Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 09/27/16 we wszystkich miejscach

  1. Jakby tego było mało sam fanfik trafił do sekcji necronomicon, czyli miejsca gdzie znajdziesz fiki z zasady uważane za te "mniej miłe". Nie chce mi się angażować w kłótnie "KO jest fajne, czy słabe", bo mnie to nuży, nie zamierzam jednak ani hejtować ani twojej recenzji uznawać za hejt, Socks, ale... Fanfik, z samej swojej nazwy, jest twórczością fanowską. Mamy tu do czynienia z fanfikiem na podstawie serialu o kolorowych kucykach, czyli czymś z samej zasady nierzeczywistym, więc trzymanie broni przez kucyki nie jest tak naprawdę warte komentowania, podobnie jak ustroje polityczne, zachowania kucyków z różnych krajów o różnych kulturach, bo to wszystko jest wizja autora. Ja też mogę sobie napisać fanfik w którym Fluttershy jest psychopatą, który morduje zwierzaki w swojej szopie jeśli mi się tak podoba. To moja wizja i nikomu nic do tego, co najwyżej trafiłbym do necronomiconu i nikt tego nie będzie czytał. Po drugie, te piętnowane przez ciebie gwałty i okrucieństwo wojny. Fanfik jest crossoverem z II wojną światową, nie dziwię się więc że takie elementy jak gwałt, masowe mordy i inne klęski pojawiają się w tym fanfiku, ba zdziwiłbym się jakby się nie pojawił. Zresztą, może się mylę, ale czy sama przypadkiem nie napisałaś clopa z motywem gwałtu? Zalatuje mi tu lekkim hipokryzmem. Nie mówię, że gwałt jest czymś co powinniśmy popierać, ale to jest fanfikcja, miejsce gdzie ludzie mogą poczytać o czymś czego nie zaznają w prawdziwym życiu, a czytając o takich strasznych rzeczach mogą utwierdzić się w przekonaniu, że takie coś jest złe i należy nie dopuszczać by coś takiego wydarzyło się w ich obecności. A co do zmiany twojej postaci. To normalne, że postacie ewoluują podczas pisania fanfika. Tak naprawdę to co daliśmy Spidiemu w "Equestia Walczy" było jedynie czymś w rodzaju wciąż wilgotnej gliny, którą uformowaliśmy i w zasadzie daliśmy mu wolną rękę do jej szlifowania. W ten sposób mój OCek, którego dałem Spidiemu przeszedł wielką metamorfozę. Nie widzę nic złego w tym, że autor robi z moim OC twisty, bo sam wyraziłem na to swoją zgodę wrzucając ją do wątku "Equestria Walczy". Nie wiem jak wyglądały wasze rozmowy na gg w sprawie zmiany wątku twojej postaci, więc nie wypowiem się na ten temat. Po trzecie, byłaś fanką Spidiego, ok. Teraz nie lubisz KO, ok. Ale jak widać, zarówno po ludziach zamawiających druk drugiego tomu, jak i po ludziach, którzy na MECu prosili Spidiego o dodruk I tomu KO ma grono swoich fanów, którzy czekają na nowe rozdziały. Czyli KO robi to co powinien robić każdy fanfik, opowiada historię, którą ludzie chcą poznawać, kibicują danym postacią, smucą się gdy dzieje im się źle i cieszą się, gdy postać, której kibicują przeżyje kolejne starcia w okopach lub poza nimi. Jak dla mnie jest to pełnowartościowy fanfik. Oczywiście są osoby, którym KO nie pasuje, ale to też jest oczywiste. Nie ma tak, żeby każdemu się wszystko podobało (Nawet Fallout Equestria ma swoich hejterów O.O). Obie strony mają swoje racje, a że na początku mówiłem, że nie chcę się mieszać w ten konflikt, to stoję po stronie Spidiego (Tak, Spidi czekam aż wydrukujesz wreszcie ten cholerny II tom). I nie uważam, żeby po zakończeniu KO Polski fandom o tym zapomniał. W końcu będą ludzie, którzy kupili książkowe wydanie, zostanie wątek na mlppolska, no i zostaną wspomnienia tych wszystkich recenzji pod KO, których jak wspomniałaś jest już 17 stron. No i najważniejsza zasada, jeżeli ktoś uzna, że fanfik nie jest dla niego od początku, albo uzna to już podczas czytania po prostu tego nie czyta, proste.
    4 points
  2. 3 points
  3. Bez przesady, każdy ma prawo do takiej reakcji, przecie nie ma obowiązku przepraszać, za to że to opowiadanie napisał. Ponad to, "badziewie"? Mi się akurat podoba, bo jest dobrze napisane, choć ma sporo błędów ortograficznych, ale czyta się dobrze. Po za tym Słowacki, też taki był, zadufanym narcyzem, mającym gdzieś wszystkich innych dookoła, ale to mu nie przeszkodziło być jednym z najlepszych pisarzy z naszego kraju. A co taka osoba ma pomyśleć jak np w telewizji leci dokument o gwałconych kobietach z dowolnego kraju? Mamy wprowadzić zakaz mówienia o tym? Po za tym, to nie autor ponosi winę, za to, że jego pracę przeczytała ofiara gwałtu, czy przemocy. Każdy ma prawo do pisania o czym chce, jak ktoś jest delikatny, to omija takie prace z daleka i po problemie. Ponadto, w opowiadaniu jest mowa o kucykach, nie ludziach, jest to czysta fikcja, to też nie jest wina autora, że ktoś się aż tak wczuwa w postaci jego powieści. Oczywiście mógł dać na okładce, lub na samym początku, to...
    3 points
  4. Fanfik nie umarł, po prostu odpoczywał snem (letnim?). Z dumą prezentuję kolejny rozdział Krwawego Słońca, tym razem koło 6 tysięcy słów. Liczę, że przy następnych rozdziałach pracować będę szybciej i nie będziecie musieli tyle czekać na kolejną część opowiadania. Życzę miłego czytania: Rozdział IV - Noc Nie zapomnijcie po przeczytaniu podzielić się komentarzami i opiniami, to koi dobre serduszko autora (uśmiech).
    3 points
  5. A może - zgodnie z trendami panującymi i w fiku i w polityce - Dzika Armia ma nawiązywać nie do AK, tylko do Żołnierzy Wyklętych, a "legalne gwałty" to element pokazujący że nawet walka po słusznej stronie nie chroni od stanie się zbrodniarzem czasem bohaterowie też mogą dopuścić się zbrodni i to jest jak najbardziej okej!
    3 points
  6. Właśnie ze względu na wrażliwych czytelników na początku fanfika jest takie ostrzeżenie: http://imgur.com/a/87Qfs Właśnie dlatego, aby nie zrobić komuś krzywdy, co nie jest moją intencją. Tak samo jak filmy takie jak "American History X","Pianista", "Katyń" czy "Wołyń"... nie powstały, aby kogoś krzywdzić, a wręcz odwrotnie. Aby uświadamiać.
