Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 01/06/16 we wszystkich miejscach

  1. No, akurat zależy, kogo spytasz, bo ja bez pseudonimu raczej bym nie publikował opowiadań o kolorowych salcesonach :v.
    5 points
  2. Ogólnie to: Nie martw się czy się komuś będzie chciało to przeczytać, martw się tym, czy komuś będzie się chciało zostawić pod spodem chociaż jeden komentarz poza "fajne, kiedy następny rozdział?", bo może być tak, że wyświetlenia będą rosły, a fanfik i tak zginie w odmętach fandomu bez jednego komentarza, bez jednego zdania doceniającego twój trud. A poza tym fandom umiera, więc też się nie ma specjalnie na co szykować z tym całym pisaniem...
    3 points
  3. U doświadczonych piszących też, nie przejmuj się. Chleb codzienny. Musisz zrozumieć, że Ty nie tworzysz historii jako pisarz, ale sam ją odkrywasz. Bo nigdy nie wiesz co Ci wyjdzie i jest to całkiem normalne. Nie musisz wiedzieć. Masz tworzyć. Pisanie to rzemiosło. To wieczne doskonalenie się. To krótka i niepewna chwila radości, na którą składają się miesiące bluzgów i przelanych łez. Niektórzy tworzą bo lubią odkrywać, inni chcą chwały, sławy i fanek rzucających w nich majtkami, a jeszcze inni lubią się doskonalić i robią to dla siebie. Po prostu przyszło Ci wypłynąć na nieznane wody. Nie pozostaje nic innego jak wyciągnąć miotacz ognia i spalić parę przeszkód .
    3 points
  4. Piszemy o kopytnych zwierzętach, jak jeszcze nikt nigdy nie pisał!
    2 points
  5. Wpis #32 Mam dość. Przeczytałam dosłownie każdą książkę, która mogłaby mi pomóc. Gdy poprosiłam o pierwszą, Twilight zrobiła swoją popisową minę, która mówi: "rozum ci odebrało"? Rozum nie, ostrożność tak. W noworoczną noc przez przypadek opuściłam kieliszek na obrus. Problem w tym, że było w nim jeszcze trochę czerwonego wina. Bon Bon udaje, że nic się nie stało, ale "jak nie jak tak"? Może i byłam trochę wstawiona, ale stało. I to z mojej winy. Twilight powiedziała mi, że nie istnieją książki w których znajdę poradę na usunięcie tej plamy. "Nie ma czegoś w rodzaju 'poradnika perfekcyjnej klaczy domu' Po prostu użyj magii" Mądrala. Nie każdy potrafi ratować świat przed Nightmare Moon, ale chyba spróbuję.
    2 points
  6. Przeczytane! Jak to miło sobie poczytać fanfika nie z przymusu, a z chęci... Dodatkowo Popioły polecił mnie ktoś, kto dość dobrze zna moje gusta literackie... Cóż, Zodiak miał rację, ten fanfik to był strzał w dziesiątkę. Perełka, cholera, perełka. Czytałam poprzednie komentarze i widzę, że w kwestii formy się bardzo dużo poprawiło (widać ingerencję prereaderów i korektorów). Jednak jakbym miała coś zasugerować to zmniejszenie czcionki do 11 lub 10. Wówczas będzie to wyglądać nieco lepiej, wiem z własnego doświadczenia . Jednak nie tylko forma uległa poprawie, cały tekst staje się lepszy z rozdziału na rozdział, a to świetnie rokuje na przyszłość. Jeśli chodzi o bohaterów, to podoba mi się przedstawienie dowódców Wojsk Equestriańskich. Ich wzajemne uprzedzenia, rasizm oraz ta niesamowita wręcz głupota. Cieszę się, że Luna i Celestia nie są aż tak tępe, jak mogłyby się wydawać na początku. Zwłaszcza spodobała mi się kreacja Luny, która dużo lepiej nadaje się do wojny niż jej starsza siostra (a wiedz że u mnie Celestia > Luna). Lightning Dust i jej banda robią tu raczej za tło niż za ważniejsze postacie. Czy to źle? Myślę że można by ich nieco rozwinąć, dodać więcej charakteru. Jednak tą która skradła moje serce jest Goldenrod. Czemu? Bo jest gotowa umrzeć za swoją sprawę. Bez słowa. Bo walczy do końca. Bo ciężko nie czuć do niej szacunku. Nawet polubiłam też Sandstorma i Yellow Spark - to ciekawe postacie, bez wątpienia myślące głównie o własnych zadkach. Ciekawe co jeszcze wywiną. A Typhoon to gnojek i jako postać został fajnie wykreowany. Ogólnie przedstawienie wojska jest bardzo fajne, szczególnie, że autor nie zapomniał wspomnieć o zapasach, żarciu, opiece medycznej czy o problemach z wozami. To na plus. Z fabułą idziesz prędko do przodu. Moim zdaniem to dobrze. Tekst nie nudzi, wciąga i czyta się szybko oraz przyjemnie. Podoba mi się świat przedstawiony utworu. Cadance jako sprytna polityk. Rozwarstwienie społeczne i rasizm. Tak, to był świetny pomysł. Co do opisów - nie jest źle, ale popracuj trochę nad nimi. Bo może być dużo, dużo lepiej.
