Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 09/12/16 we wszystkich miejscach

  1. Witam serdecznie. Na wstępie zaznaczam, że jest to moje zdanie, oraz że jest to dyskusja. Czym jest dla nas ludzi (mówię o ogóle, więc proszę się nie burzyć) tolerancja? Uznawanie każdego kto robi dziwactwa za osobę odważnie spełniającą się? A może jest staraniem nie urażać INNYCH za wszelką cenę? Uważam, że pojęcie tolerancji zostało wypaczone w dzisiejszym świecie. Ta cała "tolerancja" stara się umieszczać osoby INNE powyżej przeciętnych osób. Dochodzi przez to do takich sytuacji jak np. Robienie wszystkiego by przypadkiem jakiś związek homoseksualny lub transwestyta, nie poczuł się pokrzywdzony. Osobiście traktuję tolerancję jako granicę prywatności, której nie powinno się przekraczać. Mówiąc prościej: Rób co chcesz, do puki nie będzie to miało negatywnego wpływu na mnie lub na moje społeczeństwo, np: Ktoś jest gejem. OK, rozumiem, szanuję taką decyzję. Lecz jeżeli związki homoseksualne będą domagały się adopcji dzieci, przez co będą niszczyć wizerunek, że małżeństwo to już nie tylko "tata i mama", ale inne anomalie, to jest coś nie halo. Zostaje sprawa tolerowania wolności słowa. Każdy musi się liczyć z tym, że wyznawanie swojego słowa czy ideologii nie działa w jedną stronę, trzeba się z tym pogodzić. Jeżeli ktokolwiek ma inne zdanie niż inni, nie oznacza to, że jest ono w jakiś sposób chronione. Czyli... ktoś oświadcza, np. że jego zdaniem płeć nie jest z góry ustalona, ktoś inny może to bez konsekwencji zakwestionować i nie ma tu nic złego. Mimo to uczeni jesteśmy, że kwestionowanie czyichś dziwactw jest szczytem chamstwa i niepoprawności politycznej. Dlatego uważam, że tolerancja jest to pilnowanie by nie przekraczać granicy innych, tym samym nie krzywdzić ich dziwactwami. Ale również obrona własnych granic przed brakiem moralności czy zboczeniem. (Wyszło jak rozprawka do szkoły ;p) Pozdrawiam. PS: Jeżeli ktoś się zgadza, nie zgadza, uważa ten temat za totalne buractwo lub ma mnie za wredną gadzinę, to zapraszam do dyskusji.
    5 points
  2. To wspaniałe uczucie, gdy pracujący w drukarni kumpel wisi ci przysługę. Plakat na ścianę (wrzucam plik przygotowany do druku, bo aparat w komórce mi padł):
    3 points
  3. Dla mnie książka, to coś co: a) spełnia podane jej wymagania (wydanie papierowe, czy też e-book) b) zostało profesjonalnie wydane i jest dostępne w normalnej sprzedaży a autor na tym zarabia c) zostało poddane profesjonalnej korekcie i nie ma w niej za wielu raków formy (tak wiem, że w "normalnych" książkach trafiają się straszne raki, ale to już tylko fatalnie świadczy o autorze, korektorze i wydawnictwie ;P) Innymi słowy żadnego z fandomowych fanfików nie uznaję za książkę, chociaż mógłbym wymienić kilka takich, które spokojnie nadawałby się do takiego wydania (głównie angielskich). Teoretycznie można byłoby fanfik dać profesjonaliście do korekty i wydać w odpowiedniej dla książki formie, ale i tak wszystko rozbija się o punkt b) - dopóki Hasbro nie wydałoby zgody na sprzedaż takiej rzeczy (a to jak wiemy jest bardzo mało prawdopodobne o ile nie niemożliwe), to jeżeli ktoś by sprzedał wydrukowanego przez siebie fanfika i miał z tego choćby minimalny zysk, to byłaby to zwyczajna kradzież co oznacza automatyczną dyskwalifikację. Podsumowując - dopóki fanfiki nie będą sygnowane przez Hasbro i sprzedawane w normalnym obiegu, to żaden z nich ode mnie miana książki nie uzyska, choćby był długi i genialny ponad pojęcia (ach, Background Pony...). Można więc powiedzieć, iż ogólnie zgadzam się z wypowiedzią Poulsena - dokładniej z drugim zdaniem.
    3 points
  4. Ciekawostka: Oto wykres ruchów myszki i kliknięć podczas 48 minutowej grze w Overwatch (Competitive): Jeszcze mam w planach parę takich zrobić by porównać wyniki ...
