Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 03/05/17 we wszystkich miejscach

  1. Hejka! Tu znowu ja. Tak sobie pomyślałem, iż jestem tu na forum od ponad miesiąca, a nawet porządnie się nie przedstawiłem. Naszedł mnie pomysł, aby zrobić coś na wzór vloga, pokazać okolicę, w której dane jest mi mieszkać. Robię to po raz pierwszy i nie mam zielonego pojęcia, czy robię to dobrze Pomyślałem także, aby nie był to zwykły, pojedynczy post. Chciałbym, aby rozrosło się to na miarę dobrej zabawy. Kojarzycie może to, co kiedyś było bardzo popularne na fb, jak ludzie nominowali się wzajemnie do różnych challenge’ów? Te denerwujące posty, w których oznaczali właśnie ciebie, do zrobienia czegoś, na co nie miałeś ochoty? Te piękne czasy już nie wrócą, jednak można trochę się o nie otrzeć. Otóż, zaczynam ja, wrzucając tutaj swojego pseudovloga, pokazującego mały aspekt okolicy miejsca mojego zamieszkania, oznaczam 1-3 osoby, aby zrobiły to samo. Nie musi być to filmik, może być zdjęcie, dwa z opisem. Na wykonanie zadania jest tydzień. Nie wiem, czy się to przyjmie. Wiem, iż pewnie znajdą się osoby, które będą przeciwne temu przedsięwzięciu, jednak warto spróbować c’nie? Może okazać się to dobrą zabawą Nominuję: @Mielcar @Twister @BeckerProPl (official) @Cluvr Tak na początek , aby nadać zabawie rozpędu. Miłego dnia!
    7 points
  2. Mój starszy brat śmieje się z tego, że jestem bronym, a ja na to Nikt mi nie będzie mówił kim mogę, albo nie mogę być lub co powinienem albo nie powinienem oglądać.
    4 points
  3. Dzieciństwo zniszczone xD
    3 points
  4. ok to jest dobre
    2 points
  5. Jestem już tak blisko złota w Overwatchu ;_;
    2 points
  6. Powiem tak, jest spoko, malowanie, hmmm, powiedzmy, że przypomina mi to trochę w tym momencie to ze zdjęcia poniżej , ale repla, która jest składana od podstaw, za niewielką kasę i wytrzymuje M150? Like dla konstruktora jak najbardziej zasłużony . Poniżej zamieszczam także fotkę mojego butta z ostatniej strzelanki, najwyraźniej pani fotograf uznała, że jest to mój lepszy profil .
    2 points
  7. Bez jaj. Wywalić to gówno. Mało Symmetra psuje ludziom krwi?
    2 points
  8. No cóż moi drodzy! Oto i naprawdę widowiskowy projekt, stworzony przez starego fandomowego twórcę - Tokitoka210, który wraz z pomocą Akumy, Matesa, Flyghtninga i Nickii* (tak to się odmienia?) Projekt wygląda naprawdę cudownie, posłuchajcie tego vocala! Wszystko jest wręcz perfekcyjne! Ogarniać koniecznie! Nie ma to jak duży projekt w fandomie!