    3 points
  7. Kurde... nie wiem, od czego zacząć. Hej, jestem Socks i nienawidzę KO? To nie będzie opinia taka jak reszta, bo uważam, że o bohaterkach, głupich realiach (Sombria to komuchy w 100%, Equestria za to z III Rzeszą ma wspólne tylko... uzbrojenie, umundurowanie) powiedziano wystarczająco. Nie będę mówiła o głupich tekstach, wątkach, skopaniu postaci. Od razu powiem, że w 100% zgadzam się ze zdaniem osób, które krytykują te rzeczy. Powiem za to o... emocjach. Jak by to... jestem osobą delikatną. Bardzo delikatną. Potrafię walnąć tekstem, zbluzgać, ale nie jestem silna psychicznie. I tekst pisany musi wywoływać emocje. Może dawać do myślenia, smucić, śmieszyć. Ale jest granica. Długo się zabierałam do pisania opinii i nawet teraz, po tych paru miesiącach, nie wiem w ogóle jak to wszystko zebrać, napisać. Sorka, jeśli będzie to chaotyczne. Od razu, nim pójdę na całość, chcę powiedzieć, że nie chcę robić sobie wrogów. Chcę po prostu przekazać swoje uczucia. Na pierwszy ogień pójdzie narcyzm autora. SPIDI... ok, fajnie, napisałeś fica. Ale przestań. Cholera, ten fic nawet nie jest wart tego całego szumu. Nie chcę tu krytykować fanów SPIDI'ego, bo uważam, że niektórzy z nich wydają się być spoko osobami. Ale cholera... ile stron ma ten temat? 13? Wiecie ile by było, gdyby usunąć pytania "SPIDI, kiedy rozdział?", "SPIDI, co z książką", oraz gadanie SPIDI'ego o jego książeczce, oraz teksty w stylu "KO się broni, jest trudno, ale dajemy radę!". SPIDI... mam słabość do uśmiechów. Mam też słabość do ładnych tekścików. Ale mimo to jakoś się przemogłam by to pisać. Przed czym się broni? Przed złymi i niedobrymi hejterami co atakują twoje dziełko? Przed nimi się broni? Cały fic zaczyna się od gadania, że jakie to wielkie dzieło, jaki długi fic, jaki jesteś dumny. Porobiłeś w cholerę tabelek, ojej, patrzcie jaki mój fic jest dopracowany! Nie jest dopracowany. Świadczą o tym wypowiedzi forumowiczów. Forumowiczów takich jak Dolar84. Kurde, nawet Zodiaka popieram w paru miejscach, mimo iż nie przepadam za nim. Ale jakie wypowiedzi? A właśnie... pewnie nie wiesz. Ignorujesz te opinie. Ktoś napisał negatywną opinię? Zły hejter, nie zna się na sztuce wielkiego SPIDI'ego! A to nie prawda. Post Dolara ma w sobie więcej treści od wszystkich "No, ale fajny rozdział, nie mogę się doczekać aż będzie książka" razem wziętych. Ignorujesz opinie negatywne. Rozumiem, gdyby było to czepialstwo "Ale syf, joł", bo to się ignoruje i tępi, ale nie. Ty ignorujesz długie, inteligentne posty ludzi oczytanych. Ludzi, co nie napiszą "Ale badziew, hehe". Dlaczego? Jak się dowiedziałam z pewnych źródeł, uważasz je wszystkie za "hejt". Pojazd po autorze? Nie umiem ocenić fica więc obrażam autora? Tak i nie. Owszem, nie wiem jak ocenić KO, od czego zacząć, poza tym moje zdanie nie różni się znacząco od zdania np. Dolara. Co więcej, moje zdanie może być jeszcze bardziej krytyczne od jego. Ale tutaj nie mam na celu pojechać po autorze. Mam na celu pokazanie, jaki on jest. Ignorowanie negatywnych opinii to nie jest "Nie przejmowanie się osobami co nie widzą geniuszu tego fica". To jest zwyczajne, chamskie, narcystyczne, okropne, obrzydliwe ignorowanie ludzi poświęcających czas na czytanie badziewia. Tak, nazywajmy rzeczy po imieniu. Ignorujesz ich, olewasz, jesteś zapatrzony w siebie aż do przesady. Gadałeś z nimi na prywatnym? To może warto by było napisać mimo wszystko odpowiedź w temacie, a nie udawać, że nic się nie stało? Ludzie... czy wy tego nie widzicie? Druga sprawa - Dzika Armia. I przy tym dojdźmy do stronniczości. W wojnie ginie wielu, cierpi wielu. Na wojnie nikt nie jest bez ofiar. I nie ma stron w 100% czystych. Podczas gdy Sombryjczycy są przedstawieni jako gwałciciele, menele, pijacy, to Equestria jest dobra, jest fajna. Kij z tym, że gdzieś tam pewnie o gwałcie wspomniane, kij z tym, że wieszają klacz, która psychicznie jest dzieckiem. Dzika Armia. Wiecie, ja jestem bardziej taka "lewicowa", i powiem żartobliwie, że moje lewactwo tak mi wyżarło mózg, że nie jestem wielką fanką Armii Krajowej. Ale jeśli ktoś jest wielkim patriotą, na rocznicę utworzenia AK wywiesza flagi, chodzi na obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, i przy tym jest fanem SPIDI'ego, to niech się puknie w głowę. Powinna być dyskusja jak wtedy gdy Dayan poczuł się obrażony przez użycie słowa "Mareryja" (WTF?!). Dzikiej Armii bliżej jest do band UPA niż do AK. W obecnej postaci Dzika Armia jest pokazana jako ci dobrzy, ale z kontrowersyjnymi taktykami. W skrócie - "walczą na własnych zasadach". A w praktyce? (Fani Wielkiego Władcy, Pana Fanficów, Króla Tribrony, SPIDI'egovonMardera nie czytać) Czy jest mi głupio? Nie. Wręcz przeciwnie. Czuję się dobrze, pisząc o tym. Mówią, że "sztuka nie ma granic". Właśnie nie. Tutaj przechodzę do rzeczy, która mnie najbardziej wkurza. Gwałty. Ok, pewnie teraz jakaś część osób się śmieje. Czy jestem przeczulona? Nie. Czy jestem delikatna? Tak. Potrafię się postawić na miejscu postaci. I rozumiem, wojna. Wojna zawsze nam coś zabiera. Nie można zapominać o tym, jak armia czerwona (Piszę małą literą nie bez powodu) "uwalniała" Polskę, przy tym gwałcąc tysiące kobiet. W samym Berlinie doszło według różnych źródeł nawet do 200-400 tysięcy gwałtów. W samych Węgrzech ponad 400 tysięcy kobiet było zarażonych chorobami wenerycznymi. Kojarzycie zdjęcie jak żołnierz macha flagą ZSRR na dachu Reichtagu? Fotograf je retuszował za pomocą pinezki, a w ZSRR zajęli się resztą. Co usunięto? Zegarki na ręce żołnierza. Na 99,9% skradzione. Podczas Bitwy o Berlin normalne było zbieranie ludności w jednym miejscu, kradzieże kosztowności, a potem gwałty. Normalnym widokiem był żołnierz z nawet kilkoma zegarkami na jednej ręce. To są fakty. Ale czy powinno się pokazywać ten horror w fanficach? Opowieść, historia, książka, fanfic, mówiona, pisana... to wszystko powoduje różne emocje. Nadzieję, śmiech, smutek, zaciekawienie. Ale książka, fanfic, historia, opowieść, mówiona, pisana... nieważne jaka, nigdy nie powinna przekazywać emocji takiej jak bezsilność, duży smutek. Czy ty, SPIDI, zastanowiłeś się, jak by się poczuła ofiara molestowania, gwałtu, gdyby poczytała coś takiego? Czy ty pomyślałeś, co u niej to może wywołać? Ja jestem tylko osobą delikatną, stawiającą się na miejscu innych, nawet postaci. Zobacz, co się stało u mnie. Co by się stało u osoby, która przeżyła to na prawdę? W ficach trudno mi zdzierżyć śmierć klaczy. Szczególnie brutalną. Boję się czegoś takiego, że ktoś decyduje o tym, czy zginiemy, czy nie. Mamy broń, możemy się bronić - ok. Jesteśmy przywaleni gruzem, płaczemy, prosimy o litość, a wróg naciska spust - nie. Ale potrafię to zrozumieć. Potrafię też zrozumieć wprowadzenie postaci zgwałconej. Niech się przyzna, że do tego doszło, niech ma jakąś cechę np. nienawiść do ogierów. Ale nie opisujmy gwałtu. Zaraz ktoś pewnie wyjdzie, że to pokazanie "Realizmu", "Horroru". A czy realistyczne są kucyki trzymające broń? Czy realistyczne są kucyki toczące ze sobą wojenki? To fikcja