się zmieściłem. Żaden wątek z pierwotnej intrygi nie został wycięty, a wręcz coś jeszcze dodałem, żeby nie wypaść niżej limitu. Nie było tu sensu opisywać uczuć bohatera, wolałem zaczerpnąć kilka rzeczy z behawioryzmu i pozwolić czytelnikowi domyślić się uczuć z kwestii wypowiadanych przez postacie. Cóż, chyba trzeba przyznać, że gdybym zrobił więcej opisów i wszystko należycie wyjaśnił, opowiadanie straciłoby swoją niegościnną aurę, a czytelnik poczułby się zbyt komfortowo. Gdybym opisywał coś przyjemnego, czemu nie, ale jeżeli ktoś wkracza do takiej krypty, powinien się liczyć z konsekwencjami. Może dla czytelnika nie jest to dobre rozwiązanie, ale służy treści.
    1 point
  19. Magiczny Zajebisty Mocarny Kroczy w swym mundurze, Wrogą krew przelewa I patrzy na świat Dumny z siebie i bólu rad
    1 point
  20. Widzę, że atmosfera obozowa ponownie zagościła na forum. A Dolar i jego harem się nie znają. Jestem wielkim pisarzem i nie mogłam zepsuć fanfika! Jeszcze jakby chodziło o pieniądze, a nie o fanfiki o kolorowych osiołkach!
    1 point
  21. Na to czekaliście – oceny, recenzje oraz wyniki XVI Edycji Konkursu Literackiego. Po drodze przytrafiło się kilka potknięć oraz opóźnień, ale po pierwsze, nikt nie mówił że będzie łatwo, a po drugie, na pewno wiecie doskonale jak cynicznym draniem potrafi niekiedy być los. Z drugiej jednak strony, jak można mu się zdziwić, skoro powiadają, że biedak jest totalnie ślepy? W każdym razie, są oceny, są punkty, są recenzje, więc bez zbędnych ceregieli przedstawiamy Wam ostateczny werdykt. Oto on: I miejsce zdobywa Kingofhills, za opowiadanie „Sunriser” II miejsce zdobywają ex aequo zdobywają Sun oraz Foley, kolejno za opowiadania „Gorączka artefaktów” i „D&D” III miejsce zdobywa Niklas, za opowiadanie „Do samego piekła” Gdzie znajdziecie oceny oraz recenzje? Niedaleko! Tędy do recenzji autorstwa Dolara, a tędy do moich. A poniżej szybkie podsumowanie w liczbach. Dokładnie tak. W tej edycji mieliśmy dwóch zdobywców miejsca drugiego. Ale mówiąc za siebie, wszystkie opowiadania były fajne. Każde miało coś swojego i każde wniosło coś do edycji, stąd serdeczne podziękowania za wzięcie udziału oraz gratulacje za każdy stworzony tytuł! Ogółem, jeśli miałbym wybierać swoich osobistych faworytów, najlepsze wrażenie zrobiły na mnie “Najmroczniejsza Przygoda” i “D&D”. Mordecz, pomimo rezygnacji z osadzenia akcji w znanej skądinąd Nenji, pokazał, że jest w stanie stworzyć coś, co przykuje uwagę i jednocześnie będzie bliższe serialowi… No właśnie, bliższe ale jednocześnie tak dalekie. Z kolei Foley zaserwował naprawdę przyjemną przygodówkę, co nie tylko tchnęło nieco świeżości w konkurs, ale również w zbiór jego dzieł, ogólnie. Tak więc – jeszcze raz gratulacje dla wszystkich uczestników, uczestniczek, artystów, artystek i do napisania w kolejnej edycji!
    1 point
  22. Sosen ogarze, kocham ten post To może ja zrobię listę Main Princesses?
    1 point
  23. Ok, za oficjalnym pozwoleniem @Major Degtyarev po długim czasie zakładamy nowe SB w wyniki błędu forum. ( yay?) @szeregowy Joker @Bolish @White Hood @Celly @Velvie @FrozenTear7 przeprowadzka moi drodzy.
    1 point
  24. Zapewne nie zostanie, bo Siper się bardziej skupia na zmianie silnika na mybb.
    1 point
  25. Pomaganie adminom szkodzi tobie i osobom w twoim otoczeniu.
    1 point
  26. 1 point
  27. Wierzę, że każda istota żywa, została stworzona w jakimś celu. O dyrektywie nadanej nam przez samego Boga, przypominamy sobie dopiero w wieku, w którym zaczynamy myśleć samodzielnie. Pewnej grudniowej nocy, miałem wątpliwą przyjemność czytać autystyczne wypociny bronego, który pod filmem Evaneski kłócił się z całym światem o to, czy wokalistka zespołu jest ludzkim wcieleniem pinkameny. Z zadumy poświęconej definiowaniu stopnia choroby nieszczęśnika, wyrwały mnie dwa słowa, wypowiedziane głosem przepełnionym smutkiem, miłością, spokojem i zrozumieniem - "Ocal ich". Mój wybitny umysł w mgnieniu oka zrozumiał jaki jest cel mego życia - Nawrócenie bronych na drogę prawilności i męskości. Niestety, po rejestracji na forum padłem ofiarą podcinania skrzydeł przez moderacje i administracje. Zacząłem myśleć, że na ratunek zasługują tylko ludzie czyści, nie splamieni brudnym kolorem uzurpatorskiej władzy. Jednak dziś, usłyszałem ten sam głos. Teraz padło tylko jedno słowo : "Shoutbox". Po zalogowaniu na forum, mym pięknym oczom ukazał się ten oto obraz Teraz już wiem, że Bóg kocha nawet grzeszników roszczących sobie prawo decydowania o tym, kto ma prawo żyć w wirtualnym świecie, a kto nie, gdyż nawet tak wypaczona jednostka jest w stanie nawrócić się. Dzisiejszy dzień udowodnił, że nie chodzi o to czy dostaniesz bana, ale chodzi o to aby ciągle iść naprzód i aby wbrew wszystkim przeciwnościom, dalej głosić przekaz poruszający serca i umysły zagubionych użytkowników. Ścieżka którą obrałem jest przepełniona samotnością i cierpieniem. Jednak jest to brzemię, którego się nie wyrzeknę, gdyż jeśli ja was nie uratuję, to kto?
    1 point
  28. ~RexCrusader Aż się przypominają klocuchowe recenzje :^)
    1 point
  29. Forumowy serwis komputerowy zawsze świetnie rozwiąże Twój problem Dlatego nie powinno się wchodzić na SB po alkoholu
    1 point
  30. Sprom dzielił się swoimi archiwalnymi tekstami z SB i okolic na głównym... Aż w pewnym momencie przestał.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...