Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 10/17/16 we wszystkich miejscach

  1. Wiem, że i tak nikt tego nie przeczyta, ale oj tam - chce mi się to napisze to i owo. Co mnie rozwaliło: Co mnie zasmuciło: Co mi się nie podobało: Co mi się podobało: Co sądze o końcówce (zapowiedzi na następną część): Pewnie coś mi umknęło, co chciałem jeszcze napisać, ale najwyżej edytuję post. Jak coś to nie czytałem (?jeszcze?) poprzednich postów, bo nie miałem czasu i chęci, więc mnie nie zagryźcie.
    4 points
  2. Wyniki powinny pojawić się dziś a najpóźniej jutro - ja już oceny mam, Zodiak jest na ostatniej prostej.
    4 points
  3. Wysłane z mojego Tab2A7-10F przy użyciu Tapatalka
    3 points
  4. Skoro chcesz informacje o wieku i płci to proszę bardzo: kobieta, lat 20. Jeśli o mnie chodzi to nie uważam, że MLP jest za mało poważne. Powaga po prostu nie pasuje do bajek dla dzieci, raczej kojarzy mi się z filmami strikte dla dorosłych, mówiących o tematach śmierci, patologii, choroby, zagrożenia życia. Ja nie szukam powagi jeśli mam być szczera, powaga jest dla mnie nudna. Nawet w horrorach miło witam pojedyncze śmieszne i luźne sytuacje, a co dopiero w produkcjach animowanych. Jedyne co mi się w MLP nie podoba to, że rozwiązania problemów są błahe i tu bym powiedziała, że aż nazbyt dziecinne. MLP dawno przestało być produkcją jedynie dla malutkich dziewczynek. Wybiło się nieco i sięgnęło wyższej granicy wiekowej. Bajki dla malutkich dzieci to Miś Uszatek czy Kubuś Puchatek. Przecież nawet w Muminkach albo Tabaludze działo się sporo. Z tym, że Tabaluga jeszcze pozostał dziecinną bajką, a o Muminkach tego powiedzieć nie mogę Tl;dr MLP nie jest dla mnie za mało poważne, ale chciałabym żeby problemy kuców miały ciekawsze i mniej oczywiste rozwiązania. Zwłaszcza w odcinkach kończących i rozpoczynających sezony.
    2 points
  5. MLP to kreskówka dla dzieci, to z założenia będzie dziecinne. Istnienie fandomu bronies nie ma na to zbyt wielkiego wpływu. Jeśli szukasz czegoś, gdzie to raczej w fanfikach, a nie w serialu. BTW, obrazek na avku taki sam jak @Arkane Whisper.
    2 points
  6. Obiecane info: Klik! Niby mogłem zamiast linku od razu Was pozapraszać, ale chyba da się wysyłać zaproszenia na wydarzenia tylko tym, których się ma w znajomych. Wersja skrócona: Solidne napitalanie od 11. do 12. listopada. Istnieje opcja przyjechać dzień wcześniej. Jak będę miał pewność, po której stronie konfliktu będę, to dam znać (najprawdopodobniej CZ).
    2 points
  7. Dziecko Cadance jest tak wkurzające, że natura przyszła by je zabić.
    2 points
  8. 2 points
  9. Gamer Luna w skarpetkach od swojej siostry Słuchawki i skarpetki zdejmowane. Słuchawki mają cienki drut w środku żeby się w miarę pewnie trzymały na głowie.
