Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 05/22/17 we wszystkich miejscach

  1. Ilość ludzi nie mających minimalnego pojęcia o zwierzętach i pisząca o tym artykuły jest o wiele za wysoka...
    3 points
  2. Dobry wieczór. Dzień dobry. Napisy: Link do Sparkle: MLP:FiM S07E11 Plik z napisami: Google Drive [.srt] Miałem mnóstwo frajdy z kwestiami jaków
    3 points
  3. Kolejny odcinek za nami. Tym razem sporo Pinkie i Jaków. Co sądzicie? ENG Napisy PL
    2 points
  4. nowa tapetka i ekran blokady na telefonie
    2 points
  5. Kiedyś meety były dla mnie przede wszystkim okazją do uczestniczenia w kucykowych atrakcjach. Z pierwszego meeta nie wyszedłem ani na chwilę, przez co byłem potwornie głodny po całym dniu. Na następnych było podobnie. Z czasem zacząłem poznawać nowe osoby i meety były fajną okazją, żeby dobrze się zabawić i przy okazji miałem z kim pogadać na jakieś mniej wymagające tematy, kiedy zdarzała się luźniejsza chwila na imprezie. Obecnie, kiedy mam już więcej znajomych z fandomu, z którymi utrzymuję kontakty poza imprezami, meety to świetna okazja by się spotkać. Każdy żyje innym rytmem i ciężko czasem się spotkać we dwójkę, nie mówiąc już o dopasowaniu grafików większej ilości osób, a tak to każdy jakoś się zepnie by mieć wolne w terminie ponymeeta. Wtedy zwykle meet jest wypełniaczem czasu, np. idziemy na jedną lub dwie atrakcje zanim wszyscy będą gotowi lub się pojawią na miejscu, a potem ruszamy na miasto, na jakiś obiad czy spacer, albo na piwo, ale to tylko w ramach aftera, kiedy impreza dobiegnie końca.
    2 points
  6. Cóż, przeczytałem wczoraj powyższe opowiadanie i mam co do niego mieszane uczucia. Po pierwsze, podoba mi się forma prowadzenia fabuły. Listy i tylko listy są ciekawym pomysłem i za każdym razem jak widzę coś takiego, myślę sobie, że muszę kiedyś napisać opowiadanie utrzymane w takiej formie. Na napisałem jedno w formie dziennika i wyszło nie najgorzej, więc można spróbować i tak. Z drugiej strony jednakże występują tutaj dziury fabularne czy też niedopatrzenia autora (jak zwał, tak zwał), chociażby wspomniana już chyba sprawa z Rainbow Dash i śnieżycą; a skoro przy śnieżycy jestem to sam fakt, że Niezniszczalna Derpy (jak przemknęło mi przez myśl czytając to) dawała radę cały czas nosić korespondencję, a Rainbow ledwie dotarła do miejsca docelowego, o powrocie nie wspominając. Wybrali do tego zadania, jak widać, nieodpowiednią klacz Poza tym, cała ta afera ze śnieżycą chyba niczego szczególnego nie wniosła do opowiadania, a przynajmniej uważam, że mogła zostać lepiej wykorzystana. Otrzymujemy jedynie serię listów motywujących księżniczkę Lunę i kilka nieścisłości fabularnych. W zasadzie wątek Pinkie Pie też jest wyjątkowo dziwny, ale mniejsza z nią. Jest to postać, którą można praktycznie do wszystkiego "wykorzystać". Nie przypadło mi do gustu również to, że opowiadanie to jest swoistą "galerią" romansów przedstawicielek tej samej płci. Aż czekałem kiedy będzie Rarity romansować Pinkie Pie, ale oszczędzono przynajmniej tę dwójkę. Nie wnikając za nadto, napiszę tylko, że fakt, iż dziewczyny są przyjaciółkami, nie oznacza, że zaraz zaczną się ze sobą łączyć w pary; natomiast przy czytaniu tego opowiadania przyszło mi na myśl, że związek klaczy z klaczą jest najbardziej rozpowszechnionym w Equestrii, co nie wróży dobrze przetrwaniu kucyków jako gatunku Co mi się podobało natomiast, to wyprawa Rarity z jej "drużyną" w celu odzyskania diamentów. Szkoda, że był to krótki epizod tylko (chociaż dłuższy pewnie odbił by się negatywnie), ale te kilka wyrywkowych fragmentów pobudziło moją wyobraźnię na tyle, że czytałem je z bananem na twarzy, wyobrażając sobie ich "heroiczną" walkę. Natomiast tekst o przemijaniu przyjaźni jest nad wyraz prawdziwy, i na chwilę się przy nim zatrzymałem. To była ta chwila czytania, kiedy dopadła mnie nostalgia na myśl o moich starych przyjaźniach. No dobra, nie ma się co więcej rozpisywać, bo w zasadzie poruszyłem chyba wszystko, co chciałem, a jak czegoś nie, to pewnie w poprzednich komentarzach są takie kwestie poruszane. Jako, że jest to tłumaczenie jednak, to pasuje też coś w tej materii wspomnieć. Podczas czytania nie zwróciłem uwagi na żadne ewentualne błędy, więc najpewniej, jeśli już, to nie było ich wiele i nie były jakieś znaczące. Oryginału nie znam (jestem leniwy, jak mam coś po polsku, to nie czytam w oryginalnym języku ), więc nie wiem jak z dokładnością przekładu, mam tylko nadzieję, że to nie ona odpowiada za wspomniane fabularne nieścisłości. Z doświadczenia wiem, że tłumaczenie tekstu to nie jest prosta sprawa, więc gratuluję przekładu nie krótkiego przecież opowiadania Podsumowując. W zasadzie mogę polecić ten tekst do przeczytania, ponieważ nie jest zły. We mnie wzbudzał na przemian uczucia od "Co i po co ja czytam właściwie?" do "Ciekawe co będzie w następnym liście?", więc dlatego właśnie mam mieszane uczucia. Mimo wszystko uważam, że nie zmarnowałem czasu poświęconego na czytanie tego tekstu. Pozdrawiam
    2 points
  7. Ale sam kraj (miasto/wioska?) taki dosyć mały, jaków też niewiele się tam zmieściło. To już beznadziejne Griffonstone było większe
