Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 10/03/14 we wszystkich miejscach

  1. Wersja z napisami http://www.dailymotion.com/video/x273ma9 http://www.dailymotion.com/video/x273qs4 I wersja z lektorem http://www.dailymotion.com/video/x2752hk http://www.dailymotion.com/video/x2754ts
    4 points
  2. Właśnie obejrzałem, oto moje wrażenia: 1.Fabuła Ciekawa ale dosyć przewidywalna, tak jak w pierwszej części. Mimo to zasługuje na duży + No i jeszcze zakończenie. Już wiemy czemu była tylko jedna Twilight. No i wiemy, że będzie następn część. 2.Postacie 2.1 Mane 6 (Mane 7?) Jak zawsze świetne postacie, kolejny plus za to, że Twilight zeszła na chwilę na bok i ustąpiła miejsca Sunset Shimmer, jednak będzie minus bo stale ktoś się kłóci :/ No i Pinkie rozwala system. Jak zawsze. 2.2 Inni Maud Pie mnie powaliła. Dosłownie. Zleciałem z krzesła i zacząłem rechotać tak głośno, że pies sąsiadów zaczął szczekać. Octavia w końcu się odezwała. To też zasługuje na plus. Vinyl od początku miała rację z tymi słuchawkami. Od dzisiaj cały czas będe słuchać muzyki. Dyrektor Celestia i Luna dały się wykiwać. Znowu. Big Mac i jego słynne "Nope" Trixie nic się nie zmieniła. Możliwe, że jakąś postać ominąłem. Najwyżej sie dopisze. 2.3 Tło Była Lyra, była BonBon, było parę innych znanych (lub mniej) osób/kucyków. Jednak trochę ich było mało. 3.Muzyka Wszystkie piosenki były świetne i miło się słuchało. Jak tylko będzie wersja HD to pobieram i słucham całymi dniami. 4.Podsumowanie i ocena Nie mam pomysłu na podsumowanie więc napiszę, że film był świetny i naprawdę polecam wszystkim, którzy jeszcze nie widzieli. Moja ocena to 9/10 (i tak nikogo to nie obchodzi) Nie wiem czy ktoś to przeczytał ale mogę się pochwalić, że to najdłuższy tekst jaki w życiu napisałem ;P Jeśli o czymś zapomniałem to uzupełnię jutro.
    2 points
  3. Team działa cały czas i ma się dobrze.
    2 points
  4. Fuks jestem twoim fanem, keep goin, no mada łat tej sej, ure god.
    2 points
  5. Z wpisu w ostrzeżeniu wynika, że otrzymałeś perm-bana. Stąd nastąpiły kolejne, kiedy zszedł ten pierwszy - swoją drogą, to że zszedł musiało wynikać z pomyłki technicznej. A multikonta tradycyjnie banuje się z miejsca. Tego póki co nie zablokujemy, sprawa zostanie ponownie rozpatrzona, poprosimy o wyjaśnienia w sprawie "olania cię" i otrzymasz stosowne wyjaśnienie, razem z ostateczną decyzją. O ile naturalnie jeszcze Ci na tym zależy. Edit: Szlag, zareagowałem za późno... poczekamy na następne.
    2 points
  6. A tutaj są moje skarby zdobyte na MLK I tak obecnie wygląda moja gablota (to nie jest całość mojej kolekcji)
    2 points
  7. Pound Puppies to serial animowany, który podobnie jak MLP leci w Ameryce na kanale Hub Network i produkowany jest przez Hasbro. Jest on o grupie psów, które działają w organizacji Pound Puppies, której celem jest znajdywanie domu dla bezpańskich psów (głównie szczeniaków) oraz rozwiązywanie psich problemów związane z odnalezieniem perfekcyjnego właściciela. Głównych bohaterów jest pięć, każdy ma zupełnie inny charakter: Lucky- szef psów działających w schronisku numer 17. W zasadzie to prawie zawsze ma jakiś plan. Cookie- pies rasy bokser, ona jest samiczką, mimo, że w zasadzie nie zawsze to widać. Tzn. widać to od odcinka, w którym zaczyna nosić na głowie różową kokardę. Jest bardzo męska, lubi wysiłek fizyczny, zna sztuki walki, no ale jest bardzo opiekuńcza przy tym. I w Amerykańskiej wersji ma głos takiej murzyńskiej mamy. Niglet- głupiutki, wielki, włochaty pies. Jest bardzo zabawny i nie wkurzający ani trochę, bo dość często się zdarza, że postacie, które mają być zabawne stają się czasami irytujące. Squirt- Chihuahua, ma akcent murzyna z Bronxu. Z odcinków można się dowiedzieć, że miał wcześniej problemy z prawem i nie lubi policji. Strudel- moja ulubiona postać. Jamnik, który jest geniuszem, tworzy wynalazki, które ułatwiają prace Pound Puppies. Zbudowała sama komputer, tablet i stworzyła FKD czyli bazę wolnych dzieciaków, tak, że komputer automatycznie dopasowuje psiaka do właściciela, a potrafi też włamać się do systemu obronnego USA i zamówić bojowy helikopter do schroniska. Jest z Niemiec i gdy się wkurzy to mówi po niemiecku. No i ma niemiecki akcent. Wyszły na razie 3 sezony, wszystkie odcinki mi się podobały i to bardzo, nie było żadnego nudnego, więc warto obejrzeć. Zabawny serial, trochę nawiązań do popkultury, jednak nie są one nachalne. W polskiej wersji zobaczyć go można na Teletoon+, dubbing tam jest całkiem spoko, no ale psy zostały pozbawione swoich charakterystycznych akcentów. Ogląda ktoś?