    2 points
  10. szkoła + rysu rysu + wydawanie pieniędzy + robienie naklejek do najgłupszego prezentu urodzinowego jaki człowiek mógł wymyślić = artystyczny burdel! Ale przynajmniej wróciłam do mojej ukochanej tapetki
    2 points
  11. Witam po dłuższej publikacyjnej przerwie. Tak jakoś wyszło, że nie miałem czasu, chęci, tudzież innych rzeczy by coś nowego wstawić. I tak, wiem że powinienem kontynuować X otwartych projektów na które ludzie czekają (co robię ale rozpaczliwie powoli), jednak czasami przyjdzie nagły pomysł i trzeba go wykorzystać. Tym razem wpadłem na myśl napisania oneshota stylizowanego na arabską/perską baśń. Jak to wyszło? Musicie ocenić sami, ja jednak nie jestem do końca zadowolony z osiągniętego efektu. No ale wielu rzeczy trzeba spróbować, więc dlaczego nie teraz Przy okazji wpadłem na pewien pomysł - jako że nie mam czasu, ani pomysłów by zrobić z tego tematu serię tak jak na to zasługuje, to mam następującą propozycję. Zróbmy z tego pracę wspólną - zapraszam wszystkich do współudziału w tworzeniu tych baśni. A chociaż wiem, że to nierealny cel, to spróbujmy doprowadzić do tego, by było 1001 bohaterów tych fanfików. Jestem pewny, że go nie osiągniemy (bo wszelkie trollingi nie będą liczone, co więcej będą wywalane bez litości), ale w sumie ciekawe jak daleko uda się dotrzeć. Zamieszczajcie więc swoje opowiadania (i wypisanych głównych bohaterów) w tym temacie, a ja będę sukcesywnie edytował pierwszy post i uzupełniał listę. Dlatego raz jeszcze zapraszam Was do tworzenia kolejnych baśni - choćby dla spróbowania, czy umiecie je pisać. Dosyć marudzenia, otwieram projekt (oby wypalił!) swoim opowiadaniem. Szach-Mat i Rach-Uba [Oneshot][Slice of Life] Życzę przyjemnej lektury i mam nadzieję, że przyłączycie się do mnie w tym przedsięwzięciu. Edit: W pierwszy linku dodaję też drugie opowiadanie. Ali-Ghatorr [Oneshot][Baśń/Bajka][Violence]
    1 point
  12. Witam. Postanowiłem założyć temat w którym podajecie swoje przezwisko i jego znaczenie Zacznę ja: Nazywają mnie sześciopak ponieważ jako jedyny że szkoły posiadam sześć palców w prawej ręce.
    1 point
  13. Więc tak: Mój pierwszy temat skasowałam, #błędywiekugimnazjalnego #neverpostas13yrsoldgolem Mój drugi nosił nazwę "rysunki na końcu zeszytu" czy jakoś tak, ale z racji mojego obecnego toku nauki rysować na końcach zeszytów nie mogę, więc ten temat też do kasacji Teraz mam trzeci (i mam nadzieję ostatni) wątek, w którym bolę Was w oczy. Zajęłam się robieniem YCHy za hajs i nie powiem... narobiłam tego sporo Plus pomiędzy nimi bazgrole projekty moich poni breloczków czy jakieś tam gunwo 15-30 min szkice YCH - your character here, rysujesz szkic i ktoś Ci płaci żebyś skończył ten szkic z jego kucykiem tl;dr art here: Trochę się różnią, bo są z różnych okresów Więcej here: http://agletka.deviantart.com/ http://agletka.tumblr.com/ https://www.facebook.com/Agletka A aktualnie robię to: Rysuje tego samego konika trzeci raz, bo pewna osóbka jest w stanie zabić za moje full body rysu (ja też nie wiem jak można być tak upośledzonym).
    1 point
  14. Poza byciem nerdem, mam prawie podobnie do ciebie (zwłaszcza z deską do krojenia). #łączesięwbólu Ostatnio nie mam czasu trochę na śmieszki, ale można zwołać kiedyś grupę i pośmieszkować. Oczywiście jeśli jesteś chętny. Może przy kartach. /)
    1 point
  15. No to już oficjalnie pani Raczyło żegna się z Sunset http://www.fge.com.pl/2016/10/pani-paulina-raczyo-zegna-sie-z-sunset.html
    1 point
  16. Istnienie fandomu sukcesywnie zabija klimat tego serialu.
    1 point
  17. Chłop, lat 17 bez 1 miesiąca Owszem MLP nie jest poważne, ale przecież właśnie o to chodzi. Ludzie uciekają w świat kucyków od tego złego i okrutnego świata. Ja na przykład odnajduje tutaj źródło pozytywnej energii, coś co mnie ratuje od depresji, prostą i lekką rozrywke poprawiającą mi humor. Pomimo tego MLP można traktować poważnie. Jak ktoś chce to może doszukiwać się jakiegoś głębszego sensu, tworzyć zwariowane teorie, analizować serial, rozkładać na czynniki pierwsze. Ja tam lubię czasem zastanowić się nad jakimiś teoriami. Widać gołym okiem, że MLP już dawno nie przypomina zwykłej bajki dla małych dzieci. Z czasem serial staje się coraz poważniejszy, coraz bardziej atrakcyjny dla starszych widzów. Twórcy mają teraz nie lada wyzwanie - muszą trafić w gusta dzieci, ale także nie mogą olać bronies. Może doczekasz się czasów, gdy serial będzie dla ciebie wystarczająco poważny.
