Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11/13/16 we wszystkich miejscach

  1. Okej, gwoli ścisłości, czytając tamtą scenę odniosłem wrażenie, że to było usiłowanie gwałtu i Spidi po prostu źle użył czasownika "pokryć". Opis wydarzeń zdaje się sugerować, że próba została przerwana natychmiast po obezwładnieniu Lilith. Ach, czyli rzecz najwyraźniej rozchodzi się o "realizm wojenny". Naprawdę? Potrafisz wskazać przykłady - z epoki Drugiej Wojny - kiedy karą za niesubordynację było całowanie oficera po butach? Kara to jedno - a wybranie jej postaci takiej, żeby jak najwydatniej okazać swoje monstrualne ego, to drugie. Nieważne, że Luna teoretycznie miała do tego prawo - to i tak świadczy o niej tak, a nie inaczej. Czy dalej będziemy utrzymywać, że Equestria tylko samoloty ma nazistowskie? Na owym meecie, o którym wspomniała Socks, Spidi również nie miał czasu odnieść się do pytań z sali i stał sobie w kącie, kiedy odpowiadali za niego fani? Ja rozumiem, jeśli ktoś nie potrafi bądź nie chce zmierzyć się z krytyką. Jego wybór. Ale jeśli potem pojawiają się posty Spidiego o tym, jaką to perłę polskiego fandomu pisze, będąc (swoim własnym zdaniem) drugim najlepszym pisarzem fandomu... to już ma znacznie bardziej przykre implikacje. I dlatego tak ciężko powstrzymać się przed czytaniem tego wątku. W tym momencie, milczenie Spidiego wyraża znacznie więcej niż jakiekolwiek usprawiedliwienia, logiczne bądź nie, które ktoś może dla tego fika wymyślić. Podobnie ochoczość z jaką fani rzucają się do obrony tego dzieła. Z wypowiedzi wnioskuję, że wyraźnie nie możesz się zdecydować czy "realizm wojenny" może być argumentem na cokolwiek w tej "powieści", biorąc pod uwagę jej... cóż, realizm wojenny (Komuchy są złe, a naziści nie istnieją, tylko ich wspaniałe maszyny). Autocenzura nie musi być taka zła, jeśli autor dochodzi do wniosku "subtelność nie jest moją mocną stroną, więc może nie będę się mierzył z delikatnym i polaryzującym tematem." Oczywiście, najpierw trzeba jakoś dojść do wniosku A, ale w tym przecież mogą pomóc komentarze czytelników. Raczej mówiący po prostu tyle, że autora nie interesuje nawet, czy jego własne dzieło jest dobre czy nie; chce być tylko pogłaskany po główce, bo to miłe. Swoją drogą, widzę, że w komentarzu do recenzji obrona sprowadza się do "no jest źle, ale mi nie przeszkadza więc jest dobrze"... Cóż, to i tak więcej niż Spidi jest w stanie przyznać.
    4 points
  2. UWAGA POST Z ZAWARTOŚCIĄ 18+ Socks Chaser - nie mam pojęcia czym Ci kiedyś Spidi zawinił ale serio takiego bez obrazy steku bzdur nie czytałem od wieków jak w tym co Ty piszesz w swoich komentarzach. Pomijam już całkowicie fakt, że gdzieś w którymś miejscu musiała Ci się płyta zaciąć bo co post to dominującym tematem i słowem jest "Gwałt" - serio jakby tak to wstawić w audio i nałożyć cenzurę to wyszła by nam z tego komedia gdzie co czwarte słowo byłoby bipowane. Za pierwszym razem ok, zrozumiałem że możesz mieć do tego jakąś awersję, nie podoba CI się to ale serio ta powtarzalnośc i rutyna Twoich postów zrobiła się już nudna. Nadmienię, że dotąd nie udzielałem się w tym temacie gdyż relacje pomiędzy autorem i "krytykami" nie są moją sprawą jednak tyle jadu co wylewa się z Twoich wypowiedzi to jeszcze nigdy nie widziałem a to jak próbujesz się z tego wybielać jest po prostu śmieszne: "KO na tle innych ficów nie jest wyjątkiem. Różni się tym od nich, że najbardziej na mnie wpłynął. Więc tak... nie jestem kimś, kto ma prawo rozkazywać" - czyli w wolnym tłumaczeniu. Pocisnę Cię najbardziej jak mogę, napluję jadem ale pozdrowię pod koniec = co złego to nie ja. To co piszesz zadziwia mnie pod wieloma względami. Mówisz jak bardzo brutalne są sceny z wieszaniem klaczy, łamaniem kości, i jak bardzo gwałty są okropne. Zapominasz w tym momencie o istotnych detalach jak to, że ta biedna klacz z mentalnością dziecka była wypranym z osobowiści robotem na usługach Sombry, któremu całkowicie wyprano mózg przez co to co dla niej jest niewinne i zabawne, dla reszty świata jest czymś potwornym. Zobacz jak działają fanatycy religijni dla których obcinanie głów niewiernym i wysadzanie się w powietrze jest czymś normalnym i obowiązkiem właśnie dlatego, że tak bardzo mają wyprane mózgi. Dziwią Ciebie brutalne sceny? Widać, że niestety nie masz bladego pojęcia o I czy II wojnie światowej. Jakie to było piekło być wtedy nie tylko żołnierzem a zwykłym cywilem. Nie masz pojęcia o froncie wschodnim, o którego historie opiera się właśnie kryształowe oblężenie, nie wiesz jakimi bestiami byli niemcy dla rosjan albo co armia czerwona robiła zbliżając się do Berlina. Nie masz bladego pojęcia co robiło się ze schwytanym snajperem, jak traktowało się jeńców w obozach japońskich. Obozy jenieckie to nie miłe przedszkola znane z filmów takich jak Wielka Ucieczka gdzie niemcy szanowali Konwencję Genewską. Nie, Japończycy wypalali jeńcom oczy papierosami, ucinali kończyny, zostawiali rannych w wykopach wypełnionych ich własnym kałem. A obozy masowej zagłady u niemców lub obozy pracy u rusków? To jak ludzie wtedy wyglądali można określić mianem świtu żywych trupów. Także wszystkie te rzeczy, które tak bardzo Ciebie bolą, jakie to nietokuce są bestialskie, ta cała brutalność fanfika. THIS IS WAR Jakby to miał być miły fanfik o wyjściu na grzyby to nazywałby się "Mane 6 i kosz kurek po 5zł na szosie do Canterlotu" i nie byłby w dziale my little necronomicon. BRUTALNOŚĆ WOJNY INTENSIFIES Mógłbym Ci wysłać więcej przykładów tego jak brutalna potrafi być wojna. Możesz sobie tylko wyobrazić co mógł czuć żołnierz US AIR CAV w wietnamie, na którego zrzucono zasobnik z klejącym i wypalającym ciało napalmem, bo przeciwnik podszedł tak blisko że lotnictwo nie odróżniało swoich od wroga. Wojna to nie sielanka. Każdy żołnierz mimo wszystko nadal w jakimś stopniu jest człowiekiem, który ma swoje potrzeby i chce je zaspokoić a kiedy w okolicy nie ma polowego burdelu - KTÓRE ISTNIAŁY, w człowieku budzi się zwierze, zamienia się w bestie i ma głęboko to czy to co robi jest moralne czy nie więc tak, gwałty podczas wojny były a zwłaszcza na froncie wschodnim. http://ciekawostkihistoryczne.pl/2011/11/10/pierwsza-rewolucja-seksualna/ - polecam lekturę. I to nie tylko ruscy byli tymi złymi gwałcicielami. Ukochana armia amerykańska wchodząca do francji - myślisz, że dlaczego typowy żołnierz US Army Rangers dostawał prezerwatywy? Nie, nie chodzi tutaj tylko o to aby założyć je na lufę jego M1 Garand, żeby nie zalać mechanizmu podczas lądowania na plaży. Tak, nawet amerykanie dopuszczali się bestialskich gwałtów. Nie tylko to. Przed bitwami palili zioło i hardo pili aby jakoś zminimalizować strach i to jest właśnie wojna. Powiem Ci tak. O ile ogólne komentarze jakie Spidi otrzymuje w tym temacie, mimo że wiele z nich jest przesiąkniętych hejtem, NADAL można w nich się dopatrzeć jakieś procentowej ilości konstruktywnej krytyki. U ciebie niestety wszystko jest złe i najlepiej byłoby spalić tą książkę. Możesz mi napisać oczywiście, że to Twoja opinia ale wtedy ja Ci odpowiem, że opinia nie polega tylko na wytknięciu błędów i tego co się komuś nie podoba a opisaniu i tego co mimo wszystko spodobać się mogło. A tak... niestety z tego postu jedyne co mogłem wyczytać to, że bardzo nie lubisz Spidiego i masz spore braki w zakresie wiedzy dotyczącej konfliktów zbrojnych i ich grzechów. Jeżeli ten fanfik tak Ci się nie podoba i sprawia Ci przykrość czytanie go, odstaw go na bok bo w tej chwili albo świadomie wyrządzasz sobie krzywdę lub po prostu jesteś złośliwa. Ja kiedy trafiam na scenę w literaturze czy filmie, której się boję, która mnie brzydzi, po prostu ją omijam. - "Zielona Mila" - film piękny, zawsze na nim płaczę ale jak tylko zaczyna się scena z sadystycznym usmażeniem francuza, zmieniam kanał bo wiem jak bardzo brzydzę się takich scen. "OMIJAM" a nie "BRNĘ W TO I ROBIĘ SOBIE KRZYWDĘ PIELĘGNUJĄC NIENAWIŚĆ DO AUTORA, REŻYSERA". Mam jedynie nadzieję, że któregoś dnia ochłoniesz, nienawiśc odstawisz na bok i zakopiesz wojenne składane krzesło. Ja swoje napisałem i nie mam zamiaru dalej ciągnąć dyskusji. Tyle ode mnie Ruhisu Signing off.
    4 points
  3. na życzenie @JBEDO51B, moja opinia odnośnie recenzji kryształowego, którą wyraziłemw odpowiednim wątku
    3 points
  4. Spoko, nazwę wyjaśniłeś, i akurat to wyjaśnienie mi pasuje. Wciąż jednak nie podoba mi się ich przedstawienie. Kucoperze są w KO niczym bomba zegarowa, która może w każdej chwili wybuchnąć. Nie są oni rasą, która może żyć z innymi "na warunkach". Wręcz przeciwnie. Są oni przedstawieni jako kucyki jedzące mięso i pijące krew (bestialstwo w oczach innych), które walczą ze swoją naturą, ale często zdarza im się przegrać (Na przykład Starfall). Co więcej, są fanatycznie oddani Lunie, a fanatyzm nigdy nie jest dobry, nie wtedy, jeśli chodzi o władzę. Oprócz tego np. to z chęcią ugryzienia jeńca. W obecnej postaci kucoperze nie byłyby w stanie istnieć wraz z innymi rasami i nie dziwię się, że kucyki traktują je tak, jak traktują. A szkoda. Kucoperze są bardzo ciekawą, interesującą rasą, która zasługuje na lepsze przedstawienie. Mam nadzieję, że odniesiesz się do moich zarzutów o ignorowaniu negatywnych opinii? Czy może ponownie fani odpowiedzą za ciebie? Cóż... ja raczej nie mam żalu, że zbiorowo się na mnie rzucają. Lubią jakiegoś autora, chcą go bronić. Przyznam się, że popieram partię .Nowoczesna, i jak Petru coś głupiego palnie, to staram się odnaleźć jakieś wytłumaczenie. Zabronić nie można, mają do tego prawo, szkoda tylko, że często wygląda to tak, jakby to fani mieli więcej do powiedzenia niż autor. Szkoda też, że dla wielu realizm = gwałty i mordowanie. Problem w tym, że KO oprócz uzbrojenia z okresu oraz typowych "technicznych" rzeczy (Weźmy na przykład nazewnictwo jednostek) to realizmem się nie może poszczycić. Sombria ma NKWD, obozy pracy, jedzenie na kartki, jest to ZSRR 1:1, podczas gdy Equestria to Equestria, z uzbrojeniem niemieckim i nazewnictwem.
