Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 10/10/15 we wszystkich miejscach

  1. Swoją drogą: z jakieś 4 tygodnie temu, jeszcze na unitarce, wbijam sobie na wykład z Taktyki do ostatnich ławek (wbiłem jako jeden z ostatnich. Akurat na naszych wykładach opłaca się siadać jak najbliżej prowadzącego xd). Skrobię sobie w zeszycie, patrzę na ławkę rząd wprzód, a tam wyryta nożem i poprawiona długopisem Luna. Ta zaraza jest wszędzie
    7 points
  2. Od kiedy nie można prowadzić dyskusji, dotyczącej problemu? Fajnie, że usuwasz mój post, który moim zdaniem sporo wnosił do tematu. Super, że dostałeś tego moda, ale naprawdę, ogarnij się trochę. I to nie offtop, to zażalenie na Ciebie
    7 points
  3. narządów płciowych jest rzeczywiście mniej wyrytych. Ogólnie to chyba z tego powodu, że ludzie preferują spać na wykładach. Spanie jest tu praktycznie zabronione, więc trzeba umiejętnie wyrabiać trolowozogodziny .
    5 points
  4. To masz jeszcze takie: Tylko sobie wyobraź, że całe trzy plutony tak leżą.
    4 points
  5. Odsłoniłem posty powyżej jednego zdania, które były coś warte, bo kolega trochę się zagalopował. Pozdro.
    4 points
  6. Ciekawy fanfik, o którym nie można powiedzieć, że rozbija czwartą ścianę, bo i żadnej czwartej ściany tutaj nie ma. Jeszcze to użycie nicków znanych mi osób... Wesoła sprawa, niezłe i całkiem sympatyczne dzieło, moim zdaniem naprawdę udane, a i to przegadanie jest jego urokiem. Nie komentuję poprawności, bo i po co, było na konkurs, błędów nie widziałem, półpauzy są. Tyle. Styl... Tu jest interesująco, naprawdę. Czytałem Twoją "Butelkę Cydru", czytałem też teraz "Opowieść Literacką"... Jest ok, naprawdę. Ładnie składasz zdania, mało co okazuje się naprawdę niepotrzebnie jest sensownie i jasno, ale nie łopatologicznie, jak dla mnie stoisz już ponad większością znanych mi amatorów. I fakt, zdarzają się zdania, które brzmią zbyt pompatycznie lub mrocznie, do tego stopnia, że burzą klimat, zamiast go budować, jednak cytując Bogusława Łęcinę "Może nie robimy najlepiej, ale kto robi dobrze?" Jak dla mnie masz być z czego dumna w tym akurat aspekcie. Bawią mnie wszechobecne odniesienia do matury z polskiego. W ogóle do polskiego w liceum. Nieskromnie przyznam, że skończyłem ten zepsuty współczesnym programem przedmiot z oceną celującą, będąc w mat-fizie. Ujęła mnie atmosfera analizy literackiej szkoły średniej, choć i cytaty mi się podobały. Byłem, potwierdzam, wszyscy mają głęboko w dupie zdanie uczniów na dane tematy, są klucze, są wielcy literaci, są tworzący klucze i filtrujący wielkich literatów, a wam szczyle nic do tego! Wiele razy zastanawiałem się, czy to jakiś spisek, czy po prostu wypadkowa głupoty wielu ludzi u góry, co jedno to gorsze. Bo kształtowanie erudycji młodego człowieka to nie wlewanie masy do formy, tylko wręcz przeciwnie, rozwijanie wyobraźni na świat, pozwalanie mu na inspiracje, wskazywanie, co powinien czytać, a