    3 points
  5. Wow... się rozpisałam... Temat o tolerancji więc dziwnie by było, gdyby nie został poruszony temat orientacji seksualnej. Zresztą... "poruszony"... pewnie skończy się na tym, że cały temat zacznie być tylko o homoseksualiźmie. No i za jakiś czas przyjdzie jakiś opiekun czy inny Pan i Władca i puści temat z dymem. Jeśli o samą tolerancję chodzi... ja to najczęściej spotykałam się z nią w takim sensie, że coś jest według kogoś nienormalne, ale jakoś to znosi, wytrzymuje, że coś takiego istnieje, na przykład "Pan Maciek uważa, że homoseksualizm jest nienormalny, ale nie czepia się homoseksualnych osób". Nie wiem, może to jest zła definicja. Tak czy siak - z nią spotykałam się najczęściej, i do niej jestem przyzwyczajona. Jakiś czas temu znajoma powiedziała mi, że tolerancja to nie jest "znoszenie". W jej interpretacji tolerancja była bliższa akceptacji, a akceptacja to było bardziej popieranie. I wiecie... mam w głowie taki trochę miszmasz z tego powodu, więc wolę trzymać się tej pierwszej definicji, żeby nie mieszać bardziej. Jeśli uznać, że tolerancja jest "wytrzymywaniem" to... według mnie tolerancja jest trochę fałszywa. W sensie... każdy chciałby, by był szanowany, by był w pełni akceptowany przez innych. A tolerancja to w tym przypadku jest coś takiego, że uważa się kogoś za nie do końca "normalnego", ale jak się z nim gada itp. to jak człowiek z człowiekiem. Problem w tym, że każdy chce być szanowany, i to tak w pełni. I taka "tolerancja", że z kimś niby jesteś ok, ale w głębi uważasz, że nie jest normalny, że jest chory... dla mnie coś takiego jest zwyczajnie fałszywe i złe. Przechodząc do homoseksualizmu... zacznę od tego, że niezbyt do mnie przemawiają argumenty popierane cytatami z Biblii. Zacznijmy od tego, że nie wszyscy są wierzący. Rozumiem, że dla kogoś te cytaty z Biblii są ważne, są zbiorem zasad, którymi kieruje się idąc przez życie, ale... takie sprawy wymagają innego podejścia. Nie, że "Ja mam taką religię i ona zabrania". Do takich spraw powinno się podchodzić, że tak powiem... "normalnie". W sensie... nie chcę nikogo urazić jakby co, chodzi mi o to, by kierować się swoimi poglądami, zasadami ogólnymi, pochodzącymi od nas samych, a nie od religii, którą nie każdy wyznaje. Zresztą sam stosunek kościoła mi się nie podoba - niby miłość, ale ta "miłość" zalicza się bardziej do współczucia dla pokaranych przez Boga "łamag". Współczucia, którego te "łamagi", czyli homoseksualiści, nie potrzebują. Nie takiego. "Obnoszenie się" - zależy co ma się na myśli mówiąc o "obnoszeniu się". Śledząc różne dyskusje, dochodzę do wniosku, że chodzi ogólnie o rzeczy, które od razu pokazują, że ktoś jest homo. I nie no, "lizania się" nie lubię u nikogo - i u hetero, i u homo. Ale trzymanie się za rękę? Lekki całus w policzek? Normalne rzeczy, które robią osoby będące razem, będące w związku? Normalne okazanie czułości, miłości? Jest to właśnie taki przykład "Geje mi nie przeszkadzają, ale...". No właśnie... "ale". Jeśli ma jakieś "ale", to mu przeszkadzają. I nie chodzi mi o "ale" dotyczące logicznych rzeczy, bo macania się w parku nie popiera zbyt wiele osób. Najczęściej te "ale" dotyczy zwykłego trzymania się za rękę. "Homo mi nie przeszkadzają, ale niech nie wychodzą w ogóle na zewnątrz!". Teraz o prawach. Zakaz dyskryminacji ze względu na orientację seksualną w miejscu pracy - ok, logiczne. Problem pojawia się przy "mowie nienawiści", bo niestety, ale niektóre osoby nie potrafią używać innej. I dla nich takie "pedały" to jest po prostu kulturalne skrytykowanie kogoś lub czegoś. A zakaz "mowy nienawiści" to już w ogóle dla nich jest ograniczaniem zdania, zabranianiem wypowiadania się. I rozumiem, gdyby było to zdanie wyrażone kulturalnie, spokojnie. Mówi o homo źle, no nic, trudno, ale jest wyrażone normalnie, bez obrażania. Ale nie rozumiem np. tego, że kibol drze się "zakaz pedałowania", a potem się czepia, no bo przecież tylko swoje poglądy wyrażał. Związki partnerskie. Sprawa... cholernie dla mnie niezrozumiała. No bo kurde... komu przeszkadza to, że dwie osoby pójdą do urzędu, i zarejestrują sobie związek? Będą na fejsie pisać? Niech sobie piszą, jak panna młoda daje zdjęcia ze swoim mężem, to też jest ok. Będą się