    3 points
  5. Trochę to dziwne... na negatywną recenzję zamieszczoną w Equestria Times nie odpowiadają, ale na zwykłą internautkę rzucają się zbiorowo. A co do tego "nie podoba się, to nie czytaj" - Hitler też mógł powiedzieć "nie podoba się wam to, co robię z Żydami?! To nie atakujcie!". A tak swoją drogą - co według was znaczy słowo "hejt"? Według internetowego słownika PWN jest to: «obraźliwy lub agresywny komentarz zamieszczony w Internecie». Natomiast krytyka to: «surowa lub negatywna ocena kogoś lub czegoś». Jak pewnie widać granica jest bardzo cienka. Różnica polega na tym, że krytyka zawiera jakiś argument. Teraz spójrzmy na "przepełnione nienawiścią" wypowiedzi ludzi, którzy mówili negatywnie na temat KO. Są argumenty? Są. Czyli wychodzi na to, że macie do czynienia z krytyką, nie z hejtem.
    3 points
  6. Od razu poinformuję, że odpowiedziałam najpierw Omedze i Accu, a dopiero potem Ruhisowi. Wolę najpierw odpisać na krótsze, potem na dłuższe. Ktoś ma lepsze argumenty od ciebie? Powiedz mu, że jest głupi i nie rozumie sceny. Cóż... z tego, co pamiętam to Mourning Bell miała jakąś brygadę spadochroniarską, która miała być wysłana do walki. Ostatecznie okazuje się, że brygada nie może nawet przeprowadzić treningów, nie ma nawet uzbrojenia. Mourning Bell, wściekła z tego powodu, wchodzi na jakieś spotkanie, i domaga się jakiejkolwiek sprawiedliwości. Za karę Luna każe jej całować się po kopytach. Szczerze mówiąc to nie rozumiem jaki "przekaz" ma mieć ta scena. Mourning Bell ma odwagę sprzeciwić się samej księżniczce, ale gdy przychodzi co do czego, to kaja się i płacze? Luna zapewne wie, że potraktowała Mourning Bell niesprawiedliwie, ale mimo to każe jej całować się po kopytach. Jak można potraktować w ten sposób przyjaciółkę? Jakim cudem mam po tej scenie patrzeć na Lunę jak na kogoś pozytywnego? I do tego ten cytat "Ale tylne nogi były w pocałunku hańbiące, a szczególnie lewa.". Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać. Owszem, współczuję twojej OC. I rozumiem, że można swoje OC jakoś "pokarać". Rozumiem, że OC w ficu może stanąć przed trudnym wyborem, może stracić skrzydło, zrobić coś głupiego. Ale nie rozumiem, jak można pozwolić by OC, kucyk, na którego się chuchało i dmuchało, został umieszczony w takiej scenie. I nigdy nie zrozumiem. W ogóle ciekawi mnie jedna rzecz... napiszę coś niefajnego o KO to od razu zlatują się miniony SPIDI'ego. Serio. Bez obrazy, bo BiP wydaje się nawet spoko, Accu zresztą też, ale... czemu? Czyżby autor nie potrafił sam obronić swojego "dzieła"? Fani muszą tłumaczyć sens scen zamiast autora? Bo co, bo autor nie może? Pewnie, że może. Ma masę roboty? Ja też mam masę roboty! A jednak siedzę na tym forum i piszę posty pod fikiem, pod KO, spędzam czas na komentowaniu czegoś, co w oczach wielu osób jest najgorszym badziewiem, jakie spotkało polski fandom! Jeśli ktoś pisze swoje wielkie dzieło, magnum opus, to powinien raczej znajdować czas na rozmowę, i z fanami, i z krytykującymi, a nie tylko rozwodzić się nad swoim "kunsztem" i tym, jaki super ten jego fic jest. A SPIDI nie może się ustosunkować, odpowiedzieć? Najczęściej przychodzą właśnie te "miniony", fani SPIDI'ego, i bronią KO. Może, zamiast bronić fica, to napiszecie coś o zapatrzeniu w siebie SPIDI'ego? Ile razy pisałam o tym, że ignoruje on posty, które krytykują KO? O tym, że ignoruje negatywne opinie, w ogóle jakby ich nie zauważał? On ani razu się do tego nie ustosunkował. Nie widzicie tego? Bez obrazy, ale czy jesteście ślepi? SPIDI olewa negatywne opinie, i to nie jest tak, że jego fic jest tak super, że każda negatywna opinia to czepialstwo, które trzeba ignorować. On olewa każdą negatywną opinię, jak już się do czegoś ustosunkuje to do rzeczy, w których on ma rację, a przynajmniej on sam myśli, że rację ma. Spójrzcie na moje poprzednie posty, dokładnie ten, w którym nazbierałam dużo reputacji. Przeczytajcie go, a potem przeczytajcie odpowiedź SPIDI'ego. Na niektóre kwestie odpowiedział, na niektóre nie. I teraz pytanie - dlaczego? Wow... to było... nie wiem co powiedzieć. Więc jeśli ktoś kogoś zgwałci, to gwałt na gwałcicielu jest dobrą karą? Zacznijmy od tego, że Luna jest księżniczką. Słowa jakiejś kucoperzycy, nawet przyjaciółki, mogą dla niej mało znaczyć. Wielkie mi co, upokorzenie, że ktoś powiedział prawdę, że Luna olała swoją przyjaciółkę. Księżniczka, która mówi o dobroci, serdeczności, miłości, nie wspomaga morderców i gwałcicieli. Księżniczka mówiąca o dobroci, szczerości i miłości potrafi wybaczyć. I Księżniczka, która ciągle gada o dobroci, serdeczności i miłości nie zachowałaby się jak zadufana w sobie "Pani świata", upokarzając swoją przyjaciółkę. I Księżniczki potrafią wybaczyć. Oh... sam Ruhisu mi odpisał. Czuję się zaszczycona, serio. Lubię twoje obrazki. Wiesz... przyznam się, że płyta mi się zacięła. Serio. W moich postach skupiam się właśnie na brutalności i gwałtach, co do których mam zdanie dosyć... surowe. Skupiam się też na tym, jak SPIDI ignoruje negatywne opinie lub zarzuty o to, że je olewa. Szczerze mówiąc, to irytuje mnie to, że olewa on kompletnie negatywne opinie, zupełnie jakby ich nie było. Na moje zarzuty o to nie odpowiedział. Rozmawiałam z pewnym kolegą co na meety chodzi. Nie znam się za bardzo na tym nazewnictwie, które na meetach obowiązuje, ale... panel. Tak to się nazywa na konwentach. Wiesz, taka pogadanka, rozmowa, jest widownia. To z tego, co ten kolega powiedział, to wynika to, że SPIDI nawet podczas takich spotkań olewa negatywne opinie, i co najwyżej dyskusja toczy się między krytykującymi, a fanami SPIDI'ego. Wiem, że ty możesz znać go osobiście, możesz długo z nim współpracować. Rozumiem, że możesz go widzieć inaczej. Ale po tym, co widzę na forum, dochodzę do wniosku, że coś musi być na rzeczy. I uważam, że SPIDI powinien się przyznać, o co chodzi, czemu olewa wiele negatywnych opinii, czemu niektóre tematy pomija, a na inne odpowiada. Aha... czytałeś, co napisałam? W tym fragmencie odniosłam się do reputacji, które dostaję. Ja nie atakuję KO dlatego, że to fajne, że inni atakują to ja też. Może zabrzmi to głupio, ale mam w swoich działaniach coś w stylu "ideologii". Mimo iż nie lubię KO, to w paru kwestiach różnię się od innych osób, które też tego fica nie lubią. Najchętniej gwałty w ficach bym kompletnie wytępiła, ale jest to niemożliwe. Uważam więc, że powinien być system ostrzeżeń. Nie każdy fanfic w Necro posiada dużą brutalność lub masę gwałtów, tak samo, jak nie każdy fanfic w dziale ogólnym ma być optymistycznym Slice of Life. Powinny zostać wprowadzone ostrzeżenia, nie samo PEGI, którego SPIDI użył jako argumentu. To, że na PEGI jest znaczek oznaczający "Seks" nie oznacza, że w ficu jest gwałt. Równie dobrze może oznaczać żarty o zabarwieniu erotycznym. Jest rozdział, powinien być myślnik, że w danym rozdziale są takie i takie rzeczy. Można to też rozbudować o inne rzeczy jak nadmierna brutalność, czy elementy clop. Ale odeszłam od tematu. Jak mówiłam, w swoich działaniach mam coś w stylu "ideologii". W swoim pierwszym poście krytykuję gwałty i nadmierną brutalność. To nie jest tak, że krytykuję tylko KO. Równie dobrze mogłabym napisać to samo w wielu innych ficach. KO różni się od reszty tym, że KO najbardziej na mnie wpłynęło. Ale moja krytyka jest uniwersalna. Krytykując KO wyraziłam swoje zdanie o wszystkich ficach, które zawierają brutalne gwałty, nadmierną brutalność. I nie czuję się dobrze z tym że niektóre osoby mogły dać mi reputację dlatego, że pojechałam po SPIDI'm. Nie zabronię nikomu dawania mi reputacji, jak chcą, to niech dają, ale wolałabym dostać reputację od kogoś, kto podziela moje poglądy, niż od kogoś, kto nie lubi SPIDI'ego, a po daniu mi reputacji wróci do czytania lub pisania fica, w którym klacz jest grupowo gwałcona. Więc nie rozumiem, co złego zauważyłeś w tym poście. Fragment i zarzut nie mają ze sobą nic wspólnego, gdyż w tej wypowiedzi odniosłam się nie tyle do fica, co do reputacji, którą dostałam. Wow... wiesz... to nie było miłe. Wiesz co? Atak na rozmówcę nie jest dobry. Zacznę od tej klaczy. Tak, była ona kochającą wojnę i zabijanie klaczą. Wyprano jej mózg, była robotem na usługach Sombry. Ale nie oznacza to, że brutalny samosąd nad nią, nad klaczą, która psychicznie jest jeszcze źrebakiem, jest dobry. Co więcej, zarzucałam tej scenie stronniczość. Sombryjczycy gwałcą, zabijają i mordują, i jest to pokazane jako coś należącego do większości. Sombryjczycy są źli, niedobrzy, oczywiście są wyjątki, nieliczne dobre wyjątki. A Equestria? Ma Dziką Armię, zabijają klacz która psychicznie jest jeszcze dzieckiem. Czy SPIDI się nad tym rozwodzi? Nie! Equestria jest dobra, złe są tylko nieliczne wyjątki. No i Sombria. Prawda jest taka, że na wojnie nikt nie jest dobry. Nie czepiałabym się, gdyby pokazano, że Equestria jest zła, że popełniają zbrodnie, a Sombria też jest zła, popełnia zbrodnie. I to jest w ficu. Problem w tym, że Sombria to zło wcielone, a Equestria jest dobra, tylko czasami jakiś degenerat kogoś zgwałci. A Dzika Armia, powieszenie klaczy, złamanie klaczce nóg i zostawienie na stole operacyjnym, gdzie jakiś wściekły sanitariusz może ją równie dobrze zmasakrować w ramach zemsty? Ależ to są wyjątki. Taaa... "wyjątki". Mówiłam o ataku. I wybacz, ale tak to odbieram. Traktujesz mnie jak małego dzidziusia, który nic nie wie o wojnie. Grałam w War Thunder, gdzie zwracałam uwagę na opisy samolotów, na mojej półce z książkami stoją plastikowe modele, czytałam "5 Lat Kacetu", "Operacja Werwolf", "Zmierzch Bogów", zdarzyło mi się natrafić na "Medaliony". wiem, że w żołnierskich gazetach dla żołnierzy stacjonujących we Francji były rozmówki gdzie uczono jak zapytać "Ile masz lat?" czy "Rodzice są w domu?". Wiem, że na Węgrzech było ponad 400 tysięcy kobiet zarażonych chorobami Wenerycznymi, wiem o Zbrodni Katyńskiej. Wiem o burdelach dla żołnierzy, wiem też o Goumiers którzy gwałcili i rabowali we Włoszech. Atakujesz mnie, zarzucasz mi niewiedzę, brak jakiejkolwiek znajomości realiów. Traktujesz mnie jak małe bobo, któremu trzeba wytłumaczyć, o co chodzi. Nie jestem fanatyczką II Wojny. Nie jestem wielką fanką militariów. Nie umiem rozpoznać różnych wersji U-Boota. Ale nie można mi zarzucić braku jakiejkolwiek wiedzy. Wiem, jak było na wojnie. Wiem o zbrodniach. Wiem, że Francuzi robili nawet milicje, by bronić kobiet przed amerykańskimi żołnierzami. Wojna jest brutalna. Ale gdy żołnierz zgwałci kobietę, to ja nie mówię, że "każdy człowiek ma potrzeby". Dla mnie gwałciciel przestaje być człowiekiem. Gwałtu nie usprawiedliwia