    2 points
  7. Deviantart autora Equestria, kraj spustoszony wojną domową. Wojną o utopijną republikę. Kim są rebelianci i co nimi kieruje? Jak przetrwać w opanowanym wojną kraju, gdzie każdy może być wrogiem? I czy na pewno warto wciąż walczyć po stronie księżniczek? Popioły Equestrii Autor: DJSzklaż Pre-reading: Lemuur, Foley Korekta: Gandzia, Silma Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Rozdział 4 Rozdział 5 Rozdział 6 Rozdział 7 Rozdział 8 Rozdział 9
    1 point
  8. Dzień dobry państwu, czas na film! Chojrak - tchórzliwy pies! O tak! Chojrak - tchórzliwy pies (ang. Courage the Cowardly Dog) to bajka, którą powinno pamiętać pokolenie późnych lat 90. Chojrak był chyba moją ulubioną bajką dzieciństwa i z tego, co zauważyłem, to większość ludzi z tamtego rocznika uważało tą bajkę za ponadprzeciętną. Oglądałem ją, gdy byłem w stosunkowo młodym wieku i nie ogarniałem wielu momentów, które teraz rozumiem. Pomimo tego, oglądałem to zawsze z wypiekami na twarzy, a niektóre momenty pamiętałem jeszcze przez długi czas. Jakiś czas temu wpadł mi w łapy ów filmik, po obejrzeniu którego zatęskniłem za tą bajką i postanowiłem do niej wrócić. Powiem tylko, że klimat wciąż jest taki sam, wypieki na twarzy wciąż towarzyszą oglądaniu, a sam serial wciąż uważam za coś niesamowitego. Ulubione postacie: Po za Chojrakiem, Muriel oraz niezastąpionym Eustachym, zawsze lubiłem Robota Randiego za wygląd i to, że nie był zły, Komputer za te wszystkie ironie, Lisa, bo odcinek z nim był rzadki i śmieszny strasznie "No to stara, chop do gara" XD) za Le Quacka, bo mnie śmieszył jego francuski, a odcinki z nim były fajne, bracia kaczki z kosmosy za fajny odcinek i w ogóle tacy pozytywni byli, Benton Tarantella (dopiero teraz ogarnąłem, o co chodzi z tym imieniem) za świetny wygląd i odcinek i w ogóle fakt, że zabił 12 osób, zjadł je (chyba), a potem chciał wskrzesić swego kumpla by zjeść Muriel już o czymś świadczy, mumie piekarza, bo była śmieszna i nie była zła, latającą głowę księżyc bo wątek ciekawy, Dziadkowego Piaska, bo miły był bardzo i w ogóle spoko gość, Stracha na wróble podobnie jak z dziadkowym piaskiem, również miły i fajny, Dr Gerhar znów to samo, Wiatrakowi Wandale <333333 najbardziej epicki wygląd ever, papierowy gostek bo miły i spoko, trójgłowy kurczak, bo z nim/i jaja były oraz Katz, bo to poje*any psycho-mroczny morderca. Ulubione odcinki: Babcia w potrawce - niesamowicie śmieszny odcinek, lis bardzo fajna postać i w ogóle sam odcinek wydaje mi się być zupełnie inny, niż wszystkie inne (być może dlatego, że nie ma Eustachego w nim). Potwór w materacu - bardzo mroczny, Muriel jako opętana wygląda i brzmi świetnie, ubaw po pachy oraz Eustachy ma w nim najlepsze relacje z Chojrakiem. Ogólnie odcinek w top 5 będzie. Kosmiczny bracia - fajne postacie, ciekawy pomysł oraz walka Muriel vs Eustachy epic. Klątwa Króla Ramzesa [( ͡° ͜ʖ ͡°)] - nie muszę chyba pisać, dlaczego ten odcinek jest taki świetny. Epicki, straszny i epicki. Chojrak w pigułce. Królowa Czarnej Kałuży - fajny motyw, Królowa z kałuży w sumie też fajna postać (dat wygląd) oraz smutna, płacząca za Eustachym Muriel ;_; Każdy chce być reżyserem - ten odcinek jest świetny. Główny zły to masowy morderca, który chce pod przykrywką planu filmowego wskrzesić swego kumpla, by mogli zabić i zjeść Muriel O_O odcinek również do top 5. Święto plonów - pomysł świetny, podkład muzyczny to coś niesamowitego, gościu księżyc również epick. Ogólnie to nie pamiętałem, aby ten odcinek był aż tak dobry. Top 5 jak nic. Sen Piaskowego Dziadka - odcinek bardzo przyjemny, chyba nawet najprzyjemniejszy ze wszystkich. Aż strach się bać - ta postać stracha na wróble... Nie wiem, dlaczego, ale czuję do niego olbrzymi sentyment. Namiot zagłady (namiot?????) - sam pomysł krwiożerczych warzyw jest dla mnie zaje*isty, a w dodatku lubię odcinki czegokolwiek o jedzeniu, więc... Daję okejke Gadająca chałupa - pomysł również niesamowity, dużo akcji i ogólnie ruchable odcinek. Wandale z wiatraka - <3333333333333333 Najlepszy odcinek w całym serialu. Pomysł zrywa mi skarpety z pięt, wygląd tych wandali jest po prostu epicki, współpraca Chojraka, Muriel i Eustachego, niesamowita muzyka oraz fakt, że zrobili odcinek o tym wiatraku, który zawsze jakoś lubiłem. Wszystko to powoduję, że odcinek ten jest po