literacka, serial wciąż leci dalej, serial to kanon. Ale fikcja literacka nie daje nam pozwolenia na pisanie czegoś takiego. Pisanie o gwałtach podczas wojny pozostawmy świadkom, pozostawmy historykom. Wracam z pracy i chcę się rozluźnić przy miłej, ambitnej lekturze. Nie chcę, by nagle wyskoczył mi opis gwałtu. Gwałt nie jest rekwizytem. Gwałt nie jest czymś, co wsadzimy, bo musimy pokazać, jaki to świat fanfica jest mroczny. Książki, fanfiki są odzwierciedleniem prawdziwego świata. Tak samo gry. Ale w grze np. główny bohater nie wywali się przypadkiem o wystający kamień, stary poszukiwacz skarbów nie dostanie nagle zawału, będąc w krypcie starożytnego króla, o krok od upragnionego skarbu. Tak samo słowo pisane. Kształtujemy je, jak chcemy. W prawdziwym świecie do naszego domu weszliby żołnierze i by nas zabili. A fanficu ci żołnierze mogą zostać sprytnie wykiwani, może wbiec oficer, który każe im się wynosić. Klacz, która ma zostać zgwałcona, równie dobrze może być po prostu ofiarą rabunku. A! I prawie zapomniałam - do ogierów mam to samo podejście. Moje reakcje nie są w tym przypadku tak duże, ale jednak. Gdy zginął ogier, któremu pomagała Applebloom moje serce biło bardzo szybko, czułam smutek. Gdy Mondea była (Oby! Bo gwałt to...) zabijana czułam to samo. Mocniej, ale jednak to samo co przy śmierci ogiera. Wiem, że moje poglądy mogą nie spotkać się z entuzjastyczną reakcją. Wiem, że na tle innych osób z tego forum jestem niczym Fluttershy do piątej potęgi. Ale to są emocje. To są emocje, które ten fanfic wywołał w kimś, kto jest delikatny "na serio". Czy o takie emocje chodziło SPIDI'emu? Wątpię. A jeśli takie emocje pojawiają się u kogoś, kto uważa się za osobę czułą, to jakie emocje wywoła u kogoś, kto naprawdę takie coś przeżył? Hmmmm... może dodać “dramat osobisty”? A pewnie, znajdzie się. Kiedyś chciałam się pojawić w KO. Co więcej, miałam w głowie fanfica. Chciałam by było tak, by historia postaci w KO była związana z historią postaci z mojego fica. Napisałam więc opis, charakter, historię postaci w temacie "Equestria Walczy!". I wiecie co...? SPIDI postać zepsuł. Najpierw był zły opis wyglądu. I to nie taki, że zamiana kolorów grzywy (zielony na niebieski, niebieski na zielony) tylko... kurde, po tym czasie słabo pamiętam, być może sam SPIDI mnie oświeci (w co wątpię). Ok, spoko, kolor zmieniony. A reszta tekstu... historia postaci została zmieniona, o czym poinformowana nie zostałam. Postać najpierw miała iść do lotnictwa, by potem po kłótni/bójce iść do służby medycznej, skąd wzięliby ją do grenadierów pancernych z powodu braku doświadczonych sanitariuszy. W KO za to postać poszła do służby medycznej, by stamtąd iść do lotnictwa (To po co do służby medycznej lazła?), ale nie trafiła tam, więc Fluttershy postanawia dać jej przydział w grenadierach pancernych. Sama bohaterka zachowuje się jak głupia nastolatka, irytuje wszystkich, nadaje do klaczy, która nie może mówić (Wypadek z substancjami chemicznymi, jeśli dobrze pamiętam) i zasypuje ją tekstami. Pierwsza scena była jednak... spoko. Postać była gadatliwa, podekscytowana. Ale druga scena... postać chce trafić do lotnictwa, nie może, Fluttershy jej załatwia grenadierów. Co robi moja postać? Ma podjarkę, bo będzie miała "prawdziwy karabin" i podsumowuje to tekstem w stylu "Ale czad". I ok, rozumiem, postać była statystką. Ale jednak charakter, historia były. Co więcej, na GG zawsze można było napisać o tym, w jakim kontekście itp. umieścić postać. Kontakt ze mną był cały czas. Czemu więc pojawiły się tak głupie błędy w wyglądzie, durne zachowanie? Co więcej, potem chciałam się odciąć od KO. Oczywiście zmiana imienia, kolorków postaci nie wchodziła w grę, więc do dzisiaj w jakimś rozdziale jest postać "Socks Chaser". A w innym jest wspomniane też coś o niej, że pociągiem pojechała. Ile osób chciało trafić do KO? Ile osób się nie załapało? Tak trudno napisać "Masz szczęście, uda się wcisnąć twoją postać w tym i tym momencie, bo ktoś się wycofał"? Ale duuuuużo roboty. Mimo to wciąż jednak patrzę na to z taką nutką… optymizmu? Nie potrafię nie wierzyć w to, że SPIDI chciał zrobić coś porządnego. Co do postaci w ficu, to sama zareagowałam późno, wcześniej też ubłagując, by moja postać w KO przeżyła, by mogła się pojawić w moim ficu. Co więcej, sama byłam upierdliwa, momentami tak mocno, że trza było mnie “przeganiać”. I wiecie... zrozumiem, jeśli dla was ten wywód będzie zwykłymi smutami. Ale okażcie odrobinkę zrozumienia. Chciałam być w KO, chciałam być w superowym ficu, mieć własną postać w tym uniwersum, byłoby nawalanie z karabinu... a tutaj takie coś. Bo co? Bo książka się drukowała? No chyba nie, bo to był akt 18, początek części drugiej. Od razu zaczął drukować 2 tom, podczas gdy na forum nie było nawet 1/4? Bo random z neta nie ma głosu, ma się cieszyć, bo został umieszczony w ficu wielkiego pana SPIDI'ego? A wiecie co w tym najlepsze? Że byłam fanką SPIDI'ego. Też uważałam tego fica za coś dobrego, za coś ok, a ci, co się czepiają, są be. Że SPIDI jest super, Dolar się czepia bez powodu. Teraz, z moją wiedzą o rozdziałach, z poglądami takimi, jakie mam teraz, to potrafię tylko powiedzieć jedno - żałuję. I gdybym mogła zobaczyć się z moim dawnym ja, to pierwszą rzeczą, którą bym powiedziała byłoby "Zostaw KO". SPIDI, wciąż chcę myśleć, że byłeś ze mną fair, że jesteś ok. Prawdę mówiąc, wciąż mam w sobie taką cząstkę, która myśli "SPIDI jest spoko, mimo iż ma wady". To samo o sobie mogę powiedzieć "Socks jest spoko, mimo iż ma wady", o Dolarze... o wielu osobach. Czego to wina? Czy na prawdę tak myślę, a może moja słabość do uśmiechu, sympatycznych tekstów bierze górę? Tego nie wiem. Ale nie zmienia to faktu, że nie czuję się dobrze z tym wszystkim. Że kiedykolwiek na tego fica natrafiłam, że kiedykolwiek go czytałam. I teraz gdy już skończyłam pisać tę swoją "emocjonalną opinię" to... nie wiem co zrobić. Jeśli ktoś z fanów SPIDI'ego poczuł się urażony (SPIDI pewnie tego złego hejterstwa nie przeczyta) to przepraszam, nie miałam zamiaru celować w was. Ale radzę wam zmienić sobie, że tak powiem, "idola". I wiecie co? Tak patrząc teraz, to mnie bierze nawet mocny optymizm. Dobra passa się kiedyś skończy. Skończy się KO, to i ludzie przestaną włazić, i miejmy nadzieję, że o tym "czymś" się zapomni.
    3 points
  8. DZIENNIK ARCYMAGA autorstwa Niklasa Pomoc i patroszenie: Amolek, GoForGold, Hoffman, Sosna, Souls Tornado, Zodiak * * * Vatar rodu Flare był jednorożcem żyjącym około 900 lat temu. Podczas swojego nadnaturalnie długiego życia, dosłużył się stopnia arcymaga oraz miana najbardziej zaufanego doradcy Celestii. Choć przeżył wiele przygód, nigdy nie dzielił się nimi z innymi, przez co szybko zostały zapomniane. Szczęśliwie jednak, Vatar notował wszystko, co ciekawe i istotne w swoim dzienniku, który został odnaleziony przed kilkoma laty i przywrócony kulturze tytaniczną pracą najlepszych lingwistów i uczonych w Equestrii. Oto przedstawiam Waszej uwadze trzy opowieści legendarnego Vatara rodu Flare! PRZECZYTAJ TUTAJ!