    1 point
  18. A wyjątkowo nie. Widziałeś gdzieś może Mździungwę?
    1 point
  19. Poprosiłabym o nieskończona ilość życzeń Co byś zrobił gdybyś obudził się w ciele płci przeciwnej?
    1 point
  20. 1 point
  21. Tag: Battle Czas: 5 minut Rap bitwa to też bitwa.
    1 point
  22. -Gra o Tron, naprawdę. Samotny wilk umiera, ale stado przeżyje.
    1 point
  23. A może koniec offtopu? Bo jeszcze jakaś Sosna przyjdzie czy cuś. Jeszcze raz witamy Gravity i unikaj takich jak my.
    1 point
  24. Tak i mi przyniosła pecha Widzialas dzisiaj coś fajnego?
    1 point
  25. wiedziałeś że moja babcia to chełbia modra?
    1 point
  26. Soundtrack w NSFMW jest po prostu PIĘKNYY!!!!!! Aż się łezka w oku kręci....
    1 point
  27. Wysłane z mojego Tab2A7-10F przy użyciu Tapatalka
    1 point
  28. Złamała wszystkim serca, po czym zaczął się shitstorm. Sprzedała ruski czołg za kamienie. You Can Dance - Po prostu tańcz! Gaius Torch Caesar Smacznego, Trixie My Little Smoleńsk: Crash is Magic Gorączka złota Fotoszop od zera Szpieg i Inżynier w SPA. Nie mam zielonego pojęcia. Indyjskie rewolucje. Rozbiory Equestrii. Need For Speed Kiedy fani posmakowali Rainbow Factory. Zmiana warty w czarnej straży. Lochy i Smoki 3D Uwolnij swój zniewolony umysł. Ptasia poczta. Hasta La Vista, Baby! 5 plag equestriańskich Konie z Karaibów. Hoży doktorzy. Daring Do and Princess of Flying. Krysia Gra o Tron.
    1 point
  29. może i wyjszło tandetnie, ale coś zawsze coś:
    1 point
  30. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  31. To był mój pierwszy odcinek MLP. Nigdy nie przestanę go lubić, bo ma dla mnie duże znaczenie w tej całej przygodzie. Trochę mi brakuje tych czasów, gdzie Twilight jeszcze nie do końca mogła się odnaleźć w nowym otoczeniu, jakim było Ponyville. :3
    1 point
  32. Ta ta... nowe życie prywatne w Anglii. W dużym skrócie. Ale fik porzuciny nie został, poprostu życie. Ale moje zmieniło się na lepsze odkąd wyjechałem, więc na dniach wreszcie ukończyłem rozdział i wrzucam go wam na przeczytanie. I tak powoli zbliżamy się do finału fanfika. Rozdział 24 - Oni Nadchodzą https://docs.google.com/document/d/131bhYGDV1WjAo3KWVvx9eWwBiZvAII_saJsEw-KDB48/edit
    1 point
  33. Do fanfika podeszłam jak do przysłowiowego jeża i nie bez powodu, bo wszystko - od nicku autora (Rob Liefeld dzwonił, zajumałeś mu ksywkę dla nowego bohatera), przez tytuł i podtytuł, tagi od Sasa do Lasa, dział publikacji, okładkę, aż po tyleż mętny, co "mhhhoczny" opis i wspomnienie o "księdze drugiej" w spisie treści - mówiło mi, żebym wzięła zapas opatrunków i okulary ochronne, bo gdyby fanfik wyszedł rok wcześniej, to poszczególnymi rozdziałami mogłabym zdechłe psy w prosektorium kroić. No ale nie ocenia się po okładce, nie bądź uprzedzona, daj innym szansę... Oj, nadziałam się. Gdy przekopałam się przez cztery strony przysłowiowego niczego w dokumencie z prologiem (w związku z czym kilka rad na dzień dobry, a) nie