cieszyć? Spoko, mają powód. Naprawdę nie rozumiem, jak komuś może przeszkadzać to, że dwie osoby pójdą sobie do urzędu i tam związek zarejestrują. Nie rozumiem też, jak komuś może przeszkadzać to, że dwie osoby będą miały prawo do np. zorganizowania pochówku w przypadku śmierci jednej z nich, lub odwiedzania się w szpitalu. "Specjalne przywileje"? Nie. Nic nie stoi na przeszkodzie, by związki partnerskie były dostępne też dla osób hetero. "Durny substytut małżeństwa"? Nie żyjemy w średniowieczu. Teraz małżeństwo nie jest jedynym sposobem, by związek był legalny. Małżeństwa. Tutaj już pojawia się o wiele więcej głosów sprzeciwu. I znów nie rozumiem dlaczego. Ok, kościoły w Polsce nie są tak otwarte jak np. w Szwecji. Ale jest coś takiego jak ślub cywilny. Jak pisałam wyżej, nie żyjemy już w średniowieczu. Dzisiaj możemy zalegalizować związek na wiele sposobów - związek partnerski, konkubinat, ślub kościelny, ślub cywilny. Nie wszystko ogranicza się do kościoła. Tak samo jak w przypadku związków partnerskich - nie rozumiem, jak komuś może przeszkadzać to, że dwie osoby wezmą ślub. Co, jak się pocałują czy nałożą obrączkę to nagle wielki demon gejozy wysadzi najbliższy kościół? Dzieci będą płakać, koty chować się w kubłach, a stare baby zatrzaskiwać okna? Co więcej, małżeństwo jest w Polsce opisane jako związek kobiety i mężczyzny. Nie zgadzam się z tym, gdyż według mnie jest to związek dwóch osób, które się zwyczajnie kochają. Póki co Polsce nie "grozi" zalegalizowanie małżeństw homoseksualnych. Adopcje. Tutaj już sprawa jest bardziej skomplikowana. Ja jestem za adopcjami, ale trzeba z tym poczekać. Adopcje przez pary homoseksualne mają sens w takich krajach jak Hiszpania, Holandia, gdzie takie dziecko nie będzie wytykane palcami, lub ryzyko, że spotka się z szykanowaniem itp. będzie jak najmniejsze. Często podaje się też argument, że dziecko zmieni orientację seksualną. I owszem, może sobie ubzdurać, że jest homo. Ale ubzdurać. Jeśli nie czuje pociągu seksualnego do osób tej samej płci, to zbyt długo homo nie pobędzie. Często też mówi się o np. znęcaniu nad dzieckiem. Ale nie zapominajmy, że osoby homoseksualne są ludźmi. I ludzie są różni. Ile razy w wiadomościach było o tym, że w rodzinie hetero jeden z rodziców znęcał się nad dzieckiem? Ile razy mówiono, że w rodzinie dochodziło do molestowania, bicia? Homo nie są wyjątkiem, bo u nich też zdarzają się takie "wyjątki" właśnie - znęcające się nad dziećmi itp. Zadaniem domów dziecka jest to, by adoptowane dziecko trafiło do dobrej, kochającej rodziny. A takie "zabrońmy homo adopcji" nie jest wyjściem - jeśli nie homo, to hetero. I tu, i tu mogą się zdarzyć "wyjątki". Więc... z mojego punktu widzenia to jest przesada. Przesada ze strony osób będących przeciwko. Zresztą te całe "przywileje", jakby się bliżej i łagodniej przyjrzeć, okazują się często czymś, co powinno przysługiwać każdemu człowiekowi - prawo do zorganizowania pochówku partnera na przykład. No ale cóż... dziwnie tak pisać to po tym, jak zrobiłam tu taki wykład, ale... może warto by było przejść w stronę tolerancji ogólnej? Bo temat drażliwy, jeden, który był o homoseksualiźmie nawet poszedł z torbami, bo się użytkownicy obrażali. Więc... no ja jestem randomem z internetu, ale na prawdę... tak na wszelki wypadek.
    2 points
  6. Ja tutaj jedynie dorzucę jedynie taką rzecz. Wiele razy spotkałem się z czymś takim, że np. jakaś osoba nie lubi gejów, bo ma znajomego "pedała", który lubi wspominać o tym, że gejem jest. I rozumiem, że taka osoba może irytować, lecz nie można uznawać go za jakiegoś "przedstawiciela" danej grupy. Zamiast gadać, że jest on pedałem czy coś, powiedz po prostu, że jest on zje*aną osobą, bez mieszania do tego orientacji. Jak w głupi sposób potrąci cię kierowca samochodu to chyba nie zaczynasz uważać, że wszyscy kierowcy to debile? Spotkasz natrętnego geja? Jest on po prostu głupim człowiekiem. Spotkasz nadętego "lewaka"? Jest on gównianym człowiekiem. Spotkasz upartego hipstera? Jest on wkurzającym człowiekiem. Nie ma po co podpinać pod to poglądy, wyznanie, upodobania czy orientacje. Pomyślmy, ile jest natrętnych, upartych, wkurzających i po prostu głupich ludzi, którzy nie podpinają się pod żadne takie grupy.