    2 points
  9. Ostatnio zrobiłam sobie maraton pierwszego sezonu i spodobała mi się piosenka CMC, przesłuchałam więc większość wersji językowych tej piosenki i w ucho wpadła mi japońska- muzycznie najlepsza, poza tym sama uwielbiam ten język, więc wyjątkowo ją polubiłam Muszę przyznać, że ten język bardzo pasuje do MLP Bonusowo wrzucam Wam wersję czeską, bo jak wiemy- nie ma śmieszniejszego dźwięku dla Polaka ponad język czeski No i muzycznie to jest tak słabe, że aż szkoda gadać xD "Maluczki ponik" A Wy znacie jakieś fajne/śmieszne wersje językowe różnych kucykowych piosenek?
    2 points
  10. Ale ty jesteś ładny paweł szkoda że masz już dziewczyne
    2 points
  11. Dobry ziomek Paweł oddaje krew i wgl spoko jest.
    2 points
  12. O ja... w moim poście napisałam na początku, że nie zamierzam uczestniczyć w dyskusjach, ale chyba wcięło tę część... cóż... Owszem, ostrzeżenie jest. Ale violence oznacza brutalność w stylu "Dźgnął nożem" lub nawet wręcz kreskówkową jak np. Wiluś E. Kojot wpadający pod pociąg, a potem łażący jak kaczka, a nie opis brutalnego gwałtu. Tak samo tag [Gore] nie musi oznaczać tego, że w ficu będzie masa mordowania, krwi, flaków. Tag "grimdark" nie mówi "Ej! Uważaj, będzie gwałt". Bardziej mówi "Ej! Uważaj, może być gwałt". Więc to jest jak zabawa w ruletkę - trafisz w fica co ma grimdark i gwałt albo w fica co ma grimdark i nie ma gwałtu. Oprócz tego... wziąłeś, co było wygodne. Wypowiedziałeś się na temat ostrzeżeń przed tego typu scenami, ale za to kompletnie przemilczałeś kwestię ignorowania "hejtów". Czyżbym trafiła? Co do filmów, które podałeś - są trailery, są jakieś pokazy przedpremierowe, wypowiedzi aktorów. Dlatego też na taki "Wołyń" nie pójdę, bo wiem, czego się mogę spodziewać. W przypadku twojego fica mogę co najwyżej czytać, czytać... i natrafić na gwałt. Dział nie oznacza od razu, że dany fanfic będzie bardzo brutalny. Taki "Uniwersum Equestria: Transmisja" na przykład jest w Necro, a scen brutalnych nie posiada. Realia, fikcja literacka, pomysły autora nie usprawiedliwiają skopania charakterów postaci, umieszczania gwałtów, ignorowania negatywnych opinii "Bo to hejt". Co do gwałtów - tak, gwałty są czymś codziennym na wojnie i z gwałtami trzeba walczyć, wprowadzając np. surowe kary i ich przestrzegając. Fanfic to jednak fikcja literacka, i w fanficu wydarzenia można różnie modyfikować. Jeśli ktoś grał w Uncharted 3 to pewnie kojarzy scenę ucieczki przed pająkami. W prawdziwym świecie ten pająk mógłby Drake'a ugryźć, zasłonić mu widok, i tym samym udaremnić ucieczkę. Ale to gra. W grach, filmach, książkach można wydarzenia modyfikować. W prawdziwym życiu by doszło do gwałtu, w ficu można poprowadzić to tak, by skończyło się na kradzieży. Mylisz się. Nie ja go napisałam. Byłam tam tylko postacią, a wszystko pisał bliski kolega. Sam fic był i jest zwykłym eksperymentem w stylu "Ej, napiszmy clopa! O! I dajmy na forum, ale beka!". Co więcej, gwałt się tam pojawia, ale został potraktowany po macoszemu, jak na clopa przystało. Miał być seks? Jest seks. I tyle. Wiesz... nie marzę o gwałcie i cieszę się, że nigdy go raczej nie zaznam. Nie uśmiecha mi się czytanie o czymś takim. Jak autor chce czegoś uczyć, to niech przekaże cząstkę siebie, niech pokaże postaci o ciekawych charakterach, poruszy problem egzystencji, wyparcia przez grupę. Ale niech od gwałtów się odczepi. Niech nie tyka ich nawet kijem. O gwałtach niech piszą, mówią historycy, ludzie zajmujący się pomocą psychiatryczną dla ofiar. Jeśli autor chce, to niech da postać co w przeszłości była zgwałcona, to jest ok. Ale niech potrafi ją opisać, niech potrafi taką postać oddać. Inaczej niech się nie czepia, że ktoś ma coś do jego "dzieła". "To normalne, że postacie ewoluują podczas pisania fanfika"?! Gościu, nie rozśmieszaj mnie. Pojawiłam się 2 razy, w jednym rozdziale. Na żadną ewolucję charakteru nie było miejsca! Dając komuś moją postać jako, bohatera pobocznego nie życzę sobie, by go dowolnie "szlifował". Postać ma charakter, ma poglądy, ma wydarzenia z przeszłości, lęki. Jak autor chce to "szlifować" to niech napisze, niech zapyta. A jak nie umie oddać charakteru i chce sobie "szlifować" to niech robi sobie własnych bohaterów. Poza tym, co jak co, ale gdyby ktoś napisał scenę, jak moja postać całuje Lunę po kopytach, to bym autora strzeliła tak, że wywróciłby się kołami. Daję OC komuś i chcę, by charakter został oddany. Po to jest chat prywatny, po to jest GG, żeby obgadać. Teraz żałuję, że nie zrobiłam syfu wcześniej, może Socks przynajmniej by wyszła na mądrzejszą postać. Za dużo roboty? Zmniejszyć limit postaci do "Equestria Walczy!", by było mniej postaci, i dać im większą rolę. Niestety, każda potwora znajdzie swojego amatora. Tyczy się to też i tego. Książki Katarzyny Michalak (Zaburzenia afektywne dwubiegunowe przedstawione jako ataki połączone z lataniem z siekierą) też mają masę oddanych fanek. Teraz tylko pytanie - dlaczego KO ma tylu fanów? Może chodzi o marketing, może o kolesiostwo, może o te postacie z "Equestria Walczy!" (Dodano postać - fajny fic)? Jak widać, dla ludzi takich jak Dolar KO się mało podoba, i nie jest to raczej zasługa tego, że to "wredny, niedobry potwór co tylko hejtuje". Tak, jest taka zasada, ale jednak jak ktoś uważa się za "Drugiego największego pisarza Polskiego fandomu" to jego fiki powinny trzymać poziom. Poza tym opisywanie gwałtów w ficach jest szkodliwe, i obrywa tu nie tylko SPIDI, bo to samo co napisałam w moim wcześniejszym poście, mogłabym napisać innym ludziom co takowe wątki wprowadzają. StyxD, dałeś mi repkę, więc lekko nie ogarniam czy to taka ironia na SPIDI'ego, czy na serio, więc przezornie odpowiem. ;3 Do dobra jest długa droga, do zła jest krótka. Bohater, który postanowił kogoś zgwałcić, już nigdy nie będzie bohaterem, i to nie jest ok. Dzika Armia na legalu sobie może "hulać", a mimo to są pokazani jako ci dobrzy. Co jest śmieszne, Księżniczki nic z tym nie zrobią, mimo iż Dzika Armia sprawia wrażenie fanatycznie oddanych dla Celestii. Co więcej, ten fanatyzm też widać u innych Equestriańczyków, ale o nim autor milczy. Bo wiecie, po co