nic, nawet "ludzka natura". Wiem, jak było na wojnie. Wiem, ile kobiet zostało skrzywdzonych, wiem kim był Lew Kopielew. Był to rosyjski pisarz, major w Armii Czerwonej. Dokumentował on gwałty, zbrodnie popełniane przez Armię Czerwoną. Został za to wysłany do Łagru. Ale mimo to uważam, że fanfiki to jest coś zupełnie innego. Fanfic piszemy my, nie los, nie życie. Tutaj, zamiast brutalnego gwałtu można umieścić rabunek. Fikcję literacką można dowolnie kształtować. A gwałt na Lilith idealnie pokazuje to, jakie podejście do gwałtów ma SPIDI. Przyszli, zgwałcili. Gwałt w dwie sekundy. Byle wstawić, byle do przodu, byle zszokować. Żałosne. Jeśli autor nie wie co napisać, jak zaszokować - ucieka się do gwałtu. A Pinkie? To jest niczym śmianie się z ofiar gwałtu! Nim ktoś powie, że to chodzi o realizm - Sombria to jest kopia ZSRR. Equestria za to jest Equestrią, z dodanym Niemieckim uzbrojeniem i sprytnie wyjaśnionymi elementami jak np. język. Jaki realizm jest w tym, że jeden kraj jest kopią 1:1 prawdziwego, a drugi to jest jakaś wyidealizowana wizja autora? Jedyny sens w tym jest taki, że Sombrię łatwiej pokazać w złym świetle, a z Equestrii zrobić miłującą przyjaźń i pokój krainę. Tak, to jest moja opinia. Wyrażam opinię o podejściu SPIDI'ego do krytyki oraz do pewnych elementów, które mnie osobiście bardzo drażnią. To jest opinia jak każda inna. Są pozytywy, ale przyznam się, że o pozytywach trudno mi mówić. Fajna była jedna ze scen w, jeśli dobrze pamiętam, rozdziale 31-32, wtedy gdy jeden z ogierów zginął, i przed śmiercią się uśmiechnął. Naprawdę fajnie zrealizowana scena. To samo z myślami Mondei - o tym, że przerobiła znaczek, który tak naprawdę był tatuażem itp. Szkoda tylko, że tuż po tym czekał nas gwałt na Mondei. Rozmawiałam o tym ze SPIDI'm i w rozmowie padło też dosyć... dziwne wyrażenie, które tylko zwiększyło moją niechęć do niego. Nie chcę jednak go publikować tutaj, bo jednak staram się nie być aż tak wredną osobą, by ośmieszać kogoś publicznie, używając fragmentów prywatnych rozmów. Moja opinia nie jest "hejtem", mimo iż pewnie według wielu osób bardzo jej do "hejtu" blisko. Tak, SPIDI'ego nie lubię, mimo iż staram się mieć jakieś pozytywne skojarzenia. Pomógł mi zrobić np. mapę do jednego z moich planowanych fanficów, i dzięki temu o wiele przyśpieszone zostały prace nad nią. Oprócz tego przyznam się, że były też pewne dobre chwile. A! I nim mi coś zarzucisz - czytaj, co pisałam. O zbrodniach wspomniałam też we wcześniejszych postach ze stron 13 i 14. Nic nie stało na przeszkodzie, byś je przeczytał. No, chyba że "tl;dr", ale to akurat byłby zwyczajny brak szacunku do rozmówcy. Oj... typowy argument - "Nie podoba się, to nie czytaj". Gdzieś widziałam filmik, który krytykuje ten "argument", ale mi się zawieruszył, więc postaram się napisać z mojej perspektywy: Jeśli jest scena, która mi się nie podoba, to nie mogę jej pominąć. Weźmy na przykład scenę walki Spike vs Sombryjczycy. Jeśli ją ominę, to np. nie wiedziałabym, co się stało z Lilith, nie wiedziałabym też, w jaki sposób Spike znalazł się w miejscu przedstawionym w następnej scenie. Tak samo w przypadku gwałtu na Mondei - rozmawiałam ze SPIDI'm, i ten gwałt prowadzi do czegoś dalej. Jeśli go zignoruję, to będę miała zwyczajne braki w fabule. Poza tym w przypadku gwałtu na Mondei nie jest to napisane wprost. Sombryjka mówi "Brać ją" (Ah, ta stronniczość!), a potem jest scena z uciekającą Applebloom i Sweetie Belle, i wspomniane, że było słychać krzyki Mondei. W praktyce nie wiadomo, kiedy dokładnie się ten gwałt zaczyna, nie wiadomo, w którym fragmencie mamy przerwać. Jak mówiłam - moje działania mają pewien cel. Według mnie "Nie podoba się to nie czytaj" to głupi argument. Jeśli coś jest szkodliwe, jeśli coś mi się nie podoba, to mam pełne prawo to skrytykować. Uważam, że moja opinia nie jest "hejtem". Gdyby była, to bym brała byle co, byle KO i autora ośmieszyć. A ja poruszam tematy, które mnie drażnią, podaję argumenty (W tym nowszym poście akurat argumentów było dosyć mało :P). Poza tym tag "grimdark", "violence" nie mówi, że będzie gwałt. Są fanfiki co tych tagów nie posiadają, a gwałty zawierają, a są fanfiki, które zawierają tag grimdark, a gwałtów brak. Tak samo z nadmierną brutalnością. Wspomnę też, że brutalność u SPIDI'ego wykracza poza "violence", i podchodzi pod gore. Mam nadzieję, że w miarę sensownie przedstawiłam swoje zdanie. Sorka, jeśli się powtarzam, mówię 2 razy to samo
    3 points
  7. >implying, że ktoś będzie pisać w nowych tematach Zgłaszam zażalenie, bo te moderacyjne ubeki, powtarzam - moderacyjne ubeki - bezpodstawnie usuwają mi posty, by potem po latach dać warna. To jest dramat, że na tym antyuserskim forum opiekunowie działów nie są w stanie powiedzieć, że Arłuka zbezczeszczono, że on ma z milion odwołanych warnów, że to nie jest czymś wartym, żeby nie usuwać mu postów bez dania racji. Będzie was Celestyna tuczyła ciastami, a potem połykała w całości. Ta opadnięta wskazówka, Zegar taki-a-taki, będzie wam odbierał prawo do odwołań i wstawiał bany za głupotę. Ja mam to w poważaniu, bo i tak prawie tu nie siedzę. Możecie mi dać bana, wylecę na Księżyc jeszcze dzisiaj, bilet już kupiony. To jest właśnie /mlptrollska/, ta /mlptrollska/ umierająca. Nie dość było obalić Turretów, nie dość było próbować robić zmiany. To przez takich jak wy, userów bez ambicji, co umieją tylko postować w tematach typu "walnij z główki w klawiaturę i pokaż, co ci wyszło", nic się tu nie zmieni, bo jesteście nic nie warci, szarakami jesteście. A wam, kochani, którzyście dawali mi repki, którzy bronili mnie, gdym był banowany bezpodstawnie - dziękuję, bo to jest garstka userów, w sumie nawet ciężko mi wymienić. Szkoda było tylu banów, szkoda było kręcić shitstormy, nie warto było zrobić nic dla was.
    3 points
  8. Hej wszystkim! Nie chcę słyszeć, że mam ego wielkie jak pół Equestrii, ale jestem ciekawa jakie są wasze ulubione dzieła przedstawiające mnie i moich wspaniałych znajomych - Wonderbolts! No dobra ego może tak na ćwierć Equestrii... Postujcie swoje ulubione obrazki z naszymi wspaniałymi lotnikami. Ja sam będę wrzucał coś od czasu do czasu ciekawego czy to starego czy świeżego. _____________________________________________________ Autor: Yakovlev-vad Autor: Miltvain Autor: KP-ShadowSquirrel Autor: GSphere
    2 points
  9. Chciałbym pogadać nieco o kwestii która już od pewnego czasu mnie zastanawia. A mianowicie o chronologii, a mówiąc ściślej rozciągłości czasowej serii(i filmów naturalnie, choć oczywiście miedzy tymi światami może występować pewna dylatacja czasu)... tu co prawda widać twórcy nie byli jacyś mocno konsekwentni, bo zależnie od różnych założeń rozciągłość czasową można wyliczyć na około 3-4, do nawet prawie 8 lat. Co prawda kwestia takich kucyków jak Znaczkowa Liga(cały czas w wieku wczesnoszkolnym) i bobasów Cake(cały czas małe źrebięta) każe raczej przyjmować wariant minimalistyczny, ale ten z kolei wymaga przetasowań odcinków, czasem nawet między seriami. Przy założeniu w pełni chronologicznego ich ułożenia oraz tego, że Equestriańśkie święta mające swoje odpowiedniki w naszym świecie wypadają w tych samych datach wychodzi właśnie te 8 lat. Tylko czasami następujące po sobie odcinki dzieli prawie rok(Wspólne święta(seria 5 odcinek 20) - 24 grudnia i Noc Koszmarów(seria 5 odcinek 21) - 31 października). Natomiast liczba lat mniejsza niż 3 jest absolutnie niemożliwa, przyjrzyjmy się takim absolutnym pewniakom - niezaprzeczalnym "faktom chronologicznym" jak pozwoliłem je sobie nazwać - które postaram się ułożyć w kolejności w miarę chronologicznej i w nawiasie dodać pewne jasno wynikające z nich wnioski: Pierwszy odcinek zaczyna się w przeddzień letniego przesilenia, 1000 lat Po Wygnaniu Nightmare Moon(dalej będę skrótowo pisał PWNM) Odcinek 26(Niezapomniay wieczór) rozgrywa się w tym samym roku co odcinek 3(Biletomistrzyni), rozciągłość czasowa pierwszej serii nie przekracza więc roku(a wydaje mi się, że Wielka Gala GrandGalopu jest jesienią, co dawałoby około kwartału) odcinek 36(Tajemnica Nadmiaru) to mniej niż rok po pierwszym odcinku odcinek 78*(Honor Pinkie) to ponad rok po odcinku 39(Bobasy Cake) odcinek 98(Tank chce spać) to pierwsza zima po 33(Konkurs pupili) mamy przynajmniej 2: letnie przesilenia, Zjazdy rodziny Apple(podobno odbywające się raz na 100 księżyców... albo coś pomyliłem), Gale GrandGalopu, Noce koszmarów, Trenningi Akademi Wonderbolts(w 3 i 6 serii...odbywały się chyba wiosną); a także 3 Wigilie Serdeczności. Trzecią Wigilię Serdeczności mamy w serii 6, już ze Starlight, było to więc 3,5 roku po początku serii... natomiast finał serii to już lato, tak więc dobijamy do 4 lat. Co najmniej. Sunset była w świecie Ludzi mniej niż 4 lata(przynajmniej do Igrzysk Przyjaźni - o których dowiedziała się dopiero wtedy), brała udział w dwóch konkursach na krolową jesiennego balu i jedną na królową wiosennego. Co daje prawdopodobnie około 1,5 roku w Liceum Canterlot(co najmniej) przed pierwszym filmem. Ale pierwsza scena drugiego filmu rozgrywa się jeszcze w trakcie finałowej sceny pierwszego. W Legendzie Everfree mamy prawdopodobnie początek wakacji, najprawdopodobniej po roku szkolnym w którym rozgrywały się poprzednie filmy(a więc w świecie ludzkim między serią 3 a 6 mija około 10 miesięcy, w Equestrii ponad rok(mieliśmy dwie Wigilie Serdeczności)), ponadto nalezy pamiętać, że pierwsze 3 filmny rozgrywały się kolejno między sezonami 3 i 4, 4 i 5, 5 i 6... a biorąc pod uwagę tę zasadę można podejrzewać, że 4 film rozgrywa się miedzy sezonami 6 i 7. (*przyjąłem pełną numerację ciągłą, to znaczy uwzględniającą filmy.) Ale oznacza to też generalnie potrzebę pewnych przetasować. I tu warto zaznaczyć, jedną rzecz - przetasowania te są możliwe w obrębie serii 1-3, a potem już tylko w obrębie pojedynczych serii. Tak czy inaczej przetasowania, które należy wykonać na pewno to ustawieni następujących odcinków serii 1-3 w takiej kolejności(po liczbach są wymienione zdarzenia, nie nazwy odcinków) [1-2] Letnie przesilenie(21 czerwca), zjazd rodziny Apple [31] Siostrzany Turniej(czerwiec?) [13] Jesień [26] Gala Grand Galopu [30] Noc Koszmarów(31 paźdzniernika/1 listopada ?) [37] Wigilia Serdeczności(24 grudnia) [43] Dzień serc i podków(14 luty) [11] koniec zimy(21 marca) [41] raczej lato lub wczesna jesień/późna wiosna [61] Drugi zjazd rodziny Apple [67] Rok po powrocie Luny No i oczywiście odcinki 5, 20 i 21 5 serii należałoby ustawić w kolejności 21, 5, 20. Jest coś co przegapiłem, co trzeba by jednak inaczej wyjaśnić czy coś podobnego?