wrzucajcie obrazków do Docsów, b) nie kombinujcie z wymyślnym formatowaniem w Docsach, c) nie wrzucajcie hurtowo enterów do Docsów, bo Google Docs to nie PDF, gdzie wszystko jest przyspawane na sztywno i wszystko wam się rozleci w nieestetyczny burdel) i dotarłam do faktycznego tekstu... "Wędrowca". Pozjadane przecinki. Problematyczne formatowanie - brak justowania, zbyt duża czcionka i interlinia, zapis myśli zlepiony w jedną masę z narracją, nagła zmiana czasu z teraźniejszego na przeszły w narracji. Powtórzenia. "Wydzielina" i "mięsko" w odstępie kilku linijek od siebie. Opisy ledwie istnieją, dialogi straszą drzazgami, atmosfera ukradła przecinki i uciekła w popłochu. Akcja opisana bardzo chaotycznie. Z pierwszego rozdziału przeczytałam raptem cztery strony - wady z prologu tylko się spotęgowały i, o zgrozo, zaczęły mnożyć. Literówki, brak opisów, sztywne dialogi, akcja pędząca na łeb na szyję, brak choćby zalążków charakteryzacji. Z jakiegoś powodu kłuł mnie też pomysł pisania wypracowań o znaczkach - może przez wybitną suchość tekstu i ogólny nieład, który obrabował całą scenę z jakichkolwiek emocji. Pojawienie się jak-jej-tam-koleżanki-jak-mu-tam też było nagłe i... co ja mam z tego wynieść, poza tym, że jest i pewnie dostanie jakąś rolę w fabule? Nie mam pojęcia. Koniec końców nie dotarłam do oczekiwanej "mhhhoczności" - i najpewniej nie dotrę. Nie czuję potrzeby przedzierania się przez kiepsko napisany tekst, który momentami przypomina raczej strumień świadomości schizofrenika, niż prozę, a pastwienie się nad początkującymi/młodszymi daje może pięć sekund złośliwej uciechy... po których i tak dostanę wyrzutów sumienia, bo sama nie zaczęłam porządnie pisać aż do wieku lat 18 z okładem (a i tak skleciłam raptem jeden znośny fik, który i tak wypadałoby trochę przerobić), a w tej chwili i tak albo nie piszę, albo ślinię się nad poronionymi konceptami, które za nic nie wypalą (i których też nie piszę). Czy pomysł ma potencjał? A cholera wie, bo nie zobaczyłam nawet skrawka, nawet zarysu. W dziełach (obojętnie, czy opowiadaniach, powieściach, filmach, animacjach, komiksach czy grach), w których główna fabuła czy ważniejsze wątki startują powoli lub z opóźnieniem ważne jest pisanie w sposób, który nie zaburzy czytelnikowi homeostazy (czyt. bez błędów i przynajmniej... hm, funkcjonalnym stylem). Daj mi kilka ładnych obrazków, broszurę do poczytania w fabularnej poczekalni - coś, co pozwoli mi przełamać nudę, co pokaże, jaki masz styl pisania i co chcesz osiągnąć. Mały haczyk, którym wciągniesz mnie na większy hak. Nie odrzucaj na dzień dobry tekstem, który za cholerę nie przeszedł przez solidny pre-read. Obowiązkowy obrazek od zgryźliwej mendy Ylthin out.
    1 point
  34. Oto i kontynuacja "Ciemnej Strony" - "Samotna Klacz". Sam pomysł zaczął się od krótkiego opowiadania na konkurs literacki, później fragment został rozszerzony i wzbogacony o ciąg dalszy historii. Życzę miłej lektury.