    1 point
  8. Proszę was... odbiegacie co raz bardziej od tematu tego wątku. Muzyka to uniwersalny język, który wszyscy rozumiemy na swój sposób. Owszem wygodniej jest komponować muzykę na komputerze w różnych programach (wygodniej nie znaczy łatwiej. Łatwe utwory na instrumenty też są np. Jolka, Jolka... a wielu osobom się on podoba). By komponować muzykę, czy w jakimś programie, czy na danym instrumencie jest wymagane oswojenie się z narzędziem, z którym będziemy tworzyć. Przestańcie mieć tak zwane bóle dupy i zajmijcie się swoimi upodobaniami muzycznymi bo o gustach się nie dyskutuję.
    1 point
  9. Celestia ma nieco przydługi, spłaszczony pysk - przypomina wręcz kaczy dziób. Zebra wyszła bardzo ładnie, podoba mi się zwłaszcza jej pyszczek - ta czarna łatka nadaje jej łagodnego, wręcz niewinnego wyglądu. Chrysalis przydałby się dłuższy róg i mocniej zarysowane skrzydła - w jednym miejscu lekko zanikają, choć może to być artefakt zdjęcia/skanu.
    1 point
  10. Było super, zarąbista Sunset, czekam na kolejną część
    1 point
  11. Każdy kucyk z osobna i wszystkie razem. Ponieważ: "Kucyki co chwila śpiewają piosenki gdzie popadnie i to bez żadnej zapowiedzi. Kto tak robi?"
    1 point
  12. Co ja właśnie przeczytałem? No dobra, może aż tak odleciane jak "Kucyk Orła nie pokona" to nie jest, ale i tak warto było rzucić na to okiem. Dobry pomysł, jakim było skrzyżowanie zimnej wojny z konfliktem NLR/SE, został zrealizowany naprawdę dobrze. Pinkie i Fluttershy też wyszły mistrzowsko ("Milcz!"). Nic, tylko czekać na kolejne rozdziały. PS. Najgłośniej ryknąłem śmiechem przy kamizelce BOMBER :>
    1 point
  13. Prawda. Podobno wiele fanfików umarło śmiercią naturalną, przez to, że nikt nie chciał skomentować. Autor niepewnie, zadaje sobie pytanie: Czy mój fanfik jest, aż tak zły, że go nawet nie chcą komentować? Czy piszę, aż tak tragicznie? Ciekawe czy ktoś targnął się przez to na swoje życie?
    1 point
  14. A po pierogach możecie pozmywać Wysłano z Księżyca przy użyciu Tapatalk Space
    1 point
  15. Pirates of Black Cove http://www.epicbundle.com/article/steam-key-for-free-pirates-of-black-cove-gold
    1 point
  16. Temat został zamknięty oraz przeniesiony do archiwum.
    1 point
  17. NIE MA ZA CO Wiem, jestem tępa, bo to nie mój post, ale to napisała moja siostra. W każdym razie witaj na forumie ( Ofiara, Ofiara! )
    1 point
  18. O boże, współczuję Ci gościu, jeśli dla Ciebie grożeniem jest mówienie, że się podpadło Jakbym chciał Ci grozić, to bym Ci nie groził tylko po prostu bym zrobił Ci co mam do zrobienia, ale wbrew obiegowej opinii nie jestem człowiekiem który używa pięści zamiast mózgu, więc za to, że piszesz bzdety na jakimś durnym forum dla facetów jarających się kolorowymi konikami, bynajmniej nie spieszy mi się do ganiania Cię po ulicach Mój tekst był tylko stwierdzeniem faktu, iż nie zamierzam być dla Ciebie miły bo piszesz głupoty, w połowie wyssane z palca, o których nie masz zielonego pojęcia (co widać po tym co piszesz). Z imprezowania się wyrasta. Hehe. Heheheh xD HAHAHAHAHA. Ubawiłeś mnie w tym momencie. Taki tekst mógłby mi puścić mój ojciec, który ma 60 lat, ale nie jakiś random z kucykowego forum, który ledwo co z LO czy technikum wylazł Mówiąc to mnie, mówisz to automatycznie tej części fandomu, która poimprezować sobie lubi. Przykro mi CHŁOPCZE, ale 80% tych ludzi jest starszych od Ciebie, gdyż (w Twoim profilu pisze 21) sporo osób ma tam 23-24, nawet 28 lat, a są pewnie i starsi. Z resztą, wytykanie komuś wieku samemu de facto będąc jeszcze ,,szczeniakiem" (nie, nie myśl sobie, że mając 20 czy 21 lat jesteś już wielce dorosły, studiów nawet nie skończyłeś) jest pokazem ignorancji czy, jak kto woli, mentalnej internetowej 'gimbazy'. Mało tego, nie wiesz nawet ile JA mam lat xD Z resztą, pisząc tego typu teksty sam wykazujesz się ignorancją, bo zakładasz, że jestem o wiele młodszy i nie mam w życiu obowiązków, a w rzeczywistości mam ich w cholerę dużo. Praca (może i nie na etat, ale praca ), szkoła, drużyna... Poza tym, co ma imprezowanie do odpowiedzialności i ilości wolnego czasu? Osoba pracująca na etacie jak najbardziej może mieć piątkowy lub sobotni wieczór wolny i spędzić go na imprezie ze znajomymi, mało to takich typów jest? Po raz kolejny muszę stwierdzić - chrzanisz głupoty. Jeśli Ci to ulży, to okej, orgowie ZJE*ALI. Konwent był ZJE*ANY, ludzie wykazali się straszliwą nieodpowiedzialnością i fokle i fokle. Co to zmienia, że to przyznałem? Nic. I tak wciąż wiem swoje, bo w przeciwieństwie do Ciebie, wszystkie, ale to wszystkie omawiane zdarzenia (nie licząc flaszki w filmroomie) widziałem osobiście. Jak na razie to zaskakujecie mnie tym, że moje oczy widocznie nie funkcjonują poprawnie