    2 points
  10. ... Ty serio tak? Wiem o tym. Mourning Belle i Luna są przyjaciółkami, ale wciąż Luna jest postawiona wyżej od Mourning. Postawa Luny jest skrajnie głupia. Nie mówię, że Mourning Belle powinna zostać rozstrzelana, ale jeśli Mourning Belle zrobiła wiochę swoim protestem, to Luna zrobiła podwójną wiochę, każąc jej całować się po kopytach. Co więcej, "łańcuch dowodzenia" nic nie znaczy w tym przypadku. Wciąż są przyjaciółkami i nic nie stało na przeszkodzie, by przyjaciółkę zrozumieć. Poza tym moim największym zarzutem co do tego fragmentu jest to, że Luna jest kreowana na niby władczynię dobrą, ale w wielu fragmentach okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Gandzia w swojej recenzji nawet o tym wspomniał. Albo robimy władczynię dobrą, mającą czasem złe momenty, albo robimy władczynię złą, i nie bawimy się w jakieś "Ona jest dobra!". A argument o złym dniu... ehhhh... kiedyś, jak miałam te 10-12 lat, to miałam komputer. I zdarzało mi się przeczytać jakąś opinię o filmie. I jak ktoś krytykował głupie decyzje bohatera to ja sobie myślałam "Ej, ale o co się czepiają? A może bohater się zagapił? A może zasłabł?". Wymyślałam beznadziejne argumenty niemające jakichkolwiek podstaw, byle jakoś wytłumaczyć bezsensowne działanie bohatera. Argument o tym, że "Luna mogła mieć zły dzień" jest właśnie na poziomie argumentów, którymi posługiwałam się, by na siłę usprawiedliwić debilne decyzje postaci w filmach. Jeśli ktoś pretenduje do miana "Drugiego najlepszego pisarza polskiego fandomu" to wypadałoby, by jednak na to miano zasłużył. A ignorując negatywne komentarze i zarzuty o to, nie daje zbyt dobrego obrazu siebie. Podczas ostatniej dyskusji, na stronach 13-14, wiele razy ten temat poruszyłam, i mimo iż odpowiadał mi postami, to za każdym razem ten temat omijał. Tak samo na prelekcji, gdzie, jak mówił StyxD, milczał i pozwalał swoim minionom bronić swojego fica. Tam nie było "A może nie miał czasu?". Mógł się wypowiedzieć tu, i teraz, od razu, a tego nie zrobił. A jeśli ktoś leje na innych, to olewani mogą mieć o to pretensje. Mówimy tu o poważnych zarzutach, nie czepialstwu. I o ile na gwałty jako-takiego wyjścia nie ma, to na ignorowanie negatywnych opinii wyjście jest. Ale ty wiesz, że te kucyki, które powiesiły tę klacz to byli Equestriańczycy? Kucyki, które miały dużą swobodę, żyły z innymi rasami, w tym np. jednorożcami? Musieli mieć jakiekolwiek pojęcie o magii. Czepiam się tego, że w tym fragmencie widać idealnie stronniczość. Sombria to wredne złole, gwałcą, mordują, torturują, ZSRR 1:1. A Equestria to dobrzy, miłują pokój, przyjaźń. Ale w każdym stadzie jest czarna owca. Tak to jest przedstawione. Nie lubię, jak klacze giną. Nie lubię, jak giną także ogiery. A szczególnie nie lubię, jak giną w sposób brutalny, bez możliwości obrony. Ale nie miałabym tak wielkich zarzutów, gdyby pokazano tutaj Equestriańczyków jako tych złych. Ale nie. Oni powiesili ją. Dlaczego? Bo była zła! Bo zabijała! Oni chcieli się zemścić, to były proste kucyki! Scena jest przedstawiona tak, że powieszenie Śnieżynki nie było w 100% dobre, ale jednak konieczne, a czyny żołnierzy są usprawiedliwione. - Księżniczki wspomagające Dziką Armię, której metody walki są nie do zaakceptowania. Nim ktoś będzie gadać, że oni i tak będą walczyć - to są fanatycy tak samo, jak kucoperze, i gdyby tylko Księżniczki chciały, to mogłyby ukrócić życie tej partyzantce. Jak? Na przykład uznając ją za grupę, która postępuje wbrew cnotom kucyków. W pewnym rozdziale jedna z księżniczek nawet wypowiada się negatywnie o gwałtach. Już to, że wysłano do nich zakrwawiony list, starczy, by uznać Dziką Armię za grupę, która nie jest bezpieczna, i nie szanuje kucykowych cnót, o których tak bardzo pieją Księżniczki. Ewentualnie... myślę, że stanowczy zakaz od samej Celestii podziałałby, choć częściowo, na Dziką Armię. - Propaganda - niby każdy jej używa, ale jednak niezbyt ma się to do szczerości i prawdomówności. - Brutalne samosądy - Wprowadzenie do wojska kucoperzy, które są niebezpieczne i dla Equestriańczyków, i dla Sombryjczyków, i których metody walki nie są zbyt jednoznaczne moralnie (Picie krwi) Nad tymi trzema kwestiami (Nie liczę propagandy) SPIDI się nie rozwodzi. Dzika Armia ma niecodzienne metody, brutalne samosądy są domeną nielicznych zdegenerowanych jednostek, zaś kucoperze są kucykami i mają prawo do bycia w wojsku, kij z tym że nie nadają się kompletnie do życia z innymi rasami. Za to za każdym razem, gdy Sombryjczycy znajdują klacz, to muszą ją zgwałcić, co jest pokazane jako jednoznacznie złe. "Ale chwila, mamy jeszcze kilka innych, nieopisanych frontów. Moze tam Equestrianie kogoś zgwałcili? Możesz o tym napisać." - To miało być śmianie się ze mnie? Bardzo dorosłe... Jeden, jedyny wyjątek. Nie zmienia on faktu, że Rainbow Dash sprawia wrażenie chorej psychicznie, Twilight wojnę widziała na mapach, i nie potrafiła obronić klaczy przed samosądem, ani też ukarać morderców (Jedynie im pogroziła). Applejack uratowała konia, za to nie uratowała jeńca przed egzekucją z rąk członka jej grupy. Fluttershy mogła co najwyżej ratować rannych, a to jednak leży w jej obowiązku. Rarity miała mało momentów, za to Pinkie traktuje wojnę jak zabawę, więc... jak widać mane 6, nawet jeśli chce, to nie może. Są zwyczajnie nieudolne. Bycie żołnierzem nie zwalnia z empatii. Poza tym mówimy o fanficu, nie o prawdziwym świecie, a z nim fanfic SPIDI'ego nie ma tak wiele wspólnego. Klacze w KO służą w wojsku na takich zasadach co ogiery, więc nie można mówić o tym, że klacze są "własnością" ogierów. W Armii Equestrii nie ma przyzwolenia na gwałty, księżniczki mówią o tym, że gwałt jest zły. Nie przeszkadza im to jednak wspomagać Dzikiej Armii, czyli zbrodniczej grupy, w której można "na legalu" zgwałcić jeńca. O gwałtach w Maremachcie SPIDI wiele nie pisze, ale jest Dzika Armia, czemu nie miałoby być podobnych kuców, ale w Maremachcie? Bardzo dorosłe. Brakuje argumentów, ktoś się powtarza? Pośmiej się z niego. Tobie jednak radziłabym nauczyć się pisać - "chierarchi", "moze", "wyssć", "apry", "wytrzymac", "hamstwo". Sama piszę bardzo szybko i mam duży problem z powtórzeniami, ale przynajmniej nie piszę cały czas "moze". Więc jak już chcesz kogoś wyśmiewać to przynajmniej w jakiś lepszy sposób niż prowokowanie rozmówcy tanimi zagrywkami.
    2 points
  11. Tylko potem skąd takie protesty, że opinia o Spidim taka a nie inna? Otóż to. Precedensu nie ma, a jednak ty zdajesz się mieć gotowy system wedle którego rozpatrujesz tę sytuację. Że to mogłoby być dopuszczalne w czasach monarchii (otóż chyba faktycznie pomyliło ci się z błaznem, jak skomentował Accu - błaznem, Accu, na litość, nie żadnym klaunem), że jakby oficer się czymś wykazał to bardziej by uchodziło - mimo że rozpatrujemy tutaj pod kątem formalnym znieważenie korony przez oficera określonej rangi. Masz swoje teorie, ale nie masz żadnego logicznego ich poparcia. A z opinią jak z d**ą, jak mówiłeś. Kto - nie będący psychopatą - zastosowałby tak wymyślną karę dla podwładnego, zamiast zwyczajowego opierdzielu i odesłania? Mówisz, że Mourning mogłaby nawet dostać kulkę. Pewnie że mogła, ale jak określamy postacie, które zabijają podwładnych za coś takiego jak zniewaga? Podpowiem - Darth Vader dusił imperialnych oficerów, którzy mu podpadli. Czy celem Spidiego jest ukazanie Luny jako - ach, powiedzmy to wreszcie - czarnego charakteru, jak Vader? Poza tym, żeby zakończyć tę dywagację, Mourning ma ponoć być przyjaciółką Luny. Nie wiem jak w życiu, ale w dziełach fikcji utarło się tak, że jak jedna postać musi pokazać swojemu przyjacielowi jego miejsce ze względów formalnych, czy to wydając zdecydowany rozkaz, czy też karząc - tak jak w tym przypadku, choć na ogół w mniej psychopatyczny sposób - to potem jest scena, gdzie spotykają się na osobności i mówią sobie coś w rodzaju "słuchaj, nawet jak jesteśmy przyjaciółmi to nie możesz tak publicznie podważać mojego autorytetu i musiałem cię ukarać żeby nie stracić twarzy, wybacz mi i ogarnij się". Czy Luna przeprosiła Mourning za swoje zachowanie? Kim ma być Luna? Przyjaciółką, czy Darthem Vaderem? Otóż to. Skoro autor w swojej "powieści wojennej" umieścił tylko to, co mu się podobało, to ewidentnie gwałty też umieścił tylko dlatego że to - jego zdaniem - "fajnie" wychodzi, więc - za przeproszeniem - każdy ma prawo osądzić autora od czci i wiary. I zdaję sobie sprawę, że opinia Socks o gwałtach jest radykalna, ale raz: oddzielmy ją od stwierdzenia, że gwałty są u Spidiego ukazane w złym smaku, a dwa: jest to jeno opinia. Czy autorka komentarza ma autocenzurować swoje opinie, żeby przypadkiem ktoś o prawicowych poglądach nie poczuł się urażony? Poza tym, przyjrzyjmy się zresztą czym jest ta straszna "autocenzura". Czy jakby Spidi postanowił użyć w swoim opowiadaniu wierszy* jako środków wyrazu, a okazałyby się one moim zdaniem czystym grafomaństwem, to czy opinię "Spidi weź już nie pisz tych wierszy bo ci to nie idzie" uznałbyś za haniebne nawoływanie do autocenzury poetyckiej duszy autora? *) Zdaję sobie sprawę, że Spidi pisuje wiersze, nie czytałem ich jednak i się o nich nie wypowiadam - to jedynie przykład tutaj. Bo mam wrażenie - jak w przypadku czarnoskórych żołnierzy w Battlefield 1 - ze względu na tematykę wolisz się prewencyjnie oburzyć i stwierdzić że to musi być jakiś niecny spisek politycznej poprawności...