    2 points
  7. iTunes ver. S06E15 - "Dowcipna Rainbow Dash" - S06E16 - "Przemiana podmieńca" -
    2 points
  8. S06E15 - "Dowcipna Dash" - http://goo.gl/YKg9dM
    2 points
  9. To jest aż przykre, że coś takiego trzeba pisać. Większość często nawet nie wie ile wśród niego może być takich "dziwaków". Większość po prostu siedzi cicho, wiedząc jaka jest reakcja społeczeństwa, a "szczekają" najbardziej ci, którzy są najbardziej kontrowersyjni z całej tej mniejszościowej grupy, więc potem wychodzi, że osoby homoseksualne chodzą na golasa i wciskają wszystkim że hetero to gówno. To samo z wszystkim. Chociażby właśnie fandomami, najgłośniejsi są ci co zepsują całą reputacje, zwyzywają, że inny fandom jest gorszy, bo "to zboczeńce", co jest mocno hipokryzją, bo sami cierpią na podobny problem, że inni ich tak nazywają, a wiedzą, że przecież nie są jakimiś pedo czy zoo.
    2 points
  10. W dniu dzisiejszym mishka (lub daszka) radykalnie otrzymuje permanentnego bana na adres IP. Powodem takiej decyzji jest fakt iż jest on niebezpieczną osobą, która wykorzystuje forum w celach otrzymywania informacji na temat warszawskich meetów, na które nie ma wstępu, a mimo to przychodzi na nie. Zarówno Warszawa Bronies jak i my jesteśmy zdania iż nie można pozwolić mu na otrzymywanie informacji na temat ponymeetów w Warszawie, stąd taka, a nie inna decyzja.
    2 points
  11. Oto mój kolejny fanfik. O czym tym razem? Cóż, tekst ten można spokojnie porównać do "Po pierwsze: nie szkodzić" ponieważ również będziemy się tutaj obracać w tematyce lekarzy i szpitali. Zatem, udanej lektury: A part of me Za pre-reading i wstępne opinie kieruję podziękowania dla Foleya i Myhella. I ponownie, proponuję zajrzeć po przeczytaniu:
    1 point
  12. Chcesz, aby Twój OC wziął udział w Wojnie Obronnej Equestrii przed czerwoną zarazą? A może wolisz by niósł wyzwolenie stadom Equestrii wraz z Armią Czerwoną Sombrii? Jestem w trakcie pisania swojej książki opartej o uniwersum Kryształowego Oblężenia. Jest to mój pierwszy tak duży projekt książki w tym fandomie. Tekst będzie zawierał ilustracje oraz będzie miał tabele, mapy i wykresy. Podobnie jak Kryształowe Oblężenie, charakter tworzonej przez mnie książki jest realistyczny techniczno-batalistyczno-psychologiczny. W przeciwieństwie do KO skupiającego się na froncie kryształowym, książka mojego autorstwa skupia się na partyzantce i terenach okupowanych przez Sombrię (głównie Marevall) oraz częściowo froncie południowym. Mapa sytuacyjna Equestrii z listopada 1271 roku: Co zrobić, by Twój OC wystąpił w książce? Są dwie opcje: 1. napisz w tym wątku; 2. napisz mi na PW W wiadomości proszę o napisanie mi jak najwięcej o tej postaci. Płeć, charakter, wygląd, zainteresowania, wady, zalety. Mile widziane portrety. Dopisz również: -po której stronie ma walczyć (Equestria czy Sombria. Equestria korzysta głównie z niemieckiego sprzętu, Sombria głównie z sowieckiego). -po stronie equestriańskiej, to gdzie ma służyć Siły Zbrojne Equestrii dzielą się na: Luftmare - Lotnictwo (piloci tylko jako pegazy z nielicznymi wyjątkami), Maremarine - Marynarka (jaki rodzaj okrętu?), Maremacht - Wojska Lądowe: Sztab, Piechota, Grenadierzy pancerni, Wojska pancerne, Służba medyczna, Artyleria, itd. Partyzantka, jeśli twoja postać nie była żołnierzem z wcześniej wymienionych trzech formacji zbrojnych Equestrii (czym się tam zajmuje?), Dzika Armia, jeśli twoja postać dołączyła dopiero do powstania (czym się zajmuje?) Polecam również zapoznanie się z Siłami Zbrojnymi Equestrii by SPIDIvonMARDER: https://drive.google.com/file/d/0Byh5JvDpwTWdY011WnZ5SDhONmM/view -po stronie sombryjskiej, to gdzie ma służyć Armia Czerwona Sombrii dzieli się na: Lotnictwo - Wojenno-Wozdusznyje Siły Marynarka - Wojenno-Morskoj Flot Wojska Lądowe - Krasnaja Armija NKWD - Wojska Wewnętrzne: Zagraditelnye Otriady (Oddziały zaporowe stojące uniemożliwiające wycofanie się tchórzliwych oddziałów), Oddział do pilnowania obozów i więzień, Oddział do działań przeciwpartyzanckich, Ochrana (oddział bezpieczeństwa do ochrony najważniejszych osób oraz rewizji, zatrzymań i inwigilacji), itd. -czy postać występowała w Kryształowym Oblężeniu, jeśli tak to jako kto lub/i w którym fragmencie. Jeśli nie ma być żołnierzem, to napisz. Jeśli w ogóle masz fajny pomysł, to też napisz. Uwaga: Nie mogę zagwarantować, że wykorzystam czyjeś OC. Link do Kryształowego Oblężenia: Ilustracje by SPIDIvonMARDER