pokazać, że obie strony są nic nie warte, że za dobrymi hasełkami ukrywają swoje zbrodnie. Taaaa... Jak widać, najwięcej czerpiesz z UPA. ;3 Ja bym najchętniej nie widziała Dzikiej Armii w ogóle. Albo ukazała ich jako takich, co uważają się za dobrych, ale z drugiej strony przeczących temu, o co walczą - dobro, harmonię. I Księżniczki by stanowczo zakazały im tego postępowania. Bo pokazywanie bandy bydła co zabija każdego bez litości, i może zgwałcić klacz "bo tak, bo oficer pozwolił", i prawdopodobnie też wyznaje poglądy "Każdy Sombryjczyk to wróg!" nie jest dobre. Jest złe. A ignorowanie faktu, że Księżniczki z łatwością mogłyby ukrócić ten proceder to zwyczajne lenistwo. Lub ignoranctwo tak jak w przypadku "hejtów". Nie ma obowiązku przepraszać, to fakt. Ale jednak miło byłoby, gdyby odpowiedział na te rzeczy. Ktoś mówi, że beznadziejnie oddał RD? Niech się do tego ustosunkuje, a nie ignoruje, a nawet nazywa to "hejtami". Zrozumiałabym, gdyby było to czepialstwo, że "SpiDI, ala syf, hehe, ić z furum, hyhy" ale nie. To są długie, merytoryczne wypowiedzi, a on je ignoruje, nazywa "hejtami". Autor ma obowiązek, by zatroszczyć się o to, by ostrzec każdego, kto nie lubi przesadnej przemocy i gwałtów. Jeśli nie da się wywalić gwałtów w 100%, to niech będzie przynajmniej ostrzeżenie. Tag "grimdark" czy "violence" takowym nie są, bo gwałt może być, ale nie musi. Tak samo z violence - może być rozwalenie komuś głowy młotkiem, ale może też być Wiluś E. Kojot wpadający pod pociąg i łażący jak kaczka. Kucyki to są ludzie, ale w ciele kucyków. Kucyki mają tę swoją... "kulturę", gdyż w serialu możemy zobaczyć, że są już "z natury" dobre, przyjazne, akceptacyjne, przynajmniej większość. Ale zachowują się jak ludzie - mówią, piją, jedzą. I to, że jest mowa o kucykach, że to jest fikcja literacka, to nic nie znaczy. Mówienie o niektórych rzeczach jest bolesne nawet w kontekście przyjaznych kucyków. BiP, ja cię lubię, ale się niezbyt zgadzam. Sobie wyobraź takiego starego alchemika, on sobie pisze jakieś pismo o doświadczeniu nowym itp. i potem przyłazi pomocnik, i to poprawia. Tutaj podkreślić, tu linia prosta, tu falowana, tu przypis "Popraw to!'. Tak by wyglądał ten fic. Tutaj czcionka taka, tutaj ramka... Poza tym ktoś sobie czyta fica, i natrafia na fragment w "ramce". I co, od razu przestanie czytać? Przeczytał już 5 rozdziałów, a tu nagle gwałt? Poza tym zawsze oko wyłapie ten kawałek, ten fragment. Problemem są też fragmenty ja te z np. Mondeą. Gwałt nie jest opisany, ale wiadomo co się dzieje. I co, zaznaczać? Zaznaczać kiedy? Poza tym w tym przypadku, jeśli zobaczymy dalsze losy postaci, to wprowadzi to bałagan. Ominiemy fragment, a potem co? Nagle postać ni z gruchy, ni z pietruchy znajduje się w innym miejscu? Jak mówiłam, ja bym gwałty w ficach zwyczajnie tępiła, więc jakbym kiedyś chciała zostać opiekunem, to nie głosować na mnie. Ale jeśli się nie da, to... uważam, że jeśli ktoś umieścił gwałt w ficu to powinien przy nim umieścić odpowiednią adnotację. W przypadku gdy ktoś chce dać gwałt, ale później, to może dać ostrzeżenie ogólne, że takowa scena być może. W ten sposób można się też zabezpieczyć "na wszelki wypadek", i w przypadku gdy się już taką scenę napisze, to ostrzeżenie ogólne zmienić na adnotację przy rozdziale. Można też pomyśleć o tagu "Rape" ale to już temat na dłuższą dyskusję. Są rzeczy gorsze od przeczytania o gwałcie. Jedną z nich jest przeżycie tego lub zobaczenie. Ale czy to, że kiedyś podczas II Wojny Światowej 400 tysięcy węgierek miało choroby weneryczne, że w Berlinie zgwałcono 400 tysięcy kobiet, że żołnierz na zdjęciu miał 2 zegarki - czy to sprawia, że scena gwałtu w ficu jest lżejsza? Łatwiejsza do przeczytania? Czy daje nam to pozwolenie na pisanie takich rzeczy? Wątpię. I cieszę się, że nie było mi dane takich rzeczy słuchać w młodości.
    2 points
  13. Coś dla fanów Star Wars. Mark Hamill postanowił włożyć na siebie strój szturmowca Imperium. Ostatni raz zrobił to w filmie... 30(?) lat temu
    2 points
  14. Mam nadzieję, że to była raczej sarkastyczna sugestia. W przeciwnym razie sugerujesz autorowi coś zbliżonego do cenzury. (ja zadowolony nie będę) No bo skoro już autor wyszczególnił takie sceny i oznaczył: uwaga gwaucą, a ich pominiecie nie wpływa na czytany tekst, to równie dobrze mógłby ich w ogóle nie pisać. Najlepiej, jakby też zrezygnować z brutalnej, niczym nieuzasadnionej przemocy, opisów krwawych ran, śmierci, masowych kaźni, oraz bitew,w których giną setki literackich bohaterów. A wszystko po to by nie urazić potencjalnego czytelnika. Bądźmy poważni i nie róbmy z siebie amerykanów. Jak już przyjmujemy opowiadanie z wojną totalną (i to tak charakterystyczną), to przyjmijmy je z całym dobrodziejstwem inwentarza. Wojna to nie zabawa dla wymuskanych ogierów w odprasowanych mundurkach i z kwiatkami w butonierkach (czy jak się zwała ta kieszonka z przodu munduru na piersi), które to kwiaty dostali w rodzinnym mieście od swoich żon czy dziewczyn. Wojna jest brudna, wredna, paskudna i nie oszczędza nikogo. A zwłaszcza biednych, bezbronnych białogłowych. Już nie mówiąc o tym, ze taka nagła zmiana formatowania oszpeciłaby tekst. Moim zdaniem wypada wyjść z założenia, że czytelnik jest świadomy tego, po co sięga i rozumie co czyta. A jeśli odczuje, że jest zbyt wrażliwy, to nikt mu nie broni tekstu odłożyć. A to jeden szanowany przez wielu autor napisał na temat gwałtów (a raczej włożył ta kwestię w usta swojej postaci)
    2 points
  15. - Czym są brwi Breżniewa? - To wąsy Stalina, ale na wyższym poziomie... Breżniew przyjechał do Polski. Gomułka oprowadza go po ulicach Warszawy. - To jest ulica Lenina. Widząc akceptację na twarzy gościa, Gomułka prowadzi go następnie na ulicę Żukowa i Plac Dzierżyńskiego. Breżniew tak się rozochocił, że gdy mijali następny plac, sam spytał o nazwę. Gomułka zmieszał się wyraźnie. - To jest Plac Zbawiciela... Breżniew poklepał przyjaźnie Gomułkę po ramieniu. - No Władek, bez przesady, nie trzeba... - Oj, co to będzie dalej - lamentuje Jaruzelski patrząc na swój portret. - Nic - odpowiada portret - mnie zdejmą, a ciebie powieszą.