    1 point
  9. Witamy ponownie. Od ostatniego konkursu (z porządną frekwencją) minęło sporo czasu. A skoro MLS dostał swój, to i tutaj pora przywrócić tę tradycję. Dlatego też, bez dłuższych wstępów przejdźmy do kolejnej edycji Gradobicia. Wracamy do 10 tematów - 5 od Zodiaka i 5 ode mnie. Teraz jednak należy przejść do standardowego marudzenia. 1. Limit słów (na jedno opowiadanie) - 1500 2. Termin oddawania prac - 23:59:59 31.03.2017 3. Opowiadania muszą być w klimacie MLP 4. Formatem obowiązującym jest wysyłanie linków do google docs w którym będą prace. 1 link = 1 fanfik. Jednocześnie przypominam o wyłączeniu opcji komentowania/edycji do czasu zakończenia oceny prac. 5. Wszystkie prace proszę umieszczać w jednym poście edytując go w miarę potrzeby. 6. Tagi - dowolne zarówno w liczbie jak i rodzaju (oprócz gore/clop). Tagów obowiązkowych nie trzeba umieszczać w pracach konkursowych (wymagane są dopiero przy publikacji w dziale). 7. Prace które przekroczą dozwolony limit, będą zawierać elementy gore/clop, zostaną oddane po terminie lub zostaną poddane korekcie przez osoby trzecie podlegają natychmiastowej i nieodwołalnej dyskwalifikacji. 8. Minimalna ilość prac kwalifikująca do oceny - cztery opowiadania. 9. Uczestnicy przystępując do konkursu w całości akceptują powyższe postanowienia. Tematy: 1. Dzień z życia Zecory 2. Luna Vult i Celestia Akhbar 3. Chimeryczna rodzinka: Discord, Dyskurs i Dysfunkcja 4. Śmierć Powierniczkom Elementów! 5. Owies na tysiąc sposobów 6. Noc, krew i kły 7. Vivat Las Pegas! 8. W szponach chaosu 9. Sztuka oksymoronu: zimny ogień, sucha woda i kompetentna Celestia 10. W promieniach zachodzącego słońca Jury: Zodiak, Dolar84 Jak widzicie tym razem trzeba napisać cztery opowiadania. Naturalnie zachęcamy by było ich więcej - macie w końcu ponad półtora miesiąca. Naturalnie jeżeli macie jakieś pytania, zadawajcie je w temacie - odpowiemy na pewno. Cóż, chyba wszystko już zostało powiedziane - teraz pozostaje nam czekać aż zadziwicie nas swoją wyobraźnią. Let the chaos begin!
    1 point
  10. Istnieje modyfikacja do Wiedźmina 3, która obniża jego ustawienia graficzne do poziomu ekstremalnie niskiego
    1 point
  11. Mam tylko pytanie czy z anatomią wszystko się zgadza :D, i poprosiłbym o poradę jakby coś było nie tak.
    1 point
  12. i znów zostałem pominięty... ale to chyba dobrze bo jakoś mi się odechciało i oficjalnie mówię: -Odchodzę i życzę powodzenia pozostałym graczom- /)
    1 point
  13. dżemik malinowy z babci paoli jest pyszny przepani
    1 point
  14. Witam państwa serdecznie w wiadomościach z Ponyville
    1 point
  15. Przyznaj że kopytka seksowniej wyglądają w pończochach
    1 point
  16. Stary lepiej uważaj bo to jest demon, yyyy zaraz, ale że jak ci odrosła????
    1 point
  17. Śpiewamy bluesa, bo czwarta nad ranem
    1 point
  18. Nowa piosenka od NerdOut! Z Orisą!
    1 point
  19. Na razie jedynie wprowadzenie - nie licząc From the [...] of Fillies od Keoli, które dodam na playlistę w odpowiedniej chwili by zachować sugerowaną przez dolara linie - Ale 4 z 5 opowiadań w tym temacie zostały już nagrane. A jutro nagrane zostanie ostatnie i zostaną obrobione. Więc już czas na ogłoszenie wersji lektorskiej dla serii. Oczywiście jest zgoda tłumacza
    1 point
  20. Od tego cukru bolą mnie zęby i mnie mdli
    1 point
  21. Połowa weekendu za plecami, a zatem
    1 point
  22. Widzę pewne podobieństwo w klasycznym skinie.
    1 point
  23. Sobota się kończy . Dziś, po tygodniach namów udało mi się w końcu załorzyć przyjacielowi konto na forum . Pozdrawiam @Nexus23 a wszystkim życzę miłej nocy i niech Luna będzie z wami !
    1 point
  24. Za co? Że Pinkie jest Pinkie i pinkie też! Jest wulkanem pozytywnej energii i szaleństwa a mimo to dobrze wie co robi no i ma szósty zmysł no i jest mega przyjaciółką. Za te cechy ją właśnie lubię.