    1 point
  13. Nowy utwór zainspirowany moim budzikiem, który mnie regularnie denerwuje i przypomina o przemijaniu. Życzę miłego odbioru. Wszelkie uwagi mile widziane
    1 point
  14. Tak jeszcze dodam znowu coś od siebie. Warto się zastanowić, jak osoba, która znajduję się w mniejszości, musi się z tym czuć. Dlaczego to, że postanowił on popełnić decyzje inne od reszty lub gdy natura sama go obdarzyła innością, ma sprawić, że ta osoba ma się z nimi chować bądź być gorzej traktowana. Uczucie bezradności, iż musisz z tym siedzieć cicho, jest po prostu nie do zniesienia. Dlatego więc niektóre osoby te postanawiają zerwać z tym siedzeniem cicho i postanawiają walczyć o swoje prawa. Aby zrządzenia losu czy bycie innym od zwykłego społeczeństwa nie wykluczało ich z niego. Nie raz widziałem jakieś naszywki, koszulki czy slogany "Nie wstydzę się Jezusa!" i całkowicie to rozumiem, że ktoś kieruję się tymi ścieżkami, choć w dzisiejszych czasach odchodzi się od religii. Dlaczego więc np. homoseksualiści czy muzułmaninem powinni się wstydzić za to, kim są? Bo, moim zdaniem, to jest na prawdę chore, że ktoś "inny" musi mieć gorzej. Nie powinniśmy dążyć do tego, aby nasze społeczeństwo było szare i takie same. Piękne, kolorowe ptaki wyróżniają się na tle szarych wróbelków. Dlaczego więc np. kobieta, która preferuję gotycki styl ubierania się i ma czerwone głosy ma być gorzej odbierana przez ludzi, którzy ubierają się normalnie. Dlaczego osoba homoseksualna, która przecież nie może nic z tym zrobić, ma przez zwykłe zrządzenie losu i kapryśność matki natury mieć mniejsze prawa, niż osoba, która ma, wykreowane przez społeczeństwo, "normalne preferencje seksualne". To jest jak niedawanie chorej osobie leków, bo stała się chora, czyli jest gorsza od osoby zdrowej. Sry za zgrywanie jakiegoś mentora + odbieganie od tematu, ale chciałem to napisać.
    1 point
  15. Zanim zmieni mi się kąt postrzegania odcinka po przeczytaniu komentarzy innych, chcę napisać, że jak dla mnie odcinek był totalnie znakomity. Kucyki urocze i żywiołowe w całej krasie. Po przyjeździe z długiej i wyczerpującej objazdówki obejrzenie nowego odcinka kucyków i to tak przyjemnego, było dla mnie balsamem na wszystkie zmysły. Rainbow Dash zadziorna, jak zwykle kocham, inne kucyki też na swoim miejscu, sam odcinek kojarzy mi się ze wcześniejszymi tak jakoś. Pomimo tego, że znałem zakończenie, iż Rainbow Dash jest wkręcana, to i tak miałem wielką przyjemność z oglądania. Psikusy były naprawdę niezłe.
    1 point
  16. Wiadomo że stary testament ma surowe prawo,dużo kar śmierć itd,lecz jakby się tak zastanowić po coś te prawa są. Geje i lesby będą potępiane ponieważ nie jest to z planem boskim a plan jest taki że mamy się rozmnażać a gej czy lesba nie spłodził potomstwa, jeśli by tak wszyscy zaczeli być gejami itd to byśmy wyginęli ponieważ nie było by dzieci no bo jak. Te wszystkie dziwne prawa służą dobru.
    1 point
  17. 1 point
  18. Już wiem, co to znaczy, że przesyłka zostanie doręczona przez pocztę w ciągu 48 godzin. To są roboczogodziny.
    1 point
  19. chłopaki ten kamikadze z góry leci w naszym kierunku! sp*****ać z okopu!!!
    1 point
  20. No cóż. Podczas dłuższej bytności poza granicami Polski stałem się dużo bardziej tolerancyjnym człowiekiem. Nie widzę przeszkód ku temu, aby jakieś mniejszości zyskały metaforyczny 1% przywilejów, z których ja mogę sobie korzystać na co dzień. Każde przekonanie, postawa, czy orientacja, które nie czyni nikomu krzywdy winna być tolerowana. Jedynym wyjątkiem są nacjonalistyczne zwierzęta. Wiem, że jest to lakoniczna wypowiedź, ale niestety nie czuję się dzisiaj najlepiej. Być może dopiszę coś później.