i widziałem rzeczy inne, niż te, które działy się na prawdę Ja tam generalnie z tej dyskusji mam jedynie niezły ubaw, gdyż ani organizatorem nie jestem, ani uczestnikiem, ani fandom mnie nie obchodzi, ani los organizatorów, generalnie, jestem tu tylko swoistym piątym kołem u wozu, które wrzuca swoje parę groszy do tej skarbonki, bo całkiem sporo widziało Jakiekolwiek prośby, uwagi, obelgi, pochwały - w moim przypadku to jest "rzucanie grochem o ścianę" i tak mnie to nie obchodzi, bo i tak z fandomem spotykam się tylko prywatnie na imprezach, nie na meetach, na forach nie siedzę, jedyne co to rysuję na dA Gdybyś pojechał na imprezę zupełnie Cię nie dotyczącą, na której Twój znajomy jest jednym z organizatorów, robiłbyś tam na sklepie, a na imprezie był by burdel, nie dotyczący Ciebie, to przejmował byś się tym, co dzieje się w wątku o tej imprezie na jakimśtam forum? Nie sądzę. Pewnie nawet byś na nie nie wszedł. Ja zrobiłem to tylko po to, żeby zdać swoistą relację z tego co widziałem, a że takie indywidua jak Ty nawet do OPISU WYDARZEŃ potrafią się przywalić i snuć jakieś domysły co to sie tam nie mogło dziać, to już nie moja wina Pozdro i skończ się tak wielce unosić, bo waląc takie teksty jak powyżej, sam udowadniasz swojego szczeniackiego alter-ego w internetach. JA nie mówię, ze ja jestem poważny, bo nie jestem, ale jak chcesz mnie od takowych wyzywać, to najpierw sam pisz ,,poważnie".
    1 point
  19. Fakt, wypadało by to wyjaśnić. Że grafik to tylko missclick, miało być heretyk w panelu jedno obok drugiego a robiłem na szybkiego bo się śpieszyłem xD A co do działania na szkodę. Fuks zarówno w sygnaturze, jak i w skasowanej informacji profilowej, podawał się za administratora na tymże forum(tak, to o to poszło, a nie o jego nieudolne wręcz próby obrażenia kogokolwiek). Podszywanie się pod administrację było, jest i będzie karane jako działanie na szkodę forum, bo nie oszukujmy się, jeśli widzę jaki idiota jest adminem, to z forum wolę nie mieć nic wspólnego. I właśnie za to wyłapał od Tarreta perma(kolejny zwykły z rzędu ban z jego poprzednimi zsumował mu się na perma[tak, jeśli ktoś łapie kilka banów, jeden za drugim, to potem rozpatrujemy perma]). Tyle tylko, że Tarreth ze swoimi "wielkimi" umiejętnościami dał "perma" na 30 dni, a po 30 dniach, standardowo, ten zszedł, mimo że był zapisany jako perm(kwestia kliknięcia 2 guziczków i wszystko było by tak, jak powinno ale nieeeeee po co). Zatem jak tylko zobaczyłem osobę na forum z wyrokiem "Perm", zgłosiłem to do Technicznego a on z kolei zadziałał zgodnie z moją prośbą. Z kolei każde kolejne multikonto tylko pogrążyło naszego "inteligentnego" kolegę, ponieważ zamiast założyć konto i kulturalnie napisać coś inteligentnego w Księdze zażaleń(na początek przeprosiny by nikomu nie zaszkodziły), on wolał wykrzykiwać obelgi i pomówienia w stronę każdego kto miał lub mógł(nie patrzył za bardzo w kogo ciska łajnem) mieć do czynienia z jego banem, obrażając nie tylko moderację ale też Technicznego i randomowych, nawiniętych użytkowników. Wniosek z tego taki, że jako jednostka przedstawiająca nie tylko zerową ale wręcz ujemną wartość dla forum, do odwołania, Fuks tu nie wróci. Oczywiście ma szansę się odwołać od tej decyzji(każdemu przysługuje takie prawo) ale z jego zachowaniem jest to raczej formalność nie warta uwagi. Myślę że to wyjaśnia wszystkie pozostawione kwestie, zatem temat nadaje się już tylko do arch.
    1 point
  20. Chyba tak już jest na naszym forum, że prędzej czy później trolle lądują na księżycu, bez względu na popularność, znajomości, wcześniejszy wkład w życie forum czy też inne przymioty... (czego przykładem są choćby Syskol i Hayate, przebywający obecnie na wieczystych lunarnych wczasach) dlatego też nie widzę powodu, aby w jakiś sztuczny sposób przyspieszać ten naturalny proces, np. wlepiając % za rzekome podszywanie się pod administratora -__- Serio?! Jak dla mnie podciąganie tej sygnaturki, o której mowa, pod tak kontrowersyjny punkt jak "szkoda dla forum" jest, delikatnie rzecz ujmując, przesadzone. Rozumiem jeszcze odebranie tego jako trolling, dezinformację, ale szkoda dla forum? Aż tak się ono zatrzęsło? ;_; No~ ale to były tylko moje 4 grosze, a tymczasem widzę, że nowemu multikontu fuksa się powodzi... powodzi na tyle, aby zostać... Grafikiem? ...no i tym samym pobić rekord w najszybszym przyjęciu do ekipy względem daty rejestracji xP lol, bordel tu jak na MLK! xD
    1 point
  21. W sumie to nie tak... Twoje maile nie miały o to wpływu, jednakże sam fakt wydarzenia odblokował pewien korek. A tak poza tym to baw się dobrze na forum! Życzę Ci pomyślnego rozwiązania tej sprawy (jednakże warn w pewnym stopniu się należał według mnie... ale cóż, tak i nie.)