    2 points
  8. Widziałem cie parę razy sam na głosowym na discordzie, ale nie miałem odwagi się przyłączyć >,< Witaj na forum!
    2 points
  9. WYDRUK I ZAMÓWIENIE KSIĄŻKOWEGO EGZEMPLARZA NA DOLE TEGO POSTU i tutaj Opis i regulamin akcji: https://docs.google.com/document/d/1it5_pkhBHgM5zxakjeY8RegCvGBKYKuCGOIKbuogRLI/ Są też dwa filmy o tym fanfiku! Dziękuję Redzimowi, Piro i Sunowi. I audiobook! A tutaj dziękuję Night Shade'owi! Jest też utwór muzyczny inspirowany fanfikiem. Autor to GhostXb, a zleceniodawca Vitaj. Klacze i Ogiery! Z dawna obiecywane rozszerzenie „Żelaznego Księżyca”! W końcu dowiecie się jak wybuchła ta potworna wojna, skąd w Equestrii Focke-Wulfy i Tygrysy, jak Rainbow Dash otrzymała Żelazny Księżyc majora na pagonie oraz czemu to wszystko dzieje się właśnie w Kryształowym Imperium. Przez ostatnie półtorej roku pisałem, pisałem, czytałem i znowu pisałem. Ruhis i wielu innych wspaniałych grafików rysowało, starało się i dawało mi mnóstwo inspiracji. I teraz mogę z dumą ukazać to coś, przez co nieco zaniedbywałem swoją magisterkę. Według statystyk to najdłuższa kucykowa powieść polskiego autora. Równocześnie to jedyna powieść z tak bogatą szatą ilustracyjną już w chwili premiery (wliczam tutaj oczywiście rozdziały, które czekają na publikację). W chwili obecnej (a jeszcze nie skończyłem) mam już 1200 (1500?) stron bez obrazków! Oprócz grafik czeka na Was wiele tekstów lirycznych, tabel, map i schematów. Na początku tomu znajdują się wszystkie wstępy, listy, dedykacje i cała reszta. Tam opisałem co i jak tutaj działa. Wersja PDF. Jest najbezpieczniejsza, zawiera obrazki, wszystko powinno dobrze działać, w tym czcionki. WAŻNE: lista zapożyczonych i nadesłanych przez inne osoby OC, które w jakiejś formie wystąpiły w książce. Lista nie jest kompletna, aktualizuję ją sukcesywnie. https://docs.google.com/document/d/1kenO3-Jp8IllwOIt-4O_4U5NXvjnUAFEiFSsuMLdZko/edit?usp=sharing TOM PIERWSZY "CZERWONA UWERTURA" Prolog Akt 1 Akt 2 Akt 3 Akt 4 Akt 5 Akt 6 Akt 7 Akt 8 Akt 9 Akt 10 Akt 11 Akt 12 Akt 13 Akt 14 TOM DRUGI "FESTUNG EQUESTRIA" Prolog Akt 15 (1) Akt 16 (2) Akt 17 (3) Akt 18 (4) Akt 19 (5) Akt 20 (6) Akt 21 (7) Akt 22 (8) Akt 23 (9) Akt 24 (10) Akt 25 (11) Akt 26 (12) Akt 27 (13) Akt 28 (14) Akt 29 (15) Akt 30 (16) Akt 31 (17) Akt 32 (18) Akt 33 (19) Akt 34 (20) Akt 35 (21) Akt 36 (22) postludium TOM TRZECI "ODKUPIENIE" Prolog Akt 37 (1) Akt 38 (2) Akt 39 (3) Akt 40 (4) Akt 41 (5) Akt 42 (6) Akt 43 (7) Akt 44 (8) Akt 45 (9) Akt 46 (10) Akt 47 (11) Akt 48 (12) Akt 49 (13) Akt 50 (14) Akt 51 (15) Akt 52 (16) Akt 53 (17) Akt 54 (18) Postludium Akt 55 (19) Całość w jednym pliku (tom 1) Całość w jednym pliku (tom 2) Całość w jednym pliku (tomy 1-3) Siły Zbrojne Equestrii - krótki przewodnik po militarnej kwestii fanfika. Jak wygląda Maremacht, Luftmare i Maremarine. Jakie są kolory, symbole, struktura. Warto czytać po zapoznaniu się z I tomem. Arsenał - militarystyczny przewodnik czym jest myśliwiec, czym czołg, którym końcem karabinu się strzela. Dobre dla osób, które chcą upewnić się, czym różnił się Messerschmitt od Tygrysa albo Iljuszyna. Polecam czytać po zapoznaniu się z połową I tomu. Wersja google docs. Tutaj nie ma za bardzo obrazków, a wiele się rozjeżdża. Wstawiam ją na prośbę licznych osób, jednak nie