    1 point
  25. N: go go GosiElla (i jedziemy z czołówką power rangers) A: biedny ten żółwik się rozpixelował, a jego wspomnienia przypominają odbiór tv cyfrowej podczas gradobicia S: plusk, plask lub coś podobnego. Idziemy się pokąpać w powietrzu? U: sympatyczna, pełna stoickiego spokoju userka. Czyżby zaraziła się od Zitarhela niepohamowaną rządzą pochłaniania ciastek?
    1 point
  26. 1 point
  27. Nyaa~ Jejku ten futrzak ma taki przesłodki pyszczek, jaki świetny art ojeju ;;;
    1 point
  28. Nie widzę powiązania. Ty mówisz o osobie chorej umysłowo, a on o Bogu. Chorego nie da się zrozumieć, bo ma w głowie swój świat. Ma przysłonięte oczy, na to co się dzieje wokół niego. Po prostu jest chory, upośledzony. Dlaczego nie możemy go w pełni zrozumieć? Z jego perspektywy to mu jesteśmy upośledzeni. Nie widzimy tego, co on widzi.
    1 point
  29. Busma stał chwilę oniemiały, zastanawiając się co zrobić. Następnie ruszył za pozostałymi ile sił w nogach, wcisnął się do już zapełnionego schronienia i zaczął wypatrywać co się dokładnie dzieje.
    1 point
  30. Magia oparta na okręgach wygląda chyba najlepiej
    1 point
  31. Będzie trochę mruczenia.
    1 point
  32. "Mama, podpiszesz mi zgodę na pisanie pornola z pucykami?" Trochę mnie kusi, żeby spróbować - tylko weź tu dobrą otoczkę wymyśl...
    1 point
  33. "Skrysztalenie" za mną. Wiesz co? Przyznam, że w pewnym sensie nie przepadam za czytaniem Twoich fików. Dlaczego? Piszesz naprawdę dobrze, widać na pierwszy rzut oka niemałe umiejętności i spore doświadczenie, ale z reguły piszesz takie rzeczy, które ciężko żeby mnie zaciekawiły. Dlatego zawsze mam trudności z właściwą oceną i niezmiernie mnie irytuje, że widzę bardzo dobrze napisany fanfic, a jednak nie mogę go bez przeszkód wychwalać. No, ale do rzeczy... Skrysztalenie z całą pewnością jest tajemnicze, powiedziałbym, że nawet aż za bardzo. Przez to sprawia wrażenie tak bardzo wyrwanego z kontekstu, że aż szkoda. Szkoda, że nie zdecydowałeś się tego rozszerzyć. Zgaduję jednak, że konkursowy limit słów odegrał w tym jakąś rolę. Niemniej, mamy tutaj Twilight i jej wyprawę pośród śniegu i lodu... i to w zasadzie tyle z konkretów, bowiem cała reszta bazuje na niedopowiedzeniach, domysłach i tajemnicach. Z jednej strony zostało to przedstawione bardzo dobrze, ale... no właśnie. Jak na mój gust, było tego aż za dużo. Za dużo tych "tajemniczości". Odczułem wrażenie, że czytam, ale sam nie wiem dokładnie o czym, mimo iż starałem się być niesamowicie uważny. Dlatego też mam mieszane uczucia do całego opowiadania. Najlepiej byłoby to podsumować słowami: fanfic dobry, ale dedykowany osobom o innym guście niż mój. Pozdrawiam i lecę do sequela.