    1 point
  21. Zacząłem coś sobie organizować w związku z brakiem laptopa. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, przed końcem roku nie będę już odcięty od świata. A co do dokładnej daty, to wolę nie mówić, bo a nóż znów się nie wyrobię i jedynie wszystkich zawiodę, siebie wliczając. Muszę w dodatku sam sobie przypomnieć, o czym to ja planowałem pisać w dalszych rozdziałach, sporo mi powypadało z głowy. xD
    1 point
  22. Dobre opowiadanie. Ciekawe, skłaniające do refleksji. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się niczego szczególnego po nim, lecz miło mnie zaskoczyło. Tematy, jakie opowiadanie to porusza są dość "życiowe"; że tak je określę; napisane w ciekawy, porządny sposób. Postacie są interesujące i jedna z nich wręcz zaskakująca, przynajmniej dla mnie, ponieważ po początku, nie spodziewałem się takiego zagrania. Zakończenie także na plus. Pozostawia czytelnika ze swoistym pytaniem, zadanym właśnie jemu. Co do strony technicznej, to nie wyłapałem jakiś większych błędów. Możliwe, że jakieś potknięcia były, ale na tyle nieznaczące, bym nie zwracał na nie uwagi. Podsumowując: jest to opowiadanie bardzo dobre, naprawdę warte przeczytania. Pozdrawiam
    1 point
  23. Księga Kapłańska to jednak ST, a tam występują dziwniejsze prawa. Nie rozumiem oburzania się o istnienie homoseksualizmu w 2016. Tak samo nie wiem, co znaczy ,,obnoszenie się" bo jakieś 98% obściskujących się par (przynajmniej w Polsce) to hetero. A to potępiam niezależnie od orientacji. Zresztą w obecnej sytuacji politycznej, założę się, że większość wolałaby widzieć na ulicy dwie dziewczyny trzymające się za ręce niż panów z pasem szahida w centrum Warszawy. A tutaj widzę określania anomalia, dziwactwa i inne jakby zamiast forum o kucykach byłaby tu witryna niezależnej.pl. Przykład? Trzeba odróżnić ,,trudno jest mi się przekonać do ludzi o innej orientacji" a ,,zakaz pedałowania". Jaki może mieć to negatywny wpływ? :o Przecież od zobaczenia Parady Równości nikt nie stanie się od razu homo. Tu się akurat zgadzam. Pomyślmy... Dla dziecka liczy się szczęście w rodzinie, a nie jakim są związkiem, przynajmniej gdzieś do około 7 roku życia. Pewnie powiedzie, że dziecku będą dokuczać. Ale czy to jego wina? Dzieciaki potrafią równie dobrze uczepić się rudych włosów, okularów, itd. Jest to wina nietolerancyjnych ludzi, którzy wpajają młodych, iż jest to nienormalne, a dzieci naśladują dorosłych.
    1 point
  24. 1 Nawet niezła 2 Zazwyczaj z dubbingiem ale zdarzyło się kilka razy z napisami 3 W sumie nie obejrzałem jeszcze nie obejrzałem wszystkich sezonów, ale z tych co oglądałem najbardziej zapadł mi w pamięć sezon 3 4 Niestety też jeszcze nie obejrzałem, ale zrobię to niedługo Zaczęło się jakieś 3 tygodnie temu gdy pilnowałem młodszej siostry, w telewizji leciało my little pony, od tego się zaczęło. Kilka utworów