    2 points
  16. 2 points
  17. Mundur zawsze był święty i taki pozostać powinien. No i jakoś nie mogę sobie wyobrazić ZHP łamiącego Prawo Harcerskie( nie mówię, że tak nie jest, po prostu trochę to załamujące), ale cóż żyjemy w Polsce. Gdzie Ci napisałem, że OT będzie walczyć poza granicami? Walka z czym? Czymś co pokonaliśmy 27 lat temu? Bo tak nie rozumiem, nazizm upadł w 45, a komunizm w 89 to z czym chcesz walczyć? Ludźmi, którzy określają swoje poglądy jako lewicowe? Z resztą Sttark dobrze napisał(trudno nie zgodzić się z całym postem i bardzo go propsuję, ale zacytuję tylko fragment): Tak samo jak swastyka jest znakiem słońca, ale w Europie każdy wie o co chodzi, kiedy jej się używa. Spoko, jak kraj jest zadłużony, są problemy z mieszkaniami, płacami pielęgniarek itp., najlepiej ładować 4 mld zł na "coś nowego". Polecam 10/0 A no O ZHP, ale po prostu są kwestie, które trzeba sobie wyjaśnić
    2 points
  18. Wiele ludzi z państw komunistycznych by się z tobą nie zgodziło. Imo, komunizm jako ideologia daje rade, ale jej przekształcanie w życie jest pozbawione najmniejszego sensu i z góry skazane na porażkę. Imo, taka postawa bezwzględnego i idiotycznego fanatyka jest równie zła co ideologia sama w sobie. Zabijanie i mordowanie ludzi, nawet tych, których uznasz za ,,złych,, nadal nie zmieni faktu, że jesteś mordercą jeżeli mogę się posłużyć taką analogią. No własnie nie, jeżeli wie się jakie poglądy mają ci ludzie i wierz mi, nie mają nic wspólnego z oświeconymi rzymianami, bardziej z włoskimi faszystami. Imo, i to i to to Włochy, ale wiadomo która opcja lepsza. Obrażać nie powinno, ale powinno budzić niepokój. Chociaż w poglądach te elementy się zgadzają. Odnośnie samego ZHP. Niegdy nie służyłem, mam wielką niechęć do jakichkolwiek organizacji sterowanych odgórnie, mających na celu zrzeszanie ,,młodzieży,, i dzieciaków. Parę moich znajomych było jednak członkami i wspomnienia mają dobre.
    2 points
  19. Co, nie spodziewaliście się mnie w tym temacie? :^) A tu taka niespodzianka. Ponieważ liczy się sport i dobra zabawa, postanowiłem machnąć coś na szybko, bo ponieważ albowiem. Mam nadzieję, że się spodoba, nie ma tam dużo liter więc powinno się szybko czytać (chociaż i tak jest więcej niż zazwyczaj, w sumie jak macie za dużo słówek u siebie to chętnie przyjmę). Miłej lektury i w ogóle. https://docs.google.com/document/d/1zJe4LMFzG_HFs1PZBCncyM0BF9-DFCrSWV7_9afyisM/edit [sci-fi][random][clop][tcb][aletylkotroszke][kiedyśnadejdziedzieńwktórymnauczęsięwtagialetoniejesttendzień][YOLO][spaceopera][sad][pozdrawiammame]
    2 points
  20. Dorwę cię i będziesz ze mną czytał książki.
    1 point
  21. Lektura tego tematu zaczyna być ciekawsza od samego fanfica... Cała ta dyskusja przypomina mi jedną ze scen z filmu "Pułkownik Kwiatkowski", gdzie główny bohater, oficer Ludowego Wojska Polskiego, wspomina o zgwałceniu w czasie wojny setek kobiet, na co jego przełożony z wściekłością odpowiada, że "Armia Czerwona nie gwałci!". Nie wiem, czemu w/w kwestia jest traktowana jako swego rodzaju tabu. Wojna nie jest tematem, którego pewne fragmenty można pominąć, "bo ktoś jest na to za delikatny, bo to temat tabu" etc. Nie chcę tu nikogo urazić, ale czy to są jakieś kpiny? Przypomina mi to te wszystkie wyroby polskiej i radzieckiej filmówki lat 1950-1990 i wykreowany w nich wizerunek dzielnego sołdata, który nie dość, że gotów jest poświęcić życie za swoją ojczyznę, to jeszcze "przynosi wolność, pokój i bezpieczeństwo" ludności cywilnej z kraju wroga. Nie jestem fanem KO, nie uważam tego fanfica za jakieś arcydzieło, ale przynajmniej nie ma tam jakiegoś zbytniego wybielania wojennej rzeczywistości. I jeszcze kwestia Dzikiej Armii/The Wild Army (jak zwał tak zwał): kilka postów wyżej pojawiło się stwierdzenie, że metody jej działań przypominają bardziej banderowskie bojówki niż AK. Że tak zacytuję klasyka: "To jest wojna! A wy jesteście żołnierzami jednej ze stron! Musicie zabijać, albo nie przeżyjecie.". Wydaje mi się, że to głównie wpajany od wielu lat romantyczny wizerunek partyzantki nie dopuszcza do myśli wizji "chłopców z lasu" mordujących czy popełniających jakieś zbrodnie. Cóż, mój dziadek (w czasie wojny oficer AK, członek oddziału wykonującego wyroki śmierci, a po wojnie żołnierz Narodowego Zjednoczenia Wojskowego) zdążył mi opowiedzieć trochę o swoich dokonaniach w trakcie wojny i po niej. Często wspominał, że gdyby nie zastrzelili, dajmy na to, donosiciela, czy to gestapowskiego czy ubeckiego wraz z rodziną, to nie powstrzymaliby innych przed donoszeniem. A wspomniany już Wołyń? Czy ktokolwiek pomyślał, czemu Ukraińcy nieco przystopowali z zabijaniem Polaków? Po części miało to związek ze zbliżaniem się Armii Czerwonej, jednak głównym czynnikiem był fakt, że tamtejsze oddziały AK na gwałt odpowiedziały gwałtem: jak Polacy spalili kilkanaście ukraińskich wsi wraz z mieszkańcami, to Banderowcy nieco przystopowali, bo im poparcie wśród współziomków zaczęło spadać. Dobrze, w tym miejscu należałoby zakończyć tą dygresję. Proponuję przenieść się z dyskusją dotyczącą wojny i jej okropieństw do innego tematu.
    1 point
  22. A ja właśnie wolę twarde języki- norweski, niemiecki
    1 point
  23. @Sosna Proszę o usunięcie wszystkich postów pana: @Jasobietylkobuduje z powodu: Mogę prosić? Czy nie mogę? Przynajmniej zamknąć temat ... Jego filmiki są do dupy ... Nikt tego i tak nie będzie oglądał ... Minecraft jest już starą grą ... etc. Ps. Naucz się zaznaczać @MasterOfRainbows ok? Dzięki
    1 point
  24. Hejcia Nie będę podawał swojego imienia, "Who cares" Mogę napisać że mam 18 lat, jestem chłopakiem i dosłownie w ostatnim czasie pokochałem MLP... Pierwsza moja styczność z MLP zaistniała, kiedy pod wpływem pewnej zielonej roślinki oglądałem Equestria Girls: Rainbow Rocks- leciało w telewizji ^^. Z początku interesowała mnie tylko seria podana wyżej, ale kiedy się dowiedziałem, że to nie wychodzi tak jak inne bajki (co tydzień/dwa) ale co rok... Więc musiałem zadowolić się MLP FIM. To przerosło moje najśmielsze oczekiwania względem tej bajki Zostałem fanem praktycznie z dnia na dzień i w 3 tygodnie obejrzałem wszystkie sezony w internecie!- około 50 godzin, mogę się mylić. Oglądałem kilka razy powtórki, nadal dawały mi podobny fekt co za 1-szym razem Teraz mam zamiar jeszcze bardziej się rozkręcić i oglądać MLP przez Oculusa Miło was wszystkich poznać
    1 point
  25. Popieram tutaj kolegę wyżej @MasterofRainbows w całej rozciągłości... Gościu, który założył ten temat, nie robi nic innego, jak po prostu chamskie promo swojego kanału.
    1 point
  26. Kolejna porcja pluszaków:
    1 point
  27. Tajemnica korespondencji... Towar reglamentowany? Cóż, @Socks Chaser właśnie ten dział ma w swoim opisie kilka ostrzeżeń przed właśnie najbrutalniejszymi scenami, a fanfik także. Pod tagami jest takie zdanie, które nawet zaznaczyłem czerwonym owalem, że osobom WRAŻLIWYM też odradzam czytanie tego. A i jest taki obrazek od PEGI oznaczający "treści seksualne".