nie jak powinien to rozumieć. A tak w liceum nie ma czasu na zwykłe gadanie, co się komu podoba, bo trzeba zapieprzać z programem. Mądre. Swoją drogą, po lekturze można dojść do wniosku, że Twoja dusza jest czarna jak spód patelni w mieszkaniu Scyfera. Miło się słucha uników, dobrze skonstruowanych dialogów o woli i literaturze, tylko kurcze, ten wszechobecny pesymizm... To bardzo osobisty zarzut, bo ja zwyczajnie nie lubię tego ciągłego zepsucia i ciągłego zmartwienia, więc możesz go puścić mimo uszu, jeśli chcesz. Tak, ten fik jest przegadany. Tak, taki miał być. Tak, to jest jego urok. A mnie się całkiem podobał. Zasłużona nagroda. Pozdrawiam najcieplej! PS: Ta część będzie dłuższa od reszty, bo jest kierowana bezpośrednio do Ciebie, Ylthin. Nie powiem "weź Ty się ogarnij", bo równie dobrze mógłbym rzucić inny banał jak "inni mają gorzej" lub "spokojnie, przecież wszystko się ułoży". Mimo wszystko ciężko jest wymyślić jakiś krótki, twórczy przekaz do kogoś, by jednocześnie nie popaść w kicz. Ja jednak wierzę w swoje możliwości i spróbuję. Przede wszystkim – pilnuj stawianych sobie wymagań. Nie mówię, że nie masz ich sobie stawiać wcale, bo masz i to spore, gdyż jesteś je w stanie zrealizować. Jednak w przesadę też nie można popadać. Ziemkiewicz porównał kiedyś pisanie do gry na skrzypcach, trawestując jeden cytat: "Czy można się nauczyć gry na skrzypcach? Nie można, trzeba!" Tak samo pisanie trzeba wytrenować, styl, budowanie fabuły, kreacje bohaterów, wszystko to wymaga nakładów nie tylko pracy, ale i namysłu i czasu. Nie poniżaj się też sama, bo po prostu szkoda. Wiem, że lubisz konstruktywną krytykę, jednak Twoja postawa dawno wymknęła się rozsądkowi. Zupełnie jakbyś oczekiwała ciągłej kary od innych, reprymendy, napomnienia, kąśliwej uwagi. A jeśli takich nie ma, to sama sobie takie rzucasz. Tak samo wartościową cechą twórcy, jak przyjmowanie krytyki, jest szacunek dla samego siebie i pogodzenie się z samym sobą. Owszem, trzeba być swoim krytykiem, ale nie swoim katem. Smutne, że "Ylthinienie" (tak, powstał taki neologizm) kojarzy się z ciągłym narzekaniem i sypaniem głowy popiołem, gdy powinno się raczej kojarzyć z bronieniem dobrej i jednocześnie coraz lepszej literatury. Choć wiele razy było mi nie po drodze z Twoimi komentarzami lub opiniami, to jednak nie chcę, bym z naszej dwójki był jedyną szanującą Cię osobą. Trzymaj się i pisz!
    3 points
  7. Spodziewałem się kolejnych wygłupów CMC, zaś początek odcinka wskazywał na to, że tym razem odbędzie się to w dodatku w osłonie musicalowej. Nie wiem, czemu nie wyłączyłem go pierwszych pięciu minutach, ale cieszę się, że tego nie zrobiłem, bo potem zaczęło robić się ciekawie. Nawet poziom piosenek stopniowo się podnosił (Diamond Tiara i jej piosenka około 9 minuty - świetna!), w dodatku obranie za główną oś odcinka przemiany DT wyszło całkiem dobrze. A finał... cóż, prędzej bym się hiszpańskiej inkwizycji spodziewał.