    1 point
  25. Na szczęście na dole są poduszki, a ci frajerzy sądzą, że ja tak na poważnie.
    1 point
  26. Na rozprawkę można by było coś takiego dać, tylko wpierw znajdź jeszcze po 3 argumenty w literaturze czy tekstach kultury, aby umocnić swoje stanowisko i bardziej ze szczegółami i przykładami. Wróć. Ja się w pełni z tobą zgadzam. Nasz fandom jest tu dobrym przykładem, bo już na swojej prawie półtora rocznym pobycie w tej społeczności spotkałem wielu bronych miłych, fajnych, z którymi mogę pogadać, ale też takich, którzy czasem trochę idą za daleko - clopy, ostre gore, itp.. Jednak wiem, że każdy ma swoje gusta i tak długo, aż oni nie będę mi dawali przed nos swoich dziwnych zainteresowań, to mają prawo te swoje dziwactwa mieć. Chociaż trudno powiedzieć czy dziwactwa, bo to jest już powoli pojęcie względne. Wielu ludzi uważa nas i nasze oglądanie kreskówki MLP za dziwactwo. Tylko czy na pewno? Jest to po prostu oglądanie telewizji, a my oglądamy sobie serial familijny. Tak familijny, a nie dla małych dziewczynek. Na Minimini+ nie jest chyba pokazane w lewym górnym rogu: "To serial dla małych dziewczynek, reszcie wstęp wzbroniony". Problem bardziej leży w stereotypie. Ludzie nie chcą badać tematu, dlatego jeśli zobaczą takie coś i jeszcze nas to prędzej wyskoczą ze zdaniem "Małe dziecko jesteś? / To jest dla dziewczynek przecież / itd.. "Nie oceniaj książki po okładce". Takie proste, ale i tak nie wiele to daje. Tak samo jeśli chodzi o kontent mężczyzn oraz dziewczyn. Zostańmy przy serialach. Ludzie się kłócą, robią gównoburze, a kto pamięta np. W.I.T.C.H. czy Czarodziejki z Księżyca? Przecież to też, według kontentu, bajki dla dziewczyn, ale czy to prawda? Granica ta powoli jet zacierana, bo treści przedstawione w tych oraz w naszym serialu wychodzą o niebo, niebo dalej. Nie mówiąc już o nawiązaniach pokroju wydarzeń, kucykowych odpowiedników. W tamtych serialach faceci również lubili oglądać te kreskówki/anime, bo tam również było coś, co trudno było zakwalifikować pod dziewczęce gusta. Oczywiście to przykład naszego serialu, ale zauważmy, że dla niektórego nasze czy inne dziwactwo (akceptowanie homo np. ) może być dla innych czymś codziennym i ktoś taki by nie powiedział, że jest to takie dziwne. Krótko mówiąc znajdą się Ci, którzy nie będą tak uważali, ale też będą tacy, którzy uznają to za jakieś wykroczenie czy niesmak. Należy jednak pamiętać, aby mieć swoją opinię wyrażać ściśle i jakoś ją podważyć, bo argumenty typu "Homo są źli, bo tak" jest zdaniem na poziomie gimnazjum, podstawówki czy nawet przedszkola, chociaż taki TVN uznałby to za dobre zdanie . Nie należy od razu oceniać, bo później się okazuję, że Ci "dziwacy" to tak naprawdę normalni ludzie, którzy potrafią się zachować, mają pracę, znajomych. Można więc uznać, że tolerancja to granica gustów, akceptacji, którą ma każdy z nas. Do pewnego stopnia godzimy się z poglądami i zachowaniami ludzi, ale w pewnym momencie nie będziemy się zgadzać z ich zachowaniami oraz działaniami. Jednak widząc dzisiejsze społeczeństwo ta granica jest bardzo nie wielka, i o przekroczenie jest bardzo łatwa, a wraz z nią prowadzi to do nie akceptacji pewnych jednostek. Co do wolności słowa. Tu na forum są wszelakie opinie, różnych użytkowników. Wszystko akceptujemy, szanujemy zdanie, ale do pewnego stopnia. Jak ktoś zaczyna być pępkiem świata, gada głupoty, i utwierdza się, że tak powinno być i on ma rację, to wtedy takiego user'a chcemy odpowiednio nakierować, aby nie skończyło się na akcji moderacji. Są takie momenty, kiedy trzeba powiedzieć człowiekowi, że pisze, mówi źle i trzeba mu to pokazać. Stąd jeśli spotkam osobę na ulicy, która powie, że jestem pedofilem czy zoofilem, bo oglądam MLP, to ja prędzej udowodnię, że tak nie jest, a niżeli on utwierdzi się swoimi argumentami, bo on ich praktycznie nie ma, najprędzej powie "bo tak jest". Zdrowa wymiana opinii, to jest najważniejsze, a nie naskakiwanie czy szybkie zdanie o czymś o czym się pierwszy raz słyszy i natychmiast powiedzieć jak jest, a to zwykle oznacza brak doinformowania i niepoprawna opinia. Ok, ideałami nie jesteśmy, ale mamy normalne życie jak reszta, tyle, że lubimy nasze kolorowe salcesony, taborety . Społeczności internetowe są najbardziej narażone na tego rodzaju wyzwiska. To ludziom podpada i najlepiej mówić, że zboczeńcy. Nie zamierzam wymieniać co, bo to nie ten temat. Za dużo napisałem . Takie jest moje zdanie jeśli chodzi o tematu tolerancji. Podobny do @Gad, ale jako tako odniosłem się do naszej rzeczywistość w przykładach.
    1 point
  27. Ciekawe co jest za tym gruzowiskiem, niech no spojrzę.... Czy to możliwe? Czy to prawda? Tak!!!!! Kolejne gruzowisko! Jak ja kocham gruzowiska!
    1 point
  28. Za latanie bez papierów kaskadera III kategorii. Bądźmy szczerzy, prawko na samolot to za mało.
    1 point
  29. Momentami muszę zejść na niższy pułap, aby dowiedzieć się ile mi zostało do ziemi.
    1 point
  30. A czy to aby nie obala połowy twojego punktu c? Acz w sumie, najczęstsze są drobne literówki i dwie litery zamienione miejscami. Czyli jakiej konkretnie? Że w jest w sklepie, gdzie z prowizji rżną cię wydawca i sklep? A tak serio, zastanawiam się, kiedy jest "normalna", a kiedy nie. Tak na przykładzie sprzed lat kilku... Był sobie taki producent muzyczny, Rolf-Maier Bode, znany bardziej z projektu RMB (sporo narobili fajnych kawałków w latach 90). Sprzedawał on swoją, wówczas najnowszą, płytę w digitalu i wersji pudełkowej tylko i wyłącznie poprzez swoją stronę internetową. Czy zatem to uchodzi za normalną sprzedaż, czy też już nie?