prostu genialny i nie sądzę, abym szybko znalazł epizod jakiegokolwiek serialu, który byłby lepszy od tego. Papierowy farmerzy - podobnie jak z pisakowym dziadkiem, odcinek strasznie przyjemny i miły w oglądaniu. Kimo się krzywda nie stała, a i tak było fajnie. Zemsta - Uwielbiam powroty starych postaci, zwłaszcza w czymś takim, jak to. Pomimo tego, że wpierdziel, jaki dostawał Chojrak był nieco bolesny w oglądaniu, to i tak świetnie było zobaczyć stare, spragnione krwi Chojraka twarze. Nie miałem praktycznie o tym pisać, ale w samym serialu znajduję się masa scen i momentów tak świetnych i szokujących, że aż szkoda ich nie pokazać. Oto kilka moich ulubionych: Potwór w materacu - scena, w której Eustachy i Chojrak zaglądają do sypialni (od 4:07 do 4: 29) oraz moment, jak chojrak idzie sprawdzić, co i jak (od 5:05 do 5:40). Klątwa Króla Ramzesa - po za momenty z Ramzesem, który dzieci straszył lepiej, niż Freddy Krueger, jedna scena na prawdę mnie przerażała, jak byłem mały (od 1:50 do 2:10). W dodatku, moment, kiedy szarańcze oblatują dom (9.20) wygląda naprawdę epicko. I jeszcze ta muzyka! Każdy chce być reżyserem - kiedy Chojrak dowiaduję się przez neta o przeszłości zombie-reżysera (od 4:50 do 5:30). Wielki Fusilli - moment, w którym Chojrak wchodzi do pokoju (7:20) z kukiełkami dosyć straszny, w szczególności w połączeniu z tą muzyką. Święto plonów - Północ (8:10 - 8:40) dat muzyka! Zawsze mam ciarki, jak to słyszę. Burza - od 4:30 do 5:15. Klub Kocanek - od 6:30 do 8:27. Cały ten moment jest na prawdę dramatyczny, zwłaszcza ten od 8 minuty. Kremowy Król - pokonanie tego grubasa od 9:15 do 10:10. Wandale z Wiatraka - w sumie, to każdy moment z tą epicką muzyką oraz z wandalami uważam za zaje*isty, lecz to moment od 6:20 do samego końca zlizuję samą śmietankę. Często puszczam sobie gdzieś od tego momentu odcinek i oglądam go sobie. Finał, gdy jeźdźcy robią ostanie natarcie (9:38) jest jednak zdecydowanie najlepszy Twórcy ostatniej gwiazdy - początek ;_; Pamiętam, że jak byłem mały, to mnie to już mocno smuciło... Motyw muzyczny po prostu genialny. A się rozpisałem (mam nadzieje, że chociaż komuś będzie się chciało sprawdzać to wszystko). W sumie, nie ma się co dziwić. O tej bajce można pisać duuuuuużo. Zapraszam do wspólnego dyskutowania i przywoływania lawiny wspomnień z dzieciństwa. respekt dla tego, komu się chciało sprawdzać te fragmenty. Punkt dla ciebie, bracie.
    1 point
  9. Piszę artykuł o bronies i pegasister do gazetki LO w SMS Racibórz (gdyż redaktor gazetki uradował się na ten temat [nasza gazetka jest, podobno wydawana na cały powiat] i tu mam pytanie, co o nas napisać, jeśli macie propozycje piszcie) , w moich planach są : -ukazanie kim jesteśmy i jak wygląda nasz fandom (i że jesteśmy normalni [przyznajcie sami, spotykacie ludzi którzy, myślą że postradaliśmy umysły]) -pokazanie że MLP FIM nie tylko dla "dziewczynek w wieku około 6 lat", lecz raczej lubiane przez starszych ludzi (średnia wieku o ile się nie mylę to 16-35lat i około 70% to chłopaki [ jeśli zna ktoś nowsze dane niech napisze; oraz stosunkową liczbę na świecie]) -ukazanie że też potrafimy się dobrze bawić(np. ponnymeety) -zdobywanie znajomości miedzy fanami -akcje przeciw hejterom (np. antyhejter kucykowy od Mystherii22) -twórczość fanów typu PMV, fan fiction, gry, fan arty, książki(gdybym miał wymieniać wszystko miejsca by zabrakło) -no i w końcu fora jak te, oraz film na YT Bronies-duzi fani małych kucyków (Artur Filipowicz Art) -a "wisienką na torcie" będzie grafika RD i AJ przybijające brohoof Wiem na forum jestem nowy, ale bronies jestem już dłuższy czas (obejrzałem 4 sezony[czekam na dubbing całego 5 od Mysterii22]zrobiłem fan arty, czasami piszę z BlumkiemPL na Skype na temat MLP FIM i jestem aktywny [np. tworze fanowskie grafiki, lub oglądam serial i przeróbki fanów]) i chcę pojechać na jakiś bliski ponymeet. Mam nadzieje że odpiszecie i podzielicie się jakimiś informacjami i nikogo nie chciałem postawić niżej, piszcie co dodać mam, a co ująć (wszystkie komentarze mile widziane) a może będziemy mieli kolejnych członków, oraz pokażemy że nie jest nas mało i że jesteśmy z tego dumni. Pozdrowienia dla wszystkich bronies i pegasister i kucykowego 2016 roku. P.S. wcześniej wysyłałem posta o tej samej treści i nie ma go z powodu błędu serwera.