    3 points
  8. Nikt się tego nie spodziewał. Zaczęło się niewinnie, a tu zakończenie które sprawia, że jesteś podekscytowany tym co zaszło i od razu idzie najwyższa ocena dla odcinka. Gradacja wydarzeń i punkt kulminacyjny - good move Hasbro. Co do reszty: + Button Mash !! Jak miło było na niego patrzeć jak przeskakiwał w scenach. Fandom ma moc !! Jak Hasbro zrobi z nim odcinek to wiedzmy jedno - nasz fandom może zrobić wszystko, nawet to co niemożliwe - who the hell you think we are !!!! + Odcinek zawierał pokaźną masę piosenek, które dość fajnie wypadły. + Koniec CMC? W żadnym razie. To jak Hasbro to rozwiązało pokazuje, że jeszcze dostaniemy niemało przygód z naszymi poszukiwaczkami znaczków. Tylko ich cel będzie inny. Przez ten cały czas szukały swojego talentu, a tu się okazuje, że ich przeznaczeniem jest pomoc innym w szukaniu ich powołania i talentu. Nie spodziewałem się tego, ani nikt inny. To jeszcze nie koniec, a przeczuwałem, że jak dostaną znaczki to może się okazać, że wątek z CMC byłby już zakończony i nie byłoby z nimi epizodów. A tu... nie dziwmy się. Równe 5 lat tamu wyemitowano pierwszy odcinek MLP i Hasbro chyba zaplanowało coś grubego na rocznicę. +/- Odcinek z Diamond Tiarą. Super, że pokazali ją z innej strony, ale ta przemiana sugeruje, że nie będzie już pyskatą burżujką - co jest ok, ale jej wątek może zostać zakończony. Minusów jakiś nie dostrzegłem. Dla mnie odcinki CMC nie są jakieś tragiczne (no może te z 1 sezonu) i przyjemnie się je ogląda. Chociaż to co się dzieje w 5 sezonie może budzić niepokój wśród niektórych fanów - RD latała z Wonderboltsami, Rarity ma własny boutiq, a teraz mamy CMC, które otrzymały znaczki. Jednak te wydarzenia nie wskazują, żeby Hasbro miało kończyć MLP - dzisiejszy odcinek oraz rozwój fabuły pokazuje, że jest wciąż wiele nowych wątków i historii do poprowadzenia. Ja bym się tak nie martwił - a i tak mamy 6 sezon, MLP: EG oraz film pełnometrażowy na 2017. Duuuuużo jeszcze tego, a coś mi się wydaje, że mnóstwo ciekawych opowieści przed nami. Kolejny super odcinek w sezonie 5.
    3 points
  9. Jak dotąd nie miałem zbytniego doświadczenia z fikami Hoffmana, a że akurat trafiła się cudowna okazja, by nadrobić braki, bez wahania ją wykorzystałem. Slice of Life – uwielbiam! Sad – ryzykowny tag, ale zawsze z potencjałem. Trixie... Meh... że to musi akurat być ona, ale trudno, widać nie można mieć wszystkiego. Nie jestem fanem czarodziejki z przerośniętym ego, dla mnie to lekko drażniąca postać epizodyczna, jakich wiele, jednak nawet z czegoś takiego można wycisnąć coś nadzwyczajnego. A przy takich tagach... Przeczytałem to co dałeś, nawet dobrze się bawiąc, zwłaszcza w środku pierwszego rozdziału. Jest jednak o czym mówić, zarówno o dobrych rzeczach, jak i tych mniej udanych. Dlatego postaram się teraz wypisać co przychodzi mi do głowy. Hej, hej, grej muzyczko grej! Poprawność była w porządku od strony typowo technicznej. Nie rzucała mi się w oczy interpunkcja, tekst wygląda niezwykle estetycznie, nawet są odstępy, poprawnie formatowane dialogi, słowem – znakomicie. Jednak strona samych użytych w opisie słów wypada gorzej. To przede wszystkim kwestia uważnej lektury w niektórych momentach, aż sam się dziwię, że przy takiej ilości prereaderów nikt nie wyłapał pewnych rzeczy, zwłaszcza "przysłowiowego światła w tunelu" lub "nich" zamiast "ich". Zaznaczyłem parę takich rzeczy, na przykład problem niekonsekwencji w "ametystooka", zapisanej raz jako "ametystowooka". Sądzę, że dokładne przeczytanie od nowa fika powinno wyeliminować większość takich baboli, na czym tekst znacznie zyska. Styl to inna para kaloszy, bo z jednej strony jest bardzo dobry, z innej już nie. Jak dla mnie był wystarczająco jasny, momentami