    2 points
  12. Szczerze mówiąc, nie czytałem jeszcze całego pisma. zawsze wybieram tylko część. Niemniej, wciąż nie przeczytałem wszystkiego, czego chciałem. Na razie mam za sobą twoją recenzję KO (które jest strasznie nielogiczne i wiele rzeczy można by pokazac inaczej), ale już w 2 tomie, te nielogiczności schodzą na drugi plan, tylko czasami wyłażąc na wierzch.Zatem, jak dla mnie, jest lepiej. No i mimo, ze to nie ejst dzieło wybitne, to czyta się przyzwoicie. Artykuł Cahan też przeczytałem i jak zwykle podobał mi się jej humor, oraz przedstawienie kwestii (tego, jak zepsuli moją, ulubioną z mane 6) i ocenę legend of Everfree, z którą się w zasadzie nie zgadzam. Moim zdaniem, ta część ląduje zaraz po części I (a może i an równi), zaś najsłabiej wypada, moim zdaniem, Rainbow Rocks (kolejny High school musical, tyle, ze z kucami, dwie, fajne piosenki i tyle). Film zapewnił mi wszystko to, co wymagałem. Był zabawny, miał całkiem przyjemną fabułę i kilka dobrych piosenek. Antagonista wizualnie też wyszedł spoko. no i fabuła była mniej naciągana niż w Rainbow Rocks. Pozostał mi tylko artykuł o sezonie 6, o odcinakch i o krakowskim. Może jeszcze zerknę an inne fanfiki, ale to później
    2 points
  13. Przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz, winę zwalam na Kancolle. Chodziło mi nie tyle o to, że w KO są ukazane sceny prywatne, lecz o ich przedstawienie. Wszelkiej maści sceny łazienkowe czy, hm, "gwałt" na śpiącym mężu (a przynajmniej tak to wyglądało) jedynie niszczą klimat. Moim zdaniem są dużo lepsze sposoby na budowanie postaci - na przykład pracoholizm jednej z postaci mógłby zostać wspomniany w dialogu między skarżącą się na to żoną a jej przyjaciółką. Spidi chyba nawet umieścił tego typu scenę odnośnie tego wątku (chociaż głowy nie dam), ale to przekreśla sens istnienia głupawej sceny, o której wspominałem wcześniej. Odróżniałbym jednak logikę serialu tworzonego z myślą dla małych dziewczynek - w końcu kreskówka dla osób, których wiek można zapisać jednocyfrową liczbą, nie musi rygorystycznie trzymać się logiki i przykładowy fortepian spadający komuś na głowę nie oznacza zgonu/hospitalizacji - od logiki jakby nie patrzeć poważnego fanfika wojennego opartego na tymże serialu, pisanego z myślą o dojrzałych osobach i zawierającego znak PEGI 18+ (czy tam ile). Lepsze jest już porównanie wad fabuły KO do serii Metro - jednak tam nielogiczność w postaci nagłego wysypu mutantów stanowiła ważny element worldbuildingu i przede wszystkim była jedna i dobrze przedstawiona, zaś jej "zniknięcie" zmieniłoby całą treść - bo co to za Metro bez mutantów, które zajęły miejsce człowieka na szczycie łańcucha pokarmowego. Tymczasem w KO wiele tego typu nielogiczności można uznać za wady właśnie przez ich mnogość, kiepskie przedstawienie i przez to, że można było ich łatwo uniknąć - ot, choćby błyskawiczne zbrojenia mogły zostać wyjaśnione albo masowymi zakupami sprzętu za granicą, albo uznaniem, że ta broń i fabryki już były, a przykładowy projekt myśliwców odrzutowych był aktywny od lat (a nie że z latania na własnych skrzydłach i dźgania włóczniami do Me 109 przesiedliśmy się w trzy lata, więc od razu opracujemy Me 262). Jakoś nie widzę problemu, by kucyki zamiast z produkowanych w Equestrii po trzech latach błyskawicznej industrializacji karabinów Mausera strzelały ze sprowadzanych z zachodu karabinów KucKorwina15, który dziwnym zbiegiem okoliczności ma podobne możliwości co poczciwy Kar98k, tylko ma inaczej zbudowany mechanizm spustowy. Gorzej jest na przykład z naginaniem możliwości medycyny i ciągłym nadużywaniem magii, bo tego nie da się wyjaśnić bez ocierania się o pewien motyw, a tylko psuje fabułę i bezpośrednio wiąże się z plot armorem. tl:dr Istnieje subtelna różnica między mutantami w Metro a sześcioletnim przeskokiem z dzid do Panzer IV w KO. A jak się podobała reszta artykułów? @JBEDO51B Oto prawdziwy patriota naszego pisma, Dolar daj temu panu herbatnika za naganianie nam komentatorów.
    2 points
  14. Tyle, Socks, że ty nie rozumiesz tego, co w tej scenie nie jest napisane dosłownie. Mourning Belle wpada do komnaty swojej władczyni, bezpośredniej przełożonej jak i osoby, która sprawiła, że jej egzystencja w społeczności Equestrii zaczyna być coś warta i W sposób raczej chamski rząda, od księżniczki, by ta natychmiast zrobiła to, co Mourning Belle każe. Robi to jeszcze w czyjejś obecności. zatem mamy chamstwo, podważanie autorytetu księżniczki, oraz zwierzchniczki sił zbrojnych i niesubordynacje. Za takie coś Mourning Belle mogłaby nawet dostać kulę w łeb (pamietajmy, że to dzieje się podczas wojny). Wybacz, ale ta kara była jak najbardziej zasłużona za taki brak szacunku. To, ile Spidi am ostatnio wolnego czasu an odpisywanie, to jego prywatna sprawa. Bierz poprawkę an to, że spędza on 8 godzin w pracy, prowadzi Spidimarket i aktywnie (a nawet bardzo aktywnie) uczestniczy w życiu trójmiejskiego fandomu (tak wiem, bronię go). Zatem można przyjąć, że jest on człowiekiem zajętym. Nie zaprzeczę jednak, że od czasu do czasu mógłby się ustosunkować do krytycznych wypowiedzi. Nawet jeśli tego nie chce, jest tym zmęczony, czy nie ma zwyczajnie czasu, to powinien od czasu do czasu się pokazać i zareagować. Bo miniony Spidiego, mimo posiadania niezbędnej wiedzy by dyskutować o 99% kwestii fanfika (no może 85%), nie mają widac jego autorytetu. Zapewniam cię jednak, że Spidi odpowiedziałby ci w zasadzie to samo. No właśnie. Luna jest KSIĘŻNICZKĄ. Współwładczynią krainy, oraz zwierzchniczką sił zbrojnych. Już samo to sprawia, ze należy jej się szacunek i zaufanie. Nie przeczę, że mouurning Belle mogła wyrazić swoje zadowolenie, ale nie tak. Na takie zachowanie mogłaby sobie pozwolić dopiero jako weteranka kilku operacji, a nawet wtedy mogłoby się to spotkać z taką reakcją. NMaprawdę niewielu generałów w historii miało taką pozycję by tego typu zachowanie im uszło. I żaden z nich się tak nie zachowywał. (Właśnie, tego typu hamstwo uwłacza piastowanemu stanowisku mourning belle) Czemu rozważasz tą scenę z perspektywy autora? Rozważ ją z perspektywy tych 2 trepów, którzy złapali Krasnają śnieżynkę, klaczkę, która budziła postrach wśród żołnierzy i sprawiała im okrutnąm, oraz bolesną śmierć (patrz digter). Ona stała się dla prostych, Equestriańskich zołnierzy symbolem. Więc nie dziwię się, ze ją powiesili. Nie dziwię się też, ze jej nie zgwałcili. Mogli się bać, że zrobi im krzywdę. Dlatego postanowili ją powiesić, zeby pozbyć się morderczej zimuszki. No i czemu Equestriańczycy nie gwałcą? A wielu to jeńców pojmali? Poza tym, mają nad sobą Twalota i elementy harmonii, które jak tylko by się o czymś takim dowiedziały, to by im zrobiły z zadków jesień średniowiecza. A Sombra ma gdzieś co robią jego żołnierze, byleby podbili A o tym, ze rosyjskie i niemieckie (amerykańskie mozliwe, ze też), dowództwo namawiało swoich żołnierzy do gwałcenia, wmawiając im, że niemki to ich trofea? Himmler również prowadził doktrynę nakazującą SS gwałty, by w ten sposób rodzili mu się nowi Aryjczycy?Nie wiem na ile była to głupota władz, a na ile w pewnym sensie zapobiegliwość. Żołnierrze, którzy widzieli jak ich przyjaciołom odrywa rękę czy głowę sami dostają emocjonalnego kopa. To w nich rośnie i znajdzie w końcu destruktywne ujście. A skoro było odgórne przyzwolenie na gwałty, to znajdywało najczęściej w ten sposób. I fakt, gwałciciel to nie człowiek. Ale pamiętaj, że wojna odziera z człowieczeństwa i wyzwala pierwotne, zwierzęce instynkty. Czyli co? Nie piszemy o gwałtach (udolnioe, lub nie), bo to niemoralne? Bo możemy napisać co innego? Wybacz, ale to najgłupszy argument jaki słyszałem. już pomijam, ze wojnę totalną (jak to Spidi określił), przyjmujemy z całym dobrodziejstwem inwentarza. Ale to, o czym mówisz, to jest autocenzura. Jakl myślisz, czemu w Battlefield 1 biegaliśmy murzynem (w becie)? Bo poprrawnosć polityczna. Taki sam argument jest tu. Autocenzurze mówimy nie i skoro na wojnie były gwałty, to możemy pisać w naszej pseudo wojennej powieści o gwałtach (to czy umiemy, to inna sprawa). Wiedźmina też nie napisało życie, a gwałt był. Zgodzę się jednak, że nie podoba się, nie czytaj, to z jednej strony głupi argument, ale z drugiej sensowny. Po co zadręczać się czytaniem czegoś, z przymusu? Przecież jest tyle innych książek do przeczytania, zamiast znienawidzonego, kucowego fanfika. Z drugiej jednak strony, nikt nie broni czytać i mówić, co jest nie tak. Twoje życiwe, twój wybór co z nim zrobisz i kogo zgwałcisz (jeśli ofiara gwałtu am wybór, to to nie jest gwałt). po kolei. Nie od razu komentarz napisano. Na początku odnoszę wrażenie, że autorowi recenzji (z całym szacunkiem dla Gandzi, który cieszy się dobrą opinią wśród literackiego światka) problem sprawił fakt, że poza częścią publicznąwojny, ukazane są sceny prywatne. A one w pewnym sensie budują postać. Rozumem, ze dla kogoś są zbędne i mogłoby się obejść bez nich, ale ich obecność też nie zaburza odbioru. Sam osobiście nie ma problemu z tym, ze Mane 6 się zezwierzęciły ( w pewnym sensie). Zgodzę się jednak, że przemiana następuje nieco za gwałtownie. Nawet w przypadku rainbow, która była najbardziej podatna na uderzenie sodówy. Zgodzę się też, ze czasami jedno słowo psuje cały akapit. Niestety. Kwestie biologiczno sprzętowe również mi przeszkadzają, ale dzięki przywilejowi długich rozmów ze spidim an ten temat rozumiem jego punkt widzenia, choć go nie akceptuję. Plot armor to samo. Nudzi i raczej wkurza. Ale to jeszcze nie powód by dzieło skreślić. nielogiczności też są olbrzymie. Z drugiej jednak strony nie przeszkadza mi to aż tak bardzo, biorąc pod uwage, ajk nielogiczny jest serial (twilight latała pod koniec 3 sezonu, a na początku 4 ledwo sobie radziła), czy moja ulubiona seria książek: Metro 2033 (bo 15 lat promieniowania wywołało tyle mutacji) Co do błędów, to w książce wiele jest poprawionych, ale nie wszystkie. Podsumowując recenzję, zgadzam się z częścią jej argumentów (jak chociażby przezbrajanie Equestrii), lecz mimo to, nie uważam fanfika za całkiem zmarnowany potencjał. Może nie jest ot dzieło wybitne i nie ma na nie miejsca w top 3 moich, ulubionych, długich fanfików (w top 5 raczej też nie), ale nie jest to fanfik aż tak zły. Raczej akwał dość fajnej beletrystyki do kolacji.