    1 point
  10. Artykuł 42 [NZ] [Slice of Life] [Political] [Seria] Opis: Tolley Rond jest typowym, arystokratycznym dupkiem. Notorycznie kłamie, żre ośmiorniczki i chleje wino za połowę twojej pensji, knuje, plotkuje i jest zakałą życia społecznego. Przyjmuje łapówki, sam je daje, korumpuje, szantażuje, podrzuca donosy i sfabrykowane listy. Jakie szczęście, że ma chociaż immunitet dyplomatyczny. Właśnie zwolniło się miejsce w placówce dyplomatycznej w Varte, małym państwie pomiędzy Equestrią, a gryfońskim Grivridge. Choć jest to nic nie znaczący kraj, to nowo mianowany chargé d'affaires będzie świadkiem rozmów i wydarzeń, które będą miały wpływ na sytuację na całym kontynencie. Choć jest szują i kucem bez jakiegokolwiek honoru, to te “zalety” szybko przyjdą mu z pomocą. Od Autora: Pozwolę sobie wyjaśnić tylko tag [Seria]. Nie mam wiele czasu ostatnio, głównie z powodu studiów. W rezultacie więc ta "seria" będzie się składała zarówno z wątku "głównego", który będzie typowym wielorozdziałowcem, jak i "epizodów pobocznych", które będą one-shotami (i te mogą mieć inny klimat, bohaterów i tagi od tych powyżej). Ta forma powoduje, że nie muszę się zbytnio martwić "regularnym" wydawaniem rozdziałów no i mogę od czasu do czasu rzucić coś "z zupełnie innej beczki". Wszystkie nawiązania do obecnej sytuacji politycznej, dzieł Johna Grishama czy książkowego House of Cards są zupełnie i całkowicie nieprzypadkowe. Korekty Prologu dokonał zimny ruski czekista solaris za co bardzo dziękuję. Miłego czytania. Rozdziały: Prolog Rozdział I --------------------------- Dwa Plus Dwa [Oneshot][Slice of Life][Political][Śledztwo] Dwa Plus Dwa Wszystkie decyzje ekonomiczne mają też aspekt polityczny i na odwrót. Więc gdy pan Peak, equestriański przedsiębiorca próbujący utworzyć nowy przemysł w Republice Varte nagle zderza się z niezrozumiałymi decyzjami administracji Varte, Tolley Rond będzie musiał odkryć kto próbuje zaszkodzić Peak'owi. Odpowiedź jednak nie jest wcale taka oczywista...
    1 point
  11. No i dogoniłem. W trzech rozdziałach wydarzyło się jednocześnie niewiele jak i sporo. Night dalej myśli, że coś znaczy, Hualong docina jej niemiłosiernie (coraz bardziej lubię tego gekona), a tymczasem brat głównej bohaterki wykazuje się szeroko pojętą niekompetencją a ojciec jak zwykle truje, knuje i planuje - jego naprawdę nie się nie lubić. Akcja posunęła się nieco do przodu, ale to jednak nadal swego rodzaju gra wstępna i podchody - na właściwą akcję, mam nadzieję, dopiero przyjdzie czas. Miło było zobaczyć Ceśkę i Lulu, a bitwa (czy raczej masakra) na polach Smaragdinu stanowiła przyjemne urozmaicenie po czytaniu o intrygach i spiskach. Na plus zaliczam, brak trollowych wstawek - dzięki temu lektura przebiega o wiele przyjemniej. Oby tak dalej - czekam na kolejną porcję przygód w klimacie Cienia Nocy.
    1 point
  12. W poszukiwaniu dobrej rady [letter] Wrzucam fanfic na 64 słowa, bo mogę Cóż teraz tylko oczekiwać na wyniki i miłego sprawdzania.
    1 point
  13. Jutro nowy "Sherlock" w kinach! Są tu jacyś fani serialu?
    1 point
  14. Dobrze, kiedy chociaż jest to pytanie, czasem ludzie to naprawdę leńbuły i olewają nawet to. ...już tak od 2-3 lat. Tak więc nie ma co się przejmować, to rak przewlekły jest.
    1 point
  15. 1 point
  16. Mam ale tylko lurkuję. Masz jeszcze jakieś pytania odnośnie tego co inni mają?
    1 point
  17. Zrobione. Wybacz mi Sad, ship ### Można zgłosić tylko jeden tekst? ### Na przyszłość proszę edytować wypowiedzi. Wedle regulaminu musi upłynąć co najmniej 24 godziny przed napisaniem postu pod postem. Poza tym, zaglądam tu regularnie, zauważę zmianę Triste
    1 point
  18. To normalna rzecz, że koncepcja zmienia się w trakcie pisania, że odkrywa się nowe wątki, a postacie czasem muszą zachować się inaczej niż według planu. Ale rozstrój emocjonalny, albo rozmawianie z postaciami? Nie nazwałbym tego chlebem powszednim. Może to osobista rzecz. Zależy też chyba, o czym piszesz.