gwarantuję, że to będzie wyglądało dobrze. TOM PIERWSZY "CZERWONA UWERTURA" Prolog Akt 1 Akt 2 Akt 3 Akt 4 Akt 5 Akt 6 Akt 7 Akt 8 Akt 9 Akt 10 Akt 11 Akt 12 Akt 13 Akt 14 TOM DRUGI "FESTUNG EQUESTRIA" Prolog Akt 15 (1) Akt 16 (2) Akt 17 (3) Akt 18 (4) Akt 19 (5) Akt 20 (6) Akt 21 (7) Akt 22 (8) Akt 23 (9) Akt 24 (10) Akt 25 (11) Akt 26 (12) Akt 27 (13) Akt 28 (14) Akt 29 (15) Akt 30 (16) Akt 31 (17) Akt 32 (18) Akt 33 (19) Akt 34 (20) Akt 35 (21) Postludium Akt 36 (22) TOM TRZECI "ODKUPIENIE" Prolog Akt 37 (1) Akt 38 (2) Akt 39 (3) Akt 40 (4) Akt 41 (5) Akt 42 (6) Akt 43 (7) Akt 44 (8) Akt 45 (9) Akt 46 (10) Akt 47 (11) Akt 48 (12) Akt 49 (13) Akt 50 (14) Akt 51 (15) Akt 52 (16) Akt 53 (17) Akt 54 (18) Postludium Akt 55 (19) Bardzo dziękuję wszystkim rysownikom, konsultantom i prereaderom! Bez Was ten potwór nigdy by nie powstał! DRUK I ZAMÓWIENIE KSIĄŻKOWEGO EGZEMPLARZA Epic: 2/10 Legendary: 2/50
    1 point
  10. Co by było gdyby Celestia i Luna wybrały się na konwent fantastyki... Fik pisany na gradobicie. Nerdcon
    1 point
  11. link do okładki: http://crusierpl.deviantart.com/art/Pie-Killer-cover-art-371941743 Autor: Nicolas Dominique Pomoc i korekta: Arjen, bester, Dolar84, Sliver Opis: Długo oczekiwana poprawiona wersja mojego poprzedniego opowiadania "Cupcakes Killer". Dawno temu w Torronto działał i mordował morderca ochrzczony imieniem Pie Killer. Przez wiele miesięcy terroryzował miasto, zmuszając rodziny porwanych do udziału w psychopatycznej rozgrywce o ich życie. Na jego tropie od samego początku był kuc ziemny imieniem Sand Dust, jednak i jemu zniszczył życie, zabijając jego rodzinę. Pewnego dnia jednak wszystko się skończyło wraz ze śmiercią mordercy. Jego największy łowca miał jednak przeczucie, że to nie jest ostatnie słowo Pie Killera. Jak miała pokazać przyszłość, nie pomylił się... A być może ten konflikt wykracza dużo dalej niż każdy mógłby przypuszczać? *** Sezon pierwszy Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Rozdział 4 Rozdział 5 Sezon drugi Rozdział 6 Rozdział 7 Rozdział 8 Rozdział 9 Rozdział 10 Epilog A || Epilog B Epic: 4/10 Legendary: 4/50
    1 point
  12. Korekta i pre-reading: A.J.G. (aka Jarius) Opis: Mój pierwszy fanfik o postaciach ze świata MLP: Friendship is Magic. Na podstawie serii gier wideo "Ace Combat". Kucyki pegazy zamiast myśliwców ponaddźwiękowych! Rozdział I - https://docs.google.com/document/d/1fy1kL7gez-Zs5Eug2c8198060HWygYp5sCkEt62SeDI Rozdział II - https://docs.google.com/document/d/1WDe0ffwQiseGb1YSaZ02g-0PuqJ-9jYEV9V17ILymL4 Rozdział III - https://docs.google.com/document/d/1bMxqCHocUB3EHChoGu0pVqYx2OUWNKz3CFon2o0Af_k Rozdział IV - https://docs.google.com/document/d/1LbrGnP2zdd-29NVKPk5g0zdM7j6FI8fMhXZIjfYz0lI Rozdział V - https://docs.google.com/document/d/1Sv0TyCfS01DGnIO0ERBMWvbihQh42yKMYuITNLnqkKA Rozdział VI - https://docs.google.com/document/d/196C1S7BBPkHg_Fo_siS-U9qp6hxUVdyc4PzOi0p46TY Rozdział VII - https://docs.google.com/document/d/1POPLwVXkKjj5PBZrRlfMQhlRUbExw4yIoC_ziJU39j0 Rozdział VIII - https://docs.google.com/document/d/1wmePSDUnmqq34QX8aL5xEvRzT6WYJvdCcaKeDJMWRlY Rozdział IX - https://docs.google.com/document/d/1cpXE94ZpbzWr_SYVHl0XHrlyr-4TcRRARyYUYOMJOmM Rozdział X - https://docs.google.com/document/d/1hki3rxX13WgreHEq5F_PYgGBcXU_s6YPqlZpcRh1x6M