    2 points
  15. Bardzo delikatne określenie dla: - robienia z siebie anioła - wołania do Pana Jezusa "siema!" i traktowania go jak kumpla - robienia z Boga średnio rozgarniętego staruszka
    2 points
  16. Rozpoczynamy nabór na opiekunów działów, które powracają. Jak obiecaliśmy w wynikach ankiety, powracają działy Mane 6, księżniczek, Discorda, Vinyl i Octavii, Lyry i Bon Bon oraz CMC. Zanim jednak do tego dojdzie, chcemy najpierw rozpocząć nabór na opiekunów w/w działów. Tak więc - o to i jest! Wybieramy po dwoch opiekunów na jeden dział. Jak wspomniano wcześniej, nie będą to awatarzy i regenci, a po prostu opiekunowie działu. Obie osoby będą wobec siebie równi. Zasady są proste: Priorytet mają osoby, które wcześniej opiekowały się działem w sposób dobry jako awatar/regent. Aby zgłosić swoją kandydaturę, wystarczy wysłać mi (lub innemu administratorowi) prywatną wiadomość z podaniem. W wiadomości należy określić takie rzeczy jak oczywiście dział do jakiego kandydujesz, swoje propozycje na rozwój oraz dlaczego akurat Ty powinieneś/powinnaś zostać opiekunem. Można również podawać osobę z którą chcialoby się wspołpracować.
    2 points
  17. Hej kochani! Od dawna się zastanawiałam jak bardzo jestem lubiana przez was. Myślicie o mnie non stop i macie w swoich pokojach ściany pełne plakatów z moją skromną osobą? Zapraszam chętnych do zgłaszania się na superwspaniałą listę naszej Fajnej Klaczy: 1. FrozenTear7 2. Emily 3. PrlixuXd 4. Rainbow Guitar 5. Salto 6. CalevaN aka Pingwinek Mroźny Caluś'a 7. Major Degtyarev 8. GosiElla 9. Ziemowit 10. Patutu 11. Rapid 12. SebastianRichCountryOwner 13. Polox 14. Twister 15. Pony Writer 16. Poszukiwacz15 17. Princess Rainbow Dash 18. Sonic song 19. Gringo37 20. VeXi/Hinafu 21. Crystal Dashie 22. Shios 23. Polineks 24. Claire 25. darkblodpony 26. Altius Volantis 27. Night Sky 28. Midor 29. MGR Dash 30. Pan B 31. Dashe 32. PainChillerPL 33. Hardkorowy Kucu 34. Jelly 35. MLPFan 36. Nightmare Princess 37. Gangsta Dash 38. Jayski 39. Jakubas18 40. GlaceCordis 41. Keks 42. kapibarapokoju Stan na: 24.05.2018r.
    1 point
  18. Szukam kogoś, kto umie rysować w digitalu i chciałby robić to za darmo jako członek pewnego projektu. Jest fajnie. Polecam.
    1 point
  19. Dobra, to było ciekawe @Socks Chaser. po kolei. Ja rozumiem, że Mourning i luna są przyjaciółkami. Ja rozumiem, ze mourning moze być wściekła, bo odnośi wrażenie, że Luna ją olewa. Ale do siana jasnego, jest coś takiego jak łańcuch dowodzenia i szacunek dla przełożonego (a tym bardziej dla księżniczki, która rządzi całym krajem i jeszcze snami). A tu wpada sobie jakiś oficer (nawet nie generał), przy dyplomatach, służbie i wyskakuje na księżniczkę z pyskiem. Bez przesady, ale to jest nie tylko pogwałcenie standardów i godności oficera, ale też brak szacunku do korony. Za mniejsze przewinienia skazywano na śmierć. Zatem postawa Luny, brutalna, jest jak najbardziej słuszna. bo gdyby wszystko dało się załatwić serdecznością, to Sombrę pokonałaby herbata. Z resztą, luna też moze mieć zły dzień, może byc przeciążona i może zwyczajnie nie wytrzymac i wyżyć się na najbliższych. Zwłaszcza jak dali powód by mogła sobie ulżyć. Sama widzisz ile ci zajęło odpisanie ruhisowi. A teraz pomyśl, że Spidi poświęca 30 minut na każdy, negatywny komentarz. Powinien chociaż 5, ale dobra. On też moze być zmęczony, zarobiony i mieć apry by odpisać raptem an jeden, dość dowcipny komentarz, a potem zalec w wannie z dobrą książką (może mein kampf). Autor też człowiek i moze mieć innych w plocie. Niewładne, ale dopuszczalne. A co do wieszania, to sorki, ale masz dwóch kartofli, którzy nie mają zielonego pojęcia o magii i trafili na coś, co propaganda przedstawiała jako demona, który zjawia się w nocy i morduje. Z pewnością spróbują go pojmać i zaprowadzić do miasta. nie ważne, że moze on im wyssć dusze. na moje, mogli jej od razu palnąć w łeb, ale co tam. Poproszę zbrodnie Equestrii (pomijając dzikusów, którzy są wyrwani spod wszelkiej władzy). Nie przypominam sobie, wiec odpowiem od razu. Powiedzmy, ze takich nie ma, bo nie ma na kim. Jeńców nie ma, wokół tylko swoi. Nie ma więc kogo gwałcić. Ale chwila, mamy jeszcze kilka innych, nieopisanych frontów. Moze tam Equestrianie kogoś zgwałcili? Możesz o tym napisać. Nie zgodzę się, ze obecność elementów nic nie znaczy. Gdyby nie AJ, koń by zginął. Dobra, nie mam w pamięci innych przykładów. Moze rzeczywiście niewiele tego widać. Nie mówię o rozumieniu gwałciciela, ale o rozumieniu żołnierza. at o dwie, różne rzeczy. Na wojnę idzie człowiek, ale nie zawsze człowiek z niej wraca. Poza tym, jak mówiłem wcześniej, w wielu armiach było odgórne przyzwolenie na gwałt, albo raczej brak zakazu gwałtów. Nikomu się specjalnie nie opłacało/nie chciało/nie było powodu by piętnować za gwałty. Pamiętaj, ze żołnierzom niemieckim wpajano, ze rosjanie to nie ludzie, polacy to nie ludzie, a żydzi (ci to w ogóle pod nieludzie). Rosjanom wpajano, że niemki sobie an to zasłużyły, za rodzenie niemców. Bez odgórnego hamulca, BA! z odgórnym przyzwoleniem, żołnierzom po wielu bitwach puszczały hamulce, an czym cierpiały kobiety. Swoją drogą, bierz też poprawkę na położenie kobiety w chierarchi społecznej lat 30stych 20 wieku. Nie było równouprawnienia, ani takiej wolności. W europie kobieta często była własnością mężczyzny i była mu posłuszna. Murzyni podczas pierwszej wojny służyli po stronie niemieckiej. Przynajmniej tak twierdziło EA za czasów bety. Nie mówię, ze nie (choć marne szanse), ale bez przesady. Ogólnie jest teraz tendencja do tego, by większe prawa dawać mniejszościom, co się źle kończy. Ale to nie miejsce na temat o polityce. Ostatnie zdanie miało byc złośliwością odnośnie tego, ze połowa twojego komentarza była o gwałcie. Widać nie wyszło. Podaj mi nację, w której król/królowa byłaby bezpośrednim zwierzchnikiem sił zbrojnych i posiadała realną, niezaprzeczalną i absolutną władzę nad całym krajem. Później podaj mi tak chamski przykąłd niesubordynacji, ze strony byle oficera, któy nic nie osiągnął. Nie ma czego takiego, więc nie możemy za bardzo stworzyć precedensu. Equestria to miks monarchii absolutnej i odrobiny nowoczesnosci, co się kończy, jak się kończy. W czasach monarchii taki gest byłby dopuszczalny, o ile znalazłby się śmiałek, który publicznie obraziłby króla i przeżył. Nie wiem, nie byłem na tej prelekcji ( a moze byłem i wyszedłem w połowie). Dlatego się nie ustosunkuje do tej kwestii, bo mam o niej za mało danych. Realizm wojenny w zasadzie zamyka się tylko w sprzęcie (i sombrii, przyznaję). dlatego stwierdziłem, ze to pseudo wojenny fanfik. Autor wziął z historii to, co mu się podobało i dorobił resztę zgodnie ze swoją wolą i w wybrany przez siebie sposób. Skoro uznał, że poradzi sobie z subtelnościami tego, nieszczęsnego gwałtu, to o nich napisał. Nie mówię, ze mu to wyszło, ale jest. Nie wiem, w jakim stopniu sugerował sie komentarzami, odnośnie pisania. Nie pytałem. Wziąłem książkę do ręki i tyle. Poza tym, jestem zdania, że nie ważne jak dobrze, czy niedobrze się pisze, nie robi się autocenzury. Znaczy, moze źle się wyraziłem. Jeśli nie umiem opisać sceny łóżkowej, to moge tylko napisać, że była, ale nie będę obchodził tematu, jakby nigdy nie istniał. Dlatego uważam, ze gwałty moga się jak najbardziej pojawić, choć obecna forma opisu nie powala. Napisałem moje zdanie. To nie jest fanfik pozbawiony błędów, zarówno logicznych jak i interpunkcyjnych, ale mimo nielogiczności (mam za małą wiedzę by wypowiadać się o interpunkcji i ortografii) jest to dzieło poczytne, po które z chęcią sięgam. Nie ejst to dostojewski, ale tego nie wymagam. Więc, skoro fanfik spełnia to, czego od niego wymagam, to jest dobry. Gandzia słusznie punktuje wiele jego rzeczy (choć nie zgadzam się co do bohaterek, bo pomijając szybką przemianę mi się osobiście podobają), ale odniosłem wrażenie, że mimo wszystko, jest trochę za surowy. No ale z opinią jest jak z d**ą. Każdy ma własną.