    1 point
  34. Drodzy Bronies i Pegasis, chciałbym przedstawić wam pomysł na nowy śmiały projekt którego chyba nie było jeszcze na naszym ogólnopolskim fandomie. Projekt roboczo nazwałem Brony Camp. 1. Założenia do projektu: - Był by to obóz o tematyce mini konwentu z atrakcjami połączonego z rekreacją coś na wzór obozu z Legend of Everfree lub rozbudowany I Lubelski Ponymeet nad Jeziorem Białym. - Owy obóz był by obozem letnim i trwał by ok 6-7 dni , a do jego organizacji była by osobna grupa ( projekt niezależny od innych stowarzyszeń,fandomów itp) - w założeniu , natomiast jeśli pomysł nie chwyci to tedy przejmie go moja grupa (Lubelscy Bronies). Chodzi o to aby projekt był projektem w którym brali by udział ludzie z różnych fandomów. - Projekt miał by swojego własnego fanpage-a . 2. Miejsce. Projekt rozpoczął by się od obozu letniego organizowanego raz w roku. - W przypadku prowadzenia go przez Lubelskich Bronies : a) Ośrodek PKS J.Białe w Okunince b) Ośrodek nad zalewem zemborzyckim - W przypadku działania o charakterze ogólnopolskim miejsce było by wybrany w głosowaniu , choć ja uważam że powinno być gdzieś w środku Polski lub co roku w innym miejscu jako event ruchomy. Chodzi o to aby uczestniczyło w nim jak najwięcej osób. Poszukuję osób które chciały by mi pomóc w współtworzeniu tego projektu np poprzez: - Pomoc w prowadzeniu fanpage-a - Tworzeniu grafik plakat, identyfikator banery itp - Pomoc logistyczna np w znalezieniu w miarę taniego i dobrego miejsca itp. - Pomoc przy tworzeniu programu obozu (prelekcje, zajęcia itp) Jeśli by się udało to mógł by być jeden z lepszych eventów na naszym Polskim fandomie. Tak więc każda chętna osoba jest ważna , jeśli Chciał/Chciała byś uczestniczyć w tym projekcie to napisz do Mnie .
    1 point
  35. Jezioro Białe?............... o kurna... to 20 km ode mnie
    1 point
  36. To nie to forume. Tu są same zdołowane ludzie, z chorym pociągiem do koni.
    1 point
  37. Przeczytałeś trzy rozdziały i śmiesz mianować się Winkelriedem? A co ja mam powiedzieć, jak przeczytałam całość? (No dobra, nie jestem Winkelriedem. Podczas lektury rechotałam jak żaba w stawie. Ponieważ opowiadanie w żadnym wypadku nie jest komedią, powyższy fakt powinien mocno zaniepokoić autora.) Na początek: To może tak: – niemożność wstawienia polskich znaków ze względów natury technicznej nie zwalnia z obowiązku ich używania w tekście literackim; – publikowanie opowiadania w takim stanie oznacza całkowity brak szacunku dla czytelnika; – powtarzanie, że błędy są, ale każdy je robi, jest zamiataniem problemu pod dywan; – wmawianie komukolwiek, że ten fanfik miał trzech korektorów, to jakaś farsa; – utrzymywanie, że w dalszych rozdziałach jest pod tym względem lepiej, to istny kabaret. Moje ulubione błędy to: isz (iż), jag (jak), pegazób (pegazów), uzulpatorka (uzurpatorka). I ty mi mówisz, że tekst ktoś przejrzał i poprawił, tak? Mów dalej. Lubię bajki. Poza tym: To chyba o czymś świadczy, nie uważasz? Przejdźmy jednak do części zasadniczej. Błędy to nie jedyna wada tego fika. Ba! Podczas czytania całkowicie tracą na znaczeniu, gdyż głównym grzechem owego dzieła jest poziom, jaki reprezentuje. A właściwie brak poziomu. Zacznijmy od fabuły. Dla porządku powinnam schować poniższy fragment w spoiler, ale i tak nikt nie zrozumie z tego ani słowa. A więc: w Polsce umiera chłopak, który trafia