    1 point
  22. Witajcie W dniu dzisiejszym użytkownicy Sosna i Elfka z Amanu zrezygnowali z prowadzenia działu Wonderbolts oraz swoich pozycji avatarów Spitfire i Soarina. Dziękujemy im za dotychczasowe wypełnianie obowiązków. Co za tym idzie otwieramy rekrutację na te stanowiska. Swoje podania możecie wysyłać na adres [email protected] lub do mnie na PW do 14.10.2014. Liczymy na wiele podań. Pozdrawiam.
    1 point
  23. Emotikonka ze skalmarem... Kocham to forum ^V^
    1 point
  24. Dziwny ten wątek. Nie przypomina mi powitalny, ale.... Witam na forum i baw się dobrze
    1 point
  25. Przeczytałam wszystkie te spoilery. Są prawdziwe, albo i nie - i tak nie rozumiem jednego. Z tych spoilerów wynika, że rejestrowałeś się na forach kucykowych oraz pisałeś posty związane z kucami dla trollingu i zaspokojeniu własnych potrzeb ukazywania się w internecie... Sugerując się moim tokiem myślenia, jesteś antybronym który zarejestrował się na forum dla bronych, chcąc jedynie nim zawładnąć i zniszczyć? Jeśli nie, proszę o wytłumaczenie, ponieważ chyba coś przeoczyłam i źle zrozumiałam. Trudny temat, lecz ciekawy. Ciekawa jestem zakończenia :3. PS. Przed przeczytaniem spoilerów, zatytułowałeś je np. słowami: "Utrata domu", "Kłopoty" czy też "Porażka". Przeraziłam się, że jesteś kolejną osobą, która przez internet zniszczyła sobie życie... :( Ty trollu! Twój plan nadal idzie na przód. Robisz dookoła Ciebie aferę, co Ci da jeszcze więcej radości, a takie małe osóbki jak ja, będą przejęte, nie wiedząc co się tak naprawdę dzieje, i czy to jest w ogóle na poważnie...
    1 point
  26. 9+2+3+1+4+4+2+5=Miotacz kotów? A co tam,podrapią ich!
    1 point
  27. 1 point
  28. Spring Apricot: Co? Jaki działowy tumbrl? o: Jakie TOP10 kwartału? ;-; NIe wiem o co chodzi. :c _____________________________________________________________________________ Kolejne obrazki, tym razem same farby. c: I obrazek robiony na MLK. Malowany na AT z Turońką.
    1 point
  29. Odespałem i postanowiłem na spokojnie napisać jak spędziłem ten konwent. Wrzucam to tutaj bo na wydarzeniu na facebooku na pewno moja recenzja zostanie usunięta. Napisanie jej zajęło mi chwilkę + 3 strony w wordzie. Miłego czytania i info dla tych którzy smacznie spali na konwencie. Nie macie pojęcia co tam się działo i w sumie nie dziwię się wam, że tak pozytywnie oceniacie ten konwent, nie mieliście okazji przeżyć tego co ci którzy tak bardzo bóldupią na mlk2014. Dobra, wyspałem się i teraz mogę spokojnie napisać uczciwą recenzję konwentu bez mieszania z błotem ludzi. Na początek chciałbym powiedzieć, że pierwszy dzień konwentu bardzo mi się podobał. Były ciekawe panele na których fajnie się bawiłem. Miałem okazję pogadać z znajomymi, pójść na moje ulubione kalambury kucykowe (mile wspominam ten moment gdy wylosowałem Prince Blueblood'a i możliwość rzucenia Rarity na ziemię :'D ) jednak były tam też błędy z punktacją, ale kij z punktami, luczy się fun. Jak już pisałem, panele były świetne, jednak rzucało się w nich to iż sprzęt nie był przygotowany do nich. Dobrym tego przykładem był wykład o Fallout Equestria na którym dopiero instalowano offica, albo wykład Ichiego i brak głośników Jeśli chodzi o sklepiki wybór był spory. Miło było rozwalić swoje pieniądze na kucykowy stuff. Do Gamer Luny nie zaglądałem. Jakoś nie chciało mi się marnować możliwości spędzenia czasu z kumplami na siedzenie przed konsolami. Wystarczy mi, że normalnie gramy przez sieć. Miałem okazzję wpaść tam i z tego co widziałem była lepiej przygotowana niż rok temu na Świątecznym, brawa dla ludzi odpowiedzialnych za tą sale. Jednak nie pojmuję dlaczego robiono ją właśnie w tej sali. Moim zdaniem było to marnotrawstwo miejsca do czego wrócę później. Chciałbym podsumować już pierwszy dzień i iść do następnego. Jednak były rzeczy które chciałbym wytknąć dodatkowo. Szczególnie pieprzony megafon. Serio, latanie z nim i wydzieranie się przez to gunwo tylko wkurwiało ludzi którzy byli co najmniej wkurzeni na Lemura za to. Toalety. Serio, spora ilość ludzi miała przy nich atrakcje pod tytułem, znajdź kibel który jest czysty i jest w nim papier nic dziwnego, ze wielu ludzi później latało z chusteczkami w kieszeni. Walka o miejsce w sleep roomach. Mnie w tym roku to nie spotkało, ale moich znajomych owszem. Ludzie, proszę was, widzicie, że ktoś zajął to miejsce? Nie bądźcie chujami. Wielu robiło tak, że wyrzucało gdzieś w kąt rzeczy