    1 point
  20. Wiedziałam, że Sun dołączy do imprezy. Rozumiem. Problem w tym, że Mourning Belle była przyjaciółką Luny. Luna ciągle mówi o miłości, serdeczności, ale gdy już przychodzi co do czego to nie wybacza Mourning Belle. Kucoperzyca była jej przyjaciółką, miała powód, by być wściekła. A Luna ją olewa, ośmiesza na oczach innych. Tak nie zachowuje się ktoś, kto ciągle mówi o dobroci i serdeczności. Rozumiem, że kara się należała. Ale gdy karę wymierza ktoś, kto ciągle mówi o dobroci, o szczerości, miłości, to coś jest nie tak. I to jeszcze dla przyjaciółki. Poza tym sama kara jest dosyć... dziwna. Zdegradowanie, jakaś reprymenda od samej księżniczki - ok. Ale całowanie po kopytach? Bardziej to przypomina jakąś słabą grę wstępną. Tutaj się z tobą akurat zgodzę. Nie zmienia to jednak faktu, że SPIDI pojawił się niedawno, bo godzinę temu. I odpisał tylko na tekst o kucoperzach, i to nawet nie dla mnie, tylko dla Niklasa. Mnie jednak napisanie odpowiedzi dla Ruhisa zabrało ponad 2,5 godziny (Gadam na GG, oprócz tego odpowiedź dla Omegi i Accu), więc myślę, że można mu dać trochę czasu. Nie wyjaśnia to też tego, że ani razu nie odniósł się do ignorowania negatywnych opinii, mimo iż wspominałam o tym wiele razy. Wiesz... jakbyś miał sformowaną brygadę, chciał pokazać, na co cię stać, i przez jakiegoś idiotę twoja brygada nie mogłaby nawet odbyć treningu, to nie byłbyś spokojny. Byłbyś wściekły. Mourning Bell była przyjaciółką Luny. A Luna w tym momencie ją zdradziła. Ale mimo to Luna jest pokazywana jako ta pozytywna postać, nawet pomimo tego, że wspomaga Dziką Armię, czy niesprawiedliwie potraktowała Mourning Bell. A prawda jest taka, że ona jest postacią co najwyżej "neutralną". Nie jest zła, bo nie stoi po stronie zła, ale nie jest dobra, bo wspomaga bezlitosną partyzantkę oraz olewa przyjaciółkę. Ale w ficu jest ona przedstawiana jako ta dobra, pozytywna. A Mourning Bell? Zasłużyła sobie, głupia ździra, było siedzieć cicho. Nie ma to jak skopać po całości charakter postaci. Śmierci Digtera nie kojarzyłam. Teraz trochę posprawdzałam i... "Zakończywszy zdanie, złożyła Marderowi na ustach długi i soczysty pocałunek." Ooooook... całowanie ciał w usta. Długi, soczysty pocałunek z martwym Digterem. Długi, soczysty pocałunek z martwym kucem, który został trafiony w głowę... czuję się nieswojo... ;_; Cóż... jeśli o Śnieżynkę chodzi, to sama nie wiem, jak bym postąpiła. Ale na pewno bym jej nie zabiła. Jeśli osobiście odpowiadałaby za śmierć bliskiej osoby - może. Ale miałabym opory. Tego jestem na 100% pewna. Krytykując jednak jej śmierć miałam na celu pokazanie stronniczości SPIDI'ego. Sombria jest pokazana jako wielkie zło, za każdym razem Sombryjczycy gwałcą, mordują, torturują. Mają nawet NKWD. A Equestria? To jest Equestria z uzbrojeniem niemieckim, nic więcej. Gdy Sombryjczycy popełniają zbrodnię - źle. Ale gdy Equestriańczycy popełniają zbrodnię - "Należało się jej", "To jest wojna!", "Każdy może stać się bezlitosnym zwierzęciem". Gdy Equestriańczycy robią źle - musi być jakieś "ale", nieważne, czy napisane otwarcie, czy jakoś "ukryte". Zawsze. Obecność Twilight i elementów Harmonii nic nie znaczy. Księżniczki już wspierają Dziką Armię (Nie biorą jeńców, jeśli już kogoś złapią i jest to klacz, to jeśli oficer pozwoli, to można zgwałcić), Fluttershy siedzi w szpitalu, Pinkie jest... Pinkie, Applejack ma swoją małą grupę, której nie umie upilnować (Zastrzelenie jeńca), Rainbow Dash zabijanie widzi co najwyżej z kabiny samolotu, do tego wątpię, by potrafiła bronić jeńca przed linczem. Rarity za to jest teraz na U-Boocie, a Twilight to większość czasu wojnę widziała jedynie na mapach, a gdy już przyszło co do czego, to potrafiła jedynie pogrozić dla kuców, którzy powiesili klacz. Sorry, ale gwałty w armii Equestriańskiej mogłyby być rzeczą równie "normalną" co gwałty w armii Sombryjskiej. Wojna odziera z człowieczeństwa i wyzwala pierwotne, zwierzęce instynkty? A kto parę linijek wyżej mówil, że w armii Equestrii gwałtów by nie było dużo, bo są elementy Harmonii? Dla gwałciciela byłoby wszystko jedno, kto stoi "wyżej". "I fakt, gwałciciel to nie człowiek. Ale pamiętaj, że wojna odziera z człowieczeństwa i wyzwala pierwotne, zwierzęce instynkty." - Rozumiem, że chodzi o to, że gwałciciela trzeba zrozumieć? Ojej, taki biedny, długo kobiety nie miał i teraz musiał zgwałcić? :C To, że ktoś oderwał rękę przyjacielowi, nie oznacza, że my możemy zgwałcić kobietę, która jest tej samej narodowości co wróg. Dla gwałtu nie ma wytłumaczenia ani zrozumienia. Żadnego. Nie mam nic do tego, że ktoś wprowadził postać, która została zgwałcona. Póki nie ma opisu gwałtu, jest ok. Ale musi być to rozwiązane dobrze, w niemalże 100%, bo o takich tematach trzeba umieć pisać, a nie "Ta postać została zgwałcona więc będzie emo". Miałam na myśli to, że wszystko ma swoje granice. Fanfic różni się od życia tym, że można go dowolnie kreować. I nic nie stałoby na przeszkodzie, by temat gwałtów sprytnie ominąć, obejść. Każdy teraz gada o poprawności politycznej. Prawda jest taka, że murzyni podczas I Wojny Światowej służyli. Buffalo Soldiers. Nie dostali się do American Expeditionary Force, ale część oficerów została przydzielona do innych czarnych jednostek. Czarni żołnierze byli. Nie wiem, jak to wyjaśniono w grze, ale jeśli podano dobry, sensowny powód to umieszczenie czarnego w Battlefield 1 ma sens. To, że na wojnie były gwałty nie oznacza, że możemy pisać o tym w pseudo wojennej "powieści". Wszystko ma swoje granice. Jeśli już ktoś chce o nich pisać, to jak mówiłam w poprzednich postach - można zastosować system ostrzeżeń. O wiele lepszy od jakiegoś PEGI, które zastosował SPIDI. Wiedźmina nie lubię. I książki, i gry. "Twoje życiwe, twój wybór co z nim zrobisz i kogo zgwałcisz (jeśli ofiara gwałtu am wybór, to to nie jest gwałt)." - Sorry, ale nie wiem jak to mam rozumieć. Jeśli ktoś się zgadza na seks, to nie jest ofiarą gwałtu, a sam seks gwałtem nie jest. I szczerze mówiąc to nawet nie wiem, z jakiego powodu to napisałeś.
    1 point
  21. Polecam dział Rarci, nic nie trzeba robić, nikt cię nie sprawdza, nikt nie postuje. Nawet lepszy jest dział AJ, też sprawdzałem.
    1 point
  22. Owszem, twórcy często nie przykładają do tego jakiejś wielkiej wagi, ale to nie jest powód by nie analizować i nie szukać rozwiązań by nadać temu chronologicznemu miszmaszowi sens. Choć ja akurat znam przykład, gdzie z chronologią nie ma specjalnych problemów - Kod Lyoko. Poza może tym problemem, że wielu rzeczy po prostu nie wiadomo, ale akurat jest całkowicie jasne, że tam akcja zaczyna się w roku 2004, jest nawet podana data - 9 października, a kończy w roku 2007 przed zakończeniem roku szkolnego(ale ile tak dokładnie to już nie wiadomo). W wypadku kucyków może i więcej wiadomo, ale.. no tyle wiadomo, że aż wychodzą z tego sprzeczne informacje i wychodzi na to, że czasem trzeba by odcinki przestawiać by to miało sens(choć nawet jak na niskie dbanie o chronologie kolejność niektórych odcinków dziwi - np odcinek halloweenowy od razu po świątecznym... na odwrót to by jeszcze było zrozumiałe, ale tak?).
    1 point
  23. @BiP "Jak głowa przejdzie to reszta też, mówili. Psia ich mać" Co Trump zawdzięcza literce "m"? Życie
    1 point
  24. 1. - Bardzo dobre. Regularnie spotykamy się na herbacie by porozmawiać. 2. - Podróżować w przestrzeni kosmicznej Tardisem Clocky! Oczywiście z nią samą na pokładzie, przecież sam bym nigdzie nie poleciał. - Ta, na pewno. 3. - To tak jakby zapytać Clocky jak to jest być władcą czasu, czekaj... *drze sie* Clock, jak to jest być władcą czasu?! - Fajnie. *w ogóle nie słucha, mówi pierwsze lepsze słowo jakie przyjdzie jej do głowy bo coś rysuje* - Więc bycie władcą chaosu jest fajne.
    1 point
  25. @Michalski9 Nauczysz się nowej czynności
    1 point
  26. Na początek pozwoliłem sobie dać takie rymy. Chcąc by wybiły to powitanie z rutyny. A chciałem się z wami nie tylko powitać, Ale też o parę spraw zapytać. I mam nadzieję, że powitanie to niecodzienne Nie będzie waszym zdaniem denne. Ale czas kończyć tą zabawę w Zecorę Bo me doświadczenie z rymami nie jest zbyt spore I raczej kiepski ze mnie poeta... Taki sobie wierszokleta. No, ale teraz już tak na poważnie, konto założyłem już ponad tydzień temu, to najwyższy czas się w końcu przywitać. Jestem Lyokoheros, nicku tego używam faktycznie wszędzie, wziął się on z mojego pierwszego fandomu w który się wkręciłem... i w którym do dziś się mocno udzielam(no choć ostatnio moja aktywność poniekąd przez kucyki - choć nie tylko - tam nieco spadła), czyli fandom Kod Lyoko. Nawet tworzę w nim swoje wielkie opowiadanie, planowane na 4 tomy, z których na razie napisany jest 1 i trochę(a i tak pewnie jeszcze będę dopracowywał ten), które publikuję na swojej stronie(mimo wieku wciąż będącej w pewnym stopniu w budowie). Generalnie uwielbiam tworzyć różne historie i mam masę niezrealizowanych jeszcze pomysłów(nawet parę kucykowych jak "przebłysk" w którym Nyx zostaje znaleziona przez Sunset)... choć niektóre są bardzo ogólne. Tak po za tym to studiuje informatykę(obecnie 2 rok), mam 20 lat jestem członkiem KSMu(Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży), głęboko wierzącym(no a przynajmniej starającym się być konsekwentnym i żyć wiarą) katolikiem, patriotą, monarchistą i idealistą. Interesuje się grami(nie tylko komputerowymi - bardzo lubię też planszówki i karcianki(szczeólnie z rozbudowaną mechaniką) oraz gry wyobraźni(na swojej stronie nawet prowadziłem parę sesji... ale niestety praktycznie wszystkie zdechły)), programowaniem, szeroko pojętą fantastyką, historią i paroma innymi rzeczami. Trochę dużo tego jest by wszystko wypisywać. A jak wciągnąłem się w MLP? Cóż jak napisałem kiedyś w jednym temacie kiedyś myślałem, że "kucyki to tylko jakiś tandetny, nadmiernie krzykliwy, infantylny kicz bez większej wartości czy jakiegokolwiek przesłania". Ta głupi byłem. Sam się dziwie swojej ignorancji. Szczególnie, że ta opinia była w sumie na niczym nie oparta. Ale tak jakoś wczesną wiosną ktoś polecił mi filmik z piosenką "Zmienić mogę się". I naprawdę urzekła mnie ta piosenka... wspaniała pieśń o nawróceniu... i dlatego zaintrygowała mnie Sunset Shimmer, która jest i pewnie już zawsze będzie moją absolutnie ulubioną bohaterką. Choć generalnie lubię większość postaci. W końcu Equestria jest bogatym światem obfitującym w świetnie wykreowane postacie. No ale powinienem wrócić do tych początków. Chciałem poznać historię tej płomiennowłosej dziewczyny, która miała za sobą bez wątpienia burzliwą przeszłość, której kluczowym elementem było właśnie jej nawrócenie. A ja zawsze miałem słabość do nawróconych antagonistów. W sumie nawet nie wiedziałem na początku, że ona jest jednorożcem... chyba. Już teraz nie pamiętam na pewno. Dowiedziałem się o chronologii serii, bo uznałem, że jak coś poznać to tak porządnie, w całości, by rozumieć świat w którym rozgrywa się jej historia. No to zacząłem sobie pobierać odcinki, z zamiarem by się za nie zabrać po sesji... ale tak jakoś wyszło, że w międzyczasie sobie sprawdzałem różne inne kucykowe piosenki, czasem też jakieś komiksy na Youtubie i nawet fragmenty odcinków, nawet(chyba już wtedy, a może to się zaczęło później) różne kucykowe teorie, głównie od BronyNotiona... poznałem też wtedy Discorda, którego również polubiłem(choć wtedy jeszcze nie wiedziałem o jego nawróceniu, za to o genialnym planie z Powrotu Do Harmonii tak), więc nie mogłęm się też doczekać kiedy dojdę do jego pojawiania się, no i jakoś wyszło, że zacząłem oglądać mniej więcej w kwietniu i w około miesiąc obejrzałem wszystkie 5 wyemitowanych wtedy serii i wszystkie 3 filmy. Nie podejrzewałem ani, że tak się w to wciągnę(oglądałem sobie praktycznie zawsze w drodze z i na uczelnię(a to czas na 2 odcinki w każdą stronę), czasem na okienkach, czasem też w domu w wolnym czasie), że ten świat okaże się taki bogaty i rozbudowany, taki epicki, a zarazem taki piękny i tak potrafiący rozbawić. No i potem zacząłem poznawać owoce zachwycającej kreatywności fandomu - takie filmiki jak ten o Snowdrop, "Moja Małą Dashie"(tak, wiem, że to na podstawie opowiadania, ale ja poznałem to jako film) czy "Upadek Kryształowego Królestwa"(no istnienie Nightmare Moon już wtedy się trochę nie zgadza... ale ta walka z Sombrą... czysta epickość!), a także serię "Narzeczona Discorda"(przepiękna opowieść i z genialnymi piosenkami... tak wiem, że znów na podstawie opowiadania... kontynuacja też mi się podobała, ale potem niestety autorka zaczęła tam wplatać lesbijskie pary, zaczynało się tak pięknie) i różne opowiadania. Przede wszystkim arcygenialne "Past Sins"(wraz ze świetnie rozwijającymi uniwersum opowiadaniami pobocznymi), czy też wspaniałe "Si Deus Nobiscum"(choć akurat nie pozbawione wad) wraz z "Ad maiorem Dei gloriam"(tylko czemu to jest porzucone), albo również interesująca "Antropologia"... No i różne ciekawe komiksy(w sensie takie dłuższe serie), jak "The worst", "Wake up with a monster"(o ile dobrze pamiętam tytuł) no i "Doktor Whooves" - nad którego tłumaczeniem zacząłem pracować... ale trochę potrwa zanim coś opublikuje. No i rzecz jasna piosenki fanowskie. Naprawdę to dla mnie niesamowite jaka masa tego jest. I to nie tylko po angielsku nawet I w sumie to czasem też bawię się w ich przekłady, parę swoich już gotowych(powiedzmy...) zamieściłem tu. Dobra, wystarczy już chyba tego i tych moim zachwytów. Jakbyście chcieli coś wiedzieć to pytajcie, postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania I teraz czas na moje małe pytania: -Czy jest gdzieś jakaś lista tagów do opowiadań/komiksów itp.? Przydałoby mi się to wiedzieć - chociażby jak już zaczę publikować "Doktora Whoovesa". -Czemu niektóre tematy trafiają do archiwum i nie można w nich już pisać? -Jest może jakiś poradnik gdzie co znaleźć na forum, gdzie z czym itd? Np jeśli szukam powiedzmy opowiadań o Sunset(napisanych po polsku/przetłumaczonych lub dobrych zagranicznych, które warto by przetłumaczyć) to gdzie założyć o tym temat/gdzie taki znaleźć. Mam nadzieję, że nikogo zanadto nie zanudziłem... bo generalnie pisanie tak długich postów jest dla mnie dość typowe.