do Equestrii pod postacią czarnego pegaza o imieniu Fire Sky. Główny bohater rozwala AJ stodołę, co powoduje, że ta się w nim bez pamięci zakochuje. On jednak woli Derpy i w kilka dni robi Sonic Rainboom. Twilight go nie lubi, ale księżniczka Celestia mówi, ż jest bardzo dzielny, więc wysyła go na misję ratowania świata do przeszłości, leci z nim Shadow Storm, brat Rainbow Dash, który chodzi z Twilight Sparkle, kocha Fluttershy i bzyka się z panienką poznaną podczas misji. Fire Sky i Shadow Storm zbierają drużynę, po drodze jest jakieś wtrącenie do lochu i uratowanie życia księżniczce państwa, przyplątuje się mała Celestia, którą opiekuje się Derpy, o której nikt nie wie, skąd się wzięła, a w ostatnim rozdziale okazuje się, że po prostu zabrała się z nimi cholera wie po co, a właściwie nie cholera wie, bo Derpy jest Elementem Harmonii, który pomaga pokonać złą Zmorę, która wprowadziła wieczną noc i była pasożytem w ciele żony Star Swirla, matki Discorda, która zmarła z powodu klątwy rzuconej przez męża w odwecie za robienie bachorów na boku. Następnie jest wojna z pegazami, bo Komandor Hurricane był niemiły dla Terry, matki Celestii, Luny i Nyry, która nie jest jej córką, tylko siostrzenicą, bo bliźniaczka Terry oddała jej młodą na wychowanie, a sama zginęła, ratując krainę w wojnie, ale nie tej z pegazami, tylko innego, bo tej z pegazami koniec końców nie było, gdyż Elementy Harmonii wzbiły się w powietrze i zrobiły tęczę i jakoś tak nie wypadało. Fire Sky i Derpy wracają do Equestrii, a Shadow zostaje z tą, co ją bzykał, bo tak naprawdę to ją kocha, a nie Twilight czy Flutteshy. Applejack jest zła, że Fire Sky woli zezowate, a potem okazuje się, że Twilight Sparkle zastąpiła jej „uzulpatorka”, a prawdziwa Twilight, niczym żubr, występowała w tym czasie w puszczy i to nie ona była niemiła dla Fire Skya, ale udaje, że to ona, a potem Celestia zabija Celestię i bliżej niezidentyfikowaną Atlantis oraz pęta Lunę jak prosiaka na rożen i wszystko się dobrze kończy. Tak w dużym skrócie. (Mogłam czegoś nie załapać. Tyle się tu dzieje!) Przejdźmy do postaci, bo jest to element, na który zawsze zwracam uwagę. Zacznijmy od Fire Skya, (chyba) głównego bohatera. Pamiętam, jak kiedyś marudziłam Dolarowi, że jakieś jego postaci zachowują się w sposób przesadzony, a postać Hoffmana nazwałam Mary Sue. Czytając perypetie Fire Skya zastanawiałam się, co ja miałam w głowie, czepiając się tamtych cudownych bohaterów. Fire Sky jest idealny w każdym calu. Rasowo pegaz, prywatnie martwy człowiek – tajemniczy, o intrygującym wyglądzie (ta czarna sierść! ta ognista grzywa!), bez zobowiązań. Lecą na niego klacze, a ta najbardziej zrównoważona w mieście traci dla niego zmysły w ciągu chwili, jaką zajmuje mu zrujnowanie jej dobytku. Okazuje się, że jest kimś w rodzaju supebohatera i musi ratować Equestrię – dlaczego właśnie on, nie dowiemy się nigdy. I absolutna perełka: A ja na egzaminie pod wpływem emocji wypierdzieliłam się na progu. Dwa razy – przy wchodzeniu i wychodzeniu z gabinetu. Liczy się? Jestem już tak zajebista jak Fire Sky? Applejack. To, co jej zrobiłeś, zasługuje na pręgierz. Ona nie jest tu nawet „wsiowym głupkiem”. Uczyniłeś ją czymś znacznie gorszym. Uczyniłeś ją DEBILKĄ. I właśnie dlatego w twoim opowiadaniu zakochuje się w ogierze, który wziął się z tyłka i na dodatek dosłownie spadł z nieba. Widząc pegaza w