nadzwyczaj klimatyczny i nieźle wpisujący się w smutnego SoLa. Narracja wystarczająca, całkiem skutecznie pokazująca, co się dzieje, nie spowalniała mnie ani nie powodowała bólu zębów, więc to akurat wypadło bardzo nieźle. Problem leży gdzie indziej. Według mnie skrzętnie budowany klimat burzony jest zbyt udziwnionymi określeniami. Rozumiem, że poetyka życia, rozumiem, że ładny opis, ale pociąg po prostu przyśpieszał, a nie "zdawał się przyśpieszać". Od czasu do czasu właśnie przesadnie liryczne opisy nie wychodzą tak jak powinny i przez dziwną, nieraz niosącą jakieś nie do końca zamierzone znaczenia konstrukcję, rujnuje cały skrzętnie budowany klimat. Może to i subiektywny zarzut, bo sam wolę prostotę opisów, ale coś bym z tym zrobił. Ogólnie spisują się one całkiem nieźle, aż do takich, niestety zbyt licznych zgrzytów. Fabuła... ciężko o takiej mówić, bo przy powolnym prowadzeniu akcji jeszcze niewiele się stało. Jak dla mnie jednak atmosfera utrzymuje się całkiem niezła, nawet przy zgrzytającym stylu, co już samo w sobie jest sukcesem. Fik idzie do przodu, jakieś rzeczy kryją się w przeszłości, co zawsze uatrakcyjnia historię, w dodatku mam wrażenie, że jest świadomie prowadzony – świetnie! I choć opowieść na razie wydaje się dość schematyczną historyjką o następnej szansie, braku zaufania, z dwoma róźnymi perspektywami i jakimiś kruczkami w przeszłości, całość spisuje się naprawdę nieźle. Zaryzykuję, że obecnie obok ładnej strony wizualnej to najlepsza część fika. Bardzo blisko jednak znajduje się paskudna część – bohaterowie. Nie wiem, co tu się dzieje, ale nie podoba mi się to. Trixie tak nisko już upadła, że mało przypomina swój pierwowzór, jako jedyna jednak jest w stanie dotąd wycisnąć ze mnie chociaż odrobinę ciepłych uczuć. Męczy się z presją, z dawnymi czasami, z własną słabością, jest wrakiem kucyka... ok, to całkiem niezła kreacja, miejmy nadzieję, że przetrwa rozwinięcie. Jednak cała reszta, czyli Twilight, Celestia, Spike i służba, wypadli moim zdaniem bardzo nieprzekonująco. Albo panuje tu jakaś jedna, potworna zmowa milczenia, albo wszyscy zapomnieli, że grają w jednej drużynie, są do ciężkiej cholery przyjaciółmi, mentorami, opiekunami, podopiecznymi, uczennicami... a żrą się, tylko się żrą! Mam nadzieję, że wytłumaczyć przekonująco, dlaczego tak a nie inaczej to wygląda, bo "Ohohoho, ja ją potraktowałam jak ona mnie kiedyś" to trochę dla mnie za mało. Twilight jest zimna i wredna, czy to dla służby, czy dla Spike'a, czy dla Celestii, o spotkaniu z Trixie nie wspominając, a to ona ma uczyć przyjaźni! Celestia, jakby cokolwiek w tę stronę robiła przez grzeczność, a rady dawała tylko dlatego, że tak trzeba, a tak naprawdę jej uczennica to wkurzający parch, którego trzeba spławić. A Spike? Nigas, po prostu nigas. Tu nawet nie chodzi o to, że ci bohaterowie nie mają kreacji, bo mają. Tylko dlaczego wszyscy są tacy zimni i niemili? Nikt ze służby nie miał na tyle dobrej woli, by przynajmniej wstrzymać się z demonstracyjnym okazywaniem pogardy przybyłej? To świat kucyków, tu się wynosi przyjaźń na piedestał, a jak przychodzi co do czego, to widać, gdzie to wszyscy mają. Szkoda, bardzo szkoda. Ucieszyłbym się, gdyby tekst zdołał naprawić bolączki pierwszego rozdziału, przekonująco je wytłumaczyć, odsłonić coś z przeszłości. Naprawdę, to patologiczna sytuacja, gdy Trixie jest najsympatyczniejszą postacią w fanfiku. Ufam jednak, że dalej będzie tylko lepiej. Ostatecznie sam fanfik zdaje egzamin. W wielkim skrócie – poprawny fanfik, z ładnym, choć zgrzytającym stylem, nadzieją na naprawdę niezłą i pomysłową (choć mało oryginalną) historię, w którym zawodzą przede wszystkim bohaterowie, przynajmniej jak dotąd. Jestem jednak dobrej myśli. Pozdrawiam serdecznie!