    1 point
  19. Zacząłem podróż z pisaniem około pół roku temu. Jakoś samo się tak pojawiło, wyważyło drzwi, o istnieniu których nawet nie wiedziałem... Potem zostało i wypadało to zagospodarować. Znowu coś tworzę i zacząłem doświadczać dziwnych zjawisk. Nie wiem czy to dobrze, że gadam ze swoimi postaciami... :/ A Pinkie jest dla mnie okrutna poza książką... :/ Poważnie mówię i nie wiem czy powinienem się tym martwić czy to minie? Denerwuje mnie i frustruje jak mącą mi fabułę swoimi własnymi pomysłami. Rzucą wyraz, a ja potem nie mogę już pisać bez niego, bo nie idzie. Dodają kolejne wątki... czy to jest jakiś taki normalny etap u początkujących piszących? Najpierw potrafi się zupełnie nic, potem pęka tama, jest powódź i na zalanych terenach tworzy się nowe życie? Początkowo było ciekawe, ale teraz nie panuję nad tym. Cała koncepcja na historię zmieniła się już ze dwa razy w trakcie jej pisania, tak totalnie. Było A, potem C, a teraz chyba F... Ja się dziwię, że to jeszcze jakoś się trzyma całości. Zmuszanie się do pisania jest niemożliwe, próbowałem. Próżny trud. To co wychodzi nie idzie określić. Raz mogę napisać kilka stron dziennie, a raz kilka dni, albo tydzień, nie napiszę linijki... bo postaci nie chcą współpracować i iść za moim przewodem. Czuję się jak bierny obserwator, który łaskawie może spisać co oni wyczyniają. Momentami dostaję emocjonalnego rozstroju, czegoś, czego nigdy dotąd nie miałem. Raz praktycznie złapał mnie stan przeddepresyjny... nie, to nie jest żaden żart i nie było przyjemne. Czy to się kiedyś ustabilizuje, czy to jest właśnie chleb codzienny osób piszących? Wiedziałem po co napisałem pierwszą historię, sprawiło mi to mnóstwo radości. Obecną nie bardzo wiem po co tworzę. Tym bardziej, że nie wiem czy komuś będzie się potem chciało to przeczytać zważywszy jak to ciasto już urosło. Podsumuję to zwięźle: jestem przerażony tym co się dzieje.
    1 point
  20. Fallout 4 jest dobry ale ssie pałe względem FO3,2 i 1 Dobrze, że przynajmniej trochę klimatu z poprzednich części udało się utrzymać.Również FO ( albo to tylko mi się wydaje) zmierza bardziej w strone FPS niż, turówki RPG co też mi się nie podoba. Na 2 miejscu właśnie bardziej bym widziała MGS5, który również był bardzo dobry. A Wiedzmiń 3 oczywiście bardzo zasłużył, chyba powinniśmy się z tym zgodzić.
    1 point
  21. Z rowerem będzie ciężko w taki mróz i w takim śniegu . Powiadomię cię jak załatwię wszystko na facebookowej grupie i z resztą ekipy .
    1 point
  22. 1 point
  23. Bardzo fajne źródło statystyk na temat naszego fandomu. Należy pamiętać że jest raczej międzynarodowe, nie dotyczy tylko fandomu Polskiego. http://www.herdcensus.com/
    1 point
  24. Za mało komentarzy, za mało! Tylko Foleya widzę, a on jest przecież prereaderem! Hańba, dziale fanfikowy! Hańba! A przecież to tak świetny fanfik! Miałem skomentować już w niedzielę, ale wrzuciłeś kolejny rozdział i... plan mi się posypał. Jak zobaczyłem 38 stron to się trochę przeraziłem, ale i tak czytało się świetnie, bez zgrzytu! Spoilery przed Wami! Rozdział drugi to w zasadzie bitwa. I jak na rozdział teoretycznie obfitujący w najwięcej typowej akcji to interesował mnie najmniej. Opis sieczki nie wywarł jakiegoś specjalnego wrażenia, ani dobrego, ani złego. Fajnie się obserwuje jak Lightning Dust powoli daje się pożreć wojnie. Aż boję się pomyśleć jak w ostatecznym rozrachunku się to dla niej skończy. Oprócz tego... Końcówka z pozostawieniem Goldenrod na tyłach mi się podobała. W tych kilku zdaniach o jej strachu czuć tą desperację i poczucie przygnębienia. A, no i nie mogę nie wspomnieć o Antałku i Saganie - GENIALNE PRZEZWISKA! Nie mają jakiejś wielkiej roli, ani nie są specjalnie oryginalnymi postaciami, ale niech mnie szlag trafi, jeśli nie pasują! Kolejny rozdział jest cudowny. Obraz po bitwie. Equestria wygrała! Rebelianci zostali pobici i muszą się wycofać! Żołnierze świętują, a generałowie jawią się jako banda skłóconych ze sobą, rasistowskich i ślepych kretynów. Zaprawdę słuchanie ich kłótni, narzekania na siebie nawzajem i na swoją przełożoną wprawiło mnie w konsternację: jakim cudem ta wojna tak dobrze im idzie? Świetnie przedstawiasz zarówno machlojki dowództwa jak i problemy i sukcesy zwykłych kucyków w armii. Tu znowu wrócę do Lightning Dust. W pierwszym komentarzu wspominałem o jej towarzyszach - ta... "Na wojence bywa różnie, raz ktoś komuś głowę urżnie...". Nie podarowałeś też opisów pijaństwa i upodlenia, to się chwali. I chętnie już przeszedłbym tu do mojego największego zastrzeżenia, ale jeszcze nie... Rozdział czwarty. Jak dotąd najdłuższy, a jeśli ktoś stwierdzi, że najlepszy to wcale nie będę się kłócił. Jest tylko lepiej i lepiej. Rozdział, jak zauważył Foley, poświęcony Goldenrod i jej ucieczce z niewoli wroga. To kolejny plus - w obu armiach, po obu stronach barykady stoją kucyki. Takie same. I tu pewnie będzie powoli powstawało uczucie rozdarcia pomiędzy rewolucjonistami a rojalistami. Choć