swojej stodole, nie zastanawia się, kim on u diabła jest albo, chociażby, jak mu pomóc, bo wygląda, jakby przy upadku się poranił. Nie – ona zaczyna snuć plany odnośnie jej i przybysza wspólnej przyszłości. Dlaczego? Gdyż Applebloom stwierdziła, że siostrzyczka powinna znaleźć sobie męskie ramię, bo zostanie starą panną. Cieszę się, że zrezygnowałeś z obyczajówki na rzecz „mrocznej” opowieści z „epickimi” przygodami, bo w przeciwnym razie AJ byłoby prawdopodobnie więcej i skrzywdziłbyś ją jeszcze bardziej. Po drodze przewija się jeszcze pięć milionów innych postaci (w tym Celestia, która wcale nie zachowuje się jak Celestia, Twilight, która z Twilight nie ma nic wspólnego, oraz Shadow Storm, którego nie ogarniam), a wszystkie płaskie jak kartka papieru i tak do siebie podobne, że nie pamiętam ani jednego imienia. Pomysł jest sztampowy do bólu. Najpierw człowiek trafia do Equestrii i staje się „najdzielniejszym pegazem pod słońcem”, potem wyrusza w przeszłość, ratuje historię królestwa, zapobiega wojnie i na dodatek okazuje się, że jest reprezentantem któregoś Klejnotu Harmonii. Następuje starcie z Wielkim Złem, które jest kalką przegnania Nightmare Moon. Akcja, jak zauważyło kilka osób, jest tak szybka, że niewiele można zrozumieć (najbardziej podobało mi się porównanie Sapera: „Zapierdziela szybciej niż Wehrmacht we Francji”, cóż za liryzm!). Nie mówiąc już o tym „szatkowaniu” – co rusz kto inny jest narratorem, z perspektywy innej osoby toczą się wydarzenia. Mój ulubiony zabieg literacki zwaliłeś do tego stopnia, że nawet za to nie mogę cię pochwalić. Cały fanfik to zlepek niewiele wnoszących scen podziurawionych lukami w logice. Zaburzona jest płynność akcji, miejsca zmieniają się jak w kalejdoskopie, ale tym, co mnie zwaliło z nóg, jest ogrom wszystkiego. Jeśli będę miała kiedyś dziecko i to dziecko zapyta, czym jest „chaos informacyjny”, wówczas – przysięgam na wszystkie świętości! – wyszukam mu to opowiadanie i zostawię z poleceniem zrozumienia tego, co przeczyta. Założę się, że więcej tego typu pytań nie będzie. Z innych irytujących rzeczy: 1) Postaci z zamierzchłych czasów mówią współczesnym kolokwialnym językiem (nawet władcy!). Serio? 2) Zagadka dla wielbicieli paradoksów: Dorosła Celestia wysyła Fire Skya w przeszłość, żeby ocalił jej młodszą wersję. Jakim cudem do tego doszło, skoro młoda Celestia musiała się uratować sama, by dorosnąć i móc wysłać Skya na pomoc? A jeżeli mała Celestia nie mogła zostać ocalona przez nikogo poza Skyem, to skąd wyżej wymieniony wziął się w przeszłości zanim wysłała go tam księżniczka, co byłoby konieczne, bo w przeciwnym wypadku Celestia zginęłaby w dzieciństwie i nigdy nie dorosła, żeby móc wysłać pegaza na ratunek, a gdyby go nie wysłała i tak dalej, i tak dalej. Przykład numer 2: Shadow dowiedział się na lekcji historii, że Elementy ukryte są w twierdzy Pam Demonium i tam właśnie prowadzi resztę, ale gdyby Shadowa nie było i nie znaleźliby Elementów, kronikarz nie mógłby zapisać, gdzie zostały znalezione i Shadow nie mógłby usłyszeć tego na historii. 3) W komentarzu pod fikiem „Wszystkie drogi prowadzą do Equestrii” Alberich napisał: Ja to samo mogę powiedzieć o „Rise of Equestria”, tylko tutaj zamiast kolorów są złote zbroje. Mogłabym w sumie rzucić jakąś uwagę na ten temat, ale na tym forum ekspertem ds. złotych zbroi jest Verlax. 