    3 points
  10. Nie wiem, o jakich uczuciach mówicie (ja rzadko cieszę się z samego zamysłu, bardziej ekscytuje mnie i motywuje wizja skończonego dzieła), ale tak z zupełnie z innej beczki, pozwolę sobie to tutaj zostawić
    3 points
  11. 3 points
  12. Pad pod xklocka 360 obsługuje większość tytułów dostępnych na steama i nie tylko. Obsługuje większość gier na PC wydanych od 2009 roku i powyżej. Sam korzystam i nie mam problemu z graniem w jakąkolwiek grę wymagającą pada, bądź taką w której pad jest opcjonalny. Możesz na spokojnie kupować albowiem opłaca się
    3 points
  13. To co powiesz na to, że wyjebałeś posty, które były na temat? Odpowiadały na to, co napisał Skyplot? Składam zażalenie na BiPa, jest nadgorliwy. Usuwa posty w nieumiejętny sposób, niwelując jakąkolwiek dyskusję i niszcząc 'wypracowane' wspólnie zdanie na rzucony wcześniej temat. Geez.
    3 points
  14. W dniu dzisiejszym @Skysplit zrezygnował z funkcji administratora. Jako, że naprawdę (serio!) wiele razy mogłem liczyć na pomoc, chciałbym mu podziękować za świetną współpracę. Wiele bugów, wiele błędów wiele itd. i wspólne rozwiązywanie tego było ważnym doświadczeniem. Jeszcze raz wielkie dzięki
    3 points
  15. Witam! Postanowiłem podzielić się z Wami moją "radosną" twórczością, która jest owocem przebywania na różnego rodzaju "pasjonujących" lekcjach typu biologia, godzina wychowawcza, etc. Na początek nabazgrana dzisiaj kapitan Spitfire:
    2 points
  16. Takie heheszki podczas pracy nad pluszakiem dla siebie: Pierwszy raz od ponad półtora roku robię pluszaka dla siebie a nie dla kogoś. Mam zamiar się z nim zabrać na Krakowki meet. Przy okazji testuję materiał z którym jeszcze nigdy nie pracowałem.
    2 points
  17. Odcinek. Był. Zaczepisty. Był taki radosny. Taki cholernie radosny. KUCE! 6 piosenek, niektóre lepsze, niektóre gorsze (najbardziej mi się podobały 3 i 6). Dobra, czas opanować emocje. Mamy odczernienie Diamond Tiary i to bardzo dobre. Najlepsze. Wcześniej, oscylowała wokół ciała doskonale czarnego, a teraz ... przechodzi na dobrą stronę mocy i to z jakim hukiem! Okazuje się, że ona też ma emocje, o czym szlachetni scenarzyści zapomnieli nas wcześniej poinformować. Wow, każde odbanalnienie postaci to dla mnie DUŻY plus. Przemiana była ładna i stopniowa. Poza tym zachowanie Silver Spoon też się trochę rozwinęła. Wreszcie zachowała się rozsądnie i olała Tiarę. Piosenki były różne. W pierwszej było zbyt mało tła, przez co średniej jakości wokal trochę kłuł uszy. Trochę przypominała "Hearts as strong as horses". Tak samo w drugiej. Według mnie głosy CMC średnio już ze sobą współpracują. I trochę wszystko jest zbyt mało... harmoniczne. Trzecia była zarąbista. Najlepsza. Głoś DT jest jednocześnie ładny, dobry i emocjonalny. I świeży, to też wpływa na odbiór. Czwarta jest jak dla mnie średnia. Nie podoba mi się tępo, poza tym VA Tiary traci kontakt z jej głosem. Piąta jest bardzo dobra. Jest taka radosna! Najlepsze są takie piosenki! Po to są kuce, by zmienić twój mózg w tęcze!!! W szczególności ładny finisz. Szósta też jest świetna. Dźwięczna i radosna. Atakują nostalgią i wspomnieniami nawet z pierwszego sezonu. Dobrze odgrzane sentymenty. Niestety wokal Rarity, Rainbow i Applejack słabo się nakładały. I czy tylko mi się wydaje, czy Rarity ma nową piosenkarkę? W tym odcinku było wszystko czego oczekuję od kuców: radość, piosenki, zmienianie mózgu w tęcze, przechodzenie złych bohaterów na dobrą stronę, sentymenty.... ach, to był taki dobry odcinek. Był w dodatku mało przewidywalny. Jest to cholernie dobre zakończenie cholernie długiej podróży, która zaczęła się w już pierwszym sezonie. Mniam.