Rozdział XI - https://docs.google.com/document/d/1vubNA6a7ykmiDrlwul1S3b0XQNQQYpgM9PsByE3jUpY Rozdział XII - https://docs.google.com/document/d/1lMDyZQKB8qxYDEhkVhhoFUtb-gIr0I4ic1M7HkJ8i5c Rozdział XIII - https://docs.google.com/document/d/1NsTZzoEljI5T8Y7BL5CFT3rhu9RwViPHhQN89vTbq7o Rozdział XIV - https://docs.google.com/document/d/1Zxz5RaNL6zuEuCXiFQlmHmPrITaHByybyXNj3IHSjmQ Rozdział XV - https://docs.google.com/document/d/1EXpuHYqMa5hgdAq15NZDQlWY1C7XDO4Ue-8y3ANwaiY Rozdział XVI - https://docs.google.com/document/d/1XsORd19CJT7iu0IZrreEqvCm1QDW9gMvr6-PgqVSN7w Rozdział XVII - https://docs.google.com/document/d/1T7jvfdjl75I6S2tpOs3NnpWdCEuWQFtE4QnWGc-Rrdw Rozdział XVIII - https://docs.google.com/document/d/1gNFYmmJLIdk-SoYAOzxSbs4sOrp1y1GFTew0FHZKwe8 Rozdział XIX - https://docs.google.com/document/d/1dlkOzszv2iHcoa7GpnnYi4X2Ime0RxgK4Izp6d9T4dI Rozdział XX - https://docs.google.com/document/d/1d7mLMqzhbx4mZYUFxyR46LmM1ojLBW0eWubm5Mr9hzM *NOWY* EPILOG - https://docs.google.com/document/d/11YEAM6og0hTkcreJ1XgHpU5unzHCQAM_UUCZpaGyC8I Status: ZAKOŃCZONY. Kontynuacja już jest W każdym rozdziale znajdziecie linki do utworów pochodzących z serii "Ace Combat". Zabieg ten służy wprowadzeniu odpowiedniej atmosfery. Słuchanie ich jest całkowicie opcjonalne === LINK DO ORYGINALNEJ WERSJI PO ANGIELSKU: http://www.fimfiction.net/story/24736/Ace-Combat:-The-Equestrian-War Mój adres DeviantArt. Znajdziecie tam wektory ważnych kucykowych postaci z fanfica oraz ich statystyki (również po angielsku): http://sonicthehedgehogpl.deviantart.com/gallery/35953672 === SPOILERY W OBU PRZYPADKACH! Pozdro dla wszystkich czytelników, Sonic
    1 point
  13. Czołem kuce i kuciska! (jej, nie brzmi to zbyt dobrze, ale po całej sesji tłumaczeniowej muszę sobie czymś brudnym odbić) Nastawcie się uczuciowo, bo oto wspólnie z @Hoffmanem mamy przyjemność zaprezentować Wam tłumaczenie jednego z bardziej tkliwych, a poruszających wątek przemijania fanfiction. Unikalną jego cechą jest styl - opowiadanie rozłożone jest w listach, a każdy z nich - trzeba to autorowi przyznać - w sposób płynny rozbudowuje fabułę i posuwa akcję naprzód. Co więcej, udało się z niego wykrzesać sporą dozę humoru, a także wiarygodnie ująć charaktery postaci, wytykając im ich słabostki i fiksacje, budując ich głębię. Historia rozwija główny wątek zarysowany w serialu, ale uwaga: z perspektywy początku 2012 roku, na który datuje się jej pierwszą publikację na Equestria Daily. Tak tak, wygrzebaliśmy go z zasnutej pajęczynami szuflady kredensu, możecie zatem sprawdzić, ile z zawartych w nim przewidywań się sprawdziło. Obaj mieliśmy mieszane odczucia po niedawnym odświeżeniu go sobie, ale więcej oprócz mojej małej zajawki dowiecie się z Hoffmanowej recenzji, która wielkimi krokami nadchodzi... TAM TAM TAM, tak jest, szykujcie się na ścianę tekstu . Przy tej okazji chciałbym jeszcze raz bardzo mu podziękować za doprowadzenie tłumaczenia do jego finalnej formy. Dostałem mnóstwo cennych uwag i materiału do poprawy. Nie przedłużając: Oryginał Tłumaczenie ____________________________________ UWAGA! Jeśli ktoś po przeczytaniu fiica dostałby natchnienia by samemu powymieniać z kimś kilka zdań w ten sposób, odsyłam do grupy Bronies piszący listy administrowanej przez Damiana "Mroza" Mrozińskiego.