    1 point
  27. Widać, że nie doczytałaś, bądź nie zrozumiałaś przekazu tej sceny Ale tak btw, dzięki, że współczujesz mojej OC Ale nie przejmuj się, ja się zgodziłem na tą scenę.
    1 point
  28. No co ja ci poradzę że dla ciebie takie oczywiste rzeczy nie były przewidywalne a dla mnie już tak? Może czytam za dużo książek, oglądam za dużo rzeczy i grałem w za dużo RPG by nie zakładać rzeczy które dla niektórych są "JAK TO MOŻLIWE?" kiedy dla mnie to raczej "A nie mówiłem?". Nie było dla mnie rewelacją "objawienie" że Aelita jest człowiekiem. Naprawdę nie trzeba było wzywać Doctora czy Batmana żeby do tego dojść w krótkim czasie. Więc obstaję przy swoim, fabuła była banalna i miejscami przewidywalna do bólu. Co oczywiście nie zmienia faktu że Kod Lyoko wciąż jest fajnym tytułem który mogę polecić innym.
    1 point
  29. Widzę, że wróciły działy z Mane 6 ... wszystkim opiekunom teraźniejszym i przyszłym życzę powodzenia w szukaniu ludzi którzy będą się chcieli udzielać na waszych tematach. Ja sam będę coś starał się tam pisać, ale coś tego nie widzę, aczkolwiek warto spróbować.
    1 point
  30. Nie... Owszem, Equestria dobra - a nie WSZYSCY w Equestrii dobrzy - Sombria zła - ALE nie wszyscy Sombryjczycy źli. Autor NIGDY tego nie powiedział, ani NIE ZAMIERZAŁ tego tak przedstawić... Dajmy na to, obie strony chroniły po 1 źrebięciu - to chyba klaczki były - których rodzice NIET, a które mieszkały w zapadającej się "ziemiance, gdzie pies dobranoc nie powie". Edit: A 3 nowe - końcowe - rozdziały, sobie przeczytam Ale lektorat ich, oraz innych zaległych, powstanie za jakiś czas dopiero
    1 point
  31. Czyli od czasów gdy jeszcze byłem kucykowym ignorantem, że się tak wyrażę. Choć po prawdzie to znałem już wtedy(i chyba nawet całkiem długo wcześniej) jedną piosenkę - Taktów Sieć, ale choć mi się podobała to nie przekonała by dać szansy temu serialowi. Głupi ja... No i tak się składa, że ktoś mi przez prywatną wiadomość odpowiedział, więc się tu tym podzielę z Tobą(i potencjalnie innymi, którzy by chcieli wiedzieć). Cytując: "kuce pojawiają się na Ziemi. Ludziom grozi zagłada. Kuce oferują zmianę ludzi w kuce. z reguły tą zagładę jednak powoduje sama Equestria..."
    1 point
  32. 1 point
  33. U mnie w klasie są takie młoty że nawet nie próbowałem się ujawniać, po co sobie robić problemy?
    1 point
  34. - Zawsze jest inne wyjście! - Zagrzmiał Aurelion. - Możesz pozwolić na to, żeby ten metal odebrał mi resztki sił. Potem wasze słońce wybuchnie, zapadnie się i stworzy obiekt pochłaniający materię i światło. Muszę dodawać, że zaginięcie wszyscy? Wasze ciała rozciągną się, czerń wessie wszystkie atomy ciał i zdezintegruje je. Będzie dużo zabawy, mały noxianinie. Lubię waszą Runeterrę, ale wiele takich jak ona zostało już zniszczonych. A ta jest na krawędzi - odpowiedział wesoło.
    1 point
  35. Pomijając formę Arłukowego zażalenia (która jest swego rodzaju perełką, nie powiem), to zażalenie jest słuszne, bo ukryty (nie usunięty) post był jak najbardziej na temat toczącej się rozmowy. Został naturalnie przywrócony.
    1 point
  36. Projekt “Charity Bits” O projekcie Aukcje charytatywne na różnych wielkich ponymeetach to nic nadzwyczajnego, pojawiają się często i występowały na nich różnego rodzaju przedmioty - proste arty, wielkie dzieła malowane na płótnie, pluszaki etc. Jest jednak rzecz, której tam brakuje - albumów muzycznych. Co prawda, od czasu do czasu pojawiają się tam twory np. Przewalski’s Ponies czy innych zagranicznych artystów, ale brakuje trochę również polskich tworów - od tych popularnych artystów i tych mniej popularnych. “Charity Bits” (z początku “Charitits”; tytuł albumu w każdym momencie może ulec zmianie) jest projektem, który ma za zadanie zebrać różnych Polskich artystów muzycznych fandomowych, w celu stworzenia jednego wielkiego albumu muzycznego, który dostępny byłby tylko na różnych dużych konwentach. Oczywistym jest, że z tego projektu nie będzie żadnych zysków.Jego celem, oprócz oczywiście zebrania wysokich kwot na cele charytatywne, jest wypromowanie mniej popularnych osób w fandomie. Jak możesz pomóc? Jeśli jesteś muzykiem, to poszukujemy właśnie Ciebie. Każdy artysta, który chciałby pojawić się w albumie, musi stworzyć utwór lub dwa. Są jednak pewne zasady: Utwory mogą być dowolnego gatunku. Utwory muszą trwać minimalnie 2 minuty i 30 sekund, ale nie mogą być dłuższe niż 4 minuty. (limit na CD) Utwory muszą być specjalnie stworzone na potrzeby albumu - nie mogą to być produkcje wykonane i udostępniane już wcześniej. Utwory nie mogą być upubliczniane na internecie przed pierwszym wypuszczeniem albumu - mogą jednak być grane na koncertach. Tematyka utworów jest dowolna - jednak preferowane są piosenki “poniaczowe”.. Covery oraz remixy są dopuszczalne. Jeśli nie jesteś muzykiem, lecz też chcesz pomóc w tworzeniu projektu - nie ma problemu. Oprócz muzyków poszukujemy również grafików, którzy pomogliby w tworzeniu okładek oraz grafik do materiałów promocyjnych. Jak się zgłosić do projektu? Najprostszą, preferowaną oraz na obecny moment jedyną metodą zgłaszania się do projektu jest wypełnienie tego formularza: http://goo.gl/forms/Ktz9TsSmuu W razie pytań oraz innych uwag, te proszę wysyłać pod tym postem, postaram się odpowiedzieć na ich większość. Pozdrawiam i zapraszam do wspólnej współpracy. Hexovsky
    1 point
  37. Ostatnio jakoś nie miałem weny na czytanie i pisanie kucykowych fików, ale to nie oznacza, że nie zamierzam przeczytać kolejnych opowiadań z Nenji! Na początku nie byłem pod wrażeniem nagle przeklinającego gryfa i jego pomysłu "załóż se miasto" wyrażone w sposób niemal hiphopowy (tylko się nie rymowało). Ale przyznam, że pod koniec całość wydała mi się całkiem sympatyczna i słodko-gorzka. Całkiem pasująco do Nenji. Czasami miałem wrażenie, że nieco gubię o czym jest mowa, ale myślę, że odpowiedni klimat został zachowany, a to ważniejsze chyba w takim urywkowym one-shocie. Choć z tego co widać było w opowiadaniach, ze szlachetnych zamiarów wyszło niewiele albo nic. Jak na opowiadanie o gryfie to trochę niewiele dowiedzieliśmy się o gryfie i gryfach... no ale niewątpliwie był w roli głównej. Z błędów, które zauważyłem (szkoda, że brak komentarzy w dokumencie): "posiadać nie posiadającego" - powtórzenie. "zorientował o obecności" - "zorientować" z "o" nie kolokuje. "Kasta już tyle czasu funkcjonowała, a mimo to cywilizacja wciąż stoi w miejscu." - mieszanie czasów. "W odpowiednim momencie zdecydowanie ruszył w kierunku Mandarynka, układając bezpiecznie pod drzewem. Ułożył go tak, by wciąż patrzył na budowy w wyobraźni obiekt marzeń." - a o co chodzi w tym zdaniu to w ogóle nie wiem... A w ostatnim akapicie powtórzenie "gryfon".
    1 point
  38. Dzięki wielkie za mile słowa. Zawsze możesz wesprzeć akcję, udostępniając ją wszędzie oraz wciskając ją do gardeł osobom które znasz
    1 point
  39. Fajna inicjatywa, kiedy jakiś czas temu czytałem na stronie Radia Yay recenzję albumu Derpy's Wings IV, to pomyślałem, że coś podobnego przydałoby się w Polsce, a tu proszę Sam nie dołożę niczego do projektu, bo nie tworzę utworów i nie umiem w programy graficzne, ale trzymam kciuki za powodzenie tego planu.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...