    2 points
  18. Generalnie, to nie przyszło mi na myśl, że jak sobie przysiądę, to się tak skończy. Odcinek zdecydowanie w top5 ze wszystkich pięciu sezonów. Czemu? Bo po prostu był dobry. Fajnie było w końcu zobaczyć choć trochę ciekawszą Diamond Tiarę, chociaż jej życie było względnie oczywiste patrząc na jej zachowanie, to taki rozwój uważam za plus... Co do finału, no... Odc nie idealny, przewidywalny przynajmniej częściowo, jeśli już się przywyknie do rodzaju "zwrotów akcji" w tymże serialu, ale mimo wszystko tylko hejterom CMC mógł się nie spodobać od tak. Dla mnie był bliski perfekcji pod względem piosenek, animacją trzymał poziom, treścią? powyżej oczekiwań. Jako że wiem, iż perfekcyjny nie jest, to dyszki bym nie dał i ostał przy 9/10, ale że daliście atak antyterrorystyczny na siedzibę terrorystów, to niech będzie 11/9. (remember remember eleven of september? Coś tu nie brzmi ) CMC zasłużyły na taki dobry wynik po takim odcinku. Ale za jedno twórców nie lubię. To co wyszło w odcinku to prawie kradzież historii mojego pierwszego pełnego kuczego ocka D: (prawie, bo nie została w pełni opisana, a szkoda, miałbym o co się kłócić D:)
    2 points
  19. Zapisać: Nie iść dobrowolnie do wojska.
    2 points
  20. "Skaj popsu po raz ostatni". Ok, pozbądź się koloru. Przecież jeśli cs ci się znudzi, dostaniesz kolor z powrotem
    2 points
  21. Ja chciałam zgłosić pewien problem, który mnie irytuje od jakiegoś dłuższego czasu. Może to błahostka, może nie, nie mi jest to oceniać, ale mamy pewną osobę z kolorkiem, która ma kompletnie wywalone na to forum. I chciałam zaapelować, by ten kolorek czerwony tej osobie zdjąć, skoro dla niego to raczej nic nie znaczy. Oczywiście mam na myśli Skaja. Po co robić ludziom nadzieje, że są dwóch adminów technicznych? Po co robić Siperowi nadzieję, że ktoś mu pomoże z wszystkimi błędami związanymi z nowym silnikiem na forum oraz z sb? Przecież można grać w CS'a. Nie zabraniam, może grać, ale niech porzuci swój kolorek, skoro pomagać nie zamierza. Lepiej już chyba żeby Siper został sam, bo przynajmniej będzie wiedział na czym stoi, tak samo użytkownicy. Szczególnie teraz, kiedy z brakiem sb wiąże się tyle jęków i narzekań ze strony użytkowników.
    2 points
  22. Trochę pikseloza, ale macie Cloud z sierpnia
    2 points
  23. Za regulaminem Konkursu Literackiego: No zgadnijcie, kto żebra o atencję przed ogłoszeniem wyników *** Wklejka z postu konkursowego: Pamiętam, jak w zeszłym roku pisałam "Lorda" ["A gdybym był Złym Lordem"; pratchettowska komedyjka fantasy, która z jakiegoś powodu zajęła 3. miejsce w Edycji Specjalnej Konkursu Literackiego "Come, my minions, rise for your master" - przyp. Ylth]: naskrobałam jakiś tam początek krótko po ogłoszeniu konkursu... a potem dokument leżał odłogiem na GDrive, dopóki nie obudziłam się jakoś na tydzień przed terminem końcowym i nie naklepałam całej reszty fika w kilka wieczorów i jedno popołudnie (dnia ostatniego, żeby było zabawniej). Z tym opowiadaniem jest bardzo podobnie: pierwszą stronę wklepałam na początku sierpnia, a potem dostałam bardzo długiego ataku Chronicznego Ilfinizmu i nie napisałam choćby słowa... aż do wczoraj, kiedy to zrobiłam sobie trzy- albo czterogodzinny maraton pisania. Dziś miał miejsce ciąg dalszy... ...więc niniejszym oddaję ten oto stek bzdur podlany sosem z przeintelektualizowanego bełkotu i pseudo-elokwencji. Dzieci, nigdy nie piszcie po dwudziestej drugiej. Ani w kilkugodzinnych ciągach. Nie wtedy, gdy nie wolno wam korzystać z zewnętrznej korekty. Opowieść Literacka Tagi: [One-shot] [Dark*] [Philosophy] Temat konkursowy: "It feels so good to be bad!" Krótki opis: Dwoje niezwykłych rozmówców spotyka się, by przedyskutować kwestie wolnej woli (i nie tylko) w literaturze Link: https://docs.google.com/document/d/18KE0jDVzbK4vjMBGxlp1jzjylDTNiHJGEDlyxlbdkeQ/edit *) Tak jakby... nie jestem co do tego przekonana, ale żaden inny tag mi nie pasował. Nyeh. ***
    1 point
  24. Odcinek był naprawdę w dyszkę, nie było żadnych minusów jak dla mnie, a nawet teraz polubiłem DT, bo wiem teraz czemu była taka wredna (Eh rodzicę potrafią zrobić z życia piekło jak to dobrze. że mój ojciec nie jest tak ambitny i daje mi swobodę myślenia) tyle w temscir 10 x 3/10 rulez i basta a te nowe znaczki nawet im pasują
    1 point
  25. Odcinek przepiękny, więcej napiszę jak ochłonę. Moim zdaniem będą jeszcze trzy odcinki gdzie każda CMC z osobna pozna swój drugi (indywidualny) talent.