    1 point
  14. Po jakoś dwóch miesiącach od dołączenia do fandomu, wpadłem na IV Leszczyński Ponymeet, i to był dla mnie szok. Może było tam tylko 6 osób, ale jednak przeżycie było super. Ten na Pyrkonie 2017 był średnio zorganizowany, i ludzie podzielili się na mniejsze grupki, przez co niezbyt dużo interakcji było. Jednak dla mnie, meet'y są czymś co spaja fandom w jedną całość. Jest mi tak żal tych wszystkich osób, które nie mogą wyjechać na meet'a, bo np. żyją w jakiejś małej miejscowości. Na meecie poznajesz jakichś ludzi, czasem z drugiego końca polski, a czasem z bloku naprzeciwko. Masz też to uczucie, że widziałeś w internecie ślady tych osób. Wiesz jak się nazywają. Znasz ich zainteresowania. Pisałeś z nimi. Poznajesz też mnóstwo innych, nowych osób, które na pewno są ciekawe poznania ciebie. A wszystko co was łączy to ponadprzeciętne zainteresowanie serialem o kolorowych kucykach...
    1 point
  15. 1 point
  16. Hmm.. co do tych Staedlerów to mnie zainteresowałaś, może kiedyś wypróbuję. Twarde kredki czasem się przydają. Polycolory są raczej kredkami bardziej miękkimi niż twardymi, aczkolwiek da się je zaostrzyć do idealnego szpica. Ja zwykłam określać ich twardość jako średnią. Dzięki temu da się robić nimi detale, ale też ładnie się mieszają, da się nimi nałożyć kilka warstw i mają cudowne soczyste kolory. Ja mam największy zestaw 72 kredek i przyznam, że dają bardzo dużo możliwości. Paleta jest całkiem dobrze dobrana i nie brakuje tu też ładnych całkiem naturalnych odcieni zieleni i brązu, co przydaje się do rysowania czegoś innego niż kucyki. Choć ich wadą jeśli chodzi o rysowanie kucykowych OCków, to to, że nie mają takiego jasnego odcienia zimnego nieco niebieskawego fioletu, który jakimś dziwnym trafem ma większość fioletowych ocków jakie przyszło mi rysować - nie można mieć wszystkiego. To mój pierwszy duży zestaw kredek, na który się oszczędzało cały rok. Mam do nich ogromny sentyment, dlatego też gorąco polecam dać im szansę. Zwłaszcza, że się zastanawiałaś :3 Oho rozpisałam się.... wybacz
    1 point
  17. Dowiedziawszy się o śmierci Wodeckiego, postanowiłem posłuchać po latach:
    1 point
  18. Nie będzie tylko TCB ale cii Save Me - Kocham, geniusz, cudo 20000/10 -Post apo Kryształowe Oblężenie - Długie jak papier toaletowy, ale również genialne Kucyk Orła nie pokona - Śmiechcniesz jak Celestia w 1 odcinku nowego sezonu Ostatnia żecz jaką zrobi - TCB całkiem ciekawe (jak ja to dawno czytałem) Świt - -||- Past Sins - Pewnie czytałeś ale ciii Smocze łzy - (lub jakoś tak) Biura Adaptacyjne - Niestety nie dokończone ;( The Last Of Us - Spokojnie jest przetłumaczone, również TCB Za grzechy moje i twoje - Na 90% to jest detektywistyczne (ale mogę się mylić) Więcej grzechów nie pamiętam, nie żałuję, nie poprawie się ;3 Tam gdzie nie napisałem opisu tam jest - nie chcę pisać bzdur xD
    1 point
  19. wchodź od razu jak mnie widzisz im więcej osób tym fajniej.I będę pamiętał żeby na niego uważać. Ja też mam nadzieje że zostanę jak najdłużej i raczej stąd nie odejdę .Equestria girls nawet lubię ale nie mam swojego ulubionego odcinka. 1. Nie potrafię za bardzo określić jednego więc postanowiłem wybrać trzy które mi się najbardziej spodobały (oczywiście z tych które przeczytałem). -Projekt Lazarus -Ostatnia rzecz jaką zrobi -Orzeł Biały a mógłbyś może polecić jakiś według ciebie fanfik który powinienem przeczytać, akurat nie mam co czytać 2.Kuce. 3. 4.Tapczany są bardzo uczuciowymi meblami nie tak jak biurko które nie ma uczuć i na którym możesz kłaść wszystko. Kiedy wchodzisz do sklepu z tapczanami to możesz poczuć się jak w schronisku, wszystkie chcą zostać przygarnięte. Ale nigdy nie kupuj już oswojonego przez kogoś innego ponieważ strasznie przeżywają rozłąkę ze swoją ludzką rodziną i taki tapczan już nie będzie chciał więcej nikogo poznać i będzie powoli umierał w samotności.