4) Wprowadzenie naraz tysiąca barw kolejnych postaci (o, no proszę, jaki ładny akcent do „Wszystkich dróg…”), przez co czytelnik nie pamięta wyglądu choćby jednego bohatera. 5) „Poszukiwania” Elementów Harmonii, poziom – żałość. 6) Królowa Terra śpiąca na… wersalce (!!!). 7) Na pewno. Zwłaszcza że to totalny random, o którym nikt nic nie wie I DLACZEGO ONI WSZYSCY POKŁADAJĄ W NIM NADZIEJE NIEOGAR-NIEOGAR-NIEOGAR. 8) Shadow Storm rozpowiadający każdemu, kto mu się pod pęcinę nawinie, że jest przybyszem z przyszłości. Najlepsze jest to, że sprawia wrażenie szczerze zdziwionego, iż kucyki mu nie wierzą. 9) Jedna z bohaterek przypatruje się Shadowowi WYŁUPIONYMI OCZAMI (wyłupiastymi, wyłupiastymi, wyłupiastymi, do cholery!). 10) No to chyba ma dwie paszcze – jedną do wrzasków, drugą do taszczenia pochodni. 11) Derpy wzięta znikąd. No właśnie, czy to ważne? Wyruszyłam za tobą w samobójczą misję, zostawiwszy małe dzieci same w Equestrii z zapewnieniem, że postaram się wrócić w jednym kawałku. Generalnie zachowuję się w tym opowiadaniu jak idiotka, ale czy to ważne? Swoją drogą, ciekawe, co by zrobili, gdyby Derpy nie włączył się instynkt szukania feromonów, bo tak się składa, że ona jest jednym z Elementów Harmonii. 12) Bohaterowie ronią „gęste łzy”. 13) Wszyscy sobie „myszkują” i „kotkują”. 14) Na to, że postać coś boli, wskazuje… smutny wzrok. „Chyba złamałem nogę. O, kość sterczy. Ach, jak mi smutno!” 15) TEN fragment: 16) Cały rozdział 17, który – począwszy od sceny w Królewskim Pałacu, skończywszy na rozmowie Rainbow z cudownie ocaloną z puszczy Twilight – to wyższy poziom absurdu. Aż przytoczę ten dialog, bo to jest po prostu coś pięknego: Nie zacytuję, co powiedziałam po przeczytaniu, bo były to wyrażenia wielce nieparlamentarne. 17) No i na koniec (last but not least) absolutny majstersztyk: prawdziwa Twilight wraca do Ponyville i pyta mieszkańców, czy może pozostać w miasteczku po tym, jak jej kopia była niemiła dla Skya (!!!). Już się nastawiałam na jakiś samosąd („Kto chce krwi Twilight, niech pierwszy rzuci kamień…” A nie, to chyba jakoś inaczej szło), ale niestety kucyki zgodziły się przyjąć Twi z powrotem na łono społeczeństwa. Żeby komentarz był kompletny, wypadałoby opisać również dobre strony fika. Dobre strony… Dobre strony… Znajdę te dobre strony, choćbym je miała spod ziemi wykopać! Podobało mi się na przykład, że jedna z bohaterek jest w ciąży. Fajne urozmaicenie. Podobała mi się także klątwa Star Swirla, którą rzucił na swoją puszczalską żonkę. Urodzisz dziecko tak szkaradne, że tylko matka będzie w stanie je pokochać? Świetne. A potem rodzi się Discord. Genialne. Ale wykonanie do bani. (Nie wspominając, że Discord, jak i trzy czwarte pozostałych postaci, był tam potrzebny jak słoń w składzie porcelany.) Wreszcie – podobało mi się zrobienie z Shadowa tego całego Dablju Dablju. (Co nie zmienia faktu, że wypowiedź z ostatniego rozdziału: również jest paradoksem czasowym. No, przy odrobinie dobrej woli można te wszystkie nieścisłości uznać za intrygujące, bo przecież podróże w czasie zawsze generowałyby paradoksy, a poza tym mamy coś podobnego w kanonie.) Podsumowując: to opowiadanie jest tak dramatycznie złe, że nie pomoże mu żadna korekta. Poprawić jakość mogłoby jedynie napisanie tego od nowa. Z inną fabułą, innymi bohaterami i innym stylem. Pozdrawiam, Madeleine
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...