na razie obóz tych drugich jawi się jako ten "gorszy". Pewnie dlatego, że nie mamy wiele pojęcia o tym pierwszym. Mniejsza. Ucieczka Goldenrod jest bardzo fajna, ubrana w mrok, brutalność, walkę o życie. Nie nudzi, ale też nie buduje jakiegoś wielkiego napięcia. Nawet pod koniec, gdy żołdacy wparowali do domku rodziny, która ją ukrywała. To co najbardziej mi się spodobało, był sen Sandstorma i jego wspomnienia. Miodzio! Uwielbiam takie klimaty w stylu wspomnień, co spierdoliło się jakiś czas temu. Zwłaszcza, jeśli wspomina ktoś, kto był blisko epicentrum. A tu jest wszystko - zamachy, znane twarze, wszechobecny chaos... Wielki plus ode mnie. Ale tak chwalę i chwalę, a pasuje dla zrównoważenia mocy ponarzekać. Pyszczki... Jak ja widziałem to słowo to myślałem, że padnę. ONE NIE PASUJĄ. ZA NIC! Idealny przykład: ucieczka Goldenrod. Wyybijanie oczy, tortury, przesłuchania, zabijanie strażników, taplanie się w błocie, wymiotowanie na siebie... i co? I upadanie na pyszczek. Pyszczek to odpowiednik BUZI. Czy w sytuacji bitwy, obozu wojskowego, gdzie wszyscy chleją i rzygają pod stołem użycie tego słowa jest adekwatne? NIE! Zachlanym RYJEM się pada pod stół, zapitą MORDĄ. Nie mogę tego zdzierżyć. Buzi i pyszczka można użyć w stosunku do dzieci lub delikatnych panienek. A nie przy opisywaniu jak pozbawiona oka Goldenrod ucieka przez las! Pysk, kolego. Konie i kuce mają pysk. Ty nie opisujesz serialowych taboretów, tylko cholernych legionistów walczących na śmierć i życie! Inną sprawą jest strona techniczna. Jest o niebo lepiej odkąd ogarnąłeś porządnych korektorów. Nie umiem się tego czepiać więc powiem tylko, że jest lepiej, choć nie idealnie. Powtórzenia i literówki się znalazły, czasem zapomniałeś chyba docisnąć alta. Mimo wszystko zyskałeś we mnie fana, który będzie z niecierpliwością wyczekiwał kolejnych rozdziałów. Pozdrawiam Słowo i Poezja
    1 point
  25. Cóż, szkoda, że opowiadanie nie przypadło Ci do gustu, ale cieszę się, że uważasz je za zaskakujące (to było naczelnym zadaniem do zrealizowania). Jestem również zadowolony, że w Twojej opinii warsztat jest bez zarzutu - jak już zaznaczałem wcześniej, praca powstawała w ogromnym pośpiechu (ech, chciałbym teraz, żeby mi wróciło to niesamowite tempo pisania). A co do wady... Dziękuję za opinię.
    1 point
  26. Cóż... No i jak ja mam to skomentować...? Jeśli miałbym to zrobić zgodnie ze swoim gustem, to byłaby to opinia wybitnie negatywna, a zdecydowanie nie wypadałoby tu takiej wystawić... Czasami zdarza mi się silić na obiektywizm raz z lepszym, raz z gorszym efektem, ale teraz to będzie chyba najcięższe wyzwanie, jakie postawił przede mną kiedykolwiek jakiś fanfic. Koniec pieprzenia, biorę się do roboty: Do samego warsztatu pisarskiego nie mam się gdzie przyczepić - jest to prostu bardzo dobry, co widać nie tylko w tym opowiadaniu. Pomysł na fanfic... Z jednej strony genialny, bo zaskakujący i to ogromnie, po prostu wszystko, co było wcześniej nabiera nowego znaczenia, a nasz bohater okazuje się nie być wcale taki pozytywny, na jakiego wyglądał początkowo. W zasadzie na te osiem stron tekstu, to pierwsze sześć jest bardzo dobrych - wszystko na plus, nie ma czego się czepiać. Ale te ostatnie dwie, to wolałbym, żeby mi się nie wczytały... Dlatego też urwę komentarz w tym miejscu, jednak nie chcę pozostawiać autora wśród domysłów i krótko wspomnę, dlaczego opowiadanie mi się nie spodobało. Naturalnie podkreślam, że jest to wyłącznie moja opinia, mój gust itp.itd. i nikomu nie mam zamiaru narzucać swojego punktu widzenia. Dlatego też upraszam o nie narzucanie swojego, z góry dziękuję. Pozdrawiam, Persona jeszcze bardziej non grata* Foley *że tak pozwolę sobie nawiązać do komentarza Madeleine. PS: I wiecie co... Dlatego właśnie niechętnie biorę się za te wychwalane fanfiki, bo najczęściej okazuje się, że moja opinia drastycznie różni się od "głosu większości", a ja muszę się gimnastykować, żeby pogodzić kulturę osobistą z moim gustem.
    1 point
  27. Skisłem. xD W regulaminie jasno stoi, że wypowiedzi nie na temat są karane. Także nie musisz się martwić, że ktoś ci wlezie do twojego działu Rejnbołdasz i w temacie "Co symbolizuje każdy kolor grzywy rejnbołdasz" napisze "KORWIN CWEL HEHE, FIGHT ME". A jeśli któryś avatar chce mieć offtopowy temat, to będzie miał offtopowy temat i nic ci do tego. Tak samo jak nie masz wpływu na to, o czym ludzie dyskutują w Offtopie. A teraz nie przeszkadzam, bo bronienie tożsamości forum to pewnie ciężka robota. :3
    1 point
  28. do

    Jutro zgłaszam swoją atrakcję
    1 point
  29. do

    http://mec2016.org/ pojawiła się strona internetowa!
    1 point
  30. Co. Czyli co, jestem w fandomie MLP, więc nie mogę gadać z innymi fanami MLP o, np. Star Wars lub cyckach? Po krótkim przemyśleniu dochodzę do wniosku, że faktycznie nie mogę gadać o cyckach. Ale mogę dyskutować o Star Wars i innych rzeczach, dopóki nie łamię regulaminu. Znaczy się, skąd pomysł, że to osoby spoza fandomu?