    1 point
  35. W skrócie: Pierwszy odcinek: Drugi odcinek: A nie w skrócie: Odcinek wypierniczył z całej pety, dając nam coś innego niż ten nudny jak dupa psa schemat, że mane 6 dostrzega coś dziwnego, wpada w pułapkę ale ucieka i nagle jakimś niestworzonym sposobem niszczy zło, poczym wszyscy happy. W zasadzie, to jednak było to ten schemat, lecz zmienili nam postacie, przez co się wydaję, że odcinek zupełnie inny. I w sumie to dobrze, bo nie mógłbym już słuchać biadolenia Twillight o tym, jak to im nie ujdzie na sucho oraz że magia przyjaźni bla bla bla. I znowu w zasadzie takie teksty mieliśmy, ale z innym głosem. I mi to wystarcza, bo nasz suicide squad był o wiele ciekawszy, niż to mane 6. Poza tym, te postacie do siebie pasują. Discord i Trixie kłócą się bez przerwy, Thorax siedzi osrany i woli się nie odzywać, a Starlight, choć panikuję jak Kevin na widok tego pieca w piwnicy, stara się to utrzymać w ryzach. Osobiście dodałbym do tego jeszcze dwie postacie, no ale cóż, nie można być zachłannym. I tak ta 4 osobowa grupka jest już wystarczająca zatłoczona. Co do akcji, to pierwszy odcinek przeleciał gładko jak pas po dupie. Akcja świetnie poprowadzona, dialogi nie były na odpier*ol i obyło się bez jakiś błyskawicznych przeskoków. Co do drugiego odcinka, to powiem jedynie, że cały ten... nie wiem, "pałac" (?) z zewnątrz wyglądał świetnie, lecz w wewnątrz był on strasznie nudny. Taka usypiająca szarość z dziurami to tu to tam. Owszem, sam fakt, że zwykli śmiertelnicy by się w tym pogubili na plusy leci, ale wygląd to takie nah. Ten tron też wyglądał jak jakaś muszla wielka, a nie stołek pod dupę królowej. Przy okazji powiem, że widok próbującej zniszczyć tron jakimś tam kamyczkiem Starlight mocno mnie rozśmieszył. Co do fabuły, to oczywiście pierwszy odcinek i połowa drugiego to propsy wielkie, natomiast co do tej zmiany. Szczerze, nie spodziewałem się tego, że przeobrażą się oni w jakieś jelonki. Ale czy mi się to podoba? Hmmmm... Sam za bardzo nie wiem, bo z jednej strony mamy jakieś info o tych Changelingach, że to nie są żadne zrodzone ze zła potworki, tylko potrafią ewoluować, tzw. "zmieniać się" (change). Czyżby na nazwa miała drugie dno? W ogóle zastanawiam się, czy oni teraz w tej postaci nadal mogą się zmieniać. Natomiast z drugiej strony, właśnie wbiliśmy długiego ćwieka w całą tą rasę ("wszystkie moje fanficki... Zrujnowane!!!") i już nie zobaczymy ich nigdy więcej, no może poza samą Krysią. Tak czy tak, po prostu zachowam neutralność wobec tego. Sam ich wygląd, w sumie całkiem spoko. Tylko nie ogarniam, DLACZEGO PO TEJ SAMEJ ZMIANIE THORAX ANI KTOKOLWIEK Z NICH SIĘ NAWET NIE ODEZWAŁ????? Pewnie głos im się też zmienił, ale co tam, niech gościu tylka kiwnie głową 2 czy 3 razy. Noż ja pier*ole. Sama ich przemiana poleciała strasznie szybko i jak tylko Thorax zmienił się w furry faga, wszyscy polecieli za nim, jak kuce za nową myśl krula. A do samej krysi wracając, to też pozostaję jej obojętny, czy by ją nawrócili, czy nie. No, może jednak fajnie zostało zrobione, że zwiała, ale ja tam lubię nawracanie. reasumując: Plusy: - dobra fabuła i ostatecznie finał też na plus - wartka, płynna akcja bez jakiś baboli - Starlight ma duże pole do popisu i dosyć dobrze je wykorzystuje - cały ten dream team, szczególnie relacje pomiędzy Trixie a Discordem - w ogóle zachowanie Trixie i Discorda samo w sobie perfekcyjnie - mamy "pałac" (?) i w ogóle changelingi dużo - Discord i jego motywacja - jak zwykle fajne detale, czasem śmieszko rzeczy, a czasem efekty specjalne robią z mózgu galaretę - powrót do tej wioski mi się podobał Minusy: - ten Thorax i reszta nie otworzyli nawet ryja na końcu - ta ich zmiana poszła za szybko - na końcu w tej imprze powinny też być changellingi. Na serio nie rozumiem, dlaczego ich tam nie było - Ten dziecior Czajnika i Kredensa ponownie nie odgrywa żadnej roli. Po co go oni w ogóle urodzili? (żart) - Dlaczego do świętej makrelki i na latającego potwora spaghetti w tym teamie nie było Flima i Flama?!?!?!?!?! Po odcinku z nimi pasowali by tu perfekcyjnie!!!! WHY!?!?!?!?!? (i nie odpowiadajcie mi na to pytanie, bo ja dobrze wiem, dlaczego ich nie ma itd., ale jestem ich fano-zjebem i mam prawo sobie pomarzyć, a potem ponarzekać!) Ocena: 9/10 W ogóle piosenki żadnej nie było. W ogóle to nie było żadnej piosenki od czasu odcinku z Gabi, który był 6 epizodów temu!!! Tak czy srak, zajarałem się. Oglądało mi się to dobrze i chyba to jest najważniejsze. Jakbym był jakimś ultra krytykiem to bym to zbeształ, powtarzając, że mlp skończyło się na Kill em all w połowie drugiego sezonu, ale ja taki nie jestem. Kieruje się serduszkiem, dlatego też dobry i solidny epizod mogę odstawić na półkę wraz z papierem toaletowym bądź workiem na śmieci (odcinek ze snami Luny), a takie odcineczki jak ten mi się podobają, choć mój racjonalny zmysł mówi mi, że zwariowałem. Tak czy tak, było spoczko. Pozdrawiam cieplutko i do następnego sezonu!