innych ludzi tylko po to aby samemu się tam rozłożyć. Konwent nie ma polegać na siedzeniu w sleep roomach i pilnowaniu swojego legowiska aby nikt ci go nie podpierdolił. To tyle jeśli chodzi o dzień. Pora na noc która doprowadziła sporą ilość ludzi do szału. Po nocnej wyprawie do biedronki z zapasami jedzenia udałem się do Film rooma. Jeśli mam być szczery to impreza była tam co najmniej zajebista i z wielką chęcią poszedł bym na konwent na którym był by tylko film room. Jednak był tam pewien problem. Gdzie do cholery jasnej jest jakiś helper?! Serio, wpadałem tam co jakiś czas, widziałem, że był tam ktoś. Ale wieczorem nie było już nikogo kto by się zajmował tą salą. Efekt był taki, że ja i moi znajomi musieliśmy zadbać o to aby seans trwał. A jak poprosiłem jedną osobę aby poleciała po orga lub helpera który naprawił by głośniki to już się załamałem. Nikt nie przyszedł na prośbę więc sam zająłem się obsługą laptopa, a kumpel naprawił głośniki. Seans trwał w najlepsze do tego stopnia, że nikt nie chciał przerywać oglądania. Efekt był taki, że suchy nie miał władzy gdy chciał już zacząć wyświetlanie .mov Doszliśmy do wielkiego finału, walki i nowego domu twilight Boże... co tam się kurwa działo. Chłopaki zaskoczyliście mnie pozytywnie. A ciebie suchy zajebie bo prawie się udusiłem ze śmiechu. To co zaczęliście odprawiać sprawiło, że chciałem z wami spędzić całą noc. Gdy suchy przejął pałeczkę nie było zmiany. CRASH KILL DESTROY!!! Tak to podsumuję. Impreza na jakiej jeszcze nie byłem. Suchy zapewniłeś nam zajebisty wieczór. A potem było już tylko gorzej. Wielu uczestników, w tym ja i moi znajomi, zaplanowało spędzić tam całą noc, większość z nas miała z tego powodu przy sobie energetyki. No, ale co się takiego stało? Już wam mówię. Rozmieszczenie pokojów noclegowych było jedną wielka porażką. Wszystkie były rozstawione dookoła miejsca w którym miała być całonocna impreza. Nie wiem czego spodziewali się organizatorzy, ale efekt decyzji o zamknięciu film rooma odczuli ci któryz chcieli spać. Ponad 40 chłopa wkurwiona opuściła pomieszczenie budząc ludzi w każdym sleep roomie. Ja byłem jednym z ostatnich którzy opuszczali salę. Miałem okazję popatrzeć jak suchy próbował jeszcze coś wynegocjować. Cały czas byłem przy lapku oraz suchym i widziałem, że starał się przyciszyć imprezę, ale to dużo nie dało. (następnego ranka mi się oberwało za to, że ludzie wbili do sleep rooma, jakiś koleś zaczął mnie obwiniać za to, że biegłem do niego i wszystkich pobudziłem. A byłem jedną z ostatnich osób jakie do niego wchodziły. ). Ludzie liczyli na całonocną zabawę. Skończyło się to na tym, że jedni poszli spróbować zasnąć. A reszta znaleźć jakieś zajęcie bo po energetykach nie zaśnie. Ja należałem do drugiej grupy. Nie chciałem spać. Chciałem spędzić czas z kumplami. Poszliśmy na piętro niżej aby nikomu nie przeszkadzać i ludzie w seep roomach mogli spać, ale z pierwszego piętra również nas wygoniono. Wyszło na to, że ludzie śpią na pierwszym piętrze w salach wykładowych (to po chuj są te pokoje noclegowe na 2 pietrze?!). Dobra, poszliśmy na parter. Spotkałem kilku ludzi którzy również nie mieli co robic. Połączyliśmy nasze grupki i poszliśmy do Gamer Luny licząc, że dadzą nam jakąś planszówke chociaż. Efekt? Zostaliśmy wyjebani z sali. Kazano nam sobie iść, sala zamknięta, gier nie dostaniemy. A ich nie obchodzi co będziemy robić. Mamy być cicho bo.... tutaj śpią ludzie (już byłem wkurwiony. Na każdym piętrze wyganiali nas bo ktoś na nim śpi). Wkurwieni postanowiliśmy pójść w okolice sali Celestii. Mieliśmy nadzieję, że tam będziemy mogli spędzić noc. Jednak kiedy mijaliśmy helperów przy Gamer Luna doszło do niezbyt miłego zdarzenia. Jeden z moich znajomych który przyjechał po raz pierwszy na MLK powiedział mi, że więcej tu nie przyjedzie. Moja odpowiedź była taka, że nie zdziwię się, jak połowa osób już więcej tu nie przyjedzie. A tu nagle słyszę jak szanowny pan Lemur wtrąca swoje 3 grosze mówiąc, że to moja wina. Byłem wkurwiony. Efekt był taki, że ryknąłem „STUL PYSK!”