    1 point
  28. Całkiem możliwe, jednak opisy cą bardzo pobieżne... Porównywanie tego do "Ciemnej Strony", czy "Lokaja Królowej Nocy" lub opowiadań "Pana Łaskotka", to nieporozumienie. Nie ten poziom szczegółowości... A co do zmian, są zmiany w postaciach... Jeśli nienawidziłeś K$%#y RD, to teraz... Nie Autor ponosi tez winę za to, że ma tak bogate źródła inspiracji... Celem ataku powinien być gwałciciel, i ci którzy wywołali i wywołują wojny na ziemi Gdyby nie oni SPIDI nie miałby inspiracji Prawda? Owszem, jednak tutaj ustaliliśmy ze SPIDIM, że zło jest złem. Bez względu na omawianą platformę, i że powieść może zranić :( Ale tu są stosowne ostrzeżenia, broniące nieświadomego czytelnika
    1 point
  29. Wrzucę dwa. 1. Julia Pietrucha - On my own @Socks Chaser Dzięki za "cynk" 2. Ech... Refren robi za dzwonek w iPadzie mojej matuli. Spodobał się jej. Do tego wykonano go kilka razy na weselu siostry ciotecznej. Powiedzenie: "jeśli usłyszysz jakiś utwór 1000 razy to ci się spodoba" jest prawdziwe Akcent - Przez twe oczy zielone PS. Jako utwór weselny sprawdza się idealnie. A teraz możecie śmiać się, że Triste słucha disco-polo
    1 point
  30. Poziom debilizmu tego filmu przeraża nawet mnie D:
    1 point
  31. Hmpf, hmpf, hmpf, hmpf, skoro OT to część wojska to rząd ma nad nią kontrolę, czyli może wykorzystywać ją jak chce, ale mniejsza Spoko, jak to leciało? "Raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę!" a może bardziej pozytywnie brzmi "A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści!", hmpf, ale ciężkie wahania. Skoro częścią OT będzie ONR, a oni ubierają się tak, a witają tak to przyznaję z całą szczerością, że OT nie będzie SA Wiesz zostałem o tym kompletnie przekonany, takie 10/0. No to realy, miałeś to jako bardzo łatwy wniosek, jeśli masz dwie takie same organizacje, to kiedy widać, że ktoś specjalnie tworzy tą drugą i ładuje w nią dużo pieniędzy, łatwo domyślić się komu będzie służyć ta druga organizacja. A tak wracając do harcerstwa: Z tego co mi mówią, każdy szczep wygląda tak samo, więc... Jak to się mówi: "Stare czasy były lepsze"
    1 point
  32. Minęło pięć dni, a odpowiedzi jak nie było, tak nie ma. Zatem uznaję to za bezpodstawne narzekanie dla narzekania. Anyłej. Sosna niedługo zamieści regulamin rozgrywek, więc ja pozwolę sobie naskrobać coś od siebie. A mianowicie... Na czas klockowania, na serwerze, wszyscy zostaniecie kucykami. Więc jeżeli ktoś chce być oryginalny i mieć własny, niepowtarzalny skin postaci, może mi go wysłać na PW. Nie masz skina a chcesz go mieć? Nic straconego. Tutaj możesz go stworzyć w kilkanaście minut. Oczywiście, nie jest to wymagane. Wymóg posiadania skina jest jeden. Musi być on w formacie PNG. Na serwer będziecie się logować nickiem z tego forum, więc nie będzie problemu z rozpoznaniem się w grze. Niestety, nicki dwuczłonowe będą musiały być połączone w jeden, np.: Triste Cordis, na serwerze będzie jako "Triste", lub "TristeCordis". Decyzja w tym przypadku należy do Was. Po wejściu na serwer będziecie musieli zarejestrować swój nick, żeby nikt inny na nim nie mógł grać. Zrobicie to wpisując komendę /register hasło hasło (np: /register kanapka kanapka) POD ŻADNYM POZOREM NIE UŻYWAJ HASŁA, KTÓRE ZOSTAŁO JUŻ GDZIEŚ UŻYTE. Na potrzeby rozgrywek wymyśl nowe, nie krótsze jak 4 znaki. Każde następne wejście na serwer (jak kogoś wywali, czy coś) będzie wymagało podania komendy /login hasło (np: /login kanapka) Wszystkie komendy wpisuje się na czacie, który otwiera się za pomocą klawisza "T". Minimalne wymagania dla launchera (i przy okazji używanych plików minecrapa) to: Windows 7 32/64bit 512MB RAM ~240 MB wolnego miejsca na dysku Karta graficzna 128MB Łącze internetowe ~30kb/s (tak, trzydzieści kilobajtów na sekundę) Java 32bit Launcher, oraz wszystkie inne zapomniane (lub celowo pominięte) informacje otrzymacie razem z zasadami rozgrywki, które zamieści Sosna. Ode mnie to wszystko. Jak ktoś ma jakieś pytania, to walcie śmiało. Jeśli będę mógł, to udzielę odpowiedzi.
    1 point
  33. Jeden adblock może nie, ale moje dwa ad blocki dają sobie z tym radę p.s. nie kazałem im nic edit: tak w sumie to dzięki, nie wiedziałem co zeżarło mi ogłoszenia
    1 point
  34. Cóż, nie każdy lubi ten pseudo -emo -punkowy band, ale uważam ,że ten cover jest genialny:
    1 point
  35. Na temat OT: Dobra, zanim dostanę raka dam Ci dowody, na to że mogę ciskać kamieniami w OT A i tak btw. wiesz bardzo łatwo idzie Ci zrażanie do siebie ludzi, bo tak szczerze to pytanie o "sufit" było taką trochę wycieczką osobistą, ponieważ mogłeś po prostu napisać" Nie zgadzam się z twoją opinią, więc udowodnij mi, że jest jak mówisz" albo coś w tym stylu, ale mniejsza o to. Tak na dobry początek, mamy czym jest dla pana ministra OT, a jak wiemy( m.in. z historii ) taka opieka jest bardzo jawnym posunięciem tej organizacji w jedną stronę. No cóż, zdarza się, więc idźmy dalej. Ciekawe, bardzo ciekawe. Powiem, że bardzo nie trafiony przywilej. Dlaczego? Możemy łatwo wyobrazić sobie konflikt zbrojny czy klęskę żywiołową i teraz dodajmy do tego, że nagle 30 tyś. ludzi( bo chyba tylu ma tak służyć) "zwalnia" miejsca pracy, część firm może mieć problemy z nagłym znalezieniem ludzi, ale mniejsza o to, załóżmy że znaleźli i tutaj już pojawiają się problemy. Czemu? Jeśli to klęska żywiołowa oznacza to, że czas jej trwania nie jest długi, co oznacza, że firmie może nie opłacać się zatrudniać kogoś na krótki okres czasu, albo będzie musiała zatrudnić go na dłuższy i też ponieść straty. Choć niby dało by się rozwiązać problem czasu zatrudnienia powiedzeniem komuś, że "jest zatrudniony na nieokreślony czas", ale to też problematyczne. Z jakiego powodu? Jest to proste, więc mam nadzieję, że każdy na to sam wpadnie, a ja lecę dalej. Taka jeszcze jedna uwaga na ten temat: A teraz lecę dalej. No cóż mam nadzieję, że to komentować się nie musi i bardzo prosto tłumaczy w jakim kierunku idzie OT. Dobra, a teraz pora na trochę wiedzówki i pytań, na które postaram się odpowiedzieć. Czym jest OT? Organizacją wojskową, której celem jest wspieranie kraju w przypadku kryzysów czy konfliktów. Czym jest NSR? Są to Narodowe Siły Rezerwowe, czyli organizacja wojskowa, której celem jest wspieranie wojska, jednak ich zadania sprowadzają się do pomagania w przypadku kryzysów i bycia gotowym do ewentualnej obrony kraju. Ile płacą w NSR? Ile płacą w OT? No to zadajmy sobie pytanie po co krajowi dwie podobne( ja tam widzę niewiele różnic, m.in. NSR jest apolityczne, a OT jak już mówiłem jest sterowane przez władzę) organizacje. Ale też ważna kwestia: No cóż z tego co pamiętam nasza marynarka ma spore problemy z uzbrojeniem, ale zawsze lepiej stworzyć dodatkowe oddziały wojsk lądowych, które pochłoną jeszcze więcej pieniędzy. Liczmy tak, aby nikt się nie przyczepił – Lepiej traktowani są ludzie z ulicy, bez doświadczenia w wojsku, niż dobrze wyszkoleni żołnierze – żali się poseł Paweł Szramka z Kukiz'15, były zawodowy szeregowiec. O co chodzi? Antoni Macierewicz zabrania szeregowcom szkolić się na kursach oficerskich dla kadry Obrony Terytorialnej! Jakbym nie miał życia za pewne znalazłbym tego więcej, ale nie chce mi się, bo uważam to za wystarczające dowody. Artykuły z których korzystałem: Na temat ZHP: Edit: XD, coś się z tymi spoilerami pokopało.