    1 point
  31. Odpisać można, ale nie każdemu. Odpowiadać należy tylko i wyłącznie na konstruktywną krytykę, jeśli widać, że ktoś ma skłonność do racjonalnego rozumowania. Iście patriotyczna postawa, jeszcze powinien dopisać "śmierć wrogom ojczyzny". Pewnie myśli, że w ten sposób przysłuży się Polsce, której największym problemem jest przecież kreskówka z kucykami. Smutne że tacy ludzie obnoszą się z herbem Polski.
    1 point
  32. Moim są to tzw. "Wampiry Emocjonalne". Czerpią radość z obrażania innych ludzi mających swoje zainteresowania sami będąc prostakami bez ciekawego hobby. Przez brak możliwości rzucania obelg osoby takie popadają w swego rodzaju "Załamanie nerwowe" będące skutkiem uzależnienia od hejtowania. Wraz z brakiem reakcji na tego rodzaju ludzi staje się ich coraz mniej. I w tym temacie to na tyle z mojej strony.
    1 point
  33. Odpowiem tylko tak... Ewentualnie można dać link do tego filmiku... I nie wdawać się w dyskusję z takimi osobami.
    1 point
  34. Drodzy użytkownicy Minął kolejny rok a nasze forum ciągle istnieje i ma się całkiem nieźle. Pomimo różnych przeciwności, okazjonalnych kłótni i tym podobnych problemów raz jeszcze udało nam się przetrwać. Jednak teraz nadszedł ten czas, kiedy warto odłożyć na bok wszelkie spory i zwyczajnie poddać się świątecznej atmosferze. W tym duchu, chcielibyśmy życzyć Wam wszystkim zdrowych, wesołych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Góry prezentów, spełnienia marzeń, spokoju i radości przez te kilka dni spędzonych w ciepłej, domowej atmosferze. Jednocześnie od razu życzymy szampańskiej zabawy sylwestrowej - takiej przy której schowają się przyjęcia organizowane przez Pinkie Pie - oraz szczęśliwego Nowego Roku. Niech będzie dla Was jeszcze lepszy od tego, który niebawem pożegnamy,
    1 point
  35. Od dzisiaj możecie zgłaszać swoje propozycje na Uservoice. Jest to świetna platforma do zarządzania opinia użytkowników, możecie głosować na inne pomysły bądź wprowadzać własne! My natomiast obiecujemy dostosować się do Waszego zdania na temat forum i jego budowy http://mlppolska.uservoice.com/
    1 point
  36. Przeczytane. Fajny ten fanfik, nie ma co. Zarysowana w pierwszym rozdziale historia ma potencjał na ciekawe rozwinięcie. Zgadzam się z Zodiakiem, jeśli chodzi o bohaterów - sztab 2 Armii, panujące w nim stosunki, animozje między oficerami i inne takie są znacznie ciekawsze niż ekipa Lightning Dust, przynajmniej na razie. Brakuje nieco spojrzenia na sprawę z punktu widzenia "tych złych", powodów wybuchu powstania etc. Ufam, że zostanie to naprawione. Strona techniczna jest natomiast kiepska. Zawołaj jakiegoś korektora. Na szczęście Gandzia wie, Gandzia czuwa. I także ten. Nie spiórdol tego, to może będzie fajny fanfik.
    1 point
  37. Przybyłem. Zobaczyłem. Przeczytałem. Muszę powiedzieć, że jestem zadowolony i nie żałuję poświęconego czasu. No... Oczywiście, mogło być lepiej. Nawet o wiele lepiej. Ale nie uprzedzajmy faktów... Achtung! Spoilers! Fanfik wojenny, co? Miło. Zawsze jest szansa na coś dobrego (na złego też), a tutaj widać potencjał. Nie dałeś nam zbyt wielu informacji, ale to co jest wystarczy, żeby wysnuć pierwsze wnioski. Mianowicie: uwypuklony podział rasowy w Equestrii, wyraźna niechęć arystokracji do niższych stanów, bunt przeciwko monarchii etc. Motywy już wykorzystane, ale ciągle smaczne, jeżeli opisze się je we właściwy sposób... Na razie nie jestem w stanie stwierdzić, czy wyjdzie to na dobre czy złe. Jestem za to w stanie stwierdzić, że, powtórzę, drzemie w nich potencjał. Znane fakty mnie zainteresowały, chciałbym poznać szczegóły i będę czytał kolejne rozdziały w nadziei, że będzie mi to dane. Ten nie za długi, nie za krótki, wg. mnie, wstęp zadziałał jak aperitif. Moją uwagę przykuła jeszcze znana nam Lighting Dust. Jej obecność w takim, a nie innym środowisku, z takimi, a nie innymi kompanami to również ciekawy wątek i będę oczekiwał będę jego rozwoju. Inne postacie - już nie kanoniczne - nie wypadają gorzej. Ich kreacja może nie jest nowatorska, ani specjalnie rozbudowana, za to różna. Mówię tu o trójce generałów i głównodowodzącej armią. Banda Lightning na razie jest płaska jak blat stołu. I stereotypowa. Po prostu Sandstorm, Yellow Spark i Typhoon ich przyćmili, cała ta niechęć ziemnego kuca do pegaza, ich wspólna nienawiść do plebejuszki Lightning Contrail doskonale ze sobą współgrają. Wychodzi zacnie i wiarygodnie. Nie wspominam tu o księżniczkach, bo... prawie ich nie ma. Ogromny