    1 point
  20. Steam przez 2 dni będzie dawał taką kosmiczną gierkę o nazwie Starpoint Gemini 2. Częstujcie się
    1 point
  21. W tym odcinku Pinkie była BARDZO irytująca. Całość niezbyt ciekawa, ciągnęła się niemiłosiernie. Słabo
    1 point
  22. Hmmm... Szukałem czegoś na odskocznie od fanfików wojennych, których czytanie mnie nieco wypaliło... No i chyba znalazłem Ale, skoro jest audiobook Angielski, a nie widziałem Polskiego, to bardzo proszę tłumacza o możliwość dodania go do Biblioteki Twilight, by osoby które wola posłuchać także mogły to zrobić po naszemu Oczywiście odtwarzacz wstawię i tu, jeśli audiobook będzie mógł powstać
    1 point
  23. Mnie natomiast tekst nie porwał, ale może po kolei. Szczerze powiedziawszy w całym opowiadaniu nie znalazło się nic naprawdę zabawnego dla mnie (poza tekstem o Rainbow Dash i Daring Do), może dlatego, że nie wyłapałem tego, co wyłapać się powinno. Nie wiem, nie byłem i nie czytałem, ani nic takiego, o takim konwencie. Wniosek? Jeśli nie interesujesz się takimi imprezami, to opowiadanie raczej cię nie rozbawi. Poza tym, przedostatnia scena (poza improwizowaną scenką, która była drętwa, jak publika zauważyła) jest do bólu przewidywalna. Tag [Random] chyba użyty jest niepotrzebnie. Tak myślę. No, może zaprzestanę na tym. Albo faktycznie trzeba by wiedzieć z czego się śmiać (mieć wspomniany powyżej punkt odniesienia), albo ja mam inne poczucie humoru i tyle. Pod względem technicznym do tekstu nie mam zarzutów, czyli jest najpewniej poprawnie. Podsumowując. Myślę, że to opowiadanie każdy musi sam ocenić, czy mu się podoba czy też nie. I tym stwierdzeniem najlepiej zakończyć ten komentarz. Pozdrawiam
    1 point
  24. Mam zamiar aktywnie spędzić te wakacje, a to może być dobra okazja by wyjść i odpocząć od kompa trochę. Wchodzę.
    1 point
  25. Hue. Wybrałeś ten najgorszy. SU(2) x SU(3) x U(1) to tzw. model standardowy, czyli model 3 z 4 znanych nam oddziaływań elementarnych. Obejmuje oddziaływania słabe, silne i elektromagnetyczne. SU(2), SU(3) oraz U(1) to 3 grupy, ze względu na które tworzymy pola cechowania teorii. Kurczę, to jest dość trudne, sam z tym miałem sporo problemów. Mogę podesłać ci trochę literatury na ten temat. Gorąco polecam "Klasyczną Teorię Pola" K. Meissnera, ale to http://osanel.ehost.pl/prywatne/fundamenty.pdf też powinno się nadać. Jak chcesz więcej pisz na pw. Generalnie, tak na serio, (nie żebym wcześniej żartował) to polecam poczytać o strukturze materii. Tu jest krótki wstęp który kiedyś napisałem na "siostrzane" forum. Wtedy to całe myślenie o ewentualnych możliwych wyjaśnieniach magii itp. jest ciekawsze. Jakbyście mieli jakieś pytania, piszcie śmiało. Nikt chyba nie bierze tego jakoś strasznie na serio. To zabawa. Fun. Tak jak prawie wszystko co się dzieje na tym forum. A SAO powinno spłonąć.
    1 point
  26. @Talar Szaleniec, odszczepieniec, troll, ktoś kto lubi wyłamywać się ze schematów nawet jeśli musiałby okłamać samego siebie ;_; Wybierz sobie jedno.
    1 point
  27. Świetna parodia Antify i innych marksistowskich bojówek. Poniżej przykład co się działo w kwietniu w Berkeley.
    1 point
  28. Wiesz, mi się wydaję, że Starlight zasłużyła sobie na to... Może w serialu wałkuje się ciągle to, że alicornuje się za zrozumienie przyjaźni. Ale z drugiej strony, Starlight całe życie szkoliła swoja magię, do siły i znajomości magii - według mnie równej Twilight - doszła sama, choć nie jest idealna w tym co robi, ale żaden z nas nie jest... Inaczej każdy kucyk byłby alicornem. Może dziwnie teraz zabrzmię, bo w końcu jestem idealistą i Broniakiem, a więc nie powinienem być może tego mówić - Ale można w życiu coś osiągnąć i nie musieć mieć do tego przyjaciół. Lecz przyjaźń zawsze to ułatwi. Więc nieco rozumiem wywód pewnego człowieka, niestety na zamkniętym już forum, który stwierdził " Że dla niego, wedle jego opinii, człowieka który sam doszedł do wszystkiego w swoim życiu. Dla niego, przyjaźń jest cheatem". Sądzę, że oddałem przekaz człowieka. Bo dla człowieka, który będąc SAM osiągnął naprawdę wiele, niesprawiedliwym może być stwierdzenie, że ktoś mając przyjaciół coś OSIĄGNĄŁ...Owszem, osiągnął, ale nie sam. Coś jest w tych słowach. Choć mówiłem, może to dziwnie zabrzmieć, jeśli ja to napiszę. Bo to bardziej słowa Indywidualisty - i to skrajnego - niz idealisty.