. Doszło by do ręko czynów, ale kumple blokowali mi drogę. Lemur był najbardziej wkurwiającym człowiekiem jakiego spotkałem na tym konwencie. Rozmawiałem z wieloma ludźmi i mówili mi, że wkurwia ich taki mały koleś i, że jak jeszcze raz ich wkurwi to go po prostu pobiją. Lemur, jak chcesz aby ktoś sobie czyścił buty twoją twarzą to prawie osiągnąłeś swój cel bo ludzie chcieli cię tam zatłuc. Wracając do dalszej części moich nocnych przygód. Skończyliśmy na ławeczkach w piwnicy, nigdzie indziej nie mogliśmy już być. Ludzie byli wkurwieni bo co chwile słyszeli, że ich wyrzuca z konwentu. Ci którzy mieli telefony z dostępem do internetu zaczęli przeglądać regulamin. Zaczęła się dyskusja pełna wulgaryzmów (co się dziwić, wśród nas było kilku vipów którym grożono, że mają spierdalać bo ich wyrzucą). Ja sam byłem wykładowcą któremu powiedziano, że mają w dupie mój wykład który ma być rano. Mam sobie iść i bo mnie wyjebią z konwentu. Więc dyskutowaliśmy, aż do czasu gdy wbiło dwóch helperów. I powiedziano nam, że to ostatnie ostrzeżenie jak się nie zamkniemy to nas wyjebią. Mamy być cicho bo... w sali Celestii śpią ludzie. Po tych słowach wszyscy byli rozwścieczeni i gotowi iśc po swoje rzeczy i rozłożyć się pod pokojem orgów na znak protestu. Sleep room był na każdym piętrze, nawet w piwnicy. Ludzie którzy nie chcieli spać, lub nie mogli bo wypili za dużo energetyków i mieli mnóstwo kofeiny we krwi nie mieli gdzie się podziać. Przez kilka godzin dyskutowaliśmy co zrobimy. Bylem już gotów zabrać do siebie do Katowic na nos 8 osób, a mój wykład olać w zamian za to jak nas traktowano. Inni już chcieli olać bo po przeczytaniu regulaminu wywnioskowali, że helperzy mogą im gówno zrobić ponieważ tylko organizator ma prawo nas wyrzucić, a już z tym trudno by było ponieważ na konwencie był tylko jeden ochroniarz i nie dał by rady nas wyrzucić. A gdyby spróbował to efektem była by interwencja policji czego pożałowała by organizacja. Doszły mnie słuchy po konwencie podczas rozmowy z innymi uczestnikami, że gdyby doszło do takiej sytuacji konwent został by zakończony przez policję ponieważ część orgów była na różnych rzeczach...a kilku nawet pijanych. Dupę całej organizacji i konwentu uratował Śliwa który spędził z z nami ponad 2 godziny uspokajając nas i tłumacząc wszystko. Przyznał, że to on kazał zamknąć sale filmową. Po rozmowie z nim byliśmy spokojniejsi. Nie chcieliśmy już robić zadymy. Noc wspominam koszmarnie. Efekt jest taki, że ten konwet i jego ocena jest gorsza niż świątecznego ponymeetu. Co u wielu ludzi słyszących moją opinię wywołało jedynie reakcję śmiechu, załamania i radości, że nie zmarnowali pieniędzy na przyjechanie na niego. Po nocy poczekałem do mojego wykładu, nawet nie przedłużałem go. Pilnowałem co do minuty, aby już spierdalać do domu. Podczas pakowania miałem okazję zebrać opierdol od jakiegoś uczestnika za nocny hałas po tym jak ludzie z film rooma wbili do sleep roomów. Pokłócić się z Neonem który w moich oczach został totalnym dupkiem. Zabrałem swoje rzeczy i poszedłem z myślą, że jeśli kiedykolwiek tu przyjadę ponownie, to na pewno na noc wracam do siebie. Organizację konwentu uważam za kompletną klapę. Jeśli coś sprawiło, że jego ocena urośnie to tylko poznanie fajnych ludzi którzy podzielali moja opinię i musieli spędzić równie koszmarną noc lub użeranie się z helperami i Lemurem. Po konwencie wychodzą tylko brudy organizacji która próbuje zatuszować całą sprawę. Ja osobiście obrywam dość sporo pomimo że do teraz milczałem. Juz lecą plotki, że latałem po konwencie na energetykach i budziłem ludzi. Że 3 razy mnie ostrzegali, że mnie wyjebią. Że robię wielki ból dupy z moją ekipą w piwnicy (bitch please). Prawda jest taka, że jestem jedną z tych osób która zebrała szacunek u niekórych ludzi + pogodziła się z dawnym wrogami którzy zobaczyli, że wcale nie jestem taki zły i, że nie bóldupię z byle powodu. Jeśli jakiś uczestnik wierzy, że tak było, proszę, niech poczyta co działo się na konwencie na „nocnej zmianie”. Ja swoje usłyszałem i czuję, że będzie jeszcze sporo się mówiło o tym konwencie, a usuwanie postów z wydarzenia organizatorom nic nie da, ludzie już znają prawdę. Pozdro dla Śliwy i jednorożka za to, że spędzili z nami troszkę czasu ratując dupę organizacji oraz za to, że pogodziliśmy się. Pozdrawiam również dwóch cicho-ciemnych którzy gasili wszystkie światła na konwencie w ramach akcji utrudniania życia helperom za ich zachowanie. Oraz pozdrawiam wszystkich ludzi z którymi miło spędziłem czas. A dla bóldupiących na moja osobę polecam maść na ból dupy rzecz jasna
    1 point