    1 point
  26. Wszystkie kociska na kanapie, a co. Btw. tak chwalę się swoim nowym kigurumi, bo wreszcie mam kotka.
    1 point
  27. Irwun to multikonto Sproma i vice versa.
    1 point
  28. Wydaje ci się. To wciąż była Kazumi Evans.
    1 point
  29. Najlepsze jak potem zjebiesz i jakiś lamus który gra znacznie gorzej robi vote by cię wykopać z serwera.
    1 point
  30. >Sezon 5 >Kanon >Czy ktoś o czymś mówił?
    1 point
  31. dobra rada dla ciebie... nie staraj się być na siłę śmieszny, bo ci to nie wychodzi
    1 point
  32. @GoForGold http://pirill-poveniy.deviantart.com/art/ATG-V-Day-1-Rarasnek-559875510
    1 point
  33. Jastrzębie przekazu, w dzisiejszym odcinku Avan. :')
    1 point
  34. Ja nadal nie ogarniam kto go tam kurwa wpuścił.
    1 point
  35. Po pierwsze - nie znam się kompletnie na animacji, SFM i innych takich. Wiem jedynie, że to od groma roboty. Ale pozwolę sobie swoje trzy grosze wtrącić. Najważniejsze pytanie - dlaczego chcesz "ekranizować" niedokończonego fika, w dodatku takiego, w którym tempo akcji czasami można by porównywać z Kubicą szalejącym w rajdzie Katalonii? Ponadto pomysł na miks audiobooka z ekranizacją pojawił się już wśród niejakich BogyleBronies, ale z tego co wiem oni ten projekt niestety również porzucili. Nie zamierzam cię odwodzić od twojego pomysłu, ale proponuję drobną modyfikację. Wybierz na początek jedną, konkretną scenę (przykładowo jedna z wielu walk, albo, jeśli chcesz koniecznie zaczynać od początku - wessanie MainSix w portal) i zabierz się za nią. Taki sposób będzie chyba nieco sensowniejszy i przede wszystkim - jest większa szansa, że się uda go doprowadzić do końca. Jak powiedział Artiko - idea zacna (jak większość w tym fandomie ;)), ale rzucenie się od razu na głęboką wodę nie jest dobrym pomysłem. Niemniej powodzenia życzę
    1 point
  36. "poza Changei'e" jest: Changea nie ma: Changei przyglądam się: Changei widzę: Changeę myślę o: Changei o: Changea! :|
    1 point
  37. To miejsce nie jest romantyczne. Odebrało mi wszystko co kocham i kazało dla nich polować...
    1 point
  38. 1. Co myślisz na temat Discorda i czemu się z nim nie umówisz? 2. Czemu jeszcze nie zabiłaś Flasha? 3. Którą z przyjaciółek lubisz najbardziej? 4. Umówisz się ze mną ... na szarlotkę babci Smith? 5. Czy Twoja magia jest potężniejsza od magii pozostałych księżniczek?
    1 point
  39. Będę leprzy *podnosi ręce, nogi, głowę, uszy i włosy*
    1 point
  40. A pokaże się co mi tam Takie tam na rowerku ^^
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...