    1 point
  31. Bo wielkie litery w jego nicku tworzą skrótowiec UB
    1 point
  32. bo biegnie pośród brzoskwiniowego dymu
    1 point
  33. Ten uczuć, gdy polaki biedaki cebulaki wyzywają, że omg jak mogę chcieć $4 za taki brzydki rysunek, na aukcji sprzedaję go za $15, choć cena kup teraz była $10
    1 point
  34. Szukałem jakiegoś kucykowego sci-fi do poczytania i trafiłem na "Pamięć naszych przodków". Przeczytałem i jestem pod wrażeniem. Nie rozpiszę się bardzo, ponieważ mam problem z nazywaniem własnych emocji, ale wywołało to we mnie pewien niepokój. Podobało mi się tłumaczenie tego starego języka. Jeśli ktoś lubi fiki bardzo angażujące myślenie i wywołujące niepokój to polecam
    1 point
  35. Spidi: Już dodaje. Mogą być następujące rasy: kuce ziemskie, pegazy, jednorożce, nietokuce (batpony), gryfy, zebry. Czyli chyba wszystko oprócz smoków i alikornów. Smok to w sumie zależy jaki. A w samej Sombrii kuce ziemskie, pegazy i jednorożce oraz czasem jakiś gryf lub koń.
    1 point
  36. S06E16 - "Przemiana Podmieńca" - dubbing PL: http://goo.gl/k6x1tM
    1 point
  37. cześć dawno cię nie widziałam, może zagramy w BF?
    1 point
  38. Owszem, można nazywać rzeczy jak kto chce i w sumie racja nie warto się o to kłócić. Dlatego tylko wyrażę swoją opinię, że nazywanie fanfika (choćby nie wiem jak obszernego) "książką" to bufonada i walenie konia swojemu ego. Ale w końcu każdy może sobie poprawiać samopoczucie jak mu się podoba
    1 point
  39. ej tylko ja po tytule znaczków naszych wina spodziewałem się że będzie odcinek o kucyku który ma cansor? (gwiazd naszych wina, duuuh) odcinek nawet spoko, pani gryf była denerwująca lekko ale dość urocza, piosenka uszła a nerdowskie wyskoki twilight były najlepszą częścią odcinka
    1 point
  40. A tu z kolei ja się wtrącę - właśnie. Fanfikcją. Ludzie - piszecie fanfiki. Opowiadania o kolorowych, gadających osiołkach. Nieważne czy ma 2 strony czy 2000 to nadal jest fanowskie opowiadanie. Nazywanie ich szumnie "książkami" to jak dla mnie nieporozumienie... żeby nie nazwać tego... szczerzej i dosadniej. Opanujcie się ludzie - trochę myślenia zalecam.
    1 point
  41. No to teraz trzeba przeczytać wszyskto jeszcze raz bo nic a nic nie pamiętam I nadal liczę na wątek z Twili
    1 point
  42. 15.10 W MOJE URODZINY KRAKOWSKI PONYMEET TAK TAK TAAAAAAK OMGOMGOMGOMGOMGOMGOGMOMGOMGOMGOMGOMGOGMOGMOGMGOMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOMGOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOGMOMG. JEZU TRZYMCIE MNIE @edit dobra, ochłonąłem trochę. Będę na 100%. Wow, co za prezent. Nigdy bym się nie spodziewał. ^^' Krakowskie ponymeety to moje ulubione, był to mój pierwszy meet i w pewnym stopniu wpłynął na moje życie. @sz6sty ty jesteś głównym organizatorem? Jeśli tak będę miał sprawę do Ciebie.
    1 point
  43. 511 Bateria Katapult strzelających beczkami śmiechu
    1 point
  44. Można prosić Wooden Floor Wooden Floor 2 - Resurrection W zamian mam do oddania Dead Island: Reptide z nowego CDA
    1 point
  45. Miesięcznego bana otrzymał użytkownik Tytan za publikowanie w dziale opowiadań przerobionych treści i brak zaznaczenia, że nie jest to twórczość własna. Dodatkowo rzeczona treść (do wglądu w archiwum fanfików) została zamieszczona bez zachowania obowiązującej formy (link do google docs + tagi) a upomnienie i wezwanie do poprawy zostało zignorowane. Dodatkowo użytkownik Tytan ma bezterminowy zakaz publikacji w dziale opowiadań - tyczy się to zarówno nowych tematów jak i postów w innych. Wszystkie podlegają natychmiastowemu usunięciu i karze punktowej.
    1 point
  46. 1 point
  47. 50. Batalion samobójców pacyfistów.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...