plus masz za wzorowanie armii Equestrii na armii rzymskiej. Jest to ciekawy, a jednocześnie nie przekombinowany pomysł. To by były rzeczy, które wyszły dobrze. A tym, co dobrze nie wyszło jest zdecydowanie strona techniczna. Formatowanie i czcionka są w porządku. W oczy rzuca się brak półpauz, ale to i tak najmniejszy problem. Bo w lekturze fanfika przeszkadzają błędy. I to dość głupie. Jest tu sporo literówek, interpunkcja miejscami woła o pomstę do nieba i Wielkiego Korektora, niekiedy przywalisz czytelnikowi bykiem ortograficznym typu: "Było ciemno, chodź Sandstorm przysiągłby...". To pierwsze zdanie w całej opowieści, a ja dostaję w zęby czymś takim? Potem są "potężne wierze", "w okół" itd. Wiesz co mam na myśli? To są głupie błędy ortograficzne, które nie powinny mieć miejsca. Drugim grzechem głównym jest konstrukcja zdań. Są zwyczajnie za krótkie. Jakbyś po prostu sztywno mówił, co się dzieje. I muszę Ci powiedzieć, że wygląda to biednie. Na pewno nie można powiedzieć o Popiołach, że mają piękne opisy. Są przyzwoite, i to nie zawsze. Ah... no i "pyszczek". Do kucyków, owszem, może i pasuje.Ale nie w takim fanfiku! Podsumowując: otrzymujesz naganę za formę, i kopa na rozpęd. Sugerowałbym znalezienie jakiegoś dobrego korektora. No i pisz dalej! Ja jestem zaciekawiony i będę śledził dalsze losy Popiołów Equestrii. Słowo i poezja.
    1 point
  38. Wnioskuję o przyznanie rangi Imperatora Fuksowi. :cyg:
    1 point
  39. Tak po prawdzie, to mając w pamięci Twoją obietnicę, że opowiadanie przeczytasz, nie mogłem się nadziwić, czemuż tak długo z jakimkolwiek komentarzem zwlekałaś. Zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę czas od publikacji pracy na FGE. Nie znasz mnie tak dobrze, jak myślisz, Wrogu Mój. Co do gwiazdek - to "natrętna" pozostałość po udziale w jednej dosyć sporej sesji, gdzie wszyscy używali właśnie ich. Poza tym kursywa nie oddaje w mojej opinii tego, jak dane słowo winno być akcentowane, jaki nacisk jest na nie kładziony. Czasami jej jednak używam, patrz: część wypowiedzi Celestii. Tak, czy inaczej, niezmiennie cieszę się, że moja praca znalazła uznanie. A co się tyczy konkursu... może wezmę w nim udział, jeśli sam będę miał na to ochotę. Może. Szczerze mówiąc, to wszystko jakoś do mnie nie przemawia. Również pozdrawiam, Malvagio
    1 point
  40. Jaki ty jesteś głupi czasem, Mal, tak strasznie, strasznie głupi…­­ A ponieważ jestem ostatnią osobą, której komentarz chciałbyś zobaczyć pod tym konkretnym dziełem, skomentuję z dziką przyjemnością. Perwersyjną wręcz. A więc tak: nie będę powtarzać po moich poprzednikach, doskonale wiesz, jakie ten tekst ma wady, jak natomiast wiem, że akurat w tamtej chwili miałeś zatrzęsienie ważniejszych rzeczy i to nie jest aż takie ważne. Jak na warunki, w jakich tworzyłeś, opowiadanie jest tak dopieszczone, jak to tylko możliwe. Czy opisy nie trzymają poziomu, nie jestem w stanie stwierdzić. Czytałam wystarczająco dużo twoich prac, by wyłapać twój specyficzny styl i w „Medalionie” on również jest widoczny, czyli wszystko znajduje się na swoim miejscu. Może klimat, jaki budujesz w swojej twórczości, nie wszystkim może podpasować, ale ja lubię tę twoją charakterystyczną mroczną poetykę. A teraz przechodząc do głębszej analizy dzieła: Podsumowując – fik nie jest twoim najlepszym dziełem, ale jest dobry, widać, że to ty go pisałeś, ma dobrze zarysowaną akcję, świetny zamysł, wyśmienity punkt kulminacyjny i przeciętnego głównego bohatera, który powinien być „bardziej” w każdą stronę. Do tej pory wkurza mnie twoja dziwaczna maniera podkreślania wagi niektórych słów z dupy wziętymi gwiazdkami, zamiast, po bożemu, kursywą, ale skoro to jest część twojego wypracowanego stylu, to nich już zostanie to moim osobistym „Dolarowym Canterlotem”. Jeszcze raz gratuluję ukończenia studiów i zdobycia tytułu, o którym ja, jak sądzę, będę mogła sobie tylko pomarzyć. A rywalizacja z tobą (bo chyba jest nam ona pisana), jakiejkolwiek formy by nie przybrała, zawsze jest emocjonująca, bo cholernie przyjemnie jest stawać w szranki z tak znamienitym i godnym przeciwnikiem. I czekam na ciebie w kolejnym Małym Fanfiku. I ruszże tyłek i napisz coś na Dolarowy konkurs. Pozdrawiam serdecznie, Persona non grata Madeleine
    1 point
  41. Też coś znalazłam. Te kucyki są naprawdę fantazyjne, trzeba wiele pracy by tak pięknie wyglądały.
    1 point
  42. Jack Sparrow: Robot Unicorn Attack: Pyramid head Faun 8D
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...