  30. Wróciłem z MLK. Mogę powiedzieć tyle - było dla mnie słodko-gorzko. Smak słodyczy nastał, gdy spotkałem mnóstwo wspaniałych ludzi, z którymi bardzo miło spędziłem czas. Gorycz przypada na organizację "dużego ponymeeta", do której mam zastrzeżenia i to niemałe. Zacznijmy od początku - bardzo ucieszyła mnie wiadomość, że z piątku na sobotę można liczyć w Bytomiu na nocleg. Dlatego na dzień przed imprezą przybyłem na miejsce zdarzenia wraz z towarzyszącymi mi Sonikiem i Nikolą. Dodam, że wszystko dzięki Chiefowi, do którego mam dozgonny dług za szybki, wygodny, bezpieczny i przyjemny transport . Tego wieczoru organizatorzy dopinali wszystko na ostatni guzik. Noclegiem miała być początkowo sala gimnastyczna na poziomie -1. Niska temperatura w pomieszczeniu mogła przeszkadzać nocującym. Na szczęście zaczęto wywoływać osoby, które wykupiły miejscówkę VIP-owską. W ten sposób dostaliśmy się do sleeproomów, w których było dużo miejsca i ciepło. W sobotę rano... nastała chyba najlepsza część MLK - Mejkerowa pobudka megafonem . Odebrałem wejściówkę, zaś przez resztę dnia zajmowałem się głównie zwiedzaniem ogromnej szkoły, zakupami, i wkurzaniem prelegentów kaszlem i katarem. W muzycznym kalambury zająłem nawet trzecie miejsce (wygrałem przypinkę ). Co do prelekcji - ciekawostką jest to, że dosłownie wszystkie zajęcia, na których byłem obecny były związane z fanfikami . Nie żałuję jednak tego, gdyż dostałem dużo porad co do pisania własnych utworów. Tu podziękowania dla Mordecza, Albericha i Irwina. Wracając do zakupów - stoiska były dosyć dobrze wyposażone. Kupiłem sobie w końcu pluszaka - Trixie . Odebrałem także zamówienie na dziesięć przypinek, które wcześniej zamówiłem (podziękowania dla Suchego i reszty ludzi odpowiedzialnych za stoisko z przypinkami). Każdy mógł znaleźć sobie coś, czego w zwykłym sklepie nie kupi. Dla mnie hitem były skórzane paski wystawione przez bronies z Czech i Słowacji (ale cena... ). Przejdę do najprzyjemniejszej części MLK - do ludzi. Dzięki nim, nie żałuję ani trochę wyjazdu na Śląsk. Cieszę się, że udało mi się poznać ludzi, których znałem dotąd tylko z forum - Eternal, Dolar84, Po prostu Tomek, Blacky_white, Alberich, Cygnus, Baffling, aTOM, solaris, Macter4, Tarreth, Scyfer, Kogut. Widziałem też psorasa, Kinga i M.A.B. (wraz z Chiefem i drugim kolegą super cosplay ). Oczywiście cieszę się, że ponownie zobaczyłem Chemika, Irwina, Plothorse'a, Neona czy Discorsa . Gdyby nie wy, ten konwent nie byłby dla mnie tak udany. Cieszę się, że przyjechało mnóstwo ludzi zza granicy. Zwłaszcza kieruję pozdrowienia dla brony'ego z Norwegii, który prosto stąd samochodem przybył na MLK. Muszę się do kilku rzeczy przyczepić. Liczba atrakcji imho pozostawiała trochę do życzenia. Dla mnie trochę mało prelekcji było... zróżnicowanych. Podobno zagraniczni bronies skarżyli się na to, że prelegenci nie posługiwali się ingliszem. A szkoda. Dla mnie największym mankamentem MLK był... sleeproom. Osób jak na ogólnopolski konwent nie było dużo, zaś w VIP-roomie czułem się w nocy z soboty na niedzielę, jak makrela w metalowej puszce. W dodatku jakiś geniusz zasnął na moim śpiworze i karimacie jednocześnie zajmując moją miejscówkę do spania... pozostawiam to bez komentarza. Dla mnie to największy minus, gdyż liczyłem, że VIP-roomy będą lepsze jakościowo, od zwykłych. A różnicy nie było wcale (bądź było nawet gorzej ). Aukcja charytatywna była skromniejsza, niż rok temu. Głównie sprzedawano arty, które zazwyczaj rzadko osiągały cenę powyżej 100 zł (w przeciwieństwie do malowanych obrazów sprzed roku, który jeden bodajże poszedł za 400 zł). W dodatku nie spodziewałem się, że aukcja zostanie poprowadzona w całości po angielsku . Już lepiej by było, gdyby np. Sz6sty mówił po angielsku, zaś Mejker po polsku. NIe wiem, czy przez to nie przegrałem pierwszej aukcji (nie do końca zrozumiałem, czy Fluttershy miała wtedy wartość 40 czy 45 złotych ). Cieszę się jednak, że udało mi się coś wygrać tak, jak na poprzednim MLK. Z arta Kamishy z Celestią i Luną jestem bardzo zadowolony . PFUDOR w wykonaniu Mejkera był cudny . Podsumowując - pomimo niedociągnięć bawiłem się dobrze. Jednak jeśli tego typu impreza ma przyciągać ludzi, to musimy zaoferować coś więcej. Mając bilet VIP-owski nie czułem się, jak VIP (a to 50 zł różnicy ;d ). Imho było trochę gorzej, niż rok temu. A konwent na ogólnopolską (ba! nawet ogólnoeuropejską, skoro tyle ludzi spoza naszego kraju zawitało) powinien się stale rozwijać, a nie cofać. Miejmy nadzieję, że będzie w przyszłości lepiej. Pozostaje mi pozdrowić wszystkie osoby, które do Bytomia zawitały. Trzymajcie się!