    1 point
  36. „wyposażona w broń maszynową, umundurowana formacja paramilitarna, może stanowić skuteczny środek zapobiegawczy (odstraszający) wobec działań antyrządowych, a także wzmocni w wymierny sposób potencjał operacyjny formacji policyjnych w czasie pokoju.” Źródło: projekt jednostki obrony terytorialnej. Tylko do tego będą się nadawać. 30 tys. Słabo wyszkolonych To za mało by stanowić jakąkolwiek siłę oporu. A żeby ogarniać zaplecze tj. Zabytki, dzieła sztuki, zabezpieczać mosty itd. 380 osób na region to niezbyt interesująca perspektywa. Zamiast tego mogliby wzmocnić NSR, efekt o wiele lepszy. Ale wtedy nie byliby już marionetkami więc bez sensu... # W zasadzie temat jest nie o tym, takimi tekstami możemy rzucać w nieskończoność.
    1 point
  37. W ramach białostockiego mini-meetu obejrzeliśmy sobie: Sekretne życie zwierzaków domowych Uwielbiam obie części Despicable Me (brawa dla tłumaczy ) Siedząc w kinie i czekając na "Przebudzenie Mocy" zobaczyłem zwiastun "Sekretnego życia...) Nie dość, że zaj#iście śmieszny, to za animację odpowiadają goście od Minionków. Będzie kupa śmiechu. I jest, ale dla dzieci. Zanim ktoś napisze, że takie animacje są tylko dla dzieci, niech przypomni sobie: "Jak wytresować smoka" czy "Zootopię". Autorzy "przemycili" w nich coś dla starszych widzów. "Niech i oni mają coś dla siebie, niech nie śpią w kinie". Tutaj tego nie ma. Wszystko stworzono z myślą o najmłodszych. Wszystkie gagi mają rozbawić dzieciaki - i tak też jest. Żeby nie było - to dobry film. Nie brakuje akcji czy efektownych scen, ale to za mało by polecić go starszym widzom. Dubbing jest zaskakująco dobry (a nie przepadam za nim), muzyka... nie pamiętam, animacja - standard. Innymi słowy - dzieciaki będą się świetnie bawić. Starsi - nie jest źle, ale mogło być zdecydowanie lepiej. Może miałem zbyt duże wymagania? W końcu stworzyła go ekipa odpowiedzialna za Minionki. Oceny: Maluchy - 8+/10 (gwarantuję, porządnie się uśmieją) Pozostali - 6/10 (jest po prostu dobrze)
    1 point
  38. http://www.newsweek.pl/polska/obrona-terytorialna-antoni-macierewicz-mon,film,395845.html Polecam, bardzo dobry artykuł. A i wydaje się mojej osobie, że zbaczamy z tematu, dlatego powiem, że w czwartek byłem na spotkaniu bodajże 47ŁWDH no i moja ocena, że ZHP jest useless została podbudowana.
    1 point
  39. Ten komiks dzisiaj i do mnie trafił. Ps, winko dla Bronych
    1 point
  40. Lubię zadawać głupie pytania :| Spróbujmy szczęścia i zacznijmy wrzucanie tekstów: 1. Jedna agentka. Jeden naród (~1 400 słów) [Mordeczowe][Opowieści Żałobnego Miasta][Slice of Life] Temat przewodni: Spacerem przez cmentarz. 2. O tym, jak Nenja powstała (~1 200 słów) [Mordeczowe][Opowieści Żałobnego Miasta][Slice of Life] Temat przewodni: Z gryfem w roli głównej. 3. Spotkanie rodzinne (~1 500 słów) [Mordeczowe][Opowieści Żałobnego Miasta][Comedy] Temat przewodni: Kuce w mundurach Pozdrawiam
    1 point
  41. Temat wprawdzie nie zawiera fanfika, więc jeżeli moderacja uzna, że należy go przenieść, niech to zrobi, ale moim zdaniem pasuje tutaj. Jeżeli, pomysł się spodoba i przyjmie, możnaby go nawet na stałe przypiąć w dziale. Tak samo chciałbym, żeby to był jeden wspólny temat dla cytatów po polsku i po angielsku. Czytając fanfiki, na pewno natrafiacie na jakieś cytaty, które według was są warte za pamiętania - czy to ze względu na trafność obserwacji w nich zawartych, czy może piękno jakiegoś sformułowania. Myślę również, że taki zbiór cytatów może być dla wielu zachętą do przeczytania jakiegoś fanfika. Zaznaczam, że nie chodzi mi tutaj o kolejne "Kwiatki świętego fanfika" znane z FGE, tylko o zebranie cytatów w jakichś sposób wartościowych, nawet jeśli czasem zabawnych. Zacznę paroma swoimi ulubionymi: shortskirtsandexplosions, "Background Pony" - Celestia do Twilight, zapytana o stworzenie świata. Chatoyance, "The Ice Cream Pony Summer" - przemyślenia Scootaloo na temat tego, co jest najważniejsze w lecie. shortskirtsandexplosions, "Background Pony" - Lyra o swojej miłości do muzyki. shortskirtsandexplosions, "Background Pony" Chatoyance, The Big Respawn - Odpowiedź bohatera na pytanie, dlaczego chce zostać zamieniony w kucyka. Cytat z opowiadania TCB, który moim zdaniem doskonale oddaje to, co tak wiele osób przyciąga do tego uniwersum i samego konceptu ponifikacji. Windchaser, "The Conversion Bureau: Ten Days" - o tym, czym tak naprawdę jest dla kucyka cutie mark.
    1 point
  42. Oba pluszaki duże, oba z minky. Czasem mogę pozwolić sobie na zrobienie pluszaka z minky, ale niestety nadal kwestia dostępności kolorów i tego że po prostu czasem tego materiału jeszcze do końca nie ogarniam i ciężko czasem się z tym pracuje. Celestia ma prawie 70 cm wysokości, niecałe 80 długości, ogólnie jest duża. Bardzo duża. Parę rzeczy jest do poprawy, ale tutaj akurat już nie da rady. Następna (kiedyś) będzie ładniejsza. I ze złożonymi skrzydłami, nie ogarniam jak można zrobić w miarę płaskie skrzydła żeby zachowały jakąś przyzwoitą sztywność mimo swojego rozmiaru i żeby nie wsadzać tam drutu. Te tutaj lubią trochę opadać, zrobiłem co mogłem żeby to zniwelować ale to nie "to". Zamówiona jako prezent urodzinowy dla 6-latki która chciała mieć swoje imię na pluszaku więc jest. Dobrze że aż tak bardzo w oczy się nie rzuca, ale i tak lepsza by była bez tego.
    1 point
  43. Skoro już wróciłem do domu to wypadało by coś dodać. Czyli Pierwszy jest Fashion Plate i zielony recolor Rainbow Dash :I Na jej miejscu zbadałbym sobie wątrobę
    1 point
  44. Mała aktualizacja: Dowiedziałem się gdzie u mnie są sklepy gdzie mogę takie coś dostać i się udało. Dzięki za pomoc Chyba jest lepiej, przynajmniej ja tak uważam.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...