    1 point
  29. A... tu się chyba nie zrozumieliśmy. Chodziło mi o to, że lepiej było darować sobie (w gruncie rzeczy istotną) wypowiedź, którą tak łatwo jest zapomnieć – albo przeciwnie, nieco bardziej ją wyeksponować. Wystarczyłoby, żeby Twi powtórzyła te słowa pod nosem. Dobrze prawisz. Polałabym Ci, ale przez Internet nie mam jak. Przy odrobinie (nie)umiejętności można się zgubić nawet w poszwie na kołdrę. A cóż dopiero mówić o siatce, której oczka zahaczają o każdy wystający element typu guzik, ucho, palec, kolczyk...
    1 point
  30. Macie trochę mnie i mojej modlichy
    1 point
  31. Nawet jeśli stracisz te 2 lata, to nic przed Tobą się nie zamyka. Jeśli naprawdę będziesz chciał powrócić do konkretnego kierunku to to zrobisz, co Ci w tym by przeszkadzało? Nic się nie zamyka. Społeczeństwo sobie wyhodowało, że po średniej szkole MUSISZ iść na studia i koniec kropka. Masz to zrobić od razu, nieważne jakie, nie ważne czy to ma teraz sens. BO CO POWIEDZO INNI. Niestety, te społeczeństwo jest durne. Nic Ci się nie zamyka. Jeśli zapragniesz nagle zrobić zupełnie inne studia czy jakiś kurs to rób. Możesz zdać maturę i w wieku 80 lat i nikt Ci nie zabroni. Masz sporo życia przed sobą. Ogólnie Twój problem jest dość częsty (nie, nie bagatelizuję go) ale wielu ma jak Ty. Poszło na studia bo trzeba było, a wcale one nie są mi potrzebne. Też tak zrobiłam, rzuciłam je, poszłam do roboty, teraz robię jakąś szkółkę. Nie jest to łatwy temat, ale na pewno nic przed Tobą się nie zamyka.
    1 point
  32. 1. Umysł już nie ten co? 2. A kto to taki? Bo nie znam ... 3. ALEEEE FAJNIE, BO JA TEŻ GO LUBIĘ 4. a budyń lubisz? Pytanka: 5. Ulubiony kucyk? 6. Dlaczego Zagłady? Może zniszczenia byłby lepszy? 7. To kupisz ten Tapczan czy nie chcesz? 8. Dlaczego DOPIERO teraz napisałeś ten post?
    1 point
  33. Tramwaj 7 jeździ od przystanku "Centrum" do "Kawęczyńska Bazylika", niestety tylko do 22 z minutami. Z wyszukiwarek tras polecam jakdojade.pl ale ostatnio znowu zmienili interfejs użytkownika na gorszy. ----- Konwent był udany. Według mnie było za mało informacji na forum mlppolska (a na PONE nie było nic) i takie rzeczy jak godzina rozpoczęcia, program i jak dojechać z centrum powinny być podlinkowane w pierwszym poście. Na konwencie był tylko jeden plakat z programem, zamiast programu przy każdej sali. No i zaczynanie o 10 to dla mnie za wcześnie i zdążyłem dopiero na 12 mimo że nocowałem w Warszawie. To tyle krytycznych uwag tym razem. Zresztą Wlocz nie był organizatorem i nie ma na kogo zwalać. Na konwencie było więcej osób niż się spodziewałem, w tym kilku wystawców i dużo dziewczyn, i kilka poprzebieranych za kucyki. Jeśli chodzi o atrakcje, to był standard: wystawcy i gry planszowe plus konsola do gier na korytarzu, sala Karaoke, sala na warsztaty rysunkowe, sala na wykłady i sala na CCG. Wziąłem udział w konkursie w grę karcianą "Zaginione Miasta", wykładzie Plothorsa o poprzednich generacjach i wykładzie Chemika o trolowaniu na 4chanie. Mój netbook wreszcie się do czegoś przydał. Później oglądaliśmy Moanę. Była też luźna rozmowa o problemach z mlppolska, powolnej śmierci fandomu, tym że już teraz artyści kucykowi nie mają tyle odsłon co kiedyś, tak samo zresztą jak FGE i EQD i tym podobnych tematach. Koło 2 w nocy poszedłem spać, wstałem o 8 i pomogłem postrzątać sale. MK zrobił awanturę, że zginął mu plakat, ale później Chabrzak znalazł go w samochodzie. Znalazł się też przedłużacz MK. Zdjęcia: https://drive.google.com/drive/folders/0B5oOG6GC8_0RVzV2NVNxYVdTQU0?usp=sharing Aha, przyszedł Mishka (lepiej znany jako Dashka) i zachowywał się na tyle spokojnie i mało uciążliwie, że mógł wziąść udział w konwencie. Aha, pizzerie nie lubią tej lokalizacji. Około 23 Wlocz i spółka próbowali przez prawie godzinę zamówić pizze w różnych miejscach, ale w końcu zrezygnował i oddał wszystkim pieniądze. Arpegiusowi udało się zamówić pizze tutaj http://nightpizzafactory.pl/ Były dosyć drogie i przy okazji okazało się, że ogórek kiszony to smaczny dodatek do pizzy.
    1 point
  34. Witaj Minuette! 1.To jak, nazywasz się Minuette czy Colgate? Które z imion ci bardziej odpowiada? 2.Czy słyszałaś o czymś takim, jak człowiek? Jeśli tak, to czy leczyłaś już któregoś? 3.A czy w ogóle leczyłaś stworzenia inne niż kucyk?