    1 point
  31. Dzięki za nominację, Kruczek. Udało mi się pomyślnie utopić zanim przypomniałem sobie, że jestem krewetką i mogę oddychać pod wodą. Ok, teraz moja kolej. Nominuję: -Niklasa -Hedzia -DiscorsBassa Macie 24 godziny na wstawienie Waszych zdjęć jako topielców, jeśli tego nie zrobicie, Duch Wysuszonej Syreny będzie Was prześladował do końca życia. To, co jest martwe, nie może umrzeć, lecz odradza się twardsze i silniejsze!
    1 point
  32. Lecz pewnego dnia... [*] UMAR, LECZ CHIŃSKIM BAJOM SIĘ NIE DAU, MINUTA CISZY [Edit] Nominuję Soliego, Vana, Cahura, Arłoka i Lovecrafta (I Kath) ~UtopSięDlaKathChallenge XD~ Tric Nie znasz się, najlepszy jest pop rock taki jak IRON MAIDEN ~ Kretyn Gratuluję znalezienia się w zawartości z najwyższą reputacją! ~Diss ^^ Ten który chińskim bajkom odmówił, jestem z Ciebie dumny ;_; ~ Chemik
    1 point
  33. Bo mam zamknięte oczy Bo mam dziwną fryzurę Bo tak
    1 point
  34. Staram się same te najlepsze ^^ Czas na Lyrę.
    1 point
  35. Znienawidzicie mnie za to co napiszę, ale... żeby był ostatnim sezonem. Dlaczego? Sezon 1 i 2 - Genialne. Dzięki nim polubiłem serię. Jeśli oglądam jakikolwiek odcinek to z niego. Sezon 3 - umm... no był. Średni... ale szło obejrzeć. Sezon 4 - Poziom odcinków wahał się od "mniej niż zero" do "11/10" (jakieś muchy, "Flutterapplecula", "Flutterhulk" WTF Hasbro?) Nawet najlepsze, najbardziej lubiane serie dobiegają końca, czego przykładem jest Futurama. "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść... niepokonanym"
    1 point
  36. Amęt, szczerze ci radzę, żebyś przestał pisać i usunął wszystko, co napisałeś do tej pory, żeby się bardziej nie kompromitować. Jak ktoś już napisał - błąd na błędzie błędem podparty, a dodatkowo całość jest totalnie nielogiczna. Kilka przykładów: "Na skraju ponyville zawsze stał stary i zniszczony budynek, kucyki często przechodziły obok [...] - Nigdy wcześniej go nie widziałam - pomyślała [...]" - skoro stał tam ZAWSZE i kucyki CZĘSTO koło niego przechodziły, to jakim prawem Twilight NIGDY go nie widziała? Musi odwiedzić okulistę, bo chyba ma coś nie tak z oczami. "- Jest ktoś tu? - zapytała drżącym ze strachu głosem, chyba nawet nie chciała usłyszeć odpowiedzi. Na szczęście nic nie słyszała. Twilight zaczęła się rozglądać, zauważyła szklankę potłuczoną i leżącą na podłodze, podeszła i zastanawiała się co ją stłukło." - What the fuq, stoi koło opuszczonego domu, rozgląda się i nagle znajduje się w środku? Ruska magia. "- Co tu robisz?! - ze złością rzucił kuc. Twilight zorientowała się że jest on ogierem, przestraszyła się zaczeła się trząść [...]" - Przestraszyła się kuca dlatego, że tamten był ogierem? Okej, rozumiem, mogła sobie pomyśleć, że tamten COŚ jej zrobi, ale bez przesady. "- Jestem dark momentum" - Primo, imiona pisze się z dużych literek, secundo - w świecie MLP imiona są angielskie. "Słońce raziło jak nigdy ze względu na to że to był bezchmurny dzień." - To nigdy wcześniej nie było tak bezchmurnych dni? "Na początku szło mu nie za dobrze ale gdzy opanował prosty lot i lądowanie szło mu coraz lepiej latał szybko ale nadal wolniej od Rainbow. Trenowali do późna Dark był już tak szybki jak Rainbow co ją zdziwiło." - Oh my God... okej, od początku: 1.Dorosły pegaz nie umie latać. 2.Nauczył się latać w ciągu 1 dnia. 3. Kiedy już opanował latanie, okazał się tak samo szybki jak Rainbow. Czy to w ogóle możliwe =.= ? "- Jestem Dark momentum - Powiedział z uśmiechem i zaczął powoli podchodzić. - Jestem fluttershy - odpowiedziała i stała w bezruchu. Rozmawiali jeszcze całą noc, czarny pegaz był szczęśliwy bo znalazł kogoś z trochę podobnymi problemami." - Po przywitaniu nie rozmawiali, więc określenie jeszcze jest trochę złe. Lepiej brzmiałoby: Potem przez całą noc rozmawiali o sobie i swoich problemach. Czarny pegaz był szczęśliwy, że znalazł kogoś z podobnymi problemami.
    1 point
  37. Radze Ci wstawić tagi [sad] [komedia], bo to tak żenujące, że aż śmieszne
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...