    1 point
  36. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  37. "Jestem słodka.. Mogę ciasteczko?~"
    1 point
  38. Moim zdaniem to najlepszy finał No i to nawiązanie do serii Obcy (glut spadający na głowę Starlight i sposób w jaki wyszła Chrysalis). Niestety nie dane mi było wystawić w tym sezonie 10/10. Co innego 11/10 :]
    1 point
  39. Idąc tą logiką Bóg nie dawałby ludziom życia na ziemi, tylko od razu brał ich do nieba. To życie jest istotnym elementem naszego istnienia i Bogu zależy, żebyśmy podjęli właściwe decyzje i żyli z Nim w zgodzie. Nie jestem katolikiem, ale wydaje mi się, że też widzą to w taki sposób.
    1 point
  40. Kolejny raz się udało! Dzień Niepodległości - Na zieleńszych pastwiskach Niepoprawna Współlokatorka - Kuc zagłady Logika Stosowana - Ale jak to Jak?
    1 point
  41. Hy hy hy, trzymane na ostatnią chwilę dzieła jakieś tam śmieci Rex'a wreszcie mogą męczyć sędziów. Dobra, bez dalszego wstępu, oto moje prace na konkurs: Decyzja[Dramat][Sad] - 549 słów( według Rex'owego Worda) - temat: Kończ waść, wstydu oszczędź! Spotkanie[Sad][Violence][Reflections] - 709 słów - temat: Spacerem przez cmentarz Siła czy technologia?[NSL vs SE][Violence][Slice of war] - 1131 słów - temat: Kuc Zagłady Czy potrzeba?[Relections][Discussion] - 348 słów - temat: Kuce w mundurach No i wyrobiłem się przed czasem, a już myślałem, że będę musiał zrezygnować z napisania czwartego, jestem z siebie dumny, ale wolę nie zastanawiać się nad jakością Tak czy siak, życzę powodzenia sędziom podczas czytania tego.
    1 point
  42. Tapetka, która siedzi dobre 2 miesiące.
    1 point
  43. Saper - wypadek przy dobieraniu dzwonka w telefonie, używane głównie w szkole, ale teraz przyjęła się już pożądana przeze mnie nazwa Polox, która jest ze mną 7/8 lat.
    1 point
  44. Jako tako nie posiadam przezwisko. Kiedyś było to Kolano, ale rzadko. Oprócz tego siostra nazywała mnie Żarówa po Kacprze, duszku, bo miałem wg niej taką głowę jak on, a on był przezywany przez swoich złych braci w ten sposób. Dodatkowo też nazywała mnie Ewżen. Długo potem dowiedziałem się, że to czeskie imię Evžen. Nicków w Internecie używam naprawdę sporo. Jeśli myślicie, że mnie spotkaliście, bo ktoś ma podobny nick, to na 99% się mylicie. Bo praktycznie co strona, to inny nick. Niekiedy one do siebie pasują, ale głównie bierze się to z tego, że lubię za dużo rzeczy. Zbyt wiele zainteresowań, przez co mam kaprys na taką nazwę i taką daję. A, zapomniałbym. W liceum nazywali mnie Roman, ale nie jest to moje imię. Oprócz tego jeszcze na studiach byłem Złożony. Dlatego, że gadałem o tym, iż lubię zdania wielokrotnie złożone.
    1 point
  45. @Simplistic Invention Ta strona jest genialna
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...