    1 point
  35. Post #1 O! A ja zerknąłem tylko na preludia i przerażony wyłączyłem, nawet nie sprawdzając aktu. Cofam zarzut, tak się już da czytać Dzięki, Gandzia --------------------------------------------------------------------- Post #2 (żeby nie robić posta pod postem, to połączyłem o tak) Przeczytane! Przede wszystkim, ACHTUNG SPOILERS! Zacznę od tego, że mimo skończenia lektury, to wciąż mam banana na twarzy. Został on wywołany końcówką tekstu, a dokładniej użyciem języka niemieckiego. No po prostu padłem Najlepsze jest to, że powód dla którego został on użyty jest rewelacyjny. Nie na zasadzie "widzimisię autora", tylko rzeczywiście argumenty za jego użyciem są jak najbardziej słuszne. Do tego niezwykle zabawne dwie kwestie dotyczące owego języka: "Jest takie miękki i romantyczne, idealne dla equestriańskiej serdeczności pastelowych kucyków." oraz "Każde słowo brzmi jak rozkaz egzekucji!". So true... No nic, ogólne wrażenie (oprócz śmiechu) było "Kurde, to rzeczywiście ma sens". Zastanawiałem się też, jak zostanie do fika wprowadzona broń palna. W zasadzie to nie miałbym obiekcji nawet gdyby po prostu była bez żadnych wyjaśnień. Jednak Ty zaserwowałeś naprawdę przemyślaną i dobrą historię, nie ma co! Ode mnie z miejsca gratulacje za ten pomysł. Generalnie... Jest to początek, czyli według mnie najtrudniejsza do napisania część historii. Będę szczery, podobało mi się i podczas lektury ani na chwilę nie przyszło mi do głowy, że coś jest źle. Tak więc żadnych minusów niestety (a może i "stety") z mojej strony nie doświadczysz, gdyż nie mam zamiaru czepiać się czegoś, co w gruncie rzeczy było dla mnie rewelacyjne, jeśli chodzi o odbiór. Dopuszczałem możliwość, że początek może być "słabszy", ale nie mam żadnych wątpliwości, że "Żelazny Księżyc" nie był "ponad miarę" i mogę oczekiwać całej historii, która wciągnie mnie jak bagno, którą pochłonę w oka mgnieniu i znów poczuję ten genialny klimat "drugowojennego MLP". Może jeszcze słówko o bohaterach. Mieliśmy szczątkowo M6, które w moim odczuciu zostało oddane jak najbardziej dobrze, jednak niewiele tu jest do oceny. Natomiast księżniczki... Również jestem zadowolony z ich początkowej kreacji, nie mam tutaj większych obiekcji, a nawet wydaje mi się, że dostrzegam tutaj... uwaga... minusy! W sensie wady bohaterek To jak najbardziej dobrze, ponieważ liczę, że nie będziemy mieli tu do czynienia wyłącznie z nieomylnymi. No i na koniec pewne zdanie... "My w Equestrii nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę". Brzmi cholernie znajomo, co nie? A jakże... Przez takie zdanie obskoczyliśmy ogromny wpiernicz kilkadziesiąt lat temu, popełniając tyle błędów, ile tylko mogliśmy A historia jest nauczycielką życia i lubi się powtarzać Ogólnie: piątka z plusem i czekam na więcej! Let the Chaos War begin! Pozdrawiam, Foley
    1 point
  36. Nie bardzo... Nie zmienia to jednak faktu, ze to rzadko spotykany przypadek(i podejrzewam, że jakby porównać ilość nawróconych antagonistów do długości serii MLP wciąż by wygwywało;) Naruto przecież miało ich chyba kilkaset...). Zresztą tak skrajnie różnych serii nie ma co porównywać. A Starlight zdradzająca nasze bohaterki? Nie wydaje mi się to możliwe. Akurat jej przemiana była tak pokazana, że co do jej szczerości nie można mieć wątpliwości raczej. Choć mam przypuszczenie skąd może to dziwne podejście się brać - że twórcy coś za często próbują pokazać, że jest niby lepsza od Twilight... Chrysalis wiadomo, inna para kaloszy, do niej by takie udawanie pasowało... a kto by się nabrał... cóż o ile nie nauczyła się grać lepiej niż w "Ślubie w Canterlocie" to pewnie nikt. A nie zaraz, tam tylko Twilight się nie nabrała... tylko, że tu nie będzie raczej skąd brać poszlak.
    -1 points
  37. @Downhill dash skoro tak zapraszasz Aj do swego sadu to zapytam się jej czy była by chętna, do ciebie przyjść na ognisko. A jak chodzi o moje zdanie to tak samo wole wieś tam przynajmniej znam swoje podwórko na którym stoję. Co z tego że dużo roboty ale mogę się tam wyluzować. Bo miasto dla mnie to betonowa dżungla. Ciemne zakamarki pełne nie powiem jakiego szamba. Można przyjść tam po istotne rzeczy i na wakacje żeby po zwiedzać muzea ale żeby